Dodaj do ulubionych

Mam borelioze

22.01.07, 11:50
Jeszcze jestem w szoku.Nie pamietam kleszcza...nie wiem co teraz,zadzwonili z
Poznania że wykryli bb jestem w gdyni i jestem załamana nie wiem co
dalej.Jedyny kleszcze jakiego pamietam to ponad 15 lat temu jesli to ten to
tragedia:/objawy mam takie że zyje w miare normalnie tylko nie tak do końca
więc zaczełam dopatrywac sie co to.Możecie poradzic co teraz z tym robic w
gdyni.Zeby nie pogorszyc stanu.
Obserwuj wątek
    • ewax100 Re: Mam borelioze 22.01.07, 12:24
      odezwij sie na GG 8999036 wysłałam Ci maila
    • dominiaczek1 Re: Mam borelioze 22.01.07, 12:50
      do mnie tez dzisiaj zadzwonili z Poznania , że mam pozytywny wynik PCR
      kleszcza pamiętam z przed 22 lat
      chyba mam baaaaaardzo przewlekłą bb
      • rzepcia3 Re: Mam borelioze 22.01.07, 12:55
        I co teraz?
        Co ci powiedzieli bo mi tylko że pozytywny,kiedy będziesz miec wynik?cOS BLIżEJ
        CI PWOIEDZIELI,TAM NIBY LEKARZ OPINIUJE NIE?
        • dominiaczek1 Re: Mam borelioze 22.01.07, 18:03
          Dokładnie to samo co Tobie
          Wyniki i zalecenia lekarza wysla pocztą.
          Ja nie czekam , tylko jade do Krakowa próbować sie leczyć
          • ewax100 Re: Mam borelioze 22.01.07, 19:25
            do dominiaczka1:Ty od razu robiłes to badaniePRC w Poznaniu?nie robiłes WB
            wczesniej?
            • ewax100 Re: Mam borelioze 22.01.07, 21:25
              Ci co robili PCR czy braliscie wczesniej Metronidazol wg tego co tu zalecają?
              czy bez tego pokazało wynik dodatni?
              • jmgpk6 Re: Mam borelioze 23.01.07, 02:47
                Ja robiłem PCR "z marszu", bez niczego-i wyszedł.Opisałem ci tok postępowania w
                wątku "czy możecie pracować?" ,pozdr.jmgpk6
                • ewax100 Re: Mam borelioze 23.01.07, 09:46
                  Czy jesli PCR /190zł/wyjdzie dodatnio to jest konieczność robic jeszcze WB i
                  znów płacić 360zł?
                  • jmgpk6 Re: Mam borelioze 23.01.07, 12:15
                    Uzyskanie dodatniego wyniku PCR powinno lekarzowi wystarczyć,ale są
                    tacy,którzy zalecają "potwierdzenie" testem Elisa lub WB.Dlaczego WB ma
                    kosztować 360(!)zł? -w ub.roku w Poznaniu na Lutyckiej płaciłem 150 zł za obie
                    klasy(IgG i IgM).jmgpk6
                    • geodeta_31 Re: Mam borelioze 23.01.07, 15:27
                      Dlatego choćby, że niektórzy mają o jakieś 295 kilometrów
                      bliżej do PZH niż do labu w Poznaniu smile A tu badanie kosztuje
                      właśnie ponad 360 złotych.
          • jayjay2 Re: Mam borelioze 21.08.07, 15:58
            Mam także wynik z Poznania. Pozytywny. Test Elisa i WB też pozytywny, a kleszcz ukuł mnie 30 maja. Brałam juz doxy, ale po dwudziestu dniach bóle nóg i drętwienie rąk wróciło. Ta doxy to leczenie do bani. Poszukuję adresu lekarza z Krakowa. Czy ktoś mi może pomóc?Jestem z Jeleniej Góry, a tutaj nie mam szans na kogoś kompetentnego
    • rzepcia3 Re: Rozpoczęłam leczenie. 09.02.07, 09:53
      Hej.Od 6 dni biorę antybiotyki: 2*750 Tetracyklinum i 2* 500 Tinidazolum. i
      kurde...nic...nie czuje sie źle, wręcz
      przeciwnie, poza budzeniem w nocy i częstszym bieganiem do łazienkismile,to jest
      nawet lepiej,ani stawy,ani
      głowa,nic...wjakbym na nic chora nie była, nastawiłam sie na herxy a tu
      nic,wiem,że byc może wszytsko przede mna,ale ja juz się
      przygotowałam-o ile mozna- na drastyczne pogorszenie.Martwi mnie też
      grzybek, boję się że juz go mam, 5 razy dziennie oglądam język,jest suchy, biorę
      Nystatyne, Trilac, Lacidofil I Probacti4, i jakis taki niesmak mam w buzi...uncertain

      Pcr dodoatni więc chyba nie ma watpliwości co do bb, bo jakbym nie miała tego
      wyniku, to bym pomyslała,że nie mam tego...tak jakby nie działało?

      To zły znak nie?
      • franiolek1 Re: Rozpoczęłam leczenie. 09.02.07, 10:04
        Rzepcia
        Niektorzy tak maja, ze po antybiotykach regularnie ich stan sie polepsza. Ciesz
        sie, jezeli czujesz sie lepiej, czyli, ze antybiotyki dzialaja. Z tym, ze herx
        moze przyjdzie, po jakims czasie...chociaz niektorzy nie maja herxow w
        ogole...Dzika choroba!!
        Masz dodatnie wyniki, wiec nie musisz sie zastanawiac: borelioza czy nie. Masz
        dobre leczenie, wiec teraz cierpliwie je lykaj i bedzie dobrze. Dbaj o siebie,
        przy tinidazolu i tetra, grzyb czyha. Ten niesmak moze byc spowodowany grzybem,
        ale jest to tez moze smak antybiotyku. Ja tez mam gorzki niesmak w buzi po
        tinidazolu. Grzyba nie mam.
        Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie. Bedzie napewno dobrze. Joasia
        • rzepcia3 Re: Rozpoczęłam leczenie. 09.02.07, 10:09
          Dziekuję trochę sie uspokoiłam, bo przygotowałam wsyztskich na około,na jakies
          niebotyczne rzeczy,mój chłopak wystraszony, ja wystraszona, że czemu nic, i
          siedzimy jak takie łosie i czekamy,czekamy,czekamysmile dziś pierwszy dzien nie mam
          rozkojarzenia smile cudowny stan smile
          • franiolek1 Re: Rozpoczęłam leczenie. 09.02.07, 10:19
            Swietnie Rzepcia, to dobry znak jezeli jest coraz lepiej. Jestes moze z tych
            szczesliwcow, ktorzy nie maja herxow smile)
            Sciskam
        • gmbh1 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:13
          czesc franiolek.
          jestem załamana.6 lat temu bolały mnei stawy.wykryli borelioze-znikome
          rpzeciwciała,w granicy błedu lab. brałam doxy.przeszło.w grudniu 2006 znow
          pojawil sie bol satwow,od razu zrobilam badania.pozytywne w obu klasach!!!
          biorę DUOMOX.po 4 dnaich brania przeszlo,ale..potem znow bol sie pojawili trwa.
          boje sie i stresuje.jestem zmęczona i apatyczna.chce miec męza i dzieci,ale czy
          to realne przy tej chorobie?powoli psyche mi siada.
          aa jeden lakarz kazal 28 duomox przerwa i potem 28 drugi antyb. zminilam
          lekarza i kazał brac dalej czyli 6 tydzien duomox i na tym zakonczyc
          leczenie.ale przeczi mnie boli.Obaj leakrze sa specjalistami chorob zakaznych i
          chorob odzwierzecych.
          pomocy
          pozdr
          gabi
          • rzepcia3 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:17
            Ja tez najwieksze doły w tej chorobie mam przez swiadomość tego, że chce mieć
            dzieci i przez to że nie wiem czy jest to mozliwe...mój chłopak zawsze chciał
            trójke i co niby teraz nic???Nie zniesie tego.
            • gmbh1 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:24
              jakie masz objawy? jak dlugo masz juz to paskudztwo?mnie bola stawy i ciągle
              tylko o tym mysle...chodże do rpacy,ale...nie mam wogoel na to ochoty!!!!
              • rzepcia3 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:34
                hM...Moja jazda ze zdrowiem zaczęła sie pół roku temu.Zdiagnozowałam sie sama,
                wysłałam na PCR krew-tak z 5 tygodni temu przyszedł wynik pozytywny, objawy
                pasowały, tylko kleszcza nie było...przez ten czas, przez pół roku moje objawy
                to były: puchniecie nogi w dole podkolanowym, potem doszedł napadowy refluks
                żołądkowy-tak raz na miesiąc, uczucie odrealnienia, wypadanie włosów,ból pachwin
                i guzek w niej na węźle, z dwa razy miałam ból karku,
                To ogólnie chyba wsyztsko,teraz od 3 tygodni się leczę i herxów brak...tzn
                pierwsze dwa tygodnie super, odzyskałam sprawnośc umysłową itd ale od tygodnia
                pogorszyło się,pobolewał mnie ten dół podkolanowy i złe samopoczucie się
                pojawiło,napadowe zmęczenie, od bardzo zmęczonej przechodze nagle w super
                sprawna i potem znowu zmęczoną. Tylko dzięki temu w pracy funkcjonuje bo jak mam
                lepszy moment to nadrabiam ale czasem tak przybijam gwoździa że szok, dobrze że
                mam sama pokój i nikt nie widzi.Wczoraj miałam najgorszy dzień w chorobie, bolał
                mnie kark,nie wyspałam sie-bo budze sie czesto i jak się obudze o 4-5 to juz nie
                moge zasnąć. Parę dni było mi tez niedobrze, boję się że grzybek mnie podjada...
                • gmbh1 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:41
                  ja te znie pamietam kleszcza! ale podobno kleszcz będa c w stadium nimfy -tez
                  moze ugrysc i niezauwazalny odpasc.Mzo etka bylo w moim przypadku? nie wiem.No
                  chyba,ze ugryzl mnei keidy byłam dzieciakiem?niewane zresztą.wiesz mnei bola
                  stawy,jest to bol chodzący...raz kolana,raz łokcie ,czasmi miesnei ud-to takie
                  uczuci ekłucia.ogolnie tez jestem zmęcozna i brak chęci do pracy,wogole do
                  wszystkiego!!!!I stresuję sie,czy ten lekarz mnie dobrze leczy??nie wiem
                  • rzepcia3 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:44
                    To napisz tutaj jakie masz leczenie dokładnie, mądre głowy z forum na pewno Ci
                    powiedza czy to prawidłowe czy nie i co masz w takiej sytuacji wziąc.Naprawde,
                    gdyby nie oni...uncertain
            • gmbh1 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:30
              może durne pytanie,ale oswiec mnie CO to jest herx???
              • rzepcia3 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:39
                Powiem ci jak każdy, przeczytaj FAQ on naprawde duzo dajesmile
                Herx to nasilenie sie objawów wystepujących przy boreliozie, czyli zaczyna cie
                bolec wsyztsko co do tej pory, zmeczenie jest jeszcze większe, bóle
                mieści,stawów, głowy równiez jeszcze większe.Tak ja to rozumiem.
            • gmbh1 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:44
              jakie prochy bierzesz?
              a wiesz...podobno przy borel. nachodzi deprecha......
            • agata2723 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:58
              Rzepcia, co Ty piszesz???
              Możesz mieć tyle dzieciaczków, ile zapragniesz. Najpierw musisz się wyleczyć,
              mieć to wszystko za sobą i już. Borelioza nie powoduje bezpłodności. Prawda?
              Więcej optymizmu, dziewczyny!
              Pozdrawiam.
              Agata
              P.S. Ja już mam tą trójkę.
              • rzepcia3 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 11:59
                Ja nie boję sie bezpłodności, tylko tego że nie wylecze borelki do końca-nigdy
                nie mozna miec pewności-i ją przekaże.
                • agata2723 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 12:17
                  Wyleczysz borelkę i koniec, urodzisz dzieci i będziecie żyli długo i
                  szczęśliwie. Inaczej nawet nie myśl. Może to ta pogoda tak działa na ludzi.
                  Ja staram się myśleć optymistycznie, czasami mam dołki, trudno, każdy ma.
                  Najbardziej martwię się o syna, ma 12 lat,od 3 lat jest pod opieką CZD, ma blok
                  1 stopnia. Nikt nie zasugerował boreliozy, ale muszę to sprawdzić.
                • gmbh1 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 12:28
                  wiesz moj lekarz mowil,z prowadizl 4 kobiety,kroee podcza ciazy mialy borel i
                  urodziły zdrowe dzieci.
                  ale to nigyd nie wiadomo jak i kiedy sie te cholerne krętki obudza?
                  pozdr serdecznie
                  • rzepcia3 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 12:35
                    No i po drugie skąd on może wiedziec że dzieci sa zdrowe, bo nie maja objawów???
                    byc może narazie...taka smutna prawda...
              • gmbh1 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 12:09
                własnie Agus ja sie boje,ze przekaże dziecku borel. a poza tym jesli przy moich
                bolach satwowych miłabm zajmowac sie dzieckiem albo byc znim w ciązy....ech!
                ale dobra! trzeba sie leczyc!
                Aga! biore 6 tydz. DUOMOX i stawy bola ,chociaz podczas brania DUOMOX-u było
                prawie 3 tyg bez bolu a teraz znow wrocily!!! w sobote koncze brac antyb.tak
                kazal lekarz...mam obawy czy nie powinm adlaej brac???
                • agata2723 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 12:22
                  Wiesz, ja nie jestem ekspertem od borelki, dopiero zamówiłam zestaw wysyłkowy z
                  Poznania. Nie znam się na leczeniu. Jestem jeszcze, tzn. od roku na etapie
                  diagnozowania się.
                  Dobrze, że jeszcze nie macie dzieci, możecie spokojnie zająć się sobą.
                  Będzie dobrze,
                  Agata
                  • gmbh1 Re: Rozpoczęłam leczenie. 22.02.07, 12:27
                    wiesz prawde mowiąc odkad czytam to forum to jestem abrdziej zestresowana!
                    ale moz ejednak lepiej więcej wiedziec ???chociaz tak naprawde ta choroba u
                    kazdego inaczej sie rozwija,jest i zalecza sie.zalezy od organizmu!
                    u mnie chyba to wzrocilo,bo zaniedbałm sie....tzn.moj tata jest chory i
                    zajmowalm sie nim,niedojadąłm,zmęczona byłam itp,zupelnie osłabiłam swoj uklad
                    odpornosciowy i podobno krętki sie obudziły!
                    wiesz rozmawilm z lekarzem..mowil,ze prowdzil 4 kobiety,ktore podczas ciązy se
                    leczyły na bor.dzieci sa zdrowe.ale to nigdy niewiadomo.
                    no dobra nie ma co sie na zaps martwic o dzieci...nawet jeszcze ni emma męzasmile)
                    musze dbac o siebie i tyle.wezmę urlop,zeby psychicznie sie uspokoic.
                    pozdr
    • ewap48 Re: Mam borelioze 09.02.07, 12:06
      Sądząc z tego co napisałaś Tinidazol jeszcze jeden dzień, a potem Zinnat i
      wtedy zobaczysz, bo ja po Zinnacie dostałam tak potwornego bólu głowy, drżenia
      ciała, uczucia ściągnięcia twarzy, w ogóle cuda się działy. Mam nadzieję, że
      Cię to ominie.
      Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć, czy herx może zacząć się już po 30 godzinach
      od zażywania leku /chodzi mi właśnie o ten Zinnat/. I czy na herx pomaga
      Pyralgina, bo mnie pomogła. O, jaka ja jestem ogłupiała przy tym wszystkim.
      • franiolek1 Re: Mam borelioze 09.02.07, 13:50
        Tak, herx moze wystapic nawet po 30 godz, czasami szybciej...to zalezy od wielu
        czynnikow ( jaki lek, w jakim czasie osiaga maksymalny potencjal, tzw pol-
        zycia?, ile mamy bakterii dostepnych dla antybiotyku itp).
        Co do pyralginy - to chyba bardzo kontrowersyjny lek, zakazany w wielu krajach
        Europy. Nie znam, niech inny sie wypowie. Mnie nie pomagaja srodki
        przeciwbolowe, troszeczke pomaga aspiryna (prawdopodobnie bo ma dzialanie
        przeciw zapalne i pomaga w ukrwieniu).
        Trzymajcie sie dziewczyny.
      • artur737 Re: Mam borelioze 09.02.07, 15:22
        Leki na cysty potrafia powalic w ciagu kilku godzin. Swiadczy to niestety o duzej obecnosci cyst bakteryjnych i dalszego ich przyjmowania.
        • irena903 Re: Mam borelioze 22.02.07, 11:38
          po pierwszej dawce Urotrimu 200mg po ok godzinie miałam sztywny kark i bolące
          węzły chłonne na głowie.
          Czy to znaczy,ze byłam nafaszerowana krętkami?
          W badaniu płynu rdzeniowo-mózgowego nic nie znaleziono. Przeciwciała
          znaleziono w badaniu krwi.
    • ewap48 Re: Mam borelioze 09.02.07, 16:44
      No to mnie zmartwiliście, bo ja myślałam, że to nie herx. Jak tak mają u mnie
      wyglądać herxy to ja dziękuję. Przecież człowiek czuje, że opuszcza już ten
      ziemski padół, a w skali bóli od 1-10 to taki ból można ocenić na 11.
      Ale jednego nie rozumiem, przecież na cysty to podobno Tini lub Metro. A ja
      zareagowałam na Zinnat, a to cefalosporyna. Przecież ja muszę pracować, bo
      inaczej nie będzie mnie stać na leczenie.
      • artur737 Re: Mam borelioze 09.02.07, 16:49
        Tak reguluj dawki by jeszcze nie powalalo na sto procent, ale jednoczesnie troche leczylo. Pozniej powoli te dawki podwyzszaj. W ten sposob byc moze dasz rade pracowac przynajmmniej przez wiekszosc czasu.
        • bea1964 Re: Mam borelioze 09.02.07, 21:07
          Rzepciu!Nie wyczekuj nerwowo pogorszeń,może one nigdy nie przyjdą,może być
          powolna systematyczna poprawa,lub to co występuje najczęściej-pogorszenie
          pewnych objawów i poprawa innych.Na reakcję Herxheimera wpływają leki
          przeciwzapalne w tym pyralgina,ale stosujcie je w ostateczności,te reakcja jest
          też po coś i nie tłumcie jej jeśli to nie jest bezwzględnie konieczne.Oczywiście
          jeśli jest bardzo wysoka temperatura i wszystkie objawy stają się nie do
          wytrzymania można zastosować pyralginę lub paracetamol.
          bb.werbowy@poczta.onet.pl
    • rzepcia3 Re:Całą noc nie spałam 14.02.07, 08:10
      Tak mi było niedobrze, myslałam,że normalnie zwymiotuje, co powodowało,że nie
      mogłam spać...zastanawiam się co może byc przyczyną...możę to, że juz czwarty
      dzień biore Zamur i cos tam zaczęło się herxować?
      • rzepcia3 Nadal cisza i spokój 19.02.07, 12:21
        Zaczynam 3 tydzien antybiotyków, teraz Tetracyklina i Tinidazolum i kurna dalej
        wsyztsko okej,W zesżłym tygodniu brałam Zamur i tez luz, całkowicie odeszła
        dezkoncentracja i czuje sie jak zdrowa, od tygodnia co prawda pobolewa mnie lewa
        noga z tyłu-tam gdzie wsyztsko sie zaczeło, czyli dół podkolanowy, i troche
        swędzi-ale to żaden problem da się żyć, zdarza się tez czasem-co parę dni, że mi
        niedobrze, ale to zawsze po tym jak pogryze Nystatyne i po prostu taki odruch
        wymiotne że szok, potem przez pare minut mnie jeszcze muli...kurcze nie wiem
        no...gdyby nie ten PCR dodatni to bym normalnie pomyslała,że nie na to jestem
        chora...dopadaja mnie takie mysli,że to borelioza i jeszcze jakies paskudztwo,
        na nowo zaczynam się martwić, że źle mnie zdiagnozowano...
        Co o tym myslicie?
        Wiem,że tak u niektórych bywa, ale z moim fartem cięzko mi uwierzyć ,że będę w
        grupie tych którzy nie maja herxów a są skutecznie leczeni...
        No nic, nie marudze smile wracam do pracy, w końcu wiem co robię, mam tego pełna
        świadomośc i juz się nie boję że mnie zamkną smile
        • nataszkam Re: Nadal cisza i spokój 19.02.07, 12:25
          Nie marudź smile
          Ja też czekam na herxe, tzn. nie to, zeby mi ich brakowało smile Ale przynajmniej
          nie odstawałabym od średniej forumowej. Co prawda trochę nas rozłozyło w
          weekend, ale było całkiem znośnie. Dzisiaj zaczynamy drugi tydzien na
          biotraxonie (2 g) no i Tinidazol na zmiane z Azitroxem.
          Trzymaj się i zdrowiej smile
          • rzepcia3 To nie mdłości,ale kiepskie samopoczucie 20.02.07, 11:44
            Czy kiepskie samopoczucie żołądka to herxy?Tzn.nie boli mnie nic, ale czuje
            takie mulenie, dziś niedobrze mi cały dzien, nie na tyle aby zwymiotowac,ale nic
            nie przełknę przez to uczucie.Czy może Grzyb?uncertain
            • szympek88 Re: To nie mdłości,ale kiepskie samopoczucie 20.02.07, 16:33
              Faktycznie wygląda na grzyba.
    • lucky102 Re: Mam borelioze 24.02.07, 16:38
      Cześć
      Odbierz pocztę, napisałam w sprawie wyjazdu
      Pozdrawiam
      Kasia
      • rzepcia3 Pierwsze kontrolne badania. 26.02.07, 09:43
        leukocyty - 5,7 1 (4.0 - 10.0)
        erytrocyty - 4,72 (4.0-5.0)
        hemoglobina 13,9 (12.0-16.0)
        hemtaokryt 41,3 (35-47)
        MCV 87,5 (80-96)
        MCH 29,4 (27-34)
        MCHC 33,7 (31-37)
        RDW 12,7 (11,5-14,5)
        płytki krwi 326 (130-440)
        MPV 11,5 (7-12)
        neutrocyty 3.01 (0,9-5,2)
        monocyty 0,47 (0,16-1.0)
        eozynocyty 0,22 (0-0,80)
        bazocyty 0,02 (0-0,20)
        % neutrocytów 52,6 (36-68)
        % limfocytów 34,9 (18-51)
        % monocytów 8,2 (3-14)
        % eozynocytów 3,9 (0-7)
        % bazocytów 0,4 (0-1)

