04.10.16, 10:01
Wczorajsze demonstracje kobiet (i nie tylko) to pewna cezura w rządach PiS. Od wczoraj znalazły się one na równi pochyłej biegnącej w dół.

Ludzie powszechnie sobie uświadomili, że PiS musi - i chce! - spłacić dług wdzięczności za bezprecedensowe poparcie tej partii w kampanii wyborczej przez kościół katolicki. I spłaca ten dług nie zważając na koszty społeczne i okrucieństwo ustaw, które kościół sobie jeszcze wymyśli.

Ludzie sobie uświadomili, że do władzy razem z PiS doszedł episkopat Polski. A chyba nie na episkopat głosowali (przynajmniej większość nie).

No i uświadomili sobie, że w planach PiS są tylko stadem bydła, które można swobodnie przepędzić od pana do plebana spłacając dług.

I to powszechnie uświadomienie właśnie eksplodowało na ulicach.
Koniec, Jarku, jest tylko kwestią czasu.
Obserwuj wątek
    • poszi Re: Przełom 04.10.16, 12:19
      > Koniec, Jarku, jest tylko kwestią czasu.

      To zdanie, to truizm, bo nic nie jest wieczne. Interesujące jest pytanie, kiedy nastąpi koniec pisowych rządów i, może ważniejsze, kto przyjdzie w zamian, bo (choć trudno sobie to wyobrazić) zawsze mogą przyjść jeszcze więksi populiści.

      Czy to jest przełom, nie wiem, bo to zależy m.in. od tego, jak bardzo skład tego marszu (nawet nie tylko w sensie fizycznej obecności, ale też i poparcia) pokrywał się z wcześniejszymi marszami KOD-u. Bo jeśli PiS aktywuje przeciwko sobie kolejne grupy społeczne, to będzie mu coraz bardziej pod górkę. A za rogiem czeka też bałagan w postaci "reformy edukacji".
      • dorota_333 Re: Przełom 04.10.16, 14:08
        > To zdanie, to truizm, bo nic nie jest wieczne
        No, oczywiście, w tym sensie to truizm. Miałam na myśli to, że nastąpiło "przełamanie" w opinii publicznej i jest już bliżej końca niż dalej. Kolejna kadencja? Chyba że sfałszują wybory.

        Przełamanie polega na tym, że PiS odsłonił swoją najgorszą gębę - wspierającą fundamentalizm katolicki, na zasadach zresztą czysto merkantylnych (ustawa za poparcie). Na który w społeczeństwie przyzwolenia nie ma.

        Jak się ktoś zorientuje, że został "sprzedany", że stał się przedmiotem dealu, to się radykalizuje. To zobaczyłam wczoraj.
        • dexxton Re: Przełom 04.10.16, 22:35
          Sfałszują wybory? Bardziej obawiałbym się tego czy będą wybory. Skoro ustalone zostało, że np. zaprzysiężenie sędziów TK to w sumie jest coś czego prezydent nie musi robić jak mu się nie chce, to czemu niby tenże sam prezydent miałby rozpisywać wybory jeśli nie będzie mu się chciało?

          • dorota_333 Re: Przełom 05.10.16, 10:59
            > Bardziej obawiałbym się tego czy będą wybory
            Tak. Po całkowitym podporządkowaniu policji, i jeżeli powiedzie się stworzenie bojówek Macierewicza w każdym powiecie - każdy scenariusz jest możliwy.
      • fajnydamm Re: Przełom 04.10.16, 21:40
        pis bedzie rządzić długo bo w kraju nie ma młodych żeby poprzeć lewaków chyba że pis się znudzi tzn bedzie za mało rewolucyjny albo za dużo lub przejdzie na strone lewaków wtedy widze szanse nacjonalistów zakamuflowanych prorosyjskich
    • zwolennik_twardej_reki Komiczne 04.10.16, 12:34
      dorota_333 napisała:

      > Koniec, Jarku, jest tylko kwestią czasu.

      Nie , nie jest.
      Poki Pincet + dostaje wiecej ludzi niz drze morde na ulicy, PiS wygra w cuglach kazde kolejne wybory.
      Chyba , ze sie myle , moze wczoraj na ulicach bylo wiecej ludzi niz pobiera Pincet + ?
      Prosze porownac mi obie liczby bo nie znam sie.
    • frusto Re: Przełom 04.10.16, 13:28
      Kompletna bzdura. TO nie PiS spłaca dług. Po prostu w czasie wyborów PiS puszczał oko do radykałów, potrzebując ich głosy. Kaczyński nie miał jednak zamiaru spłacać długu, ponieważ jako wytrawny gracz polityczny wiedział, czym to się skończy (vide jego spotkanie sprzed ilku miesięcy z episkopatem, w którym przekonywał episkopat, by sobie odpuścili, bo inaczej skończy się to upadkiem rządu Szydło). Radykalny elektorat postanowił jednak postawić Kaczyńskiego pod ścianą i stąd puścił własny, społeczny projekt ustawy.

      Aby uznać projekt społeczny za projekt PiSu, trzeba posiadać zero bezstronności i maksimum złej woli. To jest zgniłe jajo, z którym teraz Kaczyński nie wie, co zrobić, bo miał nadzieję na wieczne trwanie w rozkroku i wabienie obydwu części swojego elektoratu.

      To po pierwsze, a po drugie - bez jaj. Kto niby ma być alternatywą dla PiSu? Skorumpowani kompradorzy z Platformy? Kompromitujący się na każdym kroku "Platforma plus" aka Nowoczesna, która może jest atrakcyjna dla wielkomiejskiej klasy średniej, ale ma zero dokładnie zrozumienia dla tych nieco biedniejszych Polaków? A może Zandberg?

      Właśnie wróciłem z 40 tych urodzin przyjaciela w małym mieście. Było tam sporo 40 latków, pracujących w różnych zawodach, od kierowcy, do programisty z wielkiego miasta. Było sporo psioczenia na PiS, ale było za to mnóstwo nienawiści dla aroganckich buców z PO i Nowoczesnej. A nachalna propaganda może w dzisiejszych czasach wpływać tylko na osoby już przekonane, bo każdy zorientowany wie przecież, że PiS nie odpowiada za ustawę antyaborcyjną (Kaczyński głosował za dopuszczeniem do procedowania także ustawy za liberalizacją; Morawiecki wprost powiedział, że jest przeciwko zaostrzeniu; Szydło kręciła się jak mogła, byle tylko nic nie powiedzieć na ten temat konkretnego).
      • dorota_333 Re: Przełom 04.10.16, 14:16
        > Aby uznać projekt społeczny za projekt PiSu, trzeba posiadać zero bezstronności i maksimum złej woli

        To jest najśmieszniejsze w ostatnim dniu, jak PiS próbuje odciąć się od tzw. projektu społecznego. Wcześniej przesyłając go do obróbki w komisji (czyli umożliwiając dalsze procedowanie w tym kształcie) i wyrzucając do kosza projekt liberalizujący.

        Krótko mówiąc: jak większość sejmowa twierdzi, że nie ma wpływu na to, co się w sejmie proceduje, to robi się śmiesznie. Nawet najgłupsi wyborcy PiS w to nie uwierzą.

        > TO nie PiS spłaca dług. Po prostu w czasie wyborów PiS puszczał oko do radykałów, potrzebując ich głosy.

        Potrzebował głosów radykałów i myślał, że za to nie zapłaci? Masz Kaczyńskiego za zupełnego idiotę? Czy raczej sądzisz, że zakładał wydymanie swoich wyborców (i episkopatu przy okazji)?
        • frusto Re: Przełom 11.10.16, 15:29
          Pani Doroto, (1) Kaczyński głosował także za dopuszczeniemn projektu liberalizacyjnego (2) Dopuszczenie projektu do prac NIC nie znaczy, bo większość takich projektów nigdy nie jest potem przegłosowana. Wyguglałem informację, że w 2011 na 19 projektów obywatelskich tylko DWA ostatecznie przegłosowano

          Głosowanie za dopuszczeniem projektu do prac w Sejmie NIE OZNACZA, że się ten projekt popiera. Oznacza tyle, że się szanuje głosy tysięcy obywateli podpisane pod projektem. Nowoczesna, przypomnijmy, w swoim programie miała, że jest za automatycznym dopuszczaniem wszystkich projektów obywatelskich do prac. Czyli co, Petru był kompletnym idiotą? Czy też zakładał wydymanie swoich wyborców?
      • zwolennik_twardej_reki Doskonala uwaga ! 04.10.16, 14:20
        fru
        > Aby uznać projekt społeczny za projekt PiSu, trzeba posiadać zero bezstronności
        > i maksimum złej woli. To jest zgniłe jajo, z którym teraz Kaczyński nie wie, c
        > o zrobić, bo miał nadzieję na wieczne trwanie w rozkroku i wabienie obydwu częś
        > ci swojego elektoratu.



        Dokladnie tak jest. Rodzi sie pytanie, ilu ludzi potrzeba do sprawnego rzadzenia krajem?
      • poszi Re: Przełom 04.10.16, 22:21
        > Aby uznać projekt społeczny za projekt PiSu, trzeba posiadać zero bezstronności
        > i maksimum złej woli. To jest zgniłe jajo, z którym teraz Kaczyński nie wie, c
        > o zrobić, bo miał nadzieję na wieczne trwanie w rozkroku i wabienie obydwu częś
        > ci swojego elektoratu.

        Frusto, to jest jak Brexit Camerona, który to niby był przeciw, ale tak naprawdę za, a może odwrotnie. I obojętnie, co on sobie myślał, jak się robi umizgi do radykałów, to potem trzeba ponosić tego konsekwencje.
    • pepe49 DNA 05.10.16, 09:57
      Bo Episkopat!

      Co Episkopat ma do tego, że nowy człowiek, z odmiennym DNA od DNA rodziców, już istnieje?

      Rozumiem wszystko, co Pani napisała, wnioski obyczajowe, polityczne z przebiegających zdarzeń. Ale rzecz idzie o żywych ludzi.

      Zwykle, przy podobnych dyskusjach zastępuję eufemizm "aborcja" eufemizmem "rozwiązanie kwestji żydowskiej", albo "eutanazja". Dostaję odpowiedź, że to są dorośli ludzie a tam nie.

      Potem myślę, że rzecz dotyczy obyczajów, a tego niedobrze dotykać. Ale, w końcu, biali ludzie zwalczyli ludożerstwo. Prawie.
      To i z tym sobie poradzą.
      (Ale wtedy to oni mieli muszkiety)

      Proszę o niesprowadzanie kwestji niezabijania małych ludzi do kwestji niechęci do Kościołą katolickiego. Czy wszyscy przeciwnicy tego Kościoła to nieuki?

      Kwestja wygody.
      Babcia z Alzheimerem aż się prosi o aborcję. Z domu. Czyli na śmierć.

      A są i takie tłumaczenia:
      niezalezna.pl/86987-zeby-nie-bylo-kalek-bekartow-dzieci-z-wadami-bakula-o-czarnyprotest
      Malarka, p. Hanna Bakuła:
      ... Jeżeli to się odpuści, to będzie kupa kalek, bękartów, dzieci z wadami. Kupa samobójstw i zabójstw.

      Z drugiej strony:
      www.ordoiuris.pl/przemowienie-dr-joanny-banasiuk-w-sejmie,3879,i.html
      Ciekawostka stamtąd:

      W Polsce, odkąd w 1993 roku ograniczono dostępność aborcji, wskaźnik śmiertelności okołourodzeniowej matek spadł pięciokrotnie! [6];

      Dane Światowej Organizacji Zdrowia jasno pokazują, że w efekcie poziom śmiertelności okołourodzeniowej w Polsce jest dwukrotnie niższy niż w Niemczech, trzykrotnie niższy niż w Anglii i blisko pięciokrotnie [7](!) niższy niż w Stanach Zjednoczonych [8].

      W upowszechniającej aborcję Anglii współczynnik śmiertelności okołourodzeniowej matek był w ostatnim dziesięcioleciu dwukrotnie wyższy niż w chroniącej całkowicie życie Irlandii [9]; W tych stanach Meksyku, gdzie chroni się życie dzieci przed urodzeniem, poziom śmiertelności kobiet jest 23% niższy niż w pozostałych stanach [10].

      Dodam bibliografję:

      6. Baza danych Banku Światowego: data.worldbank.org/indicator/SH.STA.MMRT?end=2015&locations=PL&name_desc=true&start=2015&view=bar; dostęp: 22 września 2016 r.
      7. Baza danych Banku Światowego: data.worldbank.org/indicator/SH.STA.MMRT?end=2015&locations=PL&name_desc=true&start=2015&view=bar; dostęp: 22 września 2016 r.
      8. W Polsce współczynnik ten wynosi 3 na 100 000, w Niemczech 6 na 100 000, w Wielkiej Brytanii 9 na 100 000, a w USA 14 na 100 000 (dane za rok 2015).
      9. Maternal and Neonatal Health and Abortion: 40-Year Trends in Great Britain and IrelandByron C. Calhoun, M.D., John M. Thorp, M.D., Patrick S. Carroll, M.A. (dane za lata 2003-2013) www.jpands.org/vol18no2/calhoun.pdf
      10. Por. S. B. Fernández Cantón, G. Gutiérrez Trujillo,R. Viguri Uribe, La mortalidad materna y el aborto en México, [w:] „Boletín médico del Hospital Infantil de México” – Bol. Med. Hosp. Infant. Mex. 2012 nr 69(1), s. 77; E. Koch, M. Chireau, F. Pliego, J. Stanford, S. Haddad, B. Calhoun, P. Aracena, M. Bravo, S. Gatica, J. Thorp, Abortion legislation, Materna healthcare, fertility, female literacy, sanitation, violence against women and maternal deaths: a natural experiment in 32 Mexican states, [w:] „BMJ Open”, s. 2-9.

      Na koniec:
      organizacje ateistyczne używając możliwości zabijania małych ludzi do akcji politycznej przeciwko organizacjom religijnym, stawiają się na pozycji nie do obrony.
      Naturalnie, mogą rozpocząć kampanję nienawiści i poszczuć trochę ludzi. Poszerzyć elektorat. Wciągnąć trochę młodych, niezorjentowanych.
      Ale to nie ma przyszłości.

      Rząd PiS jest bardzo do krytykowania. Ale nie za to.

      *

      UE
      wiadomo
      • dorota_333 To nie jest wątek na temat dopuszczalności aborcji 05.10.16, 11:06
        ale na temat tego, jak w Polsce próbuje się społeczeństwu narzucić siłą (ustawą, za którą stoi wymiar sprawiedliwości i system penitencjarny) konkretną ideologię.

        I jak społeczeństwo się przed tym najazdem inkwizytorów broni.

        O aborcji dyskutować nie zamierzam; każda strona ma swój pogląd.
        • pepe49 KAŻDA ustawa jest rezultatem poglądów 05.10.16, 11:26
          "społeczeństwo się przed tym najazdem inkwizytorów broni"

          Inkwizytorzy są z Kościoła katolickiego. Ja jestem przekonany, że zwolennikiem tej ustawy staje się człowiek, który dowiedział się o odkryciu DNA.

          Jego poglądy na inne sprawy są bez znaczenia.

          Chyba, że..
          to jest hedonista-terrorysta, który uważa, że trudności życiowe należy sprawnie eliminować, jeżeli trzeba poprzez zabójstwo.
          Bo coś za coś.


          "próbuje się społeczeństwu narzucić siłą (ustawą
          > , za którą stoi wymiar sprawiedliwości i system penitencjarny) konkretną ideolo
          > gię."

          Na ten temat pisuje np. p. Jakub Woziński, który jest przeciwnikiem państwa jako takiego.
          Trafione - bo tutaj jest forum zrzeszające, w dużej mierze, osoby zbliżające się do tego poglądu.
          Każda ustawa pochodzi z czyichś poglądów.

          *

          Jak można pomóc rozpaczającym matkom, które wiedzą, że ich dziecko jest kaleką , albo ojciec dziecka wyrządził im straszną krzywdę?
          Albo są biedne.
          Albo nie lubią dzieci.
          Jak?

          *

          Co zostanie z tego sporu, gdy wyjmiemy z niego PiS i Kościół katolicki?
          Ludzka rozpacz?

          *

          UE
          .
          • dorota_333 Re: KAŻDA ustawa jest rezultatem poglądów 05.10.16, 13:32
            Do ludzkich tragedii nie dodawajmy przymusu państwowego, bo to ich nie pomoże rozwiązać.
          • zimna-wodka Re: KAŻDA ustawa jest rezultatem poglądów 12.10.16, 13:21
            pepe49 napisał:


            > Co zostanie z tego sporu, gdy wyjmiemy z niego PiS i Kościół katolicki?
            > Ludzka rozpacz?

            Nie. Rozsądek.
      • zwolennik_twardej_reki BTW ,w samobojstwach to juz jestescie bardzo wysko 05.10.16, 12:59
        w statystykach.....na 24 miejscu na swiecie.
        Sprawdzalem to przy okazji dyskusji o posiadaniu broni.
        • dorota_333 Re: BTW ,w samobojstwach to juz jestescie bardzo 05.10.16, 13:34
          A w statystykach strzelanin ze skutkiem śmiertelnym (tak a propos posiadania broni)?
          Poza tym, chyba troszkę nie na temat piszesz, hm?
          • zwolennik_twardej_reki NA temat. 05.10.16, 14:45
            dorota_333 napisała:

            > A w statystykach strzelanin ze skutkiem śmiertelnym (tak a propos posiadania br
            > oni)?

            No jak jest bron to beda sie zdarzac strzelaniny i trupy. W Polsce broni nie, malpie nie mozna brzytwy dac przeciez, wy wolicie zabijac sie na drogach.
            Natura.

            > Poza tym, chyba troszkę nie na temat piszesz, hm?


            Odpowiadam na zdanie
            "A są i takie tłumaczenia:
            niezalezna.pl/86987-zeby-nie-bylo-kalek-bekartow-dzieci-z-wadami-bakula-o-czarnyprotest
            Malarka, p. Hanna Bakuła:
            ... Jeżeli to się odpuści, to będzie kupa kalek, bękartów, dzieci z wadami. Kupa samobójstw i zabójstw."
      • oka_blysk Religia to opium dla mas 05.10.16, 18:33
        (Tytuł jest zamierzony i od razu wiadomo, o czym będę pisał)



        Uznanie zarodka za człowieka jest nieporozumieniem - jakimiż to cechami człowieczeństwa wykazuje się zarodek? Infantylizm skończony, aby zrównać człowieka z zarodkiem.
        Tylko u nas w Polsce mamy jeszcze warstwę religijną, a konkretnie narrację kościoła katolickiego, który uznaje, że zarodek ma duszę i to zamyka wszelką dyskusję z Kościołem Katolickim.

        Z wiarą się nie podyskutuje - z tej strony jest ściana, ale może ta narracja przechodzić w drugą stronę. Od wmieszania kwestii religijnych do kwestii państwowych nie uciekniemy, bo zgodnie z głosem kościoła bycie katolikiem polega także, na byciu katolikiem w trakcie pełnienia funkcji państwowych.


        ====================================
        O żadne DNA tu nie chodzi, bo kiedyś nastąpi moment stworzenia nowego ludzkiego DNA bez tworzenia całej komórki, albo nastąpi powielenie komórki/DNA poza zarodkiem - coś jak bliźniaki jednojajowe (to samo DNA, a dwie osoby). W sposób łatwy i przystępny z koncepcją duszy rozprawił się Stanisław Lem w swoich opowiadaniach.
        • pepe49 test człowieczeństwa 06.10.16, 13:57
          DNA w małym człowieku nie jest dla Waćpana dowodem na człowieczeństwo tego.

          Posłużmy się więc przykładem: niechże wszystkie kobiety na Ziemi podejmą trudne decyzje o "aborcji".
          I, za kilkadziesiąt lat, nie będzie ani jednego człowieka na Ziemi.
          Więc może jednak "zarodek" ma coś wspólnego z człowiekiem?

          Ludzi się zwykle nie zabija.

          Poza momentami, gdy niektórzy z nich chcą zabijać innych. Tych się zabija.

          Albo, w krajach "totalitarnych", zabija się tych, którzy konsekwentnie nie poddają się rozkazom władzy. Np. Waco.

          Ale, skoro ma Pan wielką chęć na wprowadzanie tak morderczej ustawy, proszę okazać szczerość i nazwać ją Ustawą o Zabijaniu Ludzi z Niektórych Grup.
          Teraz będzie dotyczyła niektórych małych ludzi, potem najstarszych (chorych na Alzheimera na przykład.) Potem nieuleczalnie chorych.

          Jak to jest w państwach Zachodniej Ojropy i Zachodu.

          Czego się nie robi dla wygody.

          Ale proszę do dyskusji o prawnej stronie zabijania nie wciskać wątków religijnych. Kto zechce, niech sam ich użyje.

          Brakuje mi szczerości.

          Powinien Pan jasno tłumaczyć - tak, chcę zabijać jednych ludzi, uważając, że jest to dobre rozwiązanie dla innych ludzi.
          Ale nie. Pan mówi o aborcji.
          Ale "Ostateczne Rozwiązanie" Pan może chociaż odrzuca?
          W sumie, też nie dotyczy ludzi.

          *

          UE musi zostać zakończona.
          Wcześniej Polska powinna z tego wyjść.
          • oka_blysk Re: test człowieczeństwa 06.10.16, 20:08
            Napisałem o religii, bo w Polsce kwestia aborcji jest dyskutowana (niestety) jedynie na płaszczyźnie wiary (lub niewiary) w naukę kościoła katolickiego. Uwidoczniło się to szczególnie w dziwnym tłumaczeniu PiS, że teraz to oni zagłosowali za odrzuceniem ustawy, bo episkopat im pozwolił. Faktycznie lepiej by było, jakby z tej dyskusji kościół katolicki się wycofał na bezpieczną odległość, bo skoro mamy uwzględniać opinię kościoła katolickiego, to dlaczego nie protestantów, żydów, muzułmanów, i każdą inną dowolną religię? Rozdzielność państwa od religii? Każda ma takie same prawa? Dobrze, że sam przyznałeś że religia nie powinna mieć nic tu do rzeczy.

            Człowiek to coś znacznie więcej niż tylko nasza biologiczność. Droga od zarodka do człowieka i to co sobą reprezentujemy, to długi proces i wymagający wielu nakładów i wysiłków, i to o wiele większych niż by się wydawało ze zwykłej obserwacji osoby z boku. Stoisz na stanowisku, że ten cały proces powinien być pod szczególną ochroną - tylko, że będą mężczyzną jesteś w dość komfortowej sytuacji, bo koszty tego procesu nigdy Ciebie nie obciążą (pomijamy pieniądze, bo to jest najmniej istotne). Czyli podejmujesz decyzję, ale konsekwencje Twojej decyzji muszą ponosić inne osoby - bardzo dzielne: "Ja nigdy w takiej sytuacji nie będę, ale domagam się, aby inni byli zmuszeni moim nakazem do rozwiązania tej kwestii w sposób, który będzie wymagał od nich poświęcenia własnego życia osobistego (i zawodowego, czy jeszcze innego) - oni mają się poświęcić, ja nie muszę, bo mnie to nie dotyczy, ale tak nakazuję".

            Ty w ciążę nie zajdziesz, w rozwój dziecka zaangażujesz się na tyle na ile będziesz chciał - kijem nikt Cię nie zmusi, alimenty rzecz względna. Ryzyko całej tej operacji jest jakoś rozłożone nieproporcjonalnie na obie strony (jednak strona jakby coś bardziej, a druga strona jakby coś mniej jest zaangażowana... i jakoś ryzyko tej operacji nierównomiernie się rozkłada), ale za to jako mężczyzna uważasz, że masz prawo narzucać drugiej osobie swoje zdanie na równi, tak jakby ciąża była też takim samym ryzykiem/niepewnością dla ciebie - ciekawa postawa. Jak uważasz, że kobieta podejmuje złą decyzję, to może sam sobie weźmiesz ten płód i z nim zrobić co uznasz za stosowne? (produkt jest przecież rezultatem działań dwóch stron). Chyba, że przemocą chcesz go trzymać w cudzej macicy (bo swojej nie masz) - bo ta ustawa/postawa na tym polega, mężczyzna chce uspokoić swoje sumienie, poprzez siłowe przymuszenie innej osoby do rodzenia, po prostu wykorzystanie innej osoby jako inkubatora i do zaradzenia problemu z którym samemu się nie jest w stanie poradzić, kosztem drugiej osoby, bo przecież nie swoim kosztem, co to to nie.

            - Wszystkich przepraszam, za to przerysowanie i zarazem uproszczenie problemu.
            • pepe49 koszta 07.10.16, 13:18
              Wysiłek.

              Czyli życie człowieka jest przeliczalne na pracę.

              Rozumiem ten punkt widzenia. Od pewnej granicy wysiłku ratowanie człowieka jest nieopłacalne.

              > Człowiek to coś znacznie więcej niż tylko nasza biologiczność. Droga od zarodka
              > do człowieka (...) to długi proces

              Czyli w pewnych etapach życia człowieka możemy go bezkarnie zabić.
              Rozumiem ten jasno wyrażony pogląd.

              *

              U. E. musi być zakończona.
              Wcześniej Polska powinna z tego wystąpić.
              • cojestdoktorku Re: koszta 07.10.16, 14:23
                > Rozumiem ten punkt widzenia. Od pewnej granicy wysiłku ratowanie człowieka jest
                > nieopłacalne.

                to zabrzmi cynicznie ale jeśli znajdziemy terapię na jakąś bardzo rzadką chorobę na która chory jest jeden Polak ale terapia ta kosztuje np 50% rocznego PKB to ratowani etego człowieka będzie nieopłacalne bo wymaga zbyt wielkiego wysiłku pozostałych

                to cynizm, ale to lepsze niż bezczelne kłamanie "będziemy ratować za wszelką cenę"

                > Czyli w pewnych etapach życia człowieka możemy go bezkarnie zabić.

                człowiek to przede wszystkim jego osobowość, a nie jego ręce czy nogi, serce czy nerki
                przeciez jak ktoś straci ręce czy nogi, czy nawet całe ciało a tylko głowę będziesz utrzymywał przy życiu to dalej będzie człowiek
                bo człowiek to jest to co znajduje sie w głowie a nawet jeszcze mniej bo tylko to co znajduje się gdzies tam niewielkiej cześci mózgu (bo też nie w całym)

                dlatego zarodek to życie, ale nie człowiek, to coś co się dopiero moze stać człowiekiem w długim procesie rozwoju

                nie zmienia to faktu że zarodka nie powinno się zabijać, ale nie dlatego ze człowiekiem jest, dlatego że moze się nim stać w przyszłosci
                • pepe49 absurd 08.10.16, 22:53
                  Nieopłacalne ratowanie od jakiegoś kosztu. Tak właśnie jest.

                  Definicja człowieka.
                  Jako możliwość.
                  Ciekawe.

                  *

                  .
                  .
                  • cojestdoktorku Re: absurd 09.10.16, 11:24
                    > Nieopłacalne ratowanie od jakiegoś kosztu. Tak właśnie jest.

                    wydałbyś 50% PKB na ratowanie jednego życia?
                    a 100% byś wydał?
                    wiec może i absurd ale tak właśnie jest, prawdziwie życie to prawdziwe wybory a nie wzniosłe zapewnienia "będziemy ratować każdego za wszelką cenę"

                    > Definicja człowieka.
                    > Jako możliwość.
                    > Ciekawe.

                    nie definicja jako możliwość, zapłodniona komórka jajowa czyli zygota jako możliwość zaistnienia człowieka
                    80% zapłodnionych komórek jajowych umiera zanim stanie się człowiekiem
                    tylko jedna na pięć rozwija się na tyle że dochodzi do urodzin niemowlaka
                    jeśli uznajesz ze zapłodniona komórka jajowa to człowiek to oznacza że:
                    demotywatory.pl/4533133/Okolo-80--powstalych-w-ciele-kobiety-po-zaplodnieniu-zarodkow-umiera

                    nie nazywajmy zygoty, czy zarodka człowiekiem bo jeśli tak zaczniemy tak robic to powininniśmy zacząć nazywać gąsienice motylem

                    według niektórych człowiek zaczyna sie nawet nie w chwili urodzenia ale wtedy gdy przechodzi test lustra
                    "Peter Singer, czasami określany jako najbardziej wpływowy współczesny filozof, uznaje, że osobami są tylko istoty samoświadome. Człowiek uzyskuje samoświadomość prawdopodobnie w drugim roku życia (test lustra zaliczają dopiero 18-miesięczne dzieci)"
                    pl.wikipedia.org/wiki/Osoba
                    pl.wikipedia.org/wiki/Test_lustra
                    • pepe49 oczywistości 10.10.16, 07:32
                      Koszta.

                      Naturalnie, są koszta, które czynią ratowanie życia bezprzedmiotowym. Np. cena jakiegoś leku, którego nie refundujemy chorym poprzez ZUS, bo nie mamy tyle pieniędzy. I ludzie umierają. Albo stają się kalekami.
                      Na przykład.

                      Początek człowieka.

                      Tak, zapłodniona komórka jajowa to człowiek. Dziwię się, że to Kościół przyjął takie stanowisko, bo to Pan, jako sceptyk, powinien je przyjąć. Jednak stało się jak się stało.

                      Osobne DNA to człowiek.
                      Test na eliminację:
                      zabijamy wszystkich najmniejszych ludzi (zapłodnione komórki jajowe).
                      Co się dzieje?
                      Gatunek ludzki znika.

                      Katolicy publikują zdjęcia małych ludzi, które budzą wzruszenie, bo ci ludzie już wyglądają jak dzieci. Jednak, kogo wzruszy obraz komórki?
                      A to jest człowiek.

                      *
                      .
                      .
                      • cojestdoktorku Re: oczywistości 10.10.16, 10:15
                        ok, czas więc zacząć wyprawiać pogrzeby zapłodnionym komórkom jajowym które giną, a jest ich 4 razy więcej niz ludzi którzy którzy się rodzą
                        za aborcję należy karać tak samo jak za morderstwo, w nowym projekcie rozważano chyba 3 lata więzienia, nie rozumiem czemu, jeśli aborcja powoduje zabicie człowieka to jest dokładnie tym samym co morderstwo i dokładnie tak samo powinna być karana, więc minimum 8 lat więzienia a maksimum dożywocie
                        podpisze się Pan pod tym?
                        dorośli ludzie powinni być konsekwentni
                        czy Pan będzie?

                        • pepe49 Re: oczywistości 10.10.16, 17:38
                          Poślę poniżej Panu odpowiedź (z maleńką korektą na końcu), którą posłałem Pani Dorocie. W zasadzie jest o tym samym.

                          Odpowiedź bezpośrednia dla Pana:
                          tak, należałoby tak uczynić, jak Pan pisze. Co do pogrzebów - może. Mam słabe wyczucie rzeczy uroczystych.
                          Co do odpowiedzialności - ma Pan rację. Ustawodawcy by sobie zróżnicowali. Tak jak teraz różnicują. Za zabicie różnych osób, zależnie od okoliczności, można dostać różny wyrok.

                          Co można poradzić na to, że ktoś tak ginie?

                          Że nie odezwał się do nas i nie uśmiechnął, nie nawiązał kontaktu i nie poczuliśmy się z nim miło; że nie myśleliśmy o nim;
                          nie mamy dla niego uczuć.
                          Że nie potrafi liczyć i zrozumieć lustra;
                          to nie jest człowiekiem.

                          Średniowiecze w porównaniu z takim podejściem to jest epoka nauki.

                          Mam wrażenie, że rozmawiam z osobami głęboko wierzącymi.
                          To nie jest obraźliwy epitet. To jest stan umysłu, do którego usiłuję się dostosować, aby się porozumieć. I nie mogę.
                          Porażka.

                          Dlaczego brzmi mi jak wiara?

                          - Ustalaniem od kiedy zaistnieje człowiek.

                          Kiedyś ludzie zastanawiali się, od kiedy w ciało wstępuje dusza. Religja.
                          Nie podyskutujesz.
                          Teraz zastanawiają się od kiedy zaczyna się rozum.
                          I też nie podyskutujesz.


                          Przyjąłem wyznacznik biologiczny. Każdy inny będzie dyskutowalny.

                          Może być?

                          *

                          UE
                          .
                          • cojestdoktorku Re: oczywistości 10.10.16, 17:57
                            > Co do odpowiedzialności - ma Pan rację. Ustawodawcy by sobie zróżnicowali. Tak
                            > jak teraz różnicują. Za zabicie różnych osób, zależnie od okoliczności, można d
                            > ostać różny wyrok.

                            nie za zabicie róznych tylko za różne okoliczności, szczególne okrucieństwo, albo inne rozróznienia

                            na dziś mamy bardzo rygorystyczne prawo aborcyjne
                            miało być jeszcze ostrzejsze
                            a mimo to okazuje się że nawet to ostrzejsze nie jest takie jak powinno być gdy przyjmiemy że zarodek to człowiek
                            czyli Ci co bronią życia tych "małych ludzi" tak naprawdę udaja ze traktują ich jak ludzi i widać to w ustawie wedle której maksymalnie 3 lata więzienia
                            nawet oni krzycząc że zarodek to taki sam człowiek nie traktują go równo z żyjącymi ludźmi

                            > Co można poradzić na to, że ktoś tak ginie?

                            jak to ktoś?
                            ktoś to osoba
                            zarodek na pewno nie spełnia definicji osoby, pozwolę sobie definicję przypomnieć
                            pl.wikipedia.org/wiki/Osoba
                            zresztą podświadomie chyba nawet nowo narodzonego niemowlaka nie traktujemy jako równego sobie, nie jako "kogoś" tylko jako "coś" bo pytamy "co się urodziło" a nie "kto się urodził"

                            > Że nie odezwał się do nas i nie uśmiechnął, nie nawiązał kontaktu i nie poczuli
                            > śmy się z nim miło; że nie myśleliśmy o nim;
                            > nie mamy dla niego uczuć.

                            on też nie ma dla nas uczuć, nie ma zmysłów, nie ma myśli, nie ma nic co charakteryzuje ludzi z wyjątkiem DNA które jednak posiada każda nasza komórka a ich jak ludzi nie traktujemy

                            > Że nie potrafi liczyć i zrozumieć lustra;
                            > to nie jest człowiekiem.

                            a jaka jest definicju człowieka?
                            dla Pana to chyba DNA?
                            ale to w takim razie jest błędna, bo zerwany naskórek też ma DNA ludzkie tak samo jak ma je zarodek
                            wpierw trzeba ustalić więc definicję człowieka żeby ustalić czym jest zarodek
                            dla mnie definicja człowieka to to samo co definicja osoby przytoczona wyżej
                            Pan może jednak miec inne zdanie

                            > Średniowiecze w porównaniu z takim podejściem to jest epoka nauki.

                            nauka kieruje się rozumiem, definicjami, jest spójna
                            nie kieruje się uczuciami i poematami personifikującymi zarodki

                            > Mam wrażenie, że rozmawiam z osobami głęboko wierzącymi.

                            To nie Pan jest w tej dyskusji osobą wierząca skoro prezentuje Pan stanowisko kościoła?

                            > Przyjąłem wyznacznik biologiczny. Każdy inny będzie dyskutowalny.

                            wyznacznik biologiczny?
                            proszę sprecyzowac


                            • pepe49 układanie cegiełek 10.10.16, 22:09
                              > nie za zabicie róznych tylko za różne okoliczności, szczególne okrucieństwo, al
                              > bo inne rozróznienia


                              Zabicie policjanta na służbie jest taryfikowane wyżej.


                              > na dziś mamy bardzo rygorystyczne prawo aborcyjne
                              > miało być jeszcze ostrzejsze


                              Miało zostać złagodzone. Obecnie zezwala na bezkarne zabójstwa.


                              > czyli Ci co bronią życia tych "małych ludzi" tak naprawdę udaja ze traktują ich
                              > jak ludzi i widać to w ustawie wedle której maksymalnie 3 lata więzienia


                              j. w. z policjantem.


                              > zarodek na pewno nie spełnia definicji osoby


                              Jednak zabicie wszystkich ludzi na etapie zarodka spowoduje zakończenie gatunku ludzkiego.


                              > nauka kieruje się rozumiem, definicjami, jest spójna
                              > nie kieruje się uczuciami


                              Tak.


                              > wyznacznik biologiczny?


                              Odrębne DNA.


                              Zabawne zdanie z przywołanej przez Pana wikipedji:

                              "Zgodnie z doktryną Kościoła katolickiego wszyscy ludzie, wliczając w to ludzkie zygoty, zarodki i płody, są osobami."


                              Może by tak: człowiek na każdym etapie rozwoju jest człowiekiem.


                              *

                              .
                              .

                              • cojestdoktorku Re: układanie cegiełek 10.10.16, 22:34
                                > > na dziś mamy bardzo rygorystyczne prawo aborcyjne
                                > > miało być jeszcze ostrzejsze
                                >
                                >
                                > Miało zostać złagodzone. Obecnie zezwala na bezkarne zabójstwa.

                                no jak?
                                chciano zaostrzenia kar za aborcję
                                obecnie jestemy awangardą w europie razem chyba z irlandią i maltą
                                a po wejściu tego nowego prawa zdecydowanym liderem

                                "Polska i Irlandia, mimo że aborcja jest w tych państwach legalna, są wymieniane jako kraje o najtrudniejszym dostępie do aborcji (poza Maltą). To jedyne dwa państwa w Europie, gdzie usunięcie ciąży nie jest dostępne na życzenie."
                                www.euractiv.pl/politykawewnetrzna/wywiad/aborcje-w-europie-005857
                                generalnie z punktu widzenia zwolenników nowej ustawy większość świata to mordercy
                                złośliwi mówią że może nie wiemy jak zbudowac rakietę, samolot czy komputer ale tylko my wiemy jak postępowąc z zarodkami a reszta świata się myli

                                > > wyznacznik biologiczny?
                                >
                                >
                                > Odrębne DNA.

                                skórka przy paznokciu którą właśnie zerwałem też ma odrębne DNA
                                jest ono zupełnie niepowtarzalne
                                DNA nie jest wyznacznikiem człowieczeństwa bo samo w sobie nic nie znaczy
                                DNA jest właśnie przepisem na człowieka i ten przepis jeśli zostanie zrealizowany to na końcu jest człowiek
                                DNA jest jak książka kucharska na podstawie której można ugotowac potrawę, ale póki się jej nie ugotuje to jest tylko możliwość ze tak sie stanie
                                może się powtórzę ale człowiek to nie DNA, to coś więcej, to zdolność do postrzegania siebie, logicznego rozumowania
                                w końcu czymś musimy się różnic od zwierząt, każde zwierze ma odrębne DNA, ale nie jest w stanie tak jak my logicznie rozumowac i nie jest tak jak my świadome

                                > Zabawne zdanie z przywołanej przez Pana wikipedji:
                                > "Zgodnie z doktryną Kościoła katolickiego wszyscy ludzie, wliczając w to ludzki
                                > e zygoty, zarodki i płody, są osobami."

                                bo kościół tak uważa, pozostałe instytucje niekoniecznie
                                Europa skrobie bez ceregieli, z wyjątkiem Polski, Irlandii i Malty

                                > Może by tak: człowiek na każdym etapie rozwoju jest człowiekiem.

                                ok, człowiek jest człowiekiem bez względu na to czy jest dzieckiem czy starcem
                                ale co z zarodkiem jeśli człowiekiem nie jest?

                                wracamy do podstawowego problemu
                                co to jest człowiek
                                dla mnie to coś co siedzi w naszym mózgu i pozwala nam za siebie decydowa

                                jeśli urodzi się "człowiek" bez mózgu
                                patolodzynaklatce.files.wordpress.com/2016/07/aaa4.png
                                to nie jest człowiek mimo ze ma "odrębne ludzkie DNA"
                                to miał byc człowiek ale wykonanie przepisu z ksiazki kucharskiej sie nie powiodło i mimo że DNA jest ok, to człowieka nie ma i nigdy nie było

                                ok, mi wystarczy
                                wymieniliśmy poglądy smile


                              • frusto Re: układanie cegiełek 12.10.16, 15:35
                                Pepe,

                                Używa Pan absurdalnych argumentów. Plemnik bez wątpienia nie jest człowiekiem. Gdyby jednak wszyscy mężczyźni na świecie zostali wysterylizowani, gatunek ludzki by wyginął. Czy z tego wynika, że plemnik to jednak człowiek?

