Dodaj do ulubionych

Moja historia...

23.09.08, 20:45
Witam wszystkich,
też jestem bezpęcherzykowcem, usunięto mi go metodą tradycyjną 9
kwietnia tego roku. Aż tak bardzo we znaki mi się nie dawał.
Pierwsze bóle w ogóle pojawiły się w 2004 roku, potem znikły i
miałam spokój bardzo długi czas, bo aż w 2005, 2006 i do lipca
2007r. Jeszcze wtedy nie wiedziałąm, że mam kamyk, sprawę olałam
brzydko mówiąc. Jak w lipcu 2007 zaś poczułam ten ból to na usg
szybko. Kamyk rósł sobie i nie chciałam czekać, więc chciałam mieć
to za sobą i poszłam na operację. Wiadomo, żeby w ogóle już nie
bolało. Po operacji jakiś czas było ok a tu zaś ból, taki sam jak
przed operacją. Zdołowało mnie to, bo w końcu nie o to chodziło.
Więc znowu na usg, przewody nie poszerzone, ale wiadomo że to
badanie aż tak miarodajne nie jest. Więc zrobiłam badania krwi na
enzymy wątrobowe, jak by był kamyk w przewodzie, to któryś na pewno
byłby podwyższony (lekarz tak mi powiedział). Ale wyniki wyszły ok.
Więc kolejny etap to gastroskopia. Brrr, ale da się przeżyć, od tego
się nie umiera. I wyszła "piękna" przepuklina rozwoeu przełykowego.
To ona mnie bolała, i czasem dalej pobolewa. Czuje się zrobiona w
balona przez własny organizm :-) Teraz leki i kontrola raz do roku
(gastroskopowa). Pozdrawiam wszystkich, życzę zdrówka i odwagi tym,
których czeka operacja. Oby już nie bolałao, to najważniejsze.
Obserwuj wątek
    • aldareze Re: Moja historia... 23.09.08, 23:03
      Bardzo Ci współczuję... Sama jestem dopiero 2 tyg. po laparoskopii. Mam ciarki,
      kiedy czytam o takich sytuacjach pooperacyjnych. Nie wiesz, jak doszło do tego,
      że rozwinęła się ta przepuklina? Lekarz coś mówił? Ból jest identyczny jak ataki
      kolki przed operacją, z prawej strony pod żebrem?

      Trzymam kciuki, oby jak najmniej bolało. :)
      • solbea Re: Moja historia... 24.09.08, 14:22
        Na to właśnie wygląda, że ten ból co czułam przed operacją to też
        była ta przepuklina a nie kamień. Przepuklina mogła mi się po ciąży
        zrobić, to nie konsekwencja operacji. Z operacja ok wszystko było,
        fajnie się zagoiło. Bolało i boli czasem bardziej bliżej dołka
        podsercowego, ból promieniuje na plecy, łopatki, czasem na klatkę
        piersiową, gardło. Pomaga wtedy nospa forte, albo pół szklanki
        zimnego mleka (tak radził mi lekarz) i przechodzi faktycznie. Tyle,
        że to metoda nie na dłuższa metę niestety. Ale lekarz powiedział
        jeszcze że dolegliwości bólowe ze strony kamienia i przepuklin są
        podobne, może je odróżnić zgaga. Tyle, że ja zgagi nie mam. I biorąc
        pod uwagę, że po badaniach wykluczam raczej kamień w przewodzie, to
        wychodzi, że to ta przepuklina boli. Więc i może przed operacją ona
        mnie tak bolała, mętlik mam w głowie i niestety duży dół.
