zielarz22
15.02.14, 09:59
Paweł zwrócił uwagę na istotną sprawę - brak leśników na forach o boreliozie. Co ciekawe nie tylko ich - również rolników, czy myśliwych są to osoby które potencjalnie ale chyba i praktycznie mają największy kontakt z naturą i kleszczami.
Ja mam 2 znajomych leśników - takich prawdziwych pracujących w terenie a nie w biurze, obaj dodatkowo są myśliwymi. Oczywiście pytałem ich jak to u nich jest z boreliozą. Z tego co pamiętam to oni mają co jakiś czas przesiewową elisę jeśli wynik jest zły to mają standartowe leczenie. Każdy z nich pamięta co najmniej kilkadziesiąt kleszczy, czasem tyle to nawet na rok bo zdarzają się im wyjścia gdzie załapują po kilka kleszczy na raz, a jeden miał nawet 12 za jednym razem. Obaj mają ponad 50 lat, obaj przeszli po 2 standartowe parudniowe terapie na boreliozę. Żaden z nich nie słyszał o ILADS.
Czy mają dolegliwości - mówią, że czasem ich coś łamie, boli, zapominają ale składają to na karb wieku a nie boreliozy.
Pytałem się o ich kolegów - mówili podobnie, owszem niby są chorzy na boreliozę ale oni specjalnie nie słyszeli, nie zetknęli się z takim, w każdym razie w ich mniemaniu nie jest to jakiś istotny problem.
Usiłowałem wyciągnąć wnioski, szczególnie pod kątem dlaczego im zwykła, teoretycznie gorsza terapia w 90% wystarcza a nam ILADS-owcom ta wypasiona terapia w 90% nie wystarcza.
Ja doszedłem do 3 wniosków - niezależnie od ilości i czasu terapii abx nie są w stanie wybić wszystkich bakterii, drugi to taki jaki ma też dr Nemo - abx długo i w dużych dawkach trwale zaburzają nasz system odpornościowy, trzecie- w ILADS czy po bakterie są coraz bardziej oporne.