01.12.07, 22:15
jadac samochodem rozmawialismy o forum..o jakis tam starych nickach
z dawnych czasow psychologii itp..i wiecie co... doszlam do takiego
smutnego wniosku..ze nie istniejecie..nie ma was..jestescie
duchami..wystarczy wylaczyc komputer i znikacie na
pstrykniecie..jestescie wytworem sztucznej rzeczywistosci


dlaczego nie chcecie sie spotykac w realu..o to jest pytanie?
Jedrek zwiał, Jasiek ,Ala,Ewa to samo, Elisa (miala katar i kaszel
no to jeszcze rozumiem)...mysle ze Basia nie mialaby oporu ale nie
bylo okazji...

a moze wcale nie szkoda..

pstrykcrying((
Obserwuj wątek
    • dingdong Re: dzisiaj 01.12.07, 22:28
      jezeli chodzi o mnie, to jeszcze dziala dyscyplina...kiedys, dawno temu jedna z
      zasad ktora sobie wmowilem bylo..."nie ma forumowych spotkan"...i wiesz,
      strasznie trudno to zlamac...straszniesad((
      • elissa2 Re: dzisiaj 01.12.07, 22:42
        dingdong napisał:

        > jezeli chodzi o mnie, to jeszcze dziala dyscyplina...kiedys, dawno
        temu jedna z zasad ktora sobie wmowilem bylo..."nie ma forumowych
        spotkan"...i wiesz, strasznie trudno to zlamac...straszniesad((
        >
        Ciekawa wielce sprawa dlaczego! smile
        A może strasznie dużo tracisz????
        Ale jak nie, to nie!
        smile
        • dingdong Re: dzisiaj 01.12.07, 22:57
          jak zasady, to zasady elissko...smile))
          • kryskaedka Dingi 02.12.07, 19:26
            po co ci ta zasada..co ona daje dobrego w twoim zyciu...lub czemu
            przeciwdziała?
            • dingdong Re: Dingi 02.12.07, 19:32
              eh, daj spokoj kryska, jeszcze jakis dowcipnis podstawi sliczny czerwony autobus
              i poprosi o przejazdzke...no i co ja wtedy zrobie? nie pozostanie mi nic innego,
              tylko profilaktycznie przyjsc na spotkanie nawalony chivaskiem i trzymac sie
              uporczywie nastepnej zasady, ze po pijaku nie siadam za kolko...no i tez nie
              rucham...smile))
              • kryskaedka Re: Dingi 02.12.07, 19:41
                same zasady... ale one sa po to aby je łamac...i naprawde jak
                bedziemy w Londku to nie pójdziesz z nami na piwo do inn?

                oj troche szkoda

                wiesz wczoraj bylismy na kolacji z parka szwedzka..ją widzialam
                pierwszy raz... jego moze 2...wiesz jak sie fajnie gadalo..ile
                smiechu było i jakie jaja robilismy sobie z niemcow i frncozow..a
                parka byla w wieku raczej naszych rodzicow..stad ten watek moze sie
                wział..bo mysle ze troche tracimy tylko wirtual uskuteczniajac
                • dingdong Re: Dingi 02.12.07, 19:45
                  no kryska, Twoim rodzicem to raczej nie moglbym byc, bo jak sie rodzilas, to
                  jeszcze zdarzalo mi sie siknac w lozko...dopiero starszy kolega wawrzyn,
                  wytlumaczyl mi ze nie ma sie czego wstydzic, bo to nie siki tylko polucja...smile))
                  • kryskaedka Re: Dingi 02.12.07, 20:34
                    ale ja nie o wieku tu pisalam ..tylko o spotkaniach z
                    nieznajomymi..jak widac wiek nie ma znaczenia

                    a ile masz lat? i jak masz na imie?

                    czy te pytania sa zbyt trudne?
                    • dingdong Re: Dingi 02.12.07, 23:45
                      no wiesz, mam chec spotkan z forumowymi postaciami to gites, ja takiej potrzeby
                      nie mam...i chyba nie bede mial.

                      jak mam na imie, to juz chyba wszyscy na forum wiedza...no, ale od dzisiaj
                      wprowadzam nowa zasade, moje imie i wiek robia sie tematem...tabu...smile))

                      kryska, wy z paco mam wrazenie, ze jestescie ze tak powiem, chociaz nie jestem
                      do konca przekonany, forumowymi ekshibicjonistami...jest w tym pewien urok i
                      mnie sie np. podoba...ale musicie sobie zdac sprawe, ze wielu to moze razic...
                      • dingdong jeszcze raz, teraz bez bledu... 02.12.07, 23:49
                        no wiesz, maSZ chec spotkan z forumowymi postaciami to gites, ja takiej potrzeby
                        nie mam...i chyba nie bede mial.

