tojaa33 02.11.05, 11:47 jak u Was wygląda samopoczucie psychiczne w trakcie leczenia candydozy,bo ja nie daję już rady,nie dość ,ze czuje się fatalnie fizycznie,to wysiada mi psychika...płaczliwość, doły, nerwowość nie daję już rady Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
frytka2 Re: psychika 02.11.05, 11:53 u mnie jest fatalnie,ale nie wiem czy to zasluga grzyba.Mam bardzo malo energii sobie, ciezko mi sie za cokolwiek zabrac, czy to jest sprzatanie czy realizacja planow zyciowych, czesto sie waham z, zastanwiam po czym i tak nic nie robie. Nie widze sensu w niczym, czesto mam mysli dolujace... Nie wiem czy wynika to z mojego charakteru czy z choroby ,czy moze z ostatnich przykrych doswiadczen. Odpowiedz Link
grakit Re: psychika 02.11.05, 12:20 To grzyb Wami wlada. Nie dajcie sie dziewczyny! Zbierzcie sie w sobie i walczcie! Przeciez zycie jest piekne. Odpowiedz Link
frytka2 Re: psychika 02.11.05, 12:29 Grakit..juz mi tyle osob to mowilo,ale tak ciezko to zrozumiec..... Juz myslalam,zeby isc do psychologa itp,ale tez jakos sie nie moge za to zabrac Caly czas miotaja mna watpliwosci, czegokolwiek sie chce chwycic... Dobrze,ze ten topik powstal, bo bynajmniej moge to wyrzucic z siebie Odpowiedz Link
jbla Re: psychika 02.11.05, 13:24 miałam bardzo podobne objawy, jestem na diecie i ustąpiło, po tygodniu lepiej sie poczulam i az sie boje, ze to wroci Odpowiedz Link
mama.mimi Re: psychika 02.11.05, 14:32 Mówienie weź się w garść jest conajmniej śmieszne!!! niestety!!! Mi też tak mówili. Też miałam się fatalnie, na szczęście mój homeopata zamiast leczyć candidę leczy mi psychikę bo twierdzi, że to jest najważniejsze, jeśli organizm ma się dobrze psychicznie, wtedy ma siłę walczyć z chorobami. Homeo mówi, że niezdrowa psychika nie pozwala organizmowi wyzdrowieć. Kiedy mam stresującą sytuację czuję się automatycznie gorzej, stawy mi siadają. Dlatego uważam, ze leczenie wyłącznie candidy nie ma sensu, bo candida wróci, chociażby w wyniku stresu, niekoniecznie w wyniku złej diety. Dostaję leki homeopatyczne na lęki, na zadawnione nie wyjaśnione sprawy... To wszystko siedzi w człowieku. I powoduje że nie chcemy wyzdrowieć!!!!! W ubiegłym roku leczyłam wyłącznie candidę i wróciła, i to jeszcze jak, poniosłam zbyt duże straty. Teraz jestem pod opieką innego homeopaty, który tylko z początku trochę podleczył candidę i teraz prostujemy psychikę. Może jeśli ktoś jest silnym człowiekiem, to da radę sam wyprostować sobie w łepetynie, ja nie dałabym rady. powodzenia Odpowiedz Link
mariusz1233 Re: psychika 02.11.05, 14:43 troche sie nie zgadzam z mama.mimi ponieważ gdy siada psychika to jest to objaw wlasnie candidy, wiec wydaje mi sie ze trzeba leczyc przyczyne - candide, a objawy same znikną... Odpowiedz Link
mama.mimi Re: psychika 02.11.05, 15:17 Mam porównanie do leczenia wyłącznie candidy, leczyłam ją w ubiegłym roku i kicha i wychodzi to kiepsko, przynajmniej na mojej osobie. Nie wiem jak to jest u innych, wypowiadam się we własnym imieniu wyłącznie. Pewnie zależy to od osoby. Wiem, że ja nie radziłam sobie kompletnie ze stresem, czy brałam leki na candidę czy nie brałam, teraz jest inaczej i automatycznie czułam się gorzej fizycznie. Może Wy macie inaczej. Mariusz 1233! Przecież Ty nie wiesz lepiej ode mnie, jak ja się czuję, po których lekach jest mi lepiej po których nie ma poprawy. Moja psychika jest pokręcona i dla mnie jest bardzo ważne, żeby nie mieć lęków, dołów. Zdaję sobie sprawę, że to wszystko jest ze sobą powiązane!!!!! Chyba jako jedna z nielicznych tutaj mam porównanie tych dwóch sposobów leczenia. A moze nie? pozdrawiam Odpowiedz Link
iso1 Re: psychika 02.11.05, 17:12 Strasznie się cieszę że teraz jest ten wątek bo sam chciałem w piątek o tym zagaić. U mnie też jest strasznie z psychiką. I to non stop od niepamiętnych czasów (ok.10 miesięcy a może dłużej). W tym roku od kwietnia kiedy się leczę miałem 3 dni(słownie: trzy)kiedy czułem się psychicznie dobrze. Reszta to .... sami wiecie bo o tym jest ten wątek. Ja do tej pory zrzucałem to na karb efektów ubocznych przy obumieraniu grzyba. Zresztą prawie wszyscy tak uważacie. Od kilku dni zastanawiam się czy to nie jest błędna teza. Ostatnio ktoś na forum napisał że okres die-off i I faza nie powinna trwać tak długo jak u mnie (6 miesięcy). Zacząłem się nad tym zastanawiać. W międzyczasie rozmawiałem też z Panem Andrzejem na te tematy i przeglądałem to forum dogłębnie. I w międzyczasie też miałem totalną depresję (poprzedni tydzień-apogeum w niedziele rano). I nagle od niedzieli południa euforia.... Ni stąd ni z owąt. Czuje się na prawdę dobrze. Czuje się jakbym budził się z jakiegoś letargu. Węch działa, smak działa, słuch działa, wzrok działa. A do tego spokój wewnętrzny jakiego nie miałem od ....ho ho ...chyba kilkanaście miesięcy. Dużo czytałm o nietolerancji pokarmowych, alergiach, itp. W tym forum też dużo można przeczytać o tym. Może nie uwierzycie ale ja od 7.05.2005 zaordynowałem sobie drastyczną dietę i ani przez chwilę z niej nie zboczyłem !!! Przez 5 miesięcy byłem na diecie z I etapu. Błędów w diecie zatem nie powinno być. Ale od czasu do czasu (2 razy w tygodniu) zjadam sobie 2 kromki chleba żytnio-razowego (na zakwasie, bez drożdży i bez konserwantów). W ostatnim tygodniu w czwartek zjadłem go więcej do tego mój lekarz (!) namówił mnie na makaron który też zjadłem i na drugi dzień przyszła totalna depresja. Oczywiście w międzyczasie gazy, wzdęcia, przelewania, itd. I postanowiłem iść tym tropem !!! Wyeliminowałem więc zupełnie gluten. Prócz tego wyeliminowałem warzywa powodujące wzdęcia a jadłem ich sporo. Nie jem żadnego mięsa oraz nabiału (sporadycznie to jadłem-1 raz w tygodniu). Przez kika ostatnich dni jestem na diecie składającej się tylko z ryżu brązowego plus wybrane warzywa (marchew tarta surowa, ogórek bez pestek, sałata, zielone pomidory bez pestek, szpinak). Rano wypijam 1/2 szklanki soku z cytryny plus 1/ szklanki soku z grejfruta. Od 3 dni jest poprawa !!! I to na prawdę duża !!! Do tego zacząłem brać sole mineralne SOLGAR plus dodatkowo magnez plus dodatkowo potas (sugestia Pana Andrzeja). Piję 2xdzinnie herbatę zieloną pełnoliściastą DILMAH. Z nauralnych specyfików biorę citrosept w maksymalnych dawkach (3x20 kropel), wywar z 4 ząbłow czosnku 1xdziennie. Pod język 5 kropel oleju z oregano 3x dziennie. I jeszcze 3xdziennie 1 łyżeczkę siemienia lnianego zmielonego na sucho do buzi i popijam wodą. 1xdziennie inhalacje z soli iwonickiej (10 minut). Na razie zwracam tylko uwagę (na tym forum już o tym było !) na problem nietolerancji pokarmów i nie stawiam bynajmniej żadnych teorii!!! Proszę absolutnie nie traktować mojego maila jako panaceum na candide!!! Na razie czuję się dobrze kilka dni więc na wnioski za wcześnie. Modle się żeby trwało to jak najdłużej. Uważam również że nie tylko gluten jest u mnie problemem. Mam też chyba nietolerancje na inne produkty. I postanowiłem dowiedzieć się kóre to są. Ryż brazowy jest chyba najbezpieczniejszy i od tego zacząłem. Przez 5 dni zamierzać jeść to samo a następnie dodawać po 1 produkcie na natępne 5 dni. Itd. Zobaczymy co będzie dalej. Mam nadzieję że to okaże się strzałem w 10 bo jak nie to się chyba pochlastam... Sory że tak dużo wyszło ale uznałem że muszę się z Wami podzielić moimi odczuciami. Życie zaczyna znowu być piękne !!! Odpowiedz Link
