30.08.08, 17:36
Bardzo proszę o troskliwszy wybór wpuszczanych na forum ników. Tak
aby oszczędzony nam był kontakt z nikami na wątłym poziomie
umysłowym.
Obserwuj wątek
    • gaudia Re: Admin 30.08.08, 17:58
      he he he

      ps. wyrazy


      ----------------------------
      na bezplusiu i minus plus
      • iwannabesedated Re: Admin 30.08.08, 18:44
        no cóż, zdarza się. He he he :)
        ps. dalej spotykasz się z potencjalnymi pracodawcami? U mnie jakieś
        natężenie powakacyjne nastąpiło.
        • jutka1 Re: Admin 30.08.08, 19:42
          Jak gadam, żeby się nie martwić, bo wakacje i urlopy, to się naburmusza i morda
          w beczkę po śledziach.
          A potem włazi i na natężenie powakacyjne narzeka.
          Nie dogodzisz, kurnia.
          Idę się spytunić wokół własnej dupy.
          • jutka1 Re: Admin 30.08.08, 21:36
            ale przepraszam, ze nie na temat
            :-)
          • iwannabesedated Re: Admin 31.08.08, 03:24
            Ale gdzież tam narzeka - napawa i rozkoszuje. A napawanie i morda w
            bece to forumowa specjalność, wszyscy mogą to ja też. Nie pytuńcie
            się Pytunie.
            • jutka1 Re: Admin 31.08.08, 08:35
              Aaaa, no jesli napawa i rozkoszuje, to wszystko gra i juz sie odpytuniam. :-)
              I siem napawam razem z Toba. :-)
              • iwannabesedated Re: Admin 31.08.08, 17:45
                Na razie to nic wiążącego, ale ruch się pojawił. I szczerze mówiąc,
                obecnie to jestem raczej na etapie srania po majtach ze strachu.
                Chyba się starzeję, bo coraz trudniej przychodzi mi akceptować
                jakiekolwiek zmiany.
    • ewa553 Re: Admin 30.08.08, 19:24
      oj Stokroc, czy co przegapilam? A admini siem szanujom, byle komu
      nie odpisujom:))))
      • fedorczyk4 Re: Admin 30.08.08, 19:28
        Nadmierna selekcja prowadzi do powolnego wymierania/zamierania. Jak
        wsobna rozrodczosc.
    • maria421 Re: Admin 30.08.08, 23:17
      Dorotka, a skad maja Admini znac poziom umyslowy wpuszczanych nickow jezeli tych
      nickow tu nie wpuszcza?

      Jak bym byla 10.Amber to bym po Twoim dzisiejszym powitaniu wiecej tu nie zajrzala.
      • iwannabesedated Re: Admin 31.08.08, 03:23
        Ale przecież wiadomo, że zjebka ode mnie to chrzest bojowy na forum.
        A każdy i tak będzie robił co chce.
        Wpisów w tonie histeryczno płaczliwym raczej nam tu nie trzeba - to
        domena prima.
    • ewa553 Re: Admin 31.08.08, 08:19
      nie kazdy wie Dorotko, jak wyglada Twoj chrzest bojowy:)))) ja tez
      na poczatku myslalam, zes jaka potwora Bogwieskond.....
      • iwannabesedated Re: Admin 31.08.08, 13:17
        Bo też to nie jest forum dla każdego. Ponadto i w realu i tu
        niecierpię jak mnie ktoś napastuje swoimi wizjami głodujących
        nieudaczników i obdartych dzieci.
        • jutka1 Re: Admin 31.08.08, 14:48
          iwannabesedated napisała:

          > Bo też to nie jest forum dla każdego. Ponadto i w realu i tu
          > niecierpię jak mnie ktoś napastuje swoimi wizjami głodujących
          > nieudaczników i obdartych dzieci.
          **********
          Ditto, ditto, ditto.
          And DITTO. :-)
        • 10.amber Re: Admin do( iwannabesedated ) 31.08.08, 14:59
          Nic dodać nic ująć )-: Du bist dümmer als die polizei erlaubt
          • jutka1 Re: Admin do( iwannabesedated ) 31.08.08, 15:09
            W tym języku tutaj nie piszemy.
            Zarówno lingwistycznie, jak i jeśli chodzi o ton.
            Baj.
    • luiza-w-ogrodzie Jak nie bedziem wpuszczac, to wymrzemy 01.09.08, 06:27
      Fed slusznie zauwazyla ze grozi nam wsobnosc.Ile tak naprawde nickow
      tu pisze? 15? 20? Powinnismy zmienic nazwe forum, bo w zadnym
      wypadku nie da sie tego nazwac forum Polonia - jest za male. To po
      prostu klubik kilkunastu osob w wiekszosci mieszkajacych poza Polska
      i do tego znajacych sie osobiscie. Nazwa "Polonia2" jest zbyt szumna.
      Pozdrawiam
      Luiza-w-Ogrodzie
      .¸¸><((((º>¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>
      Australia-uzyteczne linki
    • luiza-w-ogrodzie PS 01.09.08, 06:29
      iwannabesedated napisała:

      > Bardzo proszę o troskliwszy wybór wpuszczanych na forum ników. Tak
      > aby oszczędzony nam był kontakt z nikami na wątłym poziomie
      > umysłowym.

      A gdy juz zacznie sie ocenianie poziomu umyslowego nickow (jeszcze
      zanim zaczna pisac), ewentualnie IQ wlascicieli albo ich wzrostu,
      tuszy, rasy czy czego tam jeszcze, to prosze mnie usunac z listy
      uczestnikow, OK?

      Luiza-w-Ogrodzie
      .¸¸><((((º>¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>
      Australia-uzyteczne linki
      • jutka1 Re: PS 01.09.08, 07:14
        Ta nirwana to tylko dziala na watku obok, czy taka niby ogolna, he?
        :-))))))))))))))))))))))))))
        • luiza-w-ogrodzie Re: PS 01.09.08, 07:20
          Nirwana jest aboslutnie ogolna, w ramach jej nienaruszania omijam
          miejsca gdzie mnie nie chca, prosta zasada zachowania energii ;o)
          Ach, za oknem taka wiosna, az sie pisac na forum nie chce...
          Luiza-w-Ogrodzie
          .¸¸><((((º>¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>
          Australia-uzyteczne linki
          • jutka1 Re: PS 01.09.08, 07:43
            Stop projecting... ;-)))))))))))))))))
            • luiza-w-ogrodzie Re: PS 01.09.08, 07:52
              jutka1 napisała:

              > Stop projecting... ;-)))))))))))))))))

              Niczego nie projektuje, zaledwie promieniuje... Jesli kogos
              interesuje dobry humor z powodu wiosennej pogody, to prosze brac
              pelnymi garsciami. Spadam na basen, fluidy zostawiam na kupce w tym
              watku, czestujcie sie.

              Luiza-w-Ogrodzie
              .¸¸><((((º>¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>
              Australia-uzyteczne linki
    • blues28 A moze by tak... 01.09.08, 13:30
      ...tych Adminów siedmiu czy dziesieciu (czy przypadkiem nie jest
      wiecej adminów niz uczestników?) podjelo konkretna decyzje:
      A/ wpuszcza nowe nicki i pozwala im egzystowac, a przynajmniej sie
      rozwinac i zobaczyc co z kazdego z nich wyniknie
      B/ zamknac forum zeby smazylo sie we wlasnym paroosobowym sosie.

      Dotychczasowe modus operandi wpuszczania nowych nicków tylko po to
      zeby dac im w morde i spuscic natychmiast po schodach mocno
      przypomina starozymskie panem et circenses. Panem juz mamy to sobie
      ucieche nowym nickiem sprawimy ;(
      Z tego co zauwazylam, zaden nowy nick nie zlamal nietykety, nie
      zachowal sie chamsko, zostal pogoniony li tylko dlatego ze byl nowy
      i otworzyl gebe alias klawiature.
      A Ambar ? Cóz, z tego co mi wyplula wyszukiwarka jej wpis
      podyktowany zostal bolesnymi doswiadczeniami z dziecinstwa.
      Odnosimy sie z szacunkiem do przezyc bywalców forum, ale kopa w dupe
      i za drzwi (z usmiechem, a jakze!) dla nowych. Noszszszszzz....

      Jesli ogólna decyzja jest zrobienia z tego forum kólka wzajemnej
      adoracji, gdzie wszyscy maja takie samo zdanie i sobie potakuja i w
      ogóle bardzo sie kochaja to zamknac forum, wyraznie zaznaczyc w
      naglówku,ze jest niedostepne, zeby naiwni (o ile jeszcze sie tacy
      trafia) sie nie pchali. POLAM i wszystko jasne.
      • iwannabesedated Re: A moze by tak... 01.09.08, 14:05
        Ale jaja. Bulwersacja jakaś nastąpiła.
        Tylko nie rozumiem czemu utożsamiacie moją skromną (hehehe) osobę z
        całokształtem foruma?
        Nie od dzisiaj wiadomo, że jestem przeciw sprawiedliwości
        społecznej, równości szans, ogólnodostępności, i każdemu według
        potrzeb. Takie jest moje zdanie, i je tu sobie głoszę bo mi to
        odpowiada. Zasad zaś jakimi się to forum kieruje ja nie ustalam bo
        się ustalanymi odgórnie zasadami brzydzę.

        Chcecie sobie cuckać, dydkać i włazić w dupę nowym nikom - droga
        wolna. Chcecie sobie forum zamknąć - to se zamknijcie. O com kurwa
        chodzi?

