nivejka11
05.04.13, 12:40
Nie wyrabiam, chleję na umór.
Byłam w AA, przeszłam terapię odwykową.
Ale wciąż chlam. Mąż zapowiada rozwód - czyli stracę to co/kogo kocham najbardziej na świecie - Męża i dom.
Nie radzÄ™ sobie kompletnie.
Zapisałam się znowu do poradni odwykowej, niestety termin jest na 21 kwietnia dopiero. Do tej pory to ja się zapiję i Mąż odejdzie :-(
Zauważyłam, że piję wtedy, kiedy moje ego jest wielkie i przerośnięte. "Bo ja taka biedna i nieszczęśliwa jestem".
Boże, co ja mam zrobić, żeby stłamsić ten pieprzony egoizm, to chore ego?!