    • misiek7307 Re: Moja historia... 28.09.08, 09:57
      Coś w tym jest, tyle, że przepuklina rozworu przełykowego (którą
      również posiadam po usunięciu laparoskopowo pęcherzyka w 10.2007)
      towarzyszy właśnie zazwyczaj bezpęcherzykowcom. Czyli, że czesto
      powstaje na skutek usunięcia pęcherzyka razem z refluksem żołądkowo-
      jelitowym i zapalaniem błony śluzowej żołądka. Zaleceniem w moim
      przypadku jest kontynuacja odchudzania i dieta (w moim przypadku
      wątrobowa i wysokobiałkowa). Lekarz stwierdził że jak dalej będę
      zrzucał zbędne kg i stosował dietę to temat sam minie?! Tak też
      zamierzam czynić, a co do picia mleka na "zgagę" to u mnie bez
      wątpienia temat pomaga nezależnie czy to "zgaga" czy też przepuklina
      rozworu przełykowego:) Pozdrawiam Wszystkich bezpęcherzykowców -
      misiek
      • solbea Re: Moja historia... 28.09.08, 19:37
        Mi przepuklina wcześniej się zrobiła. Operację miałam w kwietniu
        2008 a bóle czuje nadal takie same jak przed operacją. Bóle te
        pojawiły się w 2004 roku. Mleko zimne mam pić jak zaczyna się ból
        (zgagi w ogóle nie mam). Ale takie picie mleka na długo i tak nie
        pomoże. Też lekarz mówił mi że poważna redukcja masy ciała powoduje
        że przepuklina robi się niema. Dziwne tylko jest to, że jak poczułam
        pierwsze bóle, czyli w 2004 roku byłam bardzo szczupłą osobą. Coraz
        głupsza jestem w tym temacie, im więcej człowiek chce wiedzieć tym
        bardziej się gubi. A masz bóle też misiek?
        • misiek7307 Re: Moja historia... 28.09.08, 21:24
          U mnie na szczęście bóli brak, no chyba że trwający juz kilka dni
          dyskomfort i podrażnienie przełyku po gastroskopii:( Proponuję Ci
          mimo wszystko spróbować znaleźć lekarza z jajem, czyli darem bożym
          posiadania tzw. czuja. Myślę, że taki ktoś może znaleźć przyczynę
          Twoich kłopotów i albo potwierdzi albo zaprzeczy, że związane jest
          to z przepukliną. Walcz o swoje zdrowie bo nie jest to normalne że
          od czterech lat ból jest taki jaki był pomimo podjętego leczenia -
          3maj się - pozdro-misiek
          • solbea Re: Moja historia... 29.09.08, 10:04
            Leczyłam kamicę tylko, bo myślałam, że to ból od tego. O
            przepuklinie dowiedziałam się na początku września dopiero. I tym
            samym dopiero wówczas poznałam przyczyne bóli. No i teraz dopiero
            profilaktycznie biorę Controloc na zgage, mimo ze jej nie mam.
            Głupie to. A na ból lekarstwa nie ma, operacja jedynie. Już bym
            wolała zgage mieć niż te bóle. Pozdrawiam.
      • zibiur Re: Moja historia... 07.10.08, 20:05
        A powiedz mi, czy bierzesz controloc albo cos innego? Ja caly czas na controloc
        40, ale chce to w koncu odstawic. przepukline wsligowa praktycznie mialem przez
        cale zycie, ale nie zdiagnozowana, bo bol przypominal dolegliwosci sercowe, ale
        zadne badania sercowe (EKG, proby wysilkowe, echo) nie pokazywalo zadnych zmian.
        Dopiero po ataku pecherzyka i diagnoze kamicy zolciowej RTG przewodu pokarmowego
        wykryl te przepukline. I teraz dzieki lekom mam spokoj,ale wolalbym naturalne
        rzeczy. To mleko jak pijesz? Surowe? na czczo? Prosze o szczegoly? Dzieki i
        pozdrawiam :)
    • zibiur Re: Moja historia... 07.10.08, 19:59
      Miałem bardzo podobnie, z tym, że oprocz tej przepukliny, ktora po uspieniu
      odezwala sie po laparoskopowym usunieciu pecherzyka (jakos 2 tyg. po zabiegu)
      okazalo sie, ze mam kamyk w przewodach zolciowych. Pech polegal na tym, ze
      lekarz bardzo latwo odkryl te dolegliwosc (jakby ktos mi na mostek usiadl i
      przepisal zwiekszenie dawek controlocu. Ale jednoczesnie mialem zazolcenie
      lekkie bialek oczu oraz po zrobieniu prob watrobowych mocno podwyzszone
      wskazniki. Kamyk usunieto, refluks sie uspokoil (bo przepuklina jako taka nie
      doskwiera, powoduje uaktywnienie sie refluksu zolodkowego, czyli zarzucanie
      tresci zoladka do przelyku...). teraz jest to pod kontrola...
      • solbea Re: Moja historia... 08.10.08, 09:44
        No właśnie.....rozmawiałam z lekarzem rodzinnym wczoraj. Poszłam tam
        chyba bardziej po wsparcie psychiczne. Też mi powiedział, to co Ty
        napisałeś, że przepuklina jaką mamy to powoduje dolegliwości w
        klatce piersiowej (ból, który bardzo przypomina bóle wieńcowe)no i
        refluks. Ale refluks nie musi się koniecznie rozwinąć. Ja nie mam
        refluksu, zażywam jednak Controloc 40 profilaktycznie. Niebawem
        przejde na lżejszy Controloc. Poradził mi abym zrobiła badanie na
        kamienie w przewodach, mimo że usg i próby wątrobowe ok wyszły. Bo
        bywa i tak, że nie ma stanu zapalnego, złogi nie zatykają przewodu i
        wyniki krwi wyjdą dobrze. Można zgłupieć w końcu. Więc ide dziś na
        tomografię. I być może na ERCP, jak będzie trzeba. Nie wiem jak to
        przejdę, mam bardzo wrażliwe gardło. Znieczulenie gardła nie pomaga
        mi. A mleko pije takie z kartonu, 2%, gastrolog mówił, że jak się
        poczuje pierwsze bóle w klatce piersiowej to napić się zimnego
        mleka. Tyle, że mnie nie boli w klatce, ale blisko dołka
        podsercowego ciut na prawo i promieniuje do pleców, pod łopatke,
        czasem do klatki piersiowej, ale rzadko. Dziś się dowiem. A Ty
        robiłeś zibiur ERCP tam gdzie miałeś usuwany pęcherzyk?
        • zibiur Re: Moja historia... 08.10.08, 19:46
          Daj znać, jak będziesz juz po tomografie. Nawet nie wiedziałem, że za pomocą
          tomografu można stwierdzić złogi w drogach żółciowych, dobrze wiedzieć na
          przyszłość, bo alternatywą jest rzeczywiście ten nieprzyjemny ERCP. Ja mam
          podobne bóle do Twoich, ale teraz mniej, odkąd zażywam controloc.
          ERCP miałem robiony w szpitalu MSWiA w Gdańsku, a pęcherzyk usuwałem w prywtanym
          szpitalu Swiss Med w Gdańsku. I bardzo dobrze, bo szpital MSWiA koszmar jeśli
          chodzi o warunki pobytu więc dałem nogę tego samego dnia, żeby nie złapać
          jakiejś cholery. Niestety, prywtane szpitale nie mają sprzętu ERCP.
          Martwią mnie te możliwe nawroty kamicy w przewodach. gdyby to jeszcze polegało
          tylko na mechanicznym co jakiś czas nacinaniu tej brodawki V... (nie pamiętam
          nazwy) to jeszcze ok, ale słyszałem, że mogą się pojawić komplikacje związane z
          zapaleniem trzustki i wtedy operacja..brrr. Poza tym nie wiem, jak sobie radzić
          ze wstydliwą sprawą częstego nieprzyjemnego zapachu z ust. Tam ciągle się coś
          kotłuje z tą żółcią, a ja nie wiem co zrobić, żeby tę dolegliwość minimalizować.
          Pozdrawiam
          • solbea Re: Moja historia... 08.10.08, 20:02
            No więc nie miałam tomografii. Lekarz który przeprowadza tomografię
            (byłam prywatnie) obejrzał moje usg, wyniki krwi i stwierdził, że
            jeżeli mam jakieś kamienie to maleńkie i tomograf ich nie pokaże.
            Albo ERCP (które też jest badaniem diagnostycznym i zarazem
            leczniczym) albo rezonans magnetyczny. Więc jutro zadzwonie i umówię
            się na rezonans (ale juz państwowo, można mieć skierowanie od
            rodzinnego). Także dalej pozostaję w niewiedzy. Też mnie to martwi,
            że z tymi kamieniami nigdy dosyć. Całe życie człowiek ma się z tym
            męczyć? A skąd u Ciebie ten zapach z ust? Po czym to się robi?
            • zibiur Re: Moja historia... 11.10.08, 11:07
              Dolegliwości złego smaku i zapachu występują rano. To efekt refluksu
              żołądkowo-przełykowego, wzmożonego o brak pęcherzyka. Po prostu żółć
              bezpośrednio teraz do żołądka i mieszka się z kwasami. Controloc trochę to
              minimalizuje, ale nie za bardzo więc powoduje to takie reakcje: gorzki smak w
              ustach i zapach. Daj znać jak już będziesz po ERCP, ten rezonans sobie odpuść,
              bo sytuacja podobna co przy tomografie. Poza tym lepiej mieć pewność, a ERCP te
              pewność ci da nawet przy najmniejszych złogach no i w razie czego od razu
              zabieg. A po rezonansie ewentualnie znów na ERCP. Nie warto.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka