10.10.07, 15:32
Cześć,
czy Twoja córeczka będzie miała w listopadzie badany poziom tryptazy na
wizycie w Gdańsku? Tak Wam zalecono? Bo u nas też minęło już pół roku od
wizyty. Chciałabym znowu wykonać badanie u synka. Zastanawiam się nad
wysłaniem próbek. Ale jeśli to badanie jest wykonywane raz w roku, to pewnie
dr. Lange nie zgodzi się, aby przesłać próbki, bo to zawsze dla nich jakiś
problem, nie to co wizyta.
Pozdrawiam.
Obserwuj wątek
    • mgren Re: do mgren 10.10.07, 15:41
      Hej, tak. w listopadzie wybieramy się do Gdańska po raz drugi. Pierwotnie
      mieliśmy jechać we wrześniu, ale dr Lange stwierdziła, że poprzednie wyniki są
      w porządku to przesuwamy wizytę na listopad (przed zimą). Wydaje mi się, że
      poziom tryptazy będzie wtedy badany. Zależy mi by pojechać, gdyż mogę jak
      poprzednio przygotować listę pytań i na pewno dr Lange mi na nie odpowie. Ale
      jeśli Wam zależy, by przesłać próbki, to wydaje mi się, że jest to do
      wyjaśnienia telefonicznie z dr.
      Pozdrawiam
      Magda
      • lemiwawa Re: do mgren 10.10.07, 15:48
        Ja właśnie zwlekam z tym dzwonieniem, bo już sama nie wiem co robić. Wyszły Mu
        złe badania krwi, poza tym mam też listę pytań, których nie mam komu zadać.
        Przez telefon, to trochę głupio mi specjalnie dzwonić i zadawać pytania.
        Powstają Mu plamki, najwięcej po bokach twarzy. Przeraża mnie podróż bo jestem
        w ciąży, dlatego myślałam o tych próbkach.
        • mgren Re: do mgren 10.10.07, 15:54
          Ojej! Moje gratulacje!!!!!!!! To cudowna wiadomość!
        • mgren Re: do mgren 10.10.07, 15:59
          Ja kilkukrotnie rozmawiałam z dr Lange przez telefon, ale bardzo szybko
          musiałysmy kończyć, bo ona jest b zajęta. Najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby
          wysyłanie próbek pocztą i lekarz tu na miejscu.
    • lemiwawa Re: do mgren 10.10.07, 16:02
      Dziękuję serdecznie! Właśnie, ona jest bardzo zajęta, dlatego zadawanie pytań
      przez telefon nie wchodzi w grę. Lekarza tutaj też nie mamy.
      • mgren Re: do mgren 10.10.07, 22:35
        Coś wymyślimy. w końcu co kilka głów to nie jedna.
        Kiedyś wspominałam, że zapisałam się do mastokids.org Ostatnio
        napisała do mnie Czeszka z Pragi, której 2-letnia córeczka choruje
        na mastocytozę skórną. Podobnie jak u nas - jej dziecko przyjmuje
        zyrtek przez pewne okresy czasu. Poza tym jest jej ciężko, bo nie ma
        kontaktu z innymi rodzicami na terenie Czech.
        Pozdrowionka!
        P.S. Liwka przeziębiona coraz bardziej i jutro idziemy do
        przychodni. Chyba się nawet cieszy, że nie idzie w związku z tym do
        przedszkola...!
        • lemiwawa Re: do mgren 11.10.07, 14:01
          To współczuję jej, że nie ma na terenie swojego kraju kontaktu z rodzicami,
          których dzieci mają mastocytozę. Jednak zawsze w grupie to raźnej.

          My właśnie dzisiaj byliśmy w przychodni, bo Kamil miał w nocy prawie 39 stopni
          gorączki.Teraz już spadła, jednak nie chce jeść. Podobno panuje jakiś wirus.

          O, to Liwka woli zostać w domu, niż iść do przedszkola. Nie ma to jak w domu :).

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka