ad.elle
24.03.15, 15:39
Witam, jestem z tych żon, co nie muszą seksu.
Na początku związku seksu było dużo, potem ciąża, małe dziecko i z czasem zrobiło się mało… za mało w/g mojego męża… który chodzi sfrustrowany, co z kolei doprowadza mnie do frustracji…
Próbuję się czasem zmuszać, ale to bez sensu… jeśli już do czegoś dojdzie to chciałabym, żeby było szybko… orgazmy mam prawie za każdym razem, ale dla mnie to nie jest motywator do częstszych zbliżeń…
Odstawiłam pigułki, bo myślałam, że to przez to, ale nic się nie zmieniło… dziecko już odchowane, więc to też nie to…
Mąż bardzo atrakcyjny fizycznie i intelektualnie, tylko, że mi się nie chce… wieczorami jestem zmęczona – a jeśli nie, to wolę poczytać książkę/gazetę niż...
Rano… też nie, bo trzeba wstawać do pracy, a w weekend do dziecka i tak…
Myślałam, że tak to jest w związkach, że później seks powszednieje i z czasem jest go coraz mniej, ale ku mojemu zdziwieniu, wśród koleżanek panuje inna opinia… Jestem po 30, fajna praca, fajny mąż… Wszystko byłoby fajne, gdyby nie ten „małżeński obowiązek”. Jest nadzieja?