wedrowiec2 05.02.05, 19:38 "We wszystkich sytuacjach życiowych trzeba zachować spokój i pogodę ducha, a rozmowy należy prowadzić w taki sposób, by nigdy nie zakłócały innych rozmów prowadzonych w najbliższym otoczeniu" Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
popaye Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 19:58 dobry wieczor,- eeee... jezyk migowy - hmmm... fakt - cichy jest! i awantury przeprowadzane za jego pomoca sa niezbyt uciazliwe dla otoczenia! Tylko... jak zaczne wywijac lapami przy probach porozumienia z Innym(a) milosnikiem(czka) wieczornej herbaty to.... (jak siebie znam) zaraz przewroce filizanke, wyleje na kolana goraca herbate, zaleje klawiature i... papiery lezace na biurku Ale.. probowac nie zaszkodzi! - poszukam jakiegos opisu (alfabetu) i... Ma ktos chetny web-cam? Przy czarnym liptonie,- pE Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 20:03 Może rozłozyć na stolikach kartki papieru i ołówki? Cicho, bez zakłócania innym spokoju. Problem mogą mieć tylko dysgraficy. Mnie nikt nie odczyta( Odpowiedz Link
nokata Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 20:08 hehe, no to staje w zawody z Toba Wedrowcze. Co bardziej gryzmolacy koledzy (lekarze i inne grzymoly) maja powazne klopoty ze stwierdzeniem w jakim jezyku pisze Ale co fakt to fakt, w wypadku rozmow ogolna zasada tez obowiazuje: zachowuj sie tak, jak chcesz by inni zachowywali sie w stosunku do Ciebie. Pozdrawiam, Niech Twa stopa bedzie lekka, a sciezki proste Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 20:31 Witam miłośników naparu z liści Camelia sinensis - w kolorach różnych. Nokata poetycka ) - tego jeszcze nie było.... No, to i ja przy herbatce zacznę cichutko mruczeć swoje ulubione herbaciane wiersze Remigiusza Kwiatkowskiego z tomiku "Parasol noś i przy pogodzie". Aforyzmy chińskie, japońskie - w sam raz do herbaciarni Dzisiaj - tytułowy Parasol noś i przy pogodzie, nie tylko gdy deszcz pada, choć dzisiaj nie jest to już w modzie, parasol noś i przy pogodzie. I przy najczystszym nieb obwodzie wypełza chmur gromada - parasol noś i przy pogodzie nie tylko gdy deszcz pada. cdn.... w kolejnych dniach - jeśli macie takie życzenie, lubicie twórczość R. Kwiatkowskiego i nie przeszkadza Wam moje mruczenie w kącie.... Odpowiedz Link
aleznumer Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 20:40 Przyszedłem chwilke posiedziec z Wami, tylko poczytac, nic nie napisac madrego, bo ta moja wyłazi z wanny i szykuje sie na randkowanie, jej pora nadchodzi Nadziwic sie nie moge- stara a głupia hi hi, gdzie lepszego ode mnie znajdzie, takiego z fantazja ? Widocznie dla zdrowia psychicznego potrzebne , to niech jej bedzie ) Filizanka z herbatką czarną, bez cukru, bez cytryny w reku. Moze wyłapie chwilke gdy do toalety wyjdzie to się pojawię ale na wszelki wypadek do jutra AN Odpowiedz Link
nokata Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 20:42 Wpadla na forum Kanoka jak faworyt derbow z padoka sloncem stycznia dopieszczona i swym szczesciem namaszczona Nokate stara poglaskala w serce mu miody wlala Rymy marudy pochwalila ale na flache nie zaprosila ))) Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 20:55 O, kurczę)) Super! Nokata wielkim poetą jest ) A ostatnio o mnie wiersz napisał taki jeden z IXa...kiedy to było...? Odpowiedz Link
instant Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 21:08 Czytam i nic nie rozumiem. Aleznumera Kobieta szykuje sie na randke, a Aleznumer bedzie mial dostep do kompa, tylko jak Aleznumerowa pojdzie do toalety. To gdzie ta randka? W necie, czy (pardon) w toalecie? ) Odpowiedz Link
aleznumer Re: Herbaciarnia - motto! 06.02.05, 01:29 Instant, toaleta czasem jest jak najbardziej OK do tych rzeczy Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 20:16 Wedrowcze,- Herbata, japonska kultura i...filozofia ZEN - niby wszystko trzyma sie "razem". Ja - nie znam japonskiego (nie dziwota!) a moj kontakt z tym (mowionym) jezykiem to filmy np. Akiro Kurosawy. Jak to odmienna od naszej "estetyka" srodkow wyrazu zawsze sobie uswiadamialem ogladajac sceny "milosne" w tych filmach i ... nie czytajac tekstu dialogu. Gdy "oblubieniec" do swej wybranki mowil "kocham Ciebie" to ja zawsze mialem wrazenie (po intonacji), ze On Jej ..grozi stwierdzeniem: "zaraz urwe Ci leb" ) Pewnie podobnie jest i w tamtejszych Herbaciarniach!. Dla Europejczyka przyjecie zamowienia filizanki herbaty przez (tamtejszego) p.Kelnera moze byc odczytane jako grozba .... wyrzucenia go "za drzwi" ) Moze to dobra propozycja z tymi kartkami i olowkami? (w Herbaciarni). pozdrawiam,- pE Odpowiedz Link
nokata Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 20:24 A swoja droga, z tego co pamietam z jakichs historycznych filmow japonskich Stwierdzenie "masz popelnic harakiri" bylo przez suwerena wydawane czule i z usmiechem Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 20:35 Na moich ulubionych filmach o Godzilli bohaterowie biegali do i od potwora, pokrzykując ochoczo "Haj! haj!" Co nie przeszkadza temu, że estetyka chińsko- japońska strasznie mnie bierze Może dlatego, że taka odmienna od naszej, europejskiej? Odpowiedz Link
instant Re: Herbaciarnia - motto! 05.02.05, 20:36 Mam identyczne wrazenia, Popay'u, poparte dodatkowo kilkuletnim sasiedztwem koreanskiej knajpy-businness klubu Daewoo. Byly chwile, ze juz nie wiedzialam, czy dzwonic na policje, czy na pogotowie, ale po blizszym "ogladzie" okazywalo sie, ze chlopaki jeno zartuja, a moze opowiadaja sobie kawaly, a nie popelniaja zbiorowa rzez. Azjatycki sposob wyrazania emocji jest zupelnie odmienny od europejskiego, czy amerykanskiego, co jest dla mnie calkiem niestrawne wlasnie z kinie japonskim. Nie zdzierzylam rowniez obsypanego nagrodami, koreanskiego "Oldboya", miedzy innymi z tych samych powodow. Wymieklam, jak facet zaczal wsuwac zywe, wijace sie osmiorniczki ) Pozdrawiam - instant (z oldschoolowym kubkiem w gerbery z herbata rooibos, nieco wzmocniona Reynalem, bo mnie "częsie" z zimna. ) Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 06.02.05, 22:41 Spoznilem sie na wieczorna herbate Lokal do tego zamkniety eeeh... Chyba zaparze szybkiego liptona ("na sznurku") i wypije w ...kuchni (wlasnej) Moze to i dobrze? bedzie "bez etykiety", bez spodka pod filizanka i w kapielowym szlafroku. Jak LUZ to...luz! PE Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 06.02.05, 23:32 Już powiedziałam "dobranoc", ale zapomniałam o herbacie....i o obiecanym wierszu herbacianym Pana R.K. Nobles obliż...) Wracam więc w kapciach i szlafroku z Rooibosem parującym w szklance, bo po naparze C. sinensis nie zasnę, ślipię przez okulary i stukam w klawisze.... Im wiecej zakazów w państwie, tym oszustwa więcej, nowy kielich przy pijaństwie każdy nowy zakaz w państwie. Stąd gałgaństwo na gałgaństwie, złodziejstw sto tysięcy - im wiecej zakazów w państwie tym oszustwa więcej. i tym optymistycznym akcentem, kończę swoją nocną wizytę w zamkniętej herbaciarni (do której dokonałam włamu przy użyciu własnoręcznie wykonanego zestawu wytrychów) i udaję się na zasłużony odpoczynek. Odpowiedz Link
marialudwika Re: Herbaciarnia. 06.02.05, 23:37 Z herbata w reku i papieroskiem mowie dobranoc! ml Odpowiedz Link
maryna04 Re: Herbaciarnia. 07.02.05, 04:27 Nie umiem pisac takich pelnych zadumy opisow picia herbaty, czy innych milych w zyciu czynnosci, ale cos wiem o piciu innej herbatki. Wiec w stylu rabania drzewa wspomne w kilku zdaniach. Kiedy bylam w zeszlym roku na wycieczce w Peru juz w drugim dniu zapoznalismy sie z herbatka z koki. W kazdym hotelu stoi w hollu dzban z ta herbata, albo przynajmniej wrzatek i torebki z liscmi. To jest powszechnie pity napoj, nie tylko przez biednych Indian, ale wszystkich obywateli. Boli cie glowa - napij sie, zmeczony - napij sie, chcesz zabic glod - napij sie (znaczy sie tej herbaty). Dla nas tym bardziej bylo to niezbedne, gdyz choroba wysokosciowa w postaci bolow glowy, oslabienia, sennosci dopada wszystkich na andyjskich wysokosciach. Oczywiscie mozna zuc liscie koki dostepne wszedzie, ale dla nieprzyzwyczajonego jest to cos obrzydliwego. Oczywiscie zaopatrzylam sie w ona herbate i poslusznie zostawilam w ostatnim hotelu, nie wspominajac o lisciach z koki - narkotyk nie wolno przewozic - uprzedzili. Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 07.02.05, 09:25 Maryno! O piciu koki widziałam film w TV - było tak, jak piszesz. Jeżeli możesz, napisz kiedyś coś więcej o tej swojej wycieczce do Peru - powiało egzotyką...... Jak już gdzieś pisałam, uwielbiam czytać o tym, co widzieli na własne oczy "znani" mi ludzie . Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 07.02.05, 20:41 dobry wieczor,- dzis herbata (u mnie) parzona "przyzwoicie" i filizanka na spodku . Zucia koki (lisci) nie mowiac o narze z nich jeszcze nie probowalem. Wiem, ze dla najbiedniejszych mieszkancow Peru koka zastepuje czesto posilek na ktorych ich nie stac. W zwiazku z zasygnalizowana w ktoryms z watkow przez b.zyczliwa mnie osobe, mojej mizery finansowej (status socjalnego-zasilkowca) zastanawiam sie czy mnie w najbizszej przyszlosci nie czeka los tutejszego "indianina" O koke - tez tu cholernie trudno (inne narkotyki podobno mozna "bez trudu" - dostac) ale... zaczne chyba eksperymentowac z liscmi krzakow (zielonych nawet zima!) stanowiacych czesc zywoplotu ograniczajacego posesje domu w ktorym mieszkam. Sporo tego wiec.. glod chyba mnie nie zmorzy ) pozdrawiam (tych zujacych koke i NIE) pE Odpowiedz Link
warum Re: korekta 07.02.05, 21:42 A ja w pracy przerzucilam sie na ziolowe herbatki z herbapolu. dzika roza i mieta na zmiane z hektolitrami liptona i dilmah / szef placi)/ moze to i profanacja, ale lubie stale miec pod reka kubek goracej herbaty i nie robie z tego rytualu, bo pije sama Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 07.02.05, 23:00 W pustej i chłodnej herbaciarni, wypijam samotnie ostatnią dzisiaj herbatę. Cichutko szepczę kolejny herbaciany wiersz Pana Remigiusza.... Nie bądź wielki, gdyś na górze, bo się stoczysz na dół, gwiazda spada też w lazurze, nie bądź wielki, gdyś na górze. Czyś w szkarłatach, czy w purpurze patrz na ziemski padół nie bądź wielki, gdyś na górze, bo się stoczysz na dół Odpowiedz Link
omeri Re: Herbaciarnia. 08.02.05, 19:08 Podaję ostatkową herbatę z faworkami i goraco pozdrawiam z Ciechocinka ) Odpowiedz Link
warum Re: Herbaciarnia. 08.02.05, 19:17 Omeri odwazjemniam cieple pozdrowienia)) wlasnie mecze sie z hotmaailem( spocilam sie i wkurzylam, ja sie z nim nie lubie po prostu Do kiedy tam bedziesz? Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 08.02.05, 19:35 W porę przyszłam Omeri, jeszcze przed Tobą parę dni odpoczynku. Wykorzystaj go dobrze. Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 08.02.05, 20:58 dobry wieczor,- siorbie lipton-a rozmyslajac o tym, ze jakos nigdy (do tej pory) nie odczuwalem potrzeby wyprawy "do Wod". Moze to efekt wypijania (zawartosci) ca 1-ej skrzynki (wraz z zona) wody "mineralnej" Apollinaris przez tydzien? )). W kazdym razie "woda" przyjezdza do mnie (ze sklepu - w bagazniku) a nie ja - do jej zrodla (jak narazie). Omeri - pozdrawiam, pozostalych herbaciarzy - rowniez,- pE Odpowiedz Link
instant Re: Herbaciarnia. 08.02.05, 21:30 Witam herbaciarzy i herbatnikow, a szczegolnie cieplo Omeri, ktora prosto spod tezni wskoczyla nam do albumu. Na razie tylko jako osobo-nick ) Mam nadzieje, ze fotki z kurortu beda leciec na biezaco? Pozdrawiam - instant z kubasem herbaty z opuncja figowa (Nokata, nie placz, ale to juz ostatki herbatki)) Odpowiedz Link
warum Re: Herbaciarnia. 08.02.05, 21:37 Nokata lub Instant, ktore z Was ma czas zeby mnie osobiscie przeszkolic, bo wciaz utykam w tym samym miejscu na bramce do albumu A40+ Odpowiedz Link
warum Re: Herbaciarnia. 08.02.05, 21:56 ciagle kaze mi czekac na zmilowanie, bo cos jest zajete Odpowiedz Link
instant Re: Herbaciarnia. 08.02.05, 22:00 A masz gg, albo tlen? jesli mozesz to podaj tu albo na @. Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 09.02.05, 00:08 I znowu po herbacie.... Szybko wymruczę nad parującą herbarką cowieczorny wierszyk herbatkowy - i spać... Wczoraj było o wielkim, dzisiaj - dla równowagi o małym... Nie bądź mały, gdyś na dole, i zbyt uniżony, źle, gdy taką zagrasz rolę - maleńkiego lub na dole. Miej ambicji aureolę i wzrost niekurczony - nie bądź mały, gdyś na dole. i zbyt uniżony. Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 09.02.05, 23:52 Popijam herbatkę po obejrzeniu na TV1 Goralenvolku. Smutne....Czasami zdrajca nie ma świadomości zdrady.I czy zdrajca, który pomaga innym, przestaje być zdrajcą i nie należy go potępiać? I problem odwieczny - honor. I czy lepiej jest żyć na klęczkach, czy umrzeć stojąc.... Pytania nie na miejscu w pustej już o tej porze herbaciarni. To i wiersz taki bardziej refleksyjny... Tylko wielcy mają wolę inni - tylko chęci, kwiatem pragnień sianą rolę, tylko wielcy mają wolę. Nie pomogą łzy ni bole szloch nic nie uświęci - tylko wielcy maja wolę inni - tylko chęci Remigiusz Kwiatkowski Odpowiedz Link
maryna04 Re: Herbaciarnia. 10.02.05, 01:38 Wy tam spicie, a ja biore sie za ziolka peruwianskie, dobrze, ze jestem sama, bo sa...no sa okropne. Na poczatku ponawiam zapytanie. Jakie sa w Polsce dobre programy publicystyczne i na jakim tv. Ja nie mam zadnej polskiej stacji, zreszta tutejsze tez tylko basic, ale moze bym sie na cos ukierunkowala: jak sie prezentuje 24h Waltera np? No a oprocz tego, poki mi nie przerywacie historyjka. Pisalam ja ostanio na innym forum, ale moze tam nie docieracie. Na wspomnianej wycieczce w Peru mielismy spotkanie z polskim zakonnikiem urodzonym na Gornym Slasku, mieszkajacym chyba od 60 lat wsrod plemion indianskich - ojcem Szeliga. Moze niektorzy o nim slyszeli, zwlaszcza z moda sprzed kilku lat na ziolo antyrakowe - wilkakora. Ojciec uroczy, sprawny fizycznie i umyslowo dziewiecdziesieciokilkulatek, mowiacy tak piekna polszczyzna - chodzaca reklama andyjskich ziol. On sam podchodzil do tego dosyc sceptycznie i skromnie. Nie wie na ile swoja sprawnosc zawdziecza ziolom, skromnemu trybowi zycia w zgodzie z natura, a na ile genom. Oczywiscie szalenie ciekawy zyciorys, jego zadaniem bylo nie tyle nawracanie na chrzescijanstwo, co niesienie pomocy cywilizacyjnej. Z drugiej strony Indianie tez nauczyli go wiele - zielarstwa, sluchania natury. Spotkanie mialo charakter komercjalny, czego absolutnie nie mam mu za zle, buciki i lekarstwa dla Indian kosztuja, wielu z nas przywiozlo juz z domu dary. Wiec mozna bylo zamawiac ziola na rozne przypadlosci, Ja zamowilam na nerki i jak omal kazda uczestniczka na odchudzanie. Pod koniec wycieczki ziola byly gotowe do odebrania, ci co mowili wieksza roznorodnosc byli w nie lada kropce. Na kazda przypadlosc po prostu wor ziol. Niestety oba moje zestawy - a jak sie dowiedzialam i inne sa tak straszliwie gorzkie, nerkowiec odmowil zaraz na wstepie, bo on ze smakow uznaje tylko coce, ja juz dwa razy podchodzilam, nie dalo sie. Nasza polska przewodniczka (mieszkajaca w Peru - oczywiscie szalenie ciekawy zyciorys ) dwukrotnie stosowala kuracje, podobno nie tylko,ze schudla (chudziutka, z czego chudla), ale wszystkie wyniki miala rewelacyjne. Stoi przede mna te pol szklaneczki, a ja co spojrze, to tak sie wykrzywiam. Czym to przepic? Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 10.02.05, 21:38 wieczorna herbate (czarna, gorzka) wypilem, zagryzajac "blatem stolika" w pustej (ostatnio) zwykle Herbaciarni. Posprzatane niby jest i... cieplo! O ktorej teraz w tym Lokalu pija sie herbate? i... czy nie deklasuje Lokalu bywanie osobnikow-przedstawicieli swiata pracy (takich od rana do poznego popoludnia)?. Moze to teraz juz Lokal wylacznie dla pracodawcow, urzedujacych w nocy (GMT) czy niezaleznych (czasowo) przedstawicieli wolnych zawodow?. Stolik przetarlem (na mokro i sucho!), filizanke - umylem, drzwi - zamknalem. W razie "czego" - mnie tutaj jakby "nie bylo" pE Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 10.02.05, 21:49 Nie zamykaj! Nie lubię kłódek na drzwiach. Hebaciarnia żyje, ale jest w chwilowym letargu. Jutro zabiorę się za reanimację. Jestem zwolenniczką teorii, że większość schorzeń mozna uleczyc dobrą herbatą. Pytanie, czy herbaciarnię można z letargu wyciągnąć herbatą? Jak stosować? Wewnętrznie? Okłady z fusów? Polewanie naparem? Może wystarczy nasza obecność? Odpowiedz Link
josarna Re: Herbaciarnia. 10.02.05, 21:57 wedrowiec2 napisała: Jestem zwolenniczką teorii,że większość schorzeń mozna uleczyc dobrą herbatą. A ja się boję herbaty... Piję tylko słabiutką i do posiłków, bo zdarzyło mi się dawniej zasłabnąć po mocniejszej herbacie. Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 10.02.05, 22:11 Witam w przelocie Josarno, Rooibosa też tu podają, szczególnie wieczorem. Po herbacie, nigdy nie miałam żadnych sensacji. Po nikotynie - tak - zwłaszcza po pierwszym papierosie potrafiło mi się zrobić słabo. Po kawie (w ilościach umiarkowanych),czasami miewam niepokój. Po herbacie - chyba nigdy. Ani po czarnej, ani po zielonej. W epoce pustych półek udekorowanych butelkami octu, najbardziej brakowało mi prawdziwej, dobrej herbaty.... Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia - co za tlok! :) 11.02.05, 20:49 dobry wieczor,- ruch w Lokalu przypomina mnie (prawie) dworzec kolejowy w Koluszkach w godzinach szczytu! Herbate sie tu jeszcze pije czy juz...piwo?. Wypije jednak tradycyjnego liptona (juz lekko-cieplego) Pozdrawiam Wedrowcu - milo Ciebie widziec ) pE Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia - co za tlok! :) 11.02.05, 20:57 Ruch, tłok, zamieszanie i rwetes Jak (prawie) zawsze o tej porze tkwię na komputerowym stanowisku. Uważam jednak, by nie wylać herbaty na klawiaturę. Czego byłoby bardziej żal - klawiatury czy herbaty? Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 11.02.05, 21:17 Pod wpływem zdrowych kanokowych surówek zajrzałam na Forum Kuchenne. Lubię bardzo dobre jedzenie, a zamieszczane tam przepisy można zastosować w domowych warunkach. Jak szybko weszłam, tak szybko wyszłam Kłótnie, podchody, trole nad trolami, obrzucanie się inwektywami. Gromiąca krytyka osób proszących o pisanie w poprawnej polszczyźnie. Przykre. Nie jest to ani pierwsze, ani ostatnie forum, na którym w ostatnim czasie dzieją się przykre rzeczy Może z pierwszymi promieniami wiosny ludzie zaczną widzieć ludzi, a nie samych wrogów. Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 11.02.05, 21:30 kuchnia to wbrew pozorom b.niebezpeczne miejsce: wrzatek, para, rozgrzany tluszcz i... te "atomy" (w kuchence mikrofalowej) )). Wszystko to nie wplywa na spadek emocji zwiazanych z zajeciami w tym pomieszczeniu!. Kuchnia "polska" ro juz wogole szczegolne miejsce bo i serow (zoltych) zatrzesienie i gotowanie kaszy gryczanej oraz przygotowanie zsiadlego mleka z ziemniakami to nie jakies tam byle Poularde de Bresse truffé en vessie czy Soufflés á la créme znane z innych mniej wyrafinowanych "kuchni" . pozdrawiam pE fan serow (byle zoltych) Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Herbaciarnia. 11.02.05, 22:07 ocMogą być sery we wszystkich odmianach "żółci", prawie wszystkie lubię, ale najbardziej te z zieloną naleciałościa / i wśrodku i po wierzchu/) Nalałam trochę herbaty waszej i już biegnę z nią do wodnika, bo i lekarstwa popija tylko herbatą.Dobranoc Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 11.02.05, 22:35 z tym popijaniem lekarstw herbata to tez chyba jeden z naszych narodowych "przesadow" i kwestia (wprowadzonego jeszcze przez nasze Babcie) - slusznego zwyczaju "herbatka zaszkodzic nie moze (przecie!)" . Jak by Wodnik pigulek nie popijal - byleby Jemu szybko na zdrowie wyszlo!. Uklony dla calej forumowej Rodziny pp.Wodnikow pE Odpowiedz Link
instant Re: Herbaciarnia. 11.02.05, 22:43 Jak sie okazuje herbatka nie jest napojem uniwersalnym do popijania wszystkich lekarstw. Oto, co mowi na ten temat farmaceuta: www.pfm.pl/u235/navi/179541/back/179538 Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 11.02.05, 23:28 nie jestem fachowcem ale intuicyjnie mialem obawy iz pomysl z herbata do popijania pigulek jest mocno "naciagany" Rozumiem jednak jego zasadnosc w "babcinych" czasach kiedy powstal. Nowoczesne srodki podawane jako pigulki maja niewiele wspolnego z tymi z !-szej polowy XX Wieku. Mieszanina "wapienna" ( calciumhydrogenphosphat) stanowiaca tzw. mase tabletki wiazaca sustancje czynne kilkadziesiat lat temu rozpuszczala sie hmmm... powoli a nawet "bardzo" Szybciej pod wplywem goracego plynu - wiec... herbaty ( w polskich warunkach) bo Ice Tea to nie byl popularny napoj w mlodosci naszych babek zamieszkalych miedzy Baltykiem a Tatrami . Stad te nasze nawyki. Ale.. hmmmm to tradycja i nie ma na nia "rady". Na "rozum" rzecz wziawszy to juz moj tatus mnie uprzedzal iz "malzenstwo to nie jest najlepsze rozwiazanie dla mezczyzny" no i...?. Cholera... "trzydziesci lat minelo.........." pozdrawiam,- pE Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 12.02.05, 17:02 Szybciutko wypijam w herbaciarni poobiednią herbatkę i wybywam do wieczora. ) Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 12.02.05, 20:13 Wysłuchałam w radiu komunikatów pogodowych. Polska i nie tylko zasypywana śniegiem, w Danii niezbędny transport odbywa się za pomocą pojazdów na gąsiennicach. Lotnisko w Kopenhadze nie przyjmuje samolotów. Most nad cieśninami zamkniety. W Szczecinie dodatnia temperatura, wilgotne jezdnie. Nawet wiatr ustał. Cisza, spokój, idylla pogodowa. A dzieli nas tak niewiele kilometrów (od reszty świata) Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 12.02.05, 20:31 W Danii, jak pamietamy mily Wedrowcze, z przekazow autora Hamlet-a juz dawno temu dzialy sie dziwne rzeczy. Jedyna roznica iz wtedy na Dworze a teraz na "dworze". U mnie na Wsi, chodz gdzie nam do wielkomiejskosci Szczecina, sniegu rowniez nie widac temperatura ca. 7 °C, wilgotnosc 82% i wiatr NW. Herbata tez podobnie smakuje jak w Szczecinie - lipton czarny. pozdrawiam,- pE Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 12.02.05, 21:19 dokladnie! m.in. pojazdy gasiennicowe na drogach o tym swiadcza! ) pozdrawiam pE Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 13.02.05, 12:58 Popijam herbatkę przed wyjściem na rodzinne spotkanie. Po ekranie komputera biegają mi Walentynki....kolejne "zaimportowane" do nas święto, po Halloween, ala chyba sympatyczniejsze? Chociaż natrętny "desant" czerwono- różowych serduszek dosłownie na wszystkim wygląda kiczowato i trochę mnie śmieszy... Ale sama idea - jestem za) A tutaj, trochę historii www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/swieci/s_walenty_rz.html Sama przeczytałam z zainteresowaniem Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 13.02.05, 13:00 A tu, złapana komputerowa Walentynka serwisy.gazeta.pl/walentynki/0,0.html No, to pa. Odpowiedz Link
omeri Re: Herbaciarnia. 13.02.05, 20:15 Witam po wypadzie do wod. Na szvczęscie mam jeszcze tydzień wzglednej wolności. Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 13.02.05, 20:33 Dobrze masz Omeri W piątek dowiedziałam się, że w kwietniu Komisja Akredytacyjna nawiedzi mój Wydział. Do jutra muszę wypełnić masę ankiet, papierków i nnych nikomu nie przydatnych rzeczy. Mam zmarnowany cały weekend Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 13.02.05, 20:50 dobry wieczor,- wszyscy maja "dobrze" tylko ja (biedny) jutro rano gonie do pracy Nie musze (z tego powodu) do jutra wypelniac ankiet ani papierkow ale hmmm... piatkowe wieczory sa mnie milsze niz poniedzialkowe poranki. Herbata tylko ciagle ta sama: lipton gorzki i "czarny". pozdrawiam,- pE (malo-pracowity) Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 14.02.05, 21:43 Wszystkim milym (alternatywnym) Forumowiczkom - najlepsze zyczenia w tym dniu. Po niekonczacym sie dla mnie) dniu w pracy, poczytam Wasze wpisy, wypije herbate i ... padne ( w lozko) Milego wieczoru,- pE Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 14.02.05, 22:15 Wypij, poczytaj, padnij i śpij. Ja tylko wypiję i za 2-3 godziny pójdę spać Odpowiedz Link
maryna04 Re: Herbaciarnia _ Pp 14.02.05, 22:21 Znaczy sie Walentynkowe zyczenia? No to ja i zapewne inne alternatywne i niealternatywne zycza usmiechu, milych wydarzen w zyciu , no i internecie. Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 15.02.05, 20:14 Dziś wcześniej położę się. Wczoraj długo pracowałam, spać poszłam dzisiejszego nadrania (?). Łyk herbaty, dreszczowiec medyczny do poduszki i spać Dobranoc, miłych wrażeń smakowych podczas picia herbaty. Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 15.02.05, 20:26 dobry wieczor,- Usmialem sie z tego "dreszczowca medycznego" u Wedrowca )) Znaczy sie... czytasz spisane na papierze dzienniki wlasne i .. kolegow? )). Albo masz Wedrowcze silne nerwy albo z tym spaniem - widze "czarno" Pozdrawiam znad filizanki liptona,- pE Odpowiedz Link
