monika25lbn 17.01.07, 11:25 Hej dziewczyny,chcialam odpisac ale wyskoczylo mi okienko,ze limit postow na forum zostal wykorzystany.To tylko do 2500 postow jest?Heh,no moze bedziemy jednak dalej pisac? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
monika25lbn Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 17.01.07, 11:44 No i gdzies mi "o" wcielo,kros wie jak to poprawic? Wogole dziwne rzeczy dzieja sie na gazecie,ciezko wchodza posty i strony godzine sie otwieraja. Mamokasienki dobrze,ze sie wszystko odnalazlo,ale pomyslowa jest Kasia.Pat tez czasami cos tak schowa,ze znalezc to caly dom trzeba przewrocic do gory nogami. Przykro mi z powodu malenstwa,ale mam nadzieje,ze wszystko bedzie OK i tego Wam zycze.A dzieciatko napewno bedzie duze i silne.Mi na wizytach u gina to ciagle czas sie zmienial,ze np raz byl juz 12 tydzien a potem sie okazalo,ze 10 rozpoczety.W 25tyg bylam na patologii ciazy,bo slabo czulam ruchy i mialam przez 5 dni dzien w dzien USG az sie balam,ze moze za duzo i czy nie zaszkodzi maluszkowi,no i zapisywac mialam ruchy i ile ich bylo i w jakich godzinach.Ale w kocu wszystko bylo w porzadku. Pisalam wczoraj ale gdzies post widze wsiakl albo mozliwe,ze w trakcie cos Pat mi pokasowal,bo mi sie krecil caly czas przy mnie tylko wydaje mi sie,ze zdazylam wyslac. U lekarza nie bylam,bo do rodzinnego moge pojsc z mlodym ale na przeswietlenie juz go nie zabiore.A,ze jeszcze to przeziebienie-juz sie konczy(mam nadzieje) i te choroby to sie boje z nim do przychodni narazie isc.Wczoraj mial biegunke caly dzien i nie wiem,czy perzez to,ze na sniadanie pilismy mleko z miodem,niby nie pierwszy raz ale moze cos mu sie nie przyjelo.Po drzemce w dzien zaczal okropnie marudzic,plakac i mowil,ze pupa boli.Dalam mu paracetamol i juz nic prawie nie jadl bo wyplakal czekoladke.Dzis jeszcze kopy nie bylo ale juz nie marudzi,tylko znowu jakis pobudzony i biega caly czas i krzyczy jak czegos mu dac nie chce.Wiec narazie nie chce nikogo prosic zeby z nim zostal,bo szkoda i jego i kogos. W przyszlym tyg znowu przygotowania do urodzin,tort tym razem juz sama zrobie,tylko musze znalezc przepis na jakas mase co by mdla nie byla,napis bedzie czekoladowy no i duzo owocow mam w planie,a w praktyce sie okaze,bo chyba tez musze dwa torty robic-moze jedno ciasto zamiat tortu ale znowu na raty. Uciekam narazie,moze cos wieczorem dorzuce jak nie zasne znow z mlodym.Pozdrawiamy cieplutko. Ps wczoraj bylo sliczne sloneczko i widze dzis troche wychodzi ale powietrze jakby mrozne troche. Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 17.01.07, 19:18 Pewnie, że piszemy dalej. Mamokasienki, dobrze, że znalazłaś obrączki i pierścionek. U nas też często są takie akcje szukania czegoś co Ola miała w rączkach. Na szczęście jakoś się wszystko potem znajduje. Ola też przy tym rozwolnieniu płakała, że ją pupa boli i nie chciała robić. A poza tym teraz mamy problem z jedzeniem. Dotąd jadła wszystko bez grymaszenia a po tej chorobie nagle odmawia jedzenia albo je tylko to na co ma akurat ochotę. Mam nadzieję, że jej to przejdzie i znów będzie chciała jeść jak dawniej. A w ogóle to mi strasznie smutno, bo pokłóciłam się wczoraj z Piotrem (poszło oczywiście o siedzenie przy komputerze). Dziś miał kończyć lekcje o 17:15 a jeszcze go w domu nie ma. Pewnie wziął jakieś zastępstwo i nawet do mnie nie zadzwonił, żeby mnie o tym powiadomić. Płakać mi się dziś chce cały dzień. Byliśmy też dziś w agencjach nieruchomości szukać mieszkania i niestety nic nie znaleźliśmy. My chcielibyśmy 3 pokoje a takie kosztowało 140 tys., więc nas po prostu nie stać. No nic, musimy uzbroić się w cierpliwość, może pojawi się coś niedługo. W ogóle bardzo rodzice nam pomagają w tej sprawie. Poszli wczoraj do banku i wzięli pożyczkę, żebyśmy mieli trochę wkładu własnego do mieszkania i nie musieli brać takiego dużego kredytu. Kochani są. Miłego wieczoru Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 18.01.07, 09:11 Witam Ja dopiero odnalazłam nasz drugi wątek jak mi ten sam komunikat wyskoczył w starym. To za dużo nie popisałyśmy tam. Moniko doskonale romumiem czemu nie chcesz zabrać Pata na prześwietlenie, wczoraj jak mnie mąż odwiózł na test obciążenia glukozą, gdzie musiałam godzinę czekać po wypiciu glukozy to jak zobacył jak się Kasia zachwuje to wolał się do pracy spóźnić niż zostawić mnie z nią samą. Musiałybyśmy przez pół miasta jeszcza autobusem wracać, bez wózka to bym miała dopiero szkołę. Może to grymaszenie przez chorobę, a może poprostu bunt dwulatka. U nas to wygląda strasznie Kasia krzyczy z byle powodu jakby ją ktoś za skóry obdzierał, a nawet jedna łza jej nie popłynie. Zyrafko macie super rodziców, że tak się starają. U nas niestety ceny mieszkań są trochę wyższe i z 3 pokoje około 50 metrów musielibyśmy zapłacić w granicach 180 - 250 tysięcy Niestety nie stać nas na to, wybudowanie domu podobnie kosztuje więc będziemy szukać jakiejś działki i w końcu może wybudujemy dom. Co do kłótni z mężem to czasami tak już jest, w końcu się pogodzicie. U nas jak jest już jakaś sprzeczka to Kasia podchodzi ciągnie nas do siebie i każe się przytulać i wtedy już nie mamy innej możliwości jak się przytulić. Trzymam kciuki żebyście się szybo pogodzili. Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 18.01.07, 09:37 ale się cieszę, że się znalazłyśmy! Ech, Żyrafko mam nadzieję, że już dzisiaj jesteście pogodzeni z mężem, u nas najczęściej powodem do sprzeczek są obowiązki domowe )) Ale się cieszę, że nie mamy internetu w domu, wtedy to dostawałabym szału gdyby mąż po nocach przy nim siedział. Teraz to tylko w soboty siedzi i głupie filmy w tv ogląda, też mnie to wkurza bo wstaje w niedzielę niewyspany i zły, ale pracuję powoli nad tym problemem )) Niestety to zły moment na kupowanie mieszkań, ceny strasznie poszły w górę, niewiadomo co robić, czekać: to mogą jeszcze bardziej podrożeć. Na pewno niełatwa decyzja, tym bardziej, że zaraz będzie Was więcej. Powodzenia i dobrze, że macie takie wsparcie od rodziców. U nas na szczęście bunt dwulatka w bardzo złagodzonej formie, oczywiście Dosia stara się wymuszać to co ona chce (krzykiem i płaczem)ale na razie nie w tak drastycznej formie i możemy sobie z nią poradzić.Niestety czasami zdaża mi się jej ustąpić ((( Dużo zdrówka dla wszystkich, U nas straszą infekcjami górnych dróg oddechowych, szpitale pełne i te dziecięcie i dla dorosłych, u nas w firmie co chwilę ktoś choruje, niestety są takie łosie co chore przychodzą do pracy brrrr. Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 18.01.07, 13:12 Witam Zyrafko elkusia ma rację, to kiepski moment na kupno mieszkania, ale Cię rozumiem, gdybyby nam miało dojść drugie dziecko to te dwa pokoje, które mamy to byłoby za mało, ale nas też nie stać na kupno nowego, a na rodziców nie możemy w tej kwestii liczyć. Najgorsze jest to, że ceny mieszkań mają cały czas wzrastać. Napisz czy w małżeństwie już zgoda. Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 18.01.07, 17:02 Cześć dziewczyny Porozmawiałam wczoraj z mężem i już jest ok. Mam nadzieję, że zrozumiał. W każdym razie obiecał poprawę. Co do mieszkania to ja wiem, że teraz nie jest dobry moment na kupowanie, że teraz podrożały. Tylko że my wcześniej nie mieliśmy nawet możliwości myślenia o kupnie mieszkania. Po pierwsze Piotr pracuje na umowę o dzieło, a taką formę zatrudnienia banki uznają dopiero od niedawna. A po drugie w zeszłym roku, kiedy to banki brały pod uwagę zarobki z 2005 roku nie mielibyśmy zdolności kredytowej. Tak więc dopiero teraz mogliśmy zacząć myśleć o kupnie mieszkania. A jeśli wciąż maja drożeć mieszkania to chyba warto się pospieszyć. Tylko czy uda nam się coś znaleźć w miarę szybko to już inna sprawa. Bo rynek mieszkań strasznie się skórczył. My już nawet o 2 pokojach myślimy. Ale dziś paskudna pogoda. Wyszłam z Olą na spacer i deszcz nas złapał. Dobrze, że miałam dla Młodej pelerynę to nie zmokła za bardzo. Miłego popołudnia Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 19.01.07, 15:04 STO LAT STO LAT DLA KASIENKI!!!!!!!!!! Dużo zdrówka i prezencików!!!! Zuzia miał dwie imprezy urodzinowe jedną zrobiliśmy jej u dziadków na świętą 400km. nie ma możliwości wspólnie obchodzić urodzin. Dostał laptopa, laki bebyborn z ubrankami, książeczki, tablicę znikopis, i trochę kasy. Urodziny które my jej wyprawiliśmy w domu były skromniejsze i prezenty dostała książeczki, maskotki krówkę i misia, bajki na dvd. Co do tortu to upiekłam go sama – no prawie tort składał się z gotowych podkładów, nasączyłam je syropem z brzoskwiń, krem karpatkowy z torebki, trochę dekoracji i gotowe nawet Zuzia która nie jada słodyczy spróbowała kawałeczek. Chciałam zamówić w cukierni , ale niestety pierwszego stycznia cukiernie miały wolne i nikt nie piekł ciast. Mamokasienki przez cała ciążę słyszałam, że dziecko jest za małe o jakieś dwa trzy tygodnie do wieku ciąży, nawet jak robiliśmy jej echo serduszka to pani kardiolog była bardzo zdziwiona – i wszyscy tak straszyli, straszyli że będzie miała bardzo mała wagę urodzeniowom itp. a drugiego stycznia okazało się , że Zuzia waży 3500 i ma 51 cm. Później przez 1.5 roku słyszałam na bilansach, że jest niedowaga bo mało przybierał na wadzie. Teraz patrzę na nią i widzie zdrowy okaz rozbójnika!!! Więc nie martw się na zapas ważne że dzidziuś się prawidłowo rozwija!!!!!! Zyrafko 2 lata temu też dopadł nas ten sam problem kupna mieszkania. Bardzo chciałam przed porodem zamieszkać w nowym mieszkaniu. Dwa małe pokoje przy czwórce to trochę za ciasno, a poza tym to nie chciałam aby mój syn czuł się pokrzywdzony obdarty ze swej prywatności bądź co bądź miał ja przez 12 lat. Z kredytem poszło łatwo obydwoje razem pracujemy tylko z mieszkaniem było gorzej. Ale przyszedł traf i się udało!! W tej chwili zarobiliśmy na naszym mieszkaniu 40 tyś. Jeśli mogę dać Wam rade to nie czekajcie za długo ceny za metr rosną z dnia na dzień, może być tylko gorzej. Dobra rada zastanówcie się nad tym czy watro jest kupić mieszkanie na rynku wtórnym czy tez nowe. My kupiliśmy mieszkanie nowe ale daliśmy ciała z rzeczoznawca –taki warunek dał bank. Serdecznie pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 19.01.07, 15:12 Hej dziewczyny, dzis wszystkich wywialo?kurcze ale potworna pogoda.W nocy masakra,obudzilam sie przed 1-wsza,na dachu cos walilo,w domu drzwi od lazienki stukaly-zamknelam wywietrzniki i sie kurcze troche balam potem do 3-ciej zasnac nie moglam i od rana snieta jestem,kawe bym wypila to znowu o zoladek sie boje,tej innej nie kupilam,bo nie wiem jak sie nazywa.OJ w taka noc to maz by sie przydal jeszcze bardziej niz zwykle. Zyrafko,tak slucham wiadomosci i wogole to mieszkania taniec raczej nie beda i gruntow tez to dotyczy-raczej nie w najblizszych latach jesli wogole ale jest np mozliwosc zamiany mniejszego na wieksze z doplata.W Lublinie np to mieszkan jest do oporu.Ja bardzo zastanawiam sie nad domkiem jednorodzinnym.4 pokoje+ ew.poddasze.Tylko podejrzewam,ze przed 30-stka niw wyrobimy z mezem a latka leca My dzis nie wychodzimy chyba,cos tam zapowiadaja,ze poznym popoludniem poprawi sie pogoda to moze po obiedzie ale zobacze jak bedzie w rzeczywistosci.Niby co jakis czas i sloneczko na troszke wychodzi a za chwile deszcz i wiatrzysko.A tesciowa moja chora wiec z jej odwiedzin oczywiscie nici i nie wiem czy do urodzin mlodego sie podniesie bo podobno lezy-korzonki ja polamaly czy cos a juz planowalam w niedziele jechac do tesciow-nawet prezent mam da nich,niby nic wielkiego,bo kupilam duza ramke i kilka Pata zdjec wlozylam no ale tu sie wiecznie cos dzieje.Mam nadzieje,ze choroby to nie wymysla,tylko jakos tak wszystko nie w pore Pat tez jakos mniej je,co prawda jemu nie powinno to zaszkodzic,bo leciutki to nie jest ale tez wielu potraw nawet sprobowac nie chce a wczesniej jadl.Nowosci to juz wogole mowy nie ma.Jablko czasami podgryzie troche,bananow tez juz nie,wczoraj deko pomarancza.Tylko pije duzo i przewaznie same soki chce,wody wogole nie chce,pewnie za duzo juz smakow zna. Aha i jeszcze jedno-trzymajcie kciuki za mnie bo zaczynam diete od dzis,nie jakas specjalna ale lekka i koniec z podjadaniem miedzy posilkami-a przy kompie tak dobrze cos podgryzac-tez tak macie,czy ja tylko?Chociaz od kolezanek wiem,ze one tez tak podjadaja.No i do tego te herbatki slim cos tam,ciekawe jak dlugo wytrzymam,ale w planie mam juz niedlugo rowerek i cos zadbac o siebie troche,tylko zeby pogoda sie poprawila. No koncze narazie i pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn ***Sto lat*** 19.01.07, 15:16 Kasienko sto latek w zdrowiu,szczesciu,zabawie i radosci wszelkiej.Duzo prezentow,pysznego torciku i pociechy z rodzicow Buziaki ogromne od Pata. Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: ***Sto lat*** 19.01.07, 15:53 STO LAT, STO LAT dla Kasieńki. Wszystkiego najlepszego. U nas też wiatrzysko okropne. Mieliśmy dziś jechać do Koszalina, do dziadków, ale Piotr pojechała sam (bo musiał załatwić coś w Urzędzie Skarbowym) a my też nie wychodzimy. My niestety nie mamy możliwości zamiany mieszkania na większe, bo my po prostu nie mamy w ogóle mieszkania. Mieszkamy w wynajmowanym. Kończę bo Piotr właśnie wrócił i chcę z nim trochę pobyć. Bo on cały tydzień pracuje i w zasadzie to tylko wieczorami się widzimy. Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się zdmuchnąć wiatrowi Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: ***Sto lat*** 19.01.07, 20:52 Dziękujemy bardzo za wszystkie życzonka Dzisiaj Kasia spędziła dzień w fikolandzie i biegała dotąd aż padła, jeszcze takiego szczęśliwego dziecka swojego nie widziałam, była tam tak długo jak chciała. A jutro imprezka ze znajomymi i rodzinką. Dziś już przyjechała moja mama z siostrą, no i tatuś wcześniej skończył pracę żeby dłużej być dziś z Kasią. Więc dzień miała super. Odpowiedz Link Zgłoś
aneli Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 21.01.07, 21:05 Hej Witam wszystkich. Mój Ignaś urodził się 2.01.2005 Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 21.01.07, 22:11 My z Kubusiem dołączamy się do życzeń dla Kasi, przepraszam, że tak późno, ale nie miałam wcześniej czasu żeby napisać. Serdecznie witamy aneli i Ignasia. Napisz coś więcej o Was. Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 08:07 witamy aneli i Ignasia, zapraszamy do pisania. U nas urodziny tak średnio, niestety nasze dziecię spadło z tapczanu, centralnie na główkę (skakała na tapczanie), płakała bardzo długo, co niestety trochę zważyło imprezką i goście wyszli chyba trochę za wcześnie )) Oczywiście po wyjściu gości Gosia odżyła i rozrabiała jeszcze dość długo. Prezenty - przede wszystkim ciuszki, wszystkie trafione, napewno sie przydadzą. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 08:38 Witam Witam aneli i Ignasia, napiszcie coś więcej o sobie skąd jesteście, co potrafi Ignaś, czy dużo mówi. Dziękujemy bardzo za wszystkie życzenia. Impreza udana, dopiero wczoraj wieczorem się skończyła, a trwała od piątku, przynajmniej dla Kasi. Było super, Kasia wyszalała sie z babciami i ciociami do woli, a wczoraj odwiedzili nas jeszcze znajomi z córeczką i szaleństwo od nowa. Prezenty super, wszystko trafione, tylko teraz to my się chyba musimy wyprowadzić żeby Kaśkowe zabawki się pomieściły Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 09:05 teraz mały teścik Próbuję wklejać Kaśkowe zdjęcia urodzinkowe Kasia w fikolandzie1 Kasia w fikolandzie2 Kasia w fikolandzie3 tort urodzinkowy dmucham świeczkę żegnamy gości1 żegnamy gości2 dmuchamy świeczkę Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 10:32 Hej dziewczyny, Ja na moment,bo u nas sloneczko i lecimy pobiegac troszke,tylko wiatr nie przechodzi. Echo nie przejmuj sie,chyba wszyscy wiedza,ze z dzieciakami to zartow nie ma Mam nadzieje,ze malej nic sie nie stalo przy tym upadku,Pat tez czesto spada,niby nie na glowe ale zawsze mnie przeraza,wchodzi wszedzie i na wszystko a przy tym takie akrobacje robi,ze szok. Mamokasienki fajnie,ze impreza udana,Kasa pewnie b.szczesliwa? Dzis po sniadaniu mowie do mlodego: -chodz do lazienki idziemy myc zeby a on mi odpowiada "dzis Nie!" umylismy oczywiscie ale prosze jak juz umie odpowiedziec łobuziak maly. Kurcze tez bym go do Fikolandu troche puscila,tylko boje sie,ze znow sie przeziebi. A zapowiadaja snieg,slyszalyscie? Dobra,ide.Pozdrawiamy. Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 14:25 O pustki Sorki dziewczyny bo pomylilam niki zamiast Elkusia napisalam Echo -mam nadzieje,ze zostanie mi wybaczone My po spacerze-w wozku,pod kocykiem bo wiatrzysko straszne.Teraz Pat spi,pozniej sprzatamy. Jak pomysle o przygotowaniach urodzinowych to sil mi juz na starcie brak.W piatek goscie,sobota my z torcikiem jedziemy a w niedziele znowu impreza tylko juz wieksza.Pierwszy torcik bedzie maly-taki symboliczny drugi musi byc wiekszy bo ludu wiecej Zeby tak podrzucic komus mlodego na jakies 2 godzinki,moze pogadam z sasiadka i cos wymyslimy i miedzy jej praca a korepetycjami cos wycisniemy. A w sobote maz dzwonil-przegadalismy ponad pol godzinki,Pat tez mowil do sluchawki "czesc tatus"-tylko patrzy taki zdziwiony,chyba,ze taty nhie widac. Oj teskni nam sie. Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 14:52 Witam Świetnie, że impreza Kasi się udała, fajne zdjęcia, też Wam muszę podesłać Kuby zdjęcia, ale jakoś nie mogę się do tego zabrać. Kuba ostatnio nie chce jeść obiadów, jak dziadek go pyta zjesz zupkę, on oczywiście tak jak najbardziej, no i zjada 4 łyżki. Dzisiaj nie zjadł wcale zupy tylko się wziął za kaszankę. Nie wiem co mu się pozmieniało. A i jeszcze dzisiaj zasnął po 8.30. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 15:54 Witam Elkusiu mam nadzieję, że z małą w porządku. U nas było podobnie w sobotę z tą różnicą, że Kasia uderzyła czołem w ścianę z całej siły. Teraz to jej tylko śliwa została ale pod grzywką i nic nie widać. My dzisiaj nawet na spacerku nie byłyśmy, jakoś kiepsko się czuję choć Kasia pełna energii i chyba wyciągnę ją na trochę. Wogóle to od rana spać mi się chce, a Kasia jak Kubuś jakoś wcześniej niż zwykle mi dziś usnęła i nie mogę się teraz z niczym pozbierać. Później był jeszcze u nas znajomy więc nie miałam za bardzo czasu na codzienne obowiązki tylko tak jakoś posiedzieliśmy i pogadaliśmy. Mega u nas (żeby nie zapeszać) ale z jedzeniem się poprawiło, Kasia ładnie zjada wszystko co jej ugotuję i nawet za nasze obiady się zabiera od czasu do czasu. Odpowiedz Link Zgłoś
aneli Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 08:41 Cześć wszystkim forumowicz(k)om Jesteśmy z Warszawy. Ignaś chodzi do żłobka i mam wrażenie, że bardzo to lubi. Niestety - jak to facet - sam tego wprost nie powie Co nie przeszkadza mu być gadułką. Nawija praktycznie tylko po swojemu. Lubi śpiewać. Wtedy nie ma problemu ze zrozumieniem. Jest bardzo sprawny fizycznie i manualnie (wszędzie wejdzie, wszystko rozkręci), skacze i papuguje. Chłopak ma swoje zdanie (czyt. jest uparty jak dziki osioł) Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 08:53 Hehehe Aneli opisałaś chyba moją Kaśkę, mało mówi a jak już to po swojemu, dużo śpiewa i jest bardzo sprawna fizycznie i manualnie. Pokazywała mojej mamie jak kompa obsługiwać i jak się włącza bajki. No i niestety nie ma przed nią dobrego zamknięcia wszystko otworzy i wszędzie wejdzie, ostatnio chodzi w rękawicach gumowych, których ja używam podczas sprzątania i mycia łazienki i kuchni. Wogóle super nas naśladuje we wszystkich czynnościach, w związku z czym musimy się bardzo pilnować co przy niej robimy i nie używamy niektórych przedmiotów kiedy ona widzi. Niedawno zobaczyła jak używam jednorazówki do golenia nóg (depilatora się boję strasznie), no i przy najbliższej okazji też popróbowała, no normalnie strach jakiekolwiek ostre narzędzie wziąć do ręki. Na bieżąco mam mycie szyb i luster tzn. pryskanie płynem do mycia szyb a ja go muszę ścierać. Nie pomaga nawet przekręcanie tego małego kurka bo nauczyła się go też przekręcać. Najlepsza jest jak wyjmuje sobie mleko albo sok z lodówki i nalewa do kubka, prawie zawsze się jej udaje. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 09:01 Robiłam wczoraj Kasi badanie moczu u mojego gina i jestem super zadowolona, bo nie dość, że wszystko jest w porządku, zapłaciłam tylko 5 zł (u nas w laboratorium 7 zł) to jeszcze wynik miałam za 2 minuty i nie musiałam ganiać 2 razy do przychodni. Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 10:30 witam miłe Panie )) Mamokasieńki, zdjęcia bomba, Kasieńka jak zwykle przecudna, piękne loki, gratuluję udanych imienin. Dobrze, że u Was wszystko ok, a jak tam z przesypianiem nocy u Kasieńki, pamiętam, że pisałaś kiedyś, że śpi bardzo niespokojnie? Moja Dosieńka wczoraj zasnęła o 22.30, końcówka to już były łzy i rozpacz ale w końcu zasnęła. Zmienialiśmy się z mężem próbując ja uśpić, a ona bawiła się w najlepsze, my za to jak zombi. Dziś u nas mróz ale i piękne słońce, mam nadzieję że babcia z dziadkiem trochą wymęczą córcię na dworze i uda się nam wieczorkiem trochę odsapnąć czyli pobyć razem, pogadać (z mężem znaczy się). Kupiłam właśnie na allegro paczkę ciuszków dla Dosi na wiosnę, 13 szt za 61 zł, trochę się boję jak będą wyglądać i czy rozmiary będą ok. Córcia ciągle mnie teraz prosi: mama, rób uchmiech (uśmiech) co oznacza, że mam wziąść pomadkę i pomalować sobie usta )) Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 11:42 Witam Elkusiu u nas noce ciągle z przerwami, choć dziś jakiś cud czy coś, nie obudziłąm się do Kasi i nie pamiętam żeby marudziła więc albo ja już byłam tak zmęczona że nie słyszałam, albo ona sobie spokojnie weszła do naszego łóżka i usęła. Ja właśnie próbuję wyciągnąć Kasię na spacer ale pogoda jakaś taka średnia, pochmurno bardzo i chyba dość zimno, chyba już zimowe ubranka wyjmiemy ale takie te naprawdę ciepłe, bo do tej pory jakoś wydawało mi się, że nie są konieczne. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 12:38 Sto lat dla Julci w dniu drugich urodzinek. Dużo uśmiechu, zdrówka i radości, superfajnego przyjęcia urodzinowego, samych fajnych prezentów i wszystkiego naj najlepszego życzy Kasia z mamusią i tatusiem. Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 13:30 My również z okazji drugich urodzinek Julci życzymy zdrówka, szczęścia i miłości i trafionych prezentów. U nas dzisiaj też chłodniej, czytałam, że ma się zacząć prawdziwa zima. Chyba się dzisiaj wybiorę po sanki. Dziadek z Kubą troszkę spacerowali do południa. Uwówiłam się dzisiaj do fryzjera, ale sie boję, wymyśliłam sobie, że pofarbuję włosy na taki siwy kolor. Już się ze mnie kolega w pracy śmieje, że będę wyglądała jak 30 letnia staruszka. Trzymajcie za mnie, żeby mi ten kolor pasował. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 15:38 wszystkiego naj, naj dla Julci, samych słodkich chwil i buziaczki od Dobrosi. Trzymam kciuki mega, bedzie dobrze, a gdyby nie to włosy odrosną albo zmienisz kolor na czarny albo fiolet albo pasemka, powodzenia ))) Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 16:48 Wszystkiego NAJ NAJ Naj dla Julki, dużo uśmiechu i zdrówka. Witam Anię i Ignasia. Widzę, że Ignaś też z 2-go stycznia jak moja Ola Oj dziewczyny a ja to dziś taka rozlazła jestem. W ogóle nic mi się nie chce. Dobrze, że Piotr zabrał Olę na przejażdżkę autobusem to mam teraz chwilę dla siebie. I zaraz się chyba położę, bo wcześniej zanim Piotr wrócił z pracy to zasnęłam z Olką bawiącą się obok. Dobrze, że nic sobie w tym czasie nie zrobiła. A my mieliśmy super niedzielę. Byliśmy u dwóch znajomych rodzin. U jednych jest roczna córeczka a u drugich był piesek. No i Ola tak fajnie się bawiła cały dzień, że w ogóle nie chciała do domu wracać. Płaczu było przy ubieraniu co niemiara. Ola też śpiewa sobie piosenki. Ona ostatnio bardzo polubiła piosenki Misia i Margolci i teraz ciągle którąś z nich nuci. No i w końcu trochę zimy do nas przyszło. W nocy złapał mróz i spadło trochę śniegu. Ola od rana zamęczła nas, że chce iść na sanki bo już śnieg jest i ledwie udało mi się jej wytłumaczyć, że jest go jeszcze za mało. Ale ogólnie to na spacerze bardzo jej się podobało chodzenie po śniegu. No dobra kończę, żeby sobie jeszcze trochę poleżeć zanim Ola z tatą wrócą. Pozdrowionka Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 18:25 Witam i ja I jak tam Mega po wizycie u fryzjera? Trzymam kciuki żeby Ci się podobało, ja kiedyś miałam podobny plan, ale przy okazji chciałam włosy na bardzo krótko obciąć, a miałam do pasa i trochę się bałam no i w końcu zrezygnowałam. Zyrafko to pewnie taki etap ciąży, że ciągle jesteś zmęczona, ja to dzisiaj po całej nocy przespanej jakoś dużo energii mam. Wyszłam po południu z Kasią na spacer, wystroiłam ją pięknie, a ona 5 sekund po wyjściu z klatki wpadła do kałuży i się przewróciła, była cała mokra i ubłocona, bo u nas niestety jeszcze mrozu dziś nie było. Od razu wróciłam z nią do domu ale jeszcze ją przebrałam i poszłyśmy na ten spacer w końcu, i bardzo się cieszę bo Kasia grzeczniejsza no i ja się trochę dotleniłam przy okazji. Wogóle jakaś taka mądrzejsza wydaje mi się ta moja Kasia dzisiaj, ładnie odmieniała mama, mamy. Później sama założyła sobie majteczki po siusianiu, no i przespała przed południem 2 godzy i obudziła się dopiero na siusiu, tak samo było na spacerku, wróciłyśmy z suchą pieluchą, a teraz siedzi i bawi się swoim parkingiem i samochodzikami. Co do śpiewania to u nas podobnie Kasia uwielbia śpiewać, może dlatego, że sie nie wysila i śpiewa po swojemu. Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 21:06 Jesteście wspaniałe; ja taka wagarowiczka forumowa oststnio a Wy pamietałyście o mojej Julci. Dziekujemy, bardzo nam miło ))) Niestety Juka znowu chora Dzis zaliczyla urodzinowa wizyte w przychodni. Moze jakos to bedzie. Zeby tylko lepiej. Ciagle nie moge zaczac Julki uczyc tego nocnikowania bo ciagle cos jej jest. Nie chce zeby chodzila mokra jak jest taka chyrlajaca. Moze w lutym w koncu te choroby przejda. Julka zdmuchnela swoje dwie swieczki w niedziele. Przyjechali dziadkowie i ciocia i wujek. Julka tak fajnie sie przedstawia "mam da latka, imie Julka". Jest kochana, taka moja corenka łobuziak... Dzis mnie zbiła bo nie chcialam jesc tego co mi naszykowała (oczywiscie jedzonko tak na niby). Chyba sie naogladala reklam spolecznych ("no jedz misiu..."). W nowej pracy fajnie, troche wyzwan dostalam na dzien dobry, ale juz dochodze z tymi nowosciami do ladu. CHyba bedzie dobrze. A wczoraj bylam u przyjciolki co tydzien temu urodzila coreczke i to dzieciatko jest takie male. Patrzylam na nia i nie moglam uwierzyc ze moja Julka miala identyczny obwod glowy przy urodzeniu. Jak to szybko sie zapomina... Pozdrawiam Was serdecznie Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 24.01.07, 10:12 Hej dziewczyny. Wszystkiego naj,naj dla Julci-wczoraj nie mialam jak pisac wiec skladam spoznione.Spelnienia marzen,wspanialego dziecinstwa,super zabaw.Buziaczki ogromne od Patryka Echo biedulka z Julci ale moze sie wychoruje i bedzie spokoj. Gdzies czytalam,ze do 3-go roku dzieci choruja najczesciej-potem w przedszkolach ogol sie zaraza i tak chyba bez konca Miejmy nadzieje,ze troche sie uspooja te chorobska. Kasia super wyglada na zdjeciach.Taka duza i widac,ze madra dziewczynka. U nas zasypalo wszystko.I narazie raczej nie idziemy na dwor a juz Pat chce na sanki.Tylko wieje strasznie. Ciezka noc jakas byla,bo do 1 zasnac nie moglam a chwile po 5 obudzil mnie traktorek administracji,jak snieg odsniezali.W ciszy blogiej jak warknelo az podskoczylam na lozku.Ale teraz bym spala.Cisnienie niskie podobno. Pozdrowionka. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 24.01.07, 11:06 Witam zimowo U nas wreszcie też śnieg pada, trochę go jeszcze mało, no i sanki nasze u babci ale za tydzień je przywieziemy. Echoo trzymam kciuki za Julcię żeby szybko wyzdrowiała, biedulka ale miała urodziny. My właśnie wybieramyy sie z Kasią na podwórko tylko nie wiem jak długo będziemy, bo chyba zimno jest ale wyjmuję juz zimowy kombinezon i poszalejemy. Wczoraj jeszcze na placu zabaw byłyśmy a dziś to już chyba nie damy rady. No przynajmniej Kasia sie nie ubłoci jak mróz i śnieg. I jeszcze dzisiaj u nas ksiądz po kolędzie chodzi więc ogarnąć mieszkanko jakoś by wypadało, a z Kasią to prawie niewykonalne, chwilę po tym jak odkurzyłam ona powyjmowała z opakowania chrupkie pieczywo i dzieliła pomiędzy siebie, mnie, tatusia i lale. No i odkurzanie od początku. Właśnie umyła sobie zęby i musze ją przebierać bo cała mokra, no normalnie nie wyrabiam. Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia biało, biało, biało 24.01.07, 13:16 A u nas biało, biało, biało i ciągle pada. Mam nadzieję, że do niedzieli wytrzyma, bo po pracy to nie dam rady po ciemku iść na sanki (( Dużo zdrówka dla Julci! A u nas w Poznaniu znowu sepsa, ale mówią, że ten mróz pozabija wirusy, oby. Mamokasieńki ja kupiłam u nas na rynku fartuszek z cieniutkiej frotki od spodu podbity folią (tak jak śliniaczki), do prania, mycia, malowania itp. mokrych zajęć super, tylko trzeba zdążyć założyć ))) Życzę dużo sił i dbaj o siebie. Pozdrowienia dla wszystkich pa, pa Odpowiedz Link Zgłoś
aneli Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 24.01.07, 15:13 No tak ... to widzę, że mój mały facet jest strasznie wygodnicki. Picie lubi mieć podane do rączki. Najlepiej mu jeszcze potrzymać tak, żeby i rączki miał wolne. Z tatusiem tez już się golił. Na całe szczęście w pianie nie było widać, że ostrze jest po zewnętrznej, bo tatuś pewnikiem dostałby wygawor Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia madzi i nikodem i jula 25.01.07, 09:17 Madzi napisz proszę jak sobie radzisz z dwójką szkrabów, Julcia całkiem maleńka jeszcze. Aneli, musisz uważać z tym Twoim facetem, skoro się już goli to zaraz dziewczyny zacznie przyprowadzać do domu )) Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: nikodem 24.01.07, 14:40 Madzi fajnie, że do nas dołączyłaś, napisz coś więcej o was. Elkusiu śnieg napewno poleży do weekendu, zapowiadają, że to już ta prawdziwa zima przyszła. My po spacerku, półtoragodzinnym więc długo było i to bez wózka i sanek. Kasia na koniec już tak mi dała w kość, że w nerwach niosłam ją do domu, cały czas mi uciekała, w sumie nie to było najgorsze, bo sobie za nią pobiegałam to mi dobrze zrobiło, ale prosiłam ją już na klatce u nas żeby szła ze mną na górę, a ona co schodek pokładała się i leżała i wycierała ubraniem wszystkie brudy z posadzki. Nie miałam siły jej nieść, a ona wogóle nie przejawiała jekiejkolwiek chęci współpracy, no i po pół godziny próśb, prób przekupstwa, itp. poddałam się i ją zaniosłam na górę, ale byłam już tak zła, że dałam jej klapsa i kazałam iść spać. Teraz mi jej trochę żal, tak słodziutko wygląda jak śpi. Tyle tylko, że miałam czas posprzątać i ochłonąć. I tak sobie myślę, że ja to jednak nie powinnam mieć dzieci skoro nie daję sobie rady i doszło do tego, że musiałam uderzyć takie małe dziecko, wcześniej nigdy mi się to nie zdarzyło. W sumie klaps był lekki i przez kombinezon, ale tak czy inaczej dla mnie to porażka. Czy wam zdarzyło się coś takiego? Mam teraz takie straszne wyrzuty sumienia i nie mogę przestać o tym myśleć. Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia bezradność 24.01.07, 16:28 Mamokasieńki trzymaj się, jesteś wpaniałą mamą i kochasz córeczkę. Każdej z nas zdarzają się ciężkie momenty, a na pewno masz do nich prawo ty, dlatego że jesteś cały czas z Kasieńką od ponad dwóch lat, naprawdę podziwam cię jak świetnie sobisz radzisz, a na dodatek zawsze na forum masz dla każdego ciepłe słowo, pamiętasz o wszystkich urodzinach. Jesteś supermama i dasz radę. Najważniejsze, że kochasz Kasieńkę, a o klapsie Kasieńka już nawet nie pamięta. Przeczytałam wieczorkiem, że bunt u dwulatków przybiera takie drastyczne formy u dzieci które są bardzo związane z matkami, bo właśnie przez silny bunt próbują się uwolnić czyli nauczyć samodzielności. Im silniej dziecko związane tym musi silniej napierać żeby się osobodzić. NIe wiem czy to traktować poważnie, to była książka o psychoanalizie )) P.s. a myślałaś o osobie do pomocy, albo złobku dla Kasi? Chociaż na końcówkę ciąży i zaraz po porodzie. Pozdrawiam gorąco i trzymaj się Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: nikodem 24.01.07, 16:36 Dziękuję bardzo Elkusiu dużo mi dało to co napisałaś. Myślałam o przeszkolu ale dopiero od września, a wcześniej to raczej nie, po pierwsze osoba do pomocy to zbędny wydatek przynajmniej tak mi się wydaje, przecież ja i tak jestem w domu więc powinnam się dzieckiem zajmować sama. Czasami bardzo chciałabym się oderwać od wszystkiego choćby na chwilę ale niestety nie mam takiej możliwości. Mój mąż nie wyobraża sobie osobnych wyjść czy wyjazdów i wszędzie zawsze jesteśmy razem,a że nie mamy nikogo kto zostałby z Kasią to zabieramy ją ze sobą albo zostajemy w domu, ewentualnie dostosowujemy miejsca, do których chodzimy też do Kasi. Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: nikodem 24.01.07, 17:46 Czesc dziewczyny ) mamokasienki jestes wspaniałą mama!! Czujesz dyskomfort psychiczny po malenkim klapsie, a to juz naprawde duzo. Nastepnego razu po prostu nie bedzie i juz. A mala i tak juz nic nie pamieta Julka kaszle dalej. Ale czuje sie chyba calkiem dobrze Nawet cos chodzi do toalety i sika dzisiaj do nocnika. Zauwazylam, ze nie moge jej pytac, chodzi sama i wola mnie po fakcie, ze jest siku w nocniku. Ciekawe czy jej tak zostanie, bo juz miala pare razy takie fazy. U nas pieknie pada snieg. Chcialabym zeby zima troche dluzej niz tydzien trwala... Witam nowa kolezanke z Lublina ) Ja pochodze z Pulaw a to przeciez po sasiedzku Pozdrawiam Was Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: nikodem 24.01.07, 22:52 Próba Zdjęcie Julki<br> jak mi sie uda to moze jutro zamieszcze troche fotek z urodzin Dobranoc Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: nikodem 24.01.07, 22:53 chyba sie troche udalo, tylko to < br> wyrzucę Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: nikodem 25.01.07, 08:03 Witam Dziewczyny bardzo dziękuję za pocieszenie, już mi jakoś lepiej. Porozmiawiałam wczoraj z mężem, że przydałoby mi się trochę odpoczynku i postanowiliśmy,że poprosimy teściową żeby przyjechała i zabrała Kasię do siebie choćby na 1 dzień żebym miała czas dla siebie. A na drugi dzień po nią pojedziemy. Z takiego rozwiązania chyba wszyscy będą zadowoleni, nie wiem tylko jak Kasia ale ona bardzo lubi obie babcie więc nie powinno być kłopotów. Echoo ale śliczna Julka, a te oczka takie śliczne, aż trudno uwierzyć, że taki aniołek może być taki żywiołowy. My już po wizycie księdza, był bardzo krótko, ale przynajmniej usiadł i porozmawiał chwilkę. Rok temu tylko wszedł, zmówił modlitwę, poświęcił mieszkanie i wyszedł. Przeraża mne coraz większa liczba zachorowań na sepsę i coraz poważniej zastanawiam się czy nie szczepić Kasi przeciwko pneumokokom czy meningokokom, bo to chyba te same bakterie wywołują sepsę. Porozmawiam jeszcze z naszą lekarką ale pozostaje mi jeszcze przekonać męża. Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia Re: nikodem 25.01.07, 09:12 Echoo, Julcia śliczna, piękne oczy, ale będzie chłopięce serca łamać )) Mamoksieńki, świetny pomysł z wyjazdem, zobaczysz Kasieńka będzie szczęśliwa a ty trochę odpoczniesz, przede wszystkim psychicznie, widzę po sobie ile dają codzienne wyjścia do pracy, kiedy można się oderwać od domu. MYślę, że możecie nawet częsciej urządzać takie wyjazdy dla Kasi. Znowu w Poznaniu mamy kolejny przypadek sepsy ((, rozmawiałam ze znajomą lekarką, ona uważa, że ilość przypadków nie wzrasta ale teraz są nagłaśniane, ale znowu w internecie piszą, że ilość zachorowań w ostatnich latach w całej Europie wzrasta. Szczepienia przeciw mneumokokom są obowiązkowe w Holandi i chyba w Anglii. Mój mąż uważa,że nie warto szczepić, bo nie można zaszczepić przeciwko wszystkiemu. Ale ja się chyba zdecyduję, chociażby dla spokoju ducha, jeśli co roku mam się bać, że może coś takiego złapać, to sobie tego nie wyobrażam. Same wiecie jak ciężko nasze dzieci ostatnio przechodzą różne infekcje a to jest przecież dużo groźniejsze (( Bycie matką oznacza czasami bardzo ciężkie decyzje. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: nikodem 25.01.07, 09:49 Elkusiu odnośnie szczepień to myślimy bardzo podobnie no i nasi mężowie też chyba sobie pogadali bo mój też uważa, że nie można się od wszystkiego zaszczepić, no i nie widzi konieczności, ale ten strach o zdrowie i życie dziecka jest taki przytłaczający, a nie chcę patrzeć na obcych ludzi jak na potencjalne zagrożenie, bo przestaniemy z domu wychodzić a nie w tym rzecz. Mój mąż twierdzi, że gdyby media nie nagłaśniały tak bardzo wszystkich przypadków zachorowań na sepsę to nie mielibyśmy nawet pojęcia,że istnieje zagrożenie taką chorobą i pewnie ma rację. Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: nikodem 25.01.07, 11:20 Witam Mamokasienki nawet niech Ci na myśl nie przychodzi, że nie powinnaś mieć więcej dzieci, bo się nie nadajesz. Ja jestem pełna podziwu dla Ciebie, będąc na Twoim miejscu ja bym pewnie załamała ręce i beczała. Nam z mężem bardzo często zdarza się dać Kubie klapsa, bo nic do niego czasami nie dociera, nawet mój mąż, który jest z reguły zawsze opanowany, nie wytrzymuje. Musimy ten okres przeczekać niestety. Witam madzi i nikodema,fajnie że do nas dołączyliście. Dużo zdrówka dla Julci. Moje włosy mają kolor żółtawo pomarańczowy, a przypomnę, że miał być szary. Byłam w wielkim szoku jak się zobaczyłam i miałam ochotę walnąć tej fryzjerce, sama się do tego nie zabierałam bo wiedziałam, że jak sobie sama farbę nie położę to napewno mi ten kolor nie wyjdzie.Ja to mam naprawdę pecha, większość znajomych stwierdziła, że fajnie i że jest mi dobrze w tym kolorze, poprostu inaczej i już. Nawet mojemu mężowi się podaoba ( ato chyba najważniejsze). Ale mnie dzisiaj mąż wkurzył, wczoraj kupił sanki i zanióśł je do komórki, klucze schował do kieszeni kurtki i dzisiaj rano z nimi pojechał do pracy. Dziadek się przygotował, że sobie wyjdą z Kubusiem na sanki, a tu niestety. Jest u nas super pogoda, dużo śniegu, aktualnie nie pada, jest dosyć ciepło. W sam raz na sanki Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: nikodem 25.01.07, 13:07 Mega zima dopiero się zaczęła więc będzie jeszcze czas żeby pojeździć na sankach więc się nie denerwuj na męża, bo napewno nie zrobił tego celowo tylko przez nieuwagę. A włosy jeśli mężowi się podobają to super, choć najważniejsze żebyś Ty się w nich dobrze czuła. Tylko fryzjerka kiepska, jeśli nie wiedziała jaką farbę położyć żeby było tak jak chciałaś. Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Zima, zima... 25.01.07, 17:46 Droga Julko najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla Ciebie kochana żabko!!!!! Przepraszamy, ze spóźnione ale nie miła dostępu do kompa przez parę dniu –awaria Witam serdecznie nowe osoby na forum!!!! Mamokasienki nie obwiniaj się i bardzo Cię proszę nie wątp w swój matczyny instynkt. Każda z nas ma takie chwile bezradności w stosunku do swoich pociech, ale czy to oznacza ,że jesteśmy złe? Oczywiście ,że nie!!!!!!!!! Pomysły naszych dzieci czasami są nie do ogarnięcia!!!!!!!!!!!1 Co do szczepionek to mój mąż ma podobnie zdanie jak mąż megi i mamokasienki. Natomiast ja podchodzę do tego inaczej. Już zamówiłam szczepionkę dla Zuzi i syna przeciw meningokokom, ale z powodu braku ich w aptekach (armie je wykupiła) będę je miła w połowie lutego. Młodą szczepie na pneumokoki w przyszłym tygodniu. Mam w nosie gadanie koleżanek ,że one tego nie robią bo to tylko telewizja nagłaśnia , ze nie będą nie potrzebnie narażać dzieci. Więc ja odpowiadam, ze wole coś zrobić w kierunku zabezpieczenia moich dzieci niż dyskutować i wymyślać niestworzone historie. Wiem ,ze co ma się wydarzyć to i tak się wydarzy, ale jeśli mogę w jakiś sposób zniwelować zagrożenia moim dzieciom to , to zrobię. Półtora roku temu myślała już o zaszczepieniu małej przeciwko pneumokokom – realizuje swoje zamierzenia. Jest to drogi koszt ale cóż.- pneumokoki tak jak dla naszych dzieci 280-300 zł. Jedna dawka wystarcza, meningokoki do 120zł. Julka i Kasia pięknie wygląda!!! Zdrówka dla wszystkich. Przesłałam Wam zdjęcia z ostatniej chwili. Po powrocie ze spacerku. Pa !!! Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Zima, zima... 25.01.07, 20:00 Jeśli czyta nas jeszcze gosia.nikola to chciała złożyć Nikoli najserdeczniejsze życzenia urodzinowe. Wszystkiego najlepszego. Jak ja Wam zazdroszczę tego śniegu. U nas przedwczoraj trochę napadało, ale nawet dobrze trawy nie zakryło, nie mówiąc, że na chodnikach to już dziś nic nie leży. A tak bym chciała Olę na sanki zabrać. Najlepsze jest jak Ola wygląda przez okno i śpiewa sobie "pada niet, biały nieze, biały bałwan" i ciągle mówi, że jest śnieg. Niech i u nas napada więcej śniegu. No i u nas niestety wciąż brak postępów z nocnikiem. Ola chwilę posiedzi i zaraz wstaje i nic nie robi. Mam wrażenie, że to moje dziecko do końca życia będzie się załatwiać do pieluch Dziewczyny ściągnęłam dziś sobie z internetu książkę "język dwulatka". Jeśli któraś z Was jest zainteresowana to mogę Wam przesłać na pocztę. Mam nadzieję, że poczytam tam sobie coś o nauce korzystania z nocnika. Mega, a jak ty się zapatrujesz na swój nowy kolor włosów? W sumie dobrze, że mężowi się podoba. No i gdyby było już jakoś naprawdę źle to zawsze można to zafarbować na inny kolor. A swoją drogą to ta fryzjerka jakoś wcae się nie popisała. Madziara, nie doszły do mnie zdjęcia Ja może nie dziś ale w najbliższym czasie też postaram się dodać jakieś nowe zdjęcia Oli. Pozdrowionka Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: Zima, zima... 25.01.07, 22:37 Hej dziewczyny, Mamokasienki Pat czasem tez dostaje klapsa jesli nie pomagaja tlumaczenia,czasem krzykne a czasem juz tez nie wytrzymuje.Wtedy jest troche placzu ale pozniej jakis czas sie slucha.Z jednej strony wiem,ze takich klapsow powinno byc jak najmniej ale z drugiej to na wszystko tez nie mozna pozwolic dziecku i wychowanie bezstresowe zbiera plony w Stanach.Oby jednak te klapsy nie byly potrzebne za czesto. Wiatam nowe forumowiczki i ich dzieciaczki.Madzi widzialam Cie na LOZ-ie? Wczoraj maz przyjechal ale nam zrobil niespodzianke!A jak sie Pat cieszyl.Do konca takich mrozow i sniegow zostaje z nami,bo firma zamknieta a Niemcy tez zasypane. Mega kazdy jest tylko czlowiekiem i fryzjer tez moze sie pomylic jak moga i inni ale mogla by zaproponowac ponowne malowanie czy cos-tak uwazam no i przeprosic,ale co to za fryzjerka,ze nic z tym juz zrobic nie mogla?Jesli jednak sama sie czujesz w tym kolorze chociaz z postu wynika,ze napewno nie jest to to,czego chcialas.Pewnie i mnie by znerwowalo to troche.Jak mi maz robil pasemka chyba garnierem do samodzielnego robienia w domu to zamiast pasemek blond byly rude to i wzielam na czarno pomalowalam wlosy a potem mylam i mylam i nie chciala zejsc ta czern Madziara tez nie dostalam zdjec. Zyrafko ja poprosze o ten "jezyk dwulatka",chcialam kupic ale jakos zapominam a jak pamietam to nie maja w ksiegarni.Z gory dziekuje. Wczoraj Pat plakal na sankach,mimo,ze po domu je ciagal i siadal.Ale tez moze przez to,ze sypal ten snieg i tyle od razu.Po 10 min wrucilam z zaplakanym dzieckiem a cala klatka napewno go slyszala.Jak przestalo padac to poszlismy jeszcze raz ale bez sanek.Ciemno bylo ale dzieci sporo na gorce.Pozjezdzal na pupie i teraz mysle czy kupic to jabluszko do zjezdzania,bo jak widzial u kogos to odrazu chcial wziac. A dzis juz smigalismy z tatusiem na sankach,bez placzu a tez sypalo troche.Z gorki tez na sankach zjezdzal.Jak spadl raz to histeria ale tylko przez moment. Ale najgorsze,ze w trakcie jechania to schodzi z sanek,nawet nic nie powie tylko wstaje. I my skladamy Nikolce zyczenia wszystkiego najlepszego,duzo zdrowka i pociechy z rodzicow Pozdrawiamy cieplutko. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Zima, zima... 26.01.07, 07:44 Witam Wszystkiego najlepszego dla Nikolki spóźnione, sto lat malutka. Pat sto lat, dużo zdrówka, szczęścia, zawsze wesołej mamusi i tatusia, fajnej imprezki urodzinowej i samych trafionych prezentów. Zyrafko do was też śnieg w końcu dotrze, narazie korzystajcie, że nie jest ślisko. U nas wszystko zasypane i duży mróz, a sanki mamy u babci i nie możemy pojeździć, dopiero za tydzień. Ale i tak fajnie wyjść wieczorem z domu bo jest dużo dzieci, u nas niestety nie ma górek na osiedlu, ale może gdzieś jakąś malutką znajdziemy. Jak się czujesz, jak maluszek rośnie? Monika super,że wam mąż zrobił miłą niespodziankę, i domyślam się jak Pat się cieszył, bo Kasia za każdym razem jak tatuś wraca z pracy to przytula się do niego i nie chce puścić. Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Zima, zima... 26.01.07, 10:07 Sto lat sto lat dla Nikoli oraz dla Pata!!!!!!!!! Dużo prezentów i uśmiechu na buzi!!!!!!!!!!!! Nie wiem co się stało ze zdjęciami postaram się je jeszcze raz wrzucić. Mega zmiana koloru włosów zawsze jest ryzykowna!! Ja uważam, że jeśli mąż jest zadowolony i stając przed lustrem przez dwa dni stwierdzę ,że i mi się podoba to jest ok.!! Raz miała przejścia z włosami… może kiedyś znajdę czas to Wam opisze to się pośmiejecie!!!! Mega gdzie jest galeria w Łodzi. Czy jest to daleko od Piotrkowskiej? Jestem praktycznie co dwa tygodnie w Łodzi na uniwerku i próbuje wybrać się na zakupy do Smyka. Jak byś mogła podać mi ulice to była bym wdzięczna! Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Zima, zima... 26.01.07, 13:44 Jeszcze raz wysłała zdjecia Zuzi. Może tym razem się uda? Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Zima, zima... 26.01.07, 13:53 Sto lat dla Nikoli i Pata, udanej imprezy!!!! Wczoraj Kuba był pierwszy raz na sankach, tatuś się zrewanżował i wyszli zaraz po jego powrocie z pracy. Oczywiście już zaliczył wywrotkę, przyjechali po mnie na przystanek tramwajowy. Wiecie już się chyba przyzwyczaiłam do tego koloru włosów, tymbardziej, że każdy mi mówi, że jest mi naprawdę dobrze, nawet moja przyjaciółka, która napewno by mi powiedziała prawdę uważa jest mi dobrze i ten kolor mnie odmładza. Mam bardzo krótkie włosy i szybko rosną, myślę, że dwa ścięcia i nie będzie znać, a do tej pory chyba jakoś się przyzwyczaję Madziara galeria łódzka jest na Piłsudskiego 15/23, to jest jeśli się orientujesz jeden przystanek tramwajem od centralu, patrząc od strony śródmieścia (od Piotrkowskiej)w stronę widzewa. Polecam też smyka w Manufakturze, tam jest dwupiętrowy, jest też dużo innych ciekawych sklepów dla dzieci. Manufaktura jest na ulicy Ogrodowej. Gdybyś miała problem to poprostu kogoś zapytaj na uczelni lub na ulicy, napewno Cię dobrze pokierują. Pozdrwawiam Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Zima, zima... 26.01.07, 14:00 Madziara dzięki za zdjęcia. Zuzia jak zawsze śliczna. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Zima, zima... 26.01.07, 15:26 Witam Madziara dzięki za zdjęcia, super Zuzia wygląda. My już po spacerku, bez sanek ale za to spacerki po głębokich zaspach to jest to co Kasia lubi najbardziej, zapomniałam wziąc aparat bo bym jej kilka zdjęć pstryknęła, ale jeszcze postaram się nadrobić. Obiecałam jej, że jak grzecznie wróci do domu to jeszcze wyjdziemy, no i w miarę szła tylko po schodach musiałam ją nieść ale i przynajmniej się nie zdenerwowałam. Ja zmarzłam okropnie a Kasia wszystko miała cieplutkie nawet stópki. Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: Zima, zima... 27.01.07, 11:09 Hej dziewczyny, Dzieki wielkie za zyczenia i ogromniaste buziaki od Patryka. Madziara dziekuje za zdjecia.Ale Zuzia duza.Fajnie wyglada w kurteczce rozowej i jak siedzi pod drzwiami. U mnie z foldera wycielo zdjecia Pata z calego stycznia,moze cos sie odzyska tylko kurcze nie wiem co sie stalo. Po pierwszej imprezie super,Pat szczesliwy.Byl jego kolega Kuba i caly prawie czas sie bawili i czipsami zajadali. Jeszcze jutro rodzinka i moze koniec. Musze posprzatac troszke przed jutrem. U nas znowu snieg sypie i bardzo zimno. pozdrawiamy. Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Zima, zima... 27.01.07, 12:57 Cześć dziewczyny Bardzo przepraszam, że spóźnione, ale najlepsze życzenia urodzinowe dla Pata. Dużo radości, uśmiechu i zdrówka. Hura, byliśmy dziś na sankach. W nocy napadało mnóstwo śniegu, dziś słoneczki i tylko -1 na termometrze. Pogoda więc super. No i poszliśmy w końcu z tatą. Ale była radość. Ola padnięta, my zresztą też. Chodziliśmy 2 godzinki. Niestety muszę już kończyć bo jedziemy na dziś i jutro do znajomych. Jeszcze muszę się spakować a za niecałe 2 godz. musimy wychodzić na pociąg. To do usłyszenia w poniedziałek Odpowiedz Link Zgłoś
gabryska20 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 27.01.07, 16:35 Witam wszystkie mamusie i ich styczniowe pociechy. Moja styczniowa córeczka Julka ma dziś urodzinki Na łamach tego forum chcemy złożyć jej życzonka Tak więc Julko życzymy Ci: -uśmiechu od ucha do ucha -by zdrówko zawsze Ci dopisywało -byś dalej była takim słoneczkiem, który rozjaśnia nawet najchmurniejszy dzień -by każdy nowy dzień przynosił Ci coś nowego i przyjemnego -by w Twoim serduszku zawsze gościła radość, która zaraża wszystkich dokoła -by smutek omijał Cię z daleka -byś zawsze wokół miała kochających ludzi -by Pan Bóg Ci błogosławił, a Maryja miała w swojej opiece Sto lat Julkożyczy Ci mamusia z Filipkiem Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 29.01.07, 10:12 Hej dziewczyny, Elkusiu buziaki ogromne za kartke i kisiaki od Pata dla Dobrusi. Gabrysiu my rowniez skladamy najlepsze zyczonka dla Julki i sto lat. fotoforum.gazeta.pl/72,2,621,32043721,56345714.html Wkleilam kilka fotek.Pat dzielnie pomagal mi w tworzeniu szybkich przekasek a sam nawet torta nie sprobowal za to czipsy,orzeszki slone,czekoladki,zelki. Z piatkowej imprezy wrzuce pozniej fotki bo juz na plycie sa.A wczorajsza byla deko dla nas smutnawa,bo tatus niestety przed 12 musial wyjezdzac znowu,ale naprawde duzo mi pomodgl.W piatek posprzatal,w sobote poprzekladal biszkopty tak,ze w niedziele tylko udekorowalam bita smietana,zwierzakami z czekolady i pisakami do tortow. Z prezentow to klocki-lodka piratow +wyspa,kon do bujania,zolniez jakis rambo troszke kasy,kilka ubranek,ksiazeczek,kolorowanek,wywrotka z koparka w komplecie.Pat zadowolony.Najbardziej chyba z tej koparki bo z nia spi i kapie sie i wywrotke chcial mi do wanny wpakowac Pogoda straszna,wszystko sie roztapia i do tego snieg z deszczem i nie wiem czy teraz wychodzic czy poczekac ale pozniej tez moze byc tak samo.Narazie Elma mlody oglada. Narazie tyle,buziaki i pozdrowionka. Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 29.01.07, 18:24 Witajcie U nas niestety nie najlepsze wieści Własnie wrocilismy z przychodni. Julka ma b.duze zap oskrzeli. To juz drugie w styczniu Mamy dzisiaj postawic jej banki, a jak do pt nie ustapi to w pt dostanie kolejny antybiotyk Licze, ze jej przejdzie. Seba na bankach z zapalenia płuc wychodzil, z reszta ja tez nie jeden raz... Nie mam na nic czasu, znowu nie czytam forum. Ale pozdrawiam Was serdecznie, wszystkim urodzinkom wszystkiego najlepszego, chorowitkom powrotu do zdrowia, a zdrowym - oby tak dalej Pozdrawiam Ewa Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 29.01.07, 21:40 Witam Echoo dużo, dużo zdrówka dla Julci żeby szybciutko do zdrówka wróciła. Trzymam kciuki żeby bańki pomogły. Trzymajcie się wszyscy, a czytanie forum nadrobisz jak już wszystko będzie w porządku. Moniko super zdjęcia, a jaki ładny tort miał Pat, super, ja jakoś nie mam polotu do takich rzeczy, nie potrafię robić za bardzo ciast. Choć ostatnio pączki wyszły nam super. Jutro napisze coś więcej bo strasznie spać mi się chce. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 30.01.07, 08:35 witam wszystkich gorąco i duuużo zdrówka dla Julci, też mam nadzieję, że bańki pomogą. Nam udało się tylko w sobotę pozjeżdzać na sankach, Dosia była zachwycona, w niedzielę niestety już plucha i błoto. Dziś padał śniego przez noc, ale jest ciepło więc mamy piękne błotko (( Mam strasznego doła, gdy uporam się ze sobą - napiszę, na razie wybaczcie mi, ale nie mam sił więcej pisać. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 30.01.07, 10:14 Witam Elkusiu trzymaj się, mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie i wszystko będzie w porządku. Na naszej syberii niestety nadal mróz i śnieg, a my nadal sanek nie przywieźliśmy więc zostają nam tylko spacery w zaspach. Wczoraj cały dzień mój mąż był w domu, bo musiał porobić jakieś raporty, no więc wykorzystałam okazję i z rana poszalałam po mieście. Kupiłam dla Kasi śniegowce i teraz to już największy śnieg nam niegroźny, no i zajrzałam do ciucholandu i znalazłam dla niej śliczny sweterek na wiosnę i spodnie, trochę przydługie ale też ślicznem ( będą pewnie za rok dobre), no i dla siebie nowiutkie spodnie ciążowe, ale miałam super dzień na zakupy. Byłam też w pracy zobaczyć co tam słychać i wogóle, ale dziwnie mi było trochę bez Kasi, no ale super sobie odpoczęłam przez te 3 godzinki no i jak fajnie było wracać kiedy przekręcałam klucz w zamku, słysze za drzwiami radosne krzyki "mama mama" i Kasia przybiegła się przytulać - super. Co do słownika to u nas jakby trochę wstecz, Kasia przestaje wogóle cokolwiek mówić, no nauczyła się mówić "oć" - chodź i ciągle nas tak teraz przywołuje. Co do chorób to u nas narazie (odpukać) jest ok, mam nadzieję, że po bilansie niczego nie załapie. Nasza lekarka niestety przyjmuje w tym samym czasie i chorych pacjentów i szczepi zdrowe dzieci. Wkurza mnie to strasznie bo boję się z Kasią iść na ten bilans i to tylko dlatego, że nie chcę żeby się rozchorowała, sama też nie chcę się pochorować. Nie mam nawet pojęcia co zrobić żeby przyjęła nas jako pierwsze i żebyśmy się szybko stamtąd wyniosły. Niestety u nas pod przychodnią babcie stoją już od 07:00 rano, a później siedzą w środku i czekają po kilka godzin na przyjęcie do lekarza. Szkoda że takiego bilansu nie można zrobić prywatnie. Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 30.01.07, 14:38 Ja tylko na chwileczkę, bo podobnie jak echoo nie mam ostatnio na nic czasu. Dużo zdrówka dla Julci, bańki faktycznie powinny jej pomóć, trzymam kciuki. Moniko zdolna jesteś taki super tort, ja to nawet prostego ciasta nie umiem upiec. Elkusiu wszystkiego dobrego. U nas nic ciekawego, Kuba bez zmian, na ulicach chlapa, od czasu do czasu pada śnieg lub śnieg z deszczem. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 30.01.07, 17:11 Cześć dziewczyny Echoo, trzymajcie się. Mam nadzieję, że niedługo wszystko będzie dobrze. Ola na szczęście jakoś się trzyma i ostatnio nie choruje. A u nas też straszna chlapa. Wczoraj dopadało świeżego śniegu, no ale tylko się roztapia teraz i gigantyczne kałuże na ulicach się porobiły. Do tego co chwila pada deszcz. Ech, ta nasza zima. A my wciąż szukamy mieszkania. Wywiesiliśmy ogłoszenie, że chcemy kupić mieszkanie i nawet było kilka telefonów. W piątek chyba pojedziemy obejrzeć dwa. Szkoda, że są one tylko dwupokojowe, ale niestety trzypokojowe są za drogie jak na nasze możliwości. Zobaczymy co wyjdzie z tych naszych poszukiwań. Ja to chyba muszę się uzbroić w cierpliwość, bo chciałabym żeby jak najszybciej znalazło się mieszkanie, które będzie się nam podobało i jeszcze stać nas będzie na nie. Co do naszego wyjazdu weekendowego to było super. Ola cała szczęśliwa bo mnóstwo atrakcji. Jazda pociągiem, nowi ludzie, kot w mieszkaniu gdzie spaliśmy. W końcu mój maluszek zaczął się mocniej ruszać, że już teraz codziennie go czuję. Wczoraj nawet Piotr go poczuł. No i Ola jest przesłodka. Dziś rano wstała i przywitała się z dzidzią całując mnie w brzuch. Poza tym cały czas chodzi i mówi "Dzidzia lodzi w celcu" (dzidzia urodzi się w czerwcu). A dziś stwierdziła, że chce już teraz myć dzidzię i ubierać w body A zapytana kim będzie dzla dzidzi mówi "stasą siotlą" (starszą siostrą). Super jest. No i za tydzień idę na usg, to mam nadzieję, że dowiem się kto tam buszuje w moim brzuchu. Mamokasieńki a jak Ty się czujesz? Jak maluszek? A w ogóle znacie już płeć? Trzymajcie się ciepło i pozdrowienia. Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 31.01.07, 10:24 witam wszystkich, cieszę się żyrafko, że się dobrze czujesz i gratuluję dobrego nastawienia Oleńki do maleństwa, ciekawe jak to będzie mieć dwójkę maluchów na stanie )) Z jednym to już wiemy jak sobie radzić, ale z dwójką na raz? Do mnie doszły paczki z ciuszkami, które kupiłam na allegro, ciuszki fajne, ale te które kupiłam na wiosnę to niestety bardzo małe się okazały, tzn. takie akurat na teraz. W ofercie były opisane na 2-3 latka i myslałam, że będą większe, moja wina , że nie poprosiłam o dokładne wymiary. Ale udało mi się kupić trochę większe 2 super sukienki na wiosnę/lato i kilka spodni, nie jest źle. Czy dajecie jeszcze rano i wieczorem kaszkę na mleku. Niestety moja Dosia chce tylko w butelce, nie wiem czy to nie za długo? Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 31.01.07, 15:23 Witam! Zdrówka dla Julki!!! ekusia moja Zuzia podobnie jak Twoja Dosia kaszkę je tylko z butelki obowiązkowo rano i wieczorem nie ma mowy aby jadła kaszkę łyżeczka. Próbowaliśmy dawać jej normalna kolacje (jakieś kanapeczki) zawsze kończyło się tym , iż był zjedzone kanapeczki i wołanie w łóżeczku o kasze. Moja Zuzia w wczoraj po raz pierwszy przez dwa lata nabiła sobie guza na czole!!!!! Płaczu nie było za wiele , ale jakie zainteresowanie siniakiem na pół czoła!!!! Pozdrawiam !! Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 31.01.07, 15:43 Witam Elkusiu dobrze, że chociaż część ubranek pasuje, a resztę później odsprzedasz na allegro i po sprawie. Ja jakoś nie jestem przekonana do kupowania ubranek na allegro, wolę zwykłe ciucholandy bo tam widzę co kupuję i jaki ma rozmiar. A na allegro z tego co nieraz przeglądam to większość ubranek jest właśnie z takich sklepów. Albo źle oceniam sprzedających. W każdym razie Kasi większość ubranek kupuję w ciucholandach i jestem bardzo zadowolona. Mój mąż się tylko trochę krzywi jak widzi kolejną reklamówkę ubranek, ale one są takie słodkie, że nie mogę się oprzeć. No i zawsze obiecuję mężowi, że te za małe ubranka odsprzedam komuś, a później jest mi żal i zostawiam je wszystkie. Mam taką naturę chomika, że wszystko ciągnę do domu ale niczego nie lubię się pozbywać. Co do jedzenia kaszy to Kasia wogóle kasz nie je, od czasu do czasu wypije kubek mleka i tyle, rozmawiałam już nawet z lekarzem o tej niechęci do kaszek ale mnie uspokoił, że jak je dużo mięsa to mleka nie musi dużo wypijać. No więc u nas na śniadanie kanapki, na drugie śniadanie płatki kukurydziane z mlekiem, później jakieś owoce, około 13-14:00 zupa, a o 16:00 normalny obiad z kotletem, ziemniakami i surówką. Na kolację to już różnie albo serek homogenizowany albo jajko, albo kanapki, no i mleko z kubka. Madziara współczuję guza, u nas niestety już kilka ich było na koncie, nawet teraz Kasia ma sińca na buzi w postaci kreski od uderzenia o kant drzwi. Ona prawie nie patrzy jak chodzi, a właściwie biega i stąd te wszystkie wypadki. Zyrafko co do płci bąbelka to jeszcze nie znamy bo nie chciałam wiedzieć ostatnio a kolejne USG mam w 30-stym tygodniu, ale wtedy chyba tez nie będę o to pytać. Dla mnie najważniejsze żeby maleństwo urodziło się zdrowe. Co do samopoczucia to u mnie jest ok, tylko od początku ciąży utyłam już 7 kg i wydaje mi się, że to trochę dużo. Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 10:09 Cześć dziewczyny! Jak się macie? Co tam u Was słychać? U nas po śniegu to już nie ma śladu. I ja się chyba cieszę, bo strasznie nie lubie takiego roztapiającego się śniegu. Lepiej, żeby go wcale nie było. Co do posiłków i jedzenia kasz to u nas jest następująco -śniadanie - kaszka mleczno-ryżowa, kasza manna lub płatki na mleku -drugie śniadanie - mleko3r z niekapka -obiad - albo zupa albo drugie -podwieczorek - jabłko i banan lub jabłko i jogurt -kolacja - kanapki i ok.100ml mleka z kartonu (a właściwie kakao) Ostatnio mamy problem z piciem mleka, takiego zwykłego z kartonu. Kiedyś Młoda piła chętnie a ostatnio jej w ogóle nie smakuje. Pije tylko jako kakao. I nie wiem czy mogę jej codziennie tak dawać to kakao. Wprawdzie sypię go tylko odrobinę dla zmiany koloru i smaku (ok.0,5 łyżeczki). A jak jest u Was? Dajecie już takie zwykłe mleko? Piją je Wasze brzdące? U nas na razie spokój z guzami. Olka się trochę uspokoiła i już tak nie wariuje. Więc i guzów ostatnio mniej na szczęście. No ale ułamany ząbek dopóki nie wyleci to będzie nam przypominał o tych upadkach. Kończę bo muszę Olce mleko zrobić i lecimy na spacerek. Pozdrowienia. Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 11:07 Moja Zuzia ma skazę białkowa i nie może pic zwykłego mleka. Jest cały czas na Babilonie peti 2 więc tylko takie mleko + kaszka ryżowa owocowa. Kakao jeszcze nigdy jej nie podawałam a mój syn jak był mały tez późno miał je podane pierwszy raz do picia tak około 3 lat. Myślę , że jeśli Ola lubi je pić i nie ma jakiś przeciwwskazań to w małej ilości możesz jej podawać. Moje dziecko uwielbia mięso –dzień bez mięsa to dzień stracony!!!! Chodzi i woła mamo piosie (proszę ) mięsio! Albo kiełbasie! W ogóle tak się teraz rozgadała, że sami jesteśmy w szoku!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 12:20 Witam Zyrafko zgadzam sie z Madziarą jeśli nie ma przeciwwskazań to myślę, że możesz dawać Oli to kakao, ja już próbowałam na różne sposoby i nic. Kasia tak jak Zuzia jest straszną miłośniczką mięsa pod prawie każdą postacią więc w tym względzie nie muszę się martwić, ryby też uwielbia. Madziaro gratuluję rozgadanej Zuzi, jejku Kasia to chyba zacznie mówić jako ostatnia. Czasem zdarzy jej się jakiś przebłysk mowy ale to rzadkość. Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 17:02 Oj nie,nie to pewnie Kuba zacznie mówić jako ostatni. Z resztą z siusianiem do nocnika pewnie też. Kuba na rano i na noc dostaje butlę z mlekiem, kaszkę z talerza jako drugie śniadanie.Zwykłęgo mleka jeszcze mu nie podawałam. Miałam się wybrać jutro na bilans , ale kiepska pogoda u nas i chyba jeszcze zaczekam. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 17:17 A ja zapomniałam dodać, że kaszki są zjadane łyżeczką z miseczki. Mega, to chyba Ola będzie jednak ostatnia z nocnikiem. Ostatnio posiedzi chwilkę na nim ale ani myśli zrobić siusiu. Ona mówi nam, że robi kupę w pieluchę a jak pytam czy chce na nocnik to zaczyna krzyczeć nie, nie i ucieka. Dodałam kilka nowych zdjęć. Miłego popołudnia Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 18:04 Dziewczyny to może wy jakieś superwygodne pieluchy swoim dzieciom kupujecie? Ja próbowałam pampersa, i te majtkowe i normalne ale po drugiej paczce jumbopaka tak się uczuliła, że katastrofa no i wróciliśmy do pieluch z Lidla, które super chłoną, ale za to są mniej wygodne. No i Kasia ich nie lubi więc nauczyła się korzystać z nocnika. Aha co do mleka to Kasia wypija tylko takie z kartonu i to najchętniej UHT więc już zupełna porażka, ale co mam zrobić jak innego nie chce, to niech chociaż takie pije. Ja mam trochę pracy przy kompie więc jutro pewnie się nie pokażę, no a weekend u teściowej bo miała 2 dni temu urodziny, no i babcia męża ma jutro imieniny więc podwójna imprezka nas czeka, no i też pewnie z czasem na kompa będzie kiepsko. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 18:10 Zyrafko super zdjęcia, a te w co jest Ola w okularach jest super. My dopiero po weekendzie przywieziemy sanki to będę mogła porobić Kasi trochę zdjęć zimowych jak oczywiście będzie jeszcze jakikolwiek śnieg, bo narazie to tylko błoto pośniegowe. Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 18:42 Hej dziewczyny ) U nas jakby lepiej. Dzis powtórka baniek. Jednak medycyna naturalna jest madra. Było bardzo duze zap oskrzeli a teraz juz tylko sporadyczne kaszlenie zostalo. Ale i tak musimy jeszcze dzis bankowa powtorke zaliczyc. Julka bardzo nas zaskoczyla. Nastawilismy sie na silowe przytrzymywanie jej przez te 10 min (tak bylo z Seba na poczatku) a ona byla zachwycona bankami. Dzis jak zobaczyla banki to sie prosila zeby jej postawic. Masochistka jakas czy co Julka pije normalne mleko juz od dawna. Nic jej nie jest. Lubi na sniadanie kulki neste z mlekiem. W innej postaci mleka nie pije. Kaszek nie lubi. Julka jak Zuzia prosi )) "Piosie miesko" albo "piosie uśtaj isioko" )) Uwielbiamy to "piosie" Z pieluchami tez u nas nie za ciekawie. Julka od tygodnia chodzi bez pieluchy co prawda. Ale o sikaniu pamietam ja albo niania. Kupa zawsze laduje w majtach, nigdy sie nie przyzna, że chce. Pieluch uzywamy tez z lidla tych w malych paczkach po 6,99. Pozdrawiam Was serdecznie Ewa Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 19:02 Właśnie moja Zuzia złapała dwie piłki i woła mamo mam die (dwie) pilki (piłki)!!!! Moje sią te pilki. Później podeszła do lodówki i zaczęła wołać tatusiu Zuzia cie jesc luidze (kukurydzę) i jako!!! Dziewczyny na wszystko przyjdzie pora, każde maleństwo ma swój tryb rozwoju. Zuzia pięknie woła siusiu na nocnik sama siada , natomiast kupka podobnie ja Julka. Machnęłam ręką nic na siłę. Kończę bo mały skrzat woła mnie mamo oć…..mamo, mamo!