                        jak mam na imie, to juz chyba wszyscy na forum wiedza...no, ale od dzisiaj
                        wprowadzam nowa zasade, moje imie i wiek robia sie tematem...tabu...smile))

                        kryska, wy z paco mam wrazenie, ze jestescie ze tak powiem, chociaz nie jestem
                        do konca przekonany, forumowymi ekshibicjonistami...jest w tym pewien urok i
                        mnie sie np. podoba...ale musicie sobie zdac sprawe, ze wielu to moze razic...
                        • kryskaedka Re: jeszcze raz, teraz bez bledu... 03.12.07, 09:59
                          razić..a dlaczego? przecież to nasze życie..gadamy tutaj tak jak w
                          realu..nie ściemniamy i nie udajemy kogoś kim nie jesteśmy..

                          wytłumacz proszę Dingo co jest rażącego w byciu sobą..
                          .apropo paca.. to kiedyś mi powiedział tak:

                          "jak mam problem i siedzi on twardo w mojej głowie..to pisze o tym
                          na forum lub w blogu i to tak jakbym załatwił ta sprawę sam ze
                          sobą..i jest mi lepiej na duszy"

                          no cóż ma taki sposób radzenia sobie z rzeczywistością..czasem
                          trudną
            • elissa2 Re: Dingi 02.12.07, 19:47
              kryskaedka napisała:

              > po co ci ta zasada..co ona daje dobrego w twoim zyciu...lub czemu
              > przeciwdziała?
              >
              No np. postawieniu mi kawy 10 dni temu, w czwartek i ewentualnie
              podrzuceniu na lotnisko w Luton. smile))
              • dingdong Re: Dingi 02.12.07, 19:54
                luton to nawet fajne male lotnisko, tylko niestety co z niego lata, to juz nie
                na moje sily a raczej wygode...nigdy wiecej w zyciu...no chyba ze bede musial,
                nie majac wyjscia, jak kilka tygodni temu...smile
                • kryskaedka Re: Dingi 02.12.07, 20:39
                  aaa to mam wassmile)) jednak Dingi łamie zasady...no to swietnie!
                  • elissa2 Re: Dingi 02.12.07, 23:53
                    kryskaedka napisała:

                    > aaa to mam wassmile)) jednak Dingi łamie zasady...no to swietnie!
                    >
                    Źle zrozumiałaś chyba ...
                    Zapytałaś:
                    "po co ci ta zasada..co ona daje dobrego w twoim zyciu...lub czemu
                    przeciwdziała?"
                    A ja odpowiedziałam czemu przeciwdziała:
                    "No np. postawieniu mi kawy 10 dni temu, w czwartek i ewentualnie
                    podrzuceniu na lotnisko w Luton. smile))"

                    (a kawy nie pijam big_grin)
                    • kryskaedka Re: Dingi 03.12.07, 10:02
                      a to przepraszam...kazdy czasem ma prawo sie pomylicsmile
    • elissa2 Re: dzisiaj 01.12.07, 22:39
      kryskaedka napisała:

      > Elisa (miala katar i kaszel
      > no to jeszcze rozumiem)...
      >
      I całe szczęście, dla Was! To był dopiero czwarty czy piąty dzień
      infekcji. 3 tygodnie "zdychałam". W życiu nie byłam taka chora.
      (Inna rzecz, że - jak dotąd -bardzo rzadko się przeziębiałam.)
      To był jakiś wściekły wirus.
      • kryskaedka Re: dzisiaj 02.12.07, 16:57
        Wiem bo słyszałam przez telefonsmiletwój głosik "zawirusowany"
    • jan_stereo Re: dzisiaj 01.12.07, 23:09
      Ja sie kiedys spotkalem kilkukrotnie z ludzmi z forum, nawet pojechalismy raz do jakiegos schroniska z psami, nie pamietam trasy, bo przespalem w obie strony, zbudzil mnie tylko wypadek samochodowy, ten z tych niegroznych...
    • mskaiq Re: dzisiaj 01.12.07, 23:55
      Mysle ze ludzi boja sie ze rzeczywistosc moze okazac sie wielkim
      zawodem. Tak nie jest, wystarczy byc takim samym jak tutaj na forum
      a bedzie bardzo fajnie.
      Sedeczne pozdrowienia.
      • shachar Re: dzisiaj 02.12.07, 00:53
        ludzie spierdalaja i jakos mnie to nie dziwi
        • 7zahir Warto zaryzykować spotkanie w realu 02.12.07, 10:34
          shachar napisała:

          > ludzie spierdalaja i jakos mnie to nie dziwi>

          Co z tego że kilka bedzie nieudanych,
          skoro mamy szansę spotkać takich niezwykłych
          ludzi jak WY.