                                Gdybym wierzył, że płód to człowiek, to nie byłoby w ogóle dyskusji. A żeby uwierzyć, że płód to człowiek, musiałbym uwierzyć w niematerialne kryteria tego, kiedy zaczyna się osoba, a kiedy nie. Kilka komórek pozbawionych układu nerwowego na sto procent nie jest świadoma i osobą nie jest i być nie może. Płód w końcowym etapie ciąży - nie wiem, bo posiada układ nerwowy, który przejawia szczątkową aktywność, ale też czytałem, że de facto jest cały czas w śpiączce, czyli jest osobą tylko potencjalną. Na wszelki wypadek więc jestem za ochroną płodów w trzecim trymestrze.

                                Proszę jednak nie próbować ateistom narzucać na samym początku dyskusji swoich poglądów i wymagać, by ateista w dyskusji przyjął arbitralne kryteria, obce ateistycznemu poglądowi.
    • dorota_333 Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 05.10.16, 19:41
      Inaczej tego określić się nie da, co działo się dzisiaj w komisji sprawiedliwości polskiego Sejmu. Nagle, z naruszeniem regulaminu i w wielkim zamieszaniu... odrzucono w całości ustawę aborcyjną.

      Kaczyński po poniedziałkowych protestach ma po prostu pełne gacie. Również chce ukręcić debatę w Parlamencie Europejskim na ten temat. Ale jednak chyba głównie to pierwsze.

      Dał nam przykład Bonaparte smile
      • wodnik_jancio Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 06.10.16, 01:51
        @dorota_333
        Jak widzę - cud życia nieogarnięty i nieodgadnięty przez człowieka, który z trudniejszymi chorobami istoty ludzkiej nie potrafi sobie poradzić, który nawet nie wie kiedy ten cud się dzieje - jest to dla Ciebie małym piwem.
        A co jeśli mamy duszę i Bóg istnieje ?
        Jak myślisz dlaczego na łożu śmierci Oleksy, Jaruzelski i Kiszczak wołali o księdza żeby ich pojednał z Bogiem?
        Czesio co prawda nie zdążył, żona odmówiła... ale wołał...
        Obyś przypadkiem nie miała większych cojones niż powyższa trójka, kiedy przyjdzie czas smile
        - 100lat w zdrowiu smile
        • dorota_333 Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 06.10.16, 09:55
          A Ty jesteś pewien, że to Bóg przemawia ustami episkopatu? Uważasz kościół katolicki za wyraziciela woli Boga na ziemi?

          Wmówili Ci głupstwo, baranku. Po to, żeby swobodnie móc korzystać z ziemskich rozkoszy (tylko w ostatnich dniach dwa odkryte przypadki pedofilii wśród księży). Ale odbiegamy od tematu.
          • kurt76 Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 07.10.16, 08:45
            Zdejmij klapki z oczu.
            Kosciol to nie jest mysl, czysta metafizyka, to pelnoprawny gracz obok politykow, kapitalistow.
            Zawsze tak bylo i bedzie.
            Wyobraz sobie brak kosciola w Polsce.
            • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 07.10.16, 12:48
              Wracając do tematu.
              Dorota ma rację - jest to pewien przełom.
              Polecam artykuł Żakowskiego i zawarte w nim tezy:
              opinie.wp.pl/jacek-zakowski-albo-prawo-albo-przemoc-6044302982599297a

              W zasadzie jest to jedyne logiczne wytłumaczenie czarnego marszu. Bo wiadomo, że nie był to projekt PIS, że projekt to jeszcze nie ustawa itd itp.
              Ale przebieg tego marszu wskazuje na pewien ważny i niebezpieczny fakt. Otóż zawłaszczone bez reszty państwo, zniszczone albo zniewolone struktury gwarantujące choćby minimum rozsądku w zachowaniach tego państwa doprowadziły do totalnego braku zaufania.
              Ta oczywista oczywistość - że sejm i senat uchwalą wszystko co każe prezes lub biskupi, że Du*a podpisze wszystko co mu podsuną, że TK jako ostatnia instytucja odwoławcza od uchwalanych durnot i niegodziwości funkcjonuje w zależności od kaprysów p. Kempy , która opublikuje to co jej pasuje - wreszcie dotarła do ludzi.
              Dotarło też do nich, że waadza w gruncie rzeczy nimi pogardza - część chce przekupić, część zastraszyć ale rozmawiać to ni cholery nie ma ochoty. A tym bardziej słuchać.
              I pozostała już tylko ostateczność - walka o swoje prawa na ulicy. A konkretnie na ulicy Nowogrodzkiej - bo tam zapadają decyzje.
              Co ważniejsze ta walka okazała się skuteczna.
              Jak to wróży na przyszłość? Moim zdaniem źle albo nawet bardzo źle. Wracamy do standardów z PRL ze wszystkimi tego konsekwencjami.
              • cojestdoktorku Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 07.10.16, 12:56
                bo aborcja to temat zrozumiały dla ludzi, praktycznie dla wszystkich
                jak się będzie uchwalać jakieś mniej pojmowane przez społeczeństwo "niegodziwości" to nikt nie będzie w deszczu stał bo mało kto będzie rozumiał co zostaje zmienione i jakie moga być konsekwencje
                • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 07.10.16, 22:58
                  Dokładnie tak. Tyle, że bzdurne pomysły prędzej czy później kopną w dupę każdego. A kopniaka każdy zrozumie.
              • dorota_333 Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 08.10.16, 10:00
                > Jak to wróży na przyszłość? Moim zdaniem źle albo nawet bardzo źle.

                Wręcz przeciwnie. Władza ludowa właśnie się skończyła - bo okazała słabość wobec ulicy. Na poniedziałek zapowiedziany protest nauczycieli. Posypie się.

                Jest źle w podstawowym sensie: demolowania Polski przez PiS. Ale akurat ujawniony strach Kaczyńskiego przed ulicą jest dobrym zwiastunem.
                • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 09.10.16, 10:40
                  Akurat nie.
                  Pisdzielstwo już raz wlazło w ślepą uliczkę z tematem TK. W sumie nic nie zyskało a poniosło ogromne koszty. Kaczor nie jest debilem i nie będzie w to właził powtórnie. Tym bardziej, że cały temat aborcji wisi mu kalafiorem. Owszem poparcie biskupów jest cenne ale z biskupami idzie się dogadać. Bo im też temat w sumie zwisa a potrzeby (jak najbardziej materialne) są duże. W momencie jak się dogadali (może to 28 baniek na Świątynię Opaczności, może coś o czym jeszcze nie wiemy) temat trzeba było wygasić i tyle. Alternatywą był stały kocioł i bezradność - bo puszczenie zomo na baby z parasolkami to jednak jeszcze nie teraz.
                  Problem powstanie jak będzie coś naprawdę istotnego dla Kaczora a nie do przyjęcia dla ludzi. Pewnie cuś takiego wykreuje ekonomia - prędzej czy później. Obie strony pójdą w zaparte a rozmawianie na ulicach łatwo może przerodzić się w tragedię.
            • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 09.10.16, 10:50
              kurt76 napisał:


              > Wyobraz sobie brak kosciola w Polsce.

              Zbyt piękne żeby było prawdziwe.
          • wodnik_jancio Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 10.10.16, 18:00
            ... Ty pewnie myślisz, że wyrazicielem opinii Boga jest GW...
            Zastanów się kobieto i powiedz kto jeśli nie kościół katolicki i episkopat ...
            i dlaczego do "nich" nie udała się wspomniana przeze mnie trójka największych twardzieli polskiej polityki...
            No cóż niektórym dopiero śmierć zaglądająca w oczy przywraca rozum i równowagę człowieczą.
            Obyś zdążyła i bez pomocy kostuchy smile
            • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 10.10.16, 22:57
              A dlaczego kościół?
              A dlaczego właśnie katolicki? Czy protestanci, prawosławni, czy nawet muzułmanie lub wyznawcy judaizmu mają innego Boga? No przecież nie. Gdzie Bóg powiedział, że katolicy są lepsi od całej reszty?
              Skąd księżule mają wiedzę o Bogu? Gdzie jest różnica pomiędzy wiedzą a wiarą?
              Sam słuchałem w RM dyskusji o aniołach. Mądry ksiądz wykładał, że anioły są różne. Różnią się m.in. WYGLĄDEM. Skąd to wiadomo? Kto widział anioła?
              Czy są jakieś dowody na ISTNIENIE katolickiego Boga a na NIEISTNIENIE Buddy czy nawet Wielkiego Manitou?
              Zadają te pytania wyłącznie po to żeby skłonić do myślenia o różnicy pomiędzy WIARĄ a obiektywnie istniejącą rzeczywistością. Bo nasz kochany kler próbuje tą różnicę zatrzeć - i przedstawić świat REALNY dopasowany do WIARY, Z materialnymi aniołami, szatanem, realnymi demonami itd. Taki świat , w którym na codzień, w realu, napierdalają się anioły z demonami, materialny szatan kusi a równie materialny Bóg załamuje ręce i szlocha nad embrionami w zamrażarkach (skąd wiadomo, że Bóg ma ręce, oczy i potrafi szlochać?) jest kk bardzo potrzebny. Bo udowadnia głoszoną tezę, że kk bez państwa sobie poradzi, natomiast państwo bez kościoła - ni cholery. A ta teza doskonale wpisuje się w stosunki państwo - kościół w wymiarze wymarzonym przez biskupów.
              • wodnik_jancio Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 11.10.16, 23:58
                Tak tak... kombinuj zimna-wodka dalej.
                Ależ ten Jaruzelski Oleksy i Kiszczak to byli "tempaki" wymyślili na stare lata, żeby się z Bogiem katolików jednać... i to pomimo tego, że "biernie pomogli zejść" ks.Popiełuszce...
                a mogli przecież z Buddą obstalować życie wieczne jako pies czy tam kot czy inny kaktus...
                Dlaczego? - jak myślisz.
                Oczadziali na starość ?
                Odpowiedz...
                • cojestdoktorku Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 12.10.16, 09:29
                  albo byli tchórzami albo byli racjonalni
                  pl.wikipedia.org/wiki/Zak%C5%82ad_Pascala
                  • cojestdoktorku Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 12.10.16, 09:34
                    >albo byli racjonalni

                    znaczy wydawało im się że są
                • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 12.10.16, 10:37
                  Odpowiadam.
                  Nie wiem. Nie byłem ich spowiednikiem. Z resztą jest to wyłącznie ICH sprawa. Każdy może się z jednać lub kłócić z takim Bogiem jakiego sobie wybierze. Asortyment jest spory.
                  Ale traktowanie tego jako DOWÓD na istnienie KATOLICKIEGO Boga to jednak spore nadużycie.
                  PS. Takie rozumowanie, typowe dla nawiedzonych, Dawkins określa jako "dowód z niewiedzy". Czyli - jeśli nie wiemy dlaczego tak jest to z tego wynika, że wiemy jak jest.
                  Przykład:
                  A kto stworzył te wszystkie cudeńka - drzewa, łączki, motylki,wodospady i panią Kempę? Nie wiesz? No to jak nie wiesz to znaczy, że Bóg.
                  • wodnik_jancio Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 12.10.16, 13:30
                    Klasyka sporu... zapytaj się fizyków matematyków chemików skąd wziął się świat i filozofów (byle nie biologów od Darwina). Zazwyczaj w/w 80% z nich odpowiadają, że nie wiedzą... ale wszystko jest tak doskonale dobrane tak idealnie wyważone wliczając w to orbitę ziemi, właściwości wody, że tak wielka ilość zbiegów okoliczności jest wręcz nieprawdopodbna, żeby była dziełem przypadku.
                    Dlatego zdecydowana większość z nich wierzy w Boga... im który mądrzejszy tym bardziej pokorny wobec brzegów granic poznania do których dociera.
                    Na ten sam trop zapewne wpadła powyższa trójka wink kopiując zachowania najtęższych umysłów.
                    No ale to nie dotyczy młodych niepokornych znawców wszelkich idei. No cóż takich dopiero starość i bliska śmierć lub choroba uczy rozsądku.
                    Ponadto samo słowo Wiara oznacza, wierzyć.... nie wiedzieć. Na tym cały wist z Wiarą polega. Masz piękny świat który ma sens - jeśli go stworzył Bóg, lub ma niewielki sens jeśli jest dziełem przypadku, bo wtedy życie każdego z nas jest dziełem przypadku czyż nie ? wink
                    • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 12.10.16, 14:48
                      Z wiarą się nie dyskutuje. Ty, i każdy inny, możecie wierzyć w co chcecie. Nawet w to, że prezydentura Du*y jest najbardziej szczodrym darem od (katolickiego) Boga na jaki Go było stać. To wasza sprawa.
                      Ale dyskutować można z ARGUMENTACJĄ.
                      Poczytaj trochę o rozmiarach znanego wszechświata. Spróbuj sobie wyobrazić ilość istniejących planet. i przypomnij sobie rachunek prawdopodobieństwa.
                      Nawet jeśli prawdopodobieństwo zaistnienia naraz wszystkich niezbędnych przesłanek do powstania rozumnego życia na ziemi jest baaardzo małe to liczba prób jest baaaaardzo duża. Jak z totolotkiem.
                      Jeśli szansa trafienia szóstki wynosi ok 1/49mln to ktoś, kto kupi 49 mln różnych układów liczb tą szóstkę trafi.
                      Z innej beczki (przykład zaczerpnięty z Lema).
                      Żeby zaistniał jancio musieli spotkać się jego rodzice. To mało prawdopodobne (jak pomyślisz o okolicznościach ich znajomości) ale możliwe. Żeby zaistnieli twoi rodzice - musieli spotkać się twoi dziadkowie. Masz tu do czynienia z iloczynem prawdopodobieństw (bo spotkanie dziadków nic by nie dało gdyby nie spotkaki się twoi rodzice). Jak to pociągniesz do pierwszej małpy, która zlazła z drzewa albo do Adama i Ewy (wedle własnego wyboru) to wyjdzie ci, że twoje istnienie jest zupełnie nieprawdopodobne.
                      Oczywiście, możesz sobie tłumaczyć, że istnienie jancia to nie przypadek tylko precyzyjny, Boski plan. Możesz sobie nawet tłumaczyć, że stworzenie (wszech)świata miało na celu jedynie powołanie do życia jancia. I musiał to zrobić Bóg katolicki, bo Bóg protestancki nie pracowałby nad stworzeniem katolika. Tylko co z tego?
                      Jako starszy mogę ci poradzić tylko żebyś trwał w swojej wierze ale ze świadomością, że to jest WIARA (a nie WIEDZA) i opiera się na dogmatach, których udowadnianie jest bez sensu. Bo w przypadku WIARY nie da się jednoznacznie potwierdzić lub zaprzeczyć jej tezom. A w zwiąśzku z tym każdy człowiek ma prawo do SWOJEJ WIARY lub NIEWIARY, która jest dokładnie tak samo dobra i tak samo słuszna jak twoja.

                      PS. Co do wielkiej trójki PRL:
                      - Oleksy pojednał się Bogiem zaraz po upadku PRL i to tak skutecznie, że nadano mu ksywkę "klęcznik"
                      - co do Jaruzelskiego - poczytaj sobie w jakiej rodzinie się urodził i wychował
                      - o Kiszczaku nic nie wiem i nie chce mi się szukać
                      A że wszyscy udali się do katolickiego Boga? Bo innego nie znali. Jakbyś miał dowody, że wyznawcy buddyzmu na łożu śmierci masowo przechodzą na katolicyzm to może by to o czymś świadczyło.


                      • wodnik_jancio Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 12.10.16, 20:35
                        Pożyjemy... zobaczymy dokąd zaprowadzi Ciebie i mnie wiedza i wiara smile
                        Jeśli nie ma Boga, lądujemy obaj w piachu do odzysku cząstek przez naturę.
                        Jeśli Bóg jest - ja starając się mam szansę na dobre życie wieczne; Ty zaś odrzucając Boga jesteś wówczas w "głębokiej czarciej dupie".
                        Ja mam szansę na coś i nic nie tracę wierząc w Boga (no bo co tracę?)
                        Ty masz przesrane za każdym razem wink
                        I tak to wygląda niestety.
                        To takie proste smile
                        Powodzenia bracie.
                        • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 12.10.16, 22:44
                          Absolutnie nie jest proste. Albo jest - pod warunkiem, że traktujesz Boga jako idiotę. Którego to Boga może oszukać taki np. jancio symulując wiarę powodowany czystym wyrachowaniem. Jeśli Bóg jest tak durny jak sam piszesz i daje się nabierac na leżenie krzyżem z czystego koniunkturalizmu to faktycznie mam u Niego przechlapane. Bo on otoczy się kanaliami w stylu Paetza, Wesołowskiego czy Rydzyka i w dodatku będzie się dobrze czuł w ich towarzystwie. Bo oni będą Mu kadzić a On, równie próżny jak durny, będzie to łykał jak gęś kluski.
                          Wypchaj się z takim Bogiem.
                          A na serio. Staram się żyć uczciwie. Nie udaję wiary, której nie mam. Nie moja wina. Jeśli to co mówił Jezus ma jakikolwiek sens (poczytaj katechizm!) to Bóg powinien docenić szczerość i uczciwość. Ale jeśli jest kretynem, jak sugerujesz to na pewno lepiej się będę czuł w innym towarzystwie.
                          • wodnik_jancio Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 12.10.16, 23:13
                            Twój wybór.
                            Ja Ci tylko pokazuję możliwe skutki tego, że ewentualnie możesz tkwić w błędzie, wyłącznie z Twojego punktu widzenia, które oczywiście zinterpretowałeś w sposób najbardziej możliwy negatywny dla siebie i dla mnie.
                            Twoja niechęć do Boga nie wystawia Ci bracie najlepszej laurki. To, że zioniesz nienawiścią do innych ludzi również (Rydzyk i spółka).
                            A na serio to Bóg miłosierny - rozliczy mnie i Ciebie z przykazania głównie miłości; z tego jak miłowałeś Jego oraz innych ludzi. Wszystkich ludzi - bo to jego dzieci.
                            Tych z Internetu... tych z PO i tych mocherów PiS-owskich... wszystkich.
                            Z Bożej perspektywy mając tak giętkie pióro, powinieneś zbierać w internecie datki na leczenie Paetza i innych chorych zboków... smile

