Dodaj do ulubionych

Psychoterapia a etyka

04.02.23, 21:29
W jednym z wątków padło takie stwierdzenie (przepraszam, nie pamiętam kto to napisał, pade?), że psychoterapeuci często pomagają pacjentowi podjąć decyzje, które są dobre dla niego, ale niekoniecznie dla jego bliskich i jego otoczenia. Bardzo mnie to zastanowiło prawdę mówiąc. I zaczęłam się zastanawiać nad aspektami etycznymi takiej pomocy. Nie mam żadnej kategorycznej opinii na ten temat, ale myślę, że to wcale nie jest takie oczywiste. Dobrym przykładem takiego konfliktu etycznego jest np. sytuacja, gdy psychoterapia pomaga pacjentowi podjąć decyzję, by zakończyć związek i szukać szczęścia gdzie indziej. Pal licho, jak jest to jakiś młodzieńczy związek, to może być dobra decyzja wtedy dla obu stron. Ale często są to związki długotrwałe, 15-20 lat, wspólny majątek, życie, dom. Mogą być też dzieci. Pacjent idzie budować nowe życie, ale zostawia za sobą zgliszcza. Zostawiane są kobiety po 40-tce, które życia sobie nie wyobrażają bez swojego partnera/męża. Zanim staną na nogi, otrząsną się z tego rozstania, zbudują siebie na nowo - mijają lata. Nie zawsze im się udaje stworzyć nową satysfakcjonującą relację. Często na głowie tej porzuconej partnerki zostają jeszcze dzieci i oprócz siebie musi również składać do kupy psychikę dzieci. 
W takim przypadku mam wrażenie, że psychoterapeuta "uleczył" jednego pacjenta, ale wyprodukował nowych.
Albo inny przypadek (imiona zmienione): Piotr, lat 38, księgowy. Jest ze swoją żoną od 20 lat. To jego pierwsza i jedyna partnerka seksualna. Mają dwoje dzieci, 2 i 5 lat. Piotr ma kryzys - można powiedzieć - wieku średniego. Nie radzi sobie z tym kryzysem, wpada w depresję. Żona wysyła go do psychoterapeuty. Tam Piotr przerabia swoje życie. Dzieciństwo, relacje z rodzicami. Zaczyna rozumieć siebie. W końcu dochodzi do rozmowy o małżeństwie. Zwierza się psychoterapeutce, że on do żony już nic nie czuje. Czuje kompletną obojętność, pustkę i jest mu z tym źle. Psychoterapeutka proponuje...żeby może spróbował mieć romans. Żeby zobaczył, jak jest z inną kobietą, jak będzie się czuł. Piotr przystępuje do działania, zakłada profil na aplikacji randkowej. Poznaje kobietę. Najpierw ze sobą tylko rozmawiają, codziennie. Spotykają się po dwóch tygodniach. Po tym spotkaniu Piotr wpada po uszy, zakochuje się. To nie jest koniec tej historii. Ale ta historia jest autentyczna, poza szczegółami personalnymi.
Jestem ciekawa, jakie wy macie zdanie na ten temat.
Obserwuj wątek
    • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:36
      Wg mnie nie są to zachowania etyczne. Poniżej kodeks etyki. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, by psychoterapeuta doradzał komuś zdradzanie żony.
      A związki rozpadają się także bez udziału psychologów, to część życia.

      www.centrumdobrejterapii.pl/materialy/kodeks-etyczny-psychoterapeuty-polskiego-towarzystwa-psychiatrycznego/
      • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:41
        to jest autentyczna historia. pod jej wpływem właśnie założyłam ten wątek. psychoterapeutka zadbała o samopoczucie swojego pacjenta - taka była jej rola. Piotr po spotkaniu tej kobiety jest w siódmym niebie.
        • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:17
          claudel6 napisała:

          > to jest autentyczna historia. pod jej wpływem właśnie założyłam ten wątek. psyc
          > hoterapeutka zadbała o samopoczucie swojego pacjenta - taka była jej rola. Piot
          > r po spotkaniu tej kobiety jest w siódmym niebie.


          Taka z niej psychoterapeutka, jak z pedofila ksiadz🤷‍♀️
      • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:49
        ja dostałam podobną radę od terapeuty i co?
        • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:51
          mae224 napisała:

          > ja dostałam podobną radę od terapeuty i co?