omeri Re: Herbaciarnia. 15.02.05, 22:10 Witam "bez dreszczowców" ale z tradycyjna senchą ) Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 15.02.05, 22:19 Witaj, Omeri Jak było u wód? Ja wyjątkowo - z czarnym Liptonem Odpowiedz Link
omeri Re: Herbaciarnia. 15.02.05, 22:23 U wód bylo dobrze, szkoda,ze tylko tydzień, ale dobrze,ze w ogóle. zimowy urlopik to jest to. Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 15.02.05, 22:25 Dobry i tydzień Podobno błędem jest czekanie przez cały rok na urlop. Należy jego część brać w połowie roku. Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 16.02.05, 18:59 Samotnie popijam herbatkę.... Myślałam, że Wędrowiec jakąś uroczystość wyprawi w herbaciarni... Że będzie coś słodkiego i %%%%% - a tu nic( Szkoda... Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 16.02.05, 19:08 Wpadłam tylko, postawić bukiet na stoliku i wybywam do realu www.pinakoteka.zascianek.pl/Pankiewicz/Images/Bukiet_kwiatow.jpg Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 16.02.05, 19:17 Pod pięknym bukietem tort, który powinien starczyć dla wszystkich forumowiczów wszystkich gazetowych forów Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 16.02.05, 19:20 dobry wieczor,- Kanoko - no co Ty?,- Slodkosci to nie "nam" tylko "my" powinnismy jakis tort czy inne wspanialosci przygotowac w oczekiwaniu na nasza "gwiazde". Siorbie gorzkiego liptona i zagryzam jakims "gniotem" (kruche ciasto przekladane powidlami) - jak Masz ochote i odwage - zapraszam . Mysle jednak iz dla Wedrowca wypadalo by przygotowac cos bardziej "eleganckiego" np: limetten souffle, Blancmanger-a albo grilowane figi z nadzieniem z ricotty!. Hmmm.... tylko Ona (Wedrowiec) zielona herbate pija i blizsza Jej duchowo jest dalekowschodnia (japonska) mentalnosc konsumentow herbaty. Wszystko co z Japonii kojarzy mnie sie z Fijijama albo Yamaha, a przepisow na slodkosci o tych nazwach nie znam . Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 18.02.05, 19:24 Chwila zadumy nad parującą szklanką herbaty. Przerwa w lekturze. Popatrzę, gdzie jutro mozna pojść.... Odpowiedz Link
marialudwika Re: Herbaciarnia. 18.02.05, 19:35 Pozdrawiam pijaca w zadumie Kanoke!!Pije w zadumie swoj czaj= nie wodka! ML Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 18.02.05, 19:40 W Muzeum Narodowym jest wystawa Bretania i malarze polscy w Bretanii - wygląda ciekawie, ale jest jeszcze troche czasu, bo dopiero się zaczęła www.mnw.art.pl/glowna.html Więc może do kina, albo na kabaret......? Szukam dalej. Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 18.02.05, 20:05 dobry wieczor,- weekend, a ja mam rodzinno-towarzyskie spotkanie. Nawet herbaty nie moge sie spokojnie napic bo Polowica sie "niecierpliwi" Lubie towarzystwo, ale urodzinowo-imieninowo-rocznicowe spotkania - mniej . milego wieczoru,- pE Odpowiedz Link
omeri Re: Herbaciarnia. 18.02.05, 20:53 Witam serdecznie i pytam ,jak sie pija absynt? Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 21.02.05, 20:19 pusto wszedzie, cicho wszedzie CO TO BEDZIE?. Popijam wieczorna herbate, jak zawsze i (chyba) powinienem sie cieszyc. By okazac sie "zle wychowanym, nieobytym, niedouczonym i skonczonym prymitywem - trzeba "Innych" do porownan ) W pustej Herbaciarni, moja filizanka - "najpiekniejsza"!, ja - najlepiej ubrany (rozciagniety sweter!) a moja herbata - najlepsza na Swiecie! (tani lipton- czarny z supermarketu!) )) "Spokojnie" - tez jest i jak przyjemnie cicho! ))) Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 21.02.05, 20:38 Nie jest pusto Zawsze jakiś wedrowiec przybłąka się z filiżanka yunnana. Herbaciarnia jest wielokątna, więc i zacisznych miejsc w niej pełno. Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 22.02.05, 20:51 swieta prawda Wedrowcze Zacisznych miejsc tu raczej sporo Nic i nikt mnie nie "przeszkadza" w delektowaniu sie wieczorna herbata. Pewnie wszyscy pojechali w gory - tam herbata inaczej smakuje! (jak twierdza znawcy) )) pozdrawiam,- pE Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 22.02.05, 20:54 Rzesze przeogromne zasiliły herbaciarnię Witaj Omeri, dawno tu nie byłaś. Szkoda, że muszę zniknąć do jutra. Dwie zarwane noce nadwyrężyły mój 40+ letni organizm. Jutro bladym switem muszę być w pracy Odpowiedz Link
omeri Re: Herbaciarnia. 22.02.05, 21:12 Wypocznik w takim razie. Mam bardzo intensywny semestr letni i pewnie bedę nie tak często zaglądać. Masz juz łyżeczkę do absyntu. Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 22.02.05, 22:09 Jezus-Maryja czym Wy sie Dziewczyny "trujecie"?. To za malo Wam bylo wrazen przy piciu zielonej herbaty - wspomagacie jej dzialanie tym "swinstwem"?. A- kysz! - tfuj! )) Witaj Omeri - milo Cie widziec,- pE Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 23.02.05, 21:03 Pije i... owszem, jak codziennie. Liptona pospolitego Bez lyzeczki (nie slodze) ale i bez... absyntu (no comment's) ))) pozdrawiam,- pE Odpowiedz Link
kanoka Re: Herbaciarnia. 23.02.05, 22:00 Ja również pozdrawiam. Ostatnio, też piję zwykłego, czarnego Liptona na smyczy. Widać, zmieniło mi się na jakiś czas.... Może u mnie herbaciane preferencje mają jakiś tajemniczy cykl roczny? Wiosną była era herbaty Pu-erh, potem w końcu lata - tylko herbata zielona, a od końca stycznia - czarna... Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 23.02.05, 22:15 Pora na pur-eh wróci wraz z krokusami i magnoliami. To juz niedługo. Wypatruj wiosny Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 24.02.05, 21:36 Herbatniczka juz doszła i zasiadła z filizanką yunnana. Musze pójść do sklepu kolonialnego i kupić jakąś inną atrakcyjną w smaku herbatę. Kiedyś edeka polecała cynamonową. Poszukam jej. Herbaty oczywiście, ale i edeka gdzies zaginęła w czekoladowych oparach Odpowiedz Link
popaye Re: Herbaciarnia. 24.02.05, 21:54 z liptonem (pospolitym) sie melduje Z herbata - jak z alkoholem. Przypominam sobie jak ponad 20 lat temu bylem na pierwszym w zyciu (prawdziwym) "balu" (na zgnilym Zachodzie). Na imprezie tej byla tradycyjna "tombola" i ja wylosowalem wielka butle PERNOD ktore znalem tylko z nazwy a na swiatowych marek alkoholach "znalem sie" raczej nieszczegolnie bo u mnie "na Wsi" byly tyko w Pewex-ach i to tez nie wszystkie Na "smak" zawartosci tej butli - szykowalem sie "niecierpliwie" - o...Boze - dlaczego ja tak nie lubie "skoncetrowanego" smaku anyzku? ) Podobnie mialem z podarowna mnie przez Znajomego chyba 5-cio litrowa (z krecona szyja) i 1,5 metrowej wysokosci butla Chianti - ktorego wczesniej nigdy w zyciu nie pilem ale...ta butla "robila wrazenie"! )) Lubie Liptona i...Czysta Wyborowa (jesli juz)! Czy moge jeszcze bywac w Herbaciarni? pE Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Herbaciarnia. 24.02.05, 21:59 popaye napisał: > z liptonem (pospolitym) sie melduje > > Z herbata - jak z alkoholem. > Przypominam sobie jak ponad 20 lat temu bylem na pierwszym w zyciu > (prawdziwym) "balu" (na zgnilym Zachodzie). > Na imprezie tej byla tradycyjna "tombola" i ja wylosowalem wielka butle PERNOD > ktore znalem tylko z nazwy a na swiatowych marek alkoholach "znalem sie" raczej > > nieszczegolnie bo u mnie "na Wsi" byly tyko w Pewex-ach i to tez nie > wszystkie > Na "smak" zawartosci tej butli - szykowalem sie "niecierpliwie" - o...Boze - > dlaczego ja tak nie lubie "skoncetrowanego" smaku anyzku? ) > > Podobnie mialem z podarowna mnie przez Znajomego chyba 5-cio litrowa (z krecona > > szyja) i 1,5 metrowej wysokosci butla Chianti - ktorego wczesniej nigdy w zyciu > > nie pilem ale...ta butla "robila wrazenie"! )) > > Lubie Liptona i...Czysta Wyborowa (jesli juz)! > Czy moge jeszcze bywac w Herbaciarni? > pE Trudno Bywaj! Oczywiście BĄDŹ, a nie PA, PA Odpowiedz Link
omeri Re: Herbaciarnia.do pop 24.02.05, 22:23 Tez nie libię anyżku, dlatego ten absynt idzie ciężko, ouso tez nie lezy mi Odpowiedz Link
mantra1 Re: Herbaciarnia. 24.02.05, 22:00 Sklep kolonialny? Fajnie to zabrzmialo ) A swoja droga kiedys trafilam na herbatke z Madagaskaru i byla calkiem niezla. I zeby bylo smieszniej przywieziona z... Moskwy ) W tej chwili waham sie miedzy cnota a wystepkiem, czyli Golden Assam, rozana (z platkow, nie z owocow) i wisniowo-rumowa. Byla jeszcze opuncja figowa, ale niemal cala paczke spili mi podczas jednego posiedzenia goscie z Hameryki. Herbaty nie widzieli, czy co? ) Odpowiedz Link