          Z moich doswiadczeń wynika, ze tych nieudanych
          jest jakieś 5%, reszta to bardzo ciekawe doswiadczenia,
          a kilka powiększyło grono przyjaciól,
          z którymi nadal utrzymuje kontakt.

          Wierzę, że nie przez przypadek spotkalismy się w sieci.
          Paulo Coelho nazywa takie spotkania drogowskazami
          na drodze naszego zycia i to od nas zalezy czy z nich skorzystamy.

          Ze swojej strony mogę napisać,
          że dzięki Wam na forum bardzo wiele sie nauczyłam,
          więc co to dopiero bedzie, gdy spotkamy sie w realu?
          • jan_stereo Re: Warto zaryzykować spotkanie w realu 02.12.07, 15:25
            Problem w tym, ze w sieci mozna poznac znacznie wiecej ludzi niz jest sie w stanie spotkac w realu, ja juz mam problemy z utrzymywaniem odpowiednio czestych kontaktow ze 'starymi' przyjaciolmi, a co dopiero z nowymi...
            • 7zahir Re: Warto zaryzykować spotkanie w realu 02.12.07, 17:41
              jan_stereo napisał:

              > Problem w tym, ze w sieci mozna poznac znacznie wiecej ludzi niz
              jest sie w sta
              > nie spotkac w realu, ja juz mam problemy z utrzymywaniem
              odpowiednio czestych k
              > ontaktow ze 'starymi' przyjaciolmi, a co dopiero z nowymi...>

              To kiepsko u Ciebie z organizacją czasu ,
              albo sie wykręcasz jak piskorz - w Twój ulubiony
              sposób,
              albo nie Wiesz jak powiedziec po prostu NIE.
              • jan_stereo Re: Warto zaryzykować spotkanie w realu 02.12.07, 19:19
                7zahir napisała:


                > To kiepsko u Ciebie z organizacją czasu ,

                A to doba sie jakos u Ciebie Zahir wydluza w wyniku organizacji czasu ???

                > albo sie wykręcasz jak piskorz - w Twój ulubiony
                > sposób,albo nie Wiesz jak powiedziec po prostu NIE.

                A 'NIE' nie mowie, bo i nie widze osob zglaszajacych na nie zapotrzebowanie u mnie...
          • kryskaedka Re: Warto zaryzykować spotkanie w realu 02.12.07, 19:30
            ja nie mam oporow Zahi aby sie z Toba spotkac..tylko
            kilometrysmile..no i ciaza narazie ..ale potem bede na dlugiiim urlopie
            to zapraszamy smile jakby co
            • 7zahir Re: Warto zaryzykować spotkanie w realu 03.12.07, 07:35
              kryskaedka napisała:

              > ja nie mam oporow Zahi aby sie z Toba spotkac..tylko
              > kilometrysmile..no i ciaza narazie ..ale potem bede na dlugiiim
              urlopie to zapraszamy smile jakby co>

              Co się odwlece to nie uciecesmile

              Teraz najwazniejszy jest Twój spokój,
              jesli nie chcesz mieć dzidzi z ADHD.

              Rozmawiaj z nią/nim, słuchajcie razem muzyki relaksacyjnej
              i daruj sobie nakręcanie sie utarczkami na forum,
              pamiętając , że teraz Twoje reakcje emocjonalne
              są niewspółmierne do przyczyny.
              Trzymaj się ciepło mamuśka smile
              • dingdong i duzo mleka kryska pij...:))) 03.12.07, 09:31
                • kryskaedka Re: i duzo mleka kryska pij...:))) 03.12.07, 10:08
                  ale krowiego?wink)
                  • 7zahir Re: i duzo mleka kryska pij...:))) 03.12.07, 18:43
                    kryskaedka napisała:

                    > ale krowiego?wink)>

                    Za naszych ( tj moich i dingdonga)czasów,
                    tak mówiono przyszłym matkom.
                    Dzięki niedawnej ciązy mojego dziecka,
                    wiem, że teraz lekarze mówią - nie wolno! smile)
              • kryskaedka Re: Warto zaryzykować spotkanie w realu 03.12.07, 10:07
                juz wyłączyłam panią złośliwąsmile i życzę jej szczerze (mimo ze jej nie
                lubię)..spełnienia tego wszystkiego czego jej brak...

                Zahi..dziękismile
        • kryskaedka Re: dzisiaj 02.12.07, 16:45
          ale przed kim spierdalaja? shahar..przed toba.. czy tak
          ogolnie..przed spotkaniem poza wirtualnym..
          a moze chcalas tu powiedzieć ze to ja odstraszam..buahhaaa..to juz
          masz nieźle nakręcone w tej łepetynce..aa no tak to przecież jak
          pisalas wcześniej (wielkie zdziwienie)wszyscy inni maja siano w
          glowie tylko ty taka madra i wspaniala

          ja nie lubie takich osob co maja az takie wielkie kompleksy ze
          szukaja w innych wad aby sobie udowodnic swoja lepszosc (patrz
          teoria spisku wg shachar..buahhhhhhaaaa)
          • elissa2 Re: dzisiaj 02.12.07, 16:55
            kryskaedka napisała:

            > ale przed kim spierdalaja? shahar..przed toba.. czy tak
            > ogolnie..przed spotkaniem poza wirtualnym..
            > a moze chcalas tu powiedzieć ze to ja odstraszam..
            >
            Nie sądzę aby to chciała powiedzieć. Myślę, że na myśli miała coś
            zupełnie innego. A więc to co tu poniżej napisałaś było zupełnie
            niepotrzebne.
            >
            > buahhaaa..to juz
            > masz nieźle nakręcone w tej łepetynce..aa no tak to przecież jak
            > pisalas wcześniej (wielkie zdziwienie)wszyscy inni maja siano w
            > glowie tylko ty taka madra i wspaniala
            >
            > ja nie lubie takich osob co maja az takie wielkie kompleksy ze
            > szukaja w innych wad aby sobie udowodnic swoja lepszosc (patrz
            > teoria spisku wg shachar..buahhhhhhaaaa)
            • kryskaedka Re: dzisiaj 02.12.07, 17:08
              Eliso kochana...kolezanka saharoza nazwala mnie kiedys w akcie
              wscieklosci czerpakiem na sperme ..poniewaz duzo sie kochalismy z
              paco w celach reprodukcyjnych min... ja wiem jaki ona ma stosunek do
              mnie ..sczegolnie ze pisala kiedys na priva do mojego maza ..jakie
              to ona ma miekkie oczy i jak go baardzooo lubiii...a tu trach zona
              sie pojawila i nici z flirtowania...smile oczywiscie bedzie sie
              wypierac..
              ja jej nie lubie i tyle ..od poczatku ..bo przy pierwszym moim
              poscie (prawie rok temu) od razu mnie wyzwala od krów i jakis tam
              pokracznych kaczeksmile))
              ale jak sie dobrze bawi...to niech jej tam bedziesmile
              • elissa2 Re: dzisiaj 02.12.07, 17:36
                Nie wiem, nigdy czegoś takiego nie zauważyłam. Ale skoro tak
                twierdzisz ... Tylko ...
                - Czy jesteś czerpakiem na spermę? Czy jesteś krową lub pokraczną
                kaczką? Przecież wiesz kim jesteś! Możesz mnie nazwać krokodylem i
                jak tam sobie chcesz ... A ja wiem kim jestem więc mi to powiewa.

                - Przecież jesteś pewna trwałości swojego związku. Więc ... Ciesz
                się, że Twój facet ma powodzenie.

                - Nie wszystkich można lubić.

                A wszystko to piszę po to, żebyś przestała się nakręcać i pomyślała
                o tym krasnalku, który mieszka u Ciebie pod serduchem.

                Teraz to Ty masz mieć dobry humor! Ty ... kangurzyco!
                smile
                • kryskaedka Re: dzisiaj 02.12.07, 18:19
                  no własnie wyłaczylam ja przez jakis czas i chyba zobie to
                  ponownie...aby sie nie nakrecacsmile
                  moim zdaniem jest totalni nieszczera i zależy jej bardzo na tym aby
                  nie stracić twarzy na tym forum wiec teksty w stylu "czerpaka na
                  sperme" wpisuje w innym wirtualnym miejscusmileo...bo przecież tu nie
                  ujawni swojej medziarskiej natury..haaahaaa