          Dopytaj sie, czy dobrze zrozumialas.
          • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:57
            Nie dopytam, bo dawno zakończona.
            • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:29
              Sprytnie.
              • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:34
                Dość egoistycznie zakładasz, że wiesz lepiej. Byłaś ze mną na terapii, masz ją nagraną, masz wiedzę o mnie na tyle dużą l, żeby podważać moje słowa? Mam tylko szczerą na dzieje, że nie jesteś z branży, bo twoja arogancja jest ponadprzeciętna.
                • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:39
                  Nie jestem z branży big_grin Ja się czepiam retoryki. Trochę apeluje do zdrowego rozsądku. Zastanawiam się też nad pewnymi trendami na forum.
        • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 23:07
          haha to niemożliwe, powie Ci ematka big_grin jesteś trollem big_grin
          • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 23:18
            Nie napisałam, że to niemożliwe, tylko że trudno mi sobie to wyobrazić. Mój psychoterapeuta nie dał mi przez 1.5 roku żadnej rady, wskazówki, pokazywał tylko jakieś swoje spostrzeżenia. A na pewno nie można wykluczyć, że istnieją nieetyczni i nieprofesjonalni terapeuci, co widać choćby z wątku Milvy24.
            • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 01:12
              Wydaje mi się, że są tacy terapeuci, którzy mówią "a nie myślała Pani mae224 o kochanku?" i wydaje im się, że to żadna sugestia, niewinne pytanko przecież tylko, kiedy mae224 się zwierza, że mąż jej chyba nie kocha.
              I potem absolutnie nie można im przecież zarzucić, że coś sugerowali, tylko pytali.
              • aqua48 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 10:40
                Ale taka sugestia czy nawet rada nie oznacza, że pacjent MUSI z niej skorzystać, ma swoją wolę, swój kodeks moralny. Natomiast pozostawanie w wypalonym związku bo współmałżonek nie wyobraża sobie innego życia i zbyt (?) długo zajęłoby mu odbudowywanie się po rozstaniu nie jest dobre dla NIKOGO.
                • lauren6 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 10:51
                  > Natomiast pozostawanie w wypalonym związku bo współmałżonek nie wyobraża sobie innego życia i zbyt (?) długo zajęłoby mu odbudowywanie się po rozstaniu nie jest dobre dla NIKOGO.

                  Myślę, że w takim przypadku powinno się wysłać ludzi na terapię par, by wspólnie doszli do wniosku, że lepiej im będzie żyć osobno.
                  • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:12
                    To właściwie trochę smutne, że ludzie potrzebują osoby trzeciej, by wpaść na to, że lepiej żyć osobno, niż z osobą, której nie kochają, a czasem wręcz jej nie cierpią.
              • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:03
                "Wydaje mi się, że są tacy terapeuci, którzy mówią "a nie myślała Pani mae224 o kochanku?" i wydaje im się, że to żadna sugestia, niewinne pytanko przecież tylko, kiedy mae224 się zwierza, że mąż jej chyba nie kocha."

                Aha.
                • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:20
                  Co ma na celu twój komentarz? Wiesz więcej, wyjaśnij. Nie jestem terapeutą, nie wypowiadam się o środowisku, ale opisałam moje doświadczenie. Nie wiem, jaki był cel sugerowania mi kochanka przez terapeutkę, czy podsuwała mi jedno z rozwiązań, czy otwierała, jakieś drzwi, których nie widziałam, czy dawała przyzwolenie czy tylko sprawdzała moją lojalność wobec męża, czy zasiała kolejne ziarno niepokoju, naprawdę nie wiem. Terapeuci (z mojego doświadczenia) nie wyjawiają (najczęściej) celu stawianych pytań, poza pierwszymi, "żeby poznać cel wizyty."
                  • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:23
                    Serio nie wiesz? Nie napisałaś o swoim doświadczeniu a, że coś ci się wydaje.
                    • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:37
                      Napisałam o moim doświadczeniu wczoraj o 22.49, próbowałam je zrozumieć w poście z 01.12, ponieważ już wówczas ta propozycja wtedy mnie zaskoczyła (nie byłam na tym etapie życia), długo się zastanawiałam, co miała na celu.
                      • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:40
                        I spytałaś co miała na celu?
                        • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:42
                          kropkacom napisała:

                          > I spytałaś co miała na celu?


                          Nie spytala, ale bedzie opowiadac wszedzie, ze jest po terapii, ale raczej nie poleca. 💁😂
                          • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:45
                            Sprytniejsza niż autorka wątku.
                            • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:47
                              W zyciu trzeba byc sprytnym, jak czytam takie watki, to chlopaki z barakow staja mi przed oczami.
                              • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:50
                                Widać znasz temat.
                                • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:54
                                  mae224 napisała:

                                  > Widać znasz temat.

                                  Znam.
                          • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:47
                            Od kiedy jest obowiązek pytania, co ma na celu pytanie? Skupiłam się wtedy na odpowiedzeniu na nie szczerze. Byłam w ciężkim kryzysie, zapamiętałam wiele pytań terapeutki, byłam zbyt słaba psychicznie, żeby dopytywać, "pani Kasiu, a dlaczego pani pyta?", a tamta psychoterapia uratowała mi życie.
                            • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:49
                              Nie ma zadnego obowiazku. Mozna sie za to domyslac do konca zycia i tworzyc pietrowe teorie.
                              • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:54
                                Albo być matka-polka-idealną panią wszechwiedzącą.
                                • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:55
                                  mae224 napisała:

                                  > Albo być matka-polka-idealną panią wszechwiedzącą.

                                  Nie wszechwiedzaca, tylko pytającą🙄
                                  • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:58
                                    Czyli idealną. Wszechwiedzącą, że należy zapytać. Bo przecież inni nie pytający to kretyni z baraków.
                                    Jaki jest cel twojej terapii - leczenie socjopatii?
                                    • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 12:13
                                      mae224 napisała:

                                      > Czyli idealną. Wszechwiedzącą, że należy zapytać. Bo przecież inni nie pytający
                                      > to kretyni z baraków.
                                      > Jaki jest cel twojej terapii - leczenie socjopatii?

