kwiatywewlosach
03.02.07, 12:57
Zapisałam się na tai chi w oczekiwaniu ze milo spędzę czas i się zrelaksuję

Krótka analiza tego, jak moje oczekiwania zderzyły się z rzeczywistością

Weszłam do grupy już zaawansowanej i zaangażowanej. Oczekiwałam, że ktoś
jednak pokaże mi jak należy wykonywać ćwiczenia które grupa już poznała. Tak
się nie stało więc ćwiczę jak potrafię czując się , muszę to przyznać, trochę
nieporadnie, ale trudno. Przyszłam tam poznać ćwiczenia, wykonywać je w
oczekiwaniu korzyści które wyżej określiłam. Okazuje się jednak, że mogę
osiągnąć więcej...takie miraże są przede mną roztaczane moim zdanie zupełnie
bezpodstawnie. Jeżeli zyskam więcej to świetnie, ale niekoniecznie ktoś już
teraz musi to wiedzieć lepiej ode mnie

Jest jeszcze inna płaszczyzna
powiązań w tej grupie...uczestnicy roznoszą ulotki propagujące ćwiczenia. Nikt
mi nie zaproponował, ale nie bardzo mi się podoba taka idea tych spotkań. Może
nie pasuję do tej grupy, może powinnam się wycofać? Chciałam miło spędzić czas
a czuję się tam źle.