        Nie zauważyłam Luizo abyś była wobec nowych ników jakoś szczególnie
        wylewna. Ani Ty Bluesie. Powitywaczem i umilaczem zwykle był Pyton,
        ale mu widać znudziło się. Więc jest wakat, niech zajmuje kto chce.
        A nie innych tu sztorcować.
        • blues28 Re: A moze by tak... 01.09.08, 14:17
          Stokrotko,
          Dupolistwo czy/lub dopowlastwo jest mi równie niemile jak funkcja
          wykidajly. I nie chce sie parac ani jednym ani drugim.
          Ja napisalam do adminów (w liczbie mi nieznanej;)))
          Bo to widzisz, ja mam dziwaczne upodobanie do ogólnie zyczliwego
          nastawienia (az mnie ktos mocno wkurzy, of course) i niecheci do
          zyczliwosci ot tak dla sportu. I jako Ty Twoje tezy glosisz, tako i
          ja moje glosze.
          • blues28 niecheci do NIEzyczliwosci NTX 01.09.08, 14:19
        • ewa553 Re: A moze by tak... 01.09.08, 14:17
          ciekawe spojrzenie na sprawe, Stokrotko: czy miedzy wlazenie nikom
          wiesz gdzie, a mieszaniem ich z.. nie znasz innych mozliwosci?:))))
          Ja sobie przypominam, ze weszlam tu i wogole sie nie przedstawilam.
          Nie wiedzialam ze sie to robi i jak. I - poniewaz Cie tu nie bylo w
          tym czasie - zastapil Cie iscie po mistrzowsku Don. Tak dostalam od
          niego w de, ze nie daj Boze! I pamietam tez ze wszyscy mi tu
          tlumaczyli zebym sie nie przejmowala, bo Don tak ma:)))))
          Wiec moze to bedzie mozliwosc: Ty bedziesz nowe nicki zje..tego, a
          reszta bedzie tlumaczyc i pocieszac? Tez mozliwosc.
          A swoja droga, kto slyszal ostatni raz o Donie? Ja jakis rok temu,
          jak jego kobita znalazla mnie na naszej klasie. Wiecie, ze tesknie
          za jego pyskatym dziobem?
        • xurek Re: A moze by tak... 01.09.08, 14:22
          ja podobnie jak Luiza i Blues wylewna w stosunku do nickow nowych
          (starych zreszta tez) nie jestem, bo wylewnosc nie lezy w mojej
          naturze. Ale sie ich tez nie czepiam, bo uwazam, ze czepianie sie
          nowego nika, ktory i tak ma utrudnione zadanie w takim "spoufalonym
          forum" jest nie w porzadku. Tez jestem zdania, iz "chrzest bojowy"
          na forum nie jest konieczny badz powninien zostac co najmniej
          przelozony na "pozniej" jak juz nick sie nieco oswoi. I tez uwazam,
          ze by sie nowa krew forumowi przydala, ale nie bedzie plynac, jezeli
          kazdemu nowemu od razu rzucimy sie do gardla i przegryziemy
          arterie :)).

          Mnie szkoda, ze odeszla Maya, ze Amber tak sie dal sprowokowac i ze
          malo kto w ogole jeszcze ma odwage tutaj wstapic, bo ja nowe nicki,
          niezaleznie od ich poziomu intelektualnego, uwazam za zjawisko
          pozytywne.
          • jutka1 Re: A moze by tak... 01.09.08, 19:10
            A ja uwazam, ze kindersztuba obowiazuje.
            Jak wlazisz na jakies forum zamkniete, to chyba wlazisz po poczytaniu troche. I
            wiesz, ze to ludzie, ktorzy ze soba pisza jakis juz czas. W naszym przypadku co?
            5 lat?
            To jak wlazisz, to sie kurnia przedstaw.
            Podstawowa zasada dobrego wychowania, i tyle.

            A juz wlazenie i dosrywanie ad personam to bajmi bezczelnosc.

            I tak, uwazam, ze stara gwardia, czyli ci co pisza regularnie maja wieksze prawa
            od nickow nowych, ktorych kifjute wie, kto to jest tak naprawde. Syrop, gadula,
            czy tez inna skakanka w innym wcieleniu.
            Chca tu istniec - niech pisza ad meritum, i po jakims czasie beda zaakceptowani.
            A trollom wszelakim moje stanowcze nie.
            Ejment.
            • xurek Re: A moze by tak... 02.09.08, 00:56
              zanim stara gwardia zrobila sie stara byla nowa. I nie przypominam
              sobie, by wtedy ktokolwiek z nas sie byl przedstawil. Ani
              jednego "przedstawienia" sobie na tym forum nie przypominam, chociaz
              jestem rownie "stara" jak ono samo a nawet starsza. Dlaczego nagle
              mialoby byc inaczej nie pojmuje.

              co 10. Amber i komu dostral badz napisal nie na temat? Na watku
              Stokrotki napisal wlasna wersje popularnosci lumpexow po czym
              zaatakowany przez Stokrotke napisal wlasne zdanie na temat regul
              udzialu na forum. Dopiero za trzeciom razom niegrzeczna glupote
              napisal, co do pewnego stopnia jest, przynajmniej dla mnie,
              zrozumiale.

              O Maye chodzilo mi te nowa, z jakims numerkiem na koncu, ktora po
              wymianie zdani z Lucja i Jutka rowniez zrezygnowala. Tamta Maya
              dopiero teraz mi sie przypomniala i tez mi szkoda, bo rzeczywiscie
              fajna byla.

              Moim zdaniem traktowanie "nowych" na tym forum jest zbyt
              nieprzyjazne i nie czyni niczego dobrego. Ale kazdy jak zwykle moze
              miec swoje wlasne zdanie na ten temat :))

              PS: mam dzisiaj urodziny, wiec proszem na mnie nie wskakiwac :)))))
              • fedorczyk4 Xurku, 100 lat 02.09.08, 07:19
                serdecznosci zycze:-)))))
                • maria421 Re: Xurku, 100 lat 02.09.08, 10:00
                  Xurku, wszystkiego najlepszego i jeszcze bardziej niz najlepszego !
                  • blues28 Re: Xurku, 100 lat 02.09.08, 10:43
                    Xurku!

                    Wszystkiego najlepszego na wszystkich niwach ;)
                    Niech maz pieknie (i z wzieciem!!) tworzy a Piranha rosnie zdrowo i
                    szczesliwie!
              • jutka1 Re: A moze by tak... 02.09.08, 07:28
                Najsampierw - wszystkiego najlepszego :-)

                A w temacie - owszem, jak weszlam na Bisa to sie przedstawilam.
                Wyscie sie jeszcze znali z Prima, jak powstal Bis, na Primie sie nie
                przedstawiano pewnie, to bylo jeszcze przede mna. Ale na Bisie sie
                przedstawilam. I wiele osob wtedy i pozniej nowych tez.

                Sorry, ale forum prywatne zamkniete to inne grono niz forum otwarte.
                I nie zaczyna sie forumowania w gronie znajacych sie nickow od docinkow,
                oceniania i rzucania epitetow ad personam. Tak jak to Xurku zrobil nick
                maya2006. Az weszlam w wyszukiwarke, zeby sprawdzic` swoje przewinienia, ktore
                niby tu popelnilam - wedlug Ciebie.
                Nic nie wycofuje.
                Pannna byla impertynencka i za to jej sie dostalo. Zreszta nie tylko od
                Stokrotki i ode mnie, gwoli scislosci. Ale dziekuje za wywolanie mnie po nicku
                do tablicy.
                • maria421 Re: A moze by tak... 02.09.08, 10:43
                  Jutko, na skali impertynencji tego forum Maya2006 znajdowala sie w dolnej
                  strefie stanow wyzszych:)

                  Moze po prostu starala sie dostosowac do ogolnej atmosfery?
                  ;)

                  • ewa553 Re: A moze by tak... 02.09.08, 10:49
                    kurde, mnie nigdy nikt nic nie mowi (cycat). Wogole tej drugiej maji
                    nie pamietam. skad byla?
                  • blues28 Re: A moze by tak... 02.09.08, 10:50
                    Kazdy moze (a nawet powinien!) miec wlasne zdanie w tym temacie ;))
                    Ja pisze zaledwie od czterech lat i to niezbyt czesto, co prawda mój
                    pierwszy wpis zatytulowany byl bodajze "czy mozna?", ale jak dla
                    mnie to nowe nicki nie musza strzelac obcasikami w pierwszym poscie,
                    moge je poznawac stopniowo, a w ogóle uwazam ze im wiecej nowych
                    ludzi tym ciekawiej.
                    O Amber nic nie wiem poza tym, ze nie dalismy jej/jemu szansy. Mai
                    jednej i drugiej mi zal. Nie wiem kiedy i dlaczego znikla Maya z
                    Dublina. Ale sprawe nicka Maya2006 pamietam i uwiera mnie troche
                    jak kamyk w bucie, bo jak typowa waga milujaca swiety spokój, nie
                    lubie zawieruch i nie ujelam sie. A szkoda.
                    Bo tak naprawde to Maya nie od razu naskoczyla tylko cierpliwie
                    znosila rózne przytyki. Jesli mnie wujek Alzheimer nie konfunduje -
                    zaznaczam- to zostala niezbyt milo potraktowana juz wczesniej: a to
                    w któryms tam watku zjechano nas obie w stylu "pierdolicie
                    Hipolicie". Ja machnelam reka, Maya poczula sie dotknieta. W innym
                    watku wpis Mai zostal oceniony jako najglupszy. Pewnie byly jeszcze
                    i inne przypadki. Mysle, ze jak sie jest nowym to wszystko odbiera
                    sie ostrzej, czujesz sie gorzej; nosz kurcze, jak ktos pluje to
                    trudno powiedziec, ze pada deszcz, bo nie masz dystansu starego
                    bywalca. W koncu jak cie wrzucaja do subkultury to sie obruszasz.
                    Jako i dziewczyna zrobila. To zostala zjechana jak bura suka przez
                    pare osób. I nikt, z wyjatkiem watlego n/text Chrisa i Asi jej nie
                    poparl. I w moim odczuciu, to nie jest fair. Stad ten kamyk w bucie.
                    • maria421 Re: A moze by tak... 02.09.08, 11:03
                      Niestety, prawda jest ze w tym towarzystwie nie wszyscy maja rowne prawa.
                      Roznice nie sa zalezne od stazu na forum. Jednym po prostu wolno wszystko, innym
                      nie wolno o wiele mniej.

                      Tak czy inaczej, zeby tu teraz pisac trzeba nabrac... filozoficznego podejscia
                      do P2.

                      Ja do tego doszlam po polrocznej emigracji z P2.
                      :)
                    • jutka1 Re: A moze by tak... 02.09.08, 11:11
                      Tak, Bluesie, kazdy ma prawo do swego zdania :-)))

                      Tylko jedno Ci sie chyba "pomerdalo" - o subkulturach to owa panna
                      sama pisala w ramach "analiz socjologicznych" etc. tego forum. :-)
                      • kielbie_we_lbie_30 Re: A moze by tak... 02.09.08, 11:16
                        Czy jestesmy pewni ze ona panna byla?
                        ;)
                      • blues28 Re: A moze by tak... 02.09.08, 12:03
                        jutka1 napisała:
                        "Tylko jedno Ci sie chyba "pomerdalo" - o subkulturach to owa panna
                        sama pisala w ramach "analiz socjologicznych" etc. tego forum. :-)"

                        Baaardzo mozliwe, ze mi sie pomerdalo ;))))
                        I tu sypie glowe popiolem;)

                  • jutka1 Re: A moze by tak... 02.09.08, 11:16
                    Mario, ogolna atmosfera polega na tym, ze sie znamy, mamy juz swoj
                    jezyk, swoje kody, wiemy, kto klnie i dlaczego, i ze najczesciej
                    jest to robione dla zartu albo jest metafora czegos innego, co ktos
                    inny tu wczesniej napisal, etc etc etc.
                    Jak czytam takie fora, a czytuje nie tylko portal GW, to patrze na
                    wpisy przez pryzmat taki. I przenigdy nie przyszlo by mi do glowy,
                    zeby wlazic i osondzac (pis. zam.) grupe czy jednostki. Jak wchodze,
                    to mowie dzien dobry, czytam, pisze na "zadany temat". I juz.
                    • maria421 Re: A moze by tak... 02.09.08, 11:24
                      No ten 10.Amber to wlasnie zaczal od pisania na zadany temat...