                            • cojestdoktorku Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 12.10.16, 23:53
                              ale skąd wiesz czy w niebie hitler ze stalinem nie piją razem i nie wciągają koki?
                              może Bóg ich nagrodził za to że wzięli sparwy w swoje ręce i naginali rzeczywistosc i miliony ludzi do swojej wizji świata?
                              może Ci którzy ginęli wtedy smażą się w piekle za to ze nie potrafili sobie poradzić z rzeczywistością?
                              w ogóle skąd pomysł że Bóg jest miłosierny skoro za to ze Adam zjadł jabłko wszyscy ludzie dostali kare śmierci, również Ty i ja którzy temu winni nie jestesmy?
                              bym powiedział że to dowód na to że Bóg stosuje odpowiedzialność zbiorową i nie ma nic wspólnego z miłosierdziem
                              o tym że Bóg jest miłosierny to w kościele można usłyszeć, ale jak się poczyta stary testament "jestem Bogiem zazdrosnym" a jeszcze lepiej jak się pomysli o tych milionach dzieci co roku umierajacych z głodu, o tsunami, wulkanach, trzesieniach ziemi za które to nie mozna winić ludzi ale Boga można to ja tu dobroci i miłosierdzia nie widzę tylko okrucieństwo
                            • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 13.10.16, 00:12
                              Gdzie ja zieję nienawiścią? Jakoś nie potrfię miłować np. Wesołowskiego. Ty potrafisz?
                              Gdzie ja pokazałem niechęć do Boga? To ty potraktowałeś Boga jako niezbyt rozgarniętego - nie ja. Ja ci tylko zwróciłem uwagę na sens tego co piszesz.
                              Po cholerę datki na Paetza czy innych? Kto miałby je płacić? Niech to finansuje kk, który krył ten proceder przez lata i jest współodpowiedzialny za to co się stało. Kk się już tyle nakradł w swojej historii (i kradnie nadal), że nie zbiednieje.
                              Jeszcze raz ci powtarzam - ja jestem takim dziwnym typem co nie zna uczucia nienawiści. Mnie to nie dotyczy. I od moherów, pisdzielstwa i całej fałszywie dewocyjnej reszty chcę tylko żeby nie wpierdalali się w moje życie. Czy to naprawdę zbyt dużo?
                              • wodnik_jancio Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 13.10.16, 01:12
                                Możliwe zimna-wódka, że jednak kiedyś zmienisz zdanie... i jakoś zaczniesz choć trochę lub zupełnie mocno wierzyć w Boga.
                                Wtedy może przypomnisz sobie, że także i w 2016 jesienią - zapewne jak w innych latach - pukał do Ciebie wink
                                Nie da się wykluczyć tego, że jestem jego marną kołatką wink
                                • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 13.10.16, 01:30
                                  Widzisz, twoja wiara i sposób prezentacji poglądów jest jednak dość naiwny (wybacz - tak to widzę) ale przez to szczery i nawet ujmujący.
                                  Wyciągnij, jeśli łaska, z tej wymiany zdań jeden wniosek. NIE MA i NIE BĘDZIE jednoznacznych dowodów za czy przeciw. A stąd wynika, że WSZYSTKIE poglądy w tej materii są równoprawne. Żyj według zasad, które wyznajesz. Ale pozwól też żyć innym. Nie narzucaj swojego światopoglądu nikomu bo nie masz do tego prawa. Tolerancja dla odmienności to fundament raju. Także twojego.
                                  • wodnik_jancio Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 13.10.16, 19:22
                                    Hę. Nie narzucam i nie zamierzam narzucać Ci poglądów, co uporczywie suponujesz. Nie jesteś wyjątkiem tak czyniąc, sporo ludzi tak reaguje będąc naprowadzanym na trop istnienia Boga czy jego słowa.
                                    Widzisz w naszej wierze jest Bóg i Szatan. Dobro i zło. Pustek raczej nie ma, to nie kosmos... tylko ziemski life. Brak Boga czyli Dobra wystarczy do tego, żeby działo się zło.
                                    Ja mówię: jest dobry Bóg, który się upomina o swoje wszystkie dzieci i pragnie dla nich pięknego dobrego życia. Chrześcijaństwo to religia miłości, oraz pokoju i dobroci a także poświęcenia się z wyboru. To wszystko jest piękne i jest dla Ciebie przygotowane na wyciągniecie ręki... spróbuj.
                                    Ty zaś słyszysz mowę nienawiści i "odruchowo obsikujesz" krąg-teren swojej prywatności.
                                    Ja mówię: jest Gość który umie uleczyć Człowieka, przemieniać serca tak, żeby żył dla innych ludzi w pokoju i miłości; nie tylko dla siebie.
                                    Ty zdajesz się mówić: wara od mej prywatności nie potrzebuję żadnego lekarstwa, żadnych zabobonów guseł bogów itd. Jestem zdrowy na ciele i umyśle, super daję sobie radę na tym świecie, jestem mocnym Człowiekiem i kontroluję to wszystko co mnie dotyczy.
                                    Żyj bracie po swojemu nawet 150lat smile oby w zdrowiu i szczęściu smile
                                    A jak Ci się przypadkiem znudzi "po swojemu" ... to wiesz gdzie szukać smile smile smile
                                    • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 13.10.16, 22:33
                                      wodnik_jancio napisał:


                                      > Ty zdajesz się mówić: wara od mej prywatności.

                                      Dokładnie o to chodzi. Bez dalszych rozważań.

                                      > Żyj bracie po swojemu nawet 150lat smile oby w zdrowiu i szczęściu smile

                                      Ty też.

                                      > A jak Ci się przypadkiem znudzi "po swojemu" ... to wiesz gdzie szukać smile :-
                                      > ) smile

                                      Nie wykluczam tego. "Nigdy nie mów nigdy."
                                      • dorota_333 Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 14.10.16, 09:28
                                        Jancio chyba poczuł się ewangelizatorem. Kto wie, może apostołem?

                                        I tacy popaprańcy będą nawracać naród za pomocą sankcji karnych i więzienia (jeżeli im się na to pozwoli, to więzienia też). Dopiero solidny cios w mordę pozwolił ich otrzeźwić.
                                        • zimna-wodka Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 14.10.16, 10:57
                                          Nie przesadzaj. Ewangelizował z umiarem i rozbrajającą naiwnością. A jeśli można go oceniać po tym co pisał i jak pisał, to myślę, że tacy jak on nie podpalają stosów. Stosy podpalają fanatyczni ortodoksi (których jest bardzo mało) albo cyniczne skurwysyny próbujące na tym coś ugrać dla siebie (których jest bardzo dużo)
                                          • dorota_333 Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 14.10.16, 11:27
                                            Mylisz się, właśnie tacy podpalają. Dla dobra spalonego, żeby jego duszę nieśmiertelną ocalić.
                                            A jeśli nie mają odwagi podpalać osobiście, to tworzą z wypiekami na twarzy publiczność.

                                            Po tych doświadczeniach, które ma Europa w ciągu ostatnich kilkuset lat, wszelkie pouczenia, jak kto ma wierzyć powinny być kwitowane zdrowym ciosem w mordę. Ja też nie wierzyłam, że współcześnie można mieć mentalność inkwizytora, dopóki nie przeczytałam o wyczynach doktora Ch.
                                        • wodnik_jancio Re: Stołek zapłonął pod d... Kaczyńskiego 14.10.16, 22:02
                                          "I tacy popaprańcy będą nawracać naród " to jedno zdanie dość dokładnie oddaje Twój stosunek do innych ludzi... definiuje Twoją pychę, która jak zawsze kończy się w wymiarze ludzkim upadkiem.
                                          Ciesz się bo właśnie dla odkupienia takich "zagubionych sierot" Jezus oddał życie smile
    • dorota_333 PiS jako partia mniejszościowa 09.10.16, 12:06
      Artykuł doskonale podsumowujący sytuację, kluczowe akapity:

      ""Czarny protest" okazał się zdecydowanie najważniejszym politycznym wydarzeniem pierwszego roku rządów PiS, postawiłbym nawet z pewną ostrożnością tezę, iż ważniejszym niż powstanie KOD. KOD jako pierwszy zaktywizował protest i wyprowadził na ulice dziesiątki tysięcy Polaków i Polek niegodzących się na deptanie konstytucji, ale to "czarny protest" zmusił obóz rządzący do ustępstw.

      W czwartek PiS po raz pierwszy tak wyraźnie się cofnął. Używając bokserskiej terminologii, opuścił gardę i dostał potężny cios, po którym sędziowie nie mogli go nie policzyć. Pokazał też, że nie jest niezwyciężony, obnażył swoją słabość, co z pewnością zachęci kolejne grupy niechętne różnym politykom rządu - widać, że masowy zorganizowany protest po prostu działa.

      Wreszcie, co najważniejsze, poniedziałkowe protesty przypomniały boleśnie PiS, że jest partią mniejszościową w polskim społeczeństwie. Przez rok po wygranych przez prawicę wyborach jej przeciwnicy wklejali na wszystkich kanałach mediów społecznościowych infografiki pokazujące, że na PiS nie głosował nawet jeden na pięciu wyborców, że partia ta - choć bez wątpienia wygrała wybory - reprezentuje mniejszość. Z drugiej strony odpowiedzią był śmiech i butne zapewnienie o "mandacie od suwerena". Po poniedziałku buta z PiS szybko zeszła, partii przestało też być do śmiechu. Tłumy na ulicach przekonują bardziej niż wykresy. Także wyniki sondaży potwierdziły, że w kwestii warunków przerywania ciąży partia znacząco przeliczyła się w ocenie nastrojów publicznych i znalazła się po złej stronie barykady, tam gdzie stoi tylko zdeterminowana mniejszość. Ta może wiele, gdy większość śpi - dzięki projektowi Ordo Iuris do tej pory cicha antypisowska większość się przebudziła.
      (...)
      Taktyka wojny manewrowej, nagłego ataku, poniosła spektakularną klęskę, blitzkrieg przeciw kobietom utonął w poniedziałek, ale można się spodziewać, że zamiast tego prawica przejdzie do taktyki salami. Nie centralny atak na "kompromis aborcyjny", tylko wyjmowanie z niego kolejnych elementów cegiełka po cegiełce.
      (...)
      Temat "kompromisu aborcyjnego" będzie wracał. I może się stać jedną z przyczyn upadku PiS. Sprawa kobiet i ich praw okazała się nagle jednym z punktów niestabilności pisowskiej formacji.

      W sprawie warunków dostępu do przerywania ciąży skupia się bowiem jedna ze sprzeczności tej partii. Sprzeczność między jej ludowym, chadeckim, nastawionym na konserwatywną modernizację nurtem a tym, który państwo traktować chce jako narzędzie radykalnej, rewolucyjnej, moralnej przemiany obywateli. Ten pierwszy wymaga poszanowania dla kompromisu, ostrożnego konserwatyzmu i przynajmniej szerokiego społecznego przyzwolenia. Ten drugi - nieustannej mobilizacji moralnej i wojny kulturowej. PiS podjął jakiś czas temu strategiczną decyzję, że nie może mieć konkurencji na prawej stronie i dlatego musi zasymilować ten moralnie maksymalistyczny nurt. Nie docenił jednak siły kobiet, znalazł się w sytuacji, w której na razie odłożył w czasie wybuch bomby politycznego sporu, którego nie może wygrać. Ale ta bomba będzie tykać. Od tego, jak PiS rozegra grę w trójkącie: partia, coraz wyraźniej domagające się swoich praw, świadome swej siły kobiety i radykalne zaplecze rządowego obozu, zależeć może druga kadencja tej partii, a nawet pełnia pierwszej."

      wyborcza.pl/magazyn/1,124059,20805614,pis-po-raz-pierwszy-tak-wyraznie-sie-cofnal-sukces-czarnego.html?disableRedirects=true#BoxGWImg
      • pepe49 Re: PiS jako partia mniejszościowa 10.10.16, 07:22
        Artykuł jest dobry. Odzywam się tylko dlatego, że autorzy użyli niewłaściwego określenia. Zamiast "przerywania ciąży" i aborcji" powinno być "zabijanie dziecka". Reszta jest OK.

        Naturalnie "blitzkrieg przeciw kobietom PiS" pasuje równie dobrze jak "wojna przeciwko Polakom PO i N.". Też smaczne.

        Ale artykuł do rozważenia.

        *

        .
        .
        • zimna-wodka Re: PiS jako partia mniejszościowa 10.10.16, 10:37
          Jasne. Jak się pisze/mówi o "zabijaniu dziecka" to wyobraźnia podsuwa obraz rozkosznego trzylatka tulącego się do mamusi (niedobrej mamusi). I dlatego nawiedzeni epatują obrazkami płodów w późnym stadium ciąży gdzie widać wykształconą główkę , kończyny i całą resztę.
          Jakby na tych obrazkach była przedstawiona zapłodniona komórka jajowa moc przekazu byłaby inna.
          Ale jest jak jest. I wszelkiej maści nawiedzona durnota opowiada pierdoły. Jak w przypadku in vitro, gdzie rozpaczają nad losem nadmiernych zarodków. Czyli dzieci, którym jest zimno (bo ciekły azot), ciemno (bo zamknięte naczynie) i smutno bo mamusia nie przytula. Dość prosty fakt, że taki embrion nie ma jeszcze wykształconego układu nerwowego i nie ma czym czuć np. zimna jest tu nieistotny.
          Ale to szczegóły. cały wysokorozwinięty świat jest głupi (bo nie słyszał o DNA- jak twierdzi pepe) a mądry jest pepe hydraulik. Czyli jest tak jak było od wieków - głupota ma się za mądrość najwyższą i pogardza wszystkim co nie jest równie durne.
          • dorota_333 Re: PiS jako partia mniejszościowa 10.10.16, 11:30
            Co więcej: w naturalnym procesie zapłodnienia na każdy zarodek, który się zagnieździ przypada co najmniej kilkanaście zarodków, które są przez organizm kobiety wydalane, nie zagnieżdżają się. Kobieta nawet o tym nie wie.

            Tak więc natura - BÓG! - przewidziała na każdą ciążę minimum kilkanaście naturalnych "poronień", "aborcji". Dlaczego ci łajdacy uniemożliwiający in vitro nie chcą o tym mówić?
            • pepe49 założenie 10.10.16, 15:47
              Co można poradzić na to, że ktoś tak ginie?

              Że nie odezwał się do nas i nie uśmiechnął, nie nawiązał kontaktu i nie poczuliśmy się z nim miło; że nie myśleliśmy o nim;
              że nie potrafi liczyć i zrozumieć lustra;
              to nie jest człowiekiem.

              Średniowiecze w porównaniu z takim podejściem to jest epoka nauki.

              Mam wrażenie, że rozmawiam z osobami głęboko wierzącymi.
              To nie jest obraźliwy epitet. To jest stan umysłu, do którego usiłuję się dostosować, aby się porozumieć. I nie mogę.
              Porażka.

              Dlaczego brzmi mi jak wiara?

              - Ustalaniem od kiedy zaistnieje człowiek.

              Kiedyś ludzie zastanawiali się, od kiedy w ciało wstępuje dusza. Religja.
              Nie podyskutujesz.
              Teraz zastanawiają się od kiedy zaczyna się rozum.
              Możliwe jest przedstawienie poglądów, ale nie dyskusja?

              Przyjąłem wyznacznik biologiczny. Każdy inny będzie dyskutowalny.

              Może być?

              *

              UE
              .

            • wodnik_jancio Re: PiS jako partia mniejszościowa 15.10.16, 16:15
              @dorota_333
              Zaczynasz dobrze ale brak Ci wiedzy, żeby tak samo skończyć. Wiec wychodzi głupio.
              Bóg kreator Pan życia i śmierci skonstruował ramy wedle których przychodzi na świat człowiek. Najpierw chce, żeby dziecko poczęło się w warunkach trwałej miłości kobiety i mężczyzny, najlepiej sakramentalnej czyli w małżeństwie.
              Dlaczego ?
              A bo dziecko rodzi się w momencie swojego rozwoju wymagającej intensywnej opieki ojca i matki. Matki która cała wtedy psychicznie i biologicznie zamienia się w opiekunkę i karmicielkę dziecka. Ojca który zapewnia w tym czasie matce i dziecku każdą pomoc i bezpieczeństwo.
              To dobry optymalny model dla dziecka wymyślony przez Boga (świętość małżeństwa !!)
              Kościół traktuje zygotę/zarodki nie jako dorosłych ludzi lecz jak początek fazy zawiązywania się życia z którego może potencjalnie rozwinąć się dorosły człowiek. Ta potencjalność zmusza kościół do traktowania zarodków z szacunkiem i prawami właściwymi dorosłemu człowiekowi.
              Embrion, zarodek płód, niemowlę, dziecko młodzież, dorosły, starość to tylko kolejne fazy rozwojowe człowieka.
              Dalej kościół uznaje, że to Bóg jest kreatorem życia człowieka w szczególny sposób, otóż my rodzice dajemy do garnka miłość i kod genetyczny, który mieszając się prowadzi do powstania zarodka dysponującego swoim własnym kodem genetycznym. Wtedy do akcji wkracza Bóg, który animuje w każdym zarodku duszę. Nie wiemy w którym momencie. To Jego kung-fu. Z tej perspektywy patrząc ludzie są zaproszeni do kreacji życia wspólnie z Bogiem. Seks - zwłaszcza świadomy seks małżeński jest najwyżej rozumianym aktem miłości między małżonkami, któremu Bóg błogosławi, którego pragnie, bo w ten sposób ludzie włączają się do kreacji ludzkości we współpracy z Bogiem, staja się jego partnerami w kreacji.
              I teraz - jeśli zarodek z jakichś względów nie potrafi się wszczepić w łono matki tylko jest wydalany -zgodnie z bożymi regułami "konstrukcji biologicznej kobiety" i mechanizmu nidacji zarodka to jest to dalej skutek zamysłu bożego. Nie wiemy czemu tak się dzieje, ale to także część bożego planu, to Jego kung-fu.
              I teraz uważaj Dorota bo tego nie kumasz:
              To Bóg jest kreatorem, to On nas stworzył i ciągle stwarza. Preparowanie życia - zarodków in Vitro pod mikroskopem w chłodnej sali laboratorium - nie są warunkami które Bóg planował dla swoich dzieci. Ludzie mają się poczynać wedle jego woli z miłości ludzi do siebie i Boga do ludzi.
              Majstrowanie przy powstawaniu życia człowieka - to wchodzenie w kompetencje Boga.
              I tyle. Dlatego nie wolno.
              Kiedyś ludzie chcieli być jak Bóg majstrowali wieżę Babel czy cóś. Dzisiaj po nich mamy piramidy na całym świecie, naczynia z jadeitu w Luwrze o takich kształtach wymyślnych, których dzisiaj nikt nie potrafi nawet sobie wyobrazić jak je zrobić współcześnie (umieli hodować kryształy?)
              Kiedyś ludzie zapragnęli być jak Bóg... nie jak jego stworzone dzieci.... i Potop ich z tego skutecznie wyleczył.

              • cojestdoktorku Re: PiS jako partia mniejszościowa 15.10.16, 16:39
                > Bóg kreator Pan życia i śmierci skonstruował ramy wedle których przychodzi na ś
                > wiat człowiek. Najpierw chce, żeby dziecko poczęło się w warunkach trwałej mił
                > ości kobiety i mężczyzny, najlepiej sakramentalnej czyli w małżeństwie.
                > Dlaczego ?

                przykro mi jancio ale to Tobie brakuje wiedzy
                wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20811094,slow-biskupa-o-gwalcie-od-poczatku-nie-traktowalismy-powaznie.html
                szczegółowe badania dowodzą że dzieci w wyniku gwałtu rodza się dwa razy częściej niż dzieci z miłości:
                www.psychologytoday.com/blog/animals-and-us/201208/why-are-rape-victims-more-not-less-likely-become-pregnant
                wyraźnie więc Bóg woli by dzieci rodziły się po gwałtach
                to jest jego prawdziwe kung-fu

                mówienie że woli by to działo się warunkach "trwałej miłosci" to tylko zaklęcia nie majace zupełnie pokrycia w faktach

                > To Bóg jest kreatorem, to On nas stworzył i ciągle stwarza. Preparowanie życia
                > - zarodków in Vitro pod mikroskopem w chłodnej sali laboratorium - nie są warun
                > kami które Bóg planował dla swoich dzieci.

                jesli tak to przecież nikt Bogu nie każe wtedy wszczepiac życia w te zarodki w invitro
                mógłby powodowac ze wszystkie te zarodki byłyby martwe
                ale on to życie wszczepia!
                animuje duszę w zarodkach tworzonych metoda invitro kilkukrotnie częsciej niż w naturze

                logicznym więc jest wniosek że Bogu najbardziej podoba się invitro, znacznie mniej gwałty, a najmniej podoba mu się poczecie w naturalnym akcie miłosnym



                • wodnik_jancio Re: PiS jako partia mniejszościowa 15.10.16, 23:47
                  oj doctore doctore... pokrętność Twych wywodów łącznie z wyprowadzeniem wniosku o tym, że Bóg woli, żeby dzieci poczynały się w gwałtach wskazuje na trwanie w permanentnym stanie pomroczności jasnej. No ale jest sobotni wieczór, więc może być, że to jednak tylko gorączka sobotniej nocy.

                  Zastanawiałeś co jest najlepsze naraz dla dziecka matki i ojca; ale tak dla całej trójki; czego Bóg by chciał dla rodziny ?
                  Ciekawie o In Vitro napisał Wojtek Cejrowski:
                  "A w praktyce?
                  1. lekarz faszeruje kobietę lekami, by uzyskać lawinową owulację - to, co w normalnych warunkach organizm produkuje w ciągu 2 lat, wymusza się na nim w ciągu kilku tygodni, gdyż do przeprowadzenia zapłodnienia w probówce potrzeba lekarzowi całej gromady jajeczek
                  2. lekarz daje mężczyźnie do pooglądania pornole i prosi go, by się onanizował w gabinecie, gdyż lekarzowi potrzebne są gromady plemników w probówce
                  3. lekarz za pomocą igły wstrzykuje plemniki do komórek jajowych i uzyskuje kilkadziesiąt embrionów... zgodnie z nauczaniem Kościoła w tym momencie na świecie pojawia się kilkadziesiąt nowych osób ludzkich, które mają dusze nieśmiertelne
                  4. kilka embrionów (osób ludzkich), po podhodowaniu w szkle, trafia do łona matki, pozostałe zaś umierają po drodze, lub są wyrzucane do śmieci, a w najlepszym wypadku trafiają do lodówki, gdzie będą zamrożone na zapas - na wypadek, gdyby pierwszy zestaw się nie zaszczepił i pan doktor musiał powtórzyć zabieg
                  5. jeśli w łonie przyjmie się i zacznie rozwijać np. 6 embrionów naraz, to lekarz dokonuje selektywnych aborcji, czyli wydłubuje z łona te istoty ludzkie, które wyglądają na słabsze (prawo pozwala również na tzw. późne aborcje, bo zgodnie z tym prawem nadmiar embrionów to zagrozenie zdrowia matki)
                  6. po dokonaniu skutecznego zapłodnienia i selekcji, kobieta rodzi dziecko z probówki, a lekarz pozostaje z lodówką pełną niepotrzebnych już osób, które... będą tam przez całe lata siedzialy zamrożone, a ostatecznie, kiedyś, w końcu... trafią do utylizacji czyli do kanalizacji, lub do pieca na szpitalne odpadki"
                  • cojestdoktorku Re: PiS jako partia mniejszościowa 16.10.16, 00:47
                    > oj doctore doctore... pokrętność Twych wywodów łącznie z wyprowadzeniem wniosk
                    > u o tym, że Bóg woli, żeby dzieci poczynały się w gwałtach wskazuje na trwanie
                    > w permanentnym stanie pomroczności jasnej.

                    moje wywody poparte wynikami naukowych badań,a więc tym jaka jest rzeczywistosc nazywasz pomrocznością?
                    co Ty masz na popaacie swojej tezy że Bóg woli dzieci z miłosci?
                    masz na to tylko niczym nie poparte zapewnienia ludzi w sutannach
                    ja ma mam to twarde dowody które pokazują jak jest naprawdę
                    badania naukowe możesz uznać za rozpoznawanie zamierzeń Boga, tego co chce by się działo

                    obserwacje dowodzą że pomarańcze są pomarańczowe, ale jak ludzie w sutannach powiedzą że są fioletowe to ja mam w to uwierzyć wbrew temu co pokazuje rzeczywistość?
                    przeciez nie, prawdą są obserwacje i one pokazują że jednak sa pomarańczowe bo widac Bóg chciał by takie były tak samo jak widac chciał by dzieci z gwałtu rodziły się dwukrotnie częściej niż przy stosunkach z miłosci

                    > Zastanawiałeś co jest najlepsze naraz dla dziecka matki i ojca; ale tak dla cał
                    > ej trójki; czego Bóg by chciał dla rodziny ?

                    zastanawiałem
                    nie wiem czego chce Bóg, jego chęci moge poznac tylko po tym co się dzieje na świecie
                    więc dzieje się tak że z gwałtów w ciąże sie zachodzi częściej
                    dzieje się tak że przy invitro dochodzi do zapłodnienia najłatwiej
                    widac Bogu nie przeszkadza invitro bo przeciez gdyby mu przeszkadzało to by do zapłodnienia w tej metodzie nie dochodziło
                    mogę przypuszczać że Bóg jest dumny ze swoich dzieci jakich to technologii sie dorobiły i nagradza tą technologię wysoką skutecznoscią zapłodnienia
                    ale czy jest dumny to tylko moje wymysły takie jak ludzi w sutannach
                    licza się fakty, a fakty są takie że invitro działa

                    mówienie ze Bóg umieszcza w zarodku duszę a jednocześnie ze mu przeszkadza invitro to absurd
                    gdyby mu przeszkadzało to by nie umieszczał
                    • wodnik_jancio Re: PiS jako partia mniejszościowa 16.10.16, 03:51
                      Oj doctore doctore - jak z gimbusem wink ...
                      "in vitro najłatwiej" - a śmierć kilkunastu innych odrębnych biologicznych organizmów (embrionów) z których po wszczepieniu do łona matki mogliby się rozwinąć ludzie - to mały pikuś dla Ciebie ?
                      Słusznie przypuszczasz, że jest ktoś dumny ze swoich dzieci... to szatan i tylko On, może być dumny z tego, że zabija się kilkanaście osób (w fazie embrionalnej), żeby narodziło się jedno życie.
                      Bóg dał doctore ludziom wolną wolę oraz przykazania, których nie należy łamać.
                      Wiec mój baranku... wolna wola jest po to żebyś mógł wybrać: chcę zabić życie lub je chronić. Bóg pozwala ludziom zabijać życie, które tworzy.... tak tak, pozwala, bo dał nam wolną wolę. Zapewne boli Go to.... ale pozwala.
                      Tak się dzieje na zwykłej wojnie oraz w klinice aborcyjnej. Ludzie dokonują wyborów Bóg i jego przykazania / albo szatan i jego dzieło śmierci polegające na oderwaniu od Boga.
                      Zauważ, że zabijane przy okazji in vitro zarodki - osoby ludzkie w fazie życia embrionalnego, nie mają żadnych dokonań negatywnych ani pozytywnych w sensie dokonanych czynów, są dopiero zaczątkiem osoby ludzkiej. Śmierć zaś osoby ludzkiej wiąże się z pogrzebem ciała i życiem wiecznym duszy.
                      Co robi Bóg z duszą embrionu, który poległ w wyniku zabiegów in vitro.
                      Rusz mózgownicą...
                      Co się z nimi dzieje ? - mają życie wieczne z Bogiem czy z szatanem ?
                      A teraz zastanów się co się dzieje z ludźmi dokonującymi in vitro czyli którzy świadomie powołują do życia kilkanaście osób, po to żeby dać jednemu prawo do życia.
                      No co się dzieje ?
                      Jeśli jest Bóg to jest także i szatan - jego przeciwieństwo. To co widzisz nie jest dziełem Boga tylko ludzi którzy wierzą w szatana.
                      Śmierć innym ludziom niosą wyłącznie ludzie wierzący w szatana... przy okazji oskarżający Boga o tolerowanie zła tego świata. O takich mówimy "bydlaki" lub wyzuci z człowieczeństwa...
                      • cojestdoktorku Re: PiS jako partia mniejszościowa 16.10.16, 10:26
                        > "in vitro najłatwiej" - a śmierć kilkunastu innych odrębnych biologicznych orga
                        > nizmów (embrionów) z których po wszczepieniu do łona matki mogliby się rozwinąć
                        > ludzie - to mały pikuś dla Ciebie ?

                        nie jest to dla mnie pikuś
                        tylko że dla Boga jest skoro on w te embriony wszczepia duszę czy życie, wiec widac mu to nie przeszkadza ze one umrą zaraz

                        > Co robi Bóg z duszą embrionu, który poległ w wyniku zabiegów in vitro.
                        > Rusz mózgownicą...

                        Ty ruszasz mózgownicą i wiesz?
                        a nie za dużo pychy w Tobie że możesz znać zamierzenia boskie?
                        równie dobrze mrówka mogłaby mówić do mrówki - rusz mózgownica i będziesz wiedziała co człowiek chce zrobić

                        >Co się z nimi dzieje ? - mają życie wieczne z Bogiem czy z szatanem ?

                        powiedz mi prosze bo nie wiem, zgodnie z doktryną kościoła nieochrzeczni idą do piekła za grzech pierworodny, ciekaw jestem w jaki sposób tą doktrynę zaraz mi tutaj na forum zmienisz by dopasowac do swoich wyobrażeń Boga smile

                        > Śmierć innym ludziom niosą wyłącznie ludzie wierzący w szatana

                        a to tsunami co zabiło 300tys ludzie to kto przyniósł ta śmierć?
                        mi wychodzi że nie ludzie tylko jak już to Bóg
                        żeby było zabawnie zrobił takiego psikusa w Boze narodzenie
                        a ludzie dalej go kochają
                        to chyba zbliżone do syndrom sztokholmskiego
                        w sumie hitler i stalin też byli kochani, im więcej cierpień ludziom zadawali tym wiara w nich była silniejsza


                        > Jeśli jest Bóg to jest także i szatan

                        może być również tak:
                        jeśli jest jedn bóg to jest i drugi Bóg
                        przedstawiasz teorie na które nie mamy zadnych dowodów jako pewnik
                        to na co mamy dowody (częstsze ciąże po gwałtach) to tego nie uznajesz
                        • wodnik_jancio Re: PiS jako partia mniejszościowa 16.10.16, 16:29
                          cojestdoktorku napisał:

                          > nie jest to dla mnie pikuś
                          > tylko że dla Boga jest skoro on w te embriony wszczepia duszę czy życie, wiec w
                          > idac mu to nie przeszkadza ze one umrą zaraz

                          Bóg jest konsekwentny "do bólu" i pozwala na tworzenie życia 20 czy 30 embrionów. Ludzie mają wolna wolę wybierania, więc mogą próbować wszczepić wszystkie wytworzone zarodki lub spuścić je do kibla. Bóg ludziom zostawia decyzję coś w stylu "chcieliście powołać do życia tyle embrionów - to macie, jestem hojny dla Was. I gdyby żadne powstałe życie nie zostało spuszczone do kibla lub spalone w piecu to dalej byłaby to kreacja jakaś wspólna - do pogodzenia z bożym planem. Tak mi się wydaje smile

                          > Ty ruszasz mózgownicą i wiesz?
                          > a nie za dużo pychy w Tobie że możesz znać zamierzenia boskie?
                          > równie dobrze mrówka mogłaby mówić do mrówki - rusz mózgownica i będziesz wiedz
                          > iała co człowiek chce zrobić

                          E tam... bajdurzysz po buddyjsku. Bóg sam wie co robi z tymi duszami. Ja tylko nie wyobrażam sobie, żeby Dobry Bóg - był dla tych niewinnych zamordowanych dzieci i ich dusz złym Bogiem.

                          • cojestdoktorku Re: PiS jako partia mniejszościowa 16.10.16, 17:39
                            > Bóg jest konsekwentny "do bólu" i pozwala na tworzenie życia 20 czy 30 embrionó
                            > w. Ludzie mają wolna wolę wybierania, więc mogą próbować wszczepić wszystkie wy
                            > tworzone zarodki lub spuścić je do kibla. Bóg ludziom zostawia decyzję coś w st
                            > ylu "chcieliście powołać do życia tyle embrionów - to macie, jestem hojny dla W
                            > as. I gdyby żadne powstałe życie nie zostało spuszczone do kibla lub spalone w
                            > piecu to dalej byłaby to kreacja jakaś wspólna - do pogodzenia z bożym planem.
                            > Tak mi się wydaje smile

                            no ale dlaczego chętniej wszczepia życie przy invtro zamiast chętniej wszczepiac przy naturalnych sposobach?
                            nie wydaje Ci się że bardziej musi lubic invitro?
                            bardziej lubi też gwałty

                            > Ja tylko
                            > nie wyobrażam sobie, żeby Dobry Bóg - był dla tych niewinnych zamordowanych dzi
                            > eci i ich dusz złym Bogiem.

                            a możesz sobie nie wyobrażać, wielu rzeczy sobie nie wyobrażamy, ale one są i koniec
                            Ty rzucasz "zaklęcia" o dobrym Bogu, wciąz to powtarzasz
                            jak ktoś dobry mógł stworzyć świat w którym niewinne istoty tak cierpią?
                            www.youtube.com/watch?v=GkIRw3vhryQ
                            stworzenie takiego świata wymaga okrucieństwa i sadyzmu a nie dobroci

                        • wodnik_jancio Re: PiS jako partia mniejszościowa 16.10.16, 16:41
                          cojestdoktorku napisał:

                          > powiedz mi prosze bo nie wiem, zgodnie z doktryną kościoła nieochrzeczni idą do
                          > piekła za grzech pierworodny, ciekaw jestem w jaki sposób tą doktrynę zaraz mi
                          > tutaj na forum zmienisz by dopasowac do swoich wyobrażeń Boga smile

                          odpowiedź teologów:
                          ekai.pl/wydarzenia/x12320/watykan-dusze-nieochrzczonych-dzieci-ida-do-nieba/
                          Dusze nieochrzczonych dzieci nie idą do otchłani ("limbus puerorum"), lecz do nieba. Do takiego wniosku doszła Międzynarodowa Komisja Teologiczna, ogłaszając dokument zatytułowany "Nadzieja zbawienia dla dzieci, które umierają bez chrztu".

                          Tekst "Nadzieja zbawienia dla dzieci, które umierają bez chrztu", liczący 41 stron, zaaprobowany został przez Benedykta XVI i w całości ukaże się 5 maja w dwutygodniku włoskich jezuitów "La Civilta Cattolica". W tej chwili znany jest z fragmentów, opublikowanych przez amerykańską agencję Catholic News Service.
                          Jak oświadczył w Radiu Watykańskim ks. Luis F. Ladaria, sekretarz komisji, dokument jest wynikiem badań, które będą kontynuowane. Ks. Ladaria podkreślił, że pod uwagę wzięto trzy czynniki: miłosierdzie Boże, pośrednictwo Chrystusa oraz fakt, że Jezus szczególną miłością i troską otaczał dzieci. Natomiast pojęcie "otchłani", wprowadzone w XVIII wieku, było wyrazem "zbyt zawężonej i rygorystycznej wizji zbawienia". Obserwatorzy przypominają, że kard. Joseph Ratzinger, który do chwili konklawe w kwietniu 2005 roku stał na czele Międzynarodowej Komisji Teologicznej, już w 1984 roku nie ukrywał, że nie był zwolennikiem tego pojęcia, będącego "jedynie hipotezą teologiczną".
                          Autorzy dokumentu podkreślają, że istnieją "poważne podstawy teologiczne i liturgiczne do nadziei, że dzieci zmarłe bez chrztu doznają zbawienia i zażywają błogosławionego szczęścia". Zwracają jednocześnie uwagę, że zarzucenie pojęcia "otchłani przeznaczonej dla dzieci" jest nie tylko decyzją teoretyczną, lecz dotyczy "niecierpiącego zwłoki problemu natury duszpasterskiej" z dwóch co najmniej powodów. Ze względu na rosnącą liczbę dzieci umierających bez chrztu oraz "ofiary aborcji".
                          "Limbus puerorum" nie należał nigdy do dogmatów wiary, nie ma o nim też mowy w Katechizmie Kościoła Katolickiego. W V wieku św. Augustyn twierdził, że dusze dzieci nieochrzczonych idą do piekła, od XIII wieku zaczęto mówić o otchłani, gdzie "nie ma żadnych kar, lecz naturalne szczęście, które jednak daleko odbiega od pełni błogosławionego szczęścia wizji uszczęśliwiającej" (G. O'Collins SJ, Edward G. Farrugia SJ, Zwięzły słownik teologiczny, WAM, Kraków 1993).
                          • cojestdoktorku Re: PiS jako partia mniejszościowa 16.10.16, 17:43
                            no ale zauważ że kiedyś uważano że idą do piekła, póżniej że do otchłani, a teraz od niedawna że do nieba

                            to jak, wcześniej święty Augustyn oraz papieże się mylili?
                            przecież to niemożliwe bo papieże sa nieomylni, tak głosi doktryna kościoła
                            jakby to powiedziec "równanie nie sumuje się" dla myślących
                            wierzący a nie myslący zamiotą sperzeczność pod dywan
                        • wodnik_jancio Re: PiS jako partia mniejszościowa 16.10.16, 17:09
                          cojestdoktorku napisał:

                          > a to tsunami co zabiło 300tys ludzie to kto przyniósł ta śmierć?
                          > mi wychodzi że nie ludzie tylko jak już to Bóg
                          > żeby było zabawnie zrobił takiego psikusa w Boze narodzenie

                          To jest bardzo trudne do ogarnięcia. Ale da się. Przy odrobinie dobrej woli. Poczytaj tu:
                          adonai.pl/wiara/?id=78
                          Bóg jest stwórcą i Panem życia. Do Niego należymy. Jeśli naturalny kataklizm katastrofa zabiera życie setek tysięcy ludzi, niewykluczone, że Bóg ma dla nich specjalny plan. Plan Miłosierdzia... np. hurtem wszystkim duszom daruje i odpuszcza ich winy. Może bo jest Bogiem. Dobrym Bogiem. A reszta w zamieszczonym tekście. Poważna jego lektura wiele wyjaśnia o naturze i celu ludzkiego życia.

                          "Dlaczego Pan Bóg dopuszcza takie tragedie, w których giną niewinni ludzie? Powiedzieć trzeba, iż także ludziom wierzącym w Chrystusa nie przychodzi łatwo zrozumienie takich wydarzeń, a nawet więcej - wiele z nich pozostaje niezrozumiałych do końca życia.

                          W tekście z Ewangelii wg św. Łukasza Jezus mówi o dwóch rzeczach: po pierwsze wchodzi w typowy dla człowieka sposób myślenia. Ten ludzki sposób myślenia podpowiada często, iż taka czy inna tragedia lub kataklizm, to konsekwencje złego postępowania człowieka. Inaczej mówiąc: ta wieża, która się zawaliła, była karą za grzechy. Jezus wchodzi w to myślenie i pokazuje, iż w doświadczeniu grzechu wszyscy ludzie są podobni, bo każdy człowiek został poddany marności. Nie jest więc tak, iż tamci ludzie zginęli, bo nagrzeszyli i Pan Bóg ich ukarał. Śmierć kogoś znanego lub tragedia znana z mediów powinny sprowokować do pomyślenia o swoim życiu. Czy człowiek jest przygotowany na spotkanie z Panem? W obliczu śmierci ludzkie sprawy nabierają innych barw, a właściwie to bledną i to, co wydawało się bardzo ważne, traci na wartości. Jak to pogodzić z dramatami życiowymi, katastrofami, wypadkami, itd.? Po pierwsze należy zdać sobie sprawę ze swojego sprzeciwu wobec takich wydarzeń. Uczucia można stłumić, ale nie można ich wyrzucić. Warto jednak pójść krok dalej. W kontekście zawalenia się wieży czy ofiar Piłata Jezus mówi o potrzebie nawracania się. W ten sposób Jezus poszerza ten ludzki sposób myślenia o katastrofach.

                          Nie wiem dlaczego Pan Bóg dopuszcza te wszystkie katastrofy, trzęsienie ziemi, wypadki drogowe, lotnicze, ciężkie choroby, itd. Z doświadczenia ludzkości wiadomo jednak, iż tego nie da się uniknąć. Skoro nie da się uniknąć, to co robić? Spróbować iść dalej przez życie. Jest jednak jedna rzecz, arcyważna - wracając do Ewangelii: nawrócić się, a raczej nawracać się. Nawrócenie, to po pierwsze zmiana sposobu myślenia, także o swoim losie.

                          Dramaty ludzkie pokazują najpierw ograniczoność Ś ludzkiego życia i tak trzeba spojrzeć. To wszystko, co mamy, jest nam dane w zarząd, ale nie na własność. Człowiek nie jest tak mocny, jak się może czasami wydawać. Przerasta nas rak, zawały serca, udary mózgu, katastrofy transportowe, tsunami, trzęsienia ziemi i wiele innych żywiołów. Człowiek ma swoje ważne miejsce we wszechświecie, czuje, przeżywa, doświadcza. Myślę, że pomóc, choć trochę, w przeżywaniu tych wszystkich katastrof i tragedii mogłaby zgoda na swoje życie. Takie, jakie ono jest - z blaskami i cieniami, z mocą i chorobami, z cnotami i grzechami. Tego nie da się zdobyć podstępem - to jest proces i zmaganie się. Nawrócić się, to znaczy także (nadal stawiając Panu Bogu pytania) doświadczyć obecności Chrystusa w swoim życiu, także w swoim dramacie. Nie ma bardziej empatycznego terapeuty nad Chrystusa".
                          • cojestdoktorku Re: PiS jako partia mniejszościowa 16.10.16, 17:51
                            > To jest bardzo trudne do ogarnięcia. Ale da się. Przy odrobinie dobrej woli. Po
                            > czytaj tu:
                            > adonai.pl/wiara/?id=78
                            > Bóg jest stwórcą i Panem życia. Do Niego należymy. Jeśli naturalny kataklizm ka
                            > tastrofa zabiera życie setek tysięcy ludzi, niewykluczone, że Bóg ma dla nich s
                            > pecjalny plan. Plan Miłosierdzia... np. hurtem wszystkim duszom daruje i odpusz
                            > cza ich winy. Może bo jest Bogiem. Dobrym Bogiem.