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 20:30 Echoo super, że Julce zaczyna przechodzić, ja z dzieciństwa pamiętam, że u nas bańki zawsze były przy różnych chorobach stawiane i strasznie tego nie lubiliśmy. To super, że małej się podoba. My też używamy tych pieluch z Lidla w małych zielonych opakowaniach po 6,99 inne nie były takie fajne. Jejku jak ja wam zazdroszczę tych rozgadanych maluchów. Pocieszam się tylko, że u nas z nocnikiem super, bo i siku i kupkę ładnie do nocniczka Kasia robi. Zawsze mówi, że chce "si" i na siusiu i na kupkę, ale jak zrobi to rozróżnia i ówi co zrobiła. Madziara u nas wołanie wygląda identycznie mamoooooooooooo oć Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 02.02.07, 11:50 Ale rozgadane te wasze dzieci. Kurcze fajna pogoda się zrobiła a ja w pracy, miałam iść na bilans,ale sprawdzałam w internecie pogodę i miła być taka jak wczoraj. I tak bym chyba nie poszła, bo jak dziś zobaczyłam Kubę to się przestraszyłam, ma trzy zadrapania na prawej częśi twarzy i na szyi. Mój mąż wczoraj ścielił dziecku łóżko i położył poduszkę guzikami do góry i Kuba się o nie podrapał. Pewnie by sobie coś doktorowa pomyślała, jakby go takiego zobaczyła, dodam ,że ostatnio jak był u niej na kontroli to miał podrapane plecy bo spadł ze strołka trochę się otarł o stolik. Dzisiaj dziadek mu sam zrobił bilans Kuba waży 14,300 i ma 89 cm wzrostu. Zdrówka dla Julci, fajnie że lubi stawianie baniek, bo to dobry sposób na choróbska. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 03.02.07, 19:10 hej dziewczyny,Zyrafko wielkie dzieki za "jezyk dwulatka",nic nie szkodzi,ze pozniej,jeszcze nie przeczytalam wszystkiego ale jak narazie to autorka ma sporo racji.Chyba wydrukuje bo przed kompem mi mlode siedziec nie daje.Wogole nic sama nie moge zrobic,ani sikac sama nie moge isc ani nic bo Pat ciagle na mnie wisi doslownie.Moze 10 min dziennie zabawi sie zabawkami i tyle. Buziaki dla chorowitkow,mam nadzieje,ze juz lepiej Julce. Mega Pat ciagle ma jakies zadrapania,siniaki to jeden jeszcze dobrze nie zejdzie jest zaraz kilka nowych a od kolan do stop to jeden wielki siniak i malutkie dookola.Ale on ciagle skacze,ze schodow,ze stolkow,z lozka no wszedzie skad tylko sie da. Umie juz bujac sie na koniu i czesalismy grzywe i ogon i Pat mowi,ze sam bedzie czesal. Dzis u nas padalo i bylismy tylko w sklepie ale cos pokasluje Pat.Zeby tylko nie przeziebienie,bo w pon bilans.U nas znowu rotawirus i dalej sie zastanawiam czy do przychodni isc ale jeszcze troche i za pozno bedzie na ten bilans w koncu. Juz mnie mlody za reke ciagnie od komputera.Moze popisze jak zasnie. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 12:40 Witam po weekendzie Kasia śpi to mam chwilkę. Weekend spędziliśmy u teściowej, w sumie nie było źle ale jakoś kiepsko się tam czuję. Mam wrażenie jakbym była dodatkiem do własnego męża i dziecka. No nic jesteśmy już w domu. Przywieźliśmy sanki a tu nie ma śniegu, ciekawe czy tej zimy jeszcze jakikolwiek spadnie. Nas bilans dwulatka czeka we czwartek i bardzo nie mam ochoty tam iść z Kasią. Szczególnie, że tej zimy jeszcze nie chorowała i nie chcę żeby coś załapała w przychodni przy okazji bilansu. Kasia też niestety ciągle ma jakieś siniaki ale to chyba nieuniknione, bo nieraz oboje z mężem jej pilnujemy a ona sobie nabije guza. Moniko Kasia też nie bawi się zabawkami za bardzo, wczoraj wieczorem rozstawiłam jej w całym jej pokoiku tory z pociągami, wagonami itp. z myślą że się rano pobawimy, no i co, zabawa trwała 5 minut i polegała na porozbieraniu torów. Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 13:01 witam i ja po weekendzie, weekend raczej w domowych pieleszach, wczoraj podjechaliśmy nad Wartę, Dosia szczęśliwa bo dużo kaczek i mew, ale po 10 minutach musieliśmy ją na siłę odciągać bo strasznie wiało. Tęsknię za wiosną albo za zimą, pogodna taka kiepska, szaro buro i wieje, albo kropi deszcz. Dosia też zabawki to tak średnio, wczoraj powiesiłam jej misia na gumce do sufitu i bujaliśmy nim, było trochę uciechy. U nas bardzo się sprawdza Guzikowo, bierzecie jakieś sztywne kolorowe kartki (np. kartki na święta), dziurkaczem w róznych miejscach robicie dziurki, potrzebne jeszcze będą: duże guziki z dziurkami, kolorowe sznurowadła. Zabawa polega na przewlekaniu sznurowadeł przez guziki i dziurki w kartkach, przyszywanie guzików, wyszywanie wzorków i co tam jeszcze wymyślicie. Nasza Dosia to uwielbia, na początku trzeba było jej pomagać, trzymać kartki i guziki, ale teraz radzi sobie coraz lepiej. Natomiast malowanie i robienie stempelków -tylko na chwilę. Klocki też na moment. Czasami już nie mam pomysłów czym ją zająć. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 14:12 Elkusiu my mamy do sznurowania taką drewnianą zabawkę, na której narysowana jest dziewczynka, a do niej trzeba dopasować różne części ubrań i przyczepić za pomocą sznurowadeł, Kasia też strasznie lubi tą zabawę. Ale spróbujemy też tą z guzikami. U nas najlepsza zabawa jest jak czytam jej książeczki albo opowiadam co jest na obrazkach, zazwyczaj wymyślam jakieś historie. Mój mąż właśnie mnie oświecił, że wróci późno do domu po pracy, a jutro też ma jakiś wyjazd i też będzie późno. A ja już zaplanowałam sobie, że dzisiaj pojedziemy na zakupy. Sama z Kasia raczej rzadko chodzę do sklepów bo ona jest bardzo uciążliwa, no a poza tym trudno mi później wnieść na górę (czwarte piętro) ciężkie reklamówki z zakupami i ciągnąć za sobą marudzącą i uciekającą Kasię. Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 14:58 Elkusiu dobry pomysł z tym sznurowaniem !! U nas generalnie na topie są dinozaury , bajka na DVD i zabawki gumowe, które mała nosi karmi , usypia, naucza, zabiera na spacery itp. Dinozaury na przemian z lalkami i kolorowanki z kartkami nasączonymi kolorami, które maluje się pędzelkiem z wodą. Przez tydzień jestem w domu wzięłam wolne na naukę w sobotę mam ostatni i najgorszy egzamin. Zachciało mi się dalej kształcić to mam! Więc może w chwilach przerwy od nauki zrobimy zabawę z sznurowaniem. Moja Zuzia podobnie jak Pat wisi mi cały czas na rękach, a to trzyma mnie za nogę, za kieszeń od spodni itp. Nie wiem czy o taki wiek czy cos zupełnie innego. A jak jest u Was? Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 18:56 Witam; Własnie wrócilismy od lekarza. Niestety dalej sa zmainy na oskrzelach. duzo mniejsze i juz tylko po jednej stronie, no ale jednak sa Mamy zrobic badanie krwi, zeby pani dr wiedziala czy to zakazenie bakteryjne i czy w zwiazku z tym podac antybiotyk. Dr jest dobrej mysli, mowi, że sie polepszylo duzo wiec raczej nie trzeba bedzie... Ale i tak sie martwie. Julka kaszle, ale zachowuje sie normalnie. Je chetnie, bawi sie jak szalona, spi normalnie, nie kaszle przez sen, na pierwszy rzut oka - zdrowe dziecko... Wazy 12400 w suchym pampersie, majtkach i rajstopach. Czyli tez ok. Dla kompletu Seb tez chory. U niego choruje gardło (głównie). Mnie tez boli gardło czyli szpital na całego... Powinnam w aptece z racji lojalnosci i bardzo czestych odwiedzin jedne zakupy gratis dostac Byle do wiosny, byle do wiosny... Julka nie wisi na mnie. Duzo bawi sie z Sebą, najczesciej sa to przepychanki i bojki niestety. Ona nigdy na rekach jakos specjalnie nie lubiła przebywac. I całe szczescie bo jak dla mnie to juz za ciezka sie zrobiła Pozdrawiam Ewa Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 19:26 Echoo trzymam kciuki żeby z Julcią było wszystko ok i nie trzeba było podawać tego antybiotyku. Fajną panią doktor macie, że tak się przejmuje i nie daje na odczepnego kolejnych serii antybiotykowych. Też sobie myślę, że aptekę to zanim się Kasia urodziła to odwiedzałam tylko po test ciążowy, a teraz niby zdrowa a ciągle coś trzeba i też dosyć często odwiedzamy aptekę. Dużo zdrówka dla was wszystkich. Ja już się nie mogę doczekać aż moje maluchy będą się ze sobą bawiły, choćby miały to być tylko przepychanki. Madziara, co to za karteczki nasączone kolorami? Sama chętnie bym takie Kasi kupiła, zresztą ja tyle wiem co dowiem się z internetu. Co do wiszenia Kasi na mnie to tak średnio. Z rana zanim złożę łóżko i wieczorem po rozłożeniu jest straszne szaleństwo, wchodzi mi na plecy, wskakuje na mnie, turlamy się po łóżku, wogóle strasznie szalejemy, a w ciągu dnia to wchodzi mi na kolana tylko kiedy siedzę przy kompie. Wogóle Kasia jest bardzo samodzielna, czasami aż za bardzo, dziś nieopatrznie zostawiłam aparat fotograficzny na biurku i zanim się zorientowałam, że Kasia go przejęła to zdążyła zrobić nim 6 zdjęć, z czego 2 całkiem wyraźne. Byłyśmy tez razem na zakupach i po ziemniaki w piwnicy i było super. Kasia w sklepie grzecznie siedziała w koszu przez całe zakupy, a później grzecznie poszła ze mną do domu i nawet po schodach sama weszła. Byłam z niej taka dumna, że postanowiłam wykorzystać to, że taka grzeczna i zabrałam ją jeszcze do piwnicy po ziemniaki. Nawet sąsiadka zaproponowała żebym u nich Kasię zostawiła ale jakoś nie mogłam jej zostawić. Lepeij się czuję jak widzę co robi i mam ją na oku. Ale się rozpisałam Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 19:52 Echoo, dużo, dużo, dużo zdrówka życzymy Wam wszystkim. Niech już skończy się ten okres choróbsk. Straszne. A my mieliśmy fajny weekend. W piątek byliśmy cały dzień u znajomych. I ci znajomi pożyczyli nam samochód na sobotę i pojechaliśmy do moich rodziców. Fajnie było. A przy okazji bycia w Koszalinie zabraliśmy Olę do salonu zabaw dla dzieci. Strasznie jej się podobało i tylko lizak uratował nas żebyśmy mogli wyjść z tamtąd. W ogóle nie chciała wychodzić. Zazdroszczę Wam takich miejsc w Waszych miastach. Olka też raczej nie wiesza się na nas. I podobnie jak Julka nie bardzo chce siedzieć na rękach u nas. Ona potrafi bardzo dużo czasu bawić się sama. W niedzielę np. kupiliśmy jej w Koszalinie zestaw naczyń i cały wczorajszy i dzisiejszy dzień bawi się tylko tym. Poza tym długo zajmuje się kostką sorterem kształtów i bardzo lubi bawić się pociągami. Ostatnio jakoś malowanie jej się trochę znudziło. A w ogóle jestem w szoku bo Ola potrafi powiedzieć trochę "Lokomotywy". Nie jest to po kolei ale super brzmi jak nagle zaczyna mówić sobie kawałek tego wierszyka. Niesamowite zdolności mają dzieci w tym wieku. Ona słyszała go kilka razy i już coś tam potrafi zapamiętać i powtórzyć. A ja jutro idę na USG. W końcu się doczekałam Mam nadzieję, że dzidzia pokaże kim jest to w końcu będziemy mogli zacząć myśleć o imieniu, bo na razie jakoś w ogóle nie mamy pomysłów. MIłego wieczoru. Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 20:03 Echo zdrowka dla szkrabow,zeby Wam wszystkim szybko poprzechodzilo.Moze cos na uodpornienie by ie przydalo?Ale to jak juz po chorobach bedzie. My bylismy dzis na bilansie i Pat wazy prawie 15kg,kilka deko odjete na ubranka tzn rajstopki,majtki,skarpetki,koszulke i bluzeczke.No i wzrost 89cm.Pediatra mowila,ze na ostatnim centylu czy jakos tak.Przydaloby sie pewnie ograniczyc troszke slodycze ale mysle,ze wybiega to blizej wiosny.Nic o wadze nie mowila tylko ja tak mysle,ze ostatni centyl to chwila i przeskoczy.Pytala o to jak mowi,czy wymawia razem po dwa wyrazy to mowie,ze mowi juz calymi zdaniami,oczywiscie nie skladnie i czasem sa przerwy miedzy wyrazami.Pytala czy po schodach sam sobie radzi,no ale on skacze ze schodow co mowic o normalnym chodzeniu.Czy proboje sam jesc to tak srednio bo wiecej tapla lyzke czy widelec w jedzeniu niz do buzi trafia no ale wazne,ze proboje.Czy wg mnie dobrze slyszy i widzi i chyba tyle.Poza tym badanie jaderek,osluchanie,zabki juz dawno wszystkie.Powiedziala,ze rozwija sie b.dobrze i ze pamieta jak malutki byl a juz taki chlop.Wogole w gabinecie byl b.grzeczny.Wzial sobie kosz z zabawkami i sie bawil.Gorzej bylo przed gabinetem.Z poczatku nie bylo prawie nikogo to byl spokojny ale potem przyszlo kilka osob i szaleju dostal.Biegal,skakal a inne dzieci spokojnie siedzialy.Ale Pat wszystkie zmobilizowal do zabawy bo koparke wzielismy i tak puszczal po podlodze. Powiedzialam tez,ze od wrzesnia mysle o przedszkolu i pytalam czy cos by sie zaszczepic przydalo i chyba na HiB pojde z nim(45zl u nas)to mowila pediatra ze juz teraz najlepiej zaszczepic.Mowilam,ze daje mu ten Esberitox i mam dawac jeszcze,potem na wiosne i przed przedszkolem od sierpnia.Do tego moge mu podawac co drugi dzien kapsulke tranu a Vibowit w sumie niewiele daje wiec chyba przestane mu dawac tylko sie przyzwyczailam. Ale kurcze jakos duzo tego. A z sercem to koniecznie na dniach EKG mam zrobic i morfologie i zobaczy wtedy czy trzeba to leczyc.Mam sie nie denerwowac i melise pic. fotoforum.gazeta.pl/72,2,621,32043721,56680136.html?f=621&w=32043721&a=56680136 Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 08:29 Mamokasienki- co do tych karteczek spytaj w księgarni o kolorowanki na wodę dla dzieci, są dużo droższe od zwykłych ale malucha je lubią. A przeżyłam wczoraj szok Zuzia powiedziała, że mama to Mada a tata to tylko tatuś Maleciek Mareczek) przyznam, iż trochę mnie to zabolało ja tylko mam a nie mamusia…. Patrząc na męża myślałam że „daleko poleci” taki był szczęśliwy!!!! Muszę uzbroić się w cierpliwość pewnie i ja niedługo usłyszę mamusia Madzia…. pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 08:49 Witam Zyrafko fajnie, że Ola potrafi się na tak długo zająć zabawkami, co do tych centrów zabaw to fajna sprawa, ale o tej porze roku raczej unikamy chodzenia tam żeby nie przynieść do domu żadnej niespodzianki (choróbska) bo niestety jest mnóstwo rodziców, którzy prowadzą tam chore dzieci. Moniko pocieszyłaś mnie trochę opisem bilansu bo my jeszcze nie byłyśmy i wybieramy się w czwartek, ale to o co wa pytali to Kasia też potrafi. No i koniecznie porób sobie wszystkie badania. Madziara nie przejmuj się może Zuzi było łatwiej powiedzieć tatuś, u nas Kasia też częściej mówi tatuś a ja to tylko mama. O wiele trudniej jest powiedzieć mamusia. Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 09:49 Witam coś ostatnio nie mam kiedy zajrzeć na forum Zyrafko czy ja również mogę Cię prosić o przesłanie "języka dwulatka". Echoo dużo zdrówka dla Was wszystkich. Kuba też ostatnio się na mnie wiesza, chce na rączki i najchętniej przesiadywałby na blacie w kuchni pod oknem, wwszystko go tam interesuje. Na bilansie jeszcze nie byłam, pogoda się poprawiła, ale wolałabym pójść w piątek, wtedy miałabym wolne trzy dni od pracy.Szczerze Wam powiem, że się boję tego bilansu, że nie dam rdy Kuby utrzymać, on jest straszny u lekarza, nie daje się dotknąć. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 18:02 A ja niedługo wychodzę na USG. W końcu się doczekałam Dam znać po powrocie jak było. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 18:07 Zyrafko czekamy na relację z USG. Trzymam kciuki żeby wszystko było ok. Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 18:56 Witam )) Żyrafko jak ta twoja ciąża szybciutko mija )) Życzę miłego podglądanka. Ciekawe czy będzie braciszek czy siastrzyczka. Swoją drogą myśmy za każdym razem zdecydowali sie na niespodzianke )) I fajnie było. Do końca życia nie zapomne jak wyciagneli mi Sebe i powiedzieli "to facet" )) Julce narazie nie jest lepiej. Sebie tez nie. Mi za to wirusisko chyba nos chce oderwac Przezyjemy i to, a co )) Koncze, ide sie chwilke polozyc skoro mam litosciwe przyzwolenie meza ) Pa Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 21:19 Uff, już po USG. Z maluszkiem wszystko dobrze. Lekarz pooglądał wszystko co się dało, pomierzył i żadnych wad nie znalazł. No i dzidzia okazała się chłopcem To będziemy mieć parkę. Ola już mówi, że w brzuchu mamy jest "blat". Strasznie się cieszę, że mały jest zdrowy. Teraz możemy zacząć już myśleć o imieniu. Na razie myślimy o Łukaszu albo Mateuszu, ale może jeszcze się to zmieni. Zobaczymy. Echoo, szybkiego powrotu do zdrowia. Nie dajcie się chorobie. No to mogę już spokojnie iść spać. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 07.02.07, 07:56 Witam Mega Kasia też jest taka niedotykalska u lekarza, a najgorzej jest jak widzi naszą lekarkę i stetoskop, wtedy to mam nieźle bo wrzeszczy jak poparzona. Echoo dużo zdrówka dla was wszystkich, aby do wiosny to się skończą paskudne choróbska. Zyrafko gratuluję zdrowego synka w brzuszku, ale fajnie, że będziecie mieli parkę. Ładne imiona chcecie wybrać tylko mój mąż ani na Łukasza ani na Mateusza nie chce się zgodzić, bo my już wybieramy imię i dla dziewczynki i dla chłopczyka żeby później kłótni nie było. Zresztą wystarczy to co jest teraz, ciągle się spieramy o imiona. U nas narazie jesteśmy na Bartku i Madzi, ale być może jeszcze też się zmieni. Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 07.02.07, 09:35 Zyrafko gratulacje!!! Dużo zdrówka dla małego kolegi!!! Ja za każdym razem ( czy w pierwszej ciąży z synem , czy z Zuzia chciałam wiedzieć kto buszuje w moim brzuszku). Jak chodziłam w ciąży z młodym to było wieki temu…. Sprzęt nie był taki super jak w tej chwili, USG miał robione dwa razy pod koniec ciąży – o tym ,że to będzie facet dowiedziałam się w ósmym miesiącu. Natomiast teraz było co innego. Co wizyta to zwykłe podglądanie na USG, cztery razy specjalistyczne badanie przez USG i jeszcze echo serduszka było robione. W ten sposób mamy prawie cała płytę nagrana z życia płodowego pewnej gwiazdy filmowej. Bardzo szybko dowiedzieliśmy się kto mieszka u mnie bo Zuzia była idealnie ułożona i nie było wątpliwości , choć lekarz nie dawał 100% a 95% to i tak było dla mnie jasne ,że to będzie ona!!!! Do końca życia nie zapomnę jednej wizyty kiedy było naprawdę źle i nie wiadomo co przyniesie następny dzien, co jeszcze może się okazać. Wchodzimy z Markiem do gabinetu , każde załamane, lekarz robi USG włącza monitor i co na pierwszym planie nasze kochane malutkie szczęście macha do nas całą rączkę było widać- z wrażenia aż się popłakaliśmy. Lekarz skomentował, że teraz to wszystko będzie ok., i że rzadko zdarza mu się taki widok. I wszystko było już później OK.!!!! Czego zyrafce i mamokasienki życzę wam z całego serca!!!! Ale mi się zebrało na wspomnienia. Często jak czytam Wasze wypowiedzi o maluszkach w brzuszkach to wspominam swoje ciąże. Dzisiaj idę z Zuzia na sczepienie na pneumokoki Odezwę się później. Zdrówka sla Julki i Seby oraz echoo!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 07.02.07, 12:24 Witam Zyrafko bardzo dziękuję za język dwulatka. Super, że z maleństwem wszystko dobrze i że będziecie mieli parkę. Echoo dużo zdrówka W piątek idę z Kubą na bilans, już napewno. Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 07.02.07, 16:39 Gratulacje żyrafko!!! U nas bez zmian. Julka bardzo rozpaczała na pobraniu krwi i wspominala to kilka godzin po poplakujac Wyniki zaraz przyjada. Chcialam jeszcze polecic wam stronke : www.bbc.co.uk/cbeebies/teletubbies/funandgames/ Sa tam fajne tubisiowe gierki. Julka uwielbia je! i bardzo mnie zaskakuje ta gra )) Nawet nie wiedzialam, ze dwulatek to juz takie madre dziecko!!! Napisze pozniej co z tymi wynikami. pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 08:54 Witam Echoo dużo zdrówka, trzymajcie się. Dzięki za stronkę, Kasia narazie nie potrafi obsługiwać myszki więc nie bardzo wie co ma robić. My już dziś po bilansie dwulatka. Kasia ma 90 cm wzrostu, waży 13,5 kg, ciśnienie 90/60, ma tylko nadal koślawe stópki i dostaliśmy skierowanie do ortopedy. Pani doktor zbadała Kasię, obejrzała brzuszek, plecki, kręgosłupek, wszystko ok. Reszta też wszystko właściwe, tzn na podstawie rozmowy z nami, pani doktor pytała czy umie połączyć dwa wyrazy, czy potrafi pokazać dwie części ciała, czy buduje z klocków, czy sygnalizuje potrzeby fizjologiczne, czy rozumie i wykonuje polecenia, czy widzi. Nie było tak źle jak się matrtwiłam. Byłyśmy pierwsze więc pani doktor nie zdążyła przyjąć nikogo chorego, poza tym w przychodni było mało ludzi a w części gdzie byliśmy z Kasią była tylko jeszcze jedna dziewczyna z dzieckiem do szczepienia. Kasia skakała po całym gabinecie jak mała kózka praktycznie bez przerwy. Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 10:20 Czesc dziewczyny, Ja zaraz lece na przeswietlenie,wczoraj EKG robilam,jutro jeszcze morfologia i mam dosc,jak od poniedzialku sie zaczyna to taki tydzien caly po lekarzach biegam. Mamokasienki no widzisz,ze nie bylo sie czym martwic?Chociaz ja tez sie troche denerwowalam tym bilansem ale dobrze,ze juz za nami a ze stopkami Kasi napewno wszystko sie ulozy.My nie dostalismy skierowania do ortopedy bo pediatra uznala,ze wszystko jest OK ale tak mysle,czy mimo to nie powinien go obejrzec ortopeda?Zapomnialam calkiem zapytac ale i tak bede w przyszlym tyg bo to tez lekarz rodzinny nasz to zapytam. Echo my z mlodym tez zagladamy na ta stronke i Pat w koncu nauczyl sie rozpoznawac wszystkie tubisie,bo wczesniej tylko Po byla najwazniejsza. Zyrafko super,ze bedzie parka,no i swietnie,ze maluszek zdrowy i zeby wszystko dalej wszystko bylo tak ladnie.Musze uciekac. A sniegu u nas znowu nasypalo wiec po poludniu na sanki chyba wyskoczymy troche. Pozdrawiamy. Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 10:23 Echoo dużo zdrówka dla wszystkich. Mamokasieńki gratuluję udanego bilansu, cieszę się, że wszystko ok, nóżki jeszcze na pewno się da odpowiednio ułożyć. To chyba tylko my jeszcze tylko zostaliśmy bez bilansu (( W pracy teraz taki młyn, że nie mogę wziąść urlopu, a nie chcę, żeby Dosia szła na bilans z babcią. Żyrafko, przyłączam się do gratulacji, ładne imiona wybieracie. U nas pięknie biało, i cały czas pada, jest super, mam nadzieję, że do niedzieli śnieg nie zginie. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 13:01 Ale mi się machnęło pustego posta wam podesłałam Moniko i jak z Twoim EKG, w porządku? Ja dzisiaj robiłam morfologię, wyniki będą po południu, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, cały czas biorę witaminy dla kobiet w ciąży to może nic się nie będzie działo. U nas też pięknie sypie śnieg więc jutro pewnie sanki, bo dziś tatuś zabrał je w bagażniku samochodu do pracy, a wróci późno to już się chyba dziś nie załapiemy. Nie chcial nam ich dać wcześniej bo dziś kiepsko się czułam i był nawet z nami na bilansie. A wiedział, że jak zostawi nam sanki to pomimo złego samopoczucia napewno pójdziemy z Kasią na spacerek. Wczoraj odpadło nam kółko od wózka jak byłyśmy na mieście i teraz tak się zastanawiam czy jest sens go naprawiać, maluchowi i tak musimy kupić nowy wózek bo stary już się nie nadaje na kolejne lata użytkowania. No i w związku z tym mam dylemat czy kupować Kasi nową spacerówkę z myślą o drugim maluchu czy dać już sobie spokój. Ona jest w sumie samodzielna i dosyć dużo chodzi ale nie wiem czy na dłuższy spacer dałabym radę iść z Kasią bez wózka. Z drugiej strony za 3 miesiące już będzie maleństwo i wtedy tak czy inaczej z dwoma wózkami nie będę mogła chodzić. A bardzo podobają mi się wózki Mutsy na stelażu urban rider, czy miałyście może możliwość wypróbowania albo obejrzenia z bliska takiego wózeczka? Bo ja jak narazie oglądam go tylko na zdjęciach i trochę martwię się jego wagą, poza tym wydaje mi się idealny, no i ta cena, trochę duży koszt. Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 13:19 Elkusia czy Ty jesteś w ciąży? Przepraszam za pytanie, ale twój link na to wskazuje. Jeśli tak to gratulacje !!!!! Mamokasienki a tak się bałaś i co wszystko ok.!!! A wizyta u ortopedy to dobry pomysł. Co do wózka o który pytasz to jest rewelacyjny, duży więc wygodny dla malucha!!! Z bliska tez wygląda super, ale jest ciężki i wnoszenie go na twoje piętro będzie trudne i kasia przy boku. Ja biorąc pod uwagę moja Zuzie wybrałabym inne rozwiązanie. Na spacery musiałabym chodzić tak czy siak i z Zuzia i z maleństwem. Miasto rządzi się swoimi prawami, więc nie wyobrażam sobie Zuzi idącej grzecznie za rękę. Kupiłabym wózek podwójny z możliwością odczepiania i tak kiedy byłby mi potrzeby jeden wychodziłabym z jednym na spacer. Teraz wiele firm ma takie ładne wózki sa różne możliwości albo wózek jeden obok drugiego, albo jeden za drugim. Starsze dziecko siedzi w pierwszym i obserwuje świat a maleństwo masz przed sobą. My po szczepieniu – wszystko ok.!! Później opisze Wam jaka była dumna z mojej księżniczki w przychodni. Miałam się uczyć do egzaminu a ja na okrągło bawię się z Zuzia (nadrabiam czas ), albo siedzę przed kom. Na razie uciekam Pa!!! Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 13:48 Elkusiu ja tez dopiero zauważyłam link Jeśli jesteś w ciąży to gratuluję serdecznie, ale fajnie ))))) Madziaro dziękuję bardzo za odpowiedź, chyba przemyślę zakup podwójnego wózka, choć z tego co się orientowałam to są one dość drogie. Życzę owocnej nauki i powodzenia na egzaminie. Sama wiem jak to jest jak mam jakąś pracę do zrobienia to dużo bardziej wolę się z Kasią pobawić. Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 15:32 Myślę a raczej wiem, że taniej wyjdzie kupno podwójnego wózka niż Mutsy gdzie na dzień dobry cały zestaw kosztuje ok. 3.000,00. Dziewczyny mam propozycje może napiszemy tak wspólnie wymiary wzrost/ciężar ciała naszych pociech tak jak kiedyś stworzyłyśmy listę urodzinowa. Uważam ,że to dobry pomysł łatwo będzie sprawdzić, porównać nasze dzieci. Fajna pamiątka. A może nawet coś takiego: Imię dziecka narodziny I roczek II roczek Zuzia kg 3.570 dł. 51 kg 9.250 dł. kg 13 dł. 86 Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 15:34 Miało być: Imię dziecka Zuzia kg 3.570 dł. 51 Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 16:30 Dołączam Kasię Kasia narodziny: waga - 3050 gr, wzrost - 55 cm I roczek: waga - 11,650 kg, wzrost - 78,5 cm II roczek waga - 13,5 kg, wzrost - 90 cm Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 17:45 Jula narodziny: waga - 3900 gr, wzrost - 58 cm I roczek: waga - 9840 g, wzrost - chyba 74 cm II roczek waga - 12,4 kg, wzrost - ok 87 cm Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 18:36 a tak mi sie przypomnialo ze Seb na 2 lata mial 15 kg i 94 cm!!! Po latach stwiedzam ze byl naprawde wielki ))) Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 wymiary... 08.02.07, 19:34 Zuzia narodziny: waga 3570 gr., wzrost 51cm. I roczek: waga 9250 gr., II roczek: waga 13 kg., wzrost 86 cm. Kasia narodziny: waga - 3050 gr, wzrost - 55 cm I roczek: waga - 11,650 kg, wzrost - 78,5 cm II roczek: waga - 13,5 kg, wzrost - 90 cm Jula narodziny: waga - 3900 gr, wzrost - 58 cm I roczek: waga - 9840 g, wzrost - chyba 74 cm II roczek: waga - 12,4 kg, wzrost - ok 87 cm Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia ale gapa 09.02.07, 08:10 ze mnie, bawiłam się suwaczkiem i ... zapomniałam usunąć, i cała tajemnica się wydała. Jestem w ciąży ale nie pisałam wam o tym ponieważ: 1. dopiero dziś popołudniu idę do lekarza i jeśli potwierdzi, że wszystko ok, to będzie to wiadomość oficjalna, na razie wie mąż i córcia. 2. wcale się nie cieszę, ciężko jest mi się do tego przyznać, no ale nie cieszę się. Powód pierwszy: boję się czy dziecko będzie zdrowe, boję się dużo bardziej niż przy pierwszej ciąży. Powód drugi: własny egoizm, miałam tyle planów na lato, że będziemy dużo jeżdzić z Dosią, pokazywać jej świat, my sobie odpoczniemy, same wiecie, że nasze dwulatki są już samodzielne, ubierają się, pomagają, można porozmawiać. Ale dla mnie pierwszy rok był bardzo ciężki, przez pierwsze 3 m-ce Dosia płakała bardzo dużo (kolki, alergia), nieprzespane noce itp. Jak sobie to przypomnę to mam stracha jak sobie teraz damy radę. Musimy zmienić cały układ naszego mieszkania, bo tak jak jest w tej chwili to się nie pomieścimy, niby mamy 3 pokoje ale są tak malutkie, że w tym w którym teraz śpimy to jest łóżeczko, tapczan i koniec, jeszcze jedno łóżeczko tam nie wejdzie. Oznacza to przemeblowanie i remont mieszkania. Jak na razie przeraża mnie to wszystko, mam straszny mętlik w głowie. Na razie boję się dzisiejszej wizyty u lekarza, mam nadzieję, że wszystko będzie ok. A u nas jest pięknie, śnieg się utrzymał i pada. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: ale gapa 09.02.07, 09:27 Elkusiu w takim razie pogratulujemy po wizycie u lekarza Trzymam kciuki żeby dzidziuś był zdrowy, co ja piszę, napewno będzie zdrowy, śliczny i kochany. Tak czy inaczej to super wiadomość, Dosia będzie miała rodzeństwo, a ciąża nie przeszkadza w podróżowaniu więc możecie się trochę wcześniej wybracć na wakacje. A trzy pokoje to i tak macie super warunki jak na dwoje dzieci. My mamy malutkie dwa pokoiki, mi się marzy jakies duże ładne mieszkanie minimum 4 pokoje, ale mój mąż koniecznie chce dom wybudować więc narazie ja szukam ogłoszeń o zamianie mieszkania, a on działek na dom. Co do płaczu to chyba ja się powinnam bardziej martwić, bo słyszałam, że dzieci zazwyczaj są różne i jak jedno jest spokojne to drugie potrafi dać w kość. No a Kasia była idealnym niemowlakiem, zero płaczu, żadnych kolek, żadnych chorób, tylko jadła i spała. W szpitalu nikt nawet nie słyszał jej płaczu jak się urodziła. Za to teraz nadrabia, wszędzie jej pełno, wszystkiego musi dotknąć, wszędzie wchodzi - kosmos. I czasami tęsknię za okresem niemowlaczkowym kiedy tylko leżała i co najwyżej domagała się mojego towarzystwa. Odpowiedz Link Zgłoś
madziara40 Re: będzie dobrze 09.02.07, 09:36 Elkusiu życie jest tylko życiem i nawet jak sobie je dobrze poukładamy to zawsze zdarzają się niespodzianki!!! Czasami Takie niespodzianki wala wszystkie plany , ale przecież można je ułożyć na nowo!! Wiem ,ze jest Ci trudno, ale pomyśl tez o nowych wyzwaniach i małej buźce uśmiechniętej wpatrzonej w Ciebie!!! Musisz myśleć pozytywnie!!! To nie tragedia to tylko dziecko, które na pewno będziecie mocno kochać bo będzie bardzo grzeczne i wyjątkowe. Myślę że na początku zareagowałabym tak jak Ty po trzydziestce z roku na rok jest ciężko, a u mnie było by to trzecie dziecko. Choć nigdy nie mówiłam, że nie chce więcej dzieci ba nawet powtarzam że trzecie to po czterdziestce to nie wiem jaka będzie moja decyzja kiedy do tego dojdzie. Trzymam kciuki !!! Bądź dobrej myśli!!! Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia Re: będzie dobrze 09.02.07, 14:09 dzięki dziewczyny, bardzo pomogły mi Wasze słowa. Na razie mam mętlik w głowie, ale muszę sobie z tym poradzić. W tej chwili myślę tylko o tym, żeby z dzidzią było wszystko dobrze, a reszta jakoś się ułoży. Jeszcze raz dziękuję. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: będzie dobrze 09.02.07, 14:45 Witam Elkusiu napewno będzie dobrze, bo nie może być inaczej. Co do wyjazdów to my zamierzamy jeszcze przed porodem odwiedzić moją mamę (350 km) i ja bardzo chciałabym pojechać jeszcze do Sopotu ale nie wiem czy się wyrobimy. Dobrze by było żeby wiosna przyszła w tym roku wcześniej, bo w Zamościu jest duże ZOO i chciałabym tam pójść z Kasią, teraz już jest taka fajna, wszystko rozumie i o wszystko pyta, ogólnie jest super. U nas dziś bardzo spokojnie, jak narazie, Kasia śpi, obiadek kończy się właśnie gotować, mąż zapowiedział, że wróci o ludzkiej porze tzn będzie przed nocą. Tylko jeszcze Kaśkowy pokój został do ogarnięcia i luzik. Tylko ja zamiast coś robić to siedzę przed kompem i wózki oglądam na allegro. Odpowiedz Link Zgłoś
monika25lbn Re: będzie dobrze 11.02.07, 11:50 Hej dziewczyny,u nas troche zamieszania przez te moje badania a wyniko narazie nie i dopiero jak juz wszystko zrobie to pojde do lekarki.A jeszcze przeswietlenie,moze w poniedzialek ale zalezy czy kolezanka sie wyrobi i zostanie z mlodym,bo w piatek dopiero po 12 byla a to juz nie ma sensu tak pozno jechac na przeswietlenie + do tego ok godz zanim dojade a jeszcze moze kolejka byc.Jak bede juz wszystko wiedziala to napisze. Poza tym wczoraj sasiadka impreze robila i pomagalam jej troche i tak biegalismy z mlodym od niej do nas.Dobrze,ze na jednym pietrze mieszkamy.Potem mlody byl troszke u nich,bo dzieci byly.Jak wrucil do domu to odrazu w placz,ze on do Szymonka i do Amelci idzie,mylam go to tez plakal,przy myciu zebow histeria.Nawet z lozka sie zrywal i on do sasiadki idzie.Widze,ze trzeba mu juz dluzszych kontaktow z dziecmi a sasiadka mowila mi dzis,ze bardzo grzeczny byl i jak mu cos dawali wczoraj to ladnie dziekowal i wogole o mamie zapomnial.Mam tylko nadzieje,ze i w przedszkolu nie bedzie problemow z zostawaniem. Elkusiu nam tez czesto nic nie wychodzi z planow na przyszlosc i sama teraz tez napewno nie bylaby zachwycona gdyby cos tam malutkiego sie pojawilo.Czasem mysle,ze moze bym chciala-bo wiem,ze maz to jaknajbradziej a z drugiej strony ciezko by bylo,za to dzieciom wesolo.Znam mamy,ktore sa np bardzo zadowolone z wiekszej ilosci dzieci niz jedno,ja nie wiem czy bym dala rade ale tak mysle teraz w praktyce pewnie by sie ulozylo i Wam sie ulo=zy,pokochacie malenstwo i najwazniejsze zeby bylo zdrowe. Ja to tez tak sobie planuje,ze we wrzesniu Pat do przedszkola a ja do pracy i bym chciala,zeby cos z tego wyszlo a wiadomo plany planami a zycie zyciem Mamokasienki zycze Wam zebyscie pozalatwiali wszystko i z wyjazdami przed narodzinami maluszka ale z dwojka tez pewnie bedziecie jezdzic.A wlasnie wiesz juz cos z maluszkiem?Jest jakas poprawa?Mam nadzieje,ze tak. Pozdrawiamy. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakasienki1 Re: będzie dobrze 11.02.07, 12:32 Witam Moniko u nas jest identycznie jak Kasia rozstaje się z koleżanką, płacz, krzyk i histeria. Zresztą jak wychodzimy z fikolandu jest tak samo. Nasze dzieci potrzebują towarzystwa innych dzieci do zabawy, wczoraj byliśmy u znajomych, którzy mają córeczkę w Kasi wieku i super się zawsze bawią, później trudno było nam wyjść, już nawet kąpać się u nich Kasia chciała. Poza tym zauważyłam, że bardzo szybko się od siebie uczą, jedna naśladuje drugą, super widok, następnym razem wezmę kamerę i nagram. No i dowiedziałam się, że koleżanka też jest w ciąży i będą mieli dzidziusia w sierpniu, ale się cieszę. Co do dzidzi to będzie wiadomo jak zrobię USG w 30-stym tygodniu a to jeszcze trochę. Moniko, trzymam kciuki żeby Twoje wyniki były super. Odpowiedz Link Zgłoś
echoo Re: będzie dobrze 11.02.07, 21:31 Witam u schyłku weekendu U nas niewiele zmian...niestety. Julka dalej kaszle i ma duuzy katar. Wyniki krwi wyszły jej rewelacyjne wiec dalej jestesmy bez antybiotyku. I niestety coraz bardziej chcialabym juz tego antybiotyku bo mam najnormalniej w swiecie dosc. Chcialabym wyjsc z dziecmi na spacer czy gdzies pojechac a tu te trzeba siedziec w domu... W pt postawilismy na polecenie dr znowu banki. Jutro kontrola, zobaczymy co tym razem powie. Przesłałam wam na skrzynke link do fajnego miejsca z ebookami. Ściągnełam z tamtad np jezyk dwulatka, 100 zabaw dla dzieci 3letnich, moje dziecko mnie nie słucha i inne. Dla ciezarówek jest tam nawet poradnik o ciazy, poradnik o rozwoju dziecka do roku. Jak sie wyjdzie troche wyzej to sa tam normalne ebooki nie dzieciowe zwykle ksiazki do poczytania. Polecam. Jutro ide na step. Dostalam z pracy karnet i biore sie za swoja forme ) He he zwlekam z tym juz od dwoch tygodni prawie. Moze jutro w koncu sie zmobilizuje Elkusiu z dziecmi to jest tak, że najczesciej pojawiaja sie nie w porę. Julka tez pojawila sie kiedy juz przestalam o niej marzyc, bo dostalam nowa prace (zaszłam w ciaze po miesiacu), bo zapomniałam co to pampers, bo spałam bez przerw w nocy, bo wlasnie chcielismy wziasc kredyt i kupic mieszkanie... Teraz po dwuch latach od jej narodzin mam duzo lepsza prace, kupione mieszkanie, pampersy...hmm jeszcze troche i znowu o nich zapomne coraz cześciej spię całą noc bez pobudek )) I tak pewnie chcieliscie miec w jakiejs perspektywie czasowej drugie dziecko, a co sie odwlecze to nie uciecze ) Dobrze bedzie, zobaczysz ) WYobraz sobie, jeszcze jeden taki cud... Pozdrawiam Was Odpowiedz Link Zgłoś
elkusia wiadomości nie za dobre 12.02.07, 08:09 niestety maleństwo jest za małe, powinien być 7 tydzień, a wielkość jest na 5 i serduszka nie widać. W piątek kolejne usg. W tej chwili już nic nie jest ważne, byle tylko maleństwo było z nami i było zdrowe. W pierwszej ciąży od początku wiedziałam, że wszystko będzie ok, teraz się boję, ale staram się myśleć pozytywnie. Odpowiedz Link Zgłoś
zyrafka01 Re: wiadomości nie za dobre 12.02.07, 09:14 Cześć dziewczyny. Elkusiu, gratulacje z powodu ciąży. Kolejna brzuchata mama. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się i będzie dobrze. Trzymam kciuki, żeby maleństwo dobrze się rozwijało. A kiedy masz teraz kolejną wizytę, żeby ocenić co z dzidzią. A co do mieszkania to macie przecież 3 pokoje. Nawet malutkie to i tak komfort. Zawsze to łatwiej niż w dwóch. My teraz mamy 2 i to takie dosłownie mysie norki. A na dodatek czeka nas przeprowadzka przed narodzinami dziecka lub zaraz po. I to też prawdopodobnie do dwóch pokojów, bo po prostu nie stać nas na nic większego. I jakoś trzeba będzie sobie radzić. Więc nie martw isę, jakoś wszystko się ułoży i będziecie bardzo kochać to dziecko, bo przecież dzieci są najważniejsze. Echoo, dużo zdrówka. Strasznie Wam się ciągną te choroby. Mam nadzieję, że już niedługo to potrwa i znów będziecie mogli odetchnąc i chodzić na spacery. A to do naszej statystyki: Ola narodziny: waga - 3430g, wzrost -57cm I roczek: waga - 8,58kg, wzrost -? II roczek: waga - 11,8kg, wzrost - 92cm Cieszę się, że już jesteście po bilansach dwulatka i wszystko jest ok. A ja od czwartku od południa do piątku do wieczora nie miałam internetu i normalnie mnie nosiło, że nie mogę poczytać sobie co się u Was dzieje Chyba jestem uzależniona od kompa i tego forum. A my w piątek mieliśmy fajny ale bardzo męczący dzień. Najpierw rano wizyta u gina. I tu się trochę zdenerwowałam bo poradnia na 4 piętrze, remont windy a jakoś wcale nie zauważyłam kartki na dole, że poradnia K jest przeniesiona gdzie indziej. No i jak już się ledwo wczłapałam to dopiero tam zauważyłam taką kartkę, więc z powrotem na dół i do szpitala (budynek obok) i już windą wjechałam na 3 piętro. A jakie ciśnienie miałam jak mi pani położna mierzyła. Musiałam odzczekać jeszcze chwilę i dopiero potem mialam już w porządku. A potem pojechaliśmy znów do znajomych do Bornego Sulinowa. To właśnie tam chcemy się przeprowadzić i znów obejrzeliśmy kilka mieszkań. Niestety niektóre były za drogie jak na nasze możliwości albo już sprzedane. Mamy jeszcze dwa w zanadrzu. Jedno widzieliśmy i pan ma dać nam odpowieź koło 4 marca a drugie obejrzymy za tydzień. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć coś przed urodzeniem się dziecka. A to co mamy dostać odpowiedź 4 marca strasznie mi się podobało. Na poddaszu, 2 pokoje z antresolą, duża kuchnia i łazienka. No i ładnie wykończone, że tylko się wprowadzić. No nic muszę się uzbroić w cierpliwość. Miłego dnia Wam życzę. Odpowiedz Link Zgłoś