        OB - 4
        CRP(S )- 3,5
        ŻELAZO (S) - 101 (49-151)
        ALAT (S)- 15 (5-31)
        AspAT (S)- 17 (5-31)
        GGTP (S)- 12 (5-38)

        Czy myslicie że coś jeszcze powinnam?żeby być pewnym że nic sobie nie podrazniam
        lekami?
    • rzepcia3 Re: Nadal spokój 26.02.07, 09:30
      Poza malutkimi doznaniami typu-lekkie czucie nogi, raz czy dwa ból głowy to
      nic...normalnie załamka, co z tym herxem...leczenie nie działa???Nie ta
      choroba???PCR dodatni fałszywie wyszedł???Coś zaimitowało bb?Cos może wyglądac
      jak bb?jakis inny wirus,bakteria,inna choroba, stąd mógłby byc pozytywny pcr?
      Wiem, apnikuje,ale nastawiłam sie na cos innego a ja czuję się naprawde dobrze,
      juz przed leczeniem czułam sie lepiej,coraz lepiej i teraz gdyby nie leki to bym
      zapomniała że jestem chora????
      • gmbh1 Re: Nadal spokój 26.02.07, 09:50
        to dobrze,ze dobrze sie czujesz.ciesz sie z tego!
        ja wczorj czulam sie dobrzi sadzila,ze bedzie oki...a dzisiaj wtałam z bolem w
        plecach!i łokcie dlaej bolą! do bani.cieprliwosc mi sie konczy i psyche siada!
        pozdr
        • rzepcia3 Re: Nadal spokój 28.02.07, 09:15
          Widze że masz nienajlepsze podejście do sprawy, w sensie dołujesz się strasznie,
          proponuje ci przyjechac na spotkanie Forum i poznac tych wsyztskich ludzi,
          zobaczysz jacy sa pozytywni,usmiechnięci,pełni walki, weź sie w końcu do roboty,
          znajdz lekarza,może nawet jedz do Beaty, nie pisz do niej maili z zapytaniem o
          leczenie bo to bezsensu, ona nie może cie leczyc na odległośc, jak ty to sobie
          wyobrażasz, przeciez ona musi wiedziec jak sie czujesz, ze mna pierwszy raz
          rozmawiała prawie 3 godziny, ze mna i moim chłopakiem, on tez przecież musi
          wiedziec co może sie ze mną dziac, jest to wspaniała kobieta i ja odkąd ona mnie
          leczy nie załamuje się tą choroba, wierze w Beate i tyle, to mnie trzyma...smileNie
          możesz traktowac tego jakby spotkała cię największa tragedia, naprawdę, to
          niedobrze wróży...
          Jak dr. Beata powiedziała mi że najmniej musze przyjeżdzać do niej raz w
          miesiącu, ja się az wytsraszyłam,że jak ja to zorganizuje, a Beata wtedy do
          mnie" E tam,przeciez to szybko minie, tylko pare razy przyjedziesz" Więc jak tu
          nie wierzyc w wyzdrowieniesmile czymże poza tym jest wyjazd raz na meisiąc i
          pieniądze w porównaniu ze zdrowiem... głowa do góry pozbieraj się dziewcze i
          zmobilizuj do walki smile
          • gmbh1 Re: Nadal spokój 28.02.07, 09:43
            witaj Rezepciu!
            tak,tak wiem,ze nie mzo emnei leczyc na odleglosc.rozumiem.
            Wczoraj rozmawiałam z...3 lekarzem.pwoiedzila,zeby trzyamc sie zalecen tego
            drugiego czyli: zakonczyc Duomox (7 tyd-wysatrczy0 zrobic przerwę ,badanie i
            zoabczyc co dlaej.Wydakj emis ei to bez sensu! Nie wiem czy mzona przerywac
            antyb skoro sa jeszcze objawy? Co prawda wczorj bylo dobrze.Ale dzisiaj znow
            bola stawy.mniej,ale bolą.
            Tak,dołuję sie, bo to tyle jzu trwa.A najgorsze jest to,ze wydaje mi sie,ze zle
            mnie leczą?
            pozdrawiam słonecznie
            • rzepcia3 Re: Nadal spokój 28.02.07, 09:46
              No bo cie źle lecza, musisz przeczytać cały Faq znajdziesz tam odpowiedzi na
              swoje pytania.Nie przerywaj leczenia, znajdz lekarza ogólnego,znajomego, możesz
              nawet ginekologa o ile jak mu dasz materiały to będzie chciał cie leczyć.
              • gmbh1 Re: Nadal spokój 28.02.07, 09:51
                dzięki
                wiesz ten drugi lekarz -sam mial borelioze,wiec sadzilam,ze jest spoko...
              • gmbh1 Re: Nadal spokój 28.02.07, 09:51
                poza tym kurcze! wczoraj skonczyl sie antybiotyk....czyli bede musiała kurwac
                się od nowa
                • rzepcia3 Re: Nadal spokój 28.02.07, 09:54
                  No niestety taki juz nasz los, zapomnij o badaniu, po co ci ono, masz dalej
                  objawy to musisz sie leczyc.
                  • gmbh1 Re: Nadal spokój 28.02.07, 10:18
                    ja to wiem
                    ale te konowały nie!
                    a wiesz...mam recepte na doxy...bo t apierwsza mi od razu przepisała...ale czy
                    sama moge podjąc decyzję,ze od razu po duomoxie wezme doxy?
                    ten pierwszy lekarz tez kazal zrobic przerwe!
                    idzie zwariowac!!!
                    • rzepcia3 Re: Nadal spokój 28.02.07, 10:37
                      załóż swój watek-o ile jeszcze nie masz- i zapytaj,myslę że podpowiedza ci na
                      forum co masz zrobić.
                      • gmbh1 Re: Nadal spokój 28.02.07, 10:51
                        ok dzięki
                        załozyłam
    • rzepcia3 Czy ich tego uczą na studiach? 01.03.07, 08:07
      Tak sie zastanawiam jak czytam nasze wszystkie wypowiedzi,czy młodych lekarzy
      przypadkiem nie uczą na studiach traktowania pacjentów z założenia jak
      debili...przecież na zdrowy rozum każdy z nas ma swoją intuicję, ja od początku
      mojej wędrówki po lekarzach wiedziałam,że jestem chora...no po prostu to
      wiedziałam,znam swoją psychikę, wiem co mogę znieść, w gruncie rzeczy dużo
      mogę,i czy oni choć przez chwilę nie zastanawiają się dlaczego młoda osoba jest
      zaniepokojona swoim organizmem???Czemu nie wierzą jak mówimy że coś nie działa,
      cos działa za dobrze, cos boli...ja mam teraz taki wstręt do lekarzy że szok,
      jak mam iśc do kogos innego to ja normalnie z Trójmiasta wolę jechać do
      Krakowa...nie chce mi sie na nich patrzeć, to przez nich przez pół roku czułam
      sie jak debil,psychopata i hipochondryk,jedna lekarz rodzinna to nawet
      nabuntowała moja rodzinę, żeby mi wepchali psychotrop (za moimi plecami dała
      mojej mamie receptę) i żeby nie rozmawiali ze mną na temat moich chorób.
      Dlaczego tak do nas podchodza, przeciez chyba powinni miec zaufanie do drugiego
      człowieka, nie uczą ich wrazliwości?
      Ja przez te pół roku nie byłam nawet w stanie od lekarza pierwszego kontaktu
      wyciągnąć skierowania na badania kontrolne,"bo robi się je w moim wieku raz na 5
      lat" wszystko prywatnie...I to jest ta profilaktyka o której non stop trują w
      TV???To badanie się???Jak to robic, przecież trzeba miec grube miliony...
      Moja mam niedawno powiedziała cos ciekawego, tak sobie akurat wymysliła:
      "U nas niedługo będzie jak w Stanach, tam jak człowiek zachoruje to ludzie domy
      sprzedają, samochody, rodziny tracą cały swój majątek na leczenie chorego" i
      chyba miała racja, ja na wszystkie badania wydałam pare tysięcy złotych...
      Teraz nawet tez kontrolne badania robie prywatnie niby tylko 100 złotych ale 100
      tu 100 tam...
      • stasiek66 Re: Czy ich tego uczą na studiach? 01.03.07, 10:19
        Wydaje mi się,że samo nażekanie niewiele zmieni.Myslałaś może o współpracy ze
        Stowarzyszeniem. Pozdrawiam
        • rzepcia3 Re: Czy ich tego uczą na studiach? 01.03.07, 10:32
          Nie,choćby dlatego że jestem z Północy.
          • fikemola Re: Czy ich tego uczą na studiach? 01.03.07, 11:29
            Przecież stowarzyszenie jest ogólnopolskie, nie trzeba być z południa... ja
            jestem z Wawy i się zapisałam smile Nic nie stoi na przeszkodzie aby się spotkać
            na północy, albo po środku wink)

            A co do lekarzy to NA PEWNO nie uczą ich wrażliwości tylko odwrotnie, aby się
            zbyt nie przejmowali... w sumie jakby się przejmowali to by mogli popaść w
            deprechę, przecież mają do czynienia z chorymi i cierpiącymi ludźmi...

            Ale totalnie olewczego podejścia do pacjenta, właśnie... do pacjenta a nie
            człowieka, to im nie wybaczę... zmarnowałam tyle lat bez leczenia... żyłam z
            myślą że czeka mnie SM... bo tak jedna pani zakaźnik rzuciła w rozmowie...
            serce to oni może i tam gdzieś mają, dla swych bliskich, dla ludzi w ogóle, ale
            nie dla pacjentów...
            • ewjan60 Re: Czy ich tego uczą na studiach? 01.03.07, 11:55
              Nie narzekajcie tak na lekarzy.Przecież są różni.Tak samo jak my.Jaden jest
              lepszym fachowcem drugi lepszym człowiekiem.
              Ja już kilkakrotnie przekonałam się, że najlepszym lekarzem okazał się ten,kto
              dopiero skończył studia.Moją mamę młoda lekarka spierowała na takie badania,
              jakich przez sałe życie nie zrobił jej żaden lekarz.Sama zadzwoniła do szpitala
              i ustaliła termin przyjęcia a w trakcie pobytu mamy w szpitalu dwa razy
              dzwoniła do mojego taty i pytała o mamę.Starzy wyjadacze mówili
              tylko "skończyła pani 70 lat ,ma pani prawo czuć się źle a ogólnie to dobrze
              pani wygląda" .Moja obecna rodzinna jak przyszła do pracy po studiach to sama
              słyszałam jak pacjentowi starszemu człowiekowi proponowała, że go na następny
              dzień jadąc na dyżur podwiezie do szpitala.Teraz też jest uczynna , uprzejma i
              miła ,tyle że nie chce leczyć boreliozy.
          • stasiek66 Re: Czy ich tego uczą na studiach? 01.03.07, 12:14
            Wiesz co ,zamurowało mnie!Artur podobno mieszka w Kanadzie,(to chyba trochę
            dolej niż trójmiasto) a pomaga nam wszystkim. Może Stowarzyszenie powinno zająć
            się tylko i wyłącznie sprawami swoich członków?Tylko co z tego wyniknie?
            Kolejne "towarzystwo wzajemnej adoracji"i osób narzekających na
            wszystko,począwszy od służby zdrowie, a kończąc na polityce i gospodarce.
            • rzepcia3 Re: Czy ich tego uczą na studiach? 01.03.07, 12:37
              Nie znasz - nie oceniaj,a tymbardziej nie atakuj!
              Skoro nie będe jeżdzić na spotkania ani brac czynnego udziału, to pomyslałam, że
              nie ma sensu sie zapisywać, chyba że chodzi tylko o zapełnianie miejsc.
              Z natury nie zapisuje sie tam, gdzie nie bede miała szansy w niczym uczestniczyć.
              Na zasadzie-nie dopisujesz nic na forum- nie rejestruj się.
              Zastanawiam sie tez czemu niektórzy maja tu taki dyrektorski ton.Nie przyjemniej
              byłoby jakbys po prostu napisał:
              "Rzepcia nie ma znaczenia skąd jesteś, wszystkich chętnie przyjmujemy" ???
              • amorejalo Re: Czy ich tego uczą na studiach? 01.03.07, 20:12
                Rzepcia, naprawdę nie ma znaczenia skąd jesteś, wszystkich chętnie przyjmujemy.

                Przemyśl jeszcze swoje stanowisko w tej sprawie, czy rzeczywiście nawet takie
                bierne członkostwo w stowarzyszeniu nie ma sensu??

                Wydaje mi się że ma to znaczenie czy stowarzyszenie liczy 20, 200 czy 2000
                członków.\

                Wielu może myśli, że jak już jest Beata i ich leczy, to już mają wszystko czego
                potrzebowali.
                Jednak mogą jej zabronić w każdej chwili dalszego leczenia i co będzie wtedy???

                Jest bardzo prawdopodobne że wcześniej czy później dojdzie do prób uciszenia
                niewygodnej lekarki, czy jej pacjenci dadzą radę sami ją obronić??
                Czy inni lekarze nie czuli by się pewniej gdyby mieli jakąś siłę za soba?
                Może miałabyś wtedy lekarza na miejscu.

                franiolek mieszka w Paryżu i zapisała się do naszego stowarzyszenia, ponieważ
                rozumie, że nikt za nas naszych spraw nie załatwi.


                Mi jest głupio tłumaczyć innym chorym, że to w ich interesie jest powstanie
                silnego stowarzyszenia.
                Że narzekanie nic nie daje, gdy nie idą za tym czyny
                Narzekamy na lekarzy ale sami nic nie chcemy zrobić, żeby coś zmienić.
                Czy możemy w takim razie dziwić się lekarzom??

                Dziwi mnie że stowarzyszenie powstało tam, gdzie problem z lekarzem jest
                najmniejszy.
                Na co inni liczą, że ktoś im załatwi lekarza ??
                A może wy nie potrzebujecie lekarzy od boreliozy ?
                Może wolicie obwiniać lekarzy niż sami ruszyć tyłki.

                Chcę wierzyć że tak nie jest, że zależy wam na waszym zdrowiu.

                Może ciebie stać i ty sobie pojedziesz do USA się leczyć, jak Beacie zabronią.
                Ale jeśli nie chcesz wyjeżdżać, jeśli wolisz się leczyć tu, a może nawet
                we własnym mieście, to wiedz że jest taka szansa, tylko musimy sami sobie pomóc.
                Musimy działać wspólnie.

                Piszę to nie tylko do ciebie ale również do innych którzy myślą podobnie.
                Wasze członkostwo w stowarzyszeniu jest dla innych znakiem waszego poparcia
                dla naszej wspólnej sprawy i stanowi motywację dla tych co angażują się w jego
                działalność.

                Dlatego warto jeszcze raz się zastanowić, dopóki nie jest zapóźno.
                Dopóki są jeszcze ludzie którym chce się działać.
                Wspierając ich, pomagamy sobie.

                Pozdrawiam





                • nataszkam Re: Czy ich tego uczą na studiach? 03.03.07, 18:15
                  Popieram Twoją opinię w całości. Im więcej nas będzie, tym będziemy
                  poważniejszym partnerem do zmian.
                  Poza tym, przecież np. Wawan jest już zdrowa, a mimo to działa w
                  Stowarzyszeniu, chociaż mogłaby machnąć ręką. Ale nie- to jest przecież nasza
                  wspólna sprawa!
              • stasiek66 Re: Czy ich tego uczą na studiach? 03.03.07, 10:22
                Witaj Rzepciu nie odpisywałem od razu, ponieważ nie chciałem żebyśmy kierowali
                sie tylko emocjami , wdawali sie w spory i pyskówki,które tak naprawde do
                niczego nie prowadzą i tworzą tylko podziały.Każdy ma prawo mieć swoje zdanie,a
                nawet to zdanie zmieniać.Nie atakuje nikogo i niczego nikomu nie
                narzucam,wszyscy mamy wolną wolę i nikogo do niczego nie można zmusić.
                (postępójemy zgodnie z własnym sumieniem).Chciałbym tylko żebyśmy raczej
                łączyli się niz dzielili,sama przecież wiesz jak trudno sie dobrze leczyć
                (pisałas o tym). Cieszę się że znalazłaś odpowiedniego lekarza i w krótkim
                czasie nastapiła tak radykalna poprawa. Jest to bardzo optymistyczna wiadomość
                dla Nas wszystkich.Gratuluję również tego,że udało się Wam zorganizować
                spotkanie w Trójmieście. Może znajdziecie chwilę żeby porozmawiać o
                działalności Stowarzyszenia na waszym terenie.Planujemy kampanie informacyjną z
                plakatami i specjalnymi broszurkami dla lekarzy(nie chcemy nikogo atakować
                tylko informować)gdybyście byli zainteresowani współpracą to byłoby
                super. Pozdrawiam wszystkich Sławek.
            • rzepcia3 Re: Czy ich tego uczą na studiach? 04.03.07, 20:09
              Powiem wam, możecie to potepić, znam siebie i obawiam się po prostu że gdy się
              wyleczę - a mam nadzieje że to nastąpi- będę chciała jak najszybciej o tej
              chorobie zapomniec. Boję się że nie będe miała odwagi by przypominac sobie o tym
              co przeszłam, wiem to ogromnie egoistyczne,zgadzam sie, ale nie chce być w
              stowarzyszeniu pół roku po czym starac się jak najszybciej o nim zapomnieć,
              jestem świeża w temacie w gruncie rzeczy półtora miesiąca i naprawde mam poważny
              mętlik w głowie, nie chciałabym się angażowac w coś o czym potem będę starała
              się tylko zapomnieć.Czy rozumiecie o co mi chodzi?Jestem dosyć słaba w tej
              dolegliwości i boję się że nawet jeśli sie "wylecze" "zalecze" będąc w
              stowarzyszeniu cały czas bede się bać że choroba wróci.Ze będe tylko słyszała:
              "rzepcia pocisz sie wchodząc po schodach? jestes dalej chora" " rzepcia swędzi
              cie skóra, borelioza wraca" Macie skłonności do uświadamainai każdego że choroba
              czyha...a ja boję się tego.Może jestem naiwna ale gdy będe myślec że się
              wyleczyłam,to chce tak właśnie myśleć, choćby przez trochę, a nie cały czas
              czekac i analizowac kiedy choroba wróci...
              • franiolek1 Re: Czy ich tego uczą na studiach? 04.03.07, 21:58
                Rzepciu
                Rozumiem co piszesz, choc nie podzielam Twojego strachu zwiazanego ze
                Stowarzyszeniem. Ja caly czas sobie mowie, ze juz jak sie lepiej poczuje, to
                bede naprawde mogla pomoc ludziom chorym na te chorobe. Teraz borelioza wiaze
                mi rece i nogi...
                W tej chwili jestes chora, leczysz sie i nie wiadomo ile czasu bedziesz musiala
                sie leczyc. Zapisz sie wiec do Stowarzyszenia, bo w tej chwili tego
                potrzebujesz. Jezeli za miesiac lub rok uznasz, ze borelioza jest juz
                przeszloscia i ze nie chcesz o niej slyszec, wystapisz ze Stowarzyszenia. To
                nie jest slub "az do smierci".
                Wiem, ze leczysz sie u Beaty. Beata tez potrzebuje Stowarzyszenia. Ono w jakis
                sposob moze ja poprzec.
                Rzepciu, pomoz mi w rekrutacji do Stowarzyszenia smile)
    • bea1964 Re: Mam borelioze 01.03.07, 22:02
      Ja składałam przysięgę Hipokratesa i staram się o niej cały czas pamiętać i to
      jest dla mnie najważniejsze.Wy pomagaliście mi anonimowo przez 2 lata,mam wobec
      Was dług wdzięczności.Teraz ja pomagam Wam.Mam nadzieję,że jak będę w potrzebie
      to mi też pomożecie.Beata.
      bb.werbowy@poczta.onet.pl
      • rena1966 Re: Mam borelioze 01.03.07, 22:36
        Bea,jesteś wspanialym lekarzem,cieszę się,że jesteś i slużysz nam pomocą.Do
        zobaczenia.Renata.
        rena7@o2.pl
      • rzepcia3 Cisza,cisza,cisza... 09.03.07, 15:59
        U mnie nadal spokój,na tyle duży ten spokój,że czasem zapominam że jestem
        chora...efekt taki że mam mega kaca,bo wypiłam wczoraj 4 lapmki wina...zmyla
        mnie to doskonałe samopoczucie...wiem,że bezsensu narzekac ale wiecie jak cięzko
        byc wyjątkiem w grupie...?Chodzi mi o to,że wy macie herxy a ja nie...
    • rzepcia3 Herx? 11.03.07, 18:05
      Czy ból od wewnątrz uda, chyba mięsień to może być herx???Teraz zaczynam
      kojarzyć że co jakiś czas pobolewało mnie to,nie wiem czy przed chorobą też, bo
      nie wiem od kiedy choruje ale już parę razy tak po dwa-trzy dni mnie pobolewało...
      • rzepcia3 Ha!!! I mnie dopadło :) 21.03.07, 08:08
        No teraz to się trochę już czuję jak w grupiesmile, herxuje od dwóch dni a
        dokładnie moje kolanka smile oczywiście zero zmartwienia na twarzy, bo to są takie
        herxy po mojemu, czyli: no boli trochę, ale da radę funkcjonowac bez
        najmniejszego problemu.Bolą mnie wieczorkiem jak się kładę do łożka. Zaczęło się
        po Cedaxie...ha!!!gińcie małe gnojki smile
        • anibea100 Re: Ha!!! I mnie dopadło :) 21.03.07, 11:28
          "...ha!!!gińcie małe gnojki smile"

          Rzepcia, uwielbiam Cię czytać smile)) Pisz jak najwięcej!

          • baska192 Re: Ha!!! I mnie dopadło :) 21.03.07, 12:34
            Co to jest reakcja Herxeimera.Wiele osob o tym wspomina a ja jakos nie moge
            trafic na wyjasnienie.
            • rzepcia3 Re: Ha!!! I mnie dopadło :) 21.03.07, 12:39
              Umierające gnojki smile (czyt.bakterie) wydzielają toksyny, to powoduje ból w tych
              miejscach gdzie cię do tej pory od boreliozy bolało, lub gdzie jeszcze w dalszym
              stopniu choroby bolałoby... Bóle sa zawyczaj duzo większe, nagromadzone i
              nieprzyjemne, ale to bardzo dobry objaw choroby (wbrew pozorom) świadczy o
              tym,że pozbywasz się paskudników z organizmu smile
              To taka moja teoria, jak się mylę poprawcie mnie albo poczytaj w FAQU, tam zdaje
              się o tym jest.
              • baska192 Re: Ha!!! I mnie dopadło :) 21.03.07, 18:53
                rozumiem,ze to jest reakcja na leczenie....dzieki za odpowiedz
                • rena1966 Re: Ha!!! I mnie dopadło :) 21.03.07, 21:31
                  ja nie wiem czy mnie dopadło,antybiotyk piąty dzień(w trzecim dniu bolały mnie
                  uda,wczoraj i dziś ok) Jak myślicie?
                  • rena1966 Re: Ha!!! I mnie dopadło :) 22.03.07, 21:53
                    dzisiaj doszedł ból w okolicy ucha.
    • alaaa72 Re: Mam borelioze 23.03.07, 17:59
      Jestem następna!Dzisiaj byłam u lekarza przepisał mi doxy pierwszy dzień 2*0,1 następnie przez 19 dni po 1tab wit b 3*1następnie amotaks 2*1 do tego multiwitamina przez 16 dni.Proszę napiszcie co sądzicie o takich dawkach.
      • rzepcia3 Już chciałam z Wami kończyć ale nie... 10.04.07, 09:45
        Już wszytsko zmierzało ku zakończeniu leczenia...przez te 2,5 miesiąca objawy
        natychmiast ustanęł, nic sie nie działo, poza podgryzaniem grzybka,czuje go za
        soba, ale tydzień temu przez 3 dni pobolewała mnie ta noga od której się
        zaczęło, lekko ale czułam że cos tam się dzieje, czyli narazie koniec leczenia
        przekładam na za dwa miesiące...niestety;/
        Takie to życie smile
        Zostaje więc jeszcze z Wami, co nie znaczy że nie mam plana takiego,aby do lipca
        zakończyć leczenie smile a co tam smile grunt to optymizm smile
        • agata2723 Re: Już chciałam z Wami kończyć ale nie... 10.04.07, 11:13
          Rzepciu, może to zbieg okoliczności, ale...
          Moja Kasia pamieta, że kleszcza miała kilka lat temu pod kolanem. Kleszcz
          został usunięty. Po jakimś czasie pod tym kolanem pojawiła się torbiel
          wielkości mniej więcej kurzego jaja. Mieli małą operować. Torbiel po kilku
          miesiącach wchłonęła się. Tak sobie teraz myślę, że to były pierwsze oznaki
          boreliozy. Ty też pisałaś o torbieli pod kolanem, może właśnie tam miałaś
          kleszcza?
          Agata
          • rzepcia3 Re: Już chciałam z Wami kończyć ale nie... 10.04.07, 11:16
            Dokładnie mnie tez chcieli operowac, były podejrzenia Torbieli Bakera ale
            podwójne USG ją wykluczyło,niby nie było wiadomo co to jest itd...szmery bajery
            pewnie od tego sie zaczeło, bo to był pierwszy objaw, po cichu łudze się,że może
            ten kleszcz mnie w te wakacje uwalił...stąd może te moje naprawde niewielkie(w
            porównianiu oczywiście do niektórych) objawy... i takie postępy w leczeniu...
          • rzepcia3 Re: Już chciałam z Wami kończyć ale nie... 10.04.07, 11:18
            Dobrze Że mój Ojciec nie zgodził sie mnie ciąć, bo oprócz boreliozy miałabym
            jeszcze zajebiście wielką bliznę pod kolanem smile w kształcie litery "S".
            Jakby mi to zrobili bez potrzeby to chyba bym ich tam tasakami powybijaławink
            miałam potem jeszcze miec przez jakis czas usztywnioną nogę...o kurna
            wkurzyłabym się wtedy jakby to wsyztsko na darmo było smile
    • franiolek1 Re: Mam borelioze 25.04.07, 08:43
      Podbijam dla rzepci
    • rzepcia3 No to zaczynam! 25.04.07, 08:50
      Od dzis wątek ten poświęcam zamęczaniu Was na temat pozytwnych aspektów bbsmile
      zachęcam również innych smilezobaczycie będę Wam tak relacjonować pozytywy mojego
      leczenia co w konsekwencji-nie oszukujmy sie smile-przyniesie wyleczenie smile że
      będziecie mnie mieli wszyscy serdecznie dosyć smilebędziecie wszyscy zgodnie
      krzyczeć:"Zabierzcie stąd Rzepcie!!!Nie lubimy jej bo wmawia Nam że tą chorobę
      możemy wyleczyć!!!Precz z Rzepcią, chalipiętą i zamęczaczem - słowo to powstało
      na potrzebę tego tematusmilesmilesmile a ja nie odejdę!!!Będe Wam tak codziennie,
      pomalutku truć,truć,truć,truć smile
      Będę się chwalić że jestem juz zdrowa, że np. teraz joga przy moim seksie to
      pikuś, taka się sprawna zrobiłam, zobaczycie smile
      • agata2723 Re: No to zaczynam! 25.04.07, 09:23
        Oj Rzepcia, Rzepcia...
        Ja poproszę o taki sam zestaw leków!
        Wyrażam zgodę na zamęczanie mnie takimi informacjami, poproszę o jak najwięcej
        i jak najczęściej! Bardzo się cieszę, że tak dobrze się czujesz. Fajnie, że nie
        zamierzasz znikać z forum. Dzięki.
        Agata
        • dx771 Re: No to zaczynam! 25.04.07, 16:09
          Fikemola: książke o Jodze to mam (nawet wydaną przez PWN 1990r.), ale bardzo
          proszę o tytuł tej drugiej książki przy której asany są pikusiemsmile

          dx


          • fikemola Re: No to zaczynam! 25.04.07, 16:27
            cóż ja nie znam takiej książki... wink
            ale może rzepcia ją zna smile
            • dx771 Re: No to zaczynam! 25.04.07, 17:07
              Fikemola: No tak pomyłka to rzepcia.
              • rzepcia3 Re: No to zaczynam! 25.04.07, 19:55
                Jaka książka, tylko wyobraźnia smile
                • rzepcia3 Pozytywy!Tak jak obiecałam:) 26.04.07, 11:00
                  Hmm...miały byc dobre rzeczy nie? No dobra to spróbuje znaleźc w tym co się
                  stało dzisiejszej nocy pozytywy!
                  Obrobili mi samochód, ukradli radio-wnętrzności bo panel w domku, wybili
                  szybę...i wiecie co?Normalnie bym się popłakała z bezsilności, a teraz? Smiałam
                  się i mówiłam do mojego Kochasia:"Słonko to nie są zadne problemy, oby tylko
                  takie były"
                  Przeciez nie będe się szybą i radiem zamarwtiać...trudno, bede po leczeniu
                  zbierac na radio smile
                  • dx771 Re: Pozytywy!Tak jak obiecałam:) 26.04.07, 19:54
                    A ja dzisiaj czuję sie znowu idealnie, a nawet radia mi nie ukradli.

    • rzepcia3 Re: Mam borelioze 01.05.07, 08:51
      W piątek przeprowadzkę miała moja firma i wiecie co???Nosiłam meble od 9 do 24 w
      nocy zakwasy na drugi dzień takie że nie mogłam wstać,ale nie spuchłam,dawałam
      rade, jeszcze wszytskie laski w firmie przychodziły do mnie i:"Beata,weźmiesz
      to, ty jesteś z nas najsilniejsza" i wiecie co?Tak było przed chorobą, byłam ta
      najsilniejsza...Jest dobrze smile ja poza zakwasami czułam się nieźle, inne laski z
      firmy z łóżka nie mogły wstać smile
    • rzepcia3 Mały minusik! 01.05.07, 08:53
      Aha, jeden minus to strasznie wysuszone usta przy leczeniu antybiotykami, rano
      jak wstaje czuje jakbym pancerz na nich miała i cholera od wczoraj cała dolna
      warga w opryszczkachuncertain osłabienie chyba co? Ta pogoda też niemrawa, może lekkie
      przeziębienie, gardło też takie nieswoje było...
      • rzepcia3 Dezorientacja!!! 07.05.07, 08:46
        Słuchajcie, no musze się was poradzić, wiecie że odkąd się lecze to całkowicie
        odpuściły mi moje wsyztskie dolegliwości boreliotyczne,refluks,ból serca,ból
        klatki piersiowej,nóg,węzłów chłonnych, wypadanie włosów itd...
        Ale co miesiąc czuję nogę w dole podkolanowym, nie ból ale czuję i co wiązac to
        z borelką, herxem, nic innego mi nie jest tylko to, juz nie wiem co robić,
        pzedłużac przez to leczenie, lecze się 4 miesiące i od razu juz wszystko ustąpiło...
        • greta32 Re: Dezorientacja!!! 07.05.07, 11:00
          Ból ten zaczął sie o ile dobrze pamietam przy borelce. Ja bym jeszcze
          przeleczyła. lepiej przedłużyć przez m-c, dwa niż wracać na leczenie od podstaw
          za pół roku.
          Ja wczoraj wyszłam 1 raz na rower. Przejechałam 30 km ze srednią prędkością 25
          km/h, po drodze przejechałam kota. Myślałam, ze dziś będą zakwasy, i wiesz co?
          Nic nie czuję. teraz będę też smigać w tygodniu. Muszę popracować nad formąbig_grin
          • ewax100 Re: Dezorientacja!!! 08.05.07, 10:36
            Rzepciu piszesz że leczysz się 4 miesiące i juz dawno nie masz objawów.Myslałam
            dotąd że wtedy kończy się leczenie.Co może zdecydować o zakonczeniu lezenia?
            Pozdrawiam
            • rzepcia3 Re: Dezorientacja!!! 08.05.07, 12:40
              Juz dawno nie mam objawów oprócz tego jednego co miesiac 3-4 dni boli, nawet nie
              tyle boli co ją czuje i przez to nie moge kończyc leczenia.
              • rena1966 Re: Dezorientacja!!! 11.05.07, 21:19
                jak długo trzeba przyjmować antybiotyki po ustąpienia objawów?
                • rzepcia3 3-4 miesiące 15.05.07, 15:21
                  I przez to własnie czuje załamkę, bo każdy dzień w miesiącu kiedy jednak
                  zaczynam mieć objawy tej nogi, oddala mi wizję zdrowia na 3-4 miesiące. To
                  załamujące jak ma się tylko jeden jedyny zasrany objaw 3 dni w miesiącu,
                  przestaje wierzyć w wyleczenie...
    • rzepcia3 Taka szczęściara że zaraz się porycze chyba ... 16.05.07, 11:12
      Czytam to co piszecie w watku: "Kto złapał w tym roku kleszcza"
      i normalnie uważam się za szczęściare...może gdybym złapała niedawno
      jakiegokolwiek kleszcza, łatwiej byłoby mi uwierzyć w tą boreliozę...ja miałam
      jednego jedynego zasrańca 20 lat temu...szok...fart że hej...może gdybym łapała
      co roku jakiegoś to pomyslałabym "mam za swoje, szlajam sie po krzakach to mam",
      a ja kurna nie, przez całe żcyie jeden w dodtaku 20 lat temu....stąd między
      innymi zaczynam żyć w przeświadczeniu, że jestem tym, który przyciąga złe
      rzeczy. Od urodzenia: jedna choroba przewlekła, po 20 roku zycia: doszła i
      druga, mam coraz większe ograniczenia w życiu, z racji pierwszej choroby
      powinnam czerpac godzinami ze słońca,ale urodziłam się niestety z cerą typową
      dla czerniaka, piegi i blada cera,nie moge więc korzystać ze słońca, co powoduje
      nasilenie objawów pierwszej choroby, dodtakowo mogłabym wymieniac i wymieniać
      kolejne czynniki, które mnie załamują, unieszczęśliwiają, jedyne do czego w
      życiu mam szczęście to do mężczyzn...ale co z tego jak mój chłopak ma marzenie 3
      dzieci a ja co???będę mogła mu je dać??? Skąd mam to wiedziec, lepiej byłoby
      jakbym nie ryzykowała, ale on chce miec dzieci, ja chcę mieć dzieci, to
      straszne...chodzące nieszczęście.Ja naprawde zaczynam utwierdzać sie w tym,że
      mnie tylko cos złego w życiu czeka...
      • ewax100 Re: Taka szczęściara że zaraz się porycze chyba . 16.05.07, 11:38
        Rzepciu a jakie Ty masz objawy tej nogi?czy te objawy zasługują na takie długie
        leczenie?Nie chce umniejszać Twoim objawom ale sądząc po sobie gdybym nie miała
        takich silnych bólów stawów i mięsninie do zniesienia i jakby całego ciała to
        pewnie bym sie nie zdecydowala na takie drastyczne leczenie.A Ty czy długo się
        bedziesz jeszcze leczyła?Pozdrawiam
        • rzepcia3 Re: Taka szczęściara że zaraz się porycze chyba . 16.05.07, 11:51
          Ewo nie robie tego dla tej nogi, nie jest to na tyle upierdliwe abym nie była w
          stanie tego znieść. Robię to, bo jestem w wieku że dzieci dopiero przede mną,
          więc musze miec pewnośc, że będą zdrowe, a taka pewnośc będę miec tylko wtedy
          gdy ja całkowicie będe zdrowa! Gdybym juz miała dzieci, nie katowałabym się tak,
          ale kolejny mój fart to to, że ta choroba spotkała mnie w wieku rozrodczym i
          sama mysl, że może nie będę mogła miec dzieci, dobija mnie.
          • dorotaza Re: Taka szczęściara że zaraz się porycze chyba . 16.05.07, 13:40
            Rzepciu, doskonale Cie rozumiem.Ja takze mam z tego powodu niesamowitego
            doła.Ech...szkoda gadac, trzeba wierzyc, ze w koncu wyzdrowiejemy.
    • rzepcia3 Wkurza mnie to,że zawsze "coś muszę" 16.05.07, 14:21
      Czyli: od małego musiałam się pogodzić z tym,że mam jedną chorobę, że nie moge
      robić i wyglądac tak jakbym chciała, teraz musze się pogodzić z tym,że mam drugą
      chorobę, potem będę musiała pogodzić się z tym, że nie powinnam mieć dzieci, ile
      jeszcze tego??? Od paru dni-jak zaczął mi jeszcze chrześniak chorowac i znowu
      bolała mnie ta zasrana noga- jakoś sie rozkleiłam i nie jestem w najlepszym stanie.
      • gmbh1 Re: Wkurza mnie to,że zawsze "coś muszę" 17.05.07, 10:07
        Rzepciu!
        nie wyczekuj tylko złych rzeczy! Zobacz tez te dobre,pozytywne!
        Wiesz jakei masz choroby to juz połowa sukcesu,bo je leczysz!!!
        Masz narzeczonego!
        a dzieci? tez chce miec! i Ty i j abędziemy miec! Kobiety rodza bobaski z
        róznymi choróbskami i jest o.k!
        Poza tym zobacz ile kobiet ni emoze miec dzieci!A zyja,ciesza sie itp!
        Uszy do góry!
        jest dobrze i bedzie jeszcze lepiej!
        pozdrawiam
        • rzepcia3 Już ze mną lepiej 18.05.07, 08:10
          Już mi trochę przeszła ta złośc, chciałabym co niektórym wyjaśnić, którzy
          liczyli na mnie-bo byłam optymistyczna w leczeniu.
          Moja ostatnia złość i smutek trwająca 2 tyg nie była spowodowana bezpośrednio
          boreliozą, tu dalej bez zmian czyli okej, 28 dni w miesiącu bez objawów, potem
          przez 3 dni pobolewa mnie dół podkolanowy.
          BYłam smutna bo mi się w życiu prywatnym zamieszało, dokładnie zachorował mój
          chrzesniak,problemy z wątroba,ale jak zwykle narazie nie mamy diagnozy, tylko
          czekamy, ma dwa latka i nie zniosłam tego psychicznie, co pociągneło dalsze
          frustracje w postaci wynurzeń nad m.in. macierzyństwem
          ...teraz troche się uspokoiłam, ale się rozchorowałam, gardło,katar,dziwne przy
          tylu antybiotykach...hmmm...martwie się że cos nie tak, ale może też stres się
          do tego przyczynił i pogoda ciepła-zimna.
          No to pozdrawiam was i pamiętajcie że mój smutek nie wynika z Borelki, tą mam
          gdzieś, nie da rady ze mną smile
          • nataszkam Re: Już ze mną lepiej 18.05.07, 15:33
            No Rezpcia- wreszcie gadasz, jak trzeba smile
            Nieciekawa sprawa z tym Twoim chrześniakiem sad Trzymam kciuki, żeby wreszcie
            było wiadomo, co jest.
            • rzepcia3 Re: Już ze mną lepiej 18.05.07, 16:04
              No wracam do żywych powolismile Trzymajcie kciuki, będę informowac co ze
              Skarabeuszkiem dalej.
              • baska192 Re: Już ze mną lepiej 18.05.07, 22:54
                Rzepciu a co Ty masz z ta noga???Wiem ,ze powinnam przeczytac wszystkie
                informacje ale jak przeczytalam dol podkolanowy to az mi wlosy deba stanely.Ja
                tez mam problemy.Z ta czescia z tylu kolana.mam tam wypuklosc ktora mnie
                boli.Ja i tak przeczytam cala Twoja historie ale juz nie dzis.Robilas USG
                kolana?
                • rzepcia3 Dokładnie tak 19.05.07, 09:09
                  Od tego się zaczęło, w lipcu napóchł mi dół podkolanowy czyli z tyłu nogi,z tyłu
                  kolana, robiłam podwójne usg, rentgena i nic, i bardzo mocno to odpuścilo od
                  czasu rozpoczęcia leczenia ale co miesiąc przez 3 dni znowu czuje ze jest
                  napuchnięte, zazwyczaj zaraz po tym jak dostaje miesiączkę...tak mi sie
                  kojarzy,pewnie to bez znaczenia...
                  • franiolek1 Re: Dokładnie tak 19.05.07, 12:13
                    To nie jest bez znaczenia. Jestem swiecie przekonana, ze borelioza, u kobiet,
                    ma przebieg zwiazany z cyklem hormonalnym. Wiele z nas obserwuje zaleznosc.
                    Te buly pod kolanowe to tez klasyka u niektorych boreliozowiczow.
                    Uwazaj na ten stan zaziebieniowy....
                    Pozdrawiam Cie serdecznie i czekam na wiadomosci o chrzesniaku
                    Joasia
                    • rzepcia3 Re: Dokładnie tak 19.05.07, 22:37
                      "Uważan na ten stan zaziębieniowy"

                      Co Franiolku masz na myśli?Bo sięn wystraszyłam....
                      • franiolek1 Re: Dokładnie tak 20.05.07, 09:41
                        Uwazaj, znaczy: obserwuj, bez bania sie smile)
                        Czesto mamy herxy, ktore przypisjemy zaziebieniom i grypkom. Mysle, ze to tez
                        moze byc sprawka boreliozy, choc przeciez mozemy tez miec wirusowe infekcje,
                        jak najbardziej. Dlatego napisalam zebys uwazala, czy nie ma innych objawow,
                        innych atrakcji i czy to zaziebienie wyglada jak zwykle zaziebienie sprzed
                        choroby. Czasami pisze szybko i bez skladu ni ladu. Zawsze mam wymowke, ze mam
                        neuroborelioze w ciezkiej wersji smile
                        Relax, take it easy smile)))
                        Pozdrawiam Cie i czekam na wiesci o maluszku. Pa Jaosia
                        • rzepcia3 Re: Dokładnie tak 20.05.07, 09:56
                          Aha w tym sensie, objawy: czerwone gardło,zeszło po 1 dniu(bo antybiotyki które
                          aktualnie biore pomogły) przed chorobą, każde przeziębienie przechodziłam
                          włąśnie gardłowo, więc niczym sie nie rózniło niz sprzed borelki.Do tego teraz
                          katarek, lekki kaszelek, ale bez temperatury,rzadko nawet stan podgorączkowy.
                          Juz dochodze do siebie smile
                          • franiolek1 Re: Dokładnie tak 20.05.07, 10:03
                            No to swietnie, same dobre wiadomosci smile)
    • baska192 Re: Mam borelioze 20.05.07, 18:11
      Rzepciu przeczytalam caly twoj watek.Wspolne cechy Twojej choroby i mojej to
      przede wszystkim dol podkolanowy(u mnie caly czas taki sam),mulenia
      zoladkowe,bole w pachwinach.Rozumiem ,ze Ty robilas tylko PCR.Czesto wspominasz
      o tetracyklinach.Ja znam vibramycyne.Czy sa jeszcze jakies???
      • rzepcia3 Do Baska192 20.05.07, 20:26
        Basiu, polowa z nas jak nie 3/4 zdiagnozowanych ma takie same objawy, więc nie
        wiem czemu dziwi cię to, że ciebie również boli noga, bolały węzły. Ja mulenia w
        żołądku nie miałam, ale węzły, bóle pachwin to jeden z ksiązkowych objawów
        borelki. A co do dołu, już gdzieś spotkałam się z opinią,że to częste, parę osób
        też tak zaczynało borelkę, ma to związek ze stawami, albo z tym że tam kogoś z
        nas udziabał kleszcz. Lecze się: Klabax + Zamur (raz na dwa tygodnie na 7 dni
        wtrącam Tinidazol) i objawy w 95% ustąpiły od razu, pozostała tylko noga.
        Mam więc pytanie, czemu się zdziwiłaś???
        • rzepcia3 No i po chorobie :) 22.05.07, 08:37
          A pogoda taka piękna, szkoda że człowiek w pracy siedziec musi, całe szczęście
          że są weekendy które mozna spędzać w domku nad morzem pod lasem smile brzmi jak z
          horroru cosmile narazie bez spotkania z kleszczem, poza wyrywaniu mojemu
          czarnuchowi Novemberowi - dla niewtajemniczonych to mój pupil smile cały czarny
          kundelek wyglądający jak owczarek belgijski, w gruncie rzeczy raczej nalezy do
          tej rasy, ale jest ze schroniska więc rodowodu nie ma smile ale wiecie jaki piękny
          jest smile
          O to jest moja strona, gdzieniegdzie to ja i November, zdjęcie sprzed trochę
          czasu ale co tam człowiek nadal piekny i młody smile

          www.november.pupile.com
          • dx771 Re: No i po chorobie :) 22.05.07, 09:48
            Niezły duet.
            Chroń pieska przed kleszczami, bo przełażą na ludzi.
            • baska192 Re: No i po chorobie :) 22.05.07, 21:44
              Rzepciu zdziwilam sie bo tylko Ty i ja (przynajmniej nie trafilam na zaden opis)
              mialysmy(ja mam ciagle) cos co zostalo zdiagnozowane jako torbiel bakera.To ,ze
              kogos bola stawy to dla mnie nie jest to samo co torbiel bakera.Jeden ortopeda
              tak to zdiagnozowal,przepisal glukozamine w zastrzykach.Internista okreslil to
              jako torbiel bez cech zapalnych torbieli bakera.Bylam u kilku lekarzy i ufac im
              nie moge bo kazdy mowi co innego.WIESZ co musze jeszcze raz przeczytac tego
              mojego posta bo sama teraz nie wiem czym ja sie tak zdziwilam.na
              razie.dzieki,ze napisalas czym sie leczysz.Przetestuje to tez.pozdrawiam.
            • baska192 wiadomosc wyzej do Rzepci. 22.05.07, 21:45
              • rzepcia3 Do Baska 23.05.07, 08:29
                Hej.Oczywiście zdiagnozowali to jako Torbiel Bakera i chcieli operować,juz
                miałam termin umówiony, po zesżłych wakacjach, jak chłopak miał wrócić z
                zagranicy, bo przez dwa tygodnie miałam mieć noge w gipsie i byłabym troche
                nieporadna. Jednak podwójne USG u róznych ortopedów wykazało,że ani nie mam
                zmian stawowych ani tymbardziej torbieli.
                Więc operacji nie zrobili, ale co mi jest to żaden nie powiedział smile
                Jak nie torbiel to ich rola sie skończyła i odesłali do reumatologa, reumatolog
                znowu nic nie stwierdził,ale dał takie profilaktyczne leki, potem było USG
                Dopplera, bo powstał pomysł,że to na bank żylaki smile choć nogi mam głaciutkie smile
                no to dwa miechy łykałam piguły na żylaki i przeciwzapalne i już nieługo po tym
                załamana, przekonana conajmniej o smiertelnej chorobie jak nikt nie wie co mi
                jest znalazłam juz teraz NAS smile dalej historie wzlotów i upadków (ale chyba
                raczej wzlotów) to już znacie smile
                Ja Basiu gdzieś jeszcze znalazłam posty o tym dole podkolanowym,niekoniecznie na
                tym forum, że potem się okazało właśnie że to od kleszcza. Podobno jak nie
                torbiel to jest to charakterystyczne dla borelki,takie spuchnięcie.
                • baska192 dzieki Rzepciu 23.05.07, 11:48
                  no to podobna historia jak u mnie.Czytalam gdzies w necie,ze po operacji te
                  torbiele i tak odrastaja.Jakbys tu wpadla to napisz czy masz czasami
                  wrazenie ,ze masz temperature.Czy zdarza Ci sie,ze czujesz sie zmeczona bez
                  powodu.Naprawde nigdy nie zrozumiem skad mialas tyle sily podczas przenoszenia
                  tej waszej firmy.Acha jeszcze jedno pytanie-czy masz mrowienia w nogach???
                  • rzepcia3 do baska192 23.05.07, 12:11
                    Wszystko to miałam o czym mówisz, ale ustapiło to z pierwszymi dniami/tygodniami
                    leczenia, o tym że miałam zmienną temperaturę śwaidczyły mega dreszcze-mimo,że
                    siedziałam w pracy zaraz przy kaloryferzesmilemrowienia były w łydkach,udach,
                    zmeczenie raczej juz nie, chyba że czuje że grzybek mnie podgryza, wróciłam do
                    formy moge to co kiedys mogłam, o czym świadczyła przeprowadzka smile wypadały
                    włosy - juz nie wypadaja, sa o wiele mocniejsze, od poczatku leczenia nie
                    wystapiły juz nigdy bóle i kłócia serca, bóle klatki piersiowej,braki
                    odechu.Jedyne co mnie meczy to wczesniejsze pobudki niż przed zegarem ale i tak
                    przesypiam 7-8 godzin, kiedys mogłam dłużej spac, ale może byc to tez
                    spowodowane systematycznym wstawaniem-od 6 miesiecy pracuje i wstaje codziennie
                    o tej samej godzinie, po alkoholu urywały mi sie filmy, po stosunkowo
                    niewielkiej ilości, na drugi dzień miałam luki uncertain tak to nic nie zostało oprócz
                    tej nogi przez 3-4 dni w miesiącu.
                    • baska192 Re: do baska192 25.05.07, 21:02
                      Ja tez mam dreszcze.Ale mam tez wysokie miano ASO.Biore debecyline ,juz 8
                      zastrzykow.Moze jest minimalna porawa ale nie taka znaczaca.Mam chore
                      zatoki.Debecylina tak swietnie na nie nie dziala.Jak przyjade do Polski to
                      odzaluje jednak te pieniadze i zrobie sobie borelioze.
    • rzepcia3 To naprawde ma związek z misiączką. 01.06.07, 10:05
      Znowu kolejny raz ale minimalny,dużo mniejszy i krótszy niż miesiące wcześniej
      Bóle dołu podkolanowego, wczoraj delikatnie stawy i teraz znowu miesiąc spokoju
      będzie. Nie wiem co o tym myslec, jak to traktować. Znowu kolejne miesiące
      leczenia...
      • nataszkam Re: To naprawde ma związek z misiączką. 01.06.07, 14:05
        Rzepcia, pojawianie się lub zaostrzanie objawów podczas miesiączki jest dosyć
        często opisywane- najczęściej zwara się uwagę, że aby zakończyć leczenie,
        objawy nie powinny występować także podczas miesiączki.
        Tuż przed nią i w jej trakcie mamy dosyć sporą burzę hormonalną w naszych
        babskich organizmach, co skutkuje zawirowaniami z odpornością, a w konsekwencji
        łatwiej złapac wtedy jakąś infekcję itp. Ja też mam tak, że w przeddzień
        zaczyna sie u mnie bardzo silny ból głowy, a pierwszego dnia dochodzi do
        znacznego osłabienia; potem to bardzo powoli się wycofuje. Kiedy jeszcze się
        nie leczyłam, te pogorszenia były bardziej nasilone- po prostu zwalały z nóg.
        • rzepcia3 Re: To naprawde ma związek z misiączką. 01.06.07, 14:07
          Czyli wniosek taki,że nadal ejstem chora...ciąg dalszy więc leczenia.
    • rzepcia3 Re: Mam borelioze 08.06.07, 10:43
      Przez pare ostatnich dni siedząc przy biurku w pracy czulam takie zmęczenie
      karku, jestem mimo wszystko skłonna uznać to jednak jako objaw stresu, dużego
      stresu,jak zapewne niektórzy czytali mój ppprzedni wątek. W ogóle powiem Wam,że
      teraz moja borelioza to mi się nawet chorobą nie wydaje...
      Ogólnie więc jest okej u mnie w sprawach choroby oczywiście tylko, nie
      myslałam,że w którymś momencie moja borelioza stanie się najmniejszym problemem...
      Zmieniłam leki biore teraz Azitrox raz na dwa dni, a pozatym 4 piguły Zamuru
      dziennie i 3 Tinidazolu. Job twoju mać zobaczymy czy padnę smile
      Co tam w te albo we wte smile
      • baska192 Re: Mam borelioze 08.06.07, 16:44
        Nie padniesz Rzepciu.Mam jeszcze pytanie do Ciebie.Gdzie Ty wyczytalas ,ze bole
        w dole podkolanowym sa charakterystyczne dla boreliozy???Bo ja szczerze mowiac
        nie trafilam na takie informacje.Moja gula nadal jest.Oczywiscie.
    • rzepcia3 źle to ujęłam 10.06.07, 14:43
      Może inaczej! Szukając czegoś na temat moich objawów, jeszcze zanim dowiedziałam
      się,że to borelioza, szukałam w internecie czegoś co by pasowało, natrafiłam
      parę razy-czy to w zapytaniu do eksperta na jakiejś stronie czy na jakimś innym
      forum medycznym,że u osoby która miała taką gule pod kolanem jak my-wykryto
      boreliozę, stąd moja opinia że to częsty objaw. źle to ujęłam, bo to nie znaczy
      od razu że częsty tylko po prostu ja gdzieś to tam wyczytałam stąd zaczęłam się
      kierować z diagnostyką w tę stronę.
      • baska192 Re: źle to ujęłam. 11.06.07, 17:35
        Rozumiem.Dzieki.
    • rzepcia3 Herxy??? 12.06.07, 11:51
      Właśnie do mnie dotarło,że chyba mam herxy...od paru dni chyba w sumie jak
      zwiększyłam dawkę i wzięłam azitrox, pojawił się codzienny, w pracy jak siedze
      przy kompie, ból karku...myslałam,że to stres,mam go teraz bardzo dużo, ale
      dochodzi do mnie,że chyba herxuje...
      • lucky_leprechaun Re: Herxy??? 12.06.07, 12:17
        Stres stresem, ale nie zwalajmy wszystkiego na stres. Jeśli zmieniłaś leki albo
        zwiększyłaś dawki, to raczej to herx.
        Trzymam kciuki- ładnie zdrowiejesz smile
    • rzepcia3 Jednak Herxy! 19.06.07, 09:08
      Jaja jak berety,mam takie herxy że az się ostatnio popłakałam wieczorem jak mnie
      wsyztskie stawy bolały...kolana,barki,węzły chłonne, biodra,do tego powiększyła
      mi sie neuroborelioza, oj powiększyła (nie wykluczam ze częsciowo przez ogromny
      stres który teraz mam) zgadnijcie co zrobiłam, taki mały debilek ze mnie: nie
      zrobiłam przerwy i o 1,5 tygodnia za długo wpieprzałam Tini po 3 tabletki
      dziennie, ta dawka chyba te herxy wywołała albo przedawkowanie smile nie wspomne o
      tym,że kupiłam se wczoraj ogórki i do dzis nie wiem co się z nimi stało smile
      • magdag20 Re: Jednak Herxy! 19.06.07, 10:58
        Oj Beatko!no to w sumie nieciekawie..Piotr tez ostatnio po 2 m-cach spokoju
        dostał herxy-no moze nie takie jak w poczatkowym leczeniu, ale nie bylismy z
        tego powodu szczesliwi- on teraz tez ma wieksza dawke Tini i Zamuru.A juz
        chcielismy przed wakacjami zaczynac konczyc, a tu nic...Ale zobaczysz bedzie
        dobrze- sprobuj nieco zapanowac nad stresem, bo to wrog nr 2- zaraz po borelce!
        Trzymaj sie mocno.Magda
        • kantyczka Re: Jednak Herxy! 19.06.07, 11:27
          Witaj Beatko
          nie ma dnia,żebym o Tobie i Twoim Filku nie myślała. Przeczytałam dzisiaj o jego
          wynikach i Waszych przeżyciach-jestem z Wami...
          Z tini to rzeczywiście-1,5 tygodniawink
          Ja też czekam na herxy-jestem (jak wiesz) leczona podobnie-ale dopiero miesiąc i
          tydzień. Współczuję bólu, ale to znaczy ,że coś się dzieje. Ty już chyba masz
          ponad 3 miesiace leczenia za sobą.Jak sobie radzisz z dietą?
          Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
          • rzepcia3 Re: Jednak Herxy! 19.06.07, 11:44
            Ogólnie rzecz ujmując-nie przejmujcie sie tak tymi moimi bólamismile bo dla mnie to
            żaden problem, tymbardziej teraz- w sytuacji z Filkiem- wazne sa inne rzeczy,
            bóle na tyle są jeszcze okej, że odczuwam je ale nie dołuje mnie to w żaden
            sposób, wręcz się ciesze że przyszły, bo to świadczy o tym że jeszcze chora
            jestem, a myslałam nad końcem leczenia.ładnie bym narobiła...nie doleczyłabym
            się. Całe szczęście że zabolałao, bo wiem,że dalsze leczenie ma sens.
            Hmmm co do diety...no trzymam jako tako i wsyztsko byloby okej, rozregulowałam
            się około 2 tygodnie temu-przestałam jeśc ze stresu, co powodowało,że gdy już
            chcialam coś jednak zjeśc to nie miałam nic "zdrowego" pod ręka i lądowałam na
            jakimś psim żarciu- i efekt możecie podejrzewac. Tzn...nie jest źle z grzybem
            ale dyszy mi na karku, czeka az znowu cos świńskiego zjem smile
            Ja się leczę kantyczko od stycznia smile 6 miesięcy mi stuknie niedługo smile
            • rzepcia3 A teraz to nie wiem co się dzieje :) 26.06.07, 07:42
              Lada dzień miesiączka a tu nic, żadnych standardowych bóli nóg...poczekamy
              jeszcze do miesiączki ale narazie jest gicior.Od dwóch dni uzupełniam swoją
              dietę Tinidazolem znowu, więc zobaczymy,ostatnio miałam przy Tini(3
              tabl.dziennie),ZAmurze (4 tablety dziennie) i raz na dwa dni Azitrox-herxy
              normalnie,moje pierwsze przez 6 miesięcy leczenia...zobaczymy co teraz.
              • kantyczka Re: A teraz to nie wiem co się dzieje :) 26.06.07, 09:41
                Rzepcia, 4 Zamury? po 500?jak Ty to znosisz (widzę ,że jeszcze bardzo mało wiem
                o leczeniu...)
                Pozdrawiam serdecznie
                Magda