iso1 Re: psychika 02.11.05, 17:30 Zapomniałem jeszcze dodać że rano na czczo jem 3 różne probiotyki: PROBACTI 4, FISIOFLOR, LACIDOFIL. Po ostatnim posiłku LACIDOFIL. Odpowiedz Link
asiabed Re: psychika 02.11.05, 19:40 Iso, ale moze odpusc sobie ten gluten na dluzej - bo, moze zle, ale zrozumialam, ze chcesz go niedlugo wlaczyc do diety. Daj tym kosmkom sie zregenerowac, potem sobie pojesz chlebka pelnoziarnistego ile wlezie. Ja tez myslalam, ze dwa tygodnie bez glutenu - wystarcza (aby zjesc sobei kawaleczek chleba). Wczoraj troszke dziubnelam razowca - i dzis nie czuje sie najlepiej.... Polecam Ci jeszcze herbatke Roibos (firma Astra), jest dobra w smaku, zdrowa i dla nas dozwolona. A zielona - sprobuj Senche (tez z Dilmaha, albo innej dobrej firmy - dobrej znaczy drogiej...).Sencha jest lagodniejsza i smaczniejsza niz ta zwykla chinska green tea. Z reszta Sencha jest japonska - a japonskie herbaty zielone sa ponoc lepsze (zaparzaj woda o temp. okolo 70-80 stopni). I trzymaj sie. Po to mamy forum, by bylo nam razniej)))))))) Asia Odpowiedz Link
iso1 Re: psychika 03.11.05, 06:16 No właśnie chcę sobie go odpóścić na dłużej. Jak trzeba będzie to nie zjem tego do końca życia. Z tym akurat nie mam problemu. Cały czas trzymałem dietę i nie zrobiłem żadnego skoku w bok. Chleb (bez dodatków) był dozwolony więc go czasami jadłem. O tolerancji na gluten czytałem ale myślałem że reakcaja organizmu będzie zgoła inna. Biegunki, bóle brzucha, itp. A ja tego nie miałem. Wszystko zrzucałem na efekt obumierania drożdży albo na inne bliżej nieokreślone przyczy. Tak jak prawie wszyscy na tym forum. Żyłem więc w nieświadomości tyle pieprzonych miesięcy. Oczywiście największe pretensje mam do konowała u którego się leczę. Ani słowa skubaniec nie powiedział o nietolerancjach pokarmowych. Szlag by go trafił.... Co do herbaty to dzięki za radę. Na pewno wypróbuje. Ten DILMAH który pije jest dobry. Pochodzi ze Sri Lanki i w smaku jest ok. No może trochę jest mocny ale ja parzę go 4 minuty a nie jak podają 5 min. Cena niestety jest wysoka-ok. 11 zł za opakowanie. Trzymam za wszystkich kciuki w walce z tym dziadostwem. Damy rade !!! Odpowiedz Link
iso1 Re: psychika 06.11.05, 06:24 Niestety u mnie powrót do "normy" czyli totalna depresja. Od 2 dni jest coraz gorzej. Do tego "jeździ" mi coś w jelitach niesamowicie. W sumie miałem 3 w miarę dobre dni. To trochę mało od 6 miesięcy żeby mieć nadzieję na wyzdrowienie.... Psychike mam w rozsypce... Odpowiedz Link
ulaa4 Re: psychika 10.11.05, 12:30 gratuluję Ci takich super wyników!!!! dziekuje Ci za ten post.okazuje sie ze ludzie moga miec na tyle rzeczy alergię!!! ja nie mam az tak mocnych objawów ale zdarzają sie - szczególnie mdłości- wzdęcia-bóle głowy -masakra a jadasz brokuły? ludzie tu mówią ze sa bardzo dobre przy takiej diecie jak Twoja. mi osobiscie strasznie smakują. pozdrawiam Odpowiedz Link
nowajulka Re: psychika 23.12.05, 21:53 Chyba zażywasz wapń ? Bo skoro nie jesz ani mięsa ani nabiału............... Odpowiedz Link
mama.mimi Re: psychika 02.11.05, 16:26 Dodam, że w ubiegłym roku, kiedy to już niby byłam zdrowa, homeopata kazał mi się nie stresować, bo candidoza wróci. Dobre sobie? Nie stresuj się ? Ale jak to zrobić?? Ja nie umiem w niektórych sytuacjach się nie stresować! No i mnie dopadło za niedługo zresztą. Także uważam, że nie wystarczy wyleczyć cadidy chociażby lekami, czy dietą. Jeśli nie potrafisz sobie radzić ze stresem, z przeszłością, z teraźniejszością to nie masz szans, że wygrasz z tym grzybem, dopadnie Cię!! Bo troszkę tego grzybka Ci zostaje, bo jest Ci potrzebny do życia, ale nie w patogennej formie. W tym leczeniu widzę u siebie zmianę na lepsze pod tym względem, że inaczej reaguję na pewne sytuacje, nie dramatyzuję tak bardzo, uśmiecham się częściej pomimo wszystko, pomimo, że nieraz kiepsko się czuję, to nie przejmuję się tak bardzo. W ubiegłym roku kiedy to już byłam wyleczona, byłam nadal rozbita emocjonalnie, bo pewnych spraw sobie nie poukładałam. Chodzę rownież do psychologa, pani doktor wszystkie brudy mi wywleka, roztrząsamy to , porządkujemy tak żeby nie bolało tak bardzo. Może się mylę? Nie wiem, oby nie. Odpowiedz Link
mariusz1233 Re: psychika 02.11.05, 16:47 no jak juz psycha siada to jest zaawansowana candida, trzeba brac jakies leki uspokajające, i zwalczac te grzyby! Odpowiedz Link
mama.mimi Re: psychika 02.11.05, 17:05 A kto tutaj na tym forum nie ma zaawansowanej candidozy? Pokaż mi taką osobę!!! Odpowiedz Link
grakit Re: psychika 03.11.05, 08:27 Mama.mimi, to nie jest smieszneJa tak wlasnie zrobilam. Caly czas jestem praktycznie sama ze swoja choroba i zadne leczenie nie bylo dla mnie satysfakcjonujace. Zaliczylam 15 lekarzy i bylam naprawde zalamana. ale ktoregos dnia usiadlam i zaczelam na zimno analizowac swoje zachowanie i doszlam do wniosku ze nie ma co chodzic po chalupie i lkac bez przerwy zameczajac swoja osoba domownikow(byle co doprowadzalo mnie do placzu). Do tego stopnia ze mna bylo zle ze nawet zalmywalam sie gdy komus obcemu cos przykrego sie wydarzylo. Przy nawrocie choroby bylam raczej wsciekla niz zalamana i do tej pory nie zstawiam suchej nitki na lekarce ktora do tego doprowadzila. Powoli zatoki mi siadaja i tez jestem zla, ale lzy z tego powodu juz nie uronilam. Nie bede juz plakala, wole klnac na czym swiat stoi bo robi mi sie wowczas lzej, a potem to tylko juz sie usmiechamW dziecinstwie przezywalam horror ze strasznymi lekami nocnymi i stad pewnie grzyb mial swoj poczatek. Ale co tam, byle do przodu i dalej bede rozprawiac sie z ta zaraza. Juz sie nie bede poddawac Trzymaj sie mama.mimi i glowa do gory wszystkie dziewczyny! Odpowiedz Link
greenewa Re: psychika 28.09.06, 16:46 Witam - błąkam się po różnych wątkach dotyczących candidy zbierając wszystkie informacje, bo okazało sie niedawno, że choruję. Po Twoim poście czuję się zdumiona - homeopata prostuje zadawnione sprawy z przeszłości? Lekami? Wierzę w homeopatię i inne alternatywne metody leczenia, sama je stosuję, ale mnie jako psychologa to przeraziło. Mam sporo klientów po takich doświadczeniach, niestety. Ale być może jestem w błędzie, może ten homeopata naprawdę Ci pomaga? Chętnie przeczytam słówko na ten temat. Pozdrawiam. Odpowiedz Link
nowajulka Re: psychika 02.11.05, 17:21 Mnie pomogło noni...ma bodajże kserotoninę, która działa rewelacyjnie........dobry humor powrócił, a doły zniknęły............... Odpowiedz Link
mamba25 Re: psychika 02.11.05, 20:22 też myślałam,że płaczliwe i nadwrażliwe dni, kiedy jest źle, to mój charakter. zastanawiałam się jak fukncjonować, czy ja tak zgorzkniałam? czy to wiek (przed 30tką)? jak sobie zyć, kiedy nic mnie nie cieszy, nic się nie chce. ciesze sie z faktu, że znalazłam wytłumaczenie i przyczynę tego. słuchajcie, czy wasi bliscy wiedzą, że choroba może wywierać taki wpływ? czy oni widzą różnicę w Was sprzed i w trakcie choroby? (nie chodzi mi o zastawianie się parawanem candida, nie chodzi o świetne alibi na humory i dąsy)...? mój mąż na przykład to zauważył, że się zmieniłam. Odpowiedz Link
bachatka Re: psychika 02.11.05, 20:49 O tym ze cierpie na kandydoze dowiedzialam sie 5 tygodni temu. PIerwsze 3 dni diety oczyszczajacej (czyli kompletne odtrucie, pod kierunkiem p dr Dabrowskiej) - po prostu paskudne ilosci agresji i stresu, ktore ze mnie zaczely wylazic. P dr Dabrawska, stwierdzila - normalne, toksyny musza wylezc. Wylazly, od 4tego dnia worcil mi spokoj ducha. Po 2 tygodniach przerwy wrocilam do pracy, i lepiej radze sobie ze stresem, mniej mi sie zdarza momentow 'letargu' niemocy tworczej (to w domu, w pracy nie mam na to czasu). A jakby mi nastroj spadal, to glaszcze sie pieknie schudnietym bioderku czy tez wyraznie splaszczonym brzuszku (to jak nie ma nigdzie lustra ani szyby, zeby sie przejrzec) i od razu mi humor wraca do normy. Zdalam sobie sprawe, ze to co uwazalam za cechy mojego charakteru, moglo byc objawem candidy. Lecze sie dieta (skonczylam juz z ta oczyszczajaca, teraz jestem na takiej mniej wiecej jak my wszyscy) + Citrosept 2 x 30 kropel. Odpowiedz Link
frytka2 Re: psychika 02.11.05, 21:28 jeny, jak Wy mozecie pic ten citrosept w takich dawkach jednorazowych? ja przy 12 kroplach 2x dziennie juz wymiekam, a co dopiero 30!!!! Odpowiedz Link
asiabed Re: psychika 02.11.05, 21:48 Ja pilam 20 kropli - 30 tez chyba nie dalabym rady... Odpowiedz Link
mariusz1233 Re: psychika 03.11.05, 00:05 to z czym wy to pijecie najlepiej z sokiem jakims?! Odpowiedz Link
bachatka Re: psychika 06.11.05, 09:33 Pije albo z herbatko z Melisy, albo z sokiem z grejpfruta. Raz mi sie cos pozajaczkowalao, i nakropilam sobie citroseptu do herbaty z dziurawca - po prostu sie zwarzylo, zrobily sie z tego obrzydliwe kluchy. Chyba od tamtego czasu z melisa nie wydaje mi sie juz wcale obrzydliwy... Odpowiedz Link
frytka2 Re: psychika 06.11.05, 11:17 wedlug mnie najleppiej citrosept wypic wqasnie z sokiem z grejpfruta.Nie wiem jak z mielisa, ale dla mnie osobiscie jest to najlepszy sposob, niwelujacy smak preparatu.Cytryna sie chowa ... Odpowiedz Link
iso1 Re: psychika 06.11.05, 12:41 Ludziska Nie gniewajcie się ale to nie jest post o citrosepcie. Robi się bałagan a ja w chwili obecnej nie mam ochoty czytać o citrosepcie. Jak mnie najdzie taka ochota to otworze sobie posta o takim właśnie tytule. Odpowiedz Link
jbla Re: psychika 06.11.05, 12:14 po zastosowaniu diety czułam sie fantastycznie przez 2 tygodnie, potem zrobiło się szaro, buro, mokro i znowu wróciło złe samopoczucie, zawroty głowy, niepokój, dzisiaj swieci słońce jest trochę lepiej, ale do tego dobrego okresu w trakcie leczenia leszcze daleko Odpowiedz Link
grzesio22 Re: psychika 06.11.05, 16:01 Ta nasza psyche......Myślę,że wszyscy obecni tu na forum mają podobne klopoty natury psychicznej i żaden zdrowy człowiek nie jest w stanie zrozumieć co dzieje się w innych dotkniętych tym paskudztwem.Mogę jedynie pocieszać się tym,że wiadomo już dlaczego prawie całe moje życie męczyło mnie coś,na co nikt wcześniej nie potrafił znaleźć lekarstwa.Ale lepiej późno niż wcale, daje to nadzieję,że mój los może jeszcze się odmienić-czego tu wszystkim zainteresowanym życzę. Pozdrawiam grześ Odpowiedz Link
manjaczka Re: psychika 06.11.05, 21:25 w sumie mając grzyba nie sposób chyba zachować pogodę ducha i radość, zwłaszcza, gdy choroba nawraca, próbujemy coraz nowszych specyfików, myślę, że w pewnym momencie się odechciewa... ... ale wiem, że warto próbować; druga kwestia to słaba odporność i "dieta drakońska" /tak chyba trzeba to nazwać-- sama pamiętam, wszędzie widziałam grzyba, efekt? --> 63kg--> 54kg a jak można wzmocnić organizm, gdy za mało/nieodpowiednio jemy? po prostu słabnie, psychika też ubolewa... niestety...do tego leki, stres, dyskomfort, cierpi się na pewno i taka syt. nie sprzyja powrotowi do zdrowia ... ale trzeba próbować i nie tracić nadziei pozdrawiam wszystkich! manyaslova /just a little come back/ Odpowiedz Link
paszczak44 Re: psychika 07.11.05, 20:47 Od około 5 lat mam nerwicę wegetatywną. Nie wiem czy kandydoza w jakiś sposób powoduje nerwicę, czy być może nie ma absolutnie żadnego związku. Leki psychotropowe brałem raz w życiu. Nie jestem jednak zwolennikiem leczenia farmakologicznego nerwic (bo to dla mnie żadne leczenie); poza tym leczenie psychotropami nie przyniosło u mnie żadnych pozytywnych skutków; a wręcz doświadczyłem działania ubocznego leków. Możliwe, że choruję na dwie choroby o znacznym nasileniu, które skutecznie utrudniają mi "normalne" funkcjonowanie w społeczeństwie. Pewnym pocieszeniem jest fakt, że zarówno przewlekła pokrzywka jak i jelito drażliwe, okazały się nie być objawami nerwicowymi (a tak kiedyś twierdzili lekarze). Odpowiedz Link
mariusz1233 Re: psychika 08.11.05, 19:46 no ja stosuje niby taką diete od paru dni tzn nie jem wogole rzeczy z zawartoscią cukru lub drożdży i biore probiotyki i musze powiedzieć ze czuje sie lepiej psychicznie ta choroba jest wyniszczająca niedość że spada odporność to pozniej po koleji wszystko siada psycha itd... Odpowiedz Link
jogger5 Re: psychika 08.11.05, 23:02 u mnie jest trochę dziwnie, bo zazwyczaj rano budzę się i wszystko jest ok, ale wraz z mijającym dniem dopada mnie totalny dół tarcę nadzieję, czy TO się da wyleczyć? Odpowiedz Link
listek_na_wietrze Re: psychika 08.11.05, 23:35 a mnie się nie chce żyć... od 2 tyg przeglądam forum, czytam, drukuję, bo bez badań jestem pewna, że mam to świństwo. Nikt nie potrafi mnie zdiagnozować, nawet pobyt w szpitalu nie pomógł. W dodatku moje 5-letnie dziecko jest tak mało odporne, że już półtora miesiąca siedzę z nim w domu, bo nie może się wyleczyć. I od pediatry dowiedziałam się, że zajady, ktorych u niego nie mogę wyleczyć od półtora roku, są objawem drożdżycy. Jestem w takiej depresji, że wydaje mi się, że nie mam siły walczyć. W ciągu pół roku strasznie schudłam, chyba ze stresu i boję się zaczynać diety, bo co ze mnie zostanie? Na dziecko krzyczę, do męża się nie odzywam, albo tylko z pretensjami, żyć się ze mną nie da. Kto pomoże? Odpowiedz Link
