Zaczynanie pracy

[alina460]

Dziewczyny, wy na pewno wiecie, kiedy zaczyna się pracę. Po odpaleniu kompa czy dopiero po zalogowaniu? O 8 zaczynasz pracę to o 8 włączasz komputer czy włączasz go o 7:45?

[kubek0802]

Szukam w głowie pracy w której start/stopem byłoby włączenie komputera czy zalogowanie do określonego programu. Nawet telemarketer mi nie pasuje.

[suki-z-godzin]

Tak, pamiętam jak podczas pandemii niektóre ematki pisały każdemu "ale przecież możesz pracować zdalnie"... to coś w tym samym stylu jak twoje rozkminy.

[profes79]

A ja bez trudu bo pracowałem w miejscu gdzie rozpoczęcie/zakończenie pracy zdalnej odklikiwalo się odpowiednim programikiem. Za to stacjonarnie godziny liczono wedle odbicia na bramkach. Jak pracowałem w UK to godziny liczyły się według odbić na czytniku ale szatnia była przed nimi - pracę na magazynie zaczynało się już po przebraniu w strój ochronny.

[jehanette]

Telemarketer myślę że właśnie pod to podpada. Jak pracowałam "na słuchawce" w badaniach to właśnie odpalenie programu w którym odklikiwalo się ankiety było początkiem - bo bez tego nic nie popracujesz

[brenya78]

Włączasz komputer. W moim czasie wolnym, czyli tym bez pracy, nie dotykam nawet komputera pracowego.

[kachaa17]

No nie do końca tak jest. Pracownik ma być gotowy do pracy na stanowisku pracy o 8 czyli komputer powinien już być odpalony.

[alina460]

Ale na jakiej podstawie?

[babcia47]

Bo masz płacone za pracę a nie za to ze w pracy jesteś jako element wyposażenia

[novembre]

Ale np. w marketach kasjerki zaczynają pracę w momencie pobrania kasetek z gotówką, a nie w momencie siadania na kasie.

Oraz kiedyś dawno temu jeden prezes (który świeżo odziedziczył po tatusiu dużą firmę, młody był, sodówka wleciała na pełnej i chciał sobie poprezesować), spotkał mnie o 7:59 podpisującą listę przy wejściu i rzucił kąśliwą uwagę, że o tej porze powinnam już siedzieć przy włączonym komputerze. Ale zamykania miesiąca to on już nie widział, bo dawno siedział z drinkiem w domu, a ja jeszcze fakturowałam.
Od tamtej pory punkt 16 zabierałam torebusię i adios.

[alina460]

Posadzenie swojej pupy przy biurku i logowanie się do systemu to nie jest już? To nie jest bycie do dyspozycji? To nie są czynności zawodowe ?

[iwoniaw]

alina460 napisała:

> Posadzenie swojej pupy przy biurku i logowanie się do systemu to nie jest już?
> To nie jest bycie do dyspozycji? To nie są czynności zawodowe ?

Owszem, są. Podobnie jak w pracy jest kasjerka, do ktorej akurat przez dwie minuty nikt nie podszedl z towarem oraz urzędnik przyjmujący wnioski paszportowe, gdy przez kwadrans nikogo nie ma w kolejce. W pracy rowniez jest kierowca ciężarówki, gdy mu pakują towar, a nie zaczyna pracy dopierp gdy wyjedzie na obwodnicę.

[alina460]

Zgadzam się z Tobą jak mało kiedy. Tym niemniej wiele wypowiedzi tutaj wskazuje na to, że nie wszyscy tak uważają.

[szare_kolory]

Ale to nie chodzi o to co kto uważa, tylko jaki model rejestracji czasu pracy przyjął sobie Twój pracodawca. Pytaj kadrowej jak rozlicza się u Was czas pracy, to pewnie odpowie na Twoje pytanie jak jest. Pytania co kto na ten temat uważa są jałowe, bo jeśli masz konkretny problem u siebie w robocie, to go nie rozwiążesz czytając forum.

[alina460]

Ale ja nadal chcę wiedzieć, co na to prawo. Choć wygląda na to, że pracodawca jest prawodawcą w tym zakresie.

[szare_kolory]

alina460 napisała:

> Ale ja nadal chcę wiedzieć, co na to prawo. Choć wygląda na to, że pracodawca
> jest prawodawcą w tym zakresie.

No to poczytaj Kodeks Pracy. Może na fali ostatnich zmian i w tym obszarze coś się zmieniło. Kodeks mówi o rejestracji czasu pracy, że jakaś musi być. Ale pracodawcy zostawia określenie szczegółów. Zatem powtarzam nie wiem który raz w tym wątku: kadry. Tam powiedzą Ci jak to u Was wygląda. No nie będzie inaczej i nie poprowadzisz tej sprawy okazując pracodawcy wyniki ankiety przeprowadzonej na forum. Nie powiesz mu: paczpan, forum większością głosów zadecydowało, że punkt o 8.00 odpalam kompa.