                                      😂 Tyle tych watkow pelnych glupot o psychoterapii, ze nie widze sensu w powaznym traktowaniu tego tematu i empatycznym podejsciu do rozmowcow.
                  • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:43
                    "Terapeuci (z mojego doświadczenia) nie wyjawiają (najczęściej) celu stawianych pytań"

                    Moja wyjawia, moze jakas dziwna. 🤔
    • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:39
      Kim jesteś w tej historii?
      • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:43
        kotem psychoterapeutki ;p
        • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:45
          To było proste pytanie, ale jednak zasadnicze.
          • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:50
            Czyli to nie jest prawdziwa historia big_grin
            • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:52
              jest prawdziwa.
              • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:53
                a kim jestem jest zupełnie nieistotne. mogę napisać cokolwiek, a Ty możesz to podważyć. Internet wszystko zniesie.
                • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:56
                  No oczywiście. Podeszłam jak do nie trolla. Mój błąd.
      • nangaparbat3 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 23:28
        Kropeczko, to naprawdę nie ma znaczenia. Psychoterapeuta nie jest od doradzania czegokolwiek. (Chyba że doradzi konsultację psychiatryczną lub inną medyczną, sądzę.)
        • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 10:48
          Tak, ale psychoterapeuta mógł w ogóle tego nie powiedzieć czy cokolwiek. big_grin O ile był.... Trochę wstydu.
      • irma223 Re: Psychoterapia a etyka 06.02.23, 08:53
        Obstawiam, że albo znajomą z pracy albo tą poznaną przez internet kobietą, która właśnie się dowiedziała o całej otoczce i nie zamierza przyczyniać się do rozbicia czyjegoś małżeństwa, wikłając się w relację i to na dodatek z kimś takim jak Piotr.
    • evening.vibes Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:42
      Żaden terapeuta nie doradzi romansu. Piotr tak twierdzi i ktoś mu uwierzył? big_grin
      • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:46
        dasz sobie rękę uciąć?
        • evening.vibes Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:50
          claudel6 napisała:
          > dasz sobie rękę uciąć?

          O ile nie ma tego nagranego to w życiu bym w taką bzdurę nie uwierzyła. Może baaardzo chciał coś z terapii tak zinterpretować, żeby wyszło na to co chciał zrobić.

          Swoją drogą właśnie oglądam serial 'In treatment'. Polecam wink
          • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:51
            no nie ma nagranego (oczywiście), ale ja nie mam powodu mu nie wierzyć.
            • kropkacom Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:52
              Słodka jesteś tongue_out
            • evening.vibes Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:53
              claudel6 napisała:
              > no nie ma nagranego (oczywiście), ale ja nie mam powodu mu nie wierzyć.

              W podryw w wykonaniu Piotra na 'żona mnie nie rozumie' też byś uwierzyła?
              • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:01
                myślę, że gdyby próbował na taką "wymówkę", podrywać to byłby idiotą. to jest ostatecznie jego decyzja, nie tej terapeutki.
                • evening.vibes Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:03
                  claudel6 napisała:
                  > myślę, że gdyby próbował na taką "wymówkę", podrywać to byłby idiotą.

                  Czyli jak odrywa na 'żona mnie nie rozumie' to jest idiotą ale jak mówi, że 'terapeutka kazała mi skoczyć w bok' to nie masz powodów, żeby mu nie wierzyć? wink
                  • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:31
                    nie ma powodu kłamać. nie jestem osobą, która ocenia takie sytuacje i potępia ludzi za romanse. opowiedział mi całą historię tej terapii i głównie skupiał się na historii o rodzicach, dzieciństwie. to był tylko jeden fragment informacji, pewnie dla niego najmniej istotny.
                    • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:34
                      i nie tłumaczył mi się z romansu, bo nie musi. tego romansu zresztą chyba jeszcze nie ma.
                      jak również nie powiedział, że zona go nie rozumie. myślę, że żona go bardzo dobrze rozumie, to ona wysłała go na tę terapię.
                    • evening.vibes Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 05:36
                      claudel6 napisała:
                      > nie ma powodu kłamać. nie jestem osobą, która ocenia takie sytuacje i potępia l
                      > udzi za romanse. opowiedział mi całą historię tej terapii i głównie skupiał się
                      > na historii o rodzicach, dzieciństwie. to był tylko jeden fragment informacji,
                      > pewnie dla niego najmniej istotny.

                      Oczywiście, że ma powód do kłamania: wybielanie się. 'Nie jestem sqr.ielem, terapeutka mi kazała'. I to jest wersja dla wszystkich, nie tylko dla ciebie.
                      • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 05:51
                        Tyle, że nikt rozsądny nie uwierzy w taki tekst.
            • angazetka Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:55
              Terapeutka pewnie powiedziała, że ma zawalczyć o swoje szczęście, czy coś takiego, a Piotr to zrozumiał po swojemu.
              • eriu Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:02
                Pewnie coś było sugerowane o flircie, romans w sensie jako uczucie a koleś już sprzęt wyciągnął.
              • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:02
                nie, dopytałam go specjalnie, bo wydało mi się to niemożliwe.
                • lumeria Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:43
                  Czy myślisz, ze Piotr nie chciał romansu, nie był ciekawy innych kobiet, ze do glowy mu nie przyszło, ze mógłby spróbować z inna kobietą?

