djpa
08.05.11, 23:41
Synek rocznikowo jest sześciolatkiem, ale jest z końca roku. Wykazuje zdolności matematyczno - konstruktorsko - inżynierskie. W styczniu zaczął bardzo melodyjnie (jak na ucho zwykłej mamy) śpiewać znane mu dobrze piosenki.
Pomyślałam, że warto by zaczął się uczyć na czymś grać, bo nauka gry pomaga w rozwoju abstrakcyjnego matematycznego myślenia i ogólnie rozwoju.
Czy warto myśleć w jego przypadku o szkole muzycznej takiej prawdziwej, czy raczej o ognisku lub szkole typu Yamaha? Czy specjalista mógłby nam po przesłuchaniu synka coś w tej sprawie doradzić? Czy w tym wieku już coś wiadomo na pewno czy też jeszcze nie? Z Yamaha jest taki problem, że to są zajęcia grupowe i tam nie zwrócą mi uwagi, czy synek dobrze układa rękę, czyli na technikę. Ale taka szkoła to mniejsze ryzyko niż prawdziwa muzyczna.
Fakty są takie:
Muzykiem zawodowym nie będzie - nie sądzę.
Mówi, że chce się uczyć grać. Ale on pewnie nie wie, czym to pachnie

Koncentruje uwagę z łatwością na tym, co lubi: książeczki czytane przez dorosłego, budowanie z klocków, rysowanie. Gorzej z obowiązkami: sprzątanie, ubieranie się.
Manualnie średnio na tle grupy rówieśniczej (ale jest prawie najmłodszy i do tego chłopiec).
Ma dobrą odporność, rzadko choruje.
Jest wzrokowcem. Pamięć wzrokowa super, pozostałe chyba tak średnio.
Jest dzieckiem wrażliwym. Nie można mu czytać "Brzydkiego Kaczątka", bo płacze. Płakał po przeczytaniu 20 minut, już mu nie czytamy. Podobnie jest z bajkami dla dzieci w jego wieku, często się boi a nawet płacze. Lubi za to Kota Filemona i Filonka bez Ogonka. Z drugiej strony często się śmieje. Łatwo uzewnętrznia emocje choć z drugiej strony nie bardzo potrafi mówić o uczuciach.
Bez problemu wie, czy na keyboardzie zagrałam 1 czy więcej dźwięków.
Potrafi zaśpiewać zagrany dźwięk, czy nawet jeden dźwięk z akordu toniki (jak na moje zwykłe ucho).
Często udaje mu się zgadnąć, który dźwięk zagrałam, szczególnie, jeśli za długo tego dźwięku nie szuka (do 3 prób).
Bez problemu rozpoznaje, czy dźwięki zagrane idą w górę czy w dół.
Dużo śpiewa w trakcie kąpieli czy zabawy. Jak nie śpiewa, to znaczy, że jest zmęczony. Śpiewać zaczął w wieku 2.5, a mówić w wieku 3.5 (być może przez jego ścisły umysł i ogromne migdały, ale nie chorował i dlatego nie chcieli mu ich wyciąć, wycięli mu dopiero gdy miał bezdechy

).