[alina460]

Dlatego nie pytalam, jak jest u innych tylko co na to prawo. Ale odpowiedzi były jak to na ematce, bardziej blisko tematu niż na temat

[szare_kolory]

Alino, dostałaś kilka odpowiedzi konkretnych, czyli: prawo nie reguluje takich szczegółów. Jeśli tej wiedzy potrzebujesz do ustaleń z pracodawcą to bazuj na informacjach od pracodawcy. Prawo pracy, jak gdzieś w tym wątku napisałam mówi, że pracodawca ma rejestrować czas pracy. I że to pracodawca sam ustala jak rejestrować. Czyli Twoje odpowiedzi na Twoje pytanie startowe może udzielić tylko pracodawca. Nie chce być inaczej.

[alina460]

Owszem, masz rację. Tym niemniej jestem zdziwiona, że tak ważnej kwestii nie reguluje prawo pracy.

[kubek0802]

Pokusiłabym się jednak o stwierdzenie że reguluje, ale nie nazywa konkretnych czynności jeżeli tu cytat "obowiązkiem pracownika jest świadczenie pracy na rzecz i pod kierownictwem pracodawcy. Pracodawca zaś jest zobowiązany wypłacać pracownikowi wynagrodzenie za świadczoną przez niego pracę. Wynagrodzenie jest to świadczenie konieczne o charakterze przysparzająco-majątkowym, które pracodawca jest zobowiązany wypłacać okresowo pracownikowi w zamian za wykonaną pracę, świadczoną w ramach stosunku pracy, odpowiednio do rodzaju, ilości i jakości pracy"
to na czyją rzecz sklepowa rozkłada rano towar, czy korpoludek uruchamia komputer czy inny sprzęt? No chyba na rzecz pracodawcy więc przysługuje mu wynagrodzenie, bowiem PRACUJE.

[alina460]

Dziękuję, mądrze wyjaśnione. Czyli dziewczyny nie mają racji, kiedy piszą, że włączanie komputera nie liczy się do czasu pracy.

[szare_kolory]

alina460 napisała:

> Owszem, masz rację. Tym niemniej jestem zdziwiona, że tak ważnej kwestii nie r
> eguluje prawo pracy.

Bo nie ma takiej możliwości, żeby regulować aż takie szczegóły. Inaczej pracuje lekarz, inaczej górnik, inaczej telemarketer, inaczej nauczyciel, inaczej urzędnik, inaczej fryzjer, inaczejnsprzedawca itd. Każdy ma inne zadania, inaczej się do nich przygotowuje i pracodawca inaczej organizuje środowisko. Jest ogólna zasada i różne wersje jej realizacji. I to akurat nie jest wada prawa tylko jego zaleta, że nie ryje się wszędzie.

[alina460]

Ale jesteś wredna. I nic nie rozumiesz. Pewnie z racji wieku. Wybaczam złośliwość.

[alina460]

Powyższe było do babci

[novembre]

Uff! (aż sprawdziłam drzewko )

[alina460]

No, głupio wyszło!

[suki-z-godzin]

Powiedz strażakowi na dyrzuże, że mają mu płacić wyłącznie jeśli się akurat paliło

[szare_kolory]

suki-z-godzin napisała:

> Powiedz strażakowi na dyrzuże, że mają mu płacić wyłącznie jeśli się akurat pal
> iło

Tak, ale tylko wtedy, kiedy strażak ma zadaniowy system czasu pracy.

[berdebul]

🤣🤣🤣 patrz, mi płacą nawet jak nie jestem elementem wyposażenia, bo zalegam na własnej kanapie. Albo piję drinki w RPA.

[bywalec.hoteli]

Uruchomienie komputera to juz praca. wg mnie praca zdalna zaczyna się od usiądziecia przy biurku ewentualnie dotknięcia komputera

[berdebul]

Od odbicia karty na zakładzie.

[kubek0802]

U mnie od dzień dobry na portierni.

[marion.marion]

"na"?????

[berdebul]

m.youtube.com/watch?v=RAYnqjVqfts;;RAYnqjVqfts;;https://i.ytimg.com/vi/RAYnqjVqfts/default.jpg;;Dzień Świra - Robotnicy
Klasyk.

[sueellen]

od 15 lat zaczynam pracę od kawy. Nie ma kawy - nie oczekuj ode mnie pracy - mam nawet taką tabliczkę na biurku. Tzn miałam bo od 3 lat nie byłam w biurze. Odkąd pracuje z domu, loguje się około pol godziny wcześniej, popijam kawkę i czytam maile. Kubek trzymam w lewej dłoni, bo prawym palcem wskazującym scrolluje i wciskam delete.

[suki-z-godzin]

Ona pyta o przepisy kodeksu pracy a nie o sarenki.

[iwles]

" Po odpaleniu kompa czy dopiero po zalogowaniu?"


wątpię, żeby przepisy były aż tak szczegółowe

[alina460]

A ja sądzę, że przepisy mówią o tym, że jeśli praca trwa 8 godzin i zaczyna się od godz. 8 to pracownik zasiada przy biurku o tej godzinie, loguje się i zaczyna pracę, choćby o 8:15. No, chyba, że te 15 min logowania to nie jest praca?

[iwles]

Naprawdę czas, kiedy "ładuje się" komputer, nie liczy się do godzin twoje pracy? A jeżeli np. serwer jest przeładowany, problemy z łączem itp. i nie możesz od razu zalogowac sie do programu sluzbowego - to tez nie liczy sie do godzin twojej pracy?
Jeśli czytasz służbowe maile, czy inne dane/wiadomości, do uzywania których n9ie jest potrzebny słuzbowy program - to odliczasz od czasu pracy?
Bo nie rozumie, o jakie logowanie pytasz. Chyba o logowanie do służbowych programów/systemów?

[alina460]

Tak, oczywiście. Logowanie do systemów.

[no_name33]

iwles napisała:

>
> Naprawdę czas, kiedy "ładuje się" komputer, nie liczy się do godzin twoje pracy
> ?

Naprawdę.

A jeżeli np. serwer jest przeładowany, problemy z łączem itp. i nie możesz od
> razu zalogowac sie do programu sluzbowego - to tez nie liczy sie do godzin tw
> ojej pracy?

Nie liczy się, ale ja wtedy robię foty i mam w d....
Nawet jak mnie wzywają na dywanik.



> Bo nie rozumie, o jakie logowanie pytasz. Chyba o logowanie do służbowych progr
> amów/systemów?
>
Loguje się do systemu w którym pracuję. Nie ma mnie tam -nie liczy się praca.

Kiedyś 3x z rzędu zalogowałam się o 7.01, a wylogowałam o 15.00
Czwartego dnia byłam na dywaniku. "Droga pani, świadczymy pracę 8 h, a nie 7h i 59!
>

[sueellen]

A jeżeli kolejnego dnia zalogujesz się dwie minuty później to ci za te minutę zapłacą?

[no_name33]

sueellen napisała:

> A jeżeli kolejnego dnia zalogujesz się dwie minuty później to ci za te minutę z
> apłacą?

U mnie płacą, bo...kadry i rozliczenia są w innym mieście i listę płac robią w oparciu o listę obecności, a na tej liście obecności jest 7.00 - 15.00

Takie trochę porąbane.

Z aplikacji systemowej rozlicza bezpośredni przełożony (tak "Wielki Brat") i on się czepia.
A sam wchodzi do budynku o 7.00 🙈

[pyza-wedrowniczka]

Jesli ktoś by mi zwrócił uwagę za 1 minutę spóźnienia w logowaniu się, to bym zaczęła szukać innej pracy...
Mam nadzieję, że dokładnie po 8 godzinach wyłączasz system nawet w połowie zadania.

[sueellen]

U mnie zależy od kontraktu. Np w mojej firmie praca jest tez dojazd, ale nie do biura które jest stałym miejscem pracy. Czyli przykładowo, jeśli normalnie pracuje 08:00 - 16:00 z biura oddalonego o 30min od domu, to wychodzę z domu o 07:25, ale jeśli jade z wizytacji do fabryki oddalonej o 30 min drogi od domu, to wychodzie z domu o 08:00 bo dojazd do fabryki to już praca. W kontrakcie nie ma napisane w której minucie należy włączyć komputer.

[kubek0802]

A skąd pomysł że takie niuanse ma regulować kodeks.

[alina460]

Zapytaj ustawodawcę:
Zgodnie z art.128 § 1 kodeksu pracy „czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy”.

[kk345]

I nie ma tu ani słowa o tym, co w tym czasie należy zrobić ze służbowym komputerem.

[kamin]

Czyli czas pracy rozpoczyna się od przekroczenia progu biura. Jeśli po przyjściu pójdziesz zostawić płaszcz w szatni, umyć ręce i wstawić wodę na.kawę to łatwo policzyć, że komputer włączysz około 8.15

[alina460]

Pytam formalnie, a nie o styl pracy. Czy pracodawca może oczekiwać, że pracownik o tej 8 jest gotowy do pracy, czyli włącza kompa o 7:45 i do tej 8 się loguje?

Może to dziwnie brzmi, ale ok.15 min.
zajmuje logowanie się do wielu systemów z wieloma zabezpieczeniami. Loginy, hasła, potwierdzanie, kody itd.

[berdebul]

Logowanie to część pracy, więc imho nie, ale może warto zapytać w HR?

[klementyna156]

Nie. Od wejścia w drzwi pracy jest się w pracy. Żadne logowanie. Wchodzisz i jesteś. Wychodzisz i kończysz pracę.

[alina460]

Logicznie tak, ale wg przepisów chyba nie. Skoro przebieranie się w strój roboczy się nie liczy do czasu pracy to może i czas logowania też nie?

[iwoniaw]

alina460 napisała:

> Logicznie tak, ale wg przepisów chyba nie. Skoro przebieranie się w strój robo
> czy się nie liczy do czasu pracy to może i czas logowania też nie?

Przebieranie się w strój roboczy to przygotowywanie się do zajęcia miejsca pracy, identycznie jak np. urzędniczka z okienka zdejmuje przed pracą płaszcz, a nie zasiada przy biurku w kożuchu i powinna przyjść na tyle wcześnie, żeby o tej 8.00 czy której siedzieć na stanowisku, a nie latać miedzy szatnią a szafka na buty na zmianę.

Logowanie sie donsystemu to część pracy, jesli system jest powolny/logowanie skomplikowane, no to zabiea to wiecej czasu pracy i tyle. Jak w sklepiku sprzedawczyni rano przyjmuje towar, a potem otwiera i obsluguje klientów, to jest w pracy gdy przyjmuje towar. Gdy nauczyciel ma dyzur na korytarzu przed lekcjami, a potem zaczyna pierwsza lekcję przy tablicy, to dyżur jest jego czasem pracy. Lekarz pogotowia jest w pracy w godzinach dyżuru, a nie gdy mu pierwszy pacjent się pojawi. Itd.

[pyza-wedrowniczka]

Ja bym to porównała do odpalania maszyny. Ubieranie się w strój roboczy to to samo, co zdjęcie płaszcza. A odpalenie kompa, to odpalenie maszyny.
Dla mnie o czasie mam być przy swoim biurku.
Tzn. mówię hipotetycznie, bo u mnie akurat jeśli nie mamy żadnego calla/spotkania, to czas liczymy mniej więcej

[niemcyy]

Ubieranie się w strój roboczy, w którym nie wyjdziesz na ulicę, to nie to samo co zdjęcie płaszcza.

[kokosowy15]

Zależy od charakteru pracy, ale także od pracodawcy. W osiedlowym markecie czas pracy jest liczony od 6. 30, sklep otwierają o 7.00. U miejscowego właściciela sklepu z pieczywem - od otwarcia sklepu, ale trzeba być godzinę wcześniej żeby odebrać towar, ułożyć na półkach, i zostać nieco dłużej żeby posprzątać itp. Jeżeli konsultant ma być dostępny o określonej godzinie, czas pracy powinien liczyć się nieco wcześniej, żeby mógł się zalogować, przygotować do kontaktu z klientem.

[iwoniaw]

kokosowy15 napisał(a):

> Zależy od charakteru pracy, ale także od pracodawcy. W osiedlowym markecie czas
> pracy jest liczony od 6. 30, sklep otwierają o 7.00. U miejscowego właściciela
> sklepu z pieczywem - od otwarcia sklepu, ale trzeba być godzinę wcześniej żeby
> odebrać towar, ułożyć na półkach, i zostać nieco dłużej żeby posprzątać itp. J
> eżeli konsultant ma być dostępny o określonej godzinie, czas pracy powinien lic
> zyć się nieco wcześniej, żeby mógł się zalogować, przygotować do kontaktu z kl
> ientem.

Konsultantowi czas "powinien liczyc sie nieco wcześniej", zeby mogl się zalogować, a w "lokalnym sklepue z pieczywem" niby "trzeba" byc godzinę wcześniej? Skąd pomysł, że ta "godzina wcześniej" przed otwarciem to nie czas pracy?

[kokosowy15]

O to powinnaś zapytać pracodawcę, bo to on wymaga takiego czasu pracy. Wbrew pozorom, osoby zatrudnione w takich miejscach nie zmieniają pracy jak "wąskie specjalistki".

[iwoniaw]

kokosowy15 napisał(a):

> O to powinnaś zapytać pracodawcę, bo to on wymaga takiego czasu pracy. Wbrew po
> zorom, osoby zatrudnione w takich miejscach nie zmieniają pracy jak "wąskie sp
> ecjalistki".


Autorka nie pytala o to, jakie patologie nadające się wprost do sądu pracy się zdarzają, tylko jak legalnie powinno się liczyc czas pracy, wiec mi tu nie pisz, o co to ja nie powinnam "zapytać pracodawcę", tylko pisz moze na temat, co?