                  Tzn. on w sobie byl wiernym mężem, oddanym zonie i rodzinie, a terapeutka namówiła go na zdradę?
                  • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:45
                    lumeria napisała:

                    >
                    > Tzn. on w sobie byl wiernym mężem, oddanym zonie i rodzinie, a terapeutka namó
                    > wiła go na zdradę?

                    Tak bylo, i on upadł, a potem nadzial sie na ten nóż jeszcze dwa razy, nie zmyslam.
                  • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:46
                    lumeria napisała:

                    >
                    > Tzn. on w sobie byl wiernym mężem, oddanym zonie i rodzinie, a terapeutka namó
                    > wiła go na zdradę?

                    Moze miala na niego chrapkę.
          • ichi51e Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:06
            Ja tam wierze ze może Piotruś cos podobnego przetrawił.
            Moja koleżanka poszła z mężem do psychologa po tym jak przedszkole ich zmusiło bo dziecko miało takie napady agresji ze sobie nie radzili. Ojciec wyszedł ze spotkania przekonany ze granie przy dziecku w shootery i oglądanie z nim Obcego buduje wiez ojciec-syn a zona to wariatka. Pani psycholog mu to przecież powiedziała!
        • 1matka-polka Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:19
          claudel6 napisała:

          > dasz sobie rękę uciąć?


          Czyli jednak jestes tak samo gupia, jak 5 lat temu. Zero rozwoju🤷‍♀️
      • mae224 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:50
        powyżej napisałam, że ja dostałam taką radę.
        • waleria_bb Re: Psychoterapia a etyka 06.02.23, 00:30
          Nie radę, tylko zostałaś zapytana o to, czy myślałaś o kochanku. To można interpretować po swojemu. Dla mnie to pytanie, Ty może widzisz w tym radę/sugestię, Piotr z wątku mógł zobaczyć przyzwolenie. Terapia też powinna generalnie pomóc w komunikowaniu się i dopytywaniu, co druga strona ma na myśli.
    • kachaa17 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:42
      Myślę, że terapia pomogą rozeznać się w uczuciach, w tym czego się chce i uczy działać w zgodzie ze sobą. Ckazdy człowiek jest odpowiedzialny tylko za siebie i swoje uczucia. Ja uważam, że w opisanym przypadku Piotra to, że rozpoznał, że do żony nic nie czuje to ok ale to że psychoterapeuta podsuwa pomysł nawiązania romansu to jakoś nie mogę uwierzyć. Wg mnie pozostanie w związku, w którym się nic nie czuje do żony nie jest dobre również dla tej żony. Więc Pan Piotr w efekcie terapii mógłby zakończyć związek z żoną i potem sobie romansować. Owszem, może na początku żonie zawalisię swiat ale jeśli ktoś chce być w zgodzie ze sobą to raczej nie będzie chciał pozozstać w martwym związku no chyba, że mu na czymś innym zależy. Tak by było uczciwie a romans zakłada nieuczciwość. Zawsze mi się wydawało, że w efekcie terapii ludzie stają się lepsi.
      • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:48
        no ale właśnie ta osoba w tamtym wątku dokładnie to napisała - ludzie mogą pod wpływem psychoterapii podejmować decyzje dobre dla siebie, a niekoniecznie dla innych. zakładam, że wie, co pisała.
        nie, celem psychoterapii nie jest to, by ludzie stali się lepsi. pomyliłaś psychoterapeutów z duchownymi.
        • angazetka Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:51
          > ludzie mogą pod wpływem psychoterapii podejmować decyzje dobre dla siebie, a niekoniecznie dla innych.

          Ale to raczej mało dziwne. Najpierw trzeba zadbać o siebie.
        • evening.vibes Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:51
          claudel6 napisała:
          > no ale właśnie ta osoba w tamtym wątku dokładnie to napisała - ludzie mogą pod
          > wpływem psychoterapii podejmować decyzje dobre dla siebie, a niekoniecznie dla
          > innych. zakładam, że wie, co pisała.

          Na przykład odejść od przemocowego męża czy zerwać stosunki z toksyczną rodziną.
          • aandzia43 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:12
            evening.vibes napisała:

            > claudel6 napisała:
            > > no ale właśnie ta osoba w tamtym wątku dokładnie to napisała - ludzie mog
            > ą pod
            > > wpływem psychoterapii podejmować decyzje dobre dla siebie, a niekonieczni
            > e dla
            > > innych. zakładam, że wie, co pisała.
            >
            > Na przykład odejść od przemocowego męża czy zerwać stosunki z toksyczną rodziną
            > .

            No tak jakoś wink Decyzja zła dla toksyka bo stracił chłopca do bicia, zdecydowanie dobra dla zainteresowanego. Najczęściej jednak problemy a więc i decyzje są bardziej zniuansowane.
        • kachaa17 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:56
          claudel6 napisała:

          > no ale właśnie ta osoba w tamtym wątku dokładnie to napisała - ludzie mogą pod
          > wpływem psychoterapii podejmować decyzje dobre dla siebie, a niekoniecznie dla
          > innych. zakładam, że wie, co pisała.

          No tak, ale wyobraź sobie, że masz męża, który wie, że Cię nie kocha i dzięki terapii nabiera odwagi, żeby odejść. I Ty możesz uważać że dla Ciebie to jest złe ale czy chciałabyś, żeby mąż był z Tobą dalej pomimo,że Cię nie kocha? Bo to, że on Cię nie kocha już się nie odstanie.

          Lepsi bo wydaje mi się, że ktoś pogodzony że sobą będzie chciał żyć uczciwie ale może przykładam do innych swoją miarę.
          • pani_tau Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:02
            Gorzej gdy mąż odejdzie, ale po roku uzna, że jednak się pomylił a tu nie ma co zbierać.
          • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:06
            ja uważam, że ludzie którzy po 20 latach związku oczekują trwania miłości romantycznej są niepoważni. miłość ma różne oblicza. ale dla wielu ludzi tylko ta romantyczna to jest TA.
            np. gdy rozstaję się z moim mężem na tydzień (jakiś wyjazd czy coś), to codziennie ze sobą rozmawiamy, lubimy to i jest to nam potrzebne, dzielimy się dniem, sprawdzamy co u drugiej osoby. ale nie usychamy z tęsknoty, normalnie funkcjonujemy. w fazie zakochania usychaliśmy.
            • sophia.87 Re: Psychoterapia a etyka 06.02.23, 08:11
              Ale ludzie przed 40 jak najbardziej mogą jeszcze oczekiwać takiej miłości.
              Jeśli historia jest prawdziwa to obstawiam przechodzony i od dawna nieistniejacy związek, który miały uratować dzieci.
              Powinni się rozstać ale kilka lat wcześniej.
              Terapeutki nie moge oceniać, nie wiadomo co rzeczywiście doradzila, ale z pewnością od razu zrozumiała gdzie tkwi problem
          • taki-sobie-nick Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 02:25
            Załózmy, ze Jasio jest pazerną swinią i po terapii zaczyna ten fakt akceptować. Bierze się za sprzedaz garnków seniorom. Czy Jasio stał się lepszy?
            • aqua48 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 16:44
              taki-sobie-nick napisała:

              > Załózmy, ze Jasio jest pazerną swinią i po terapii zaczyna ten fakt akceptować.
              > Bierze się za sprzedaz garnków seniorom. Czy Jasio stał się lepszy?

              Tylko uwaga - terapia nie ma na celu zrobienie z człowieka jego lepszej wersji, ani "naprawienie" go, tak jakby oczekiwali tego jego bliscy.
              • taki-sobie-nick Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 23:31
                Wiem. Pytanie kierowałam do uzytkowniczki kachaa17.
        • aandzia43 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:01
          claudel6 napisała:

          > no ale właśnie ta osoba w tamtym wątku dokładnie to napisała - ludzie mogą pod
          > wpływem psychoterapii podejmować decyzje dobre dla siebie, a niekoniecznie dla
          > innych. zakładam, że wie, co pisała.
          > nie, celem psychoterapii nie jest to, by ludzie stali się lepsi. pomyliłaś psy
          > choterapeutów z duchownymi.

          Ludzie podejmują decyzje, w trakcie terapii i bez niej, dobre i niedobre, dla siebie i innych. Sami podejmują. Celem terapii jest dogadanie się ze sobą, na tyle na ile ułomny człowiek jest w stanie to zrobić. Celem też jest by podejmował decyzje optymalne w danych warunkach i uwaga, by był świadomy czym one są i jakie mogą być skutki dla niego i innych. Osobiście bardzo wątpię w to, by terapeuta wprost doradzał romans.
          • pani_tau Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:06
            Po moich doświadczeniach z psychoterapeutami nie mam najmniejszego problemu z uwierzeniem w taką wersję wydarzeń.
            Nie wiem skąd założenie, że żaden terapeuta nie byłby zdolny do takich zagrań skoro w każdym zawodzie trafiają się zgniłe jaja.
            • aandzia43 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:22
              Po prostu mało prawdopodobne, co nie znaczy ze na 100% niemożliwe. Wiem jak ludzie interpretują to co usłyszeli - zgodnie ze swoim oglądem, możliwościami i doraźnym interesem.
              • waleria_bb Re: Psychoterapia a etyka 06.02.23, 00:33
                O to, to. Terapeuta mógł się trafić do bani, ale nie skreślałabym od razu scenariusza, że ktoś interpretuje słowa terapeuty na swoją korzyść i ogólnie po swojemu.
          • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:07
            optymalne dla kogo? tylko siebie?
            • aqua48 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 16:45
              claudel6 napisała:

              > optymalne dla kogo? tylko siebie?

              Tak oczywiście.
    • cegehana Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:48
      Decyzję podejmuje się we własnym imieniu i za nią ponosi odpowiedzialność także etyczną, nawet jeśli w podjęciu decyzji ktoś pomaga. A po drugie jeśli ktoś jest nam rzeczywiście bliski to tego rodzaju konflikt (dla mnie dobre dla bliskich nie) raczej nie zachodzi. Taka żona do której sie nic nie czuje bliską osobą nie jest.
      • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:50
        no była przez 20 czy 18 lat. związki są dynamiczne, zmienia się to co czujemy do partnera i niekoniecznie w jedną stronę. może wygasać i się rozpalać. albo ludzie w depresji nie potrafią nic w ogóle czuć. dla mnie to nie takie czarno-białe.
        • memphis90 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:53
          Rozumiem, ze diagnozujesz hipotetyczne depresje lepiej niż faktyczny terapeuta…?
          • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:08
            co w moim wpisie na to wskazuje?
            • memphis90 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 08:29
              Jesli delikwent ma depresje i z tego powodu „nic nie czuje”, to terapeuta raczej to zauważy, nie sądzisz? I nie zaleci porzucenia żony jako formy terapii… Wiec jeśli ktoś po terapii podejmuje decyzje o odejściu, to nie dlatego, ze ma depresje…
              • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 15:10
                przecież to właśnie napisałam. to, ze ktoś twierdzi, że "nic nie czuje", niekoniecznie znaczy, że jego uczucia się wypaliły, ale np. to że jest teraz w depresji.
                • memphis90 Re: Psychoterapia a etyka 06.02.23, 07:52
                  Ale terapeuta to wyłapie, nie sądzisz…? Czy - znów powtórzę - uważasz, ze Ty zaocznie lepiej zdiagnozujesz hipotetyczną depresje u teoretycznego Piotrusia zdradzajacego żonę niż terapeuta inne problemy konkretnego pacjenta…?
                  • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 06.02.23, 14:38
                    ale dlaczego myślisz, że nie wyłapała? on z tym problemem (depresją, poczuciem braku sensu) otwarcie do niej przyszedł.
                    • cegehana Re: Psychoterapia a etyka 06.02.23, 15:00
                      Jeśli nie doradziła mu leczenia depresji tylko romans to raczej nie wyłapala.
        • cegehana Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:59
          W różnych związkach różnie bywa na różnych etapach, ale Piotr decydując się na romans chyba dobrze wiedzial o swoim własnym związku więcej niz Ty, ja a nawet niż ten psychoterapeuta. Mężczyzna wierny i kochający żonę zareagowalby zupełnie inaczej na taką poradę, gdyby ją usłyszał.
          • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:20
            wierność nie jest cechą jak widać, tylko stanem. był wierny do czasu. bardzo długo. to była jego jedyna partnerka seksualna.
            no kochający to właśnie z tym miał problem. ale gdyby to było takie proste, to ludzie przy pierwszym kryzysie by się rozstawali, szukając kolejnej romantycznej miłości (która wypali się po 3 latach), a nie np. chodzili na małżeńskie terapie.
            • cegehana Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 23:09
              Był wierny a potem przestał i był niewierny. Jak każdy, kto zdradził partnera. A czy kochał - on sam wie najlepiej, nie nam to kwestionowac.
            • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 04:48
              Zauważę, że z wątku startowego w ogóle nie wynika, czy bohater z żoną (jedyną partnerką) miał udane pożycie seksualne. Być może to, co uważał za kryzys wieku średniego, po prostu było efektem wieloletnich braków na tym polu ( których mógł sobie wcześniej nie uświadamiać, no bo jak, skoro zawsze współżył tylko z jedną kobietą)?
      • taki-sobie-nick Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 02:19
        Niemniej nadal jest to zona, która moze stać się kolejną pacjentką.
        • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 04:44
          W trakcie życia jest tyle potencjalnych zdarzeń, które mogą nas zaprowadzić na psychoterapię, że nie przypisywałabym nadmiernej roli psychoterapeutom.
    • helka.na.zakrecie Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:50
      A skad wiadomo, ze to psychoterapeutka zaproponowała? Z opowiesci Poitra? .. Aha... Jak nie jest sie w gabinecie, to tak naprawdę nie wiesz, co miwila terapeutka, co zrozumiał, uslyszał Piotr..
      • evening.vibes Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:52
        helka.na.zakrecie napisała:
        > A skad wiadomo, ze to psychoterapeutka zaproponowała? Z opowiesci Poitra? .. Ah
        > a... Jak nie jest sie w gabinecie, to tak naprawdę nie wiesz, co miwila terapeu
        > tka, co zrozumiał, uslyszał Piotr..

        Wersja do kochanki 'żona mnie nie rozumie', wersja dla znajomych 'terapeutka mi kazała' tongue_out
        • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 23:24
          A dla żony?
    • memphis90 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:51
      >Zostawiane są kobiety po 40-tce, które życia >sobie nie wyobrażają bez swojego >partnera/męża.
      I te kobiety są takie super szczęśliwe z mężem, który ich nie kocha i który czuje się sfrustrowany i nieszczęśliwy w związku?
      • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:10
        tu jest kilka kobiet zostawionych przez męża, spytaj jak się czuły, zanim się dowiedziały. bo ja kilka historii pamiętam, że spadło ta na nich jak grom z jasnego nieba i że one były z mężem szczęśliwe.
        • szara.myszka.555 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:22
          "one były z mężem szczęśliwe."
          One były oni nie. Mają poświęcać swoje szczęście w imię szczęścia żony? Dlaczego?