                            jak ja zabijam albo hitler czy stalin to oni są źli
                            ale jak zabija Bóg to on jest zawsze dobry
                            to nie jest sprawiedliwe takie podejscie bo jemu wolno więcej

                            czyli moje podejrzenie że stalin z hitlerem piją razem wódkę moż emiec sporo sporo sensu, po prostu realizowali boski plan tak jak to tsunami, Bóg miał taki plan by powołac przedwcześnie do sbienie miliony istnień a dwaj wymienieni realizowali ten Boski plan po prostu


                            już chyba wolę wyjasnienie jechowych, jest bardziej logiczne
                            oni twierdzą że na świecie jest pełno zła, ludzie giną w zbrodniach w wypadkach, i katastrofach bo.... światem rządzi szatan
                            m.wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1101992060
                            wtedy moje argumenty - czemu zwierzęta okrutnie sie pożerają, czemu zadarzaja się katastrofy w których giną ludzie, czemu sie zabijamy na wojnach - są mi z ręki wytrącone

                            natomiast gadanie ze Bóg jest dobry bo ma plan i realizacja tego planu wymaga by dziecko przez 5 dni umierało w ruinach domu zawalonego przez trzęsienie ziemi nie przemawia do mnie
                            to wbrew jakiejkolwiek logice i rozumowi
                            jesli umiera 5 dni w męczarniach zgodnie z "boskim planem" to moze i Bóg jest, moze i ma plan, ale na pewno nie jest dobry
      • zimna-wodka Re: PiS jako partia mniejszościowa 10.10.16, 10:54
        Cała kwintesencja artykułu:

        "Jeszcze jeden, dwa błędy i ich czas może się skończyć. A do błędów są zdolni, bo mają w sobie tak wysoki poziom arogancji, że za chwilę wpadną na kolejny pomysł, który wyprowadzi ludzi na ulice. Od protestów ulicznych do wcześniejszych wyborów droga nie jest długa."

        I jak nie sposób się nie zgodzić ze zdaniami 1 i 2. Tak wątpliwości budzi zdanie nr. 3.
        Bo droga do przyśpieszonych wyborów może być długa i wyboista. Kaczor wie, że ma swoje lata i że nabroił już tak, że PiS nie ma wielkich szans na spokojny odpoczynek w roli opozycji. Bo ewentualni następcy zaczną od trybunału stanu i napuszczenia prokuratury na pisdzielstwo. I nie ma gdzie uciekać. Za plecami jest ściana. Z resztą, w niektórych przypadkach - np. Du*y, - ściana zbudowana z premedytacją przez samego Kaczora.
        Dlatego ustępstwo w sprawie zupełnie marginalnej (z punktu widzenia Kaczora) nie oznacza, że tak łatwo pójdzie w sprawach ważnych albo w sprawach będących dla pisdzielstwa kwestią życia i śmierci. Tu należy liczyć się z desperacją.
        A przebieg konfrontacji pomiędzy wściekłymi ludźmi a zdesperowaną władzą może być .... (aż się boję pomyśleć).
        • dorota_333 Re: PiS jako partia mniejszościowa 10.10.16, 11:39
          Masz rację: będzie coraz większa desperacja ze strony PiS, żeby nie oddać władzy. Pisowska szczujnia teraz uruchomi narodowców.
          11 listopada zobaczymy, jak agresywne bojówki KOD atakują bestialsko parasolkami młodych polskich patriotów. I jak ci młodzi polscy patrioci dzielnie dają odpór (za pomocą kijów bejsbolowych, rac, kastetów, noży i czego tam jeszcze).

          Widzisz, ja na to patrzę rachunkiem zysków i strat. Może odsunięcie PiS od władzy będzie mało pokojowe, ale - widać to już - to będzie konieczność. Po to, żeby nie zrujnowali kraju do końca.

          Zobacz, co te [...] zrobiły w sprawie Caracali. Macierewiczowi zajęło rok, żeby uwalić ten kontrakt. Zostajemy z przestarzałymi Migami na kolejne kilka lat - bo wcześniej nie da się przeprowadzić wszystkich procedur.

          Czyli zostajemy kilka lat bez śmigłowców, w sytuacji, kiedy Putin zbroi się na potęgę i wysyła kolejną broń do Kaliningradu. Te pisowskie [...] uczynią nasz kraj bezbronnym.
          Im wcześniej skończymy z agenturą wpływu, tym lepiej. Nie ma za to zbyt wysokiej ceny.
          • zimna-wodka Re: PiS jako partia mniejszościowa 10.10.16, 14:00
            Macierewicz właśnie zapowiedział, że już zaraz armia dostanie polskie (?) Black Hawk-i. Chyba jeszcze w tym roku - czyli bez zawracania dupy żadnymi przetargami. To symptomatyczne - przetargi i konkursy to zło wcielone i kończymy z tymi zabobonami.
            PS. Helikoptery to MI. MIG to samoloty.
          • cojestdoktorku Re: PiS jako partia mniejszościowa 10.10.16, 14:37
            Jeśli Macierewicz nam załatwi śmigłowce BlackHawk bez przetargu to on jest agenturą, ale amerykańską.
      • frusto Re: PiS jako partia mniejszościowa 12.10.16, 15:27
        Zmusił do ustępstw Kaczyńskiego, i to już pół roku temu. To jest dopiero sukces!

        (Bo pół roku temu Kaczyński zapowiedział, że jest przeciw tak dalekiemu zaostrzaniu aborcji jak w ustawie Ordo Iuris)
    • dorota_333 Kato­li­cyzm rytu smo­leń­skiego 10.10.16, 12:29
      Kościół katolicki a IV RP...to jest właściwie sedno problemów poruszanych w tym wątku. Ofensywa polityczna i ideologiczna kościoła.

      Tutaj o tym (plus link do pierwszej części artykułu). Z memento hiszpańskim i doskonałą dyskusją pod artykułem:
      studioopinii.pl/jacek-parol-koscioly-umieraja-stojac-2/

      Kato­li­cyzm rytu smo­leń­skiego. Jak się w Polsce skończy, oto jest pytanie. I do czego doprowadzi, zanim się skończy.
    • bieda_inwestor Prawdziwy spor... 10.10.16, 18:08
      ...nie toczy sie tak na prawde o ochrone zycia nienarodzonych dzieci, badz kobiet tylko jest forma walki miedzy kobietami a mezczyznami o decyzyjnosc w zwiazku.

      Bo jak sobie skojarzycie fakty to sie okaze, ze:
      - wiekszosc przeciwnych aborcji i eutanazji jednoczesnie bardzo chetnie opowiada sie za kara smierci
      - zwolennincy aborcji i eutanazji czesto ida w pierwszym szeregu przeciwnikow kary smierci

      Ot, po prostu taki porabany swiat, gdzie "wyrwac chwasta" dla jednych oznacza np zabicie gwalciciela a dla innych np zabicie zdrowego dziecka pochodzacego z tego gwaltu. Wiec osobiscie nie mam zludzen co do moralnosci obu stron sporu.

      Moim zdaniem tak na prawde nie chodzi o zycie i inne doniosle slowa, tylko o bardzo prosta rzecz - kobieta nie potrzebuje zgody faceta na usuniecie ciazy. W przypadku wpadki jesli oboje sa zgodni ze chca te dziecko, nie ma problemu. Jesli chce go tylko kobieta, facet nie jest w stanie jej zmusic do usuniecia. Jesli chce go tylko facet - problem juz jest, bo w zaleznosci od tego co mowi ustawa - albo on nie ma nic do gadania albo ona. Oczywiscie cena za ta ustawowo ustanowiona rownosc w relacji jest to, ze jak oboje tego dziecka nie chca, to w przypadku ustawy i tak musza.
      • dorota_333 Re: Prawdziwy spor... 11.10.16, 09:24
        Nie wyobrażam sobie zgwałconej kobiety, która o aborcji mówiłaby w kategoriach "wyrwać chwasta". To łajdactwo - przypisywać takie intencje.
        W ogóle strona ultrakatolicka przedstawia aborcję jako coś w rodzaju czarnej mszy odprawianej przez zdemoralizowane, opętane nienawiścią zwierzęta, które marzą tylko o zabijaniu niewinnych. Tak się stygmatyzuje przeciwnika.

        Co do głównej tezy: myślę, że hierarchowie katoliccy nie działają w imieniu reszty mężczyzn. Działają w imieniu swojej korporacji zawodowej.
        Trudno mi zrozumieć ten tok myślenia, ale chodzi o narzucenie swojej władzy we wszystkich możliwych aspektach życia. Tak, żeby od poranka do zmierzchu (a zwłaszcza po zmierzchu) o wszelkim działaniu ludzkim decydował kościół. Aby ta władza była realna trzeba ją wymusić ustawowo i ubrać w sankcje karne.

        Tak samo życiem milionów sterował towarzysz Stalin. Również w najbardziej intymnych rejestrach. To ten sam typ myślenia.
        • bieda_inwestor Re: Prawdziwy spor... 11.10.16, 15:09
          ok, moze nie uzywaja tych slow, ale chyba nie traktuja tego dziecka jako osobny byt. Nie interesuje mnie jak kto kogos przedstawia. Po prostu widze niekonsekwencje/hipokryzje po obu stronach sporu. Bo jak ktos protestuje przeciwko karze smierci mowiac ze "nikt nie powinien decydowac o zyciu drugiego czlowieka", a pozniej uznaje, ze kobieta owszem ma prawo decydowac, to mnie cos takiego bije po oczach. Oczywiscie argumentacja jest tu taka ze "plod to nie zycie", tyle ze granica iles tam tygodni jest granica bardzo umowna.

          Nie jestem na bierzaco wiec nie wiem w jaki sposob wypowiadali sie hierarchowie na ten temat, ale generalnie przyznaje im prawo do wypowiadania sie na tematy swiatopogladowe. Wszystkim malkontentom polecam slowa przypisywane Wolterowi: "Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił twego prawa do ich głoszenia."
          Co wiecej Kosciol jest zobligowany do wypowiadania sie - w Pismie Swietym jest zdanie ze kazdy chrzecijanin, ktory widzi ze jego sasiad robi zle powienien mu o tym powiedziec. Ten kto sie z tym nie zgadza powinien zastanowic sie czy rzeczywiscie jest chrzescijaninem.

          Jednak mimo tego co napisalem widze ogromna roznice miedzy pouczaniem wiernych a zmuszaniem wszystkich, rowniez niewierzacych, do okreslonego zachowania. Kosciol ma w swoim arsenale odpowiednie kary jak wykluczenie ze spolecznosci (brak komuni), brak rozgrzeszenia, odmowe sakramentow (np ponownego slubu w przypadku rozwodu) i nie ma potrzeby by uzywal aparatu panstwa do kontroli wiernych a tym bardziej do kontroli niewierzacych.

          Jesliby to zalezalo ode mnie to:
          - ojciec nieznany - decyzja wylacznie kobiety
          - powody medyczne dotyczace zdrowia kobiety - decyzja wylacznie kobiety
          - dozwolona aborcje jesli istnieje zgoda obojga rodzicow
          - w przypadaku braku zgody jednego z rodzicow - brak aborcji i prawa do opieki przyznane wylacznie temu z rodzicow, ktore odmowilo aborcji. Alimenty dla rodzica pozostajacego z dzieckiem.
          - odrzucenie aborcji tylko przez mezczyzne - rownoznaczne z przyznaniem sie do ojcostwa plus alimenty dla matki takze przez okres ciazy

          I potem niech kazdy decyduje w zgodzie z wlasnym sumieniem.
          • zimna-wodka Re: Prawdziwy spor... 11.10.16, 17:02
            bieda_inwestor napisał:


            > I potem niech kazdy decyduje w zgodzie z wlasnym sumieniem.

            I o to tylko chodzi. Bo to ma być w zgodzie z sumieniem hierarchów. Albo raczej z ich interesami.
            • oka_blysk Re: Prawdziwy spor... 11.10.16, 18:28
              No właśnie, tylko że,
              Ruch Pro-life wierzy, że realizuje wolę swojego Boga.

              (i która to nauka/wiara powinna objąć pod swe skrzydła wszystkich żyjących na tej ziemi i dlatego tak należy zmienić prawo, aby odpowiadało ono nauce ich kościoła).

              Tak mi się przypomniało:
              • zimna-wodka Re: Prawdziwy spor... 11.10.16, 22:30
                oka_blysk napisał(a):

                > No właśnie, tylko że,
                > Ruch Pro-life wierzy, że realizuje wolę swojego Boga.
                >
                Jakby mieli świadomość, że to ICH Bóg to byłoby pół biedy. Mogliby chronić zygotę (na wszelkie możliwe sposoby) wyłącznie we własnym gronie a ja bym im wtedy szczerze kibicował.
    • dorota_333 Kaczyński: "Chcemy, by kobiety rodziły(...)" 12.10.16, 17:15
      "Będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię - zapowiedział prezes PiS."

      " W dalszym ciągu jest sprawa prawnych rozwiązań odnoszących się, na różnym poziomie, być może nawet w ramach obecnej ustawy, do aborcji ze względu na stan płodu, a w szczególności ze względu na zespół Downa. Legalnych aborcji jest teraz rocznie około tysiąca, z tego ogromna część spowodowana jest zespołem Downa. Mamy nadzieję, że niedługo już tego nie będzie, taki jest nasz cel. Trzeba to jednak odpowiednio przygotować - powiedział Kaczyński."

      wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20825799,kaczynski-chcemy-by-kobiety-rodzily-nawet-jesli-dziecko.html#Czolka3Img

      To po prostu przerażające. Ten człowiek jest albo szaleńcem, albo jest skrajnie, bydlęco cyniczny.
      • zimna-wodka Re: Kaczyński: "Chcemy, by kobiety rodziły(...)" 12.10.16, 19:24
        Jedno drugiego nie wyklucza. Można NIE BYĆ katolikiem, NIE CZUĆ potrzeby posiadania grobu (przy którym będzie się łkać przez następne 30 lat) a nawet NIE WIDZIEĆ sensu nadawaniu imienia czemuś, co żyło 15 minut.
        Ale trzeba rodzić żeby MÓGŁ być chrzest, grób i imię. Ma to sens jedynie wtedy gdy chrzest, grób i imię załatwi za mnie państwo bez pytania o jakąkolwiek zgodę. To całkiem możliwe. W imieniu państwa wystąpi ksiądz, który za tą usługę odpowiednio sobie policzy (a państwo to ode mnie wyegzekwuje).

        PS Cały wywiad jest w wPotylicę a w nim ciekawe rozważania o relacji państwo-kościół z podkreśleniem nadrzędnej pozycji kościoła i z moją ulubioną tezą, że bez kk to Polski nie będzie.
      • frusto Re: Kaczyński: "Chcemy, by kobiety rodziły(...)" 13.10.16, 21:45
        Albo też Pani nie potrafi czytać z minimum dobrej woli. Dalej Kaczyński mówi, że chce, by to było _MOŻLIWE ZE WZGLĘDU NA POMOC PAŃSTWA_, potem mówi o ciążach z gwałtów i dodaje _I TUTAJ TEŻ NIE MOŻE BYĆ MOWY O ŻADNYM PRZYMUSIE_. "I tutaj", czyli w przypadku ciąży z zespołem downa najwidoczniej także.
        • dorota_333 To są rojenia diabła 14.10.16, 09:41
          Może dlatego wypowiedź zyskała taki odzew, że on używa sformułowania "będziemy dążyli". Nie mówi wprost o przymusie, ale samo "dążenie" władzy państwowej do wywołania skutku łatwo się w przymus (choćby nawet niebezpośredni) zmieni. Zresztą: po wydarzeniach sejmowych nastroje społeczne są na wysokim poziomie rozgrzania.

          Chciałam zwrócić uwagę na coś innego. Jak się wczytać w to, co powiedział, to skóra cierpnie.
          Otóż: on postuluje, żeby nawet płody "zdeformowane", bez zdolności do samodzielnego życia były doprowadzane do urodzenia. Po to, żeby można je było "ochrzcić" i pochować (tak, jakby teraz nie można było).

          Pierwsza rzecz: przedłużanie takiej ciąży jest często bezpośrednim zagrożeniem życia kobiety (wypowiedź profesora ginekologa z wczoraj).

          Po drugie - i to jest główna okropność. On postuluje przedłużanie potwornych cierpień płodu i kobiety po to tylko, żeby można było dopełnić formalności: chrztu. To jest jak torturowanie. Torturowanie dwóch osób po to tylko, żeby pokropić święconą wodą, żeby formalności stało się zadość.

          "Udręczymy cię aż do granic, po to, żebyś przyjął chrzest". Tylko szatan mógł coś takiego wymyślić - o ile to było świadome ze strony Kaczyńskiego.
          Jest też taka możliwość, że on już nie ogarnia w pełni tego, co mówi. Że po prostu nie pomyślał.

          • dorota_333 Re: To są rojenia diabła 14.10.16, 09:51
            Jest w tym coś z myślenia ludzi średniowiecza: życie doczesne jako nieważny interwał przed życiem wiecznym. Dlatego można torturować - ale główne to ochrzcić. Wtedy dopiero otwiera się perspektywa życia w chwale Pana.
            Dziwnie brzmi w XXI wieku? Nie tylko mnie, milionom Polaków dziwnie brzmi.
          • frusto Re: To są rojenia diabła 14.10.16, 13:03
            Niech Pani przeczyta ten wywiad. Naprawdę. Kaczyński tam przecież powiedział, cytuję:
            __Oczywiście mowa tylko o tych przypadkach trudnych ciąż, gdy nie ma zagrożenia życia i zdrowia matki.__
            • dorota_333 Re: To są rojenia diabła 14.10.16, 13:22
              Czyli praktycznie mowa o niczym. Bo w większości takich przypadków zagrożenie jest (płód może obumrzeć w łonie matki).

              I nie zmienia to mojego głównego zarzutu: Kaczyński zamierza zadawać cierpienie i ból po to tylko, żeby dopełnić formalności chrztu (choć i w łonie matki płód można ochrzcić) oraz "katolickiego" pochówku. W jego małej główce chrzest uzasadnia zadanie ogromnego cierpienia. Właśnie to jest nie do przyjęcia.

              Tak nawiasem mówiąc: już teraz są duże trudności w pochówku np. w przypadku poronienia. Kościół się do takich pogrzebów nie pali. Więc i w tym Kaczyński udowodnił, że po prostu nie zna sytuacji.

              Coś sobie stary pierdoła uroił. Problem w tym, że jego urojenia mogą wywołać wiele tragedii.
              • frusto Re: To są rojenia diabła 14.10.16, 15:38
                Chwileczkę. Kaczyński zamierza zadawać ból i cierpienie, dlatego, bo chce zachęcać kobiety do rodzenia nawet w takich przypadkach? Jestem przeciwko eutanazji sponsorowanej przez państwo. Tak dla wyjaśnienia, uważa Pani, że zamierzam zadawać ból i cierpienie umierającym?
                • dorota_333 Re: To są rojenia diabła 14.10.16, 16:02
                  > Kaczyński zamierza zadawać ból i cierpienie, dlatego, bo chce zachęcać kobiety do rodzenia
                  > nawet w takich przypadkach?

                  Dokładnie tak. Zadaje się dodatkowy ból dziecku i całkowicie niepotrzebny ból psychiczny i fizyczny matce (+ ryzyko dla jej zdrowia i życia, które jest prawie zawsze w takich przypadkach; mówimy o płodzie, który może umrzeć w każdej chwili w łonie matki).

                  Wyłącznie po to, żeby ochrzcić umierające w cierpieniu dziecko w pierwszej godzinie jego życia - choć można to zrobić i wcześniej. I być może też po to, żeby matka mogła zobaczyć, jak bardzo zdeformowane jest jej dziecko. Szansa na traumę, której można by było jej oszczędzić.

                  Tutaj nie ma czego bronić - szkoda czasu na dyskusję. Kaczyński powiedział coś bydlęco głupiego lub bydlęco cynicznego. Nie wiem, co z tych dwóch możliwości było jego intencją.

