ryn-na 09.09.08, 14:36 A ja marzę o kochanku. Marzę o tym żeby ktoś mnie pragnał, dbał o mnie. Żebym ja pragnęła, czuła, że wspólne chwile to pełnia spełnienia. Ale nie ma okazji. A mąż mówi, że widzi, że go kocham i że go nie zdradzę. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
lwica_sierpniowa Re: A ja marzę o kochanku. 09.09.08, 15:16 Chyba każda z nas marzy albo wyobraża sobie różne sytuacje. Ale od marzeń do zdrady to jeszcze kawałek drogi. Takie marzenia to chyba nic złego umilaja rzeczywistość, oczywiście jeśli nie marzy się w trakcie kochania się z mężem, bo to już troche nie w porzadku. Odpowiedz Link
bi_chetny Re: A ja marzę o kochanku. 09.09.08, 15:16 co się dzieje w głowie w trakcie jest niezależne od nas. Odpowiedz Link
kochajaca-1 ja również marze 09.09.08, 16:03 bo mój kochany mąż ma mnie kompletnie w dupie nie rozmawia ze mną od tygodnia nie zauważa nie spi ,i tak mu dobrze przychodzi z pracy je kąpie się i otwiera piwko i mnie niema w jego życiu ja jestem tylko od garów dzieci sprzątania tylko ja mam uczucia mam ochote na miłe słowko przytulenie całusa aa nie ciągłe milczenie i spanie obok starszej córki a nie z nim .i to jest zachęta do tego abym zaczęła coś zmieniać w moim życiu np poszukać sobie kochanka o rozmowy i próba ugody są na krótko i co chwile wraca milczenie mam dośc i mam wielkiego doła....pomocy bo zwariuje Odpowiedz Link
lwica_sierpniowa Re: ja również marze 09.09.08, 16:07 To może trzeba porozmawiać? Rozmawiacie z sobą? Zapytaj go o co chodzi, długo już tak jest? Dlaczego nie śpicie w jednym łózku? Odpowiedz Link
argo40 Re: ja również marze 09.09.08, 18:06 O czym chcesz rozmawiać, on nie ma z toba tematu do rozmowy, wiem bo to już przeszłam. Odpowiada zdawkowo, nie nawiązuje rozmowy, nie przytula się i wykręca zmęczeniem. Wopędza cię w poczucie winy, ze go nie rozumiesz. Odpuść dziewczyno. Mnie koleżanka uświadomiła, że nie ma co naciskać, albo przejrzy na oczy i doceni ciebie albo brutalnie powiem zostawi. Czas pokaże Odpowiedz Link
ryn-na Re: A ja marzę o kochanku. 09.09.08, 21:35 A marzę bo mam doła. I nie jest to takie marzenie żeby sobie pomarzyć tylko chciałabym żeby coś się wydarzyło naprawdę. Żeby mieć coś ekscytującego a nie tylko obowiązki. Żeby znów zakręciło mi się w głowie. Nie chcę już ciągle "musieć", być grzeczną dziewczynką, nienaganną, idealną. Właśnie dlatego, choć to pewnie tylko szczyt góry lodowej. Odpowiedz Link
xentia23 Re: A ja marzę o kochanku. 09.09.08, 21:57 To może lepiej rozkręc meza niech poczuje, ze jest kochankiem....w koncu za cos go pokochałas? w końcu byl kims takim kogo teraz szukasz? A szarzyzna dnia codziennego niestety jest dobijająca, więc lepiej wziąć sprawy w swoje ręce...i daleko nie szukać Odpowiedz Link
argo40 Re: A ja marzę o kochanku. 12.09.08, 10:27 Dziewczyno - facei żenią się nie pięknymi tylko z wiernymi.!!!!! Odpowiedz Link
xentia23 Re: A ja marzę o kochanku. 12.09.08, 22:04 Nie załapałam tej wypowiedzi sorki? A co piekne nie sa wierne? Skąd on wie przed slubem czy go kantem nie puści, bo brzydka?? Jakis straszy stereotyp. Odpowiedz Link
substantiv Re: A ja marzę o kochanku. 20.02.09, 16:33 Sokojnie. Zrob se to, bedziesz potem pewnie na forum zygala dalej niz widzisz. + + + Miałbym rozwiązanie, ale ono nie pasuje do tego problemu. <°♫)))))>< Odpowiedz Link
guinevere.5 Re: A ja marzę o kochanku. 20.02.09, 19:58 Ej, no spróbuj najpierw męża zagonić do tych garów, to Ci roboty troszkę ubędzie, a czasu przybędzie. Zajmij się sobą. Pomyśl co tak naprawdę lubisz robić. I rób to! Może masz jakies stare hobby, rower, basen, fotografia... ? Kochana, zycie jest za krótkie na bycie kurą domową, a jak widzisz, miłości mężowskiej od tego też nie przybywa. Kochanek nie rozwiąże problemów o których piszesz a wygeneruje następne, na bank:) Odpowiedz Link
jante36 Re: A ja marzę o kochanku. 20.02.09, 18:18 To miłe, ale nie takie proste! Wiem i mówię z własnego doświadczenia. Zwłaszcza, jeśli ta szara rzeczywistość stanowi "osnowę" Twego życia i rzeczywistości. Nawet jeśli jest super, to pozostanie wątpliwość, czy zamienić "to, na wspaniałą perspektywę". Ale i tak warto ... Odpowiedz Link