zezem_prosto_w_oczy
08.04.10, 12:12
Witam kolezanki i kolegow,
Watek rekreacyjno-rozluzniajacy.
Jako ze coraz czesciej w zagranicznej prasie dla kobiet pojawiaja sie artykuly
na temat modowego i zapachowego savoir-vivre w biurach,wlaczajac w to opisy
przypadkow procesowania sie o odszkodowania z powodu alergii nabytej w skutek
kontaktu z osoba wyperfumowana w pracy (oczywiscie w USA), ciekawi mnie czy
mieliscie podobne problemy, doswiadczenia, refleksje.
Jako zatracona milosniczka zapachow, interesujaca sie metodami pozyskiwania i
destylacji perfum, nie wyobrazam sobie osobiscie wyjscia z domu bez chocby
jednego psikniecia ( z calym szacunkiem, ale zapach niektorych
antyperspirantow uzywanych w moim biurze graniczy z faux pas).
Stworzmy liste pachnidel biurowych.
Oto trzy moje propozycje, przetestowane nawet przy zagorzalych smierdzielach
biurowych:
1. Philosykos - Diptique - figowy geniusz wsrod perfum typu unisex.
2. Iceberg by Iceberg - esencja dlugotrawej swiezosci.
3. Prada Infusion d'iris - pudrowy, subtelny, elegancki.
4. Issey Miyake A Scent - jak dla mnie unisex, genialne polaczenie cytrusow,
kwiatow i elementu drzewnego.
5. Dior Miss Dior Cherie - wbrew pozorom, nie tylko dla mlodych panienek, to
bardzo dojrzala, przemyslana kompozycja.
6. Estee Lauder Sensuous - nie-agresywne perfumy orientalne na kazda okazje.
Meskie zapachy:
1. L'Homme by Yves Saint Laurent
2. Romance for Men by Ralph Lauren
3. Uomo? by Moschino
Przy okazji subtelna reklama: polecam forum o perfumach moderowane przez
sorbet, rowniez na gazecie;)
Pozdrawiam