[kokosowy15]

Może Alina także powinna zapytać pracodawcę, jakie a wobec pracownika wymagania, i zadecydować czy zostaje, czy odchodzi?

[iwoniaw]

kokosowy15 napisał(a):

> Może Alina także powinna zapytać pracodawcę, jakie a wobec pracownika wymagania
> , i zadecydować czy zostaje, czy odchodzi?

Zdecydowanie.

[mid.week]

alina460 napisała:

> Logicznie tak, ale wg przepisów chyba nie. Skoro przebieranie się w strój robo
> czy się nie liczy do czasu pracy to może i czas logowania też nie?


Gdzie sie nie liczy? W kopalni najpierw podbijasz karte w prywatnym ubraniu a dopiero potem idziesz sie przebierać.

[jednoraz0w0]

No owszem, to trwa, bo tak to ustawił pracodawca, ale z jakiej pyty miałabyś to robić w swoim wolnym czasie? Przecież to ci wychodzi ponad godzina tygodniowo, z piec godzin miesięcznie, a to bez liczenia czasu na wylogowanie.

[eriu]

A jak masz instalację updejtu oprogramowania komputera na wejściu to nie jesteś w pracy? Wg mnie to dodatkowe wymagania pracodawcy. Ma do nich prawo. Ale np. Oferuje rzęcha starego (albo nieserwisowanego), który się uruchamia 10 minut to musi płacić pracownikowi za to, że się patrzy, ze ten się uruchamia.

[szare_kolory]

alina460 napisała:

> Pytam formalnie, a nie o styl pracy. Czy pracodawca może oczekiwać, że pracownik o tej 8 jest gotowy do pracy, czyli włącza kompa o 7:45 i do tej 8 się loguje?

Tak, pracodawca może tego oczekiwać. Co więcej, zakładam, że sobie to sprecyzował. Dlatego namawiam Cię do pogadania z pracodawcą/ kadrową czy kto Was obsługuje żeby wyjaśnił jak to jest u Was.
Czyli tak: godz. 8.00 to start pracy
- czy o godz. 8.00 masz mieć wszystkie systemy działające
- czy też moze o 8.00 dopiero podłączasz wtyczkę do kontaktu i podnosisz klapę lapka, wtedy odpadal się milionpińcet aktualizacji, a dopiero potem odpalają się systemy i zaczynasz wykonywać zadania od 8.20.

Na te pytania odpowie Ci pracodawca, nie forum.

[swinka-morska]

Liczy się czas, w którym jesteś do dyspozycji pracodawcy. Jeśli musisz odpalać kompa o 7:45 żeby o 8:00 móc się zalogować, to czas pracy powinien być liczony od 7:45.

Tu jest ładnie opisane
www.kprawnamp.pl/czy-musze-przychodzic-do-pracy-15-minut-przed-czasem/

[alina460]

Dziękuję

[alina460]

CZAS PRZYGOTOWANIA DO PRACY:

Należy wspomnieć także o tym, iż czas przygotowania się do pracy np. przebranie w rzeczy robocze, przed rozpoczęciem pracy nie jest wliczany do czasu pracy.

Na podstawie powyższego:
Czyli logowanie się do kompa nie jest wliczane do czasu pracy?

[iwles]

Jeżeli dotykasz sprzętu służbowego (czyli włączasz komputer) to już jestes w pracy.

[krwawy.lolo]

A jeżeli ja dotykam własnego komputera i loguję się za jego pośrednictwem na wirtualnej maszynie? Przy czym jednocześnie odpalam eMatkę?

[hanusinamama]

Przeciez to co innego. No litości. Nie twoja wina ze u ciebie odpalanie wszystkiego trwa 15 minut...

[klaramara33]

No dobrze ale przy zdalnej jest się do dyspozycji od momentu zalogowaniu na pulpit zdalny.

[bywalec.hoteli]

Alez głupoty opowiadasz. Juz włączając komputer pracując. Więcej : możesz pracować nawet nie tylko w trakcie włączonego komputera

[bywalec.hoteli]

Pracujesz

[akn82]

Ja miałam takie rzeczy doprecyzowane w umowie o pracę. Może ty też masz?

[alina460]

Nie, nie mam tego w umowie.

[chococaffe]

W chwili kiedy oficjalnie zaczynam pracę powinnam być dostępna fizycznie lub mailowo lub telefonicznie etc. lub mieć usprawiedliwienie na nieobecność. Oczywiście nikt nie sprawdza czy na maila odpowiedziałam po 5 minutach czy po godzinie dlatego, że leżałam z nogami na suficie czy pisałam innego maila, rozmawiałm z kimś przez telefon itd.

[bergamotka77]

15 min się logujesz? U mnie od "Dzień dobry" na Slacku

[no_name33]

Mój start zaczyna się po odpaleniu aplikacji i zalogowabiuu do systemu. Czyli gdzieś 15 minut szybciej muszę włączyć kompa

Jak się zaloguję później, to muszę się wylogować rowno po 8 h

[edycja_kopiuj_wklej]

Sporo zalezy od pracy. Jak naprzyklad masz zajecia on-lina od 8 czy spotkanie ustalone na 8, to trudno oczekiwac, ze taki wykladowce bedzie dopiero o 8 uruchamial swoj komputer, albo czekal do 8:15 na studentow. o 8 sie zaczyna.
A z drugiej strony jak pracujesz online to tez czesto nie wazne czy pracujesz od 8 do 15 czy od 15 do 23 (bo wtedy mozna organizowac spotkania z usa), bylebys wykonala zadania. Bardzo czesto pewne rzeczy zaleza od specyfiki pracy, ustalen z szefem, czy luzu lub kontroli.
Dla mnie absolutnie nie było zaskoczenia, że jak od 8 to już o 8 mam być na vizji on-line, czyli z pol godziny wlaczony komp, 15 przed system, a rowno 8 kamerka. Ale ja mam to dokladnie opisane w regulaminie, że mam mieć podłączone spotkanie min 15 min przed jego rozpoczeciem

[alina460]

Tak, ale to oznacza, że jeśli przygotowujesz się na spotkanie od 7:30 , bo o 8 masz być gotowa, to powinnaś zakończyć pracę o 15:30, a nie o 16:00, prawda? (Jeśli mówimy o 8h)

[babcia47]

Pracowałam kiedyś w zakładach dziewiarskich na taśmie. Płacone miałam za pracę w godzinach 6-14 lub 14-22. Na stanowisku przy maszynie musiałam być w godzinie rozpoczęcia pracy. To że muszę dostać się na określone piętro, zdjąć odzież zewnętrzną i przebrać w ochronną nikogo nie obchodziło. Trzeba było pojawić się w zakładzie kilka minut wcześniej. Nikogo też nie obchodziło ze po zakończeniu muszę wykonać czynności odwrotne

[alina460]

Ale ja nie mówię o ubieraniu się czy robieniu kawy. Tylko o czynnościach stricte związanych z wykonywaną pracą, czyli logowanie do tryliarda systemów.

[hanusinamama]

Ale jakbys miała odpalać maszynę, która startuje 15 minut....tez byś musiała być 15 minut wczesniej??

[conena]

jak już wszystkie januszexy zdechną i zostaną tylko korporacje i budżetówka, to się skończą rozkminy czy czas pracy zaczyna się od momentu przekroczenia wrót firmy czy od momentu puszczenia pierwszego bąka czy od momentu pierwszego kliknięcia w menu file fajf-fajf-fajf.

czytając takie wątki mam przed oczami Laskowika grającego panią ze społemu, mówiącego "nie ma. nie ma. nie ma. fajna ta robota!".

[alina460]

Ależ to właśnie o korpo chodzi.

[paniusiapobuleczki]

No to licz od włączenia kompa.

[szare_kolory]

Doskonała rada. Wynagrodzenie również obliczaj wg własnego upodobania.

[klementyna156]

I jeszcze - pracowałam w takim miejscu z idiotycznymi oczekiwaniami, lekceważącymi pracownika.
Pracodawca uważał, że liczą się do rozliczeń godziny otwarcia dla klientów, a nie rzeczywisty czas pracy. Kompletnie bez sensu, bo do otwarcia placówki trzeba było sporo pracy przygotowawczej wykonać, a po zamknięciu - średnio co najmniej pół godziny ogarniać. I ja takie godziny pracy, oczywiście, sobie liczyłam. A pozostałe dziewczyny nie - i średnio pracowały codziennie ok 45 min do godziny za darmo.

[mae224]

jeśli płaca mi za przeprowadzenie szkolenia w piątek od 9-11 online, to przecież jestem już o 09.00 zalogowana i czekam na uczestników, a nie loguję się i ściągam aktualizację. ale ja to ja.

[mel_de_tilia]

Powinno być to doprecyzowane w regulaminie pracy. Ja mam tak: zaczynam o 7 wiec o 7 mam już być na stanowisku/ zalogowana i gotowa do pracy

[kamin]

Czyli stanowisko pracy przygotowuje ci obsługa o 6.45?