                  W każdym razie kobiety w Polsce nie zapomną mu tego.
                  • frusto Re: To są rojenia diabła 14.10.16, 17:27
                    Moment, pani Doroto, jest różnica między "Zadawaniem cierpienia" a zachęcaniem kogoś, by cierpienie wytrwał. Jeżeli ktoś przekonuje kobietę, by rodziła w sposób naturalny, to przecież nie będzie Pani go oskarżała o to, że zadaje albo zamierza zadawać cierpienie. To jest różnica zasadnicza. Tutaj nie ma czego do bronienia, ponieważ Kaczyński nie powiedział tego, o co Pani go oskarża.
                    • wodnik_jancio Re: To są rojenia diabła 15.10.16, 16:33
                      frusto... dorota - to taka przysłowiowa "tępa dzida". Jej wydaje się, że zarodek płód to jeszcze nie człowieka, to nie jest życie warte szacunku. Dlatego przedkłada wartość cierpienia zarodka nad wartość faktu życia zarodka. To straszna konwulsja umysłowa Doroty. Najpierw odmawia zarodkowi płodowi prawa bycia człowiekiem... a potem przejmuje się płodu cierpieniem. Mówię Ci "tępa niekonsekwentna dzida".
                      • frusto Re: To są rojenia diabła 15.10.16, 18:30
                        (1) Jestem ateistą i jestem za liberalizacją aborcji, a zarodka nie uważam za człowieka. Po prostu nie lubię przekręcania cudzych słów.

                        (2) Zasadniczo bardzo nie lubię używania epitetów w dyskusji, uważam, że kontrybuują one do pogłębiania przepaści i niszczą szanse na merytoryczną dyskusję. Apelują do Pana, by niezależnie od Pańskiej niechęci do interlokutorki takiego słownictwa Pan nie używał. Na Pana miejscu Panią Dorotę bym przeprosił.
                        • wodnik_jancio Re: To są rojenia diabła 15.10.16, 19:58
                          Nawet kościół nie uważa zarodka za kompletnego człowieka tylko "za potencjalnego" i dlatego należy mu się taki sam szacunek - jak pełnemu człowiekowi. Dlatego otacza zarodek opieką właściwą człowiekowi.
                          Leży to dokładnie na osi ustaleń genetyków, dla których po pełnym połączeniu genomów ojca i matki - powstaje zarodek z którego powinien naturalnie rozwinąć się zdeterminowany genetycznie człowiek i to ten moment jest dla nich początkiem nowego biologicznego życia osobniczego.
                          Można tego nie akceptować, ale nie można twierdzić, że nauka mówi że jest inaczej.

                          Odnośnie epitetów - ...celowo to zrobiłem... przekornie i prowokacyjnie wszedłem w ten sposób na denny poziom apologizowanych tutaj uczestników "czarnych protestów", których ideowość i oddani sprawie tutaj p.Dorota wychwala...
                          Zero krytyki wulgaryzmów tam rzucanych pod adresem innych Polaków czy samego Kaczyńskiego czy prawaków, którzy by "obrzygali nas" za sam fakt myślenia inaczej wink
                          Ale dobrze, żeś to zauważył... smile
                          Teraz możesz pociągnąć Panią Dorotę za język w zakresie wychwalania czarnych marszów i akceptacji lejącej się tam pogardy i nienawiści...
                          - tak wielcy humaniści nie powinni akceptować wulgarnego języka marszowego... wink


                          • frusto Re: To są rojenia diabła 15.10.16, 21:21
                            Ależ można mówić, że jest inaczej.

                            Po pierwsze, nie ma jednoznaczności jeden zarodek - jeden człowiek. Po zapłodnieniu z jednego zarodka mogą powstać dwa (co, jeżeli nastąpi szybko, powoduje powstanie bliźniąt jednojajowych, a w skrajnym przypadku może prowadzić do powstania zroślaków), można też je sztucznie scalić z powrotem (no, dla ludzi nie znam eksperymentów, ale dlaczego miało by być inaczej). Może Pan tutaj jednak słusznie zauważyć, że to nie powinno wpłynąć na to, czy zarodek powinien być traktowany jako istota ludzka. Więc ważniejsze jest " po drugie"...

                            A "po drugie" jest takie, że samo powstanie nowego życia to za mało, by uznać zarodek za istotę wartą równej ochronie jak świadomy człowiek. Jeżeli np. ktoś by porwał teraz frusto, i wyciął mu mózg, niszcząc ten mózg bezpowrotnie, ale podłączył resztę ciała do jakiejś futurystycznej machiny podtrzymującej funkcje życiowe - ciało wciąż by żyło, ale wg mnie sam frusto już by umarł. Dla mnie istnieje rozróżnienie człowiek - jako organizm biologiczny i człowiek - jako świadoma _osoba_. Samo to, że coś może potencjalnie się stać człowiekiem i w warunkach naturalnych prawdopodobnie się człowiekiem stanie, to za mało, by przyznawać pełną ochronę zarodkom taką samą, jak ludziom.

                            Odnośnie epitetów - poniekąd rozumiem. Jestem cholerykiem z natury, i dlatego też staram się zawsze pisać per "Pan", bo wtedy lepiej się kontroluję.
                            • wodnik_jancio Re: To są rojenia diabła 15.10.16, 22:16
                              Czy zatem ludzie którzy postradali rozum i nie żyją świadomie są pozamykani w różnych wariatkowach lub Michael Schumacher podczas półrocznej śpiączki - utracili na ten czas swoje człowieczeństwo ? Dostrzegam co najmniej niekonsekwencję... wink
                              • frusto Re: To są rojenia diabła 16.10.16, 09:39
                                Dlaczego? Mają rozwinięty mózg przejawiający aktywność.

                                U płodu zawiązki układu nerwowego pojawiają się w 13 dniu. Zawiązki mózgu coś koło 20 dnia, jednakże pierwsze nieregularne fale mózgowe w 43 dniu. Mózg jednak przez długi czas ma bardzo prymitywną budowę, umożliwiającą co najwyżej prymitywne automatyzmy. W związku z tym uważam, że w pierwszym miesiącu ciąży nie można mówić o człowieku. Sądzę także, że biorąc pod uwagę wiedzę naukową o rozwoju układu nerwowego, na wszelki wypadek już w trzecim miesiącu należy mówić o człowieku. Stąd moje zdanie, że w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, może nawet trzech, aborcja powinna być dopuszczalna właściwie nawet na życzenie.

                                Przy czym jestem jednak zwolennikiem kompromisu obowiązującego obecnie, ale tylko z przyczyn "politycznych" - bo inaczej co cztery lata będzie ta sama historia, odwracająca uwagę od rzeczy moim zdaniem ważniejszych.
        • zimna-wodka Re: Kaczyński: "Chcemy, by kobiety rodziły(.. 14.10.16, 11:07
          Ja też nie potrafię czytać wypowiedzi Kaczora z minimum dobrej woli. Jakoś nie mogę zapomnieć rozlicznych wolt jakie wyczyniał, zapewnień, których się wypierał, obietnic, których nie miał zamiaru dotrzymywać, deklaracji, które w realizacji okazywały się czymś zupełnie odwrotnym do tego co było deklarowane etc...
          Na razie wiemy tyle, że pisdzielstwo aborcji nie odpuści - będzie ją ograniczać. Każdy, kto nie urodził się wczoraj wie, że metody tego ograniczania będą ściśle skorelowane z koniunkturą polityczną i oszacowaniem ich politycznej opłacalności. Humanitaryzmu jest w Kaczorze tyle co w głodnym rekinie.
      • frusto Re: Kaczyński: "Chcemy, by kobiety rodziły(...)" 13.10.16, 21:54
        Aha, jeszcze bardzo mi się podoba, że ucięła Pani cytat tuż przed "Trzeba to jednak odpowiednio przygotować, __trzeba także przekonać społeczeństwo, w szczególności kobiety__ i będziemy to robić." A potem: "Ale oczywiście wykluczam przyjęcie takich rozwiązań, jakie były w ustawie Ordo Iuris - mówię w swoim imieniu - bo one są sprzeczne z moim sumieniem."

        A wcześniej:
        "na pewno nie wrócimy do pomysłów z ustawy Ordo Iuris, bo uważamy je za fatalne, ja bym tego nie poparł niezależnie od „czarnego poniedziałku”. Po prostu to jest sprzeczne z moim poglądem na to, co może państwo, na to, jaka jest granica, której państwo nie może przekraczać, jeśli chodzi o interwencję w życie ludzi. "
        • zimna-wodka Re: Kaczyński: "Chcemy, by kobiety rodziły(.. 14.10.16, 11:38
          Problem polega na tym, że z penalizacją to nie tak łatwo. Przypomniała mi się historyjka z początków obowiązywania tej sławetnej ustawy, którą pozwolę sobie przytoczyć ku pokrzepieniu serc.
          Otóż w roku bodajże 1993 ludzie byli jeszcze na tyle głupi, że myśleli, że prawo należy wykonywać. Nie wiedzieli, że ta ustawa jest tylko po to żeby była. Więc było parę akcji służb; o każdej takiej pisała prasa i toczyły się dyskusje. Do czasu sprawy ostatniej (a przynajmniej ostatniej, o której słyszałem) i po której nastał stan obecny (czyli zakaz nie jest egzekwowany).

          Zaczęło się od telefonu na policję, że dziecko poczęte mordują. Sumienny policjant uznał sprawę za dramatyczną i wysłał pod wskazany adres antyterrorystów (serio!!!). Ci weszli do gabinetu rutynowo czyli wyważając drzwi razem z futryną. O użyciu klamki nie pomyśleli (drzwi były zamknięte tylko na klamkę). Jak łatwo się domyśleć - widok uzbrojonych ludzi w kominiarkach i huk wyważanych drzwi wywołał dość duże wrażenie na lekarzu i pacjentce. Lekarz złapał się za serce i próbował zejść na zawał a pacjentka - niech każdy sobie wyobrazi.
          Antyterroryści stanęli przed problemem "co dalej". Nie mieli pomysłów więc lekarza na glebę i lufę do łba, babę w kajdany,,,,, i wtedy problem "co dalej " powrócił. Najmądrzejszy z nich wykombinował żeby zabrać babie majtki, zabezpieczyć je jako dowód w sprawie, i całą trójkę (ginekolog+baba+majtki) odstawić na komendę. I to uczynili.
          Ale naprawdę śmiesznie zaczęło się potem. Bo okazało się, że baba wcale nie była w ciąży a tylko przyszła na rutynową kontrolę.
          I zaczęła się ogólnonarodowa dyskusja - jak służby mają reagować na sygnały o mordowaniu nienarodzonych. Wchodzić do gabinetu efektownie czy może najpierw zapukać. Przerwać to co lekarz robi czy poczekać aż skończy. Jak i kto ma stwierdzić co jest robione (czy np wypalana jest nadżerka czy jednak mordują). Aresztować tylko lekarza czy babę też. I jak zadbać o komfort (także psychiczny) tej baby (leżącej w pozycji średnio pasującej do przyjmowania niezapowiedzianych wizyt) podczas całej operacji.
          Pomysły były różne. Że całą dobę na każdym komisariacie ma dyżurować przynajmniej jedna kobieta-funkcjonariusz, żeby policja wzięła na etat ginekologów a także żeby szkolić funkcjonariuszy w tej miłej dla oka (czasami!!!) specjalizacji.
          Było pewnie wiele innych ale nie pamiętam. Międliło się to długo ale coraz wolniej aż w końcu zdechło. Może wróci?
    • wodnik_jancio Re: Przełom 15.10.16, 18:23
      No cóż, prosiła prosiłą to się doprosiła. Oto celna w punkt odpowiedź Ziemkiewicza na Twoje doroto problemy:
      Subotnik Ziemkiewicza
      Aborcyjne fanatyczki, dla których normalne, nie podzielające ich obsesji kobiety są „głupimi krowami”, same czują się krowami świętymi. Epatują wulgarnością, sprawy ważne sprowadzają do poryków prymitywnych jak stadionowe „Legia k…” czy „j…ć Arkę”, na transparentach rysują sobie narządy rodne, dodatkowo, dla świńskiej satysfakcji profanowania cudzych świętości, łącząc je chętnie z symbolami religijnymi i patriotycznymi – a przy tym wszystkim żądają dla siebie rewerencji należnej damom. Nazwij ich zacietrzewioną tępotę po imieniu, a wraz z hałaśliwą medialną klaką podnoszą krzyk, że obrażasz kobiety i że to, ach, jakie straszne, straszliwe chamstwo!

      Zresztą, ten jazgot podnosi się nawet po zwykłym, niewinnym żarcie. Lewackie media z oburzenia omal się nie zagęgały na śmierć, gdy wrzuciłem na tłiter zdjęcie modelki w czarnej bieliźnie z komentarzem, że gdyby „czarny protest” tak miał wyglądać, to sam bym go poparł. Wciąż się zastanawiam, czy chodziło w tym hejcie o bieliznę – zmysłową, ale skromną i zakrywającą wszystko, co kobieta na poziomie zwykła zakrywać – czy o fakt, że modelka była zwyczajnie ładna, co musi feministki irytować do białej gorączki.

      Potem, w gorączce obelg i oskarżeń, jakimś aktywistkom insynuującym mi, że „chcę rządzić ich ciałami”, odpisałem uprzejmie, iż nie, w najmniejszym stopniu nie chcę, choć gdybym to robił, niewątpliwie ciała te byłyby ładniejsze. Tu już kwik oburzenia „chamstwem” sięgnął zenitu. Jakiś pętak z „Gazety Wyborczej”, i to w tytule, na odredakcyjnej drugiej stronie, pozwolił sobie nawet na nazwanie mnie z tego tytułu „bucem” – które to słowo przez wiele wieków, póki nie wyparło go góralskie określenie derywowane od „chojaka”, oznaczało (a jako regionalizm odnotowują to znaczenie także współczesne słowniki) „członek męski wulgarnie”.

      Proszę nie sądzić, że się uskarżam czy coś podobnego – szmatławiec z Czerskiej takimi publikacjami wystawia świadectwo sam sobie, a nie tym, których próbuje znieważyć; zresztą w wypadku tego prasowego, par excellence, organu, za większą zniewagę uznałbym, gdyby mnie chwalił.

      W każdym razie trzeba tu odnotować, że słowo „chamstwo” jest kolejnym, które w propagandowej mowie pozbawiane jest znaczenia. Podobnie jak „faszysta” czy „pisowiec”, które przecież w narzeczu antypisowskich mediów i karmionych nimi trolli od dawna już nie oznaczają sympatyka faszyzmu albo PiS-u, tylko „kogoś, kogo nienawidzimy” i „tego, na którego masz dziś pluć”.

      Gdybym nie był tak stary, może by mi się jeszcze chciało zwracać uwagę, że o rzekomym „chamstwie” z jakim traktuje „kobiety” (uparte stawianie znaku równości między prostaczkami z „manif” a kobietami przywodzi na myśl starą balladę Mistrza Młynarskiego o pewnej lepkiej substancji, która się przykleja do okrętu i woła „hej, płyniemy”) rozprawiają najchętniej osoby, znaczące swoje społecznościowe konta „fakami” i bluzgające na nich ordynarnie na wszystkich, którzy nie należą do jedynie słusznej sekty. Bezustanne kpienie z niskiego jakoby wzrostu Jarosława Kaczyńskiego (w istocie w swoim pokoleniu mieści się pod tym względem w średniej krajowej), lżenie go od „kurdupli” jest oczywiście wyrazem wysokiej kultury, ale wytknąć pokraczność grubasce – to już dla szydzących z „kurdupla” czy „tłuściocha z Żoliborza”, jak publicznie nazywa Kaczyńskiego profesor Pisula z PAN (!) straszliwe buractwo, które sprawia, że czują się w świętym oburzeniu uprawnieni do najobrzydliwszego hejtu, z ubliżaniem mojej żonie i śp. rodzicom, insynuowaniem mi niedomagań seksualnych, kompleksów, oraz mi życzeniem śmierci włącznie. Że jedną gębą domagając się szacunku dla kobiet, nawet tych najbardziej prostackich przekup, drugą wypisują najwymyślniejsze obrzydlistwa o, dajmy na to, żonie Tomka Terlikowskiego. Ale cóż, przywykłem, nie od wczoraj przecież z głupotą, prostactwem, nienawiścią i kłamliwością szeroko rozumianej lewicy wojuję.

      Komu innemu bym akurat nigdy nie śmiał pokraczności wytykać, ale inicjatorka nocnej demonstracji pod prywatnym domem prezesa PiS, z hasłami typu „kota se ochrzcij!”, i babską tłuszczą spędzoną judzeniem, jakoby powiedział coś, czego wcale nie powiedział, na grzeczność nie zasługuje. Jeśli tak bardzo gardzi ona „zdeformowanymi” dziećmi, to ja mam pełne prawo zauważyć, że sama jest zdeformowana, i żyje, więc niech nie odmawia tego prawa innym. Tym bardziej, że wygląda tak jak wygląda nie z przyczyn, jak wzrost czy różnego rodzaju choroby, niezależnych od własnej woli, ale – najprawdopodobniej – ze zwykłego obżarstwa.

      Jeśli ktoś uważa, że to zbyt grubo, niech zgłębi mądrości pani Dryjańskiej, znanej z wysyłania pani premier Szydło zużytych podpasek i wypowiedzi na takimż kulturowym poziomie. Zaręczam, że w rankingu odrażających idiotek inicjatorka naruszenia miru domowego prezesa PiS śmiało może rywalizować z tą jak-jej-tam z wystrzyżonym na głowie serduszkiem, która swą agresywną głupotą rozwaliła nawet redaktora Morozowskiego i księdza Sowę.

      „Niech pan się do nich nie zniża, to nie na poziomie”, próbują mnie mitygować ludzie o godnej skądinąd pochwały konserwatywnej wrażliwości.

      Sorry, ale taki mam dżob (że się wyjęzyczę w modern-polish), że muszę być na różnych poziomach. Po to choćby, żeby prymitywne babuny nie czuły się bezkarne i nie sięgały ze skrajną bezczelnością po kulturową ochronę, przyznawaną kobiecie przez ten właśnie „patriarchat”, którego tak nienawidzą, że aż uważają, iż walka z nim usprawiedliwia łamanie wszelkich zasad przyzwoitości i tabu.

      Co, do cholery, w imię nie zniżania się do ich poziomu mamy ulegać szantażowi – my wam narobimy na głowę, a wy ani słowa, nawet najuprzejmiejszego, bo kobiet się nie poniża?! Kobiet – oczywiście, zgoda. Ale wy, babuny, którym najbardziej do twarzy w torbach na głowie, nie jesteście żadnymi kobietami. Znałem i znam wiele kobiet. I nawet te, co za drobną finansową wdzięcznością pomagały mi przetrwać czasy międzymałżeńskiego upadku, o którym sam dziś myślę jako o czarnej dziurze w swym życiorysie, były w większym stopniu damami, niż inicjatorki „czarnych protestów” (inicjatorki, zastrzegam, nie przenoszę swej pogardy na wszystkie ich uczestniczki, rozumiejąc emocje, które do nich popchnęły). I do dziś więcej żywię szacunku dla procederu, którym wspomniane damy zarabiały, na przykład, na pozostawione gdzieś na Ukrainie dzieci – niż dla feministycznej subkultury, wskutek ukształtowania w której, na przykład, pani doktor UW i „menadżer programowa” renomowanego ponoć festiwalu filmowego (!) potrafi na ulicy krzyczeć na mnie, że z powodu wspomnianego zdjęcia dziewczyny w bieliźnie „chciała by mnie obrzygać”; ba, i jeszcze się tym aktem „bohaterstwa” publicznie chwali. Tej obrzyganej intelektualistce, jak się domyślam, też nie wolno słowem odpowiedzieć, bo to będzie „chamstwo”?

