piesdrogowy
23.02.14, 12:23
Przepraszam, jeśli zacząłem wątek, który już był się pojawił. (Jest ich prawie 400 na forum i nie sposób przejrzeć w krótkim czasie wszystkie.) Mam żonę, która od lat nie pracuje. Zwyczajnie nie ma ochoty. Wielokrotnie zarówno ja jak i nasi bliscy próbowaliśmy wpłynąć na zmianę stanu rzeczy, ale bezskutecznie. Fatalnie wpływa to na małżeństwo, tym bardziej, że żona nie jest również fanatykiem jeśli idzie o zarządzanie gospodarstwem domowym. Nie chcę jej dłużej utrzymywać. Zastanawiam się, czy rozwód może pomóc? Chciałbym, żeby dzieci (mam ich dwójkę) zostały ze mną, spłacić ją i do widzenia. Na pewno wśród forumowiczów są ludzie, którzy przechodzili przez podobną sytuację. Powiedzcie, jak rozwiązać ten rebus i na co zwracać uwagę?