gosiazniemcza
18.01.11, 23:38
Chciałabym podzielić się z Państwem pewnymi spostrzeżeniami dotyczącymi naszej szkoły w Niemczu. Po namowach sąsiadów przeniosłam od nowego roku szkolnego moje dziecko ze szkoły w Bydgoszczy do Niemcza jako że jesteśmy nowymi mieszkańcami tejże miejscowości i wydawało nam się to jako wygodniejsze rozwiązanie. Po pół roku stwierdzam że to była jedna z gorszych decyzji Rozumiem , że szkoła ma teraz trudności lokalowe i warunki nauki są zbliżone do tych , które oglądamy na filmach z okresu powojennego ( nauka na korytarzach w salach stworzonych za pomocą zasłon ) ale tak naprawdę to nie mury lecz ciało pedagogiczne wytycza poziom danej szkoły. I tu dochodzę do meritum. Takiego braku dyscypliny i samowoli nie spotkałam w żadnej szkole. Dzieciaki na przerwach robią co im się żywnie podoba , nauczyciele dyżurujący są w tym czasie stłoczeni między dwoma garazami paląc papieroski. A propo papierosów….nauczyciel w-f powinien być dla uczniów przykładem i wzorem zdrowego i sportowego trybu życia…a dzieciaki się skarżą że od p.Przemka ciągle strasznie śmierdzi papierosami. Mam wrażenie że dyrekcja tej placówki nie panuje nad personelem i dzieciakami. Wielokrotnie słyszałam od innych rodziców oraz własnego dziecka że maluchy są potrącane i przewracane przez szalejące na przerwach starsze dzieci. Brak nauczycieli lub ich całkowity brak zainteresowania tym co dzieje się na przerwach i brak interwencji jest przyczyną ze maluchy zaczynają się w tej szkole bać wychodzic na przerwę. Następnym kwiatkiem jest pseudo sklepik . To się nie mieści w głowie żeby pani pracująca w sekretariacie jednocześnie prowadziła pokątny sklepik , gdzie na dodatek ceny są z dodaną solidną marżą. . Pani dyrektor….gdzie jest kasa fiskalna , gdzie zezwolenie sanepidu, bo rozumiem że pani dyrektor wyraziła zgode na taki handel i ponosi odpowiedzialność za takie decyzje? Następny temat to poziom nauczania. Aby się nie rozwodzić, to określę jako żenując niski. Co z tego ze moje dziecko przynosi nieustannie piątki i szóstki , jeżeli nie ma to przełożenia na zasób wiedzy. Rozmawiając z nauczycielami , odnosiłam wielokrotnie wrażenie że są zmęczeni i tak naprawde nie mają zamiaru wysilac się ponad to co nakazuje program. To dotyczy chyba również administracji szkoły. .Podczas tej zimy dopiero odwilż pozwoliła aby dzieciaki mogły chodzić chodnikiem wzdłuż szkoły. A przecież to szkolny woźny powinien ten odcinek odśniezać.Totalny minimalizm z każdej strony. Byłam kilka razy w Osielsku aby zobaczyć jak tamta placówka funkcjonuje. ..To inny świat. Profesjonalizm , troska o dziecko ale z zachowaniem zdroworozsądkowej dyscypliny, np. pokój nauczycielski to pomieszczenie niedostępne dla dzieci , jest przejrzysty regulamin nagród i kar , nauczyciele mają czas dla dzieciaków , w szkole ciągle się coś dzieje , zawody , konkursy , , dużo kółek zainteresowań, które naprawdę dobrze funkcjonują , no i w szkole nie uświadczysz popielniczki. Nie wiem jak to ten dyrektor zorganizował , ale ten system tam funkcjonuje. Przenosze moją pociechę do Osielska ponieważ nie chcę mieć później kłopotów z poziomem wychowania i wykształcenia mojego dziecka. Ten długi wywód poddaję Panstwu pod przemyślenie