                      Zgadzam sie z tym ze nowy nick na prywatnym forum powienien sie przedstawic.
                      Ale my wszyscy tez powinnismy to i owo i nie powinnismy tego i owego a jednak
                      nie przestrzegamy tego co powinnismy i tego co nie powinnismy.

                      Wiec moze troche wiecej cierpliwosci dla nowych?
                      • go.ga Re: A moze by tak... 02.09.08, 12:13
                        maria421 napisała:

                        > No ten 10.Amber to wlasnie zaczal od pisania na zadany temat...

                        Tez tak mi sie wydawalo.

                        > Zgadzam sie z tym ze nowy nick na prywatnym forum powienien sie przedstawic.

                        No dobra, powinien sie przedstawic. Ale jak zapomnial/nie pomyslal to chyba nie trzeba od razu go ochrzaniac?
                        • maria421 Re: A moze by tak... 02.09.08, 12:25
                          go.ga napisała:

                          > No dobra, powinien sie przedstawic. Ale jak zapomnial/nie pomyslal to chyba nie
                          > trzeba od razu go ochrzaniac?

                          Oczywiscie ze nie.
        • go.ga Re: A moze by tak... 01.09.08, 14:40
          >Nie od dzisiaj wiadomo, że jestem przeciw sprawiedliwości
          > społecznej, równości szans, ogólnodostępności, i każdemu według
          > potrzeb. Takie jest moje zdanie, i je tu sobie głoszę bo mi to
          > odpowiada.

          Przeczytalam wspi Abmer. Nie odnioslam wrazenia, aby zaczynala dyskusje na temat kwestii spolecznych a juz tym bardziej nie usilowala nikogo do niczego przekonywac. Napisala jedynie, dlaczego, jej zdaniem, lumpeksy sa wciaz w Polsce popularne. IMO jak najbardziej na temat watku.
        • maria421 Re: A moze by tak... 01.09.08, 15:46
          iwannabesedated napisała:

          > Nie od dzisiaj wiadomo, że jestem przeciw sprawiedliwości
          > społecznej, równości szans, ogólnodostępności, i każdemu według
          > potrzeb. Takie jest moje zdanie, i je tu sobie głoszę bo mi to
          > odpowiada.

          Powiedz od razu ze jestes przeciw nowym nickom:)

          Co do wpuszczania nowej krwi na forum, ja jestem za. A kogo wpuscic i kogo
          wyrzucic niech decyduja Admini.

    • ewa553 Re: Admin 01.09.08, 16:28
      czy Maya odeszla w okolicznosciach niemilych? Wydawalo mi sie, ze
      zmienila prace na bardziej absorbujaca. A szkoda, bo miala syna
      rownie ciekawego jak Pirania. Tasmanski sie nazywal:)))))
      • jutka1 Re: Admin 01.09.08, 18:57
        Maya odeszla, bo ja ulubiony Don zyebal.
        OK?
        • iwannabesedated Re: Admin 01.09.08, 21:01
          Kto to był maja?
          Czy ten don to jakaś aluzja? Znaczy jak ja przestanę pisać to
          będziecie wtedy mnie i moje zjebywania wspominać tęsknie?
          I oczywiście, że nie lubię nowych ników. Lubimy tylko te niki, które
          znamy. cycatek/bara-fraza
          • ewa553 Re: Admin 01.09.08, 21:08
            maya byla swietna facetka. Az mi sie wierzyc nie chce, ze don ja
            skopal. Ciekawe do czego sie przyczepil? w kazdym razie wielka
            szkoda, ze jej nie ma.
          • jutka1 Re: Admin 01.09.08, 22:39
            iwannabesedated napisała:

            > Kto to był maja?
            > Czy ten don to jakaś aluzja? Znaczy jak ja przestanę pisać to
            > będziecie wtedy mnie i moje zjebywania wspominać tęsknie?
            > I oczywiście, że nie lubię nowych ników. Lubimy tylko te niki, które znamy.
            cycatek/bara-fraza
            ***********
            Maya byla fajna babeczka z Irlandii, z mezem i dwoma synami. I byla kurduplem
            jak ja. :-)))
            • jan.kran Re: Admin 02.09.08, 00:26
              Ja jestem stara gwardia bo chyba z obecnie piszacych to tylko Xurek jest starszy
              , moze Rosie ewentualnie. Za chwile mi stuknie szesc lat.
              Kiedys tu sie dzialo sporo . Teraz zrobilo sie kolko robotek recznych i
              merezkowania:)

              Niestety to kolejne forum gdzie dominacja jednej osoby plus gwardii przybocznej
              spowodowaly ze woda sie zastala:)))
              Serdecznie.
              Kran:))))
              • kielbie_we_lbie_30 Re: Admin 02.09.08, 08:46
                jan.kran napisała:

                > Ja jestem stara gwardia bo chyba z obecnie piszacych to tylko
                Xurek jest starsz
                > y
                > , moze Rosie ewentualnie. Za chwile mi stuknie szesc lat.

                I znowu cos sie komus popierdolilo...efekt nadmiaru jadu?


                > Kiedys tu sie dzialo sporo . Teraz zrobilo sie kolko robotek
                recznych i
                > merezkowania:)
                >
                > Niestety to kolejne forum gdzie dominacja jednej osoby plus
                gwardii przybocznej
                > spowodowaly ze woda sie zastala:)))

                I ten jad, jad, jad. Czy nie ciezko z nim zyc?
              • go.ga Re: Admin 02.09.08, 12:20
                an.kran napisała:

                > Ja jestem stara gwardia bo chyba z obecnie piszacych to tylko Xurek jest starsz
                > y
                > , moze Rosie ewentualnie.

                Oj, tutaj Ci pamiec bardzo szwankuje.
    • ewa553 Re: Admin 02.09.08, 09:44
      Xurku, wszystkiego naj! naj! Czy dostalas od menrza brelancik?
      Tak tylko pytam:))))

      Kranie, a jaki Ty masz wklad w utrzymanie poziomu na forum.
      Meldujesz sie tylko aby krytykowac? A fe!

      Ja na tym forum jestem stara jak samo forum: odkrylam bisa akurat
      jak zostal zamkniety i od razu mnie Dobra Dusza tu pokierowala.
      Nie mam widocznie kindersztuby, bo sie nie przedstawilam. Na swoja
      obrone moge tylko podac, ze mialam zerowe doswiadczenie forumowe,
      nie wiedzialam nawet co to jest:))) znalazlam fora przypadkowo
      czytajac w necie Wyborcza, byla akurat reklama.
      • lucja7 Re: Admin 02.09.08, 11:11
        Xurek:
        "...O Maye chodzilo mi te nowa, z jakims tam numerkiem na koncu,
        ktora po wymianie zdan z Lucja i jutka rowniez zrezygnowala."

        ?????
        O ile dobrze pamietam, Maya "z jakims tam numerkiem" wyznala ze
        bardzo lubi mnie czytac, a konkretnie, moje pisanie o berlinskich
        trotuarach doprowadzilo ze inaczej patrzy na jej miasto.
        Odebralam to jako komplement, z dreszczykiem przyjemnosci.
        Wiec o co tu Xurku chodzi? Znow niechlujne gadanie, cos znow sie
        komus wydaje, przykre slowo pada, tak sobie zeby napisac.

        Ja mam sie cieszyc ze zgubilam zadowolonego czytelnika?
        • kielbie_we_lbie_30 Re: Admin 02.09.08, 11:15
          Choc niewinnam to moge Ci to Lucjo wynagrodzic.
          Oswiadczam ze tez lubie czytac Twoje reportaze...kiedy wpadniesz do
          Szwecji abys mogla mi napisac cosik o moim miescie?
          • lucja7 Re: Admin 02.09.08, 13:40
            kielbie_we_lbie_30 napisała:

            > Choc niewinnam to moge Ci to Lucjo wynagrodzic.
            > Oswiadczam ze tez lubie czytac Twoje reportaze...kiedy wpadniesz
            do
            > Szwecji abys mogla mi napisac cosik o moim miescie?


            Milo mi.
            Nie wiem kiedy bede. Jakos tak mi Szwecja odstaje z boku, miasta
            szwedzkie znam dobrze, ale tylko ze szkoly, po akademicku, niestety
            nic na zywo.
            Gdy gdzies jade, lubie sobie nadac tytul podrozy i odbywam ja pod
            katem tytulu. I przyznaje szczerze ze mam problem z tytulem dla
            ogladania miast szwedzkich. Ale to sytuacja na dzis, jutro moze byc
            juz inaczej :-)
        • lucja7 Re: Admin 02.09.08, 11:28
          Forum jest jakie jest i nazywa sie jak nazywa. Czy ma pretensje i
          ambicje by byc reprezentatywne dla Polonii na swiecie jest zupelnie
          innym problemem. Z tego co wiem, nie ma. Dlaczego wiec zmieniac
          nazwe?
          Nie znam sekretow dopuszczania forumowiczow do tego forum, ale
          wydaje mi sie ze jest ono, w dobrym tego slowa znaczeniu, liberalne.
          Ani Mayi, ani Ambera nikt nie wyrzucil, poszly sobie same. Nie
          pamietam jakichs specjalnych wpisow z ich strony ktore zostalyby mi
          w pamieci, no moze jakiegos bluzgu po niemiecku (nie wiem co oni
          maja w tych Niemczech, jak nie wiedza co powiedziec to bluzg po
          niemiecku, chyba sami sie wstydza).
          Ustalac jakies kryteria? Ustalac zasady funkcjonowania hipokryzji?
          A kto to powiedzial ze im nas wiecej, tym lepiej, im wieczej, tym
          lepsza jakosc? Przeciez to bzdura.
          • blues28 Re: Admin 02.09.08, 11:59
            Fakt, ani Ambera ani Mai nikt nie wyrzucil. Za to zaaplikowano im
            kopa w dupe juz w drzwich. Nie wszyscy to lubia. Widac ani Amber ani
            Maya nie zasmakowali w naszej goscinnosci ;)
            Faktem tez jest, ze ilosc nie oznacza jakosci. Ale moze, powtarzam
            MOZE wpowadzic nowy i ciekawy element. Jesli zas nie da sie szansy
            nowym, to oczywiscie nic nowego ani ciekawego nie powiedza.

            Nie chodzi mi tez o ustalanie zasad funkcjonowania hipokryzji (o ile
            cokolwiek z Twojego wpisu bylo do mnie;)). Mówie tylko, ze jesli sie
            wpuszcza nowe nicki, to nie kopmy je w dupe na dzien dobry, bo to
            glupia i brzydka zabawa. Dajmy im minimum szansy. W przeciwnym razie
            nie wpuszczac i juz.
    • kielbie_we_lbie_30 Proponuje 02.09.08, 11:13
      Napisac watek "Wskazowki dla nowych" i przybic szpilka (bo takie
      mozliwosci sa) u gory.
      Wypunktowac:
      1. Czytac najpierw pol roku aby wiedziec kto i jakie pisanie lubi.
      2. Przedstawic sie.
      3. Znosic cierpliwie kopniaki od starej gwardii tak dlugo jak sie
      bedzie mloda gwardia.

      Nie chce mi sie wiecej myslec ale napewno wy sami cos dolozycie.
      Mnie tez mozecie dolozyc bo ja i tak mam to w nosie.

      Pa robaczki
      • maria421 Re: Proponuje 02.09.08, 11:17
        Jako Stara Gwardia protestuje- ja na powitanie nie serwuje nikomu kopniakow. A
        Stara Gwardia Jutka nawet grzecznie wita(la).
        • jutka1 Re: Proponuje 02.09.08, 11:21
          Ciagle witam :-)))
          • kielbie_we_lbie_30 Re: Proponuje 02.09.08, 12:20
            Mnie sie raz zdarzylo ze koplam na przywitanie i nie zaluje,
            powinnam mocniej od razu albo wogole wykopac ;)
      • ewa553 Re: Proponuje 02.09.08, 11:24
        ja szfedziu proponuje cos mniej skomplikowanego:
        przybic karteczke "dla starych" z jednym tylko punktem:
        nie dopierdalac nowym az sie do naszych podlych charakterow
        przyzwyczaja.
        No moze jeszcze podpunkt:
        niesprawiedliwie potraktowani starzy nie maja prawa sie oburzac,
        bo tak juz to forum ma.
    • ewa553 przypomina mi sie, 02.09.08, 12:24
      ze niedawno po paru tygodniach nieczytania weszlam i zobacztylam
      nowy nick. Chyba to byla jakacostam. Zapytalam kto zacz, za co
      zostalam wykpiona, zeby nie powiedziec ustawiona w pionie.
      • iwannabesedated Re: przypomina mi sie, 02.09.08, 13:14
        Wiecie co, ja tam lubię to forum. Nie uważam żeby było ani zastałe
        ani wstępne czyteż wsobne. Pojawiają się ciekawe tematy opisywane w
        świetny sposób. Ponadto, panuje tutaj "miłoszowska" postawa wobec
        życia. Czyli niezależnie od kupy nawozu, którą czasem każdemu
        serwuje życie, to na tym forum to właśnie życie jest codziennie,
        niezmiennie i przez wiele osób wychwalane. A jeśli ktoś ma potrzebę
        się tą swoją porcyjką "shitu" z forum podzielić to czyni to
        OSTROŻNIE i UWAŻNIE. Dlatego, że jak znam osoby tutaj, a znam kilka -
        to moglibyśmy utopić to forum w potoku naszych traumatycznych
        przeżyć, ale jednak nie robimy tego.
        I tutaj przyda się cycatek.
        "Prawda jest rzeczą straszną. Ma być dla każdego taka jaką kto
        wytrzyma, jaką kto zniesie, jaką kto unieść potrafi. A już zwłaszcza
        nikomu swojej prawy nie ujawniać, nie skłaniać do jej przyjęcia, do
        poznania rzeczy przekraczających siły bliźniego." Z. Mycielski (ale
        znalazłam to oczywiście u Miłosza)

        Z tego punktu widzenia, osoba która wpada na mój wątek czyniąc z
        niego swoje emocjonalne womitorium jest wobec mnie AGRESOREM. Bo
        argument, że ludzie kupują w lumpeksach bo ich dzieci głodują, to
        nie jest rzeczowe, ani nie jest to ciekawe, ani refleksyjne.To jest,
        tak jak ktoś tutaj napisał, chęć rozładowania swojej traumy. Super,
        ale dlaczego tu? Dlaczego na mnie? Bez buzi, bez dupci, bez dzień
        dobry?

        I tak samo jak Lucyfer, nie rozumiem dlaczego to jest takie ważne
        żeby nas tu było dużo. Myślicie, że będzie wtedy lepiej? Ciekawiej?
        Wątpię. Na primie jest bardzo dużo i przeważnie bardzo głupio. Jeśli
        uważacie, że forum jest nudne, to radzę po prostu pisać ciekawiej.



      • lucja7 Humor forumowy 02.09.08, 13:19
        Odbyla sie niedawno tutaj, na tym forum, zabawna rozmowa wynikajaca
        z zabawnej (?) sytuacji. Niestety, bede musiala zacytowac jej
        szerokie fragmenty.

        Ewa opowiada:
        "pieprzony .....no nie, nie powiem jakiej narodowosci "czlowiek"
        zglosil na policji ze ucieklam z miejsca wypadku. .....trzymajta
        kciuki!!".

        Ewa, bardziej w detalach:
        "wyjazdzajac....zahaczylam takiemu pierdolcowi co to nie powiem skad
        pochodzi, w stojak z paskami. Pospadaly paski ze stojaka. Stanelam,
        wysiadlam, przeprosilam, a on zaczal nawijac ze zepsulam mu
        strasznie drogi stojak. Faktycznie jakies kolo odpadlo, ale stojak
        stal, byl strasznie zardzewialy, a ja w niego nie wjechalam, wiec
        wyczulam ze mnie skurwiel chce naciagnac na nowy stojak......
        Bylam pewna ze jak zobaczy ze mu sie ze mna nie udalo, to poszuka
        nastepnej ofiary. A on poszedl na policje i zameldowal ze zrobilam
        wypadek i ucieklam. No i mam klopot...."

        Partner tego jakze humorystycznego dialogu, Maria, pisze, natchniona
        wyobraznia:
        "Ewa, za potracenie stojaka nic Ci nie grozi, ale wiesz jak jest,
        cale plemie obecne na tym targu, albo i nieobecne, bedzie swiadczylo
        przeciw Tobie i przysiegalo ze stojak byl nowiusienki.
        Gdyby jednak taki stojak uszkodzil Twoj samochod i Ty wezwalabys
        policje, to cale plemie rzuciloby sie nie tylko na Ciebie ale i na
        policjantow."

        Ewa, wdzieczna i zjednoczona dusza:
        "Swinte slowa, Mario!"

        oraz Ewa zatroskana:
        "....taki stojak kosztuje ok 200 Euro, za drogo jak dla emerytki.."

        Ale Maria, w roli aniola stroza zapewnia:
        "....ani Unfall, ani Flucht"
        i cytuje dalej niemiecka cegle.

        Dialog tak zabawny, mily, wzajemnego zrozumienia, budujacy
        solidarnoscia i humanizmem i bylby smieszny gdyby nie jedno: jest to
        wstretny rasistowski tekst. Ohydny, z zaswiatow, ciagle tych samych
        ksenofobii.
        Przeciwnik nie jest sprecyzowany, jest pieprzonym "czlowiekiem",
        pierdolcem, skurwielem, plemieniem.
        Rozstawia swoj stragan (czyli cale jego jestestwo) jako pulapke i
        czycha by wjezdzaly w niego niezgrabne paniuncie w bmw ktore sa
        grzeczne, wysiadaja i przepraszaja.
        Kultura bmw kontra kultura zardzewialego kola. Dobry imigrant kontra
        zlemu (nie powiem z jakiego kraju, hehehe) imigrantowi.

        Jednej rzeczy nie rozumiem: sklep, czyli zycie faceta (moze rowniez
        jego rodziny) pani Basiunia wycenia na 200 Euro. Bardzo niewiele,
        ale to za duzo jak na kase pani Basiuni. Na pewno za duzo? W
        porownaniu z ewentualnymi konsekwencjami?

        Z jednym sie z Basia zgadzam: rzeczywiscie ma problem
        • iwannabesedated Re: Humor forumowy 02.09.08, 13:32
          Co Ty pierdolisz Łucjo? Co to ma do rzeczy? Czy ja jakaś otępiała
          jestem?
          • lucja7 Re: Humor forumowy 02.09.08, 13:47
            iwannabesedated napisała:

            > Co Ty pierdolisz Łucjo? Co to ma do rzeczy? Czy ja jakaś otępiała
            > jestem?

            A co ja ci mam odpowiadac dziecino? Sama napisalas tu obok ze
            wszystko ci spicznialo. Ale nie przejmuj sie, kazdemu sie zdarza
            ;-))))
          • xurek Re: Humor forumowy 02.09.08, 14:16
            dolaczam sie do pytania Stokrotki podkreslajac rownoczesnie, ze
            sformulowalabym te sama tresc w inny sposob :)))
        • ewa553 Re: Humor forumowy 02.09.08, 13:32
          a ja sobie mysle, ze jesli jakiemus babsztylowi sie moje pisanie nie
          podoba (napada na mnie naprawde przy kazdej okazji), to dlaczego
          nie przestanie mnie czytac? Spadaj kobieto na lunch w eleganckim
          towarzystwie, a mnie zostaw w spokoju.
          • lucja7 Re: Humor forumowy 02.09.08, 13:52
            Nie pierdolcie paniusiu, zjem obiad gdy bede glodna.
            Nie napadam poza tym, myslalam tylko ze masz wyzsza emeryture i ze
            potrafisz ocenic sytuacje ktora spowodowalas z minimalna doza
            inteligencji. zamiast nazywac ludzi podludzmi.
            • maria421 Re: Humor forumowy 02.09.08, 14:38
              Lucjo, Ty z pewnoscia zarabiasz wystarczajaco duzo zeby moc zafundowac sobie
              wizyte u okulisty i okulary do czytania tego co inni pisza na tym forum;)
        • xurek Jak odroznic plew od ziarna 02.09.08, 14:05
          czyli dylemat: realizm czy ohydny rasizm.

          No wiec ja posluze sie innym przykladem i odwaznie nazwe wszystkie
          biorace w nim udzial nacje po imieniu:

          Jezeli Szwajcar parkujac wjedzie w tylek czyjegos samochodu, w
          ktorym nikogo nie ma, to z 90% pewnoscia zostawi karteczke, na
          ktorej napisze, ze wjechal, jak sie nazywa, gdzie go osiagnac i ze
          mu przykro.
          Kakulacje tego prawdobodobienstwa dokonalam na podstawie
          trzykrotnego osobistego doswiadczenia, w ktorym kazdy Szwajcar tak
          sie zachowal i odejmujac 10% na wszelki wypadek.

          Jezeli przy tym wjechaniu nic sie nie stalo, to:
          a) jezeli wjechal w dupe Szwajcarowi, to z 90% pewnoscia ow
          zadzwoni i powie, ze sprawa zalatwiona, bo nic sie nie stalo.
          Kalkulacje opieram na oberwacji zachowan kilku Szwajcarow w takiej
          sytuacji i odejmujac 10% na wszelki wypadek.

          b) jezeli wjechal w dupe Turkowi, to ow z 90% pewnoscia
          pewnoscia powie, ze auto wlasnie co zostalo polakierowane co
          kosztowalo kupe kasy i ze powstaly rysy, albo nadlamal sie zderzak,
          czego co prawda nie widac, ale i tak trzeba wymienic albo cos rownie
          bajecznego i zarzada zaplaty, najlepiej cash w lape. Jezeli ja zas
          bede sie upierac przy tym, ze to nieprawda, to on mnie bedzie
          szantazowal zeznaniem swoim i tabuna swiadkdow, ze ucieklam z
          miejsca przestepstwa tudziez nazwie Niemra i rasistka. Kalkulacje te
          opieram na dwukrotnym osobistym i jednokrotnym ex-meza doswiadczeniu
          (mieszkalismy w tureckiej dzielnicy, stad tyle doswiadczen z ta
          jedna nacja) w ktorym to kazdy Turek zachowal sie identycznie
          odejmujac 10% na wszelki wypadek.

          c) Jezeli wjechal w dupe Afrykaninowi, to ow z 90% zadzowni,
          opowie historie znacznie bardziej bajeczna i zarzada kasy dwurkotnie
          wyzszej niz Turek. Jezeli zas ja bede sie upierac, ze nic sie nie
          stalo, to zacznie handlowac cene zadowalajac sie mniej niz polowa a
          jezeli ja upre sie jak osiol i nie bede chciala nic zaplacic to
          postraszy mnie policja po czym nic nie zrobi, bo mu sie nie bedzie
          chcialo. Kalkulacje te opieram na obserwacji zachowan kilku
          Afrykanczykow w takiej sytuacj plus wielu Afrykanczykow w
          sytuacjiach innych, ale podobnych.

          Z w/w sytuacji plus wielu kontaktow z roznymi nacjami wyciagam dla
          siebie nastepujace wnioski, uwazajac, iz sa one w duzej mierze
          reprezentatywne:

          1) im bardziej „germanska“ nacja, tym wieksze prawdopobienstwo
          bolesnej wrecz uczcziwosci.

          2) im bardziej „niegermanska“ nacja, tym wieksze prawdopodobienstwo
          wykorzystania styuacji dla wlasnej korzysic materianej

          2 a) im bardziej balkansko – bliskoazjatycko –
          polnocnoafrykansta nacja, tym wieksze prawdopodobienstwo agresywno-
          zacietrzewionej reakcji

          2 c) im bardziej „poludniowoafrykanska-
          poludniowoamerykanska“ nacja, tym wieksze prawdopodobienstwo, ze
          mozna wziac dlugim gadaniem i upieraniem sie na „przetrzymanie“ i
          znokautowac przeciwnika jego wlasna niechecia do dlugiego sledzenia
          tej samej zmudnej sprawy

          Konkluzja:

          Zgodnie z logika z poprzedniej wypowiedzi Lucja powinna mnie teraz
          nazwac ohydna rasistka, ja zas uwazam siebie za calkowicie
          nierasistowska realistke i jestem zdania, ze mam racje.

          Co do Basi i Marii uwazam, ze ich dialog jest zupelnie realistyczny,
          co nie znaczy, ze nie jest rownoczesnie rasistowski, o czym jednak
          nie jestesmy w stanie przekonac sie na podstawie li tylko tego
          dialogu, wiec chcac byc liberalnym i swiatowo otwartym nie
          powinnismy ich bezpostawnie i pohopnie oceniac, tylko co najwyzej
          zapytac. Kazde inne zachowanie to chyba cos za ksztalt rasizmu badz
          co najmniej alegrii na „teutonsko zabarwione paniusie“.

          No i z godnie z rachunkiem prawdopodobienstwa jak rowniez logicznej
          ciaglosci zachowan oczekuje, ze Stokrotka opieprzy teraz Lucje za
          ckliwe „emocjonalne womitorium“ typu „sklep, czyli zycie faceta
          (moze rowniez jego rodziny) pani Basiunia wycenia na 200 Euro”

          A teraz idem czytac zawieruche, ktora z cala pewnoscia powstala w
          czasie, w ktorym pisalam ten post :))))

          Boze, coz za piekne urodziny, tyle sie dzieje :)))
      • xurek Re: przypomina mi sie, 02.09.08, 13:28
        Oh, co za piekny dzien :).

        A teraz do meritum:

        1): znam Maye 2006 z innego foruma, z ktorym zreszta bolesnie sie
        rozstalam, ale to inny temat na inny dzien niz moje urodziny. Tam
        jest ona jedna z bardziej zrownowazonych, milych i ciekawych osob, z
        czego dla mnie wynika, ze to, jak sie forumowicz prezentuje zalezy
        nie tylko od forumowicza, ale rowniez od tego, jak forum go przyjmie.

        2): Lucjo, nie niechlujnie, tylko w skrocie, rozszerzac nie bede, po
        przeca tutaj sama yntelygencja pisuje, wiec brakujaca czesc mojego
        myslowego toku bezproblemowo sobie moze dorobic a ja dzisiaj mam
        urodziny a tym samym prawo sie lenic.

        3): Dziekuje wszystkim za zyceznia, pieszczonka z brylantem nie
        dostalam, tylko dostalam torebke i bukiet roz i zazyczone drzewo-
        stojak na proezentowanie mojej bizuterii i dzielo artystyczne
        zrobione ze nasionek od mojego dziecka jak rowniez dzielo namalowane
        przez dziecko przestawiajace mnie dosc szkaradna i bardzo
        pomarszczona. Wyjasnienie dziecka: to dzielo przedstawia mnie w
        wieku 102 i jest niejako talizmanem – gwarancja na to, ze tyle
        dozyje.

        Najwieksza niespodzianke zrobil mi jednak partner biznesowy z pewnej
        stacji telewizyjnej, ktory umowil sie dzisiaj na meeting i miast
        gadac o nudnych biznesach zjawil sie z kwiatami, brunchem i cala
        masa ciekawych, nie-pracowych rzeczy do powiedzenia. Bylo bardzo
        fajnie – wlasnie sobie poszedl.

        4): Blues, mnie podobnie jak Ciebie uwiera, ze nic nie napisalam w
        sprawie Mayi, i to nawet nie dlatego, ze unikam konfliktow tylko
        dlatego, ze strasznie bylam zagoniona i nie chcialam poswiecic tej
        odrobiny czasu.
        • lucja7 Re: przypomina mi sie, 02.09.08, 13:31
          No to sie baw i len, ale nie pierdol ze lucja cos tam ;-)))
          • iwannabesedated Re: przypomina mi sie, 02.09.08, 13:35
            Kto się bawi, kto leni a kto pierdoli? Cała głupia jezdem...
            • lucja7 Re: przypomina mi sie, 02.09.08, 13:41
              Wszystko Xurek ;-)))))))))))
              • iwannabesedated Aha, i jeszcze... 02.09.08, 16:17
                ...bo zapomniałam i mi Xurek przypomniał. Opierdalam Cię, (wołacz
                o!) Łucjo, za tanie demagogiczne chwyty poniżej pasa i jazdę po
                emocjonalnej bandzie za ten tekst o sprzedawcy pasków. Jeszcze
                zapomniałaś dodać o jego płaczących dziadkach, bezzębnej babci i
                sflaczałym z biedy penisie. Fuj, co za kicz.
                • ewa553 Re: Aha, i jeszcze... 02.09.08, 16:35
                  "sflaczaly z biedy penis" - wow! to mnie powalilo:)))))
                  z jednej strony czasami szokuje mnie Twoje slownictwo Dorotko, z
                  drugiej strony jednak nie moge sie oprzec pokusie spisania Twoich
                  powiedzen. Masz cudownom fantazje.
                  • xurek Re: Aha, i jeszcze... 02.09.08, 16:45
                    Basiu, ja bym tego na Twoim miejscu nie brala na moje barki. Glod,
                    smrod i ubostwo to nic, ale miec na sumieniu sflaczaly penis u
                    przedstawiciela tego narodu, to chyba grzech smiertelny. Ja na Twoim
                    miejscu odjelabym sobie od jaby te 200 Euorsow i zakupila mu to
                    urwane kolko albo jezeli juz jest za pozno to przynajmniej
                    wiagre :)))
                    • ewa553 Re: Aha, i jeszcze... 02.09.08, 16:55
                      masz racje Xurku, zamowie mu abo na viagre:))))) nie ma nic
                      ohydniejszego od sflaczalego, a do tego z ubostwa! No nie, to
                      nie do zniesienia mysl....
                      • maria421 Nieeee, tylko nie viagra!!!! 02.09.08, 17:13
                        bo wianuszek biednych dzieciatek do wyzywienia ze straganu z paskami jeszcze sie
                        powiekszy :)
                        • ewa553 Re: Nieeee, tylko nie viagra!!!! 02.09.08, 17:17
                          Boszszsz, nie pomyslalam o tym!!! Kupie jednak stojak (choc to tez
                          mi sie z viagra kojarzy:))))
                          Przypomina mi sie znajomy Turek co to robil naprawy u mnie w
                          ogrodzie i adorowal mnie rownoczesnie. W pewnym momencie musialam
                          sie go zapytac, czy przyniosl swoja Bohrmaschine (wiertarke), no i
                          ani rusz nie moglam tego wykrztusic, bo mi sie skojarzylo i balam
                          sie okropnie, ze on mnie moze opacznie zrozumiec... Byl to straszny
                          moment.
          • xurek Re: przypomina mi sie, 02.09.08, 14:09
            Lucjo, tak dlugo juz tutaj piszesz i jeszcze nie zauwazylas, je ja
            jestem jedna z tych, ktora generalnie, z premedytacja i uporem
            nie "pierdoli", tylko co najwyzej przynudza, niejasno sie wyraza,
            macic, medzi itp itd? A jezeli juz kiedys cos "pierdolne", to zawsze
            w cudzyslowie, tylko w celach dydaktycznych i oczywiscie z gory i z
            dolu za taki jezyk przepraszajac. Starsznie mi przykro, ze tak po
            lebkach mnie czytasz...
    • ewa553 moj rasizm 02.09.08, 14:20
      owszem jestem rasistka jesli sie taka jest nie lubiac jakiejs nacji.
      Staram sie wiec tej nacji unikac, np. nie jezdzac do nich na urlopy,
      bo skoro nie lubie, to nie moge im sie przeciez narzucac. W chwili
      zdenerwowania przeklinam na ta nacje, ale - jak chyba zauwazylyscie -
      nie uzywajac ich nazwy, bo to dla reszty bez znaczenia. Nie chodzi
      mi przeciez o to, aby i inni ich nie lubieli, chodzi mi o to aby sie
      wyladowac i ochlonac. Ich zachowanie jest dokladnie takie jak
      powiedziala Maria, jak napisal Xurek. Stojak za 200 euro nie byl
      zrodlem dochodu dla calej rodziny/gminy/nacji, byl czescia stoiska
      wartego kilkanascie (conajmniej tysiecy, nie liczac towaru tam
      lezacego. Panu powiedzialam od razu, ze moje ubezpieczenie mu
      zaplaci, ale jak mi pokazal zardzewialy stojak, ktory STAL (wiec jak
      moglam mu zlamac kolko?) to wiedzialam ze mnie chce naciagnac. Nie
      widze powodu, aby mu cokolwiek fundowac. Post Xurka przypomnial mi
      opowiesc tego czlowieka (a gdzie mowilam, ze to podczlowiek?) jak
      wielka wartosc posiada taki stojak. Te 200 Euro wzielam z powietrza,
      nie mam pojecia ile by sobie zazyczyl, gdybym wyjela portfel.
      Nie omieszkam Wam tu opowiedziec przy okazji, jak sie moje losy
      potocza. Tusze iz wolno mi bedzie w kiciu uzywac kompa:)))
      • maria421 Re: moj rasizm 02.09.08, 14:33
        Ewa, nie przejmuj sie, Lucji po prostu potrzebny byl kolejny pretekst a detal
        taki jak fakt ze chodzilo o Twoja rzekoma ucieczke z miejsca wypadku nie mial
        dla niej znaczenia.
        • ewa553 Re: moj rasizm 02.09.08, 14:38
          wiem Mario, ze to tzw. beton. Cokolwiek bym nie powiedziala, ma to
          jedynie sens jako powod do taniej zaczepki. Dlatego wyjasnilam to
          nie na jej wpis, tylko po wpisie Xurka, bo swietnie ten problem
          opisala.
          Nota bene jest dzis w ZDF po 22-giej audycja o ucieczkach z miejsca
          wypadku. Przeczytalam zapowiedz, ale to znowu nie o mnie, bo chodzi
          wylacznie o wypadki samochodowe, a nie wjechanie w wieszak z
          paskami:)))
    • ewa553 a swija droga 02.09.08, 14:41
      przypomnialo mi sie, ze wiele lat temu bylam nowym autem w Hanau.
      Auto zaparkowalam na kilka godzin i jak wrocilam to wlasciciel
      sklepiku naprzeciwko poinformowal mnie, ze czlowiek tej samej
      narodowosci co w ostatnia sobote, podrapal mi auto wzdluz calej
      lewej strony i....odjechal, mimo ze sklepikarz go chcial zatrzymac.
      Na moje szczescie, pan sklepikarz zapisal nr auta, wiec moglam
      sprawe wyjasnic.
      • jutka1 Re: a swija droga 02.09.08, 14:48
        Swoja droga, dlaczego w opowiesciach o wypadkach, przypadkach i
        dupatkach w ogole pojawia sie narodowosc???
        Nie wystarczy powiedziec, ze "jakis fijute mi auto podrapal"?
        Cham, zboj, bandyta, cipa?

        Czy trzeba do tego doczepiac narodowosc?

        Jakis Polak mi ukradl auto? Polski nieznany sprawca?
        Mile???
        • maria421 Re: a swija droga 02.09.08, 14:54
          Jutka, mozesz mi wytlumaczyc dlaczego na P2 zjechanie anonimowych przedstwicieli
          jakiejs nacji mialoby byc wiekszym przewinieniem niz zjechanie kogos osobiscie,
          co ma tutaj czesto miejsce, a co nie spotyka sie, lub nie zawsze spotyka sie z
          protestami szanownego forum?
          • jutka1 Re: a swija droga -- Mario 02.09.08, 17:25
            Bo generalizowanie o nacjach to rasizm.
            Nie kazdy Polak to zlodziej i pijak, nie kazdy Francuz to boski
            kochanek, i nie kazdy muzulmanin to terrorysta.
            I nie kazdy czarnoskory ma wyczucie rytmu.

            Nie raz o tym pisalam, ze tez musze sie powtarzac?
            • maria421 Re: a swija droga -- Mario 02.09.08, 17:28
              Generalizowanie o Niemcach tez? Bo tez to juz tutaj przerabialismy, ale bez
              wiekszych protestow.
              • jutka1 Re: a swija droga -- Mario 02.09.08, 17:34
                tez, Mario, i z mojej strony nie mozesz mi nic w tym temacie
                zarzucic. Zadnej cycaty nie znajdziesz.
                Poza tym, ze napisalam, ze mi sie nie podoba jezyk. Ale to nie o
                nacji, tylko o dzwieku.
        • ewa553 Re: a swija droga 02.09.08, 14:55
          masz racje Jutencjo. Opowiadal mi kiedys znajomy Jugol, ze dostal
          grzywne za nazwanie swego przeciwnika "niemiecka swinia". Sedzia mu
          powiedzial, ze swinia bez narodowosci nie jest karalna:))))
          Na swoje usprawiedliwienie (kurde, znowu!) powtarzam, ze NIGDY nie
          mam takich tekstow do obcych, mniej znanych, czy wogole publicznie.
        • ewa553 i znow swoja droga :)))) 02.09.08, 14:56
          czy ja gdzies choc jednym slowem wspomnialam o narodowosci tego
          czlowieka?:)))))
          • jutka1 Re: i znow swoja droga :)))) 02.09.08, 17:27
            ewa553 napisała:

            > czy ja gdzies choc jednym slowem wspomnialam o narodowosci tego
            > czlowieka?:)))))
            **********
            Niewazne. Generalizacjom o nacjach moje stanowcze nie. I juz.
            • iwannabesedated Re: i znow swoja droga :)))) 03.09.08, 12:58
              Nieno, załamałam się. Skoro Pyton jest Guru, a Lucyfer podnóżkiem -
              to czym ja jestem? Gaciami? Szczotką do butów? Myślałam, że chodziaż
              jakimś przybocznym, waletem czycoś. A tu chuj. A tu nic...
              Poza tym protestuje. Chodzi za mną Maria i żąda żebym jej ciągle
              mówiła co może a co nie może, czy dobrze robi czy źle, czy jest
              wystarczająco ekologiczna, czy jest czy też nie jest rasistką. Ja
              już zmęczona tym jestem. Czy może ktoś tę niechcianą kurwa funkcję
              wychowawczą ode mnie przejąć???
              • maria421 Re: i znow swoja droga :)))) 03.09.08, 13:41
                Dorota, cos Ci sie pomylilo, ja nie pytam, ja sama oswiadczam ze rasistka jestem.

                A w sprawach ekologii to Ty jestes oczytane Guru, wiec sie Ciebie zapytowywuje
                czym juz ekolozka czy nie i ile mi jeszcze brakuje.
        • iwannabesedated Re: a swija droga 02.09.08, 15:05
          Wczoraj postanowiliśmy pojechać na najlepszego kebaba w mieście, a
          potem podjechać do ulubionego sklepiku z winem. I dupoczapa, bo
          najlepszy kebab w mieście został zeżarty przez rozżartą tłuszczę
          wróconą z wakacji i w kebabowni siedziała tylko oniemiała i otępiała
          z tego wszystkiego obsługa. To mi się przypomniało, że kumpel
          powiedział, że jego kumpel Senegalczyk otworzył knajpę Bambus w
          starym Saxie. No otworzył i faktycznie była zupa rybna z imbirem,
          pierożki rybne i jakiś afrykański memłoch ryżowo mięsny - wszysko
          dobre i niedrogo. Z tym że knajpa się nazywa Baobab, hehehe. Nie
          wiem co z tego wynika, chyba to że w miłej sytuacji łatwiej jest być
          miłym. A jak nas kto usiłuje robić w horsa, to jest trudno być buzi
          dupci korekt. Nerwy puszczają i jest arabus, wsiok i łysol.
          • ewa553 Re: a swija droga 02.09.08, 15:22
            u mojej siostry w domu czyli na Brodnie mial na dole pan z Iraku
            kiosk. Potem poszerzyl o drugi kiosk. W koncu oddal oba kioski
            swoim dzieciom, a sam otworzyl...kebabownie, tez na Brodnie!
            Bylam, jadlam, niezle to smakowalo! I myslalby kto, ze tylko Turki
            sie na kebabie znaja. Ja zreszta wole Duerim, to jest tez kebab ale
            nie w bule >(ktora niepotrzebnie brzuch zapycha), a w takim jakby
            nalesniku. Specjalnie do Frankfurtu na taki jezdzimy, bo tam
            najlepszy:))))
            • blues28 Re: a swija (swoja, no!) droga 02.09.08, 15:28
              Wy tu se piszcie, piszcie a ja Wam doniese, ze tu na Stokrotkowym
              protest-songowym watku wpisów juz 93! Lada moment i bedzie sedziwy
              100 wpis. W ciagu dwóch dni! No, kiedy ostatnio zycie forumowe tak
              kwitlo?
            • maria421 Re: a swija droga 02.09.08, 15:30
              Ja kebabu nie jadam, na mysl o uboju "halal" przechodzi mi apetyt.
              • xurek Re: a swija droga 02.09.08, 15:35
                w mojej tureckiej dzielnicy byl grecki bar i tam miast kebaba
                zwanego w mojej dzielnicy zreszta "döner" sprzedawano gryos, milion
                razy pyszniejszy, bo porzadnie upieczony z prawdziwych kawalkow
                miesa a nie takie pol-ugotowane pol-zmielone niewiadomoco. Wtedy w
                Kolonii bylo jeszcze bardzo duzo greckich barow z bardzo pysznymi i
                bardzo tanimi gyrosami. Z czasem wyparly je zupelnie "currywursty"
                i "dönery" a jak ja teraz chce gyros to musze w ekskluzywnej
                restauracji na starym miescie zaplacic kupe kasy albo udac sie do
                Grecji, co na to samo wychodzi. Dlatego przerzucilam sie teraz
                na "wrapy" z "chicken curry", bo mielonego w plasterkach jak nie
                lubilam tak nie lubie.
                • ewa553 xurku, 02.09.08, 15:38
                  sa podobno tacy co robia kebab/döner rowniez z mielonym miesem. Ale
                  szanujacy sie pan nie sprzedaje takich. Nie wolno chodzic "gdzies po
                  drodze", trzeba isc tam, gdzie sie wie co daja. A teraz juz
                  zglupialam: czy kebab i döner to nie to samo? bo gyros jest z
                  patelni, czy tak?
                  • blues28 Re: xurku, 02.09.08, 15:56
                    Dawno temu spedzilam rok czasu w Iraku w pieknym wówczas Bagdadzie.
                    Czasami jeszcze, bardzo rzadko, dzwieczy mi w uszach nawolywanie
                    muezina na modlitwe. Piekny to byl rok. Bodajze najciekawzy w moim
                    zyciu. Ale o kebabie.
                    Döner kebab (tak wlasnie nazywany) jadlam w Bagdadzie. Byly to platy
                    miesa jagniecego, upieczonego na pionowym, witujacym wokól wlasnej
                    osi szpikulcu. Miaso wspaniale przyprawione podane bylo na irackim
                    chlebie pita. Pycha. Nigdy wiecej kebabu nie jadlam. To co widze
                    tutaj jakos mnie nie kusi ;)
              • ewa553 alez Mario, 02.09.08, 15:35
                przeciez te kebaby nie sa z tradycyjnego uboju. Sa robione w
                normalnych rzezniach, przez normalny uboj uzyskane mieso. I tu by
                sie trzeba zastanowic nad tym "normalny", ale ja tego nie zrobie, bo
                to sa momenty kiedy jestem o krok od wegetarianizmu...
                • maria421 Re: alez Mario, 02.09.08, 15:46
                  Ewa, ze tego co wiem niektore nie sa robione z uboju halal. Ale ktore sa a ktore
                  nie sa?

                  Zreszta nie gustuje ani w kebebach ani w gyrosach ani w balkanskiej kuchni ktora
                  mi sie wydaje zbyt ciezka- zbyt wypieczone mieso, za duzo czosnku itp.
          • maria421 Jestem rasistka 02.09.08, 15:25
            kulturowa rasistka.

            Nie obchodzi mnie jaki kto ma kolor skory, oczu, wlosow, skad pochodzi, co jada
            i nawet czy jada nozem i widelcem, bo to nie sa rzeczy ktore czynia czlowieka
            czlowiekiem, lecz to jak czlowiek mysli i jak sie zachowuje.

            I jezeli w jakiejs kulturze przynaleznosc plemienna czy klanowa wyzej sie liczy
            niz pojedynczy czlowiek, szczegolnie spoza klanu, to ja takiej kultury powazac
            nie musze.
            Jezeli w jakiejs kulturze kobieta jest podczlowiekiem to ja takiej kultury
            szanowac nie musze.
            • iwannabesedated Re: Jestem rasistka 02.09.08, 17:08
              Wiesz co Marysia, to mam dla Ciebie złą wiadomość. W NASZEJ kulturze
              kobiety zarabiają mniej niż faceci za tę samą pracę, nie wchodzą do
              zarządów, rad nadzorczych, wykonują większą część domowych
              obowiązków, obsadzają najpodlej opłacane zawody, stanowią mniejszość
              we wszelkich politycznych ciałach decyzyjnych. I nie będę tutaj
              przytaczać bardziej ponurych faktów dotycząch przemocy, etc. Na
              badania nad chorobami trapiącymi kobiety wydaje się mniej niż na te
              dotyczące facetów. Więc jeśli Ci prawa kobiet tak leżą na sercu, to
              na swoim podwórku znajdziesz syfu po kolana do oczyszczenia, a może
              i po pas. Więc łopaty w dłoń i do roboty.
              • maria421 Re: Jestem rasistka 02.09.08, 17:25
                W naszej kulturze jest rownouprawnienie prawne i zwyczajowe.
                A ze calkowietej sprawiedliwosci i rownosci nie ma, to o tym sama dobrze wiesz i
                jezeli mnie pamiec nie myli, to niedawno pisalas ze nie musi byc:)
                • iwannabesedated Re: Jestem rasistka 02.09.08, 18:22
                  Marysia, to Ty mędzisz? Jakie prawne? Jakie zwyczajowe? Mam Ci
                  przypominać, że prawa wyborcze w naszej kulturze kobiety zyskały
                  całkiem niedawno? Kręcisz i pierdolisz głupstwa. Po prostu nie
                  cierpisz Arabów a troską o prawa kobiet się zasłaniasz.
                  • maria421 Re: Jestem rasistka 02.09.08, 18:49
                    Jak tylko pamiecia siegne, a siegam jakies 50 lat wstecz, to prawne
                    rownouprawnienie juz bylo, a to co bylo wczesniej to historia.
                    Nie bedziemy wiec porownywac historii z terazniejszoscia chyba?
                  • maria421 Re: Jestem rasistka 02.09.08, 18:57
                    iwannabesedated napisała:

                    > Marysia, to Ty mędzisz? Jakie prawne? Jakie zwyczajowe? Mam Ci
                    > przypominać, że prawa wyborcze w naszej kulturze kobiety zyskały
                    > całkiem niedawno? Kręcisz i pierdolisz głupstwa. Po prostu nie
                    > cierpisz Arabów a troską o prawa kobiet się zasłaniasz.
                    >
                    Sprostowac chce ze ja Arabow ani lubie ani nie lubie.
                    Ja islamu nie lubie.
                    Wolno mi, czy nie?
    • iwannabesedated Życie kwitnie... 02.09.08, 16:04
      ...forumowe, czyli w starym piecu diabeł pali.
      I teraz pytanie moje do Was. Czy to ożywienie spowodował nik, który
      przyszedł, pierdnął i znikł (rymłam se, hehehe), czyteż my, którzy
      się tu znamy jak stare łyse konie, jesteśmy wstępni, wsobni i
      bajorowaci?
      • ewa553 Re: Życie kwitnie... 02.09.08, 16:13
        zauwaz Stokrotko, ze mimo stu wpisow (gratuluje!) nikt nie przyznal
        Ci racji, ale do mordobicia jakos nie doszlo:))))
        A jesli chodzi o pierdniecie, to raczej wypsknelo sie komus ze
        stalej zalogi....
        • iwannabesedated Re: Życie kwitnie... 02.09.08, 16:25
          Nikt? Hahaha! To se okulary może kup i czytaj uważniej, bo to chyba
          jakaś plaga wybiórczego czytania na forumie.
          Co zaś do przyznania racji, to szczerze mówiąc mi to wisi.
          Przedstawiłam mój punkt widzenia, przeczytaliście, przemyśleliście i
          vice versa przedstawiliście każdy swoje. O to chyba tutaj chodzi,
          nie? A nie o to czyje na wierzchu, lub prowadzenie statystyk
          jakichś.
          • xurek Re: Życie kwitnie... 02.09.08, 16:41
            Gdyby nie ten Nick, to ten watek by nie powstal, wiec jemu do spoly
            ze Stokrotka, ktora watek stworzyla nalezy sie glowna zasluga za
            jakies mnw. 65 postow. Nastepne 20 to zasluga Basi i Marii, ze na
            innym watku zachowaly sie ohydnie rasistowsko i zasluga Lucji, ze je
            za to zachowanie napietnowala. Co najmniej 5 to moja zasluga, ze mam
            dzisiaj urodziny. Pozostale 14 to gorna przecietna forumowego
            wyrobu, czyli zasluzyli sie "zasiedziali".

            Krotko mowiac w tej partii:
            Amber + Stokrotka: Platz Nr. 1
            Basia, Maria i Lucja: Platz Nr. 2
            Xurek: Platz Nr 3 :)))))
    • ewa553 no i jeszcze Cie ostrzegam Xurku, bo to Twoje 02.09.08, 16:58
      urodziny: no wiec uwazaj jak sie obudzi Luiza, bo to przeciez jej
      domena jest statystyka! Wcielas jej sie!
      Pozwalam sobie zauwazyc, ze jest to watek czysto-europejski i ciekawe
      jak sie rozwinie, jak sie nasi zaoceaniczni dyskutanci obudza...
      • iwannabesedated Re: no i jeszcze Cie ostrzegam Xurku, bo to Twoje 02.09.08, 17:00
        A ja się dziwię, że jeszcze się nie pojawił guajazyl czyli mucha
        gównozjadka numer dwa.
        Luiza zaś zależnie od humoru, albo nas potraktuje pobłażliwie
        olewając strugą zielonej jaśminowej herbaty, albo odsądzi od czci i
        wiary szantażując swoim odejściem z forum.
      • xurek Re: no i jeszcze Cie ostrzegam Xurku, bo to Twoje 02.09.08, 17:01
        noooo CJ zrobi odnosnik do Quebecois nadmieniajac, ze som ani chybi
        jak ten twoj sprzedawca paskow a Luiza szybko znajdzie sposob, by
        zboczyc watek z penisa na kroliki w ogrodku, co jest zboczeniem
        samym w sobie, ale ja juz wtedy bede spac a jutro juz nie bedzie
        moich urodzin, wiec mi dzisiaj humoru nie zepsujom a jutro mi
        dzisiaj zwisa :)))
        • xurek normalnie 02.09.08, 17:04
          to jak taki watek ma sto wpisow, wlasciciel zamyka i otwiera nowy. I
          co teraz? Pojawi sie nowa seria watkow "Admin 1.....n" czy ciagniemy
          powyzej stowy? Sama nie wiem, czy taki watek "Admin" by sie przyjal
          i mial szanse na wtorne przetrwanie. Co myslicie?
        • ewa553 Re: no i jeszcze Cie ostrzegam Xurku, bo to Twoje 02.09.08, 17:08
          a wiesz ze na upartego moze sie komus penis z krolikami kojarzyc:)))
          • iwannabesedated Hm... 02.09.08, 17:17
            Mogę otworzyć wątek pt. "Wątek dla nowych ników" gdzie oni się mogą
            przedstawić a my ich przywitać, uchołubić, zjebać czyteż olać. Co
            jest jednak trochę bez sensu, zważywszy że na obecnym wątku to my
            sami ze sobą się ten tego ten.
            • ewa553 Re: Hm... 02.09.08, 17:19
              no i tak nam sie pieknie gawedzi, a ja musze wyjsc do Danusi na
              grzyby:(((((( Gdybym sie do jutra tu nie zglosila, to wiecie juz
              jakie to beda grzyby.....
              • maria421 Re: Hm... 02.09.08, 17:27
                Ewa, pamietaj ze wszystkie grzyby sa jadalne, niektore jednak tylko raz.
            • xurek Re: Hm... 02.09.08, 17:21
              na tym forumie co to sie z nim bolesnie rozstalam to bylo nawet
              podforum gdzie sie kazdy nowy nick musial przedstawic a
              zarejestrowane juz nicki (coraz wiecej) wszystkie (albo prawie, bo
              ja nie) go witaly i mu pisaly, czy sie dobrze przedstawil czy tez
              podal za malo informacji. Sa ma nie wiem czemu ale to podforum
              wywolywalo we mnie mnw. te same odczucia co widok takej jednej
              marketingowej zmji (czy zmii) co to zawsze jak mnie widzi
              rozposciera ramiona, rozdziawia jape w sztucznym usmiechu i
              mowi "hallo darling, nice to see you, howe are you? itd".
              Ja siem na takim wontku produkowac nie bendem :))

              Ale jak zrobimy watek Admin dla wtajemniczonych to bedzie tak
              masonsko i tam bendem siem udzielac :))
              • ewa553 Niemcy a forum 02.09.08, 17:31
                o Niemcach i Niemczech i niemieckim jezyku tylko zle, Mario! w
                kazdym razie na tym forum. Tylko tak uzyskasz uznanie Guru i jej
                podnozka.
                • jutka1 Re: Niemcy a forum 02.09.08, 17:35
                  Ewo553, kto to jest Guru, a kto podnozek?
                  Mozesz wyjasnic zamiast sie zachowywac a la pani rura od klozetu,
                  ktora wprost nie, ale zawoalowanie to i owszem?
                  • ewa553 Re: Niemcy a forum 02.09.08, 17:38
                    nono. chyba przesadzilas. Zawsze pisze wprost, jesli Cie teraz
                    nazwalam Guru to chyba wyjatek. A podnozek - jesli sie nie domyslasz,
                    to Twoja skonsumowana malzonka, ktora sobie nieslychanie pozwala,
                    a jedyne co slyszy to sa pelne zachwytu potakiwania.
                    • jutka1 Re: Niemcy a forum 02.09.08, 17:43
                      Niemcy a forum
                      ewa553 02.09.08, 17:31 Odpowiedz
                      o Niemcach i Niemczech i niemieckim jezyku tylko zle, Mario! w
                      kazdym razie na tym forum. Tylko tak uzyskasz uznanie Guru i jej
                      podnozka.

                      ewa553 napisała:

                      > nono. chyba przesadzilas. Zawsze pisze wprost, jesli Cie teraz
                      > nazwalam Guru to chyba wyjatek. A podnozek - jesli sie nie
                      domyslasz,
                      > to Twoja skonsumowana malzonka, ktora sobie nieslychanie pozwala,
                      > a jedyne co slyszy to sa pelne zachwytu potakiwania.
                      **********

                      Sama przeczytaj swoje wpisy powyzej.

                      O Niemcach tylko zle chyba ze sie ma uznanie "Guru"(czyli ze niby
                      mnie???) i podnozka (Lucji) ?!?!

                      Znajdz mi prosze jakikolwiek moj wpis, mowiacy zle o Niemcach,
                      Niemczech, poza wpisem, ze nie podoba mi sie niemiecki. Przed chwila
                      pisalam o tym do Marii.

                      Guru i podnozek pomine litosciwym milczeniem.

                      Naprawde sie zagalopowalas.

                      :-/
                      • lucja7 Rasizm realny 02.09.08, 18:09
                        Xurek napisala:

                        "Konkluzja:
                        Zgodnie z logika z poprzedniej wypowiedzi Lucja powinna mnie teraz
                        nazwac ohydna rasistka, ja zas uwazam siebie za calkowicie
                        nierasistowska realistke i jestem zdania, ze mam racje.

                        Co do Basi i Marii uwazam, ze ich dialog jest zupelnie realistyczny,
                        co nie znaczy, ze nie jest rownoczesnie rasistowski.......".

                        Nie rozumiem dlaczego rasizm ma byc w opozycji z realizmem.
                        Nie nazwe cie Xurku rasistka, natomiast twoj wywod na temat jakie
                        grupy jakich ludzi beda reagowaly w jakichs sytuacjach zakrawa na
                        ponury zart. Juz nie nazwe tego niechlujstwem, lecz zgroza.

                        A co do realizmu, w tej konkretnej sytuacji, moze paradoksalnie, ten
                        ktos zwany "czlowiekiem", czy tez "skurwielem" itd.. okazal sie
                        wiekszym realista niz imigrantka ktorej zabraklo oleju w glowie a
                        ktora, niezreczna, uprawia rowniez rozboj na drodze.
                        • iwannabesedated Re: Rasizm realny 02.09.08, 18:30
                          Łucja, czy ty słyszałaś może być może termin "uwarunkowanie
                          kulturowe"?

                          Abstrachując od tego - czym kurwa jest wg. Ciebie grupa? Czym to się
                          charakteryzuje i odróżnia od innych? No chyba zachowaniem właśnie,
                          bo przecież nie chodzi nam o zbiorowiska ryżych z jednym pryszczem
                          na lewym półdupku.


                          • blues28 Re: Rasizm realny 02.09.08, 19:03
                            Lucja pisze:
                            "Nie pamietam jakichs specjalnych wpisow z ich strony (Maya i Amber –
                            dopis mój) ktore zostalyby mi w pamieci, no moze jakiegos bluzgu po
                            niemiecku (nie wiem co oni maja w tych Niemczech, jak nie wiedza co
                            powiedziec to bluzg po niemiecku, chyba sami sie wstydza)."

                            .... w innym poscie:
                            "Przeciwnik nie jest sprecyzowany, jest pieprzonym "czlowiekiem",
                            pierdolcem, skurwielem, plemieniem.
                            Rozstawia swoj stragan (czyli cale jego jestestwo) jako pulapke i
                            czycha by wjezdzaly w niego niezgrabne paniuncie w bmw ktore sa
                            grzeczne, wysiadaja i przepraszaja.
                            Kultura bmw kontra kultura zardzewialego kola. Dobry imigrant kontra
                            zlemu (nie powiem z jakiego kraju, hehehe) imigrantowi.

                            Jednej rzeczy nie rozumiem: sklep, czyli zycie faceta (moze rowniez
                            jego rodziny) pani Basiunia wycenia na 200 Euro. Bardzo niewiele,
                            ale to za duzo jak na kase pani Basiuni. Na pewno za duzo? W
                            porownaniu z ewentualnymi konsekwencjami?"

                            Czyli co? Zyczliwosc wybiórcza? Lekcewaze choc nie znam osób pod
                            nickami Maya i Ambar ale wspólczuje i wstawiam sie za sprzedawca z
                            uszkodzonym straganem? Dorabiam rzewna historie? Manipuluje. Cos mi
                            tu nie gra.

                            Dla wyjasnienia. Nie lubie rasizmu. Jakiegokolwiek. Ani
                            bezpodstawnej niezyczliwosci czy zlosliwosci ot tak dla sportu.
                        • xurek Re: Rasizm realny 02.09.08, 21:46
                          „Nie rozumiem dlaczego rasizm ma byc w opozycji z realizmem.“

                          Ja zas nie rozumiem, jak mozna wysnuc taki wniosek z tak
                          sformulowanego zdania:

                          „Co do Basi i Marii uwazam, ze ich dialog jest zupelnie
                          realistyczny,
                          co NIE ZNACZY, ZE NIE JEST ROWNOCZESNIE rasistowski.......".

                          ------------------

                          „Nie nazwe cie Xurku rasistka, natomiast twoj wywod na temat jakie
                          grupy jakich ludzi beda reagowaly w jakichs sytuacjach zakrawa na
                          ponury zart. Juz nie nazwe tego niechlujstwem, lecz zgroza.“

                          Lucjo, poniewaz na podstawie Twojego „niezrozumienia“ mniemam, iz
                          generalnie nie zrozumialas mojego przeslania, nie ma chyba sensu,
                          bym odnosila sie do jego oceny, ktora w tej sytuacji jest ocena
                          czegos, co znane jest wylaczne Tobie a z moim postem nie ma wiele
                          wspolnego. Zgroza zas napawa mnie nieraz poprawnosc polityczna
                          posunieta ad absurdum.

                          -------------------

                          Z tym, ze pan od paskow wykazal wiecej realizmu niz w tej sytuacji
                          latwowierna Basia zupelnie sie zgadzam, tylko co to ma do rzeczy i
                          oceny zachowania tego faceta?

                          A teraz konczem przerwe w swietowaniu i idem pic :)))
                      • maria421 Re: Niemcy a forum 02.09.08, 18:56
                        Jutka, ja sobie nie przypominam zadnego Twojego uogolniajaco-rasistowskiego :)
                        wpisu, ale tez nie przypominam sobie zebys kiedys zwrocila Lucji uwage.

                        Ale juz pisalam, ze na tym forum niektorym wolno wiecej niz innym wiec nie bede
                        sie powtarzac:)
                        • jutka1 Re: Niemcy a forum -- Mario 02.09.08, 19:45
                          Mario, po pierwsze nie jestem forumowym policjantem.
                          Po drugie: Jesli chodzi o konflikty miedzy stara gwardia, rzadko zwracam uwage -
                          najwyzej sie dopisze ze swoim punktem widzenia, o ile w danym temacie mam
                          opinie. Ilez tych wojen juz bylo? Swiatlo-CJ, Ertes-Pierdula, Alaskanka-Ertes,
                          Lucja-Ty, Basia-Lucja, matkobosko etc etc etc. Po trzecie, who am I zeby zwracac
                          uwage? Patrz pkt 1.
                          • jakotakot Re: Niemcy a forum -- Mario 03.09.08, 02:01
                            o matko...
                            • lucja7 Jestem grzeczna 03.09.08, 10:17
                              Stokrotka pisze:
                              "Łucja, czy ty słyszałaś może być może termin "uwarunkowanie
                              kulturowe"?
                              Abstrachując od tego - czym kurwa jest wg. Ciebie grupa? Czym to się
                              charakteryzuje i odróżnia od innych? No chyba zachowaniem właśnie,
                              bo przecież nie chodzi nam o zbiorowiska ryżych z jednym pryszczem
                              na lewym półdupku."

                              Owszem slyszalam.
                              Ale to trudne pytanie dotyczy czego? Tutejszej pracy Xurka?,
                              poprzednich uwag "subkulturowych" pogniewanej Mayi?, pytanie w
                              wolnych wnioskach, juz po zebraniu?

                              Jestem grzeczna i odpowiadam na trudne pytanie:
                              Czym kurwa jest grupa?

                              Jest zbiorowiskiem istnien ktore cos laczy.
                              :-)
                              • ewa553 Re: Jestem grzeczna 03.09.08, 10:22
                                hehe, nic nas nie laczy poza nienawiscia do koguta:)))
                              • lucja7 Re: Jestem grzeczna 03.09.08, 10:31
                                Przeczytalam sobie cala wczorajsza forumowa dzialalnosc, smiesznie,
                                bo pomiedzy inwektywami udalo sie jednak cos powiedziec.
                                Podoba mi sie tez to namolne skarzypyctwo przykladnych w ich pojeciu
                                uczennic i blaganie Pani z klasy o ukaranie brzydkiej Lucji :-)))))
                                Gdyby mi sie chcialo to bym sobie zrobila liste inwektyw
                                moich "kolezanek" z klasy.
                                A co do viagry, zwisajacego penisa i jurnego huja (w ramach
                                odszkodowan za rozwalenie czlowiekowi jego sklepu), czy wy jestescie
                                pewne ze wiecie o czym mowicie?
                                Siusiu i spac a nie tam sobie myslec o brzydkich rzeczach! Fuj!

                                :-))))))))
                                • ewa553 dokad prowadzi bujna fantazja? 03.09.08, 10:43
                                  do twgo, ze zrzucenie paskow ze stojaka urasta do rangi "rozwalenia
                                  czlowiekowi jego sklepu".
                                  Przypomina mi to zabawe w gluchy telefon, uprawianej w dziecinstwie.
                                  Tylko ze wtedy to byla zabawa, a teraz przekrecanie z premedytacja
                                  prawdy, zeby komus dopieprzyc. Tani chwyt.