gopio1
18.03.16, 18:16
Czytam i przecieram oczy ze zdumienia.
Czy tym ludziom już całkiem rozum odjęło?
Fragmenty:
"Żądamy wstrzymania sprzedaży i wycofania z dystrybucji książki Sophie Scherrer "Mała Nina". Książka zawiera opis profanacji Najświętszego Sakramentu obrażający uczucia religijne chrześcijan, a w szczególności gorszący dzieci, do których książka jest skierowana. Przekaz zawarty we fragmentach książki jest niedopuszczalny z punktu widzenia poszanowania chrześcijańskich wartości religijnych wyznawanych przez większość polskiego społeczeństwa i leżących u podstaw naszego dziedzictwa kulturowego" - czytamy w petycji przygotowanej przez Ordo Iuris.
Jej autorzy podkreślają, że "konsekrowana hostia jest przedmiotem najwyższej czci religijnej, jako Ciało Chrystusa". Dlatego opis z książki "staje się źródłem zgorszenia i zachętą do czynów uważanych za najcięższy grzech". "Może wypełniać znamiona czynu zabronionego określonego w art. 196 kodeksu karnego, według którego 'kto obraża uczucia religijne innych osób, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2'" - dodają autorzy petycji.
W ciągu pierwszego dnia od publikacji petycję podpisało ponad 30 tys. ludzi. Były momenty w ciągu dnia, gdy tysiąc podpisów przybywało co 15 minut. Trudno sobie wyobrazić, że wszyscy sygnatariusze petycji czytali "Małą Ninę". Może, gdyby to zrobili, wiedzieliby, że:
- Nina wierzy księdzu, który powiedział jej, że Jezus w hostii jest Barankiem. Dlatego przyjmując komunię, przeżywa hostię delikatnie, aby nie zrobić krzywdy barankowi;
- Aby "zawsze mieć Jezusa przy sobie", postanowiła nie zjadać hostii, tylko zabrać ją do domu. Ale przez przypadek hostia wypadła jej w kościele. Dziewczynka nie chciała, aby ktoś zobaczył, że Ciało Chrystusa leży na podłodze. Dlatego przykryła hostię nogą i tak wyszła z kościoła;
- Och, Baranku Boży, przykro mi. Najpierw ludzie przybili cię do krzyża, a teraz ja cię jeszcze podeptałam. A przecież pragnęłam tylko, żebyś był w pobliżu - modliła się później. I dodawała: - Pomyślałam, że prawdopodobnie Boga nie można mieć, tak jak się ma zakładkę do książki albo świnkę morską. Można Go mieć tylko tak, jak się ma słońce czy księżyc albo białą chmurę na niebie.
Cały tekst: wyborcza.pl/1,75478,19767668,profanacja-najswietszego-sakramentu-30-tys-osob-zada-wstrzymania.html#ixzz43H9iYlDV
Jak to mówią: Boże, widzisz a nie grzmisz...