      Żebyśmy się dobrze zrozumieli – hejt mnie nie boli, przywykłem do niego jak Jan Serce do smrodu kanałów. Taka praca. Trochę jak corrida, czasem trzeba byka rozjuszyć, sprowokować do szarży i finezyjnie sprawić, by sam walnął tępym łbem o ścianę. Przyznam, że nawet daje to pewną satysfakcję, choć oczywiście, fajniej jest walczyć z bykiem niż z krową. Ale nie robię tego dla pustej satysfakcji, robię to dla Państwa. Popatrzcie, proszę, na te żeńskie prymitywy i sami sobie odpowiedźcie na pytanie, jakie z nich „kobiety”.
      • zimna-wodka Re: Przełom 16.10.16, 00:59
        Dzięki , janciu za ten tekst. To miód na moje serce i ukojenie mojej skołatanej duszy (zakładając, że takową posiadam). Pewnie nie jarzysz skąd ten zachwyt - więc przybliżę.
        Najpierw analiza tekstu.
        W pierwszej część p. Ziemkiewicz bluzga.
        W drugiej części tłumaczy, że ma prawo - bo skoro ktoś nazwał Kaczorka kurduplem, to on nie musi się hamować.
        W trzeciej częsci widać, że doszedł do wniosku, że za mało nabluzgał to pojechał jeszcze mocniej. Przyrównał polskie kobiety do ukraińskich kurew i to porównanie wypadło na korzyść cór Koryntu. Może dlatego, że z usług ukraińskich kurew p. Rafał był łaskaw korzystać a feministki mu odmawiają. (Tak na marginesie: cholernie mnie ciekawi w jaki sposób Polak-katolik korzysta z importowanej, tańszej prostytucji; czy leci po Bożemu - "w pizdu" czy też, jako głowa rodziny zatroskana o jej losy, preferuje wariant ekonomiczny - "w paszczu". Mam nadzieję, że koledzy p. Rafała po piórze uzyskają od niego stosowne wyjaśnienia).
        Część czwarta - to znów tłumaczenie. P. Rafał pisze, że pisze to co pisze bo mu za to płacą. P. Rafał nawet nazywa to co spłodził finezją.
        A teraz problem jak p. Rafała nazwać. Można użyć slowa "bydlak", ale pewnie by się obraził, że jego finezja nie została należycie doceniona. Więc nie pozostaje nic innego jak "skretyniały chuj złamany". Jeśli ktoś ma lepsze propozycje to proszę zapodać.
        Chuj złamany - to wiadomo dlaczego. Ale jeszcze trzeba podać czemu skretyniały. No i wskazać powody mojego zachwytu.
        Otóż Prezes Wszystkich Prezesów dwoi się i troi żeby ostudzić emocje i wyhamować konflikt. Czuje, że stołek płonie mu pod dupą i lada moment może eksplodować.
        Pan Rafał natomiast dolewa oliwy do ognia. Jak ta ohydna, brutalna napaść na polskie kobiety pójdzie w świat (a pewnie pójdzie) to zacznie się piekło. Myślę, że zgodnie z tradycją pisdzielskie media staną murem za p. Rafałem i będą udowadniać, że ukraińskie kurwy to damy w porównaniu. Kocioł jaki z tego może wyjść jest trudny do wyobrażenia.
        I konkluzja. Kaczora nie trzeba obalać. Ja np już mogę sobie odpuścić i usiąść z piwem w fotelu. Bo Kaczora i cały PiS udupią ich zwolennicy. Zrobią więcej niż KOD i cała reszta. Oni go po prostu zajebią. A raczej zajebie go ich durnota. Durnota skretyniałych złamanych chujów, których poczet otwiera p. Rafał Z.
        PS. Pytanie do adminów - czy tego typu posty sam mam zgłaszać do usunięcia czy poczekać aż Wy zwrócicie na nie łaskawą uwagę?
        • wodnik_jancio Re: Przełom 16.10.16, 04:03
          Kiepsko zimny u Ciebie z analizą... tekstu RAZ-a jak widać nie zrozumiałeś. Lata prasówki gadzinówki zrobiły skutecznie swoje wink
          Widzisz świat w jeden gadzinowski sposób. Niespójnie logicznie na dodatek.
          Otóż jako zagorzały przeciwnik PiS-dzielców, powinieneś hołubić RAZ-a i dupę mu wręcz całować, za podobne teksty i jemu podobnych skracających według twej "analizy" żywot poczciwego JarKacza.
          Tymczasem Ty - z przypieczony dupskiem przez celne pióro RAZa do czerwoności, miotasz się po swoim Zoo - jak pingwiny z madagaskaru... i naraz życzysz źle kaczystom oraz tym "złamanym chujom" którzy podpalają bombę pod dupą Kaczora.
          Zdecyduj się chłopie na coś, bo walisz łbem o ścianę i miotasz się jak te babony z tekstu RAZ-a
          • zimna-wodka Re: Przełom 16.10.16, 11:53
            Kulą w płot, janciu.
            1. Toż tak oceniłem tekst p. Rafała:
            "To miód na moje serce i ukojenie mojej skołatanej duszy (zakładając, że takową posiadam)."
            2. Całowanie czyjejkolwiek dupy nie leży w moim zwyczaju.
            3. Nigdzie nie napisałem, że źle życzę p. Rafałowi.

            Co mnie tak na serio wkurza - to tylko to, że tobie się ten tekst podoba. Nie mogę pojąć, w jaki sposób zagorzały chrześcijanin i katolik może zachwycać się takim gównem. Gdzie wyczytałeś, że twój Bóg pozwala poniżać, opluwać i znieważać ludzi? W jakich przykazaniach i objawieniach znalazłeś przyzwolenie na takie plugastwo?
            Do tej pory widziałem w tobie naiwnego ewangelizatora. Ale to Dorota miała rację. Ty nie podpalisz stosu - ty będziesz z zachwytem i aprobatą patrzył jak to robią inni.
            W sumie jesteś gorszym bydlakiem od Ziemkiewicza. Bo Ziemkiewicz przynajmniej nie udaje.

            Ale na całego "złamanego chuja" jeszcze nie zasłużyłeś. Jesteś na dobrej drodze ale musisz się bardziej postarać.

            Choć głupi już jesteś wystarczająco. Pierdolisz o dobrym Bogu i już sobie układasz w łepetynie listę łask, jakie na ciebie spłyną za nawrócenie zimnej-wódki. A potem, jednym wpisem, odpychasz mnie od swojej wiary na wiele lat. Więc ci melduję: na ile pozwala mi zdolność przewidywania przyszłości, na tyle twierdzę, że nigdy twój Bóg nie będzie moim Bogiem a twoja wiara nie będzie moją wiarą.
            Nie potrafię i nie chcę należeć do żadnej społeczności, do której ty należysz, hipokryto.
            Bo wylazła z ciebie hipokryzja - w deklaracjach miłość bliźniego a w działaniach pogarda. Więc wal się, katolu ze swoimi mądrościami.
            Bez odbioru. Nie mam zamiaru z tobą gadać.
            • wodnik_jancio Re: Przełom 16.10.16, 12:47
              ha. ha
              Nieźle sobie tłumaczysz i kombinujesz jak koń pod górkę na Morskie oko.
              Ziemkiewicz był tylko przyczynkiem do zastanowienia się na Twoim i Doroty brakiem troski o poziom merytoryczny i chamski Czarnych Protestów. Wam nie przeszkadza to co tam się dzieje. Dorota to wręcz wychwala. Wam przeszkadza o dokucza jak potraktować Was tak samo, co właśnie zrobił po chamsku RAZ.
              Zimny: "Źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz!"
              No i wyborna Twoja reakcja

    • dorota_333 Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 16.10.16, 12:50
      Dyskusja powędrowała w kierunku nudząco przewidywalnym. Polak-katolik (w tej roli Jańcio) odpiął swoje skrzydła archanielskie, w kąt je odłożył i bluzgnął. Swojsko i prosto, bo tak się u nas robi. Nie zniżę się do odpowiedzi, skrzydła se do szafy schowaj.

      Co bym jednak dodała do tej dyskusji: statystyki (podaję za prof. Woydyłło) są takie, że w rodzinach z niepełnosprawnym dzieckiem tylko (aż) 7% mężczyzn pozostaje i wspólnie z kobietą wychowują dziecko. Dla 93% to jest nie do udźwignięcia.

      I to najlepiej tłumaczy podszytą rozpaczą determinację czarnego marszu. I powinno zamknąć gęby katolickiej konserwie umysłowej, gdyby ta miała choć trochę empatii.
      • zimna-wodka Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 16.10.16, 14:16
        Polak-katolik nie zna słowa empatia. Czy Ziemkiewicz czy jancio - jedna natura. W imię miłości bliźniego trzeba skopać, zbluzgać czy maksymalnie poniżyć tegoż bliźniego i jeszcze wytłumaczyć sobie, że samo dobro w postaci Boga tego właśnie oczekuje.
        Świętoszki żywcem wyjęte z Moliera.
        W całej nawalance umknęły mądre (!!!!) słowa p. Szydło o tworzeniu warunków po temu, żeby skrobanka nie była postrzegana przez kobiety jako jedyne wyjście w pewnych sytuacjach. Można marudzić, że staniemy się światowym potentatem w produkcji kalek i potworków. Można pytać ile by to miało kosztować. Ale jeśli byłoby to zamiast budowania ogromnych pomników sprzętu kuchennego (vide Świątynia Opaczności Bożej jako apoteoza wyciskarki do cytrusów) to nawet jestem za.
        Problem jest w tym, że takie rozwiązanie nikomu nie pasuje. Bo gdyby pasowało to już dawno temu środowiska antyaborcyjne, z biskupami na czele, coś takiego by wyegzekwowały. Nawiedzeni chcą więzień (docelowo zapewne szafotów) i nic innego ich nie interesuje. A kobiety nie chcą rodzić potworków i nie sądzę, żeby po zachętach materialnych zmieniły zdanie. A ponadto nie wierzą w nagłe nawrócenie pisdzielstwa na humanitaryzm i mają w tym rację. Tylko idiota by uwierzył.

        Tak czy inaczej dupa Kaczora płonie a jego wielbiciele jeszcze ten ogień podsycają. W całej okazałości widać słuszność powiedzenia "Boże, zbaw mnie od przyjaciół bo z wrogami sobie poradzę"
        I dobrze. Jak tak dalej pójdzie to na następne rządy oszołomstwa mamy szansę nie wcześniej jak w XXIII wieku.
        • frusto Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 16.10.16, 16:03
          Trudno zachować zimną krew i nie bluzgać, gdy nas ktoś bluzga. Taka postawa jest również przewidywalna: widziałem kiedyś kapitalny zapis rozmowy między lewicową feministką a starszym konserwatystą. Feministka nazwała go rasistą i czymś tam jeszcze, na co on wytknął jej, że on chciał kiedyś tam wcześniej rozmawiać za darmo, a ona wtedy zażądała za rozmowę kasy (od społecznej organizacji), co uznał za zaprzeczenie starej brytyjskiej zasady służby społecznej. Na co feministka prawie się popłakała, że została zaatakowana. I wtedy...
          "You have started it. You've called him a racist!" (głos z sali)
          "But he is racist" odpowiedziała zdziwiona feministka.

          I tutaj jest tak samo. Kaczyński przecież JEST kurduplem, cynikiem, bydlakiem, więc nie jest chamstwem nazywanie go w ten sposób. Ale gdy ktoś tak samo nazwie kogoś z was - oooo to jest chamstwo.. I oczywiście od razu "to takie typowe dla was katoli, jesteście pozbawieni empatii!"
          • dorota_333 Kaczyński już odpowiada "za całokształt" 17.10.16, 09:55
            Poruszyłeś ciekawy aspekt sprawy - i ktoś to już również zauważył (Żakowski). Rzeczywiście czarne marsze, ich liczebność i temperatura emocji były zaskoczeniem. Żakowski twierdzi (słusznie imho), że reakcja ulicy wynikała stąd, że mamy już prawie rok demolowania polskiej demokracji przez Kaczyńskiego. Opinia publiczna - szerzej: naród - już zrozumiał, że Kaczyński działa bezwzględnie, bez oglądania się na nikogo. Że dopnie swego, jeśli odpowiedź ulicy nie będzie naprawdę mocna.

            Oczywiście ta opinia o Kaczyńskim nie stosuje się do sekty smoleńskiej, jego twardego elektoratu, który czuje się wiedziony do ziemi obiecanej.

            Krótko mówiąc: z wyjątkiem twardego elektoratu reszta już wie, że ma do czynienia z władzą bandycką. A to wróży zaostrzenie kryteriów ulicznych. Geniusz żoliborski zresztą to przewidział i mobilizuje kiboli. Zgodnie z wyznawaną przez niego bolszewicką teorią (patrz: wystąpienia w czasie miesięcznic), że konflikt klasowy zaostrza się razem z postępem komunizmu.
      • wodnik_jancio Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 16.10.16, 16:00
        Ależ kto wychował tych mężczyzn Doroto ?
        Indianie czy ich Matki Polki odstępujące od wychowania na tradycyjnych wartościach trwałości rodziny?
        Katolików czynnych jest w Polsce coś około 10% - to zdecydowana mniejszość, choć na papierze ochrzczeni są wszyscy. Ciekawe ilu z tych 7% to "czynni katolicy" pisze o tym prof.Wojdyłło?
        Zapewniam Ciebie, że gdyby mężczyzn wychowywać tradycyjnie po męsku - w wierze ojców i dziadów to problem byłby zdecydowanie mniejszy.
        Lewactwo zawsze najpierw robi ludziom kisiel z mózgu swoją indoktrynacją, genderyzmem itp., a potem ma pretensje o skutki, że faceci wolą prościej i szybciej bo mogą... bo normy etyczno-moralne nie działają
        A i powiedz mi jeszcze gdzie Ci mężczyźni uciekają - do Indii ?
        - czy może przytulają się do innych Polek, którym takie miernoty wystarczają...?
      • wodnik_jancio Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 16.10.16, 22:10
        @ dorota, zimna-wodka, frusto, cojestdoktorku
        Skrzydła na półce... to kawa na ławę:
        - jeśli jesteście ochrzczeni (92% szansy) i nie dokonaliście świadomej apostazji to mam dla Was komunikat. U katoli do 20 listopada jest rok miłosierdzia. Pan Jezus szuka intensywnie swoje zagubione owieczki. Jest spora szansa, że nimi jesteście (jeśli ochrzczeni). W tym roku wyznaczono dużo misjonarzy miłosierdzia, którzy mają ułatwić pojednanie z Bogiem. Mało kto wie, ale nawet z grzechu aborcji można uzyskać rozgrzeszenie u tych wyznaczonych księży - misjonarzy miłosierdzia.
        Jeśli Wam Wasze "chojractwo" lub typowa "inteligencka pycha" jeszcze na to nie pozwala... trudno - Wasze życie, Wasza dusza, Wasz problem. Róbta co chceta.
        Koniec komunikatu smile
        PS.
        Zimny - Ty chamie... oszczędź sobie tych wujów... wink

        Znikam nie mam więcej czasu na dyrdymały polityczne wink
        • zimna-wodka Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 16.10.16, 22:59
          Jeśli już to chujów, nie wujów. Wujem nikogo nie nazwałem więc proszę mnie nie obrażać.
          A z twoim bogiem (z małej litery z rozmysłem), a właściwie bożkiem - pychy, obłudy, hipokryzji, zakłamania, pogardy dla ludzi, nienawiści ubranej w szatki kaznodziejskie i wszelkich innych rzeczy plugawych jak tekst Ziemkiewicza nie było i nie będzie mi po drodze.
          Więc się wal ze swoją ewangelizacją.
          Bez odbioru.
        • cojestdoktorku Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 16.10.16, 23:10
          ale na czym ma polegać to pojednanie?
          na tym że przestanę myśleć i pytać?
          przecież nic złego nie zrobiłem
          jestem ochrzczony, bierzmowanie też mam
          to że rozmawiam i przedstawiam logiczne wnioski na podstawie badań naukowych lub własnych obserwacji to grzech?

          jest coś takiego jak testy na inteligencje
          w sense są cyferki w kwadracikach i trzeba dopasować cyferkę by pasowała do pozostałych, albo literkę albo figurę geometryczną
          no i tak jak się rozwiazuje te testy, tak jak się rozwiązuje zagadki kryminalne tak samo na podstawie tego jaki jest świat wokół nas, czyli na podstawie tego okrutnego filmiku, tych ciąży częstszych z gwałtu, tych tsunami i wulkanów zabijajacych ludzi i wielu innych spraw, można określić jaki jest Bóg (jeśli istnieje)
          to taki Boży test na inteligencje
          test jest bardzo prosty ale niektórzy tego testu nie zdają
          myślę że Bóg nie jest z nich zadowolony, bo dał im rozum po to by go używali, ale oni nie maja zamiaru
          wolą mantrować, w kółko powtarzać te same słowa modlitwy, często bezrefleksyjnie i bezrozumnie

          gdyby ktoś do mnie przemawiał przez lata bezmyslnie tymi samymi słowami chyba bym zwariował, a na pewno przestałbym go słuchac bo jaki sens słuchac kogoś kto ciągle jak pijany gada to samo
          pozdrawiam! smile
          • wodnik_jancio Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 16.10.16, 23:25
            cojestdoktorku napisał:

            > ale na czym ma polegać to pojednanie?
            > na tym że przestanę myśleć i pytać?
            > przecież nic złego nie zrobiłem
            > jestem ochrzczony, bierzmowanie też mam
            > to że rozmawiam i przedstawiam logiczne wnioski na podstawie badań naukowych lu
            > b własnych obserwacji to grzech?

            Ty się mnie nie pytaj. Zapytaj się Pana Jezusa. Uwierz, że możesz... powodzenia !!!
            • cojestdoktorku Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 16.10.16, 23:43
              pytałem, ale nigdy mi nie odpowiedział
              nigdy ani jednym słowem

              wielu twierdziło że rozmawia z Bogiem lub jezusem, wiec ich prosiłem by go zapytali o jakąś prostą rzecz i przekazali mi odpowiedź bym wiedział że mówią prawdę
              żaden nie potrafił, wiec im powiedziałem że oszukują z tą rozmową albo mnie, albo siebie, bo oni nie rozmawiaja a prowadzą jedynie monolog który nazywają rozmową

              skoro tak to wygląda to znaczy że pytania nic nie dadzą i sam muszę znaleźć odpowiedzi układając klocki tak by do siebie pasowały
              • wodnik_jancio Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 16.10.16, 23:52
                Podczas egzaminu maturalnego nauczyciel nie podpowiada uczniowi...
                - sam zdajesz sprawę z tego co załapałeś...
                Idź do konfesjonału pogadaj z klechą... nic nie stracisz poza tą godzinką... możesz ewentualnie zyskać.
                Nie pękaj... to prostsze niż wizyta w urzędzie skarbowym wink
                • cojestdoktorku Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 17.10.16, 00:03
                  to miałem porozmawiac z jezusem czy on mnie ma egzaminować?
                  to zupełnie co innego

                  klecha w konfesjonale
                  każdy mówi co innego
                  pamiętam jak koleżanki (wierzące i nawet praktykujące) pokłóciły się przy piwku o tym co jest grzechem a co nie jest gdy są w łóżku z mężem
                  no i w trakcie spowiedzi każda z nich dostała inna odpowiedź
                  bo odpowiedź zależy od tego na jakiego klechę trafisz a nie od tego co myśli o tym jezus
                  niestety księża z nim też nie rozmawiają, ani on nie zsyła im choćby natchnienia by odpowiedzi były jednakowe
                  i tak oto dwie musiały pokutować za to co robią z mężem, a trzecia mimo że robi to samo pokutować nie musiała co zreszta wywołało sporą ich konsternacje i tu wkroczyłem ja ze swoimi sztańskimi pomysłami, pytaniami i analogiami "konsternując" je jeszcze bardziej


                  • wodnik_jancio Re: Odpięte skrzydła archanielskie (i dobrze) 17.10.16, 00:15
                    A co Ty byś kciał... żeby było tak:
                    Jezus powiedz mi czy to i to i to.... to prawda?
                    - niech spadnie obrazek ze ściany na tak albo stanie zegarek na nie ?
                    To dość dziecinne traktowanie Boga...
                    Jezus wszystko powiedział 2000lat temu. Sprawdź co.... Poczytaj Ewangelie...
                    Może pojedź na jakieś rekolekcje... teraz w Polsce działa wielu ewangelizatorów nie Polaków na dodatek: Bashobora, Manjackal, Cadeddu... Posłuchaj.
                    Daj sobie szansę. Ni etraktuj Boga jak kryształowej kuli... smile