mariusz1233 Re: psychika 09.11.05, 14:31 jak te zajady wyskakują to jest sprawa słabej odporności, virusa i braku vitamin z grupy B - tak wyczytalem. więc trzeba polepszyc odpornosc, stosować maści antywirusowe (przeciw opryszczce,zajadom), i podawać tabletki B-Complex (witaminy z grupy B) ale nie wiem czy małemu dziecku można, więc trzeba by sie było spytac lekarza. życze zdrowia i pozdrawiam Odpowiedz Link
mariusz1233 Re: psychika 09.11.05, 14:33 sam to mialem w ciągu miesiaca dwa razy wyskakiwaly mi opryszczki te, wyglądało to tak że jednych jeszcze nie wyleczyłem a już drugie sie robily, no ale zaczalem stosowac diete, pije duzo wody z cytryną i biore witaminy B i juz sie poprawilo z tymi opryszczkami Odpowiedz Link
iso1 Re: psychika 09.11.05, 15:49 Cześć listek... Na prawdę przykro jest czytać to co piszesz. I jedyne chyba co możemy zrobić dla Ciebie to tylko dobre słowo i trzymanie kciuków żeby Ci się udało w walce z tym dziadostwem. W dobrych słowach nigdy nie byłem dobry ale mam nadzieje że ktoś z tego forum pomoże mi w tym. Ja też mam obecnie ogromną depresję i też nie chcę mi się żyć. Przez tą chorobę zawaliło mi się życie zarówno rodzinne jak i zawodowe. Zostały same zgliszcza. Ze zdrowiem tez jest coraz gorzej a i lekarze mnie olewają. Powoli gaśnie we mnie płomyk nadziei na wyzdrowienie. Walczyłem ponad 6 miesięcy i jestem juz bardzo tym zmęczony. A to niestety nie wróży dobrze. Tak więc trzymaj się ciepło i trzymam kciuki za Ciebie. Odpowiedz Link
jullieta Re: psychika 09.11.05, 19:50 Hej listek... i iso1, serce mi sie kraje jak czytam Was. Kochani, nie rezygnujcie! Listku - warto podjąć walkę. Lepiej już teraz zacząć, bo potem to już będzie bardzo trudno. Czytaj forum, radź się nas, a przede wszystkim wybierz lekarza, jeżeli nie będzie dobry - zmień go i poszukaj innego. Jeżeli jesteś w stanie (szczególnie finansowo)idź do homeopaty (przede wszystkim z sobą), bez względu na, to czy wierzysz czy nie w homeo. Podziałajcie na psychikę, musisz być silna, stabilna emocjonalnie, spokojna. To candida tak Tobą steruje, wierz mi, to nie Ty jesteś zła! Jak będziesz w równowadze, to pomożesz dziecku, ale i mężowi (dasz mu chwile odopczynku, bo nie z sekutnicą się żenił). Wierzę, że jak poczytałaś forum, to opadły Tobie ręce, nawet nie masz siły zaczynać, ale wyznacz sobie proste, krótkie cele: znajdę lekarza, wprowadzamy dietę (może na początek zero cukrów), stosujemy probiotyk, ze dwa naturalne leki (uważaj z dzieckiem),ogranicz i eliminuj gluten, a potem dalej, krok po kroku. Będzie gorzej. Z początku. To pewnik! Trochę odpocznij, ale nie odpuszczaj, zapewne zobaczysz jakieś plusy, ale bądź czujna, to podpucha, candida jest przebiegła, "wypuszcza" do mózgu takie toksyny, że możesz dać się zwieść! Ale będziesz miała z nami kontakt, pomożemy! Pogadaj z mężem, powiedz mu, że będzie trudny czas, że prosisz o wyrozumiałość, że prosisz o pomoc. Mój homeptata, powiedział, że powinnam dziękować mojemu Kochaniu, że jeszcze jest ze mną, bo z takimi jędzami nikt nie wytrzymuje, ludzie się rozchodzą, tracą przyjaciół, a to jest choroba! Ale wyleczalna! Trzymaj się! Pozdrawiam serdecznie. Iso1, sześć miesięcy, to przecież nie jest jeszcze tak długo, wierzę, że jeszcze wytrzymasz!Mam nadzieję, że za moment przejdzie Tobie, bo sama tak mam. No nie poddawaj się, przecież to drożdże do cholery, a nie wojna atomowa!!! Przeczytaj, to co napisałam listkowi, a i Ty potrafiłeś pocieszyć. Zobacz, inni są dopiero na początku, a Ty już po 6 miesiącach! Nie będę pisać, po ilu ja, ale wiem, że trzeba być czujnym, bo myślałam, że już, już, a tu lipa!!! Musiałam zacząć od początku, ale zaczęłam i jestem DOPIERO po 2 (czyt. dwóch) miesiącach. A przez goopotę i tajniaka-superspecacandidę,byłabym już PO!!! No, to narazie wszystko (narazie!), wypłacz się, odpocznij, i dalej do przodu! Są tacy, którzy o candidzie we własnym ciele jeszcze, niestety, nie mają pojęcia... Pozdrawiam. Odpowiedz Link
mama.mimi do listka 11.11.05, 15:19 Mogę jedynie dodać, żebyś sama nic nie kombinowała, bo nie masz na to siły, weź się za dietę oczywiście, siemie lniane na czczo koniecznie, ewentualnie probiotyk, a resztę zostaw homeopacie, niech on się martwi i ustawia leczenie. Niech Ci ustawi psychikę, to chyba jest najważniejsze, bo póki masz "doły" to nie chce Ci się leczyć, zdrowieć, organizm buntuje się i choruje. Skąd jesteś? Ważne żeby to był dobry homeopata, jest tutaj wielu polecanych. Ciężko jest gdy nikt nie wierzy, że jesteś chora, większość z nas miała bądź ma ten problem. Niby człowiek zdrowy a jednak chory i rozbity. Pozdrawiam gorąco Odpowiedz Link
asiabed Re: psychika 09.11.05, 21:38 Ja tez po tym ponad 2 miesiecznym leczeniu nie widze wielkich zmian, ale staram sie dostrzegac chocby takie malutkie, chocby niewielka poprawe - i dostrzegam. I to mnie podnosi na duchu, daje nadzieje, ze za kilka miesiecy bedzie lepiej. Wiem, ze musze caly czas uwazac na to co jem...czasem jest mi cholernie trudno - szczegolnie w sytuacjach nerwowych, szczegolnie gdy inni wokol pochlaniaja slodkosci i wiele innych zakazanych produktow, szczegolnie gdy proponuja mi - jakby zapomnieli, ze nie moge - abym sie poczestowala... Czasem mysle sobie, ze to trwa zbyt dlugo - ale zaraz powtarzam sobie na glos, ze musi to troche potrwac, ze trzeba byc cierpliwym... trzeba wierzyc, ze uda sie to badziewie zwalczyc. Odpowiedz Link
listek_na_wietrze Re: psychika 10.11.05, 00:50 Bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy. Nie wiem, jak mam się pozbierać, ale dzięki Wam będę wiedziała, co robic , jak juz się zmobilizuję. Mnie też zbywają lekarze, odsyłają jeden do drugiego i najlepiej im wychodzi przepisywanie mi tabletek na uspokojenie i stany depresyjne. Nie biorę ich, bo nie chcę się uzależnić. Od kilku dni zaczęłam brać ekstrakt z dziurawca (też na stany depresyjne) ale chyba będę musiała odstawić, bo zawiera skrobię ziemniaczaną. Dziękuję za radę odnośnie zajadów, spróbuję mu podać wit B, chociaz nie jest to moja główna bolączka- dziecko jest alergikiem na wszystko, nie je, ciągle choruje, ma anemię. Ja mam takiego doła, że nie potrafię mu pomóc i ta sytuacja się wciąz nakręca. Ja- stany zapalne: pochwa (+torbiele), żołądek, jelita,zatoki, ropiejące migdały, wypadające włosy (garściami od siedmiu miesięcy), wypryski na 50% powierzchni ciała, nie wspominając o nalocie na języku , nieświeżym oddechu i wiecznym zmęczeniu. Mąż zmęczony moim bieganiem od lekarza do lekarza, mówiący: Kiedy to się w końcu skończy. Czuję się winna za lekarzy, że nie wiedzą, co mi jest. Próbowałam się ratować- od kilku miesięcy biorę Koci pazur, Sangre de drago i Macę. Nie wiem, czy pomaga,żeby to stwierdzić musiałabym brać regularniej. Brałam tez Citro 3x25 kropli, ale przestałam, jak mnie zaczął potwornie bolec żołądek- okazało sie, że to jakiś nieżyt. Nie wiem, skąd bierzecie w sobie siłę, żeby sprostać tej chorobie i leczeniu? Wiem, że część mojej wypowiedzi (objawy choroby i zażywane leki)powinna się znalezć gdzieś indziej. Wybaczcie, musiałam się wygadać. Odpowiedz Link