[babcia47]

Moi pracodawcy wymagało ode mnie bym o określonej godziny była gotowa do pracy na moim stanowisku, czywiscie bywały odstępstwa, zazwyczaj nie było problemu gdy następowało jakieś opóźnienie czy ktos robil akurat kawę ale nie to bylo regułą. Podobnie gdy bank byl otwierany to stanowisks musialy byc gotowe, pracownik zalogowany, program dostepny do obslugi, skarbiec wczesniej otwarty kasy zasilone. W sumie zawsze w pracy trzeba bylo byc kilka, kilkanascie minut wcsesnie. Uwazam, ze jezeli zdalnie zaczyna sie pracę o godzinie 8-mej to komputer musi byc przygotowany juz do pracy

[hanusinamama]

Czy ty jesteś poważna? Jak stanowisko trzeba przygotowac do obsługi klienta to czas przygotowania tez liczy się jako praca.
Wg ciebie pracownica sklepu otwartego 10-18, przychodząca na 9.30 (aby otworzyć, wszystko przygotowac) a wychodzącą 18.30 (bo trzeba sprzątnąc i pozamykać) ma pracować godzine za free?

[kokosowy15]

Nie powinna pracować za darmo, ale, niestety, w wielu sklepach taka jest rzeczywistość.

[alina460]

Tak niestety jest, jak piszesz. Cóż, myślę, że pokolenie Z wkrótce wiele zmieni.

[babcia47]

Coż, w banku mialam jak sadze z tego powodu wyzsze wynagrodzenie niz pracując przy biurku w księgowości a pozatym sprawnie mi szło otwarcie skarbca, sejfów i wydanie kasetek kasjerkom, w międzyczasie komputer startował . Raczej nie spodziewasx sie że przychodzac do jakiejs instytucji, sklepu itd bedziesz czekac az obsluga sie wykokosi, zrobi sobir kawkę itd. Ok. wiem ze sxczegolkir w urzedach to sie zdarza alr nie jest to normalne

[alina460]

Obecnie w znanych mi urzędach obsługa klienta zaczyna się pół godziny później niż urzędnicy zaczynają pracę. Przychodzą na swoją godzinę, ogarniają rzeczywistość i po pół godzinie zaczynają obsługę. To oznacza, że tytułowe włączanie kompa i logowanie do systemów wlicza się im do czasu pracy.

[alina460]

Hanusia, zgadzam sie z Tobą jak chyba nigdy

[anorektycznazdzira]

To brzmi jak praca zdalna, bo praca niezdalna zaczyna się jak siadasz przy biurku (zjawiasz się na stanowisku pracy)
zatem
zakichanym obowiązkiem pracodawcy jest przedstawić regulamin tej pracy zdalnej. Z wszystkimi konsekwencjami, czyli tym, że obowiązuje i tym, że może zostać oprotestowany przez np. związki zawodowe, zaskarżony do sądu pracy itd.

[alina460]

Słusznie. Zgadzam się. Ale jeśli pracodawcą życzy sobie, żeby zaczynać pracę 15 min wcześniej i za te 300 min w miesiącu nie płaci to ma takie prawo, czy nie?

[anorektycznazdzira]

Moim zdaniem ogólnie nie ma, ale to trzeba zweryfikować z konkretnymi zapisami regulaminu, to mam na myśli.

[35wcieniu]

Powinien zapłacić ale kwestia jest wałkowana od lat i pracodawcy mają to w dudzie. W takich np. sieciowkach powszechne jest wymaganie od pracowników żeby przyszli pół godziny wcześniej i myli podłogi bo przecież to "przygotowanie stanowiska pracy". Przerabiałam to za czasów studenckich i wiem że do dzisiaj się niewiele zmieniło.

[szare_kolory]

Życzy sobie, żebyś zaczynała pracę o godz 7.45 czy też może życzy sobie abyś od godz. 8.00 buła do dyspozycji. Różnica niewielka, ale jednak jest.

[alina460]

No, ale coś jest nie tak. Bo jak to ma być, że jednym płacą za 8h i 8h pracują, a innym płacą za 8h, a pracują 8h15min? Czyli robią coś dla pracodawcy za darmo przez 300 minut w miesiącu? Co na to prawo pracy: nadal nie wiemy.

[wszystko_przepadlo]

Miałam kiedys szefa, który oczekiwał, że pracownik zdejmie płaszcz, zrobi kawe, włączy komputer i dopiero wtedy odbije kartę. I z tego co wiem to wciąż to działa w tej firmie. Ja nazywam to obozem pracy.

[stephanie.plum]

pracowałam kiedyś w szkole.
pracodawca oczekiwał, że zdejmę płaszcz, i bez żadnej kawy udam się na lekcję do szóstej be. i będę tam w godzinie rozpoczęcia pracy, z materiałami potrzebnymi do przeprowadzenia zajęć.

[kropkaa]

Może po prostu wlicza się to w te 40 godzin pracy?