          Gdyby to koledzy mu doradzili (nie kochasz jej? odejdź!), to też uważałabyś za nieetyczne?
          • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:38
            wróć do mojego startowego wpisu, znajdź to zdanie: " Nie mam żadnej kategorycznej opinii na ten temat, ale myślę, że to wcale nie jest takie oczywiste", zrozum je, a potem zadaj pytanie jeszcze raz.
            • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 23:26
              Polecam lekturę wpisów forumek, które latami żyją w związkach bez miłości. Jakoś nie nazwałabym ich szczęśliwymi.
            • szara.myszka.555 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 00:11
              "wróć do mojego startowego wpisu, znajdź to zdanie: " Nie mam żadnej kategorycznej opinii na ten temat, ale myślę, że to wcale nie jest takie oczywiste", zrozum je, a potem zadaj pytanie jeszcze raz."

              No dobrze, skoro jesteś ciekawa opinii, to osobiście uważam że:
              - terapeuta z zasady nie powinien pomagać w podejmowaniu decyzji, a jedynie naprowadzać klienta, by zrozumiał swoje myśli, uczucia i dotychczasowe postępowanie. Co z tą wiedzą dalej zrobi - to zależy od pacjenta, ale przynajmniej jest szansa, że będzie działał w zgodzie ze sobą.
              - dużo groźniejsi są życzliwi "doradzacze" czyli koledzy przy piwie (którzy z reguły klepią bzdury). Jakoś nikt się nie zastanawia nad ich etyką czy jej brakiem...
              • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 00:33
                Hmm, może dlatego, że koledzy przy piwie nie biorą zwykle kasy za życiowe porady smile
        • gr.ruuu Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 00:05
          Jest też kilka kobiet, które zostawiły mężów. Może oni też byli szczęśliwi
        • memphis90 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 08:31
          Były super szczęśliwe widząc na codzień męża, który zupełnie szczęśliwy nie był…?
          • waleria_bb Re: Psychoterapia a etyka 06.02.23, 00:36
            Nikt na forum też nie opisze dokładnie X lat trwania małżeństwa, każdej wątpliwości i zgrzytów.
    • geez_louise Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:52
      Moje zdanie jest takie, że wśród psychoterapeutow jest tylko ciut mniej idiotów i nieuków niż w innych zawodach („ciut mniej” bo jakiś niewielki procent jest jednak odśpiewany w drodze do certyfikatu, niewielki). Owszem, spotkałam tam mnóstwo osób, które chrzanią 3po3, wciskają jakieś swoje teorie, albo kompletnie nie wiedza dokąd idą z pacjentem. Jest tez spora grupa cioć dobra rada, które dwa dni po skończeniu szkoleń porzucają wszelka wiedzę tam zdobytą i zajmują się plotkowaniem i ględzeniem przez 50 minut.

      Ale jak już trafi się na inteligentnego, wykształconego specjalistę, to będzie umiał pracować w celu poznania przez pacjenta jego konfliktów, lęków, schematów i pragnień, a nie dawał rady pt. spróbuj zdrady może ci się spodoba.

      Owszem, wiele osób w wyniku terapii się rozwodzi, ale większość po prostu dlatego, że to małżeństwo jest złe i terapia pomaga to wyartykułować, przestać dawać sobie wciskać kit i zawalczyć o siebie.
      • pani_tau Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:10
        No otóż to. Przy czym te zgniłe jaja, z którymi miałam do czynienia, to były certyfikowane terapeutki pracujące w szpitalu.
        • pani_tau Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:11
          W sensie w przyszpitalnej przychodni, jeśli to coś zmienia.
          • aandzia43 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:33
            certyfikowane?
            • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 23:27
              Po 4 letnim szkoleniu dla psychoterapeutów.
              • aandzia43 Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 00:12
                Pytałam pani tau czy jest pewna że te terapeutki miały certyfikaty, ewentualnie zdobywanie szlifów zawodowych było daleko posunięte. Sama goła czteroletnia Krakowska Szkoła Psychoterapii Psychoanalitycznej, czy szkoła w innym nurcie to jeszcze nie certyfikat.
                • biala_ladecka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 07:22
                  Jesli pracowaly w przyszpitalnej poradni, to mozna domniemywac, ze swiadczyly uslugi w ramach NFZ. Musialy miec certyfilat.
                  • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 08:10
                    Można pracować w szpitalu jako psycholog bez certyfikatu psychoterapeuty.
                    • biala_ladecka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 08:49
                      Ale my mówimy o psychoterapeucie, nie psychologu. Konczyn nie dam, ale wydaje mi się, że NFZ do kontraktu wymaga certyfikatu.
                      • helka.na.zakrecie Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 09:03
                        A ja ci mówię, ze nie wymaga
                        • biala_ladecka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:01
                          Eh, sprawdziłam, bo w sumie powinnam to wiedziec, bez ryzykowania utrata rak i jednak tak, zgodnie z rozporządzeniem ma mieć certyfikat wink
                          • helka.na.zakrecie Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:23
                            Nie, moze miec lub byc w trakcie szkolenia przygotowujacego do uzyskania certyfikatu co najmniej chyba od 2 roku. Nizej nie spelniasz kryteriow do zatrudnienia w NFZ. Z certyfikatem, lub specjalizacją kliniczną masz wiecej punktow tzn wyzsza stawkę finansowa. naczej na NFZ byliby najbardziej wykwaliikowani terapeuci. A nie sa
                            • biala_ladecka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:35
                              Hmmm... opieram sie na rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 19 czerwca 2019 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień
                              Par.2 pkt 5
                              Czy to sie zdezaktualizowalo?
                              • helka.na.zakrecie Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 11:59
                                Ja czytalam z 2022 o tym, ze sa certyfikowani, kliniczni lub w trakcie
                                • biala_ladecka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 15:43
                                  Ale co konkretnie z 2022?
                                  • helka.na.zakrecie Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 15:56
                                    pacjent.gov.pl/artykul/psychoterapia
                                    • biala_ladecka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 16:22
                                      Czytasz, co wklejasz? Jest tam dokładnie to, co napisałam.
                                      • helka.na.zakrecie Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 16:47
                                        A doczytalas, ze tam jest -lub-
                                        • biala_ladecka Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 16:56
                                          Zerknęłaś do podstawy prawnej?
                                          Wyraźnie jest napisane: ukończyła szkolenie i zdała egzamin. Nic o drugim roku.
                                          • helka.na.zakrecie Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 17:20
                                            🙈 jesus, spedzilam niedawno 3 mce na oddziale dziennym jednego z, warszawskich szpitali. Kadra byla bardzo profesjonalna i WSZYSCY byli w procesie certyfikacji. Nikt nie miał certyfikatu.
                                            Jesli myslisz, ze jak trafisz do psychologa w ramach poradni czy oddziału NFZ, to on MA certyfikat, to sie myslisz. Najczęściej jest w trakcie procesu certyfikacji, tzn albo konczenia swego szkolenia, albo po szkoleniu, ale jeszcze nie spełnił wszystkich wymogow danego towarzystwa, by taki certyfikat zdawac.
                                      • helka.na.zakrecie Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 16:49
                                        Poza tym pzejdz, sie na jakikolwiek oddział psychiatryczny, calodobowy, ambulatoryjny, czy do poradni NFZ i popytaj ile osob ma certyfikat. Zapewne część ma, większosc w trakcie certyfikacji
                                        • yadaxad Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 16:56
                                          Jak u szewca już nikt butów naprawiać nie chce, a on dużo gadał z klientami i -zna się- na życiu, to może sobie w Polsce psychoterapię otworzyć i radzić.
                  • pani_tau Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 08:12
                    Dzięki, dokładnie tak, to były terapeutki z NFZ.
                    Miałam nadzieję, że to będzie jakaś gwarancja fachowości.
                    Srodze się zawiodłam.
                  • helka.na.zakrecie Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 08:13
                    Nie, musialły byc na co najmniej 2 czy 3 roku akredytowanego szkolenia
                    • marta.graca Re: Psychoterapia a etyka 05.02.23, 08:19
                      4 lata.
                      prp.org.pl/certyfikat-psychoterapeuty/
    • eriu Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 21:56
      To co mówi terapeuta a co ktoś zrozumie to mogą być dwie różne rzeczy. Bo można rozumieć intencje życzeniowo. Jeśli Piotr chciał romansu to tak mógł zrozumieć albo może mówić, ze tak mu powiedział terapeuta, bo mu tak jest prościej.

      Terapeuci nie podejmują decyzji za klientów i nie powinni im mówić „zrób tak i tak”. To nie jest etyczne.

      Nie ma nic nieetycznego w sytuacji kiedy ktoś w wyniku terapii kończy związek. Mówię o Twoim pierwszym przykładzie. To jest nawet bardzo częste, że ktoś kończy związek w wyniku terapii, bo ona mu pewne rzeczy uświadamia. Ale terapia to praca klienta, bez jego pracy nie będzie postępów. Pamiętaj, że na terapię nie chodzą ludzie, bo są szczęśliwi. Więc to nie jest tak, że ktoś nagle za syna być nieszczęśliwy swoim życiu.
      • claudel6 Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:12
        ona nie powiedziała "zrób tak i tak". rzuciła jako możliwy pomysł. i użyła słowa "romans".
        • helka.na.zakrecie Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:27
          Moze nazwala mu jego konflikt, ze z jednej strony długoletnimi związek, a, z drugiej jego pragnienie zmiany, czy wątpliwości nt tej relacji i stad jego fantazje o romansie.. I tak pada słowo- romans, a Piotr slyszy idzi rób...
    • ichi51e Re: Psychoterapia a etyka 04.02.23, 22:03
      Myśle ze żaden normalny psychoterapeuta nie wpadłby na taki pomysł.
      Mam taka nadzieje przynajmniej