tojaa33 Re: psychika-lisku 10.11.05, 11:42 Jeśli masz problemy z żołądkiem proponuję pić codziennie na czczo rano(możesz również przed snem) siemie lniane. Kupujesz gotowe mielone w sklepie zielarskim lub sama mieliesz(wcześniej upraż na patelni),ale musisz być systematyczna, pić codziennie. Ja przez wiele lat miałam potworne problemy z żoładkiem, gardłem. Po diagmnostyce(gastroskopia-Tobie również zalecam jeśli problemy nie miną)wykryto bardzo silny stan zapalny żółądka, dwunastnicy, przełyku, liczne krwiawące nadżerki,silne zakażenie H. pylori-zaordynowwane leki niewiele pomogły, za to odczuwam wielka ulgę dzięki siemieniu,dlatego z pełnym przekonaniem polecam. Odpowiedz Link
asiabed Re: psychika 10.11.05, 19:35 Listku, nie obwiniaj sie za niewiedze i ignorancje lekarzy! Wazne, ze Ty wiesz co Ci jest, ze z tym walczysz! Moze zaproponuj mezowi, by razem z Toba poczytal forum, albo sam - niech zobaczy, ze to chorobsko wielu podobnie traktuje, i moze dzieki temu nabieze wiecej sily by Cie wspierac. Moze sprobuj srebro - zamiast citroseptu. I trzymaj sie! pozdrawiam Odpowiedz Link
listek_na_wietrze Re: psychika 12.11.05, 21:33 Bardzo, bardzo dziękuję Wam za zainteresowanie i za troskę. Wasze rady są cenne, jak tylko mogę to siedzę przy komputerze i studiuję forum, chcę wiedzieć jak najwięcej. I chociać dziś znowu następny cios- wizyta u pediatry, która stwierdziła, że nie jest dobrze i że dziecko musi być konsultowane w poradni immunologicznej, gastrologa, hematologa, laryngologa a ponadto moje średnie wyniki badań z krwi- chyba rośnie we mnie rozpaczliwe samozaparcie. Że tak dłużej być nie może. Dostałam skierowanie na badania w kierunku grzybów- i od pon do dzieła. I postaram się więcej nie użalać, tylko konstruktywnie się wypowiadać na forum (chociaż dalej oczywiście liczę na Wasze wsparcie). Jullieto- dziękuję za ciepłe słowa, wg Twoich rad układam plan działania. Asiabedku- niestety czytanie z mężem forum to niedościgłe marzenie, bo on czyta tylko literaturę fachową (zawodową). Mama.mimi- jestem z Warszawy, ale zastanawiam się, czy nie pojechać z wynikami do dr Janusa. Pozdrawiam gorąco Wszystkich kandyzowiczów Kasia Odpowiedz Link
listek_na_wietrze Re: psychika 12.11.05, 22:08 I oczywiście dziękuję Grakit za list, przed chwilą wysłałam odpowiedz. Odpowiedz Link
asiabed Re: psychika 11.11.05, 11:10 Wiecie co, mysle sobie, ze ze wzgleduna to, ze kazdy z Nas jest troche innym "przypadkiem" chorobowym, leczenie musi przebiegac u kazdego inaczej. U jednych 1 etap trwac bedzie 4 tygodnie, a u innych - 3 miesiace. I chocby z tego wzgledu nie mozna sie poddawac i tracic nadzieje, ze nie uda nam sie grzyba pokonac. Kazdy z nas dlugo "pracowal" mniej lub bardziej swiadomie (albo w ogole nieswiadomie) na obecny stan zdrowia i trudno oczekiwac od organzimu by sie oczyscil, wzmocnil i zwalczyl patogeny w ciagu kilku tygodni - jesli przez lata miesiace) faszerowany byl toksycznymi lekami, traktowany nienajlepsza dieta, poddawany stresowi. To musi potrwac (leczenie). A jesli na poczatku leczenia jest gorzej - to przeciez dobry znak (organzim zaczyna sie pozbywac toksyn i calego zbednego badziewia), trzeba to przetrzymac. Ja, tak jak juz wspominalam, staram sie doszukiwac jakichs malutkich zmian, jakichs zmian na lepsze - czy tez gorsze. I czasem jak juz mysle, ze bedzie lepiej -nagle zaczyna se pogarszac... niestety... Ale wierze, ze cala kuracja nie idzie na marne i ze kiedys w koncu bedzie znaczaca poprawa. .... Odpowiedz Link
frytka2 Re: psychika 11.11.05, 22:35 no i coz...przyszedl taki dzien ,ze sie zalamalam.Juz nie mam sil walczyc z ta choroba chce mi sie ryczec. Dwa miesiace stosowania rygorystycznej diety. Lykania lekow itp i mam wrazenie ,ze to wszystko na nic. Afty jak byly tak wracaja.Nie wiem juz co robic by sie ich pozbyc.Jest to dla mnie bardzo uciazliwe.Nie moge stosowac np wybielania zebow, gdyz dentysta mi powiedzial,ze nie moze w tym wypadku stosowac zadnego srodka wybielajacego. Druga sprawa to to,iz poznalam naprawde wspanialego czlowieka.Jak ja mam mu sie pokazywac a tymardziej jak ma dojsc do jakiegokolwiek zblizenia? Nie chce go zarazic.Juz mi rece opadaja, bo za kazdym razem gdy afty znikaja mam nadzieje gleboka ,ze to juz koniec,Jakze mi przykro , gdy widze kolejne plamy po kilku dniach.Moze jakies masci stosowac? juz nie wiem.Bralam Nystatyne i nic nie pomoglo.Teraz postanowilam oprocz spozywania Citroseptu , moczyc jezyk w nim.Tzn razem z sokiem z grejpfruta. Czuje sie bezsilna.Mam wraznie ,ze to mi nie zejdzie nigdy.Jestem w 5 tyg.leczenia.( po 5 tyg zaczelam kuracje jeszcze raz.) Ponoc po ok 6 tyg nastepuje wyleczenie tzn pozbycie sie grzyba,ale ja w to nie wierze, bo afty mnie atakuja z taka sama sila jak na poczatku Ja wiem,ze niektorzy z Was lecza sie juz miesiacami,ale mi juz teraz brak sil. Jak kiedys powiedzialam, jelita moge leczyc i moge stosowac diete jak dlugo trzeba, ale dlaczego nie moge wyleczyc jezyka? Nie mam juz sil..... Odpowiedz Link
jullieta Re: psychika 11.11.05, 23:07 Frytko, zmartwiłaś mnie. Nie było Ciebie troszku na forum i ja myślałam, tak po cichu, że zdrowiejesz... Tak mi przykro, szczególnie, że ja pocieszałam innych, u mnie było już lepiej, a dziś wieczorem zobaczyłam znów moje krostki (nie trądzik). Już tyle razy miałam nadzieję, że już, że będzie dobrze, cichutko wierzyłam, nikomu nie mówiłam, aby nie zapeszyć, a one znowu wracały. I teraz znów, nigdy nie było tak dobrze jak od kilku dni, naprawdę tak się cieszyłam (( I jak ja mam Tobie pomóc, Frytko?Jestem głęboko przekonana, że nie możesz, że nie możemy się poddawać! Z drugiej strony, to dopiero 5 tygodni. Pamiętam też, że afty mogą być wynikiem wyjałowienia organizmu,więc może jest inne remedium na Twoje afty? Nie pamiętam, stosowałaś homeopatię? Odpowiedz Link
frytka2 Re: psychika 11.11.05, 23:15 nie stosowalam homeopatii.Wlasciwie to nie wiem , gdzie sie sa homeopaci w Londynie Jest taki jeden sklep ze zdrowa zywnoscia, tam zapytam.Oni sie tez specjalizuja w roznego rodzaju zabiegach tzn masaze , yoga itp.Moze tam mi pomoga. Moze rzeczyscie te afty moga zwyczajnie byc zlikwidowane przez jakis inny lek.Nie wiem,bo i skad mam wiedziec. Dziekuje za reakcje na moj post.Czuje,ze przez te diete jestem zdrowsza,ale te afty jak sa tak sa pomimo mojego pesymistycznego juz teraz podejscia do sprawy zycze wszystkim aby sie nie zalamywali.Moze poplacze sobie i mi przejdzie ..Wiem ,ze ta choroba nie jest najgorsza,ale jej przewleklosc mnie po prostu dobija.. Odpowiedz Link
jullieta Re: do frytki2 11.11.05, 23:35 Frytko, daj mi trochę czasu, zapytam się mojego homeo co poleciłby na afty lub pleśniawki? Tylko napisz, tak jak prosiła Asia, jakie masz objawy. Ja też wyczytałam, że rozróznia się oba objawy. Masz zadanie: znajdź aptekę, aptekę homeo lub homeopatę. Na początek jak zdobędziesz, to kup: Borax D6(5CH) lub Mercurius solbilis D12 (15CH). Napiszę jak stosować. Będę szukać dalej, zapytam homeopaty, będziemy myśleć... Co do faceta, to może nawet dobrze, że poczeka... A i Ty będziesz miała jeszcze większy apetyt... Pozdrawiam. Odpowiedz Link
asiabed Re: psychika 11.11.05, 23:16 Frytka, a czy te afty wyskakuja Ci (robia sie) na policzkach (wewnetrzna strona) czy takze na dziaslach i podniebieiu. Pytam, bo wiem, ze plesniawki (grzybowe wykwity) robia sie takze na dziaslach, natomiast afty (ktore choc czesto nazywane plesniawkami) robia sie tylko na czesciach miekkich jamy usnej i nie maja one podloza grzybicznego (wyskakuja przy onbnizonej odpornosci). I moze warto stosowac inne preparaty. Nie wiem czy sie ze mna zgodzicie, ale przeszukalam wiele zrodel na ten temat i w wielu traktowano afty i plesniawki tozsamo, jednakze w wiekszej ilosci zrodel (w tym medyczne) wyraznie rozroznia sie te dwie przypadlosci (a przez to i inaczej leczy). Frytka, Ty mi sie tu nie rozklejaj! Ja wiem, ze z Ciebie sila Kobita i masz sie trzymac!slyszysz - ja tu Cie mam za wzor do nasladowania w podejsciu do leczenia, i w ogole jestes spoko babka -wiec prosze mi sie tu nie mazac! Trzymaj sie i nie daj sie! A jak facet, ktorego masz na oku, jest w porzadku - to poczeka az bedziesz sie lepiej czula. Trzymaj sie, pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link
frytka2 Re: psychika 12.11.05, 00:12 jenyy!! jak ja Wam dziekuje dziewczyny juz mi lepiej. Sluchajcie.Ja te afty mam tylko i wylacznie na jezyku. One wygladaja jak takie wyzlobienia otoczone biala ramka.Ja wiem,ze to od candidy, bo tutaj byly foty candidy jezyka i jeden z nich przedtsawial to wlasnie co ja mam.Chocciaz juz nie wiem,Moze rzeczywiscie to odpornoc slaba jest.Ale zaznacze ,ze ja nie choruje na przeziebienia.Nie wiem czy to ma cos z tym wspolnego,ale wydaje mi sie,ze gdybym byla az tak malo uodporniona to bym sie przeziebiala non stop. Jesli dowiedzialynyscie sie czegokolwiek w tej sprawie to ja Wam mserdecznie dziekuje.Teraz to znowu mi sie lezka kreci z tego powodu,ze tacy dobrzy udzie na tym forum sa Az mam wyrzuty, bo ja tu malo kiedy daje jakiekolwiek rady.Ale wynika to z mojej jeszce niewiedzy. Dziekuje jeszcze raz .cmok. Ja polece w poniedzialek do tego sklepu (dopiero wtedy bede mogla) i zapytam w sparwie tej homeopatii. pozdrawiam Odpowiedz Link
frytka2 Re: psychika 12.11.05, 00:17 aha i dodam jeszcze ,ze mam rownomierna plamke na policzku od zewnetrznej strony.(nie w jakie ustnej).Wyskoczy i znika.Tak jak ma to miejsce w wypadku jezyka.Afty te pojawiaja sie jako male ogniksa a potem rozrastaja sie na polowe jezyka, slabna i znikaja.Osadu nie mam jako takiego.Z oddechem tez jest dobrze.Nawet rano.Tzn tak mi sie wydaje gdyz ciezko wyczuc swoj oddech. Odpowiedz Link
jullieta Re: psychika 12.11.05, 00:34 No, jak nie możesz wyczuć swojego oddechu rano, to na pewno jest dobrze Ok, to już wszystko wiemy, będziemy działać, do poniedziałku,pa,pa. Odpowiedz Link
asiabed plesniawki - moze to pomoze 12.11.05, 09:31 www.scholz.pl/pdf/repetytorium_homeopatyczne_3.pdf Dziewczyny, znalazlam taki spis lekow homeo na rozne schorzenia (w tym i te, ktore nas w tym watku interesuja). Afty maja postac takiego jakby pecherzyka wypelnionego jakas trescia, wokol jest stan zapalny, maja taki bialawy kolor. Natomiast pelsniawki charakteryzuja sie swoistym bialym nalotem na wierzchu ranki (grzybicznym, no i wystepuja takze na jezyku). Frycia, sprobuj ssac plasterek cytryny (bez skorki), albo przecieraj jezyk gazikiem namoczonym w soku z cytryny - ponoc niektorym na plesniawki to pomaga (bo wyglada na to, ze u Ciebie to nie sa afty, tylko plesniawki, z reszta masz prawo je miec ze wzgledu na rozrost grzyba naszego "kochanego"). Czytalam, ze aby tak naprawde wyleczyc plesniawki - trzeba zaczac od jelit... A ze to juz robisz, to musisz sie uzbroic w cierpliwosc, moze faktycznie wspomoc hommeopatycznie (tylko pamietaj, ze jak bedziesz brac homeo to nie mozesz jesc czochu, miety, stosowac silnych olejkow eterycznych wewnetrznie). Moze zwieksz dodatkowo ilosc blonnika w diecie (moze wiecej babki plesznik) - choc domyslam sie, ze juz sporo tego bierzesz. Pij wiecej plynow. Sprobuj tez plukac jame ustna naparem z rumianku i szalwii. A moze Frytka, sprobuj plukac buzie alocitem (aloes+woda przegotowana w pr. 1:1). To tak podziala byc moze troche objawowo, ale moze troszke Ci ulzy. Nasze babcie (raczej prababcie) na plesniawiki stosowaly ponoc do plukania roztwor octu jablkowego. Jak cos jeszcze wynajde, to dam znac trzymaj sie, Asia Odpowiedz Link
mama.mimi do listka 13.11.05, 17:19 Tutaj masz listę polecanych homeopatów, dość polecany jest tutaj dr Oczkowski z W-wy bodajże, ja mam homeopatę z tej listy właśnie i jestem zadowolona: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=19760&w=12246275 trzymaj się Odpowiedz Link
listek_na_wietrze Re: do listka 13.11.05, 21:33 Dziękuję Ci Mama.mimi za ten link. Zdążyłam go już wcześniej przejrzeć, bo się natknęłam na tę listę podczas "studiowania" wypowiedzi na forum. Zastanawiam się jednak, czy szukać trochę "w ciemno", czy od razu uderzyć do naszego guru (dr Janusa) i poprosić o leczenie. Chyba tak zrobię, bo szkoda mi czasu. Jakoś staram się trzymać i robić małe kroczki do przodu. Ale we mnie ocean niepokoju- jak bardzo zaawansowana jest choroba (co do jej istnienia nie mam wątpliwości, nawet bez badań), czy będą jakieś nieodwracalne zmiany w narządach...Zwłaszcza martwię się o swojego syna. Pozdrawiam ciepło wszystkich Kandyzowiczów Kasia Odpowiedz Link
frytka2 Re: psychika 15.11.05, 16:08 Dziewczyny, nie wiem sama czy to plesniawki czy moze afty,ale wiem, ze gdy potre jezyk cytryna to szczypie lekko i one jakby lagodnieja.Nie chce jednak mowic nic na 100%. Dzisiaj ide zakupic te preparaty, ktore podalyscie.Kupilam juz witamine B2. Co do mojej psychiki,to troszke sie oprawilo, chociaz mam nadzieje,ze pozbede sie tego do stycznia. No i musze dodac ,ze nic tak czlowieka nie nastraja pozytywnie jak odwzajemniona milosc Pozdrawiam i dzieki za wszystko Odpowiedz Link
jullieta Re: psychika 15.11.05, 19:21 Uuu, to się porobiło Frytka, a może Tobie te afty czy pleśniawki za parę dni same przejdą... To tak na marginesie a propos miłości... Rozmawiałam z moim homeo (telefonicznie), zapytałam o Cię, ale ponieważ Ciebie fizycznie nie może zobaczyc, to homeo rzekł, cyt: "to może być grzyb, ale nie musi..." Taaa, tyle, to my też wiemy. Ale zaordynował leki, ponieważ nie możesz dostać ich z jego gabinetu (sprowadza leki z całego świata), najbardziej dostępne będą dla Ciebie leki Sanum. Albicansan 2x dziennie po 8 kropli pod język 1/2 h przed lub 1 h po jedzeniu (proponuję na czczo i przed snem, po przepłukaniu ust wodą) Sankombi 2x dziennie po 8 kropli i reszta jak wyżej.Ale uwaga: albicansan i sankombi przyjmuj naprzemiennie, jeden dzień albicansan, drugi sankombi i tak dalej. Tak przez dwa tygodnie, ale w każdym tygodniu zastosuj po dwa dni przerwy, tzn.: w czasie 7 dni - 5 dni brania, 2 dni przerwy, nie muszą być dwa dni pod rząd. Z początku może być bardzo źle, mogą się objawy bardzo nasilić. Będziemy obserwować co się dzieje. Jeżeli nie będziesz w stanie kupić lub sprowadzić tych leków, albo już zdążyłaś kupić inne, to napisz.Dobrze by było, abyś te leki i tak jakoś kupiła, bo to do ogólnej kandydozy też się ma. Tak czy siak od czegoś musisz zacząć, zobaczymy na co zareagujesz pozytywnie. Pozdrawiam. Może powinnam była zacząć nowy wątek dla Cię ? Odpowiedz Link
alutka333 Re: psychika 13.12.05, 09:26 po 2 miesiacach diety i przebytej róży wszystko znowu zrobiło sie nie tak, czuję się fatalnie, psychika mi siadła , płaczliwość, doły . nerwowość. Po leczeniu antybiotykami (mysle ze po tym, a nie po diecie) pogorszyła mi sie morfologia, oczywiscie czuje sie slaba fizycznie. Ide do lekarza zobacze co mi znowu doradzi, dowiedzialam sie ze pacjenci onkologiczni nie powinni przyjmowac noni (zachorowalam 11 lat temu), myslalam ze tym bede mogla sie wzmocnic. Teraz to juz zaczynam sie wszystkich lekow bac, jak na jedno pomoze to na 2 zaszkodzi Odpowiedz Link
jullieta Re: psychika 13.12.05, 11:57 To fakt z tym noni, tak samo ma sie sprawa w przypadku aloesu. Niestety, oprocz zbawiennego wplywu, ma takze drugie oblicze, wspaniale odzywia komorki nowotworowe. Tak sobie mysle, ze przeciez nie wiem, czy rozwijaja sie we mnie takie komorki, a ja tu sobie aloes popijam w dobrej wierze... Pozdrawiam cieplo, trzymaj sie! P.S. Czy stosowalas ziola na roze, czy tylko antybiotyki pomagaja? Odpowiedz Link
ape80 Re: psychika 19.12.05, 17:26 Też mam napady furii, złości, zaburzenia pamięci, koncentracji, kojarzenia, niemożność zebrania myśli, zapominanie, znużenie, wyczerpanie, senność,trudności z zasypianiem i niespokojny sen z powodu natłoku myśli. Czy ktoś wie jak sobie z tym poradzić ??? Już mam dość tej huśtawki - candidia bardziej wyczerpuje psychicznie niż fizycznie ( Odpowiedz Link
grzesio22 do ape80 19.12.05, 19:13 Niestety,wiem także o czym piszesz,ale takiego lekarstwa jeszcze nikt nie wymyślił Także problemy w pracy,czasami w domu dodatkowo pogarszają nadszarpnięte zdrowie.Myślę,że w takiej sytuacji najlepiej zająć się czymś, co najlepiej się lubi(moją pasją jest fotografia).Wiec,jeżeli mam jeszcze trochę energii(oczywiśćie najpierw praca i obowiązki)staram się wypchnąć swoj tyłek gdześ w plener i fotografować. Takie jest moje antidotum na stres,złe myśli......może i Ty znajdziesz coś dla siebie pozdrawiam grześ Odpowiedz Link
butrym1 Re: psychika 02.02.06, 18:35 Witam Jestem nowym na tym forum. Stosuję kuracje Dieta+detox+probotyki+kuracaj Słoneckiego)już od ponad tygodnia. Mam bardzo silne stany lekowe, ale dzisiaj przez parę godzin stan psychiczny jakby się poprawił, później pszyszedł znowu dół, a teraz jest już o wiele lepiej. czy ma to oznaczać że zaczynam krok po kroczku wychodzić z tej okropnej choroby. Odpowiedz Link
ulaa4 do butrym1 15.04.06, 11:34 hej. napisz co u Ciebie. jak sie czujesz. czy nadal masz te stany lękowe? powiedz czy miałeś/masz coś podobnego: ja miewam ostanio lęki dziwne - uczucie jakby za szybą... wcześniej tego nie doświadczyłam. jakby ktoś w srodku krzyczał a jednocześnie cisza az kłuje w uszy.. i dziwny zamęt/szum mentalny... Odpowiedz Link
butrym1 Re: do butrym1 21.04.06, 11:30 Witaj Jeżeli chodzi stany lękowe, to cały czas mam chuśtawki nastrojów. Nie jest już może tak jak na początku ale pojawiają się przeróżne fobie ( np.irracjonalny lęk przed przełykaniem, czy też inne lęki).Biorę dużo magnezu i ziołowe tabletki na poprawę nastoju i myślę że to mi trochę pomaga. Dziwny zamęt/szum mentalny też mi się pojawia, czasami nie wiem co się tak naprawdę dzieje, boję się wielu rzeczy. Wiem że muszę wytrwać ale czasmi jest tak ciężko. Nie wiem, jak to długo będzie jeszcze trwało, ale jakoś sobie przecież radzić trzeba. Napisz jak sobie ty radzisz,pozdrawiam. Odpowiedz Link
etka12 do butrym1 21.04.06, 12:14 a czy możesz zdradzić jakie ziołowe tabletki poprawiają nastrój? taka poprawa bardzo dobrze by mi teraz zrobiła Odpowiedz Link
ulaa4 Re: do butrym1 21.04.06, 20:26 hej. ostatnio sie troche uspokoiło... ale był czas ze codziennie to miałam. to cos jakby napromieniowanie tak mysle) w domu tv, komórka i kable wszedzie i w pracy 8 godzin przed kompem... bardzo ciezko mi z tym - uczucie jakby tonięcia. i zazwyczaj gdy zostaje sama w domu lub w pomieszczeniu (np. czesto w łazience) no i ta panika sie pojawia... ja sobie nie uiem z tym radzic, brałam ostatnio magnez - moze po tym troche spokój (magnez uspokaja) pozdr. Odpowiedz Link
basiasiama Re: psychika 22.04.06, 01:00 witam Was,czytam forum od dawna, choc zalogowalam sie dopiero ostatnio. z Candida walcze razem z mezem juz prawie rok.tez mialam wzloty i upadki, jak kazdy z nas, hustawke psychiczna tez. nasuwaja mi sie w zwiazku z dyskusja w tym watku takie spostrzezenia. warto przeczytac jeszcze raz tlumaczenie zrobione przez Dr.Janusa "Candida Albicans". Jest tam wiele cennych rad jak zmiany w stylu zycia moga nam pomoc. ja np.odczulam ogromna poprawe stanu psychicznego w miare jak coraz wiecej cwiczylam Hatha Joge. moj maz sprobowal Tai Czi i wspaniale sie po tych cwiczeniach czuje. dla tych, gdzie sa te sporty niedostepne ze wzgledu na miejsce zamieszkania albo finanse sa kasety, dyski i ksiazki na ten temat. naprawde warto sprobowac, albo inne sporty, ktore nam odpowiadaja najlepiej. nie wiem czy pamietacie stare powiedzenie "na stresy najlepsze sa dresy". i jest to ciagle aktualna sprawa. poza tym warto przeanalizowac ponownie swoja diete pod katem, czy nie ma w niej za malo DOBRYCH tluszczy, ktore sa niezmiernie wazne dla naszych komorek nerwowych. poniewaz ograniczamy weglowodany i bialka, musimy to nadrabiac tluszczami. i najlepiej zeby to byly te, ktore zawieraja najwiecej Omega-3, a wiec ryby i to te tlusciejsze (makrela, sledz, szprotki, sardynki, halibut,losos), albo ostatecznie dobry olej rybny w kapsulkach, swiezo luskane orzechy wloskie, laskowe, cashew, migdaly no i olej lniany (albo siemie). pozdrawiam Odpowiedz Link
ulaa4 Re: psychika 24.04.06, 12:58 masz rację z tymi tłuszczami. kiedys piłam siemię lniane i oliwę z oliwek i chyba było lepiej. co do ćwiczeń to wybieram sie właśnie na jogę. niestety nie wiem co to jest Hatha Joga... moze jest cos takiego w Szczecinie... ja ide do klubu - tam tez joga jest - niestety nie wiem jaka... dla mnie bedzie postęp jak w ogóle sie ruszę... Odpowiedz Link
basiasiama Re: psychika 24.04.06, 23:30 Hatha Yoga nalezy do tej najbardziej klasycznej Yogi - w czasie ktorej mozna sie uspokoic, nauczyc dobrze oddychac, porzadnie ( i bezbolesnie, ale z dobrym nauczycielem)porozciagac wszystkie miesnie, poprawic postawe, wspomoc oczyszczanie organizmu. Warto sprawdzic kilku nauczycieli (pojsc na jedna lekcje z kazdym) i wybrac tego najbardziej odpowiedniego. A co do dobrych tluszczy - nalezy do nich rowniez nasze kochane maselko. Odpowiedz Link
ulaa4 Re: psychika 25.04.06, 10:40 czyli warto szukac. nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia i potem przejdzie, ale jak byłam pare razy na jodze to mi ręce bolały (dłonie) a instruktor kazał wytrzymywać to. i przez to przestałam chodzic. Odpowiedz Link
basiasiama Re: psychika 05.05.06, 04:45 tak, warto poszukac lepszego nauczyciela. Do podstawowych zasad kazdej jogi nalezy brak wspolzawodnictwa i brak bolu. Cwiczy sie tylko do progu bolu. Mimo to robi sie postepy i to bez kontuzji. A nauczyciel powinien podpowiedziec jak w inny sposob ulozyc rece, zeby temu bolowi zapobiec. powodzenia Odpowiedz Link
kawka37 Re: psychika 06.02.07, 13:26 • Nerwy bubax1 31.01.07, 19:08 + odpowiedz Czy stany poddenerwowania mogą powodować zaostrzenie objawów grzybicy? Czy ktoś zaobserwował coś takiego u siebie? • Re: Nerwy bubax1 31.01.07, 20:08 + odpowiedz Chodziło mi generalnie o to czy krótkotrwałe zdenerwowanie może pogorszyć stan spowodowany grzybicą. Zauważyłam,że podczas zdenerwowania pojawiają mi się znacznie częściej obrzęki warg,swędzenie skóry głowy i pokrzywka .nie trwa to długo ale zastanawiam się czy zdenerwowanie i np. wzrost ciśnienia tym wywołany może powodować nasilenie objawów. Odpowiedz Link
kawka37 Re: psychika 06.02.07, 13:30 Stres - czyli inne podejście do problemu Autor: nowajulka Data: 23.12.06, 13:56 + dodaj do ulubionych wątków + odpowiedz cytując + odpowiedz -------------------------------------------------------------------------------- Ciekawa jestem, u ilu z Was candidę pogłębia stres, który jak wiadomo jest decudującym czynnikiem w tej chorobie. Zauważyłam, że odkąd zaczelam realizować sie w życiu, przestałam zauważać ta chorobe. Leczenie, leczeniem, ale dopóki trwałam w marazmie, pracy, która mnie nie satysfakcjonowała, uwiązana 24 godziny na dobę przy absorbującym dziecku nie mogłam ruszyć do przodu. Gdybym dodała to tego jeszcze nienajfajniejsza sytuacje rodzinną.hmmmmmmm Pomyślałam, że napisze ten post, zbliżają się święta, nowy rok i nowe plany na przyszłośc. Zastanówcie sie proszę na tym, czy wasze życie jest udane, czy robicie to, co chcecie, czy jest coś/ktoś kto wpływa destrukcyjnie na wasze życie. Może w tym jest problem? Może jakaś sytuacja powoduje, że nadmiernie obżeracie się słodyczami lub za bardzo skupiacie na tej chorobie ? Przemyslcie to sobie. Wesołych świąt !!! Odpowiedz Link
homeopatkaqq Re: psychika 07.02.07, 04:37 a ja czasem chcialabym miec napady furii czy zlosci, na ktore uskarzaja sie inni forumowicze. Tak ruszyc z kopyta i nawrzeszczec na innych, huhuhu, ale by sie powystraszali;- ) Ja jestem niestety raczej spokojna, za leniwa, za bardzo cierpliwa, zbyt rozwlekla, zeby odpowiednio przeprowadzic operacje zwana wpdanieciem w szal... Nim bym sie namyslila jak w ten szal wpasc to juz by sie wsyzscy porozchodzili po damach a ja bym ciagle jeszcze myslala, czy uzyc takiego czy innego slowa aby zrobic odpowiednie wrazenia osoby bedacej w ciezkim szale. Nawet nie umiem sie zdenerwowac.Naprawde. Czasem by przydalo sie powsciekac, pokrzyczec...zeby wzbudzic strach i szacunek otoczenia...a tu nic. Jak mnie ktos zirytuje to ja (jest to zachowanie niekontrolowane) odwracam sie na piecie, usmiecham i ide,....sobie...Totalna olewka. Albo obraze sie i wyzale mezowi, ze mnie nikt nie lubi... To jest jakies dziwne, ale patrzac na obraz leku silicea, ktory biore w programie moijego uzdrowienia wydaje mi sie, ze ma w swojej osobowosci duzo elementow z tego homeopatyku. Mam trzydziestke a zamiast rwac do przodu jak strzala ja wole posiedzec sobie ,popatrzec, pomyslec, poobserwowac, pofilozofowac ... a jak mam jakies watpliwosci to sie gdzies wygadam, ... najchetniejn w swiecie wirtualnym i taka jest moja candida...leniwa i spokojna.... kazda candida jest jakas, moja jest nieagresywna...placzaca i smutna jak jest mi zle. Zalezy jakie choroby powoduja ta candide . Ja jestem chyba bardzo gleboko typem silicea w homeopatii , ale kiedys bylam causticum, wybuchowa, agresywna, rewolucyjne mysli, chce zmienic swiat, etc. Se to zmienia z latami Odpowiedz Link
homeopatkaqq Re: psychika 07.02.07, 04:40 reasumujac: leczac sie homeopatycznie poznajemy tez swoj charakter... Odpowiedz Link
kawka37 Re: psychika 07.02.07, 19:43 Gazeta.plPocztaBlogiCzat Fora prywatne | Fora regionalne | Moje forum | Wyszukiwarka | Pomoc | Wyloguj się | Gazeta.pl > Forum > Prywatne > Zdrowie Środa, 7 lutego 2007 Candida Komunikat forum Liczba postów, których stan uległ zmianie: 1. + dodaj do ulubionych wątków Sortuj: drzewko od najstarszego od najnowszego drzewko odwrotne • DEPRESJA!! pomożcie bo już nie mogę magdemo 07.02.07, 15:09 + odpowiedz Zaczełam walkę z Candidą. Dieta (małe odstepstwa mi się jednak zdarzają...) Citrosept, Probiotyki, Propolis, czosnek, . NIestety jest ze mna coraz gorzej, przez pierwszy tydzień używania Citroseptu mialam jakby wysypke na czole-sporo pryszczy, oraz okropne bóle głowy. Najgorsze jest jednak depresja, płaczliwość, zły humor bez powodu, zmęczenie, niezadowolenie ciągłe....; natłok myśli, agresja, nerwowość itp Jestem już sama soba zmęczona a moja rodzina to juz nie wspomnę. Zawsze miałam napięcie przedmiesiączkowe i różne stany depresyjne ale teraz to sie bardzo nasilło. Jak nie leczyłam się to miało jednak lekki przebieg. Już nie wiem czy moj organizm sie oczyszcza....czy nie. CZuję, ze mam coraz większa ochotę na chleb-świeży, albo bułki.... Jak wytrwać....mam ochotę poprawić sobie humor -------------------------------------------------------------------------------- nic [C] Operacja na całej gałęzi -------------------------------------------------------------------------------- Copyright © Agora SA˙•˙O nas˙•˙Reklama˙•˙Ochrona prywatności˙•˙Mapa serwisuPoleć stronę znajomym | Zgłoś problem lub błąd -------------------------------------------------------------------------------- Odpowiedz Link
kawka37 do magdemo 07.02.07, 19:46 rada może być taka; duzo pić, żeby wypłukac toksyny, zajadać mega dawki magnezu , a jesli jeszcze to nie pomoże, spytac lekarza prowadzacego, czy by nie trzeba zmniejszyć dawek środków grzybobójczych. Odpowiedz Link