tomalab1 20.08.04, 10:49 Bywalcy Horyńca muszą się zetknąć z Robertem.Ciekaw jestem wrażeń. Wątek ten można by powiążać z dawnym wątkiem 'Pankom Malowankom...'-tak to chyba brzmiało Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
users1 Re: Robert 20.08.04, 11:21 Niestety "Robert" jest dla mnie zbyt trudnym zadaniem, kto wie może jeszcze trzeba wrócić do Horyńca i troche w nim pobyć. W.2 Odpowiedz Link
tomalab1 Re: Robert 20.08.04, 11:31 Koniecznie Drogi USERSIE.Jest jakś magia w Horyńcu która powoduje że co roku mówimy sobie z żoną że następnego roku pojedziemy w inne miejsce ale w końcu lądujemy w Horyńcu Odpowiedz Link
czuk1 Re: Robert 20.08.04, 12:30 tomalab1 napisał: > Koniecznie Drogi USERSIE.Jest jakś magia w Horyńcu która powoduje > że co roku mówimy sobie z żoną że następnego roku pojedziemy > w inne miejsce ale w końcu lądujemy w Horyńcu Zachęcasz bardzo skutecznie do odwiedzenia Horyńca. Może w niedzielę pojade ?. Ile to km od Zamościa? m Odpowiedz Link
tomalab1 Re: Robert 20.08.04, 12:35 Zachęcam , to jest około 70 km z Zamościa Naprawdę warto Czekam na wrażenia Tomek Odpowiedz Link
users1 Re: Robert 20.08.04, 13:51 Przepraszam, nieco poprawię, przez Tomaszów, Bełżec, Narol (na rynku w lewo na Werchratę) Wola Wielka,Werchrata (w prawo na Horyniec) jest ok 80 km Polecam: w Narolu pałac Łosiów, rynek figura św. Floriana, Wola Wielka cerkiew, Niwki Horynieckie (przed Horyńcem w prawo ok 4 km)rezerwat jałowca Sołokija, Horyniec cmentarz z kaplicą Ponińskich, kosciół Franciszkanów, pałac Ponińskich (portal od strony wewnętrznej)oczywiście pijalnia wód w domu zdrojowym, Radruż (obowiazkowo!) cerkiew, a właściwie dwie cerkwie (jedna, dzisiaj kościół katolicki), no i może jeszcze Nowiny Horynieckie kapliczka w lesie ze źródełkiem. Proponuję odpocząć nad jeziorkiem w Horyńcu. Miłych wrażeń W.2 Odpowiedz Link
users1 Re: Robert 20.08.04, 13:54 PS. Jeśli wystarczy Ci czasu cmentarz w Bruśnie Starym. Obiad Dukacie lub na kempingu (przed jeziorkiem w lewo) W.2 Odpowiedz Link
tomalab1 Re: Robert 20.08.04, 14:21 i proponuję zwiedzić cerkiew w Prusiu z kompletnym starym wyposażeniem i urokliwymi polichromiami-klucze u państwa Baników po drodze koniecznie Monastyr,miejsce gdzie zginął Stiah-oczywiście nie ten z Forum a w Bełżcu należy pamiętać o cerkwi Odpowiedz Link
czuk1 Re: Robert 20.08.04, 19:08 tomalab1 napisał: > i proponuję zwiedzić cerkiew w Prusiu z kompletnym starym wyposażeniem > i urokliwymi polichromiami-klucze u państwa Baników > po drodze koniecznie Monastyr,miejsce gdzie zginął Stiah-oczywiście > nie ten z Forum a w Bełżcu należy pamiętać o cerkwi Już to wydrukowałem . Dzięki Panowie . m Odpowiedz Link
arwen.a Re: Robert 20.08.04, 22:01 tomalab1 napisał: > Bywalcy Horyńca muszą się zetknąć z Robertem.Ciekaw jestem wrażeń. > Wątek ten można by powiążać z dawnym wątkiem 'Pankom Malowankom...'-tak > to chyba brzmiało Spędziłam w Horyńcu w sumie ładnych kilka tygodni ale nie spotkałam się z Robertem. A może znam go ale nie wiem, że to Robert właśnie. Opowiedz o nim coś więcej. Odpowiedz Link
tomalab1 Re: Robert 23.08.04, 09:29 Robert to młody męszczyzna który grasuje w centrum Horyńca i wszystkich prosi o 50 gr.Zapytany na co mu są potrzebne te pieniądz podaje różne wersje. Raz mówił że na lody innym razem że on sobie je liczy . Odpowiedz Link
arwen.a Re: Robert 23.08.04, 22:21 Więc i ja też znam Roberta. Chyba nawet kilka razy jakiś młody człowiek zagadywał o 50 gr. Raz wdaliśmy się z nim w wymianę zdań , z której jednak żadnych konkretnych wniosków wyciągnąć się nie dało Niestety mój pobyt w Horyńcu był nie do końca turystyczny. Więc i kontaktów z miejscowymi nie miałam tak dużo. A szkoda... Ale kilka osób stale widocznych w centrum Horyńca, z reguły w tym samym miejscu, na tych samych ławeczkach ze stolikami z szachownicą zapadło mi w pamięć ) I zastanowiło mnie, dlaczego tu tak szczególnie dużo bywalców ławeczek, zwłaszcza w porze wieczornej... Pozdrawiam. A. Odpowiedz Link
tomalab1 Re: Robert 24.08.04, 08:35 Rzeczywiście konwersacje z Robertem nie prowadzą do żadnych konstruktywnych wyników - jest on chyba w stopniu niewielkim upośledzony umysłowo ma rentę.Generalnie jest on nieszkodliwy i na swój sposób miły - kłania się na ulicy , nigdy nie jest chamski.Problem jest z nim taki że starsze kuracjuszki z sanatorium się go boją.W tym roku zajęła się nim opieka społeczna i codzień wyjeżdżał na jakieś zorganizowane zajęcia . Odpowiedz Link