Gość: basia
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
14.06.14, 17:12
Po świętach Wielkanocnych zaczęłam się odchudzać. Zapisuję to co jem w kalendarzu. Mam grzeszki jedzeniowe lub ilościowe ale generalnie lubię to co jem, wybieram sobie na bieżąco coś z lodówki, sama robię zakupy starając się unikać bardzo alorycznych i niezdrowych produktów. Ale żywię też dzieci więc np kasze, makarony, chleb w domu są (raczej pełnoziarniste). Jem cco 2-3 godziny, czasami godzina po godzinie, zmuszam się do późnego śniadania, staram się i coraz częściej to się udaje nie jeść w nocy i późnym wieczorem, kolacje bez węgli. Mnóstwo truskawek w tym zdarza się z cukrem, z odrobiną bitej śmietany. Schudłąm 6 kilo czyli coś robię nie tak z ilością i z jakością posiłków. Mam 180 cm i ważyłam 136 kilo teraz 130. Muszę brać niestety leki powodujące tycie ale wcześniej popełniałam też wszelkie możliwe błędy żywieniowe i nie przejmowałam się wcale swoją wagą. Czy jedząc normalnie śniadanie, obiad kolację i kilka przekąsek daję sobie za dużo Kalorii? Nie bywam głodna, nie mam ochoty na słodycze, zaczęłam sie trochę ruszać.