                  i nie chodzi o to jak ja siebie widze tylko..jakim prawem ktoś jest
                  tak niemiły i bezczelny w stosunku do mnie..nie przeszkadza mi tez
                  popularnosc wsrod kobiet mojego meza..przeszkadzają mi natomiast
                  babsztyle które mi złorzeczą..bo jestem jego zonasmile
                  no dobra ale robie pstryk ;wink)) i po sprawie
    • kryskaedka Re: dzisiaj 02.12.07, 16:55
      czy to mozliwe aby przyjaznic sie z kims tylko pisemnie
      wirtualnie..czy uczucia ktore wzbudzaja w nas dane osoby to nie
      jakies oszustwo..ktore okazuje sie w realu. to tak jakbysmy
      swiadomie brali udzial w wielkiej mistyfikacji..dla zabawy,
      rozrywki..no nie wiem moze to jednak nic zlego..ale zalatuje
      sztucznoscią..typowa dla terazniejszego swiata
      • elissa2 Re: dzisiaj 02.12.07, 17:16
        kryskaedka napisała:

        > czy to mozliwe aby przyjaznic sie z kims tylko pisemnie
        > wirtualnie..
        >
        To jest możliwe. I to nic nowego. Internet to tylko ułatwienie.
        Kumpelka mojej mamy wiele lat temu (ze 40 chyba) zaprzyjaźniła się
        z pewną Kanadyjką poprzez "Pen Pal Club", poprzez
        czasopismo "radar". Spotkały się po 1,5 roku. I spotykają się często
        a przyjaźń trwa.
        Znam też ludzi, którzy poznali się przez internet i teraz są w
        szczęśliwym związku.
        Tak więc to możliwe. A kontakt w realu weryfikuje znajomość.
        >
        > czy uczucia ktore wzbudzaja w nas dane osoby to nie
        > jakies oszustwo..ktore okazuje sie w realu. to tak jakbysmy
        > swiadomie brali udzial w wielkiej mistyfikacji..dla zabawy,
        > rozrywki..no nie wiem moze to jednak nic zlego..ale zalatuje
        > sztucznoscią..typowa dla terazniejszego swiata
        >
        A kiedy nie był sztuczny? Moi dziadkowie, będąc po 40-tce
        utyskiwali, że świat zrobił się jakiś okropny a był to świat, który
        moja mama uważa za kapitalny okres swojego życia ...
        Nie uważam, że jest sztuczny. Jest inny.
        • kryskaedka Re: dzisiaj 02.12.07, 18:30
          a ja uwazam ze jest sztuczny w przypadku pewnych osób, ktore
          kreuja sie na kogos kim nie sa..lub zwyczajnie klamią
          (wiek,płec,orientacja seksualna itp)

          moze i to jest droga do poznania ukochanego...wlasciwie to bardzo
          latwe....za łatwe
          • shachar Re: dzisiaj 02.12.07, 20:43
            ojojoj, tyle do czytania, kiedy ja to skoncze?
            to mowisz krynia, ze napisalam packowi ze go lubie? to on w nielasce
            jest, Imkowi napisalam ,ze go kocham, a jaskowi ze mam do niego
            slabosc.Elisce jak na razie sie oswiadczylam 2x, raz zostalam
            przyjeta.Ewce chyba tez.
            nie mam do ciebie cierpliwosci, nie dlatago, ze jestes czyjas zona,
            ale dlatego ze bardzo przypominasz mi waldka1610, ktory to waldemar
            slawny jest na forum, macie cos wspolnego.
            i sie nic nie okazalo, pacek pisal o malzenstwie na forum nie od
            wczoraj ani nie od dwoch lat, nawet pare osob mialo uwagi, ze moze
            cieplej powinien o malzonce sie wyrazac. to tyle,reszta w archiwum.
            no nic, fajnie ze napisal, ze pare edkow podeslal, zreszta od
            wszystkich tu piszacych dostalam mase kapitalnych maili, od
            niektorych z takim ladunkiem pozytywnym ile tylko lacze internetowe
            moze wytrzymac smile) dzieki bardzo ta droga. Z tymi ktorzy wyciagneli
            do mnie reke z 'czesc' spotkalam sie z wielka ochota, reszty
            obsciskanie nie minie przy najblizszej okazji.A teraz przepraszam,
            ale ide ugotowac Ewie zupe pomidorowa.


            • kryskaedka Re: dzisiaj 02.12.07, 20:54
              jest taka róznica miedzy nami ze ja nie musze o sobie pisac w ten
              sposob: czyli jak tu mnie lubia i jaka jestem fajna...a ile ludzi
              uscisnelo mi raczke...oj jaka jestem superancka!!

              a ty tak...zastanow sie po co Ci to potrzebne?
              no i nie zapominaj o tym czerpaku na sperme..czy tak odzywa sie
              fajna laska do innych kobiet? wstydz sie wstydz
              • shachar Re: dzisiaj 02.12.07, 21:08
                ale czy ja pisze,ze mnie lubia? pisze ze fajne maile dostaje,
                packowe tez sie zdarzylo, wiec bo ja wiem? co mam napisac, ze nie
                dostaje?

                a ty sie nie wstydz, paranoja to choroba
                • kryskaedka Re: dzisiaj 02.12.07, 21:36
                  nazywaj to jak chcesz ..ja cie nie Lubie po prostu...za wciskanie
                  kitu i wywyższanie siebie (nazwalas mnie tez kiedyś
                  debilem..haaaa..to ciekawe)
                  to ze jakiegoś waldka przypominam to nie znaczy za masz prawo być
                  dla nie chamska

                  a w małżeństwach zdarzają sie trudne chwile... a tobie nic do tego
                  skarbie...
                  mi nie przeszkadza to ze nie jetem tu lubiana (a ty uwielbiana)..a
                  ciebie by to chyba to zabiło...gdyby było odwrotnie
                  • kryskaedka Re: dzisiaj 02.12.07, 21:41
                    tak sobie dzisiaj powyjasniam zanim ciebie wyłacze:
                    dołaczam sie do Lutego i Sierotki ktorzy pierwsi odkryli twoja
                    jedzowtosc (skrywana oj bardzo..wyłazi tylkow takich chwilach jak ta)

                    dostawaj wiec duzo maili i usmiechowsmile)))) ....cd nb
                    • lola165 Re: dzisiaj 02.12.07, 22:43
                      --a ty kryska na jedno zdanie shachar wyciagnelas znowu cala historie
                      choroby.wysmaz juz cos nowego, bo to juz jest nudne
                      --to, ze nie kazdy ma sie ochote spotkac, nawet z toba, nie znaczy jeszcze, ze
                      sie trzeba pod stol chowac.faktycznie, lepiej spierdalac.
                      • ala.l Kryska 02.12.07, 22:55
                        obiecuje ze jak tylko dotre do Polski to sie spotkamysmile

                        Tylko dziecino ,nie wiem kiedy tam wyladujesmile







                        • kryskaedka Re: Kryska 02.12.07, 22:58
                          no ciesze sie..bo Paco dzwonil i dzwonil do Ciebie

                          Czekamy wiec..smile
                          • ala.l Re: Kryska 02.12.07, 23:00
                            kryskaedka napisała:

                            > no ciesze sie..bo Paco dzwonil i dzwonil do Ciebie
                            >
                            > Czekamy wiec..smile


                            Kiedy dzwonil?
                            prosilam zeby na tamten numer pisal sms-a,to oddzwonie.
                            Nie zawsze mam wlaczony,a od lutego nie bedzie dzialal ten numer,jest na
                            wymowieniusmile
                            • kryskaedka Re: Kryska 02.12.07, 23:09
                              jakies 2 tygodzie temu potem jszcze raz...ale to nic ..jak bedziesz
                              to zadzwon po prostu...

                              aaa ugryzłam go tam...i powiedzialam ze to od Ciebiesmile
                              a on na to ze jestesmy zboczone baby;wink)) ale sie ucieszyłsmilei
                              podzinkował
                              • ala.l Re: Kryska 02.12.07, 23:16
                                kryskaedka napisała:

                                > jakies 2 tygodzie temu potem jszcze raz...ale to nic ..jak bedziesz
                                > to zadzwon po prostu...
                                >
                                > aaa ugryzłam go tam...i powiedzialam ze to od Ciebiesmile
                                > a on na to ze jestesmy zboczone baby;wink)) ale sie ucieszyłsmilei
                                > podzinkował
                                >
                                >
                                Lubi byc gryziony???

                                a to rozpustniksmile
                                Moze zrzuc go z fotelasmile)))
                                dla zabawy.
                                A ja obiecuje ze napewno Cie zawiadomie kidy bede wyjezdzala,sprawy sie
                                pokomplikowaly.
                                • kryskaedka Re: Kryska 02.12.07, 23:20
                                  Ok smile...Dobranoc Alu Balusmile
                                  cholera kto to tak chrapie?!!
                                  no nie... znowu zasnął;wink
                                  teraz go kopne w kostke..pasmile
                      • kryskaedka Re: dzisiaj 02.12.07, 22:56
                        A mnie zupelnie o co innego chodzi..nie tam o spotkania..lecz o jej
                        stosunek do mnie..a mianowicie:

                        jedzula napisała:
                        "nie mam do ciebie cierpliwosci, nie dlatago, ze jestes czyjas zona,
                        ale dlatego ze bardzo przypominasz mi waldka1610, ktory to waldemar
                        slawny jest na forum, macie cos wspolnego"

                        po 1.. to kolejna sciema..bo jak pierwszego posta napisalam w zyciu
                        to od razu dostalam zjebke o szanownej saharyny ze jestem krowa..a
                        przeciez daleko bylo do porownan z jakims waldkiem (pisalam ze
                        jestem zona paca i wlazlam na forum)

                        po 2...skoro nie ma cierpliwosci to dlaczego po prostu nie
                        przestanie mnie czytac..zamiast tego wyzywa sie złosliwie..nie
                        potrafi uszanowac nawet tego ze jestem w ciazy..

                        jest wiele kobiet co pisza do paca (z innych forow np)...naprawde mi
                        to nie przeszkadza..
      • krytyk2 Re: dzisiaj 03.12.07, 10:22
        kryskaedka napisała:

        > czy to mozliwe aby przyjaznic sie z kims tylko pisemnie
        > wirtualnie..czy uczucia ktore wzbudzaja w nas dane osoby to nie
        > jakies oszustwo..ktore okazuje sie w realu. to tak jakbysmy
        > swiadomie brali udzial w wielkiej mistyfikacji..dla zabawy,
        > rozrywki..no nie wiem moze to jednak nic zlego..ale zalatuje
        > sztucznoscią..typowa dla terazniejszego swiata

        Wydaje mi sie ,ze jest jeszcze jedna przyczyna ,ktorej nie bierzesz
        pod uwagę.Ona uwidacznia sie w niespotykanym powodzeniu takich
        zjawisk jak przygody Harrego Pottera.Jest to pragnienie ,zeby
        wszystko z marzeń było osiagalne.Więc i moc i przyjaźń i miłośc...i
        wszystko co kto sobie wymarzy.W necie można wykreować siebie i
        relację prościej i łatwiej niz w rzeczywistości.W necie jest możliwe
        wszystko.
        Ale miraż jest niesamowicie podatny na znikniecie przy najmniejszxym
        kontakcie z rzeczywistością.Wchodzac na forum komunikujemy sie ze
        swoja wlasna emocjonalnością i jej potrzebami -np na szczerość,bez
        lęku,bez zahamowań,na bycie pięknym.Wchodząc w kontakt rzeczywisty
        okrawamy nasze oczekiwania do realnych mozliwości...
        • kryskaedka Re: dzisiaj 03.12.07, 11:19
          Krytyku..ale branie udziału w tej Baśni o Sobie i Innych..nie pasuje
          mi za bardzo..i dlatego jestem ciekawa tej fizyczności..jaki kto ma
          uśmiech, czy gestykuluje, czy rechocze jak żabasmileitp

          i nie chodzi mi o to aby sie rzucać komuś na szyje i krzyknąć
          np..Kocham Cie Imagin!

          a On odpowie: taaak jestescie wspaniali!!
          wiadomo ze mamy prawo byc niedoskonali i akceptujmy to do jasnej
          ciasnejsmile
          • e_w_a_g_5 Re: dzisiaj 03.12.07, 11:54
            do jasnej ciasnej
            howk
            • e_w_a_g_5 Re: dzisiaj 03.12.07, 11:55
              żeby nie watpić, czytałam wszystko
              • kryskaedka Re: dzisiaj 03.12.07, 11:59
                ale jestes dzielnasmile mnie by sie nie chcialo;wink
                • e_w_a_g_5 Re: dzisiaj 03.12.07, 12:40
                  nooo
                  wszyscy mi mówią, że jestem dzielna smile
                  • kryskaedka Re: dzisiaj 03.12.07, 13:17
                    mi tez tak mówili jak miałam kraksę życiową na przełomie wieków
    • dingdong o, dziewuchy daly po sobie... 03.12.07, 00:06
      no i mam problem, bo lubie jedna i druga...juz wiem co zrobie, jaska
      opierdole...smile))

      Dobranoc...smile))
      • kryskaedka Re: o, dziewuchy daly po sobie... 03.12.07, 10:13
        Daj spokój Dingi..wink) nie zalezy mi na tym abys przestał kogos
        lubic bo ja go nie lubiewink))))
        czsem dobrze jest powiedziec komus co sie o nim sadzi( a raczej o
        tej wirtualnej egzystencji)
    • kryskaedka na koniec do Saharyny 03.12.07, 14:25
      A ja tak włączę Cie jeszcze saharoza na chwile bo mi się cos
      przypomniało. . i Cie tak przycytuje :

      Re: a kto to jest?
      Autor: shachar☺ 06.08.07, 12:35

      "a ja lubię czytać blackiego, i jemu podobne trole, bo mnie bawi,
      jak takie cos
      dla wrednej zabawy tak zmanipuluje pisantami, ze oni właśnie sa
      wkurzeni,
      starają sie odpisywać rzeczowo, albo kulturalnych epitetów użyć
      tak, żeby
      blackie poczerwieniało, a tu dupasmile


      i właśnie dlatego cie nie lubiem ..bo Ty lubisz wredne zabawy
      kosztem innych…. feeee nieładnie ..
      no dobra pstrykwink
      • shachar Re: na koniec do Saharyny 03.12.07, 15:45
        no to dobrze ze na sam koniec, bo to straszne co cytujesz, normalnie
        nie wiem jak moglam cos takiego...
        na forum smiesza mnie rozne rzeczy.glownie glupie nicki, jak
        zasmarkana_lama smile
        a jak juz sobie poczytam rozne dowody w roznych sprawach, to
        wlasnie smieszy mnie jak ktos sie z tego wszystkiego porechocze
        stylowo, mysle ze z pozytkiem dla ogolu, zeby banie nabzdyczenia
        gornolotnego przekuc
        ale to moze byc skomplikowane do zrozumienia, no niestety
        jak sie czegos nie rozumie to sie tego nie lubi
        pstrykaj sobie, a, dobrze ze pstryknalas forum pauli na Imka, bo sie
        nie moglam wyrobic z czytaniem tych mysli pozytywnych

      • lola165 Re: na koniec do Saharyny 03.12.07, 18:13
        -wow krysia, masz jeszcze jakies kompromitujce asy na szachrajke w rekawie
        swojej ciazowej sukienki?
        -dawaj, dawaj. ja otatnio agent cia jestem, moge jakies dochodzenie przeprowadzic.
        • e_w_a_g_5 Re: na koniec do Saharyny 03.12.07, 18:25
          bum tarara
          chlapie fala
          po głębinie
          statek płynie
          • shachar Re: na koniec do Saharyny 03.12.07, 18:28
            a, to pani Ewo z kajka i kokosza smile
            ..a teraz za drobna oplata nasz pokladowy bard zaspiewa panstwu
            piosenke..
        • kryskaedka do loli 04.12.07, 14:18
          spadaj oblesny babsztylu...wink

          ..tylko sie tak nie denerwuj .. pamietaj to tylko forum ..ja nie
          istnieje dla ciebie
          • lola165 Re: do krysi 04.12.07, 15:22
            --tam nie denerwuj.ty to juz mnie tylko o litosc przyprawiasz.
      • dingdong Boze, Kryska... 03.12.07, 18:39
        dzisiaj radac bryka slyszalem jedna z lepszych reklam w radiu, oczywiscie w
        mojej ocenie...no, bylo cos takiego...

        jezdzisz bez pasow? jezdziesz rowerem bez kasku? przechodzisz przez ulice
        gadajac przez komore?... no i cos tam jeszcze o sluchawkach na uszach...
        i dalej...

        " to uwazaj co robisz, bo twoje dzieci beda ciebie nasladowaly...MYSL"

        no i w zwiazku z tym kryska pytanko...czy naprawde chcesz zeby twoje dzieciaki
        nie lubily malgoski? smile))
        • e_w_a_g_5 Re: Boze, Kryska... 03.12.07, 18:42
          a teraz za dodatkową opłatą nasz pokładowy bard, przestanie spiewać piosenke smile
        • kryskaedka Re: Boze, Kryska... 04.12.07, 13:58
          a kto to jest małgoska? smile)

          Dingi dla niektórych forum to zycie (tysiace pozytywnych maili jest
          wazne).. dla mnie jest raczej jak cukierek ..czasem go jem bo
          lubiem ..ale zeby tam sie bawic w jakies emocje

          naprawde mam wazniejsze sprawy na głowie
          • dingdong Re: Boze, Kryska... 04.12.07, 22:41
            malgoska? to ta jedza...smile))

            kurde, kryska...ja to na glowie mam wlosy...bo coz mogloby byc wazniejszego?
            • kryskaedka Re: Boze, Kryska... 04.12.07, 23:29
              no jak to co?...to malenstwo miedzy nogami sterowanie z centrali na
              szczycie twojego ciała

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka