Dodaj do ulubionych

Albertans work longer, play less

19.02.12, 03:58
www.edmontonjournal.com/business/Albertans+work+longer+play+less/6174384/story.html
The public policy research group reports that Albertans enjoy 182 fewer hours of leisure time each year than the Canadian average. And in 2010, Albertans worked 7.5 hours more each week than the typical worker in the top 15 developed countries. Vacation minimums begin with two weeks plus nine paid holidays, a far cry from the four-week minimums in the European Union, Australia and New Zealand.

Wow. Jeden dzien w tygodniu wiecej. Az ciezko uwierzyc. Standard zycia w AB powinien byc najwyzszy na swiecie, skoro Albertanczycy pracuja 20% wiecej w porownaniu do przedstawicieli innych wysoko rozwinietych nacji...
Moze sie myle ale osobiscie uwazam ze o bogactwie swiadczy wlasnie ilosc wolnego czasu.
Obserwuj wątek
    • za_morzem Re: Albertans work longer, play less 19.02.12, 04:08
      www.nationmaster.com/graph/lab_vac_min_vac_tim_aro_the_wor_leg_req-time-around-world-legally-required
      Wydawalo mi sie ze wszystkie kraje Commonwealth maja podobne podejscie do urlopow, mianowicie ze najlepiej odpoczywa sie w pracy wink.
      Okazuje sie ze Australia i Nowa Zelandia adoptowaly podejscie europejskie a Kanada niestety bierze przyklad z sasiada z poludnia. Niestety nie najlepszy i taki jakis XIX-wieczny.
    • pikorpikor Taka prawda. 19.02.12, 07:44
      Mój przykład (z Calgary) i inne z życia wzięte.

      W minionym roku przepracowałem dla mojego za...istego pracodawcy (jesteśmy na liście najlepszych pracodawców w Kanadziesmile ) ponad 160h za darmo. Biorąc pod uwagę 15 dni urlopu rocznie dymam 1,5 miesiąca więcej niż w PL. W Family Day idę do pracy (akurat ten mogę sobie później odebrać).

      W Albercie dymanie niepłatnych nadgodzin to dość klasyczna sprawa jak jest się na pensji (a nie pracuje na godziny).

      Z tymi 20% to akurat prawda o tyle, że około tyle jest wyższy przeciętny "household income" w Albercie od np Ontario.

      Rozmawiałem kiedyś z fryzjerką - korzenie włoskie: Pojechałem kiedyś odwiedzić rodzinę w Południowych Włoszech ale było nudno (!) Prowadzili kafejkę i zaczełem im pomagać...

      W zeszłym tygodniu rozmawiałem z dziewczyną. Co ciekawe pracuje dla "county" - sfera publiczna. Wszyscy zostają po godzinach bo się nie wyrabiają...

      Ja tak obserwuję to co się dzieje i wiedząc, że ludzie deklarują generalnie zadowolenie z życia tutaj to chyba wynika z tego, że inaczej nie wypada mówić (kultura - albo jest super a jak nie to lepiej nic nie mówić) a raczej z tego, że Ci ludzie nie wiedzą, że można inaczej.

      pozdr.
      • pikorpikor Re: Taka prawda. 19.02.12, 07:48
        Sprostowanie do fragmentu o fryzjerce: pojachalam i zaczęłam smile
      • sunny25 Re: Taka prawda. 22.02.12, 04:40
        taka jeszcze refleksja odnosnie spedzania wolnego czasu w Kanadzie, to porownujac do Polski musze przyznac ze na korzysc Kanady, wiecej tutaj osob uprawia jakis sport bez wzgledu na wiek. Czesto tu widze nawert staruszkow, ktorzy biegaja, jezdza na rowerze, moi koledzy z pracy graja w hokej, baseball, pilka nozna, golf lub po prostu chodza do 'gym' albo na basen.
        Czego mi brakuje tutaj z Polski, to troche inna specyfika spedzenia wolnego czasu ze znajomymi. W Polsce bardzo czesto w weekend umawialismy sie gdzies 'na miescie' ze znajomymi na kawe, piwo, wino, kolacje itp. Tu gdzie mieszkam w Kitchener nie ma wlasciwie takich zwyczajow. Ludzie chodza do lokali glownie wtedy kiedy sa glodni i to najczesciej do tanich sieciowek polozonych blisko centrow handlowych.
        • pikorpikor Re: Taka prawda. 23.02.12, 05:47
          Co do sportu to zgadza się z moimi obserwacjami. Nie raz można spotkać np rodzica na rowerze z podczepionym wózkiem z dzieckiem lub w PN Banff rodziców na nartach biegowych z wózeczkiem na płozach!

          Co do "folkloru" sportowego to jest sporo ludzi, którzy przychodzą na ten "gym" i chodzą na urzędzeniu do biegania z prędkością przeciętnego spaceru zamiast pochodzić po świeżym powietrzu lub na rowerku pedałuje czytając gazetkę. Ludzie to dobrze, że robią cokolwiek ale to na pewno nie sport... Może raczej forma urozmaicenia "bogatego" życia towarzyskiego?

          pozdr.
      • za_morzem Re: Taka prawda. 25.02.12, 23:47
        pikorpikor napisał:


        > Ja tak obserwuję to co się dzieje i wiedząc, że ludzie deklarują generalnie zad
        > owolenie z życia tutaj to chyba wynika z tego, że inaczej nie wypada mówić (kul
        > tura - albo jest super a jak nie to lepiej nic nie mówić) a raczej z tego, że C
        > i ludzie nie wiedzą, że można inaczej.
        >
        > pozdr.


        articles.cnn.com/2011-05-23/travel/vacation.in.america_1_vacation-germans-long-holiday/2?_s=PM:TRAVEL
        "Americans maximize their... (happiness) by working, and Europeans maximize their (happiness) through leisure," he found
        Wyglada na to ze masz racje.


      • jackk3 Re: Taka prawda. 09.01.13, 20:33
        Taaaak 'najlepszy' pracodwca!Musisz byc krotko w Kanadzie skoro masz tylko 2 tyg. urlopu.
        Nie znam nikogo ktory by nie dostawal zaplaty za wykonana praca. Wyjatkami sa osoby na wysokich stanowiskach (w 'oleju') no ale oni dostaja d. wieksze pieniadze + duze bonusy itd.
        Wiec nikt za darmo nie robi (no chyba ze sie nie wyrabia i pracuje czasami 'po godzinach').
        W dalszy ciagu mowi sie tuta: work hard & play hard. W przemysle olejowym po latach pracy 4 tyg. urlopu (co najmniej), kilka dni tzw. flex days do tego Stat Holidays wychodzi tego z 6 tygodni (co najmniej). No i zwyczajowo chorobowe platne (i nie trzeba jakiegos idiotycznego L-4). Nie rozumiem jak sie mozna dawac 'dymac'? Kanadyjczycy sa wyczuleeni na to. To nie Polska.
        • za_morzem Prawda... 11.01.13, 04:14
          jackk3 napisał:

          > Taaaak 'najlepszy' pracodwca!Musisz byc krotko w Kanadzie skoro masz tylko 2 ty
          > g. urlopu.
          > Nie znam nikogo ktory by nie dostawal zaplaty za wykonana praca. Wyjatkami sa o
          > soby na wysokich stanowiskach (w 'oleju') no ale oni dostaja d. wieksze pieniad
          > ze + duze bonusy itd.
          > Wiec nikt za darmo nie robi (no chyba ze sie nie wyrabia i pracuje czasami 'po
          > godzinach').
          > W dalszy ciagu mowi sie tuta: work hard & play hard. W przemysle olejowym po la
          > tach pracy 4 tyg. urlopu (co najmniej), kilka dni tzw. flex days do tego Stat H
          > olidays wychodzi tego z 6 tygodni (co najmniej). No i zwyczajowo chorobowe plat
          > ne (i nie trzeba jakiegos idiotycznego L-4). Nie rozumiem jak sie mozna dawac '
          > dymac'? Kanadyjczycy sa wyczuleeni na to. To nie Polska.


          Mozna mieszkac w Kanadzie 20 lat i miec 2 tygodnie urlopu, wystarczy zmienic prace. Urlop w Kanadzie przysluguje z racji stazu pracy u okreslonego pracodawcy, a nie jak w Europie, stazu pracy ogolnie.
          4 tygodnie urlopu to sie ma jak sie przepracowuje 10 lat w jednej firmie, co jest raczej ewenementem. Jak sie po 10 latach zmieni pracodawce, wraca sie do 2 tygodni, jak pracodawca lepszy to to 3.

          W wielu korporacjach nie placi sie za nadgodziny, pracownicy na "salary" czesto nie maja placonego OT, po prostu odkladaja sobie przepracowany czas w proporcji 1:1 co jest faktycznie walkiem bo OT przysluguje x 1.5.

          Chorobowe platne przysluguje jedynie w duzych firmach, i to nie wszystkich, w malych firmach pracownicy moge o "chorobowym" pomazyc. L4 jak najbardziej istnieje, nazywa sie "doctors note" i zwykle jest wymagane przy dluzszej absencji z pracy (3 dni)...


          • jackk3 Re: Prawda... 11.01.13, 16:33
            Oczywiscie ze mozna mieszkac w Kanadzie i 20 lat i miec te 2 tygodnie urlopu. Tylko zastanow sie co to znaczy? Pracujac przez te kilkanascie (lub wiecej lat) osoba powinna byc cenionym fachowcem i jesli zmienia prace potrafi bez problemu wynegocjowac te 3, 4 czy nawet wiecej urlopu. Wiele firm tak robi. Szczegolnie w 'mocnych' sektorach takich jak przemysl naftowych (z mojego podworka). Firmy w wiekszosci uznaja przepracowane lata (nie musza) ale zmuszaja je do tego prawa wolnego rynku (czasami jest trudno znalezc doswiadczonych pracownikow). I to jest zdrowe podejscie wg mnie a nie przyznawanie 'bo sie nalezy'.
            Co do salary to juz powiedzialem, ogolnie ludzie na 'salary' to glownie management i zarabiaja o wiele wiecej od tych co pracuje 'na godziny'. PM ktory wyrabia niezly profit swojej
            firmie i czasami musi popracowac po godzinach nie pracuje 'za darmo' . Zazwyczaj ma maly udzial od wyrionego zyzku wiec 'de facto' dostaje szmal i to niezly.
            Co do chorobowego to wcale nie jest tylko w duzych firmach. Pracuje wlasnie w takiej i nie ma z tym problemu. Wszystko zalezy od pracodawcy. Co do tego nieszczesnego L4 to oczywiscie ze istnieje w innej formie ale mnie chodzilo raczej o chorowanie do paru dni i ja przez te ponad 20 lat nigdy nie musialem z tego korzystac (tutaj ludzie ufaja sobie nawzajem). Choc moja zona czasami korzysta (sluzba zdrowia wiec to troche inaczej wyglada).
            To tyle pokrotce bo strasznie to malujecie 'w czarnych kolorach'. Przeszedlem w tym kraju przez wiele zawodow (na poczatku zawsze nie jest latwo) ale nikt mnie nie 'dymal' czy pomiatal. A w Polsce to mi sie zdarzylo (choc pracowalem na 'kierowniczym' stanowisku.
            • za_morzem Re: Prawda... 12.01.13, 03:34
              Nie przesadzaj, na "salary" jest mnostwo office workers, nie trzeba byc managerem. Poza tym nie znam zbyt wielu imigrantow ktorzy robia jedna rzecz przez kilkanascie lat... Z tym negocjowaniem tez roznie bywa, regula jest jaka jest, zmieniasz prace, wakacje ci sie zeruja. Bttm line, prawo pracy w AB sluzy pracodawcom.
              Pracownicy firm "olejowych" to zupelna elita finansowa, w skali Kanady i w skali AB, porownywalna jedynie z praca rzadowa. Uogolnianie warunkow jakie te firmy stwarzaja swoim pracownikom na reszte populacji to duza przesada.
              Zgodze sie zupelnie ze ktos kto madrze pokieruje swoim zyciem a los rzuci go za mlodu na przyklad do AB, moze juz w szkole zarabiac 40$/h (electrical apprentice), po otrzymaniu red seal jeszcze wiecej. Jednak malowanie obrazu rynku pracy przez pryzmat oil sector to troche przegiecie. No i jeszcze trzeba pamietac o jednym, AB to boom and bust economy.
            • pikorpikor Re: Prawda... 12.01.13, 06:28
              > Co do salary to juz powiedzialem, ogolnie ludzie na 'salary' to glownie managem
              > ent i zarabiaja o wiele wiecej od tych co pracuje 'na godziny'.

              Z dobrymi warunkami pracy to prawda jeśli chodzi o technicznych pracowników sektora wydobycia ropy i gazu bo jak napisałeś firmy muszą o nich walczyć i innymi bardzo poszukiwanymi (...jak sektor Twojej żony).

              Jeśli chodzi o prace nie techniczne w dużych firmach 'oil & gas' to jak nie masz dobrego polecenia to zapomnij! Ja nie narzekam. To są tutejsze warunki. Prawda jest taka, że na dane stanowisko analityczne nadaje się wielu kandydatów. Pośród nich stara się wielu rodzonych Kanadyjczyków. Zgadnij kogo wybiorą? I to nie dlatego, żeby mnie dyskryminowano. Po prostu ktoś kto się tu urodził ma lepsze plecy... Mam znajomych w dużych firmach sektora wydobywczego (rodzonych Kanadyjczyków) i mi się nie udało (choć jestem bardzo zadowolony z tego co mi się trafiło).

              Taką pracę jest dostać ciężko. Zarobki analityka $80-$100k rocznie albo więcej a kandydatów multum! Jak widzisz w internecine ogłoszenie to zapomnij. Na to stanowisko jest już kandydat. Ogłaszają bo są przecież 'equal opportunity employer' smile Wiem to od osób, które to wiedzą z pierwszej ręki. Pierwsze pytanie od osoby, która chce Cię polecić jak bada sytuację to: czy już macie kogoś na to stanowisko. Ja nie jestem marzycielem...

              Jesteś pewnie inżynierem lub technikiem. Jeżeli tak to masz dużo szczęścia (i rozumu oczywiście). Powodzenia życzę.

              pozdr.
              • jackk3 Re: Prawda... 12.01.13, 07:07
                Witaj
                Ja mam troche odmienne zdanie. W zasadzie nigdy nie spotkalem sie z dyskryminacja ze wzgledu na pochodzenie ale...spotykalem sie dawniej z duza nieufnoscia jesli chodzi o moje wyksztalcenie z Polski. Zabralo mi troche czasu aby zrozumiec powody. Dzisiaj uwazam ze w zasadzie jest to sluszne (choc sa od tego zawsze wyjatki). Wiele osob z naszego kraju nie moze (a moze nie chce) tego zrozumiec. Masz racje jesli chodzi o tzw. 'Oil patch' gdzie polecenie kogos przez kogos potrafi bardzo pomoc (ale to nie jest tzw. kumoterstwo). Praca w nafcie na odpowiednich stanowiskach wiaze sie z duza odpowiedzialnoscia finansowa. Koszty potrafia byc ogromne. Stad pewnie kadra techniczna jest troche 'zamknieta'.
                Pzdr
                • za_morzem Re: Prawda... 12.01.13, 08:26
                  Wielu ludzi narzeka na Kanade i jej dosc restrykcyjny system dopuszczania do praktykowania zawodu. Do konca to nie jest tak. Technicy maja dosc latwo, choc musza odbebnic troche czasu jako slawne "canadian expierience" i znalesc osoby rekomendujace. Po jakims czasie, jak sie sprawdza w field, mozna papier wyrobic, na ogol nie trzeba brac rzadnych kursow, wystarczy zdac egzamin z "etyki pracy".
                  Z inzynierami jest troche inaczej choc tez nie tak tragicznie, trzeba poswiecic troche czasu na upgrade ale tez sie da to zrobic. A bycie inzynierem w Kanadzie to przepustka do 100k $ +.
                  Trzeba tez pamietac ze Kanada to kraj imigrantow i jakos poziom "specjalistow" trzeba wyrownywac do obowiazujacych standardow. Bo duzo imigrantow przyjezdza z krajow gdzie dyplom magistra mozna kupic na targu owiec...
                  Inna rzecz ze rynek pracy w AB i SK to zupelnie inna bajka niz rynek pracy w ON czy BC, o reszcie nie wspominajac. W dwoch pierwszych prowincjach zatrudni sie kazdego z kwalifikacjami skadkolwiek bo ludzi do pracy nie ma, w ostatnich zatrudni sie tylko lokalsow z najlepszymi credentials... Kanada Kanadzie nierowna.
        • pikorpikor Best employers only! 11.01.13, 06:41
          Czy dla Ciebie 15 dni to 2 tygodnie? smile

          Miałem 5 - sick days (poza tymi 15 dniami). Tylko to nie były flex days - miałeś być chory...

          Zapewniam Cię, że (jak napisał już przedmówca) w niejednej firmie nie płacą za nadgodziny ludziom na "salary".

          Odpowiednik L4 jak najbardziej trzeba. Co najmniej jak wykorzystasz sick days I chcesz dostać kasę od firmy ubezpieczeniowej. I to nie jest takie sobie L4. Formularz na pare stron od lekarza... (może się dr Adam wypowie więcej)!

          Poza tym - czy myślisz, że w Albercie wszyscy pracują w "oleju"?

          Na szczęście ostatnio zmieniłem pracodawcę...

          pozdr.
          • jackk3 Re: Best employers only! 11.01.13, 16:38
            Oczywiscie ze nie wszyscy ale w zasadzie kazdy powinien jakos z tego 'korzystac'...
            • pikorpikor Re: Best employers only! 12.01.13, 05:52
              To prawda... Tak czy owak gdyby nie ten sektor to mało kto miałby tu pracę.

              pozdr.
    • pikorpikor Re: Albertans work longer, play less 20.02.12, 05:56
      Ostatnio u mnie w firmie jeden gość złamał nogę. Leżał w szpitalu ale laptopa miał i cały czas pracował, pod mailem był cały czas. Dodam, że gość jest ustawiony i nie musiał tego robić. Tutaj ludzie są często tak sformatowani. Jakby nie pracował toby nie wiedział co ze sobą zrobić.

      Narodziła się w Ameryce nawet nowa fucha: doradca emerytalny. Coby takiemu doradzić, znaleźć mu pasje itp...

      W tym momencie nie neguję. Każdy żyje jak chce - ale ja wolę inaczej smile

      pozdr.
    • dradam121 nikt tego nie neguje 21.02.12, 03:23
      Ze w Albercie sie pracuje ciezko. I za ta robote sie zarabia. I za zarobki sie placi podatki (najmniejsze zreszta w Kanadzie, tak dochodowe od osob prywatnych jak i korporacyjne).

      www.cbc.ca/news/canada/edmonton/story/2012/02/20/calgary-alberta-family-day.html
      Ale pozostaje pytanie czy taki stan rzeczy jest pozadany przez Albertan ? Albo moze nawet inaczej : czy inni mieszkajacy w Kanadzie nie chca sobie zmienic sobie stanu rzeczy na podobny ?

      Pewno,ze jest sytuacja wspaniala pracowac malo, a odpoczywac duzo. Tylko czy tak sie zawsze udaje ?

      www.cbc.ca/news/business/story/2012/02/02/ontaio-economy-conference-board.html

      Ontario tak probowalo i co teraz wychodzi ?

      A tak przypadkowo nie sposob nie zauwazyc,ze wielu czytajacych to forum, z innych krajow, gdzie bezrobocie jest wyzsze moze sie zastanawiac : " o co tutaj chodzi, ze za duzo pracy maja ?"

      Mam duzo do czynienia z nowo-osiedlajacymi sie mieszkancami Alberty. Jak oni narzekaja na inne prowincje "ze pracy nie ma !".

      Alberta ma w tej chwili 3 i pol miliona mieszkancow. Kiedy sie przeprowadzalem do Alberty 19 lat temu to bylo mieszkancow malutko ponad 2 miliony. Nikt mi nie wmowi,ze te dodatkowe jeden i pol miliona to wylacznie zasluga przyrostu naturalnego !
      • pikorpikor Re: nikt tego nie neguje 21.02.12, 04:57
        > Pewno,ze jest sytuacja wspaniala pracowac malo, a odpoczywac duzo. Tylko czy ta
        > k sie zawsze udaje ?

