misia72
02.12.10, 20:15
Kawy mi sie zachce, wina mi sie zachce i to jeszcze jak

)) Ale wody to juz wcale . Opamietanie przychodzi dopiero wtedy , kiedy ze skory na twarzy robi sie pomieta, na dodatek swedzaca bibulka. Zazwyczaj wieczorowa pora, tak jak teraz. Rzucam sie wtedy na wode jak wariat bo w glowie kolacze mi sie to powszechnie znane 1,5 litra, ktore to trzeba w siebie wlac w przeciagu calego dnia. U mnie ma sie rozumiec w ciagu 2-3 godzin.
I to jeszcze nie koniec - wstajac w nocy w wiadomym celu rzucam w przestrzen najgorsze przeklenstwa, bo ja z tych , co to raz obudzone tak latwo nie zasypiaja.
Ma ktos jakas rade i oprocz tego moze polecic jakis dobry / naprawde dobry ! krem nawilzajacy ???