Komputer szybko mi się włącza, generalnie 8.28/29 wciskam przycisk włączający, ale czasem 8.30, a jak idę do biura, to wchodzę kilka/naście minut po 8.30 i wtedy po prostu jestem spòźniona. Ale też jak wychodzę po 8h + kilku minutach, to przecież nikt mi za to nie płaci

[muireade]

Dodajmy, że sprawny komputer. W szkole to niekoniecznie 😉

[wapaha]

a o ktorej jestes w stanie powiedzieć : dzień dobry szefie ?
o 8 ? czy 8.15 ?

[alina460]

Jeśli powiedzieć to o tej 8, Jeśli napisać w mailu to o 8:15.

[wapaha]

alina460 napisała:

> Jeśli powiedzieć to o tej 8, Jeśli napisać w mailu to o 8:15.


w przypadku pracy zdalnej - pisanie/mówienie - nie ma znaczenia bo wymaga tych samych czynności związanych z przygotowaniem sprzętu. więc o 8 nie jesteś w stanie przywitać się z szefem - czyli nie ma cię w pracy

[alina460]

Kiepskie tłumaczenie. Mogę zadzwonić i się przywitać o tej 8 w czasie odpalania systemów.

[mid.week]

Czekam az do oracy pojdzie pokolenie Z i pracodawcom wybija z glow takie uwagi

[alina460]

Żebyś wiedziała!

[szare_kolory]

Jestem raczej po stronie pracownika. Ale co powie pokolenie Z, które będzie zatrudniało u siebie innych?

[shellyanna]

Aż sobie z ciekawości weszłam na godziny obsługi w urzędach.
Nie mam pojęcia jak to jest w marketach, ale pamietam z hostessowania, ze obsługa bardzo nie lubiła błądzących tuż przed zamknięciem sklepu dusz. Te biedne kasjerki musiały zrobić jeszcze raporty kasowe.

Sama przez dwa tygodnie siedziałam w ramach zastępstwa na kasie w hurtowni i wuj jasny mnie strzelał jak klient zjawiał się minutę przed zamknięciem, kiedy miałam policzona kase i chciał płacić gotówka. Klienci wychodzili, a ja musiałam jeszcze przeliczyć, zrobić raport, zanieść kase do sejfu.

Z innych przygód - pracowałam na studiach w kancelarii radcowskiej. Codziennie przed praca musiałam odebrać z dwóch banków wyciągi. Prace zaczynałam o 8:30. Ale oczywiście nie mogłam być w kancelarii o tej godzinie bez wyciągów, a nikogo nie interesowało, ze nie ma mnie o 8:30, bo idę po wyciągi.
Podobnie było z korespondencja. Musiałam nadawać pocztę. Po godzinach pracy. A ze studiowałam wieczorowo - 3 x w tygodniu od 16:30, to te 3 razy w tyg lądowałam na poczcie na dworcu głównym - jedyna czynna do 24. W domu byłam w okolicy północy. Pół roku tam wytrzymałam. Bardzo chciałam swoją przyszłość związać z prawem. Przeszło mi.

[pyza-wedrowniczka]

Takie rzeczy powinny być liczone normalnie jako czas pracy. Jak pracujesz w sklepie/hurtowni to powinnaś mieć 7 godzin pracy z klientem i 1 godzinę na przygotowanie/raport. Wiadomo, że w sklepie siedzi się dłużej niż jest napisane na drzwiach, ale nie powinno to być za darmo. Z tym, że też nie powinno się myć podłogi/zliczać gotówki przed zamknięciem wtedy i denerwować się, że ktoś o 17.55 wpadł butami na morką umytą posadzkę

[alina460]

Zdania są, jak widać, podzielone. Najlepsze jest to, że wszystkim tutaj wydaje się, że, mają rację. I tym, którzy nie widzą nic dziwnego w tym, że przez 300 min w miesiącu wykonuje się obowiązki zawodowe bez zapłaty i tym, którzy uważają, że ten czas powinien wliczać się do czasu pracy. Czyżby podział na pracodawców i pracowników?

W jednej kopali przebierają się i dopiero odbijają kartę, w innej najpierw odbijają kartę i dopiero potrm się przebierają.

A co na to prawo? Afryka dzika?

[kokosowy15]

Wolność. Można sobie wybrać takie miejsce pracy, w którym będą płacić za czas dojazdu i powrotu z pracy, dodatek za używanie roweru, miejsce parkingowe, darmowe posiłki i leżanki na poobiednia drzemkę. Można też pracować na taśmie.

[b.bujak]

to chyba też zależy od rodzaju pracy; niektóre obowiązki wykonuję bez użycia komputera, więc bywa, ze włączam komputer po kilku godzinach pracy....