        No jak dla mnie to właśnie o to chodzi. Mało jest krajów/regionów na świecie gdzie znaleziono złoty środek. Ale są chyba. Może np Niemcy? Mają odpowiednie podejście i nawyki do pracy i odpocząć lubią, koło domów ładnie i z gustem.

        > A tak przypadkowo nie sposob nie zauwazyc,ze wielu czytajacych to forum, z inny
        > ch krajow, gdzie bezrobocie jest wyzsze moze sie zastanawiac : " o co tutaj cho
        > dzi, ze za duzo pracy maja ?"

        Tu jako odpowiedź napiszę ciakawostkę. Mój kolega rozmawiał ze znajomą z Polski. Opowiadał między innymi, że jak u niego trzeba to się idzie w weekend do pracy, nikt słowa nie powie i za to nie płacą. Ona na to: "To u was takie wysokie bezrobocie?" smile)
        (bezrobocia w Albercie właściwie nie ma)

        Co do przyrostu ludności to wg ostatniego spisu w ciągu ostatnich 10 lat liczba mieszkańców Alberty wzrosła o 20%!

        pozdr.

        • dradam121 tak by na to wygladalo 01.03.12, 21:40
          pikorpikor napisał:

          > > (...)
          > (bezrobocia w Albercie właściwie nie ma)

          Swiete slowa.

          www.cbc.ca/news/canada/edmonton/story/2012/03/01/edmonton-business-.html
          Choc tak po prawdzie nie oznacza to,ze dla kazdego chetnego praca w Albercie istnieje. Przedstawiciele niektorych zawodow od nieustannych ofert (od pracodawcow) sie nie moga uchronic. Inni - nie maja az tak dobrze. Zwlaszcza osoby ktore nie mowia dobrze po angielsku (a znaja na przyklad somalijski czy np. francuski) musza sie dobrze nachodzic,aby moc zmywac naczynia .
      • za_morzem Jedym sie udaje i innym nie... 26.02.12, 00:32
        dradam121 napisał:


        > Pewno,ze jest sytuacja wspaniala pracowac malo, a odpoczywac duzo. Tylko czy ta
        > k sie zawsze udaje ?
        >
        > www.cbc.ca/news/business/story/2012/02/02/ontaio-economy-conference-board.html
        >
        > Ontario tak probowalo i co teraz wychodzi ?



        Czego wlasciwie Ontario probowalo ze tak zle na tym wyszlo?

        BTW. Musze przyznac ze ten link jest dla mnie duzym zaskoczeniem:
        www.mercer.com.pl/press-releases/dni-wolne-od-pracy-porownanie-swiatowe
        Kanada wychodzi, w porownaniu z innymi krajami rozwinietymi (mniej lub wiecej) najgorzej:
        Całkowity dostępny urlop (w dniach)- 19!
        Mozna oczywiscie probowac komentowac to demagogicznie, patrz powyzej.
        Choc kupy sie to za bardzo nie trzyma bo niektore kraje z tej listy moga pochwalic sie i najwieksza iloscia dostepnych dni wolnych i silnymi, zdrowymi gospodarkami, w dodatku ocenianymi jako najbardziej konkurencyjne i innowacyjne, zyjace bardziej z tego co wymysla a nie wykopia. Wyglada po prostu na kwestie podejscia do zycia i przyzwyczajnia...
        No i ta Australia i NZ. W koncu ekonomicznie bardzo podobna do Kanady... A wakacji 2x wiecej... Moze ze wzgledu na te ich plaze szkoda im czasu na spedzanie czasu w biurach...

        • pikorpikor Spotkałem dziś w Banff... 05.03.12, 05:55
          ... francuza zwiedzającego Kanadę (lat dwajścia pare, po studiach).

          Mówi: tak tu fajnie, ludzie uśmiechnięci i mili. Mówię: Tak to prawda.

          Jak mu powiedziałem parę rzeczy typu długość urlopu, niepłatne nadgodziny itd. stwiedził, że nie spodziewał się czegoś takiego po takim rozwiniętym kraju jak Kanada i że brzmi to jak z jakiegoś kraju trzeciego świata.

          pozdr.
        • dradam121 Re : Ontario 30.03.12, 20:53
          za_morzem napisał:

          (...)
          > >
          > > Ontario tak probowalo i co teraz wychodzi ?[/i]
          >
          >
          > Czego wlasciwie Ontario probowalo ze tak zle na tym wyszlo?

          www.cbc.ca/news/politics/story/2012/03/30/ontario-flaherty-mismanaged.html
          • voytek74 Re: Re : Ontario 31.03.12, 00:07
            Flaherty, ktory jako minister finansow Ontario zastawil prowincje z ukrytym 5 miliardowym deficytem w 2003, zmarnowal wlasnie wysmienita okazje aby sie nie odezwac. Ale wstydem to on nigdy nie grzeszyl.


            dradam121 napisał:

            > za_morzem napisał:
            >
            > (...)
            > > >
            > > > Ontario tak probowalo i co teraz wychodzi ?[/i]
            > >
            > >
            > > Czego wlasciwie Ontario probowalo ze tak zle na tym wyszlo?
            >
            > www.cbc.ca/news/politics/story/2012/03/30/ontario-flaherty-mismanaged.html
          • za_morzem Re: Re : Ontario 05.05.12, 18:32
            dradam121 napisał:

            > za_morzem napisał:
            >
            > (...)
            > > >
            > > > Ontario tak probowalo i co teraz wychodzi ?
            > >
            > >
            > > Czego wlasciwie Ontario probowalo ze tak zle na tym wyszlo?
            >
            > www.cbc.ca/news/politics/story/2012/03/30/ontario-flaherty-mismanaged.html




            Probowalo zmienic Labour Law?
      • dradam121 ciekawostka 01.05.12, 17:16
        Jako ciekawostke chcialbym zacytowac :

        www.cbc.ca/news/canada/edmonton/story/2012/04/30/calgary-vasectomy-rates-alberta.html
        • za_morzem Re: ciekawostka 05.05.12, 18:30
          dradam121 napisał:

          > Jako ciekawostke chcialbym zacytowac :
          >
          > www.cbc.ca/news/canada/edmonton/story/2012/04/30/calgary-vasectomy-rates-alberta.html



          "GETREALMON 2012/05/01
          at 5:57 PM ET
          Finally, some good news out of Alberta." wink
          • dradam121 Re: ciekawostka 25.05.12, 20:45
            Na pocieszenie :

            wyborcza.pl/1,75476,11800178,Nasienie_Polaka_zawiera_do_pieciu_razy_mniej_plemnikow.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza
      • dradam121 kolejny rok powinien wyjsc niezle 19.12.12, 20:18
        www.cbc.ca/news/canada/edmonton/story/2012/07/11/edmonton-td-report-not-a-boom.html
        www.cbc.ca/news/canada/edmonton/story/2012/12/19/edmonton-economy-2013.html
        No zobaczymy jak to pojdzie.

        A tak na marginesie watku o cenach benzyny.
        Omylilem sie, wczoraj benzyna w COSTCO kosztowala 92.9 centa za litr, a w jednym punkcie w Edmonton, to byla nawet o dwa centy tansza.

        Jak to wyglada w innych prowincjach ? Wiem,ze w Saskatoon benzyna w COSTCO kosztuje 92.9 centow za litr (regular).
        • pikorpikor Re: kolejny rok powinien wyjsc niezle 20.12.12, 04:39
          Przepraszam za komentarz ale jeden wątek (którego nie czytam) o cenie benzyny już jest.

          pozdr.
    • dradam121 no i pija coraz wiecej wina 11.04.13, 18:22
      globalnews.ca/news/472088/alberta-leads-country-in-alcoholic-beverage-sale-growth/
    • dradam121 Re: Albertans work longer, play less 25.05.13, 12:03
      Amount czasu wolnego (wakacje, holidays ) zaleza w Kanadzie od prowincji, w krajach EU jest to sprawa centralna.

      Radze zagladnac na dane zawarte tutaj : www.cbc.ca/news/business/story/2013/05/24/vacations-canada-3rd-last.html . Wynika z nich,ze USA i Japonia maja gorsza sytuacje.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka