Dodaj do ulubionych

Styczniowe Pciechy 2005 cd.

17.01.07, 11:25
Hej dziewczyny,chcialam odpisac ale wyskoczylo mi okienko,ze limit postow na
forum zostal wykorzystany.To tylko do 2500 postow jest?Heh,no moze bedziemy
jednak dalej pisac?wink
Obserwuj wątek
    • monika25lbn Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 17.01.07, 11:44
      No i gdzies mi "o" wcielo,kros wie jak to poprawic?
      Wogole dziwne rzeczy dzieja sie na gazecie,ciezko wchodza posty i strony
      godzine sie otwieraja.
      Mamokasienki dobrze,ze sie wszystko odnalazlo,ale pomyslowa jest Kasia.Pat tez
      czasami cos tak schowa,ze znalezc to caly dom trzeba przewrocic do gory nogami.
      Przykro mi z powodu malenstwa,ale mam nadzieje,ze wszystko bedzie OK i tego Wam
      zycze.A dzieciatko napewno bedzie duze i silne.Mi na wizytach u gina to ciagle
      czas sie zmienial,ze np raz byl juz 12 tydzien a potem sie okazalo,ze 10
      rozpoczety.W 25tyg bylam na patologii ciazy,bo slabo czulam ruchy i mialam
      przez 5 dni dzien w dzien USG az sie balam,ze moze za duzo i czy nie zaszkodzi
      maluszkowi,no i zapisywac mialam ruchy i ile ich bylo i w jakich godzinach.Ale
      w kocu wszystko bylo w porzadku.
      Pisalam wczoraj ale gdzies post widze wsiakl albo mozliwe,ze w trakcie cos Pat
      mi pokasowal,bo mi sie krecil caly czas przy mnie tylko wydaje mi sie,ze
      zdazylam wyslac.
      U lekarza nie bylam,bo do rodzinnego moge pojsc z mlodym ale na przeswietlenie
      juz go nie zabiore.A,ze jeszcze to przeziebienie-juz sie konczy(mam nadzieje) i
      te choroby to sie boje z nim do przychodni narazie isc.Wczoraj mial biegunke
      caly dzien i nie wiem,czy perzez to,ze na sniadanie pilismy mleko z miodem,niby
      nie pierwszy raz ale moze cos mu sie nie przyjelo.Po drzemce w dzien zaczal
      okropnie marudzic,plakac i mowil,ze pupa boli.Dalam mu paracetamol i juz nic
      prawie nie jadl bo wyplakal czekoladke.Dzis jeszcze kopy nie bylo ale juz nie
      marudzi,tylko znowu jakis pobudzony i biega caly czas i krzyczy jak czegos mu
      dac nie chce.Wiec narazie nie chce nikogo prosic zeby z nim zostal,bo szkoda i
      jego i kogos.
      W przyszlym tyg znowu przygotowania do urodzin,tort tym razem juz sama
      zrobie,tylko musze znalezc przepis na jakas mase co by mdla nie byla,napis
      bedzie czekoladowy no i duzo owocow mam w planie,a w praktyce sie okaze,bo
      chyba tez musze dwa torty robic-moze jedno ciasto zamiat tortu ale znowu na
      raty.
      Uciekam narazie,moze cos wieczorem dorzuce jak nie zasne znow z
      mlodym.Pozdrawiamy cieplutko.
      Ps wczoraj bylo sliczne sloneczko i widze dzis troche wychodzi ale powietrze
      jakby mrozne troche.
      • zyrafka01 Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 17.01.07, 19:18
        Pewnie, że piszemy dalej.

        Mamokasienki, dobrze, że znalazłaś obrączki i pierścionek. U nas też często są
        takie akcje szukania czegoś co Ola miała w rączkach. Na szczęście jakoś się
        wszystko potem znajduje.
        Ola też przy tym rozwolnieniu płakała, że ją pupa boli i nie chciała robić. A
        poza tym teraz mamy problem z jedzeniem. Dotąd jadła wszystko bez grymaszenia a
        po tej chorobie nagle odmawia jedzenia albo je tylko to na co ma akurat ochotę.
        Mam nadzieję, że jej to przejdzie i znów będzie chciała jeść jak dawniej.

        A w ogóle to mi strasznie smutno, bo pokłóciłam się wczoraj z Piotrem (poszło
        oczywiście o siedzenie przy komputerze). Dziś miał kończyć lekcje o 17:15 a
        jeszcze go w domu nie ma. Pewnie wziął jakieś zastępstwo i nawet do mnie nie
        zadzwonił, żeby mnie o tym powiadomić. Płakać mi się dziś chce cały dzień.
        Byliśmy też dziś w agencjach nieruchomości szukać mieszkania i niestety nic nie
        znaleźliśmy. My chcielibyśmy 3 pokoje a takie kosztowało 140 tys., więc nas po
        prostu nie stać. No nic, musimy uzbroić się w cierpliwość, może pojawi się coś
        niedługo. W ogóle bardzo rodzice nam pomagają w tej sprawie. Poszli wczoraj do
        banku i wzięli pożyczkę, żebyśmy mieli trochę wkładu własnego do mieszkania i
        nie musieli brać takiego dużego kredytu. Kochani są.

        Miłego wieczoru
        • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 18.01.07, 09:11
          Witam
          Ja dopiero odnalazłam nasz drugi wątek jak mi ten sam komunikat wyskoczył w
          starym. To za dużo nie popisałyśmy tam.
          Moniko doskonale romumiem czemu nie chcesz zabrać Pata na prześwietlenie,
          wczoraj jak mnie mąż odwiózł na test obciążenia glukozą, gdzie musiałam godzinę
          czekać po wypiciu glukozy to jak zobacył jak się Kasia zachwuje to wolał się do
          pracy spóźnić niż zostawić mnie z nią samą. Musiałybyśmy przez pół miasta
          jeszcza autobusem wracać, bez wózka to bym miała dopiero szkołę.
          Może to grymaszenie przez chorobę, a może poprostu bunt dwulatka.
          U nas to wygląda strasznie Kasia krzyczy z byle powodu jakby ją ktoś za skóry
          obdzierał, a nawet jedna łza jej nie popłynie.

          Zyrafko macie super rodziców, że tak się starają. U nas niestety ceny mieszkań
          są trochę wyższe i z 3 pokoje około 50 metrów musielibyśmy zapłacić w granicach
          180 - 250 tysięcy Niestety nie stać nas na to, wybudowanie domu podobnie
          kosztuje więc będziemy szukać jakiejś działki i w końcu może wybudujemy dom.
          Co do kłótni z mężem to czasami tak już jest, w końcu się pogodzicie.
          U nas jak jest już jakaś sprzeczka to Kasia podchodzi ciągnie nas do siebie i
          każe się przytulać i wtedy już nie mamy innej możliwości jak się przytulić.
          Trzymam kciuki żebyście się szybo pogodzili.
          • elkusia Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 18.01.07, 09:37
            ale się cieszę, że się znalazłyśmy!
            Ech, Żyrafko mam nadzieję, że już dzisiaj jesteście pogodzeni z mężem, u nas
            najczęściej powodem do sprzeczek są obowiązki domowe smile)) Ale się cieszę, że
            nie mamy internetu w domu, wtedy to dostawałabym szału gdyby mąż po nocach przy
            nim siedział. Teraz to tylko w soboty siedzi i głupie filmy w tv ogląda, też
            mnie to wkurza bo wstaje w niedzielę niewyspany i zły, ale pracuję powoli nad
            tym problemem smile))
            Niestety to zły moment na kupowanie mieszkań, ceny strasznie poszły w górę,
            niewiadomo co robić, czekać: to mogą jeszcze bardziej podrożeć. Na pewno
            niełatwa decyzja, tym bardziej, że zaraz będzie Was więcej. Powodzenia i
            dobrze, że macie takie wsparcie od rodziców.
            U nas na szczęście bunt dwulatka w bardzo złagodzonej formie, oczywiście Dosia
            stara się wymuszać to co ona chce (krzykiem i płaczem)ale na razie nie w tak
            drastycznej formie i możemy sobie z nią poradzić.Niestety czasami zdaża mi się
            jej ustąpić sad(((
            Dużo zdrówka dla wszystkich, U nas straszą infekcjami górnych dróg oddechowych,
            szpitale pełne i te dziecięcie i dla dorosłych, u nas w firmie co chwilę ktoś
            choruje, niestety są takie łosie co chore przychodzą do pracy brrrr.
            • mega3 Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 18.01.07, 13:12
              Witam
              Zyrafko elkusia ma rację, to kiepski moment na kupno mieszkania, ale Cię
              rozumiem, gdybyby nam miało dojść drugie dziecko to te dwa pokoje, które mamy
              to byłoby za mało, ale nas też nie stać na kupno nowego, a na rodziców nie
              możemy w tej kwestii liczyć. Najgorsze jest to, że ceny mieszkań mają cały czas
              wzrastać. Napisz czy w małżeństwie już zgoda.
              • zyrafka01 Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 18.01.07, 17:02
                Cześć dziewczyny
                Porozmawiałam wczoraj z mężem i już jest ok. Mam nadzieję, że zrozumiał. W
                każdym razie obiecał poprawę.
                Co do mieszkania to ja wiem, że teraz nie jest dobry moment na kupowanie, że
                teraz podrożały. Tylko że my wcześniej nie mieliśmy nawet możliwości myślenia o
                kupnie mieszkania. Po pierwsze Piotr pracuje na umowę o dzieło, a taką formę
                zatrudnienia banki uznają dopiero od niedawna. A po drugie w zeszłym roku,
                kiedy to banki brały pod uwagę zarobki z 2005 roku nie mielibyśmy zdolności
                kredytowej. Tak więc dopiero teraz mogliśmy zacząć myśleć o kupnie mieszkania.
                A jeśli wciąż maja drożeć mieszkania to chyba warto się pospieszyć. Tylko czy
                uda nam się coś znaleźć w miarę szybko to już inna sprawa. Bo rynek mieszkań
                strasznie się skórczył. My już nawet o 2 pokojach myślimy.

                Ale dziś paskudna pogoda. Wyszłam z Olą na spacer i deszcz nas złapał. Dobrze,
                że miałam dla Młodej pelerynę to nie zmokła za bardzo.

                Miłego popołudnia
                • madziara40 Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 19.01.07, 15:04
                  STO LAT STO LAT DLA KASIENKI!!!!!!!!!!
                  Dużo zdrówka i prezencików!!!!

                  Zuzia miał dwie imprezy urodzinowe jedną zrobiliśmy jej u dziadków na świętą
                  400km. nie ma możliwości wspólnie obchodzić urodzin. Dostał laptopa, laki
                  bebyborn z ubrankami, książeczki, tablicę znikopis, i trochę kasy.
                  Urodziny które my jej wyprawiliśmy w domu były skromniejsze i prezenty dostała
                  książeczki, maskotki krówkę i misia, bajki na dvd.
                  Co do tortu to upiekłam go sama – no prawie tort składał się z gotowych
                  podkładów, nasączyłam je syropem z brzoskwiń, krem karpatkowy z torebki, trochę
                  dekoracji i gotowe nawet Zuzia która nie jada słodyczy spróbowała kawałeczek.
                  Chciałam zamówić w cukierni , ale niestety pierwszego stycznia cukiernie miały
                  wolne i nikt nie piekł ciast.

                  Mamokasienki przez cała ciążę słyszałam, że dziecko jest za małe o jakieś dwa
                  trzy tygodnie do wieku ciąży, nawet jak robiliśmy jej echo serduszka to pani
                  kardiolog była bardzo zdziwiona – i wszyscy tak straszyli, straszyli że będzie
                  miała bardzo mała wagę urodzeniowom itp. a drugiego stycznia okazało się , że
                  Zuzia waży 3500 i ma 51 cm.
                  Później przez 1.5 roku słyszałam na bilansach, że jest niedowaga bo mało
                  przybierał na wadzie. Teraz patrzę na nią i widzie zdrowy okaz rozbójnika!!!
                  Więc nie martw się na zapas ważne że dzidziuś się prawidłowo rozwija!!!!!!

                  Zyrafko 2 lata temu też dopadł nas ten sam problem kupna mieszkania. Bardzo
                  chciałam przed porodem zamieszkać w nowym mieszkaniu. Dwa małe pokoje przy
                  czwórce to trochę za ciasno, a poza tym to nie chciałam aby mój syn czuł się
                  pokrzywdzony obdarty ze swej prywatności bądź co bądź miał ja przez 12 lat. Z
                  kredytem poszło łatwo obydwoje razem pracujemy tylko z mieszkaniem było gorzej.
                  Ale przyszedł traf i się udało!! W tej chwili zarobiliśmy na naszym mieszkaniu
                  40 tyś. Jeśli mogę dać Wam rade to nie czekajcie za długo ceny za metr rosną z
                  dnia na dzień, może być tylko gorzej. Dobra rada zastanówcie się nad tym czy
                  watro jest kupić mieszkanie na rynku wtórnym czy tez nowe. My kupiliśmy
                  mieszkanie nowe ale daliśmy ciała z rzeczoznawca –taki warunek dał bank.

                  Serdecznie pozdrawiam
                • monika25lbn Re: Styczniowe Pociechy 2005 cd. 19.01.07, 15:12
                  Hej dziewczyny,
                  dzis wszystkich wywialo?kurcze ale potworna pogoda.W nocy masakra,obudzilam sie
                  przed 1-wsza,na dachu cos walilo,w domu drzwi od lazienki stukaly-zamknelam
                  wywietrzniki i sie kurcze troche balam potem do 3-ciej zasnac nie moglam i od
                  rana snieta jestem,kawe bym wypila to znowu o zoladek sie boje,tej innej nie
                  kupilam,bo nie wiem jak sie nazywa.OJ w taka noc to maz by sie przydal jeszcze
                  bardziej niz zwykle.
                  Zyrafko,tak slucham wiadomosci i wogole to mieszkania taniec raczej nie beda i
                  gruntow tez to dotyczy-raczej nie w najblizszych latach jesli wogole ale jest
                  np mozliwosc zamiany mniejszego na wieksze z doplata.W Lublinie np to mieszkan
                  jest do oporu.Ja bardzo zastanawiam sie nad domkiem jednorodzinnym.4 pokoje+
                  ew.poddasze.Tylko podejrzewam,ze przed 30-stka niw wyrobimy z mezem a latka
                  lecatongue_out
                  My dzis nie wychodzimy chyba,cos tam zapowiadaja,ze poznym popoludniem poprawi
                  sie pogoda to moze po obiedzie ale zobacze jak bedzie w rzeczywistosci.Niby co
                  jakis czas i sloneczko na troszke wychodzi a za chwile deszcz i wiatrzysko.A
                  tesciowa moja chora wiec z jej odwiedzin oczywiscie nici i nie wiem czy do
                  urodzin mlodego sie podniesie bo podobno lezy-korzonki ja polamaly czy cos a
                  juz planowalam w niedziele jechac do tesciow-nawet prezent mam da nich,niby nic
                  wielkiego,bo kupilam duza ramke i kilka Pata zdjec wlozylam no ale tu sie
                  wiecznie cos dzieje.Mam nadzieje,ze choroby to nie wymysla,tylko jakos tak
                  wszystko nie w porewink
                  Pat tez jakos mniej je,co prawda jemu nie powinno to zaszkodzic,bo leciutki to
                  nie jest ale tez wielu potraw nawet sprobowac nie chce a wczesniej jadl.Nowosci
                  to juz wogole mowy nie ma.Jablko czasami podgryzie troche,bananow tez juz
                  nie,wczoraj deko pomarancza.Tylko pije duzo i przewaznie same soki chce,wody
                  wogole nie chce,pewnie za duzo juz smakow zna.
                  Aha i jeszcze jedno-trzymajcie kciuki za mnie bo zaczynam diete od dzis,nie
                  jakas specjalna ale lekka i koniec z podjadaniem miedzy posilkami-a przy kompie
                  tak dobrze cos podgryzac-tez tak macie,czy ja tylko?Chociaz od kolezanek
                  wiem,ze one tez tak podjadaja.No i do tego te herbatki slim cos tam,ciekawe jak
                  dlugo wytrzymam,ale w planie mam juz niedlugo rowerek i cos zadbac o siebie
                  troche,tylko zeby pogoda sie poprawila.
                  No koncze narazie i pozdrawiam.
                  • monika25lbn ***Sto lat*** 19.01.07, 15:16
                    Kasienko sto latek w zdrowiu,szczesciu,zabawie i radosci wszelkiej.Duzo
                    prezentow,pysznego torciku i pociechy z rodzicow wink
                    Buziaki ogromne od Pata.
                    • zyrafka01 Re: ***Sto lat*** 19.01.07, 15:53
                      STO LAT, STO LAT dla Kasieńki. Wszystkiego najlepszego.

                      U nas też wiatrzysko okropne. Mieliśmy dziś jechać do Koszalina, do dziadków,
                      ale Piotr pojechała sam (bo musiał załatwić coś w Urzędzie Skarbowym) a my też
                      nie wychodzimy.
                      My niestety nie mamy możliwości zamiany mieszkania na większe, bo my po prostu
                      nie mamy w ogóle mieszkania. Mieszkamy w wynajmowanym.

                      Kończę bo Piotr właśnie wrócił i chcę z nim trochę pobyć. Bo on cały tydzień
                      pracuje i w zasadzie to tylko wieczorami się widzimy.

                      Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się zdmuchnąć wiatrowi smile
                      • mamakasienki1 Re: ***Sto lat*** 19.01.07, 20:52
                        Dziękujemy bardzo za wszystkie życzonka
                        Dzisiaj Kasia spędziła dzień w fikolandzie i biegała dotąd aż padła, jeszcze
                        takiego szczęśliwego dziecka swojego nie widziałam, była tam tak długo jak
                        chciała.
                        A jutro imprezka ze znajomymi i rodzinką.
                        Dziś już przyjechała moja mama z siostrą, no i tatuś wcześniej skończył pracę
                        żeby dłużej być dziś z Kasią. Więc dzień miała super.
                        • echoo Re: ***Sto lat*** 19.01.07, 21:05
                          dołączamy sie do życzeń KASIU smile))
    • aneli Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 21.01.07, 21:05
      Hej
      Witam wszystkich.
      Mój Ignaś urodził się 2.01.2005
      smile
      • mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 21.01.07, 22:11
        My z Kubusiem dołączamy się do życzeń dla Kasi, przepraszam, że tak późno, ale
        nie miałam wcześniej czasu żeby napisać.
        Serdecznie witamy aneli i Ignasia. Napisz coś więcej o Was.
        • elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 08:07
          witamy aneli i Ignasia, zapraszamy do pisania.
          U nas urodziny tak średnio, niestety nasze dziecię spadło z tapczanu,
          centralnie na główkę (skakała na tapczanie), płakała bardzo długo, co niestety
          trochę zważyło imprezką i goście wyszli chyba trochę za wcześnie smile))
          Oczywiście po wyjściu gości Gosia odżyła i rozrabiała jeszcze dość długo.
          Prezenty - przede wszystkim ciuszki, wszystkie trafione, napewno sie przydadzą.
          • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 08:38
            Witam
            Witam aneli i Ignasia, napiszcie coś więcej o sobie skąd jesteście, co potrafi
            Ignaś, czy dużo mówi.

            Dziękujemy bardzo za wszystkie życzenia.
            Impreza udana, dopiero wczoraj wieczorem się skończyła, a trwała od piątku,
            przynajmniej dla Kasi.
            Było super, Kasia wyszalała sie z babciami i ciociami do woli, a wczoraj
            odwiedzili nas jeszcze znajomi z córeczką i szaleństwo od nowa.
            Prezenty super, wszystko trafione, tylko teraz to my się chyba musimy
            wyprowadzić żeby Kaśkowe zabawki się pomieściły wink
            • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 09:05
              teraz mały teścik
              Próbuję wklejać Kaśkowe zdjęcia urodzinkowe
              Kasia w fikolandzie1
              Kasia w fikolandzie2
              Kasia w fikolandzie3
              tort urodzinkowy
              dmucham świeczkę
              żegnamy gości1
              żegnamy gości2
              dmuchamy świeczkę
              • monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 10:32
                Hej dziewczyny,
                Ja na moment,bo u nas sloneczko i lecimy pobiegac troszke,tylko wiatr nie
                przechodzi.
                Echo nie przejmuj sie,chyba wszyscy wiedza,ze z dzieciakami to zartow nie mawink
                Mam nadzieje,ze malej nic sie nie stalo przy tym upadku,Pat tez czesto
                spada,niby nie na glowe ale zawsze mnie przeraza,wchodzi wszedzie i na wszystko
                a przy tym takie akrobacje robi,ze szok.
                Mamokasienki fajnie,ze impreza udana,Kasa pewnie b.szczesliwa?
                Dzis po sniadaniu mowie do mlodego:
                -chodz do lazienki idziemy myc zeby a on mi odpowiada "dzis Nie!"
                umylismy oczywiscie ale prosze jak juz umie odpowiedziec łobuziak maly.
                Kurcze tez bym go do Fikolandu troche puscila,tylko boje sie,ze znow sie
                przeziebi.
                A zapowiadaja snieg,slyszalyscie?
                Dobra,ide.Pozdrawiamy.
                • monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 14:25
                  O pustki wink
                  Sorki dziewczyny bo pomylilam niki zamiast Elkusia napisalam Echo -mam
                  nadzieje,ze zostanie mi wybaczone big_grin
                  My po spacerze-w wozku,pod kocykiem bo wiatrzysko straszne.Teraz Pat
                  spi,pozniej sprzatamy.
                  Jak pomysle o przygotowaniach urodzinowych to sil mi juz na starcie brak.W
                  piatek goscie,sobota my z torcikiem jedziemy a w niedziele znowu impreza tylko
                  juz wieksza.Pierwszy torcik bedzie maly-taki symboliczny drugi musi byc wiekszy
                  bo ludu wiecejwink
                  Zeby tak podrzucic komus mlodego na jakies 2 godzinki,moze pogadam z sasiadka i
                  cos wymyslimy i miedzy jej praca a korepetycjami cos wycisniemy.
                  A w sobote maz dzwonil-przegadalismy ponad pol godzinki,Pat tez mowil do
                  sluchawki "czesc tatus"-tylko patrzy taki zdziwiony,chyba,ze taty nhie widac.
                  Oj teskni nam sie.
                  • mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 14:52
                    Witam
                    Świetnie, że impreza Kasi się udała, fajne zdjęcia, też Wam muszę podesłać Kuby
                    zdjęcia, ale jakoś nie mogę się do tego zabrać.
                    Kuba ostatnio nie chce jeść obiadów, jak dziadek go pyta zjesz zupkę, on
                    oczywiście tak jak najbardziej, no i zjada 4 łyżki. Dzisiaj nie zjadł wcale
                    zupy tylko się wziął za kaszankę. Nie wiem co mu się pozmieniało. A i jeszcze
                    dzisiaj zasnął po 8.30.
                    • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 22.01.07, 15:54
                      Witam
                      Elkusiu mam nadzieję, że z małą w porządku. U nas było podobnie w sobotę z tą
                      różnicą, że Kasia uderzyła czołem w ścianę z całej siły. Teraz to jej tylko
                      śliwa została ale pod grzywką i nic nie widać.
                      My dzisiaj nawet na spacerku nie byłyśmy, jakoś kiepsko się czuję choć Kasia
                      pełna energii i chyba wyciągnę ją na trochę.
                      Wogóle to od rana spać mi się chce, a Kasia jak Kubuś jakoś wcześniej niż
                      zwykle mi dziś usnęła i nie mogę się teraz z niczym pozbierać.
                      Później był jeszcze u nas znajomy więc nie miałam za bardzo czasu na codzienne
                      obowiązki tylko tak jakoś posiedzieliśmy i pogadaliśmy.
                      Mega u nas (żeby nie zapeszać) ale z jedzeniem się poprawiło, Kasia ładnie
                      zjada wszystko co jej ugotuję i nawet za nasze obiady się zabiera od czasu do
                      czasu.
            • aneli Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 08:41
              Cześć wszystkim forumowicz(k)om
              Jesteśmy z Warszawy. Ignaś chodzi do żłobka i mam wrażenie, że bardzo to lubi.
              Niestety - jak to facet - sam tego wprost nie powie wink Co nie przeszkadza mu
              być gadułką. Nawija praktycznie tylko po swojemu. Lubi śpiewać. Wtedy nie ma
              problemu ze zrozumieniem. Jest bardzo sprawny fizycznie i manualnie (wszędzie
              wejdzie, wszystko rozkręci), skacze i papuguje. Chłopak ma swoje zdanie (czyt.
              jest uparty jak dziki osioł)
              • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 08:53
                Hehehe
                Aneli opisałaś chyba moją Kaśkę, mało mówi a jak już to po swojemu, dużo śpiewa
                i jest bardzo sprawna fizycznie i manualnie.
                Pokazywała mojej mamie jak kompa obsługiwać i jak się włącza bajki. No i
                niestety nie ma przed nią dobrego zamknięcia wszystko otworzy i wszędzie
                wejdzie, ostatnio chodzi w rękawicach gumowych, których ja używam podczas
                sprzątania i mycia łazienki i kuchni.
                Wogóle super nas naśladuje we wszystkich czynnościach, w związku z czym musimy
                się bardzo pilnować co przy niej robimy i nie używamy niektórych przedmiotów
                kiedy ona widzi.
                Niedawno zobaczyła jak używam jednorazówki do golenia nóg (depilatora się boję
                strasznie), no i przy najbliższej okazji też popróbowała, no normalnie strach
                jakiekolwiek ostre narzędzie wziąć do ręki.
                Na bieżąco mam mycie szyb i luster tzn. pryskanie płynem do mycia szyb a ja go
                muszę ścierać. Nie pomaga nawet przekręcanie tego małego kurka bo nauczyła się
                go też przekręcać.
                Najlepsza jest jak wyjmuje sobie mleko albo sok z lodówki i nalewa do kubka,
                prawie zawsze się jej udaje.
                • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 09:01
                  Robiłam wczoraj Kasi badanie moczu u mojego gina i jestem super zadowolona, bo
                  nie dość, że wszystko jest w porządku, zapłaciłam tylko 5 zł (u nas w
                  laboratorium 7 zł) to jeszcze wynik miałam za 2 minuty i nie musiałam ganiać 2
                  razy do przychodni.
                  • elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 10:30
                    witam miłe Panie smile))
                    Mamokasieńki, zdjęcia bomba, Kasieńka jak zwykle przecudna, piękne loki,
                    gratuluję udanych imienin. Dobrze, że u Was wszystko ok, a jak tam z
                    przesypianiem nocy u Kasieńki, pamiętam, że pisałaś kiedyś, że śpi bardzo
                    niespokojnie?
                    Moja Dosieńka wczoraj zasnęła o 22.30, końcówka to już były łzy i rozpacz ale w
                    końcu zasnęła. Zmienialiśmy się z mężem próbując ja uśpić, a ona bawiła się w
                    najlepsze, my za to jak zombi. Dziś u nas mróz ale i piękne słońce, mam
                    nadzieję że babcia z dziadkiem trochą wymęczą córcię na dworze i uda się nam
                    wieczorkiem trochę odsapnąć czyli pobyć razem, pogadać (z mężem znaczy się).
                    Kupiłam właśnie na allegro paczkę ciuszków dla Dosi na wiosnę, 13 szt za 61 zł,
                    trochę się boję jak będą wyglądać i czy rozmiary będą ok.
                    Córcia ciągle mnie teraz prosi: mama, rób uchmiech (uśmiech) co oznacza, że mam
                    wziąść pomadkę i pomalować sobie usta smile))
                    • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 11:42
                      Witam
                      Elkusiu u nas noce ciągle z przerwami, choć dziś jakiś cud czy coś, nie
                      obudziłąm się do Kasi i nie pamiętam żeby marudziła więc albo ja już byłam tak
                      zmęczona że nie słyszałam, albo ona sobie spokojnie weszła do naszego łóżka i
                      usęła.
                      Ja właśnie próbuję wyciągnąć Kasię na spacer ale pogoda jakaś taka średnia,
                      pochmurno bardzo i chyba dość zimno, chyba już zimowe ubranka wyjmiemy ale
                      takie te naprawdę ciepłe, bo do tej pory jakoś wydawało mi się, że nie są
                      konieczne.
                      • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 12:38
                        Sto lat dla Julci w dniu drugich urodzinek.
                        Dużo uśmiechu, zdrówka i radości, superfajnego przyjęcia urodzinowego, samych
                        fajnych prezentów i wszystkiego naj najlepszego życzy Kasia z mamusią i
                        tatusiem.
                        • mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 13:30
                          My również z okazji drugich urodzinek Julci życzymy zdrówka, szczęścia i
                          miłości i trafionych prezentów.
                          U nas dzisiaj też chłodniej, czytałam, że ma się zacząć prawdziwa zima. Chyba
                          się dzisiaj wybiorę po sanki. Dziadek z Kubą troszkę spacerowali do południa.
                          Uwówiłam się dzisiaj do fryzjera, ale sie boję, wymyśliłam sobie, że pofarbuję
                          włosy na taki siwy kolor. Już się ze mnie kolega w pracy śmieje, że będę
                          wyglądała jak 30 letnia staruszka. Trzymajcie za mnie, żeby mi ten kolor
                          pasował.
                          Pozdrawiam
                          • elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 15:38
                            wszystkiego naj, naj dla Julci, samych słodkich chwil i buziaczki od Dobrosi.
                            Trzymam kciuki mega, bedzie dobrze, a gdyby nie to włosy odrosną albo zmienisz
                            kolor na czarny albo fiolet albo pasemka, powodzenia wink)))
                            • zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 16:48
                              Wszystkiego NAJ NAJ Naj dla Julki, dużo uśmiechu i zdrówka.

                              Witam Anię i Ignasia. Widzę, że Ignaś też z 2-go stycznia jak moja Ola smile

                              Oj dziewczyny a ja to dziś taka rozlazła jestem. W ogóle nic mi się nie chce.
                              Dobrze, że Piotr zabrał Olę na przejażdżkę autobusem to mam teraz chwilę dla
                              siebie. I zaraz się chyba położę, bo wcześniej zanim Piotr wrócił z pracy to
                              zasnęłam z Olką bawiącą się obok. Dobrze, że nic sobie w tym czasie nie
                              zrobiła.
                              A my mieliśmy super niedzielę. Byliśmy u dwóch znajomych rodzin. U jednych jest
                              roczna córeczka a u drugich był piesek. No i Ola tak fajnie się bawiła cały
                              dzień, że w ogóle nie chciała do domu wracać. Płaczu było przy ubieraniu co
                              niemiara.
                              Ola też śpiewa sobie piosenki. Ona ostatnio bardzo polubiła piosenki Misia i
                              Margolci i teraz ciągle którąś z nich nuci.
                              No i w końcu trochę zimy do nas przyszło. W nocy złapał mróz i spadło trochę
                              śniegu. Ola od rana zamęczła nas, że chce iść na sanki bo już śnieg jest i
                              ledwie udało mi się jej wytłumaczyć, że jest go jeszcze za mało. Ale ogólnie to
                              na spacerze bardzo jej się podobało chodzenie po śniegu.

                              No dobra kończę, żeby sobie jeszcze trochę poleżeć zanim Ola z tatą wrócą.

                              Pozdrowionka
                              • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 18:25
                                Witam i ja
                                I jak tam Mega po wizycie u fryzjera? Trzymam kciuki żeby Ci się podobało, ja
                                kiedyś miałam podobny plan, ale przy okazji chciałam włosy na bardzo krótko
                                obciąć, a miałam do pasa i trochę się bałam no i w końcu zrezygnowałam.

                                Zyrafko to pewnie taki etap ciąży, że ciągle jesteś zmęczona, ja to dzisiaj po
                                całej nocy przespanej jakoś dużo energii mam.
                                Wyszłam po południu z Kasią na spacer, wystroiłam ją pięknie, a ona 5 sekund po
                                wyjściu z klatki wpadła do kałuży i się przewróciła, była cała mokra i
                                ubłocona, bo u nas niestety jeszcze mrozu dziś nie było. Od razu wróciłam z nią
                                do domu ale jeszcze ją przebrałam i poszłyśmy na ten spacer w końcu, i bardzo
                                się cieszę bo Kasia grzeczniejsza no i ja się trochę dotleniłam przy okazji.
                                Wogóle jakaś taka mądrzejsza wydaje mi się ta moja Kasia dzisiaj, ładnie
                                odmieniała mama, mamy. Później sama założyła sobie majteczki po siusianiu, no i
                                przespała przed południem 2 godzy i obudziła się dopiero na siusiu, tak samo
                                było na spacerku, wróciłyśmy z suchą pieluchą, a teraz siedzi i bawi się swoim
                                parkingiem i samochodzikami.
                                Co do śpiewania to u nas podobnie Kasia uwielbia śpiewać, może dlatego, że sie
                                nie wysila i śpiewa po swojemu.
                                • echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 23.01.07, 21:06
                                  Jesteście wspaniałe;

                                  ja taka wagarowiczka forumowa oststnio a Wy pamietałyście o mojej Julci.
                                  Dziekujemy, bardzo nam miło smile)))

                                  Niestety Juka znowu chora sad Dzis zaliczyla urodzinowa wizyte w przychodni.
                                  Moze jakos to bedzie. Zeby tylko lepiej. Ciagle nie moge zaczac Julki uczyc
                                  tego nocnikowania bo ciagle cos jej jest. Nie chce zeby chodzila mokra jak jest
                                  taka chyrlajaca. Moze w lutym w koncu te choroby przejda.

                                  Julka zdmuchnela swoje dwie swieczki w niedziele. Przyjechali dziadkowie i
                                  ciocia i wujek. Julka tak fajnie sie przedstawia "mam da latka, imie Julka".
                                  Jest kochana, taka moja corenka łobuziak... Dzis mnie zbiła bo nie chcialam
                                  jesc tego co mi naszykowała (oczywiscie jedzonko tak na niby). Chyba sie
                                  naogladala reklam spolecznych ("no jedz misiu...").

                                  W nowej pracy fajnie, troche wyzwan dostalam na dzien dobry, ale juz dochodze z
                                  tymi nowosciami do ladu. CHyba bedzie dobrze.

                                  A wczoraj bylam u przyjciolki co tydzien temu urodzila coreczke i to dzieciatko
                                  jest takie male. Patrzylam na nia i nie moglam uwierzyc ze moja Julka miala
                                  identyczny obwod glowy przy urodzeniu. Jak to szybko sie zapomina...

                                  Pozdrawiam Was serdecznie
                                  • monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 24.01.07, 10:12
                                    Hej dziewczyny.
                                    Wszystkiego naj,naj dla Julci-wczoraj nie mialam jak pisac wiec skladam
                                    spoznione.Spelnienia marzen,wspanialego dziecinstwa,super zabaw.Buziaczki
                                    ogromne od Patryka wink
                                    Echo biedulka z Julci ale moze sie wychoruje i bedzie spokoj.
                                    Gdzies czytalam,ze do 3-go roku dzieci choruja najczesciej-potem w
                                    przedszkolach ogol sie zaraza i tak chyba bez koncatongue_out
                                    Miejmy nadzieje,ze troche sie uspooja te chorobska.
                                    Kasia super wyglada na zdjeciach.Taka duza i widac,ze madra dziewczynka.
                                    U nas zasypalo wszystko.I narazie raczej nie idziemy na dwor a juz Pat chce na
                                    sanki.Tylko wieje strasznie.
                                    Ciezka noc jakas byla,bo do 1 zasnac nie moglam a chwile po 5 obudzil mnie
                                    traktorek administracji,jak snieg odsniezali.W ciszy blogiej jak warknelo az
                                    podskoczylam na lozku.Ale teraz bym spala.Cisnienie niskie podobno.
                                    Pozdrowionka.
                                    • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 24.01.07, 11:06
                                      Witam zimowo
                                      U nas wreszcie też śnieg pada, trochę go jeszcze mało, no i sanki nasze u babci
                                      ale za tydzień je przywieziemy.
                                      Echoo trzymam kciuki za Julcię żeby szybko wyzdrowiała, biedulka ale miała
                                      urodziny.
                                      My właśnie wybieramyy sie z Kasią na podwórko tylko nie wiem jak długo
                                      będziemy, bo chyba zimno jest ale wyjmuję juz zimowy kombinezon i poszalejemy.
                                      Wczoraj jeszcze na placu zabaw byłyśmy a dziś to już chyba nie damy rady.
                                      No przynajmniej Kasia sie nie ubłoci jak mróz i śnieg.
                                      I jeszcze dzisiaj u nas ksiądz po kolędzie chodzi więc ogarnąć mieszkanko jakoś
                                      by wypadało, a z Kasią to prawie niewykonalne, chwilę po tym jak odkurzyłam ona
                                      powyjmowała z opakowania chrupkie pieczywo i dzieliła pomiędzy siebie, mnie,
                                      tatusia i lale. No i odkurzanie od początku.
                                      Właśnie umyła sobie zęby i musze ją przebierać bo cała mokra, no normalnie nie
                                      wyrabiam.
                                      • elkusia biało, biało, biało 24.01.07, 13:16
                                        A u nas biało, biało, biało i ciągle pada. Mam nadzieję, że do niedzieli
                                        wytrzyma, bo po pracy to nie dam rady po ciemku iść na sanki sad((
                                        Dużo zdrówka dla Julci!
                                        A u nas w Poznaniu znowu sepsa, ale mówią, że ten mróz pozabija wirusy, oby.

                                        Mamokasieńki ja kupiłam u nas na rynku fartuszek z cieniutkiej frotki od spodu
                                        podbity folią (tak jak śliniaczki), do prania, mycia, malowania itp. mokrych
                                        zajęć super, tylko trzeba zdążyć założyć smile)))
                                        Życzę dużo sił i dbaj o siebie.
                                        Pozdrowienia dla wszystkich pa, pa
                • aneli Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 24.01.07, 15:13
                  No tak ... to widzę, że mój mały facet jest strasznie wygodnicki. Picie lubi
                  mieć podane do rączki. Najlepiej mu jeszcze potrzymać tak, żeby i rączki miał
                  wolne. Z tatusiem tez już się golił. Na całe szczęście w pianie nie było widać,
                  że ostrze jest po zewnętrznej, bo tatuś pewnikiem dostałby wygawor wink
                  • elkusia madzi i nikodem i jula 25.01.07, 09:17
                    Madzi napisz proszę jak sobie radzisz z dwójką szkrabów, Julcia całkiem maleńka
                    jeszcze.
                    Aneli, musisz uważać z tym Twoim facetem, skoro się już goli to zaraz
                    dziewczyny zacznie przyprowadzać do domu smile))
    • madzi1983 nikodem 24.01.07, 14:12
      nikodem, 18.01.2005 lublin
      • mamakasienki1 Re: nikodem 24.01.07, 14:29

        • mamakasienki1 Re: nikodem 24.01.07, 14:40
          Madzi fajnie, że do nas dołączyłaś, napisz coś więcej o was.

          Elkusiu śnieg napewno poleży do weekendu, zapowiadają, że to już ta prawdziwa
          zima przyszła.
          My po spacerku, półtoragodzinnym więc długo było i to bez wózka i sanek.
          Kasia na koniec już tak mi dała w kość, że w nerwach niosłam ją do domu, cały
          czas mi uciekała, w sumie nie to było najgorsze, bo sobie za nią pobiegałam to
          mi dobrze zrobiło, ale prosiłam ją już na klatce u nas żeby szła ze mną na
          górę, a ona co schodek pokładała się i leżała i wycierała ubraniem wszystkie
          brudy z posadzki. Nie miałam siły jej nieść, a ona wogóle nie przejawiała
          jekiejkolwiek chęci współpracy, no i po pół godziny próśb, prób przekupstwa,
          itp. poddałam się i ją zaniosłam na górę, ale byłam już tak zła, że dałam jej
          klapsa i kazałam iść spać. Teraz mi jej trochę żal, tak słodziutko wygląda jak
          śpi.
          Tyle tylko, że miałam czas posprzątać i ochłonąć.
          I tak sobie myślę, że ja to jednak nie powinnam mieć dzieci skoro nie daję
          sobie rady i doszło do tego, że musiałam uderzyć takie małe dziecko, wcześniej
          nigdy mi się to nie zdarzyło. W sumie klaps był lekki i przez kombinezon, ale
          tak czy inaczej dla mnie to porażka.
          Czy wam zdarzyło się coś takiego? Mam teraz takie straszne wyrzuty sumienia i
          nie mogę przestać o tym myśleć.
          • elkusia bezradność 24.01.07, 16:28
            Mamokasieńki trzymaj się, jesteś wpaniałą mamą i kochasz córeczkę. Każdej z nas
            zdarzają się ciężkie momenty, a na pewno masz do nich prawo ty, dlatego że
            jesteś cały czas z Kasieńką od ponad dwóch lat, naprawdę podziwam cię jak
            świetnie sobisz radzisz, a na dodatek zawsze na forum masz dla każdego ciepłe
            słowo, pamiętasz o wszystkich urodzinach. Jesteś supermama i dasz radę.
            Najważniejsze, że kochasz Kasieńkę, a o klapsie Kasieńka już nawet nie pamięta.
            Przeczytałam wieczorkiem, że bunt u dwulatków przybiera takie drastyczne formy
            u dzieci które są bardzo związane z matkami, bo właśnie przez silny bunt
            próbują się uwolnić czyli nauczyć samodzielności. Im silniej dziecko związane
            tym musi silniej napierać żeby się osobodzić. NIe wiem czy to traktować
            poważnie, to była książka o psychoanalizie smile))
            P.s.
            a myślałaś o osobie do pomocy, albo złobku dla Kasi? Chociaż na końcówkę ciąży
            i zaraz po porodzie.
            Pozdrawiam gorąco i trzymaj się
            • elkusia nikodem 24.01.07, 16:29
              witamy Nikodema i madzi, zapraszamy do pisania.
              • mamakasienki1 Re: nikodem 24.01.07, 16:36
                Dziękuję bardzo Elkusiu dużo mi dało to co napisałaś.
                Myślałam o przeszkolu ale dopiero od września, a wcześniej to raczej nie, po
                pierwsze osoba do pomocy to zbędny wydatek przynajmniej tak mi się wydaje,
                przecież ja i tak jestem w domu więc powinnam się dzieckiem zajmować sama.
                Czasami bardzo chciałabym się oderwać od wszystkiego choćby na chwilę ale
                niestety nie mam takiej możliwości. Mój mąż nie wyobraża sobie osobnych wyjść
                czy wyjazdów i wszędzie zawsze jesteśmy razem,a że nie mamy nikogo kto zostałby
                z Kasią to zabieramy ją ze sobą albo zostajemy w domu, ewentualnie
                dostosowujemy miejsca, do których chodzimy też do Kasi.
                • echoo Re: nikodem 24.01.07, 17:46
                  Czesc dziewczyny smile)

                  mamokasienki jestes wspaniałą mama!! Czujesz dyskomfort psychiczny po malenkim
                  klapsie, a to juz naprawde duzo. Nastepnego razu po prostu nie bedzie i juz. A
                  mala i tak juz nic nie pamieta wink

                  Julka kaszle dalej. Ale czuje sie chyba calkiem dobrze smile Nawet cos chodzi do
                  toalety i sika dzisiaj do nocnika. Zauwazylam, ze nie moge jej pytac, chodzi
                  sama i wola mnie po fakcie, ze jest siku w nocniku. Ciekawe czy jej tak
                  zostanie, bo juz miala pare razy takie fazy.

                  U nas pieknie pada snieg. Chcialabym zeby zima troche dluzej niz tydzien
                  trwala...

                  Witam nowa kolezanke z Lublina smile) Ja pochodze z Pulaw a to przeciez po
                  sasiedzku smile

                  Pozdrawiam Was
                  • echoo Re: nikodem 24.01.07, 22:52
                    Próba

                    Zdjęcie Julki<br>

                    jak mi sie uda to moze jutro zamieszcze troche fotek z urodzin
                    Dobranoc smile
                    • echoo Re: nikodem 24.01.07, 22:53
                      chyba sie troche udalo, tylko to < br> wyrzucę wink
                      • mamakasienki1 Re: nikodem 25.01.07, 08:03
                        Witam
                        Dziewczyny bardzo dziękuję za pocieszenie, już mi jakoś lepiej.
                        Porozmiawiałam wczoraj z mężem, że przydałoby mi się trochę odpoczynku i
                        postanowiliśmy,że poprosimy teściową żeby przyjechała i zabrała Kasię do siebie
                        choćby na 1 dzień żebym miała czas dla siebie. A na drugi dzień po nią
                        pojedziemy. Z takiego rozwiązania chyba wszyscy będą zadowoleni, nie wiem tylko
                        jak Kasia ale ona bardzo lubi obie babcie więc nie powinno być kłopotów.

                        Echoo ale śliczna Julka, a te oczka takie śliczne, aż trudno uwierzyć, że taki
                        aniołek może być taki żywiołowy.

                        My już po wizycie księdza, był bardzo krótko, ale przynajmniej usiadł i
                        porozmawiał chwilkę. Rok temu tylko wszedł, zmówił modlitwę, poświęcił
                        mieszkanie i wyszedł.

                        Przeraża mne coraz większa liczba zachorowań na sepsę i coraz poważniej
                        zastanawiam się czy nie szczepić Kasi przeciwko pneumokokom czy meningokokom,
                        bo to chyba te same bakterie wywołują sepsę.
                        Porozmawiam jeszcze z naszą lekarką ale pozostaje mi jeszcze przekonać męża.
                        • elkusia Re: nikodem 25.01.07, 09:12
                          Echoo, Julcia śliczna, piękne oczy, ale będzie chłopięce serca łamać smile))
                          Mamoksieńki, świetny pomysł z wyjazdem, zobaczysz Kasieńka będzie szczęśliwa a
                          ty trochę odpoczniesz, przede wszystkim psychicznie, widzę po sobie ile dają
                          codzienne wyjścia do pracy, kiedy można się oderwać od domu. MYślę, że możecie
                          nawet częsciej urządzać takie wyjazdy dla Kasi.
                          Znowu w Poznaniu mamy kolejny przypadek sepsy sad((, rozmawiałam ze znajomą
                          lekarką, ona uważa, że ilość przypadków nie wzrasta ale teraz są nagłaśniane,
                          ale znowu w internecie piszą, że ilość zachorowań w ostatnich latach w całej
                          Europie wzrasta. Szczepienia przeciw mneumokokom są obowiązkowe w Holandi i
                          chyba w Anglii. Mój mąż uważa,że nie warto szczepić, bo nie można zaszczepić
                          przeciwko wszystkiemu. Ale ja się chyba zdecyduję, chociażby dla spokoju ducha,
                          jeśli co roku mam się bać, że może coś takiego złapać, to sobie tego nie
                          wyobrażam. Same wiecie jak ciężko nasze dzieci ostatnio przechodzą różne
                          infekcje a to jest przecież dużo groźniejsze sad(( Bycie matką oznacza czasami
                          bardzo ciężkie decyzje.
                          • mamakasienki1 Re: nikodem 25.01.07, 09:49
                            Elkusiu odnośnie szczepień to myślimy bardzo podobnie no i nasi mężowie też
                            chyba sobie pogadali bo mój też uważa, że nie można się od wszystkiego
                            zaszczepić, no i nie widzi konieczności, ale ten strach o zdrowie i życie
                            dziecka jest taki przytłaczający, a nie chcę patrzeć na obcych ludzi jak na
                            potencjalne zagrożenie, bo przestaniemy z domu wychodzić a nie w tym rzecz.
                            Mój mąż twierdzi, że gdyby media nie nagłaśniały tak bardzo wszystkich
                            przypadków zachorowań na sepsę to nie mielibyśmy nawet pojęcia,że istnieje
                            zagrożenie taką chorobą i pewnie ma rację.
                            • mega3 Re: nikodem 25.01.07, 11:20
                              Witam
                              Mamokasienki nawet niech Ci na myśl nie przychodzi, że nie powinnaś mieć więcej
                              dzieci, bo się nie nadajesz. Ja jestem pełna podziwu dla Ciebie, będąc na Twoim
                              miejscu ja bym pewnie załamała ręce i beczała. Nam z mężem bardzo często zdarza
                              się dać Kubie klapsa, bo nic do niego czasami nie dociera, nawet mój mąż, który
                              jest z reguły zawsze opanowany, nie wytrzymuje.
                              Musimy ten okres przeczekać niestety.
                              Witam madzi i nikodema,fajnie że do nas dołączyliście.
                              Dużo zdrówka dla Julci.
                              Moje włosy mają kolor żółtawo pomarańczowy, a przypomnę, że miał być szary.
                              Byłam w wielkim szoku jak się zobaczyłam i miałam ochotę walnąć tej fryzjerce,
                              sama się do tego nie zabierałam bo wiedziałam, że jak sobie sama farbę nie
                              położę to napewno mi ten kolor nie wyjdzie.Ja to mam naprawdę pecha, większość
                              znajomych stwierdziła, że fajnie i że jest mi dobrze w tym kolorze, poprostu
                              inaczej i już. Nawet mojemu mężowi się podaoba ( ato chyba najważniejsze).
                              Ale mnie dzisiaj mąż wkurzył, wczoraj kupił sanki i zanióśł je do komórki,
                              klucze schował do kieszeni kurtki i dzisiaj rano z nimi pojechał do pracy.
                              Dziadek się przygotował, że sobie wyjdą z Kubusiem na sanki, a tu niestety.
                              Jest u nas super pogoda, dużo śniegu, aktualnie nie pada, jest dosyć ciepło. W
                              sam raz na sankisad
                              Pozdrawiam
                              • mamakasienki1 Re: nikodem 25.01.07, 13:07
                                Mega zima dopiero się zaczęła więc będzie jeszcze czas żeby pojeździć na
                                sankach więc się nie denerwuj na męża, bo napewno nie zrobił tego celowo tylko
                                przez nieuwagę.
                                A włosy jeśli mężowi się podobają to super, choć najważniejsze żebyś Ty się w
                                nich dobrze czuła.
                                Tylko fryzjerka kiepska, jeśli nie wiedziała jaką farbę położyć żeby było tak
                                jak chciałaś.
                                • madziara40 Zima, zima... 25.01.07, 17:46
                                  Droga Julko najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla Ciebie kochana żabko!!!!!
                                  Przepraszamy, ze spóźnione ale nie miła dostępu do kompa przez parę dniu –awaria

                                  Witam serdecznie nowe osoby na forum!!!!

                                  Mamokasienki nie obwiniaj się i bardzo Cię proszę nie wątp w swój matczyny
                                  instynkt. Każda z nas ma takie chwile bezradności w stosunku do swoich pociech,
                                  ale czy to oznacza ,że jesteśmy złe? Oczywiście ,że nie!!!!!!!!! Pomysły
                                  naszych dzieci czasami są nie do ogarnięcia!!!!!!!!!!!1

                                  Co do szczepionek to mój mąż ma podobnie zdanie jak mąż megi i mamokasienki.
                                  Natomiast ja podchodzę do tego inaczej. Już zamówiłam szczepionkę dla Zuzi i
                                  syna przeciw meningokokom, ale z powodu braku ich w aptekach (armie je
                                  wykupiła) będę je miła w połowie lutego. Młodą szczepie na pneumokoki w
                                  przyszłym tygodniu. Mam w nosie gadanie koleżanek ,że one tego nie robią bo to
                                  tylko telewizja nagłaśnia , ze nie będą nie potrzebnie narażać dzieci. Więc ja
                                  odpowiadam, ze wole coś zrobić w kierunku zabezpieczenia moich dzieci niż
                                  dyskutować i wymyślać niestworzone historie. Wiem ,ze co ma się wydarzyć to i
                                  tak się wydarzy, ale jeśli mogę w jakiś sposób zniwelować zagrożenia moim
                                  dzieciom to , to zrobię. Półtora roku temu myślała już o zaszczepieniu małej
                                  przeciwko pneumokokom – realizuje swoje zamierzenia.
                                  Jest to drogi koszt ale cóż.- pneumokoki tak jak dla naszych dzieci 280-300
                                  zł. Jedna dawka wystarcza, meningokoki do 120zł.


                                  Julka i Kasia pięknie wygląda!!!

                                  Zdrówka dla wszystkich.

                                  Przesłałam Wam zdjęcia z ostatniej chwili. Po powrocie ze spacerku.

                                  Pa !!!
                                  • zyrafka01 Re: Zima, zima... 25.01.07, 20:00
                                    Jeśli czyta nas jeszcze gosia.nikola to chciała złożyć Nikoli najserdeczniejsze
                                    życzenia urodzinowe. Wszystkiego najlepszego.

                                    Jak ja Wam zazdroszczę tego śniegu. U nas przedwczoraj trochę napadało, ale
                                    nawet dobrze trawy nie zakryło, nie mówiąc, że na chodnikach to już dziś nic
                                    nie leży. A tak bym chciała Olę na sanki zabrać. Najlepsze jest jak Ola wygląda
                                    przez okno i śpiewa sobie "pada niet, biały nieze, biały bałwan" i ciągle mówi,
                                    że jest śnieg. Niech i u nas napada więcej śniegu.

                                    No i u nas niestety wciąż brak postępów z nocnikiem. Ola chwilę posiedzi i
                                    zaraz wstaje i nic nie robi. Mam wrażenie, że to moje dziecko do końca życia
                                    będzie się załatwiać do pieluch sad

                                    Dziewczyny ściągnęłam dziś sobie z internetu książkę "język dwulatka". Jeśli
                                    któraś z Was jest zainteresowana to mogę Wam przesłać na pocztę. Mam nadzieję,
                                    że poczytam tam sobie coś o nauce korzystania z nocnika.

                                    Mega, a jak ty się zapatrujesz na swój nowy kolor włosów? W sumie dobrze, że
                                    mężowi się podoba. No i gdyby było już jakoś naprawdę źle to zawsze można to
                                    zafarbować na inny kolor. A swoją drogą to ta fryzjerka jakoś wcae się nie
                                    popisała.

                                    Madziara, nie doszły do mnie zdjęcia sad
                                    Ja może nie dziś ale w najbliższym czasie też postaram się dodać jakieś nowe
                                    zdjęcia Oli.

                                    Pozdrowionka
                                    • monika25lbn Re: Zima, zima... 25.01.07, 22:37
                                      Hej dziewczyny,
                                      Mamokasienki Pat czasem tez dostaje klapsa jesli nie pomagaja
                                      tlumaczenia,czasem krzykne a czasem juz tez nie wytrzymuje.Wtedy jest troche
                                      placzu ale pozniej jakis czas sie slucha.Z jednej strony wiem,ze takich klapsow
                                      powinno byc jak najmniej ale z drugiej to na wszystko tez nie mozna pozwolic
                                      dziecku i wychowanie bezstresowe zbiera plony w Stanach.Oby jednak te klapsy
                                      nie byly potrzebne za czesto.
                                      Wiatam nowe forumowiczki i ich dzieciaczki.Madzi widzialam Cie na LOZ-ie?
                                      Wczoraj maz przyjechal ale nam zrobil niespodzianke!A jak sie Pat cieszyl.Do
                                      konca takich mrozow i sniegow zostaje z nami,bo firma zamknieta a Niemcy tez
                                      zasypane.
                                      Mega kazdy jest tylko czlowiekiem i fryzjer tez moze sie pomylic jak moga i
                                      inni ale mogla by zaproponowac ponowne malowanie czy cos-tak uwazam no i
                                      przeprosic,ale co to za fryzjerka,ze nic z tym juz zrobic nie mogla?Jesli
                                      jednak sama sie czujesz w tym kolorze chociaz z postu wynika,ze napewno nie
                                      jest to to,czego chcialas.Pewnie i mnie by znerwowalo to troche.Jak mi maz
                                      robil pasemka chyba garnierem do samodzielnego robienia w domu to zamiast
                                      pasemek blond byly rude to i wzielam na czarno pomalowalam wlosy a potem mylam
                                      i mylam i nie chciala zejsc ta czern wink
                                      Madziara tez nie dostalam zdjec.
                                      Zyrafko ja poprosze o ten "jezyk dwulatka",chcialam kupic ale jakos zapominam a
                                      jak pamietam to nie maja w ksiegarni.Z gory dziekuje.
                                      Wczoraj Pat plakal na sankach,mimo,ze po domu je ciagal i siadal.Ale tez moze
                                      przez to,ze sypal ten snieg i tyle od razu.Po 10 min wrucilam z zaplakanym
                                      dzieckiem a cala klatka napewno go slyszala.Jak przestalo padac to poszlismy
                                      jeszcze raz ale bez sanek.Ciemno bylo ale dzieci sporo na gorce.Pozjezdzal na
                                      pupie i teraz mysle czy kupic to jabluszko do zjezdzania,bo jak widzial u kogos
                                      to odrazu chcial wziac.
                                      A dzis juz smigalismy z tatusiem na sankach,bez placzu a tez sypalo troche.Z
                                      gorki tez na sankach zjezdzal.Jak spadl raz to histeria ale tylko przez moment.
                                      Ale najgorsze,ze w trakcie jechania to schodzi z sanek,nawet nic nie powie
                                      tylko wstaje.
                                      I my skladamy Nikolce zyczenia wszystkiego najlepszego,duzo zdrowka i pociechy
                                      z rodzicow big_grin
                                      Pozdrawiamy cieplutko.
                                      • mamakasienki1 Re: Zima, zima... 26.01.07, 07:44
                                        Witam
                                        Wszystkiego najlepszego dla Nikolki spóźnione, sto lat malutka.

                                        Pat sto lat, dużo zdrówka, szczęścia, zawsze wesołej mamusi i tatusia, fajnej
                                        imprezki urodzinowej i samych trafionych prezentów.

                                        Zyrafko do was też śnieg w końcu dotrze, narazie korzystajcie, że nie jest
                                        ślisko.
                                        U nas wszystko zasypane i duży mróz, a sanki mamy u babci i nie możemy
                                        pojeździć, dopiero za tydzień.
                                        Ale i tak fajnie wyjść wieczorem z domu bo jest dużo dzieci, u nas niestety nie
                                        ma górek na osiedlu, ale może gdzieś jakąś malutką znajdziemy.
                                        Jak się czujesz, jak maluszek rośnie?

                                        Monika super,że wam mąż zrobił miłą niespodziankę, i domyślam się jak Pat się
                                        cieszył, bo Kasia za każdym razem jak tatuś wraca z pracy to przytula się do
                                        niego i nie chce puścić.
                                        • madziara40 Re: Zima, zima... 26.01.07, 10:07
                                          Sto lat sto lat dla Nikoli oraz dla Pata!!!!!!!!!
                                          Dużo prezentów i uśmiechu na buzi!!!!!!!!!!!!


                                          Nie wiem co się stało ze zdjęciami postaram się je jeszcze raz wrzucić.

                                          Mega zmiana koloru włosów zawsze jest ryzykowna!! Ja uważam, że jeśli mąż jest
                                          zadowolony i stając przed lustrem przez dwa dni stwierdzę ,że i mi się podoba
                                          to jest ok.!!
                                          Raz miała przejścia z włosami… może kiedyś znajdę czas to Wam opisze to się
                                          pośmiejecie!!!!
                                          Mega gdzie jest galeria w Łodzi. Czy jest to daleko od Piotrkowskiej? Jestem
                                          praktycznie co dwa tygodnie w Łodzi na uniwerku i próbuje wybrać się na
                                          zakupy do Smyka. Jak byś mogła podać mi ulice to była bym wdzięczna!
                                          • madziara40 Re: Zima, zima... 26.01.07, 13:44
                                            Jeszcze raz wysłała zdjecia Zuzi. Może tym razem się uda?
                                          • mega3 Re: Zima, zima... 26.01.07, 13:53
                                            Sto lat dla Nikoli i Pata, udanej imprezy!!!!
                                            Wczoraj Kuba był pierwszy raz na sankach, tatuś się zrewanżował i wyszli zaraz
                                            po jego powrocie z pracy. Oczywiście już zaliczył wywrotkęsmile, przyjechali po
                                            mnie na przystanek tramwajowy.
                                            Wiecie już się chyba przyzwyczaiłam do tego koloru włosów, tymbardziej, że
                                            każdy mi mówi, że jest mi naprawdę dobrze, nawet moja przyjaciółka, która
                                            napewno by mi powiedziała prawdę uważa jest mi dobrze i ten kolor mnie odmładza.
                                            Mam bardzo krótkie włosy i szybko rosną, myślę, że dwa ścięcia i nie będzie
                                            znać, a do tej pory chyba jakoś się przyzwyczajęsmile
                                            Madziara galeria łódzka jest na Piłsudskiego 15/23, to jest jeśli się
                                            orientujesz jeden przystanek tramwajem od centralu, patrząc od strony
                                            śródmieścia (od Piotrkowskiej)w stronę widzewa. Polecam też smyka w
                                            Manufakturze, tam jest dwupiętrowy, jest też dużo innych ciekawych sklepów dla
                                            dzieci. Manufaktura jest na ulicy Ogrodowej. Gdybyś miała problem to poprostu
                                            kogoś zapytaj na uczelni lub na ulicy, napewno Cię dobrze pokierują.
                                            Pozdrwawiam
                                            • mega3 Re: Zima, zima... 26.01.07, 14:00
                                              Madziara dzięki za zdjęcia.
                                              Zuzia jak zawsze śliczna.
                                              • mamakasienki1 Re: Zima, zima... 26.01.07, 15:26
                                                Witam
                                                Madziara dzięki za zdjęcia, super Zuzia wygląda.
                                                My już po spacerku, bez sanek ale za to spacerki po głębokich zaspach to jest
                                                to co Kasia lubi najbardziej, zapomniałam wziąc aparat bo bym jej kilka zdjęć
                                                pstryknęła, ale jeszcze postaram się nadrobić. Obiecałam jej, że jak grzecznie
                                                wróci do domu to jeszcze wyjdziemy, no i w miarę szła tylko po schodach
                                                musiałam ją nieść ale i przynajmniej się nie zdenerwowałam.
                                                Ja zmarzłam okropnie a Kasia wszystko miała cieplutkie nawet stópki.
                                                • monika25lbn Re: Zima, zima... 27.01.07, 11:09
                                                  Hej dziewczyny,
                                                  Dzieki wielkie za zyczenia i ogromniaste buziaki od Patryka.
                                                  Madziara dziekuje za zdjecia.Ale Zuzia duza.Fajnie wyglada w kurteczce rozowej
                                                  i jak siedzi pod drzwiami.
                                                  U mnie z foldera wycielo zdjecia Pata z calego stycznia,moze cos sie odzyska
                                                  tylko kurcze nie wiem co sie stalo.
                                                  Po pierwszej imprezie super,Pat szczesliwy.Byl jego kolega Kuba i caly prawie
                                                  czas sie bawili i czipsami zajadali.
                                                  Jeszcze jutro rodzinka i moze koniec.
                                                  Musze posprzatac troszke przed jutrem.
                                                  U nas znowu snieg sypie i bardzo zimno.
                                                  pozdrawiamy.
                                                  • zyrafka01 Re: Zima, zima... 27.01.07, 12:57
                                                    Cześć dziewczyny

                                                    Bardzo przepraszam, że spóźnione, ale najlepsze życzenia urodzinowe dla Pata.
                                                    Dużo radości, uśmiechu i zdrówka.

                                                    Hura, byliśmy dziś na sankach. W nocy napadało mnóstwo śniegu, dziś słoneczki i
                                                    tylko -1 na termometrze. Pogoda więc super. No i poszliśmy w końcu z tatą. Ale
                                                    była radość. Ola padnięta, my zresztą też. Chodziliśmy 2 godzinki.

                                                    Niestety muszę już kończyć bo jedziemy na dziś i jutro do znajomych. Jeszcze
                                                    muszę się spakować a za niecałe 2 godz. musimy wychodzić na pociąg.

                                                    To do usłyszenia w poniedziałek smile
    • gabryska20 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 27.01.07, 16:35
      Witam wszystkie mamusie i ich styczniowe pociechy. Moja styczniowa córeczka
      Julka ma dziś urodzinkiwink Na łamach tego forum chcemy złożyć jej życzonkasmile
      Tak więc Julko życzymy Ci:
      -uśmiechu od ucha do ucha

      -by zdrówko zawsze Ci dopisywało

      -byś dalej była takim słoneczkiem, który rozjaśnia nawet najchmurniejszy dzień

      -by każdy nowy dzień przynosił Ci coś nowego i przyjemnego

      -by w Twoim serduszku zawsze gościła radość, która zaraża wszystkich dokoła

      -by smutek omijał Cię z daleka

      -byś zawsze wokół miała kochających ludzi

      -by Pan Bóg Ci błogosławił, a Maryja miała w swojej opiece
      Sto lat Julkożyczy Ci mamusia z Filipkiemwink
      • monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 29.01.07, 10:12
        Hej dziewczyny,
        Elkusiu buziaki ogromne za kartke i kisiaki od Pata dla Dobrusi.
        Gabrysiu my rowniez skladamy najlepsze zyczonka dla Julki i sto lat.

        fotoforum.gazeta.pl/72,2,621,32043721,56345714.html
        Wkleilam kilka fotek.Pat dzielnie pomagal mi w tworzeniu szybkich przekasek a
        sam nawet torta nie sprobowal za to czipsy,orzeszki slone,czekoladki,zelki.
        Z piatkowej imprezy wrzuce pozniej fotki bo juz na plycie sa.A wczorajsza byla
        deko dla nas smutnawa,bo tatus niestety przed 12 musial wyjezdzac znowu,ale
        naprawde duzo mi pomodgl.W piatek posprzatal,w sobote poprzekladal biszkopty
        tak,ze w niedziele tylko udekorowalam bita smietana,zwierzakami z czekolady i
        pisakami do tortow.
        Z prezentow to klocki-lodka piratow +wyspa,kon do bujania,zolniez jakis rambowink
        troszke kasy,kilka ubranek,ksiazeczek,kolorowanek,wywrotka z koparka w
        komplecie.Pat zadowolony.Najbardziej chyba z tej koparki bo z nia spi i kapie
        sie i wywrotke chcial mi do wanny wpakowacwink
        Pogoda straszna,wszystko sie roztapia i do tego snieg z deszczem i nie wiem czy
        teraz wychodzic czy poczekac ale pozniej tez moze byc tak samo.Narazie Elma
        mlody oglada.
        Narazie tyle,buziaki i pozdrowionka.
        • echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 29.01.07, 18:24
          Witajcie smile

          U nas niestety nie najlepsze wieści sad Własnie wrocilismy z przychodni. Julka
          ma b.duze zap oskrzeli. To juz drugie w styczniu sad Mamy dzisiaj postawic jej
          banki, a jak do pt nie ustapi to w pt dostanie kolejny antybiotyk sad Licze, ze
          jej przejdzie. Seba na bankach z zapalenia płuc wychodzil, z reszta ja tez nie
          jeden raz...
          Nie mam na nic czasu, znowu nie czytam forum. Ale pozdrawiam Was serdecznie,
          wszystkim urodzinkom wszystkiego najlepszego, chorowitkom powrotu do zdrowia, a
          zdrowym - oby tak dalej wink
          Pozdrawiam
          Ewa
          • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 29.01.07, 21:40
            Witam
            Echoo dużo, dużo zdrówka dla Julci żeby szybciutko do zdrówka wróciła. Trzymam
            kciuki żeby bańki pomogły.
            Trzymajcie się wszyscy, a czytanie forum nadrobisz jak już wszystko będzie w
            porządku.
            Moniko super zdjęcia, a jaki ładny tort miał Pat, super, ja jakoś nie mam
            polotu do takich rzeczy, nie potrafię robić za bardzo ciast.
            Choć ostatnio pączki wyszły nam super.

            Jutro napisze coś więcej bo strasznie spać mi się chce.
            Pozdrawiam
            • elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 30.01.07, 08:35
              witam wszystkich gorąco i duuużo zdrówka dla Julci, też mam nadzieję, że bańki
              pomogą.
              Nam udało się tylko w sobotę pozjeżdzać na sankach, Dosia była zachwycona, w
              niedzielę niestety już plucha i błoto. Dziś padał śniego przez noc, ale jest
              ciepło więc mamy piękne błotko sad((
              Mam strasznego doła, gdy uporam się ze sobą - napiszę, na razie wybaczcie mi,
              ale nie mam sił więcej pisać.
              • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 30.01.07, 10:14
                Witam
                Elkusiu trzymaj się, mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie i wszystko będzie w
                porządku.
                Na naszej syberii niestety nadal mróz i śnieg, a my nadal sanek nie
                przywieźliśmy więc zostają nam tylko spacery w zaspach.
                Wczoraj cały dzień mój mąż był w domu, bo musiał porobić jakieś raporty, no
                więc wykorzystałam okazję i z rana poszalałam po mieście.
                Kupiłam dla Kasi śniegowce i teraz to już największy śnieg nam niegroźny, no i
                zajrzałam do ciucholandu i znalazłam dla niej śliczny sweterek na wiosnę i
                spodnie, trochę przydługie ale też ślicznem ( będą pewnie za rok dobre), no i
                dla siebie nowiutkie spodnie ciążowe, ale miałam super dzień na zakupy.
                Byłam też w pracy zobaczyć co tam słychać i wogóle, ale dziwnie mi było trochę
                bez Kasi, no ale super sobie odpoczęłam przez te 3 godzinki no i jak fajnie
                było wracać kiedy przekręcałam klucz w zamku, słysze za drzwiami radosne
                krzyki "mama mama" i Kasia przybiegła się przytulać - super.
                Co do słownika to u nas jakby trochę wstecz, Kasia przestaje wogóle cokolwiek
                mówić, no nauczyła się mówić "oć" - chodź i ciągle nas tak teraz przywołuje.
                Co do chorób to u nas narazie (odpukać) jest ok, mam nadzieję, że po bilansie
                niczego nie załapie. Nasza lekarka niestety przyjmuje w tym samym czasie i
                chorych pacjentów i szczepi zdrowe dzieci. Wkurza mnie to strasznie bo boję się
                z Kasią iść na ten bilans i to tylko dlatego, że nie chcę żeby się
                rozchorowała, sama też nie chcę się pochorować.
                Nie mam nawet pojęcia co zrobić żeby przyjęła nas jako pierwsze i żebyśmy się
                szybko stamtąd wyniosły.
                Niestety u nas pod przychodnią babcie stoją już od 07:00 rano, a później siedzą
                w środku i czekają po kilka godzin na przyjęcie do lekarza.
                Szkoda że takiego bilansu nie można zrobić prywatnie.
                • mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 30.01.07, 14:38
                  Ja tylko na chwileczkę, bo podobnie jak echoo nie mam ostatnio na nic czasu.
                  Dużo zdrówka dla Julci, bańki faktycznie powinny jej pomóć, trzymam kciuki.
                  Moniko zdolna jesteś taki super tort, ja to nawet prostego ciasta nie umiem
                  upiec.
                  Elkusiu wszystkiego dobrego.
                  U nas nic ciekawego, Kuba bez zmian, na ulicach chlapa, od czasu do czasu pada
                  śnieg lub śnieg z deszczem.
                  Pozdrawiam
                  • zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 30.01.07, 17:11
                    Cześć dziewczyny

                    Echoo, trzymajcie się. Mam nadzieję, że niedługo wszystko będzie dobrze.
                    Ola na szczęście jakoś się trzyma i ostatnio nie choruje.

                    A u nas też straszna chlapa. Wczoraj dopadało świeżego śniegu, no ale tylko się
                    roztapia teraz i gigantyczne kałuże na ulicach się porobiły. Do tego co chwila
                    pada deszcz. Ech, ta nasza zima.

                    A my wciąż szukamy mieszkania. Wywiesiliśmy ogłoszenie, że chcemy kupić
                    mieszkanie i nawet było kilka telefonów. W piątek chyba pojedziemy obejrzeć
                    dwa. Szkoda, że są one tylko dwupokojowe, ale niestety trzypokojowe są za
                    drogie jak na nasze możliwości. Zobaczymy co wyjdzie z tych naszych poszukiwań.
                    Ja to chyba muszę się uzbroić w cierpliwość, bo chciałabym żeby jak najszybciej
                    znalazło się mieszkanie, które będzie się nam podobało i jeszcze stać nas
                    będzie na nie.

                    Co do naszego wyjazdu weekendowego to było super. Ola cała szczęśliwa bo
                    mnóstwo atrakcji. Jazda pociągiem, nowi ludzie, kot w mieszkaniu gdzie spaliśmy.

                    W końcu mój maluszek zaczął się mocniej ruszać, że już teraz codziennie go
                    czuję. Wczoraj nawet Piotr go poczuł. No i Ola jest przesłodka. Dziś rano
                    wstała i przywitała się z dzidzią całując mnie w brzuch. Poza tym cały czas
                    chodzi i mówi "Dzidzia lodzi w celcu" (dzidzia urodzi się w czerwcu). A dziś
                    stwierdziła, że chce już teraz myć dzidzię i ubierać w body smile A zapytana kim
                    będzie dzla dzidzi mówi "stasą siotlą" (starszą siostrą). Super jest.
                    No i za tydzień idę na usg, to mam nadzieję, że dowiem się kto tam buszuje w
                    moim brzuchu.
                    Mamokasieńki a jak Ty się czujesz? Jak maluszek? A w ogóle znacie już płeć?

                    Trzymajcie się ciepło i pozdrowienia.
                    • elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 31.01.07, 10:24
                      witam wszystkich,
                      cieszę się żyrafko, że się dobrze czujesz i gratuluję dobrego nastawienia
                      Oleńki do maleństwa, ciekawe jak to będzie mieć dwójkę maluchów na stanie smile))
                      Z jednym to już wiemy jak sobie radzić, ale z dwójką na raz?
                      Do mnie doszły paczki z ciuszkami, które kupiłam na allegro, ciuszki fajne, ale
                      te które kupiłam na wiosnę to niestety bardzo małe się okazały, tzn. takie
                      akurat na teraz. W ofercie były opisane na 2-3 latka i myslałam, że będą
                      większe, moja wina , że nie poprosiłam o dokładne wymiary. Ale udało mi się
                      kupić trochę większe 2 super sukienki na wiosnę/lato i kilka spodni, nie jest
                      źle.
                      Czy dajecie jeszcze rano i wieczorem kaszkę na mleku. Niestety moja Dosia chce
                      tylko w butelce, nie wiem czy to nie za długo?
                      • madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 31.01.07, 15:23
                        Witam!
                        Zdrówka dla Julki!!!

                        ekusia moja Zuzia podobnie jak Twoja Dosia kaszkę je tylko z butelki
                        obowiązkowo rano i wieczorem nie ma mowy aby jadła kaszkę łyżeczka.
                        Próbowaliśmy dawać jej normalna kolacje (jakieś kanapeczki) zawsze kończyło się
                        tym , iż był zjedzone kanapeczki i wołanie w łóżeczku o kasze.

                        Moja Zuzia w wczoraj po raz pierwszy przez dwa lata nabiła sobie guza na
                        czole!!!!! Płaczu nie było za wiele , ale jakie zainteresowanie siniakiem na
                        pół czoła!!!!

                        Pozdrawiam !!
                        • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 31.01.07, 15:43
                          Witam
                          Elkusiu dobrze, że chociaż część ubranek pasuje, a resztę później odsprzedasz
                          na allegro i po sprawie.
                          Ja jakoś nie jestem przekonana do kupowania ubranek na allegro, wolę zwykłe
                          ciucholandy bo tam widzę co kupuję i jaki ma rozmiar. A na allegro z tego co
                          nieraz przeglądam to większość ubranek jest właśnie z takich sklepów. Albo źle
                          oceniam sprzedających. W każdym razie Kasi większość ubranek kupuję w
                          ciucholandach i jestem bardzo zadowolona. Mój mąż się tylko trochę krzywi jak
                          widzi kolejną reklamówkę ubranek, ale one są takie słodkie, że nie mogę się
                          oprzeć.
                          No i zawsze obiecuję mężowi, że te za małe ubranka odsprzedam komuś, a później
                          jest mi żal i zostawiam je wszystkie. Mam taką naturę chomika, że wszystko
                          ciągnę do domu ale niczego nie lubię się pozbywać.
                          Co do jedzenia kaszy to Kasia wogóle kasz nie je, od czasu do czasu wypije
                          kubek mleka i tyle, rozmawiałam już nawet z lekarzem o tej niechęci do kaszek
                          ale mnie uspokoił, że jak je dużo mięsa to mleka nie musi dużo wypijać.
                          No więc u nas na śniadanie kanapki, na drugie śniadanie płatki kukurydziane z
                          mlekiem, później jakieś owoce, około 13-14:00 zupa, a o 16:00 normalny obiad z
                          kotletem, ziemniakami i surówką. Na kolację to już różnie albo serek
                          homogenizowany albo jajko, albo kanapki, no i mleko z kubka.
                          Madziara współczuję guza, u nas niestety już kilka ich było na koncie, nawet
                          teraz Kasia ma sińca na buzi w postaci kreski od uderzenia o kant drzwi. Ona
                          prawie nie patrzy jak chodzi, a właściwie biega i stąd te wszystkie wypadki.

                          Zyrafko co do płci bąbelka to jeszcze nie znamy bo nie chciałam wiedzieć
                          ostatnio a kolejne USG mam w 30-stym tygodniu, ale wtedy chyba tez nie będę o
                          to pytać. Dla mnie najważniejsze żeby maleństwo urodziło się zdrowe.
                          Co do samopoczucia to u mnie jest ok, tylko od początku ciąży utyłam już 7 kg i
                          wydaje mi się, że to trochę dużo.
                          • zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 10:09
                            Cześć dziewczyny! Jak się macie? Co tam u Was słychać?

                            U nas po śniegu to już nie ma śladu. I ja się chyba cieszę, bo strasznie nie
                            lubie takiego roztapiającego się śniegu. Lepiej, żeby go wcale nie było.

                            Co do posiłków i jedzenia kasz to u nas jest następująco
                            -śniadanie - kaszka mleczno-ryżowa, kasza manna lub płatki na mleku
                            -drugie śniadanie - mleko3r z niekapka
                            -obiad - albo zupa albo drugie
                            -podwieczorek - jabłko i banan lub jabłko i jogurt
                            -kolacja - kanapki i ok.100ml mleka z kartonu (a właściwie kakao)

                            Ostatnio mamy problem z piciem mleka, takiego zwykłego z kartonu. Kiedyś Młoda
                            piła chętnie a ostatnio jej w ogóle nie smakuje. Pije tylko jako kakao. I nie
                            wiem czy mogę jej codziennie tak dawać to kakao. Wprawdzie sypię go tylko
                            odrobinę dla zmiany koloru i smaku (ok.0,5 łyżeczki).
                            A jak jest u Was? Dajecie już takie zwykłe mleko? Piją je Wasze brzdące?

                            U nas na razie spokój z guzami. Olka się trochę uspokoiła i już tak nie
                            wariuje. Więc i guzów ostatnio mniej na szczęście. No ale ułamany ząbek dopóki
                            nie wyleci to będzie nam przypominał o tych upadkach.

                            Kończę bo muszę Olce mleko zrobić i lecimy na spacerek.
                            Pozdrowienia.
                            • madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 11:07
                              Moja Zuzia ma skazę białkowa i nie może pic zwykłego mleka. Jest cały czas na
                              Babilonie peti 2 więc tylko takie mleko + kaszka ryżowa owocowa. Kakao jeszcze
                              nigdy jej nie podawałam a mój syn jak był mały tez późno miał je podane
                              pierwszy raz do picia tak około 3 lat.
                              Myślę , że jeśli Ola lubi je pić i nie ma jakiś przeciwwskazań to w małej
                              ilości możesz jej podawać.
                              Moje dziecko uwielbia mięso –dzień bez mięsa to dzień stracony!!!!
                              Chodzi i woła mamo piosie (proszę ) mięsio! Albo kiełbasie!

                              W ogóle tak się teraz rozgadała, że sami jesteśmy w szoku!!!!
                              • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 12:20
                                Witam
                                Zyrafko zgadzam sie z Madziarą jeśli nie ma przeciwwskazań to myślę, że możesz
                                dawać Oli to kakao, ja już próbowałam na różne sposoby i nic.
                                Kasia tak jak Zuzia jest straszną miłośniczką mięsa pod prawie każdą postacią
                                więc w tym względzie nie muszę się martwić, ryby też uwielbia.
                                Madziaro gratuluję rozgadanej Zuzi, jejku Kasia to chyba zacznie mówić jako
                                ostatnia. Czasem zdarzy jej się jakiś przebłysk mowy ale to rzadkość.
                                • mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 17:02
                                  Oj nie,nie to pewnie Kuba zacznie mówić jako ostatni. Z resztą z siusianiem do
                                  nocnika pewnie też.
                                  Kuba na rano i na noc dostaje butlę z mlekiem, kaszkę z talerza jako drugie
                                  śniadanie.Zwykłęgo mleka jeszcze mu nie podawałam.
                                  Miałam się wybrać jutro na bilans , ale kiepska pogoda u nas i chyba jeszcze
                                  zaczekam.
                                  Pozdrawiam
                                  • zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 17:17
                                    A ja zapomniałam dodać, że kaszki są zjadane łyżeczką z miseczki.
                                    Mega, to chyba Ola będzie jednak ostatnia z nocnikiem. Ostatnio posiedzi
                                    chwilkę na nim ale ani myśli zrobić siusiu. Ona mówi nam, że robi kupę w
                                    pieluchę a jak pytam czy chce na nocnik to zaczyna krzyczeć nie, nie i ucieka.

                                    Dodałam kilka nowych zdjęć.

                                    Miłego popołudnia smile
                                    • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 18:04
                                      Dziewczyny to może wy jakieś superwygodne pieluchy swoim dzieciom kupujecie?
                                      Ja próbowałam pampersa, i te majtkowe i normalne ale po drugiej paczce
                                      jumbopaka tak się uczuliła, że katastrofa no i wróciliśmy do pieluch z Lidla,
                                      które super chłoną, ale za to są mniej wygodne.
                                      No i Kasia ich nie lubi więc nauczyła się korzystać z nocnika.
                                      Aha co do mleka to Kasia wypija tylko takie z kartonu i to najchętniej UHT więc
                                      już zupełna porażka, ale co mam zrobić jak innego nie chce, to niech chociaż
                                      takie pije.
                                      Ja mam trochę pracy przy kompie więc jutro pewnie się nie pokażę, no a weekend
                                      u teściowej bo miała 2 dni temu urodziny, no i babcia męża ma jutro imieniny
                                      więc podwójna imprezka nas czeka, no i też pewnie z czasem na kompa będzie
                                      kiepsko.
                                      • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 18:10
                                        Zyrafko super zdjęcia, a te w co jest Ola w okularach jest super.
                                        My dopiero po weekendzie przywieziemy sanki to będę mogła porobić Kasi trochę
                                        zdjęć zimowych jak oczywiście będzie jeszcze jakikolwiek śnieg, bo narazie to
                                        tylko błoto pośniegowe.
                                        • echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 18:42
                                          Hej dziewczyny smile)

                                          U nas jakby lepiej. Dzis powtórka baniek. Jednak medycyna naturalna jest madra.
                                          Było bardzo duze zap oskrzeli a teraz juz tylko sporadyczne kaszlenie zostalo.
                                          Ale i tak musimy jeszcze dzis bankowa powtorke zaliczyc. Julka bardzo nas
                                          zaskoczyla. Nastawilismy sie na silowe przytrzymywanie jej przez te 10 min (tak
                                          bylo z Seba na poczatku) a ona byla zachwycona bankami. Dzis jak zobaczyla
                                          banki to sie prosila zeby jej postawic. Masochistka jakas czy co wink

                                          Julka pije normalne mleko juz od dawna. Nic jej nie jest. Lubi na sniadanie
                                          kulki neste z mlekiem. W innej postaci mleka nie pije. Kaszek nie lubi.

                                          Julka jak Zuzia prosi smile)) "Piosie miesko" albo "piosie uśtaj isioko" smile))
                                          Uwielbiamy to "piosie"

                                          Z pieluchami tez u nas nie za ciekawie. Julka od tygodnia chodzi bez pieluchy
                                          co prawda. Ale o sikaniu pamietam ja albo niania. Kupa zawsze laduje w majtach,
                                          nigdy sie nie przyzna, że chce. Pieluch uzywamy tez z lidla tych w malych
                                          paczkach po 6,99.

                                          Pozdrawiam Was serdecznie
                                          Ewa
                                          • madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 19:02
                                            Właśnie moja Zuzia złapała dwie piłki i woła mamo mam die (dwie) pilki
                                            (piłki)!!!! Moje sią te pilki.
                                            Później podeszła do lodówki i zaczęła wołać tatusiu Zuzia cie jesc luidze
                                            (kukurydzę) i jako!!!

                                            Dziewczyny na wszystko przyjdzie pora, każde maleństwo ma swój tryb rozwoju.
                                            Zuzia pięknie woła siusiu na nocnik sama siada , natomiast kupka podobnie ja
                                            Julka. Machnęłam ręką nic na siłę.

                                            Kończę bo mały skrzat woła mnie mamo oć…..mamo, mamo!!!!
                                            • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 01.02.07, 20:30
                                              Echoo super, że Julce zaczyna przechodzić, ja z dzieciństwa pamiętam, że u nas
                                              bańki zawsze były przy różnych chorobach stawiane i strasznie tego nie
                                              lubiliśmy. To super, że małej się podoba.
                                              My też używamy tych pieluch z Lidla w małych zielonych opakowaniach po 6,99
                                              inne nie były takie fajne.
                                              Jejku jak ja wam zazdroszczę tych rozgadanych maluchów.
                                              Pocieszam się tylko, że u nas z nocnikiem super, bo i siku i kupkę ładnie do
                                              nocniczka Kasia robi. Zawsze mówi, że chce "si" i na siusiu i na kupkę, ale jak
                                              zrobi to rozróżnia i ówi co zrobiła.
                                              Madziara u nas wołanie wygląda identycznie mamoooooooooooo oć
                                              • mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 02.02.07, 11:50
                                                Ale rozgadane te wasze dzieci.
                                                Kurcze fajna pogoda się zrobiła a ja w pracy, miałam iść na bilans,ale
                                                sprawdzałam w internecie pogodę i miła być taka jak wczoraj. I tak bym chyba
                                                nie poszła, bo jak dziś zobaczyłam Kubę to się przestraszyłam, ma trzy
                                                zadrapania na prawej częśi twarzy i na szyi. Mój mąż wczoraj ścielił dziecku
                                                łóżko i położył poduszkę guzikami do góry i Kuba się o nie podrapał. Pewnie by
                                                sobie coś doktorowa pomyślała, jakby go takiego zobaczyła, dodam ,że ostatnio
                                                jak był u niej na kontroli to miał podrapane plecy bo spadł ze strołka trochę
                                                się otarł o stolik.
                                                Dzisiaj dziadek mu sam zrobił bilanssmile Kuba waży 14,300 i ma 89 cm wzrostu.
                                                Zdrówka dla Julci, fajnie że lubi stawianie baniek, bo to dobry sposób na
                                                choróbska.
                                                Pozdrawiam
                                                • monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 03.02.07, 19:10
                                                  hej dziewczyny,Zyrafko wielkie dzieki za "jezyk dwulatka",nic nie szkodzi,ze
                                                  pozniej,jeszcze nie przeczytalam wszystkiego ale jak narazie to autorka ma
                                                  sporo racji.Chyba wydrukuje bo przed kompem mi mlode siedziec nie daje.Wogole
                                                  nic sama nie moge zrobic,ani sikac sama nie moge isc ani nic bo Pat ciagle na
                                                  mnie wisi doslownie.Moze 10 min dziennie zabawi sie zabawkami i tyle.
                                                  Buziaki dla chorowitkow,mam nadzieje,ze juz lepiej Julce.
                                                  Mega Pat ciagle ma jakies zadrapania,siniaki to jeden jeszcze dobrze nie
                                                  zejdzie jest zaraz kilka nowych a od kolan do stop to jeden wielki siniak i
                                                  malutkie dookola.Ale on ciagle skacze,ze schodow,ze stolkow,z lozka no wszedzie
                                                  skad tylko sie da.
                                                  Umie juz bujac sie na koniu i czesalismy grzywe i ogon i Pat mowi,ze sam bedzie
                                                  czesal.
                                                  Dzis u nas padalo i bylismy tylko w sklepie ale cos pokasluje Pat.Zeby tylko
                                                  nie przeziebienie,bo w pon bilans.U nas znowu rotawirus i dalej sie zastanawiam
                                                  czy do przychodni isc ale jeszcze troche i za pozno bedzie na ten bilans w
                                                  koncu.
                                                  Juz mnie mlody za reke ciagnie od komputera.Moze popisze jak zasnie.
                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 12:40
                                                    Witam po weekendzie
                                                    Kasia śpi to mam chwilkę.
                                                    Weekend spędziliśmy u teściowej, w sumie nie było źle ale jakoś kiepsko się tam
                                                    czuję. Mam wrażenie jakbym była dodatkiem do własnego męża i dziecka.
                                                    No nic jesteśmy już w domu.
                                                    Przywieźliśmy sanki a tu nie ma śniegu, ciekawe czy tej zimy jeszcze
                                                    jakikolwiek spadnie.
                                                    Nas bilans dwulatka czeka we czwartek i bardzo nie mam ochoty tam iść z Kasią.
                                                    Szczególnie, że tej zimy jeszcze nie chorowała i nie chcę żeby coś załapała w
                                                    przychodni przy okazji bilansu.
                                                    Kasia też niestety ciągle ma jakieś siniaki ale to chyba nieuniknione, bo
                                                    nieraz oboje z mężem jej pilnujemy a ona sobie nabije guza.
                                                    Moniko Kasia też nie bawi się zabawkami za bardzo, wczoraj wieczorem
                                                    rozstawiłam jej w całym jej pokoiku tory z pociągami, wagonami itp. z myślą że
                                                    się rano pobawimy, no i co, zabawa trwała 5 minut i polegała na porozbieraniu
                                                    torów.
                                                  • elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 13:01
                                                    witam i ja po weekendzie,
                                                    weekend raczej w domowych pieleszach, wczoraj podjechaliśmy nad Wartę, Dosia
                                                    szczęśliwa bo dużo kaczek i mew, ale po 10 minutach musieliśmy ją na siłę
                                                    odciągać bo strasznie wiało. Tęsknię za wiosną albo za zimą, pogodna taka
                                                    kiepska, szaro buro i wieje, albo kropi deszcz.
                                                    Dosia też zabawki to tak średnio, wczoraj powiesiłam jej misia na gumce do
                                                    sufitu i bujaliśmy nim, było trochę uciechy.
                                                    U nas bardzo się sprawdza Guzikowo, bierzecie jakieś sztywne kolorowe kartki
                                                    (np. kartki na święta), dziurkaczem w róznych miejscach robicie dziurki,
                                                    potrzebne jeszcze będą: duże guziki z dziurkami, kolorowe sznurowadła. Zabawa
                                                    polega na przewlekaniu sznurowadeł przez guziki i dziurki w kartkach,
                                                    przyszywanie guzików, wyszywanie wzorków i co tam jeszcze wymyślicie. Nasza
                                                    Dosia to uwielbia, na początku trzeba było jej pomagać, trzymać kartki i
                                                    guziki, ale teraz radzi sobie coraz lepiej.
                                                    Natomiast malowanie i robienie stempelków -tylko na chwilę. Klocki też na
                                                    moment.
                                                    Czasami już nie mam pomysłów czym ją zająć.
                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 14:12
                                                    Elkusiu my mamy do sznurowania taką drewnianą zabawkę, na której narysowana
                                                    jest dziewczynka, a do niej trzeba dopasować różne części ubrań i przyczepić
                                                    za pomocą sznurowadeł, Kasia też strasznie lubi tą zabawę. Ale spróbujemy też
                                                    tą z guzikami.
                                                    U nas najlepsza zabawa jest jak czytam jej książeczki albo opowiadam co jest na
                                                    obrazkach, zazwyczaj wymyślam jakieś historie.
                                                    Mój mąż właśnie mnie oświecił, że wróci późno do domu po pracy, a jutro też ma
                                                    jakiś wyjazd i też będzie późno. A ja już zaplanowałam sobie, że dzisiaj
                                                    pojedziemy na zakupy. Sama z Kasia raczej rzadko chodzę do sklepów bo ona jest
                                                    bardzo uciążliwa, no a poza tym trudno mi później wnieść na górę (czwarte
                                                    piętro) ciężkie reklamówki z zakupami i ciągnąć za sobą marudzącą i uciekającą
                                                    Kasię.
                                                  • madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 14:58
                                                    Elkusiu dobry pomysł z tym sznurowaniem !!

                                                    U nas generalnie na topie są dinozaury , bajka na DVD i zabawki gumowe, które
                                                    mała nosi karmi , usypia, naucza, zabiera na spacery itp.
                                                    Dinozaury na przemian z lalkami i kolorowanki z kartkami nasączonymi
                                                    kolorami, które maluje się pędzelkiem z wodą.

                                                    Przez tydzień jestem w domu wzięłam wolne na naukę w sobotę mam ostatni i
                                                    najgorszy egzamin. Zachciało mi się dalej kształcić to mam! Więc może w
                                                    chwilach przerwy od nauki zrobimy zabawę z sznurowaniem.

                                                    Moja Zuzia podobnie jak Pat wisi mi cały czas na rękach, a to trzyma mnie za
                                                    nogę, za kieszeń od spodni itp. Nie wiem czy o taki wiek czy cos zupełnie
                                                    innego.

                                                    A jak jest u Was?
                                                  • echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 18:56
                                                    Witam;

                                                    Własnie wrócilismy od lekarza. Niestety dalej sa zmainy na oskrzelach. duzo
                                                    mniejsze i juz tylko po jednej stronie, no ale jednak sa sad Mamy zrobic badanie
                                                    krwi, zeby pani dr wiedziala czy to zakazenie bakteryjne i czy w zwiazku z tym
                                                    podac antybiotyk. Dr jest dobrej mysli, mowi, że sie polepszylo duzo wiec
                                                    raczej nie trzeba bedzie... Ale i tak sie martwie. Julka kaszle, ale zachowuje
                                                    sie normalnie. Je chetnie, bawi sie jak szalona, spi normalnie, nie kaszle
                                                    przez sen, na pierwszy rzut oka - zdrowe dziecko... Wazy 12400 w suchym
                                                    pampersie, majtkach i rajstopach. Czyli tez ok.

                                                    Dla kompletu Seb tez chory. U niego choruje gardło (głównie). Mnie tez boli
                                                    gardło czyli szpital na całego... Powinnam w aptece z racji lojalnosci i bardzo
                                                    czestych odwiedzin jedne zakupy gratis dostac wink

                                                    Byle do wiosny, byle do wiosny...

                                                    Julka nie wisi na mnie. Duzo bawi sie z Sebą, najczesciej sa to przepychanki i
                                                    bojki niestety. Ona nigdy na rekach jakos specjalnie nie lubiła przebywac. I
                                                    całe szczescie bo jak dla mnie to juz za ciezka sie zrobiła wink


                                                    Pozdrawiam
                                                    Ewa
                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 19:26
                                                    Echoo trzymam kciuki żeby z Julcią było wszystko ok i nie trzeba było podawać
                                                    tego antybiotyku. Fajną panią doktor macie, że tak się przejmuje i nie daje na
                                                    odczepnego kolejnych serii antybiotykowych.
                                                    Też sobie myślę, że aptekę to zanim się Kasia urodziła to odwiedzałam tylko po
                                                    test ciążowy, a teraz niby zdrowa a ciągle coś trzeba i też dosyć często
                                                    odwiedzamy aptekę.
                                                    Dużo zdrówka dla was wszystkich.
                                                    Ja już się nie mogę doczekać aż moje maluchy będą się ze sobą bawiły, choćby
                                                    miały to być tylko przepychanki.
                                                    Madziara, co to za karteczki nasączone kolorami? Sama chętnie bym takie Kasi
                                                    kupiła, zresztą ja tyle wiem co dowiem się z internetu.
                                                    Co do wiszenia Kasi na mnie to tak średnio. Z rana zanim złożę łóżko i
                                                    wieczorem po rozłożeniu jest straszne szaleństwo, wchodzi mi na plecy, wskakuje
                                                    na mnie, turlamy się po łóżku, wogóle strasznie szalejemy, a w ciągu dnia to
                                                    wchodzi mi na kolana tylko kiedy siedzę przy kompie.
                                                    Wogóle Kasia jest bardzo samodzielna, czasami aż za bardzo, dziś nieopatrznie
                                                    zostawiłam aparat fotograficzny na biurku i zanim się zorientowałam, że Kasia
                                                    go przejęła to zdążyła zrobić nim 6 zdjęć, z czego 2 całkiem wyraźne.
                                                    Byłyśmy tez razem na zakupach i po ziemniaki w piwnicy i było super. Kasia w
                                                    sklepie grzecznie siedziała w koszu przez całe zakupy, a później grzecznie
                                                    poszła ze mną do domu i nawet po schodach sama weszła. Byłam z niej taka dumna,
                                                    że postanowiłam wykorzystać to, że taka grzeczna i zabrałam ją jeszcze do
                                                    piwnicy po ziemniaki. Nawet sąsiadka zaproponowała żebym u nich Kasię zostawiła
                                                    ale jakoś nie mogłam jej zostawić. Lepeij się czuję jak widzę co robi i mam ją
                                                    na oku.
                                                    Ale się rozpisałam
                                                  • zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 19:52
                                                    Echoo, dużo, dużo, dużo zdrówka życzymy Wam wszystkim. Niech już skończy się
                                                    ten okres choróbsk. Straszne.

                                                    A my mieliśmy fajny weekend. W piątek byliśmy cały dzień u znajomych. I ci
                                                    znajomi pożyczyli nam samochód na sobotę i pojechaliśmy do moich rodziców.
                                                    Fajnie było. A przy okazji bycia w Koszalinie zabraliśmy Olę do salonu zabaw
                                                    dla dzieci. Strasznie jej się podobało i tylko lizak uratował nas żebyśmy mogli
                                                    wyjść z tamtąd. W ogóle nie chciała wychodzić. Zazdroszczę Wam takich miejsc w
                                                    Waszych miastach.

                                                    Olka też raczej nie wiesza się na nas. I podobnie jak Julka nie bardzo chce
                                                    siedzieć na rękach u nas. Ona potrafi bardzo dużo czasu bawić się sama. W
                                                    niedzielę np. kupiliśmy jej w Koszalinie zestaw naczyń i cały wczorajszy i
                                                    dzisiejszy dzień bawi się tylko tym. Poza tym długo zajmuje się kostką sorterem
                                                    kształtów i bardzo lubi bawić się pociągami. Ostatnio jakoś malowanie jej się
                                                    trochę znudziło.

                                                    A w ogóle jestem w szoku bo Ola potrafi powiedzieć trochę "Lokomotywy". Nie
                                                    jest to po kolei ale super brzmi jak nagle zaczyna mówić sobie kawałek tego
                                                    wierszyka. Niesamowite zdolności mają dzieci w tym wieku. Ona słyszała go kilka
                                                    razy i już coś tam potrafi zapamiętać i powtórzyć.

                                                    A ja jutro idę na USG. W końcu się doczekałam smile Mam nadzieję, że dzidzia
                                                    pokaże kim jest to w końcu będziemy mogli zacząć myśleć o imieniu, bo na razie
                                                    jakoś w ogóle nie mamy pomysłów.

                                                    MIłego wieczoru.
                                                  • monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 05.02.07, 20:03
                                                    Echo zdrowka dla szkrabow,zeby Wam wszystkim szybko poprzechodzilo.Moze cos na
                                                    uodpornienie by ie przydalo?Ale to jak juz po chorobach bedzie.
                                                    My bylismy dzis na bilansie i Pat wazy prawie 15kg,kilka deko odjete na ubranka
                                                    tzn rajstopki,majtki,skarpetki,koszulke i bluzeczke.No i wzrost 89cm.Pediatra
                                                    mowila,ze na ostatnim centylu czy jakos tak.Przydaloby sie pewnie ograniczyc
                                                    troszke slodycze ale mysle,ze wybiega to blizej wiosny.Nic o wadze nie mowila
                                                    tylko ja tak mysle,ze ostatni centyl to chwila i przeskoczy.Pytala o to jak
                                                    mowi,czy wymawia razem po dwa wyrazy to mowie,ze mowi juz calymi
                                                    zdaniami,oczywiscie nie skladnie i czasem sa przerwy miedzy wyrazami.Pytala czy
                                                    po schodach sam sobie radzi,no ale on skacze ze schodow co mowic o normalnym
                                                    chodzeniu.Czy proboje sam jesc to tak srednio bo wiecej tapla lyzke czy widelec
                                                    w jedzeniu niz do buzi trafia no ale wazne,ze proboje.Czy wg mnie dobrze slyszy
                                                    i widzi i chyba tyle.Poza tym badanie jaderek,osluchanie,zabki juz dawno
                                                    wszystkie.Powiedziala,ze rozwija sie b.dobrze i ze pamieta jak malutki byl a
                                                    juz taki chlop.Wogole w gabinecie byl b.grzeczny.Wzial sobie kosz z zabawkami i
                                                    sie bawil.Gorzej bylo przed gabinetem.Z poczatku nie bylo prawie nikogo to byl
                                                    spokojny ale potem przyszlo kilka osob i szaleju dostal.Biegal,skakal a inne
                                                    dzieci spokojnie siedzialy.Ale Pat wszystkie zmobilizowal do zabawy bo koparke
                                                    wzielismy i tak puszczal po podlodze.
                                                    Powiedzialam tez,ze od wrzesnia mysle o przedszkolu i pytalam czy cos by sie
                                                    zaszczepic przydalo i chyba na HiB pojde z nim(45zl u nas)to mowila pediatra ze
                                                    juz teraz najlepiej zaszczepic.Mowilam,ze daje mu ten Esberitox i mam dawac
                                                    jeszcze,potem na wiosne i przed przedszkolem od sierpnia.Do tego moge mu
                                                    podawac co drugi dzien kapsulke tranu a Vibowit w sumie niewiele daje wiec
                                                    chyba przestane mu dawac tylko sie przyzwyczailam.
                                                    Ale kurcze jakos duzo tego.
                                                    A z sercem to koniecznie na dniach EKG mam zrobic i morfologie i zobaczy wtedy
                                                    czy trzeba to leczyc.Mam sie nie denerwowac i melise pic.
                                                    fotoforum.gazeta.pl/72,2,621,32043721,56680136.html?f=621&w=32043721&a=56680136
                                                  • madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 08:29
                                                    Mamokasienki- co do tych karteczek spytaj w księgarni o kolorowanki na wodę dla
                                                    dzieci, są dużo droższe od zwykłych ale malucha je lubią.

                                                    A przeżyłam wczoraj szok Zuzia powiedziała, że mama to Mada a tata to tylko
                                                    tatuś Maleciek Mareczek) przyznam, iż trochę mnie to zabolało ja tylko mam a
                                                    nie mamusia….
                                                    Patrząc na męża myślałam że „daleko poleci” taki był szczęśliwy!!!!
                                                    Muszę uzbroić się w cierpliwość pewnie i ja niedługo usłyszę mamusia Madzia….


                                                    pozdrawiam
                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 08:49
                                                    Witam
                                                    Zyrafko fajnie, że Ola potrafi się na tak długo zająć zabawkami, co do tych
                                                    centrów zabaw to fajna sprawa, ale o tej porze roku raczej unikamy chodzenia
                                                    tam żeby nie przynieść do domu żadnej niespodzianki (choróbska) bo niestety
                                                    jest mnóstwo rodziców, którzy prowadzą tam chore dzieci.
                                                    Moniko pocieszyłaś mnie trochę opisem bilansu bo my jeszcze nie byłyśmy i
                                                    wybieramy się w czwartek, ale to o co wa pytali to Kasia też potrafi.
                                                    No i koniecznie porób sobie wszystkie badania.
                                                    Madziara nie przejmuj się może Zuzi było łatwiej powiedzieć tatuś, u nas Kasia
                                                    też częściej mówi tatuś a ja to tylko mama. O wiele trudniej jest powiedzieć
                                                    mamusia.
                                                  • mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 09:49
                                                    Witam coś ostatnio nie mam kiedy zajrzeć na forumsad
                                                    Zyrafko czy ja również mogę Cię prosić o przesłanie "języka dwulatka".
                                                    Echoo dużo zdrówka dla Was wszystkich.
                                                    Kuba też ostatnio się na mnie wiesza, chce na rączki i najchętniej
                                                    przesiadywałby na blacie w kuchni pod oknem, wwszystko go tam interesuje.
                                                    Na bilansie jeszcze nie byłam, pogoda się poprawiła, ale wolałabym pójść w
                                                    piątek, wtedy miałabym wolne trzy dni od pracy.Szczerze Wam powiem, że się boję
                                                    tego bilansu, że nie dam rdy Kuby utrzymać, on jest straszny u lekarza, nie
                                                    daje się dotknąć.
                                                    Pozdrawiam
                                                  • zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 18:02
                                                    A ja niedługo wychodzę na USG. W końcu się doczekałam smile
                                                    Dam znać po powrocie jak było.
                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 18:07
                                                    Zyrafko czekamy na relację z USG. Trzymam kciuki żeby wszystko było ok.
                                                  • echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 18:56
                                                    Witam smile))

                                                    Żyrafko jak ta twoja ciąża szybciutko mija smile)) Życzę miłego podglądanka.
                                                    Ciekawe czy będzie braciszek czy siastrzyczka. Swoją drogą myśmy za każdym
                                                    razem zdecydowali sie na niespodzianke smile)) I fajnie było. Do końca życia nie
                                                    zapomne jak wyciagneli mi Sebe i powiedzieli "to facet" smile))

                                                    Julce narazie nie jest lepiej. Sebie tez nie. Mi za to wirusisko chyba nos chce
                                                    oderwac wink Przezyjemy i to, a co smile))

                                                    Koncze, ide sie chwilke polozyc skoro mam litosciwe przyzwolenie meza smile)
                                                    Pa
                                                  • zyrafka01 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 06.02.07, 21:19
                                                    Uff, już po USG. Z maluszkiem wszystko dobrze. Lekarz pooglądał wszystko co
                                                    się dało, pomierzył i żadnych wad nie znalazł. No i dzidzia okazała się
                                                    chłopcem smile To będziemy mieć parkę. Ola już mówi, że w brzuchu mamy
                                                    jest "blat".
                                                    Strasznie się cieszę, że mały jest zdrowy. Teraz możemy zacząć już myśleć o
                                                    imieniu. Na razie myślimy o Łukaszu albo Mateuszu, ale może jeszcze się to
                                                    zmieni. Zobaczymy.

                                                    Echoo, szybkiego powrotu do zdrowia. Nie dajcie się chorobie.

                                                    No to mogę już spokojnie iść spać.
                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 07.02.07, 07:56
                                                    Witam
                                                    Mega Kasia też jest taka niedotykalska u lekarza, a najgorzej jest jak widzi
                                                    naszą lekarkę i stetoskop, wtedy to mam nieźle bo wrzeszczy jak poparzona.

                                                    Echoo dużo zdrówka dla was wszystkich, aby do wiosny to się skończą paskudne
                                                    choróbska.

                                                    Zyrafko gratuluję zdrowego synka w brzuszku, ale fajnie, że będziecie mieli
                                                    parkę.
                                                    Ładne imiona chcecie wybrać tylko mój mąż ani na Łukasza ani na Mateusza nie
                                                    chce się zgodzić, bo my już wybieramy imię i dla dziewczynki i dla chłopczyka
                                                    żeby później kłótni nie było. Zresztą wystarczy to co jest teraz, ciągle się
                                                    spieramy o imiona.
                                                    U nas narazie jesteśmy na Bartku i Madzi, ale być może jeszcze też się zmieni.
                                                  • madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 07.02.07, 09:35
                                                    Zyrafko gratulacje!!! Dużo zdrówka dla małego kolegi!!!

                                                    Ja za każdym razem ( czy w pierwszej ciąży z synem , czy z Zuzia chciałam
                                                    wiedzieć kto buszuje w moim brzuszku).
                                                    Jak chodziłam w ciąży z młodym to było wieki temu…. Sprzęt nie był taki super
                                                    jak w tej chwili, USG miał robione dwa razy pod koniec ciąży – o tym ,że to
                                                    będzie facet dowiedziałam się w ósmym miesiącu.
                                                    Natomiast teraz było co innego. Co wizyta to zwykłe podglądanie na USG, cztery
                                                    razy specjalistyczne badanie przez USG i jeszcze echo serduszka było robione.
                                                    W ten sposób mamy prawie cała płytę nagrana z życia płodowego pewnej gwiazdy
                                                    filmowej. Bardzo szybko dowiedzieliśmy się kto mieszka u mnie bo Zuzia była
                                                    idealnie ułożona i nie było wątpliwości , choć lekarz nie dawał 100% a 95% to i
                                                    tak było dla mnie jasne ,że to będzie ona!!!!
                                                    Do końca życia nie zapomnę jednej wizyty kiedy było naprawdę źle i nie wiadomo
                                                    co przyniesie następny dzien, co jeszcze może się okazać. Wchodzimy z Markiem
                                                    do gabinetu , każde załamane, lekarz robi USG włącza monitor i co na pierwszym
                                                    planie nasze kochane malutkie szczęście macha do nas całą rączkę było widać- z
                                                    wrażenia aż się popłakaliśmy. Lekarz skomentował, że teraz to wszystko będzie
                                                    ok., i że rzadko zdarza mu się taki widok. I wszystko było już później OK.!!!!
                                                    Czego zyrafce i mamokasienki życzę wam z całego serca!!!!

                                                    Ale mi się zebrało na wspomnienia. Często jak czytam Wasze wypowiedzi o
                                                    maluszkach w brzuszkach to wspominam swoje ciąże.
                                                    Dzisiaj idę z Zuzia na sczepienie na pneumokoki
                                                    Odezwę się później.

                                                    Zdrówka sla Julki i Seby oraz echoo!!!!
                                                  • mega3 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 07.02.07, 12:24
                                                    Witam
                                                    Zyrafko bardzo dziękuję za język dwulatka. Super, że z maleństwem wszystko
                                                    dobrze i że będziecie mieli parkę.
                                                    Echoo dużo zdrówka
                                                    W piątek idę z Kubą na bilans, już napewno.
                                                  • echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 07.02.07, 16:39
                                                    Gratulacje żyrafko!!!

                                                    U nas bez zmian. Julka bardzo rozpaczała na pobraniu krwi i wspominala to kilka
                                                    godzin po poplakujac sad Wyniki zaraz przyjada.

                                                    Chcialam jeszcze polecic wam stronke :
                                                    www.bbc.co.uk/cbeebies/teletubbies/funandgames/
                                                    Sa tam fajne tubisiowe gierki. Julka uwielbia je! i bardzo mnie zaskakuje ta
                                                    gra smile)) Nawet nie wiedzialam, ze dwulatek to juz takie madre dziecko!!!

                                                    Napisze pozniej co z tymi wynikami.
                                                    pozdrawiam
                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 08:54
                                                    Witam
                                                    Echoo dużo zdrówka, trzymajcie się. Dzięki za stronkę, Kasia narazie nie
                                                    potrafi obsługiwać myszki więc nie bardzo wie co ma robić.
                                                    My już dziś po bilansie dwulatka.
                                                    Kasia ma 90 cm wzrostu, waży 13,5 kg, ciśnienie 90/60, ma tylko nadal koślawe
                                                    stópki i dostaliśmy skierowanie do ortopedy. Pani doktor zbadała Kasię,
                                                    obejrzała brzuszek, plecki, kręgosłupek, wszystko ok. Reszta też wszystko
                                                    właściwe, tzn na podstawie rozmowy z nami, pani doktor pytała czy umie połączyć
                                                    dwa wyrazy, czy potrafi pokazać dwie części ciała, czy buduje z klocków, czy
                                                    sygnalizuje potrzeby fizjologiczne, czy rozumie i wykonuje polecenia, czy
                                                    widzi. Nie było tak źle jak się matrtwiłam. Byłyśmy pierwsze więc pani doktor
                                                    nie zdążyła przyjąć nikogo chorego, poza tym w przychodni było mało ludzi a w
                                                    części gdzie byliśmy z Kasią była tylko jeszcze jedna dziewczyna z dzieckiem do
                                                    szczepienia.
                                                    Kasia skakała po całym gabinecie jak mała kózka praktycznie bez przerwy.
                                                  • monika25lbn Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 10:20
                                                    Czesc dziewczyny,
                                                    Ja zaraz lece na przeswietlenie,wczoraj EKG robilam,jutro jeszcze morfologia i
                                                    mam dosc,jak od poniedzialku sie zaczyna to taki tydzien caly po lekarzach
                                                    biegam.
                                                    Mamokasienki no widzisz,ze nie bylo sie czym martwic?Chociaz ja tez sie troche
                                                    denerwowalam tym bilansem ale dobrze,ze juz za nami a ze stopkami Kasi napewno
                                                    wszystko sie ulozy.My nie dostalismy skierowania do ortopedy bo pediatra
                                                    uznala,ze wszystko jest OK ale tak mysle,czy mimo to nie powinien go obejrzec
                                                    ortopeda?Zapomnialam calkiem zapytac ale i tak bede w przyszlym tyg bo to tez
                                                    lekarz rodzinny nasz to zapytam.
                                                    Echo my z mlodym tez zagladamy na ta stronke i Pat w koncu nauczyl sie
                                                    rozpoznawac wszystkie tubisie,bo wczesniej tylko Po byla najwazniejsza.
                                                    Zyrafko super,ze bedzie parka,no i swietnie,ze maluszek zdrowy i zeby wszystko
                                                    dalej wszystko bylo tak ladnie.Musze uciekac.
                                                    A sniegu u nas znowu nasypalo wiec po poludniu na sanki chyba wyskoczymy troche.
                                                    Pozdrawiamy.
                                                  • elkusia Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 10:23
                                                    Echoo dużo zdrówka dla wszystkich.
                                                    Mamokasieńki gratuluję udanego bilansu, cieszę się, że wszystko ok, nóżki
                                                    jeszcze na pewno się da odpowiednio ułożyć. To chyba tylko my jeszcze tylko
                                                    zostaliśmy bez bilansu sad(( W pracy teraz taki młyn, że nie mogę wziąść
                                                    urlopu, a nie chcę, żeby Dosia szła na bilans z babcią.
                                                    Żyrafko, przyłączam się do gratulacji, ładne imiona wybieracie.
                                                    U nas pięknie biało, i cały czas pada, jest super, mam nadzieję, że do
                                                    niedzieli śnieg nie zginie.
                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 12:50

                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 13:01
                                                    Ale mi się machnęło pustego posta wam podesłałam
                                                    Moniko i jak z Twoim EKG, w porządku?
                                                    Ja dzisiaj robiłam morfologię, wyniki będą po południu, mam nadzieję, że
                                                    wszystko będzie dobrze, cały czas biorę witaminy dla kobiet w ciąży to może nic
                                                    się nie będzie działo.
                                                    U nas też pięknie sypie śnieg więc jutro pewnie sanki, bo dziś tatuś zabrał je
                                                    w bagażniku samochodu do pracy, a wróci późno to już się chyba dziś nie
                                                    załapiemy.
                                                    Nie chcial nam ich dać wcześniej bo dziś kiepsko się czułam i był nawet z nami
                                                    na bilansie. A wiedział, że jak zostawi nam sanki to pomimo złego samopoczucia
                                                    napewno pójdziemy z Kasią na spacerek.
                                                    Wczoraj odpadło nam kółko od wózka jak byłyśmy na mieście i teraz tak się
                                                    zastanawiam czy jest sens go naprawiać, maluchowi i tak musimy kupić nowy wózek
                                                    bo stary już się nie nadaje na kolejne lata użytkowania. No i w związku z tym
                                                    mam dylemat czy kupować Kasi nową spacerówkę z myślą o drugim maluchu czy dać
                                                    już sobie spokój. Ona jest w sumie samodzielna i dosyć dużo chodzi ale nie wiem
                                                    czy na dłuższy spacer dałabym radę iść z Kasią bez wózka. Z drugiej strony za 3
                                                    miesiące już będzie maleństwo i wtedy tak czy inaczej z dwoma wózkami nie będę
                                                    mogła chodzić.
                                                    A bardzo podobają mi się wózki Mutsy na stelażu urban rider, czy miałyście może
                                                    możliwość wypróbowania albo obejrzenia z bliska takiego wózeczka? Bo ja jak
                                                    narazie oglądam go tylko na zdjęciach i trochę martwię się jego wagą, poza tym
                                                    wydaje mi się idealny, no i ta cena, trochę duży koszt.
                                                  • madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 13:06

                                                  • madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 13:19
                                                    Elkusia czy Ty jesteś w ciąży? Przepraszam za pytanie, ale twój link na to
                                                    wskazuje.
                                                    Jeśli tak to gratulacje !!!!!

                                                    Mamokasienki a tak się bałaś i co wszystko ok.!!! A wizyta u ortopedy to dobry
                                                    pomysł.
                                                    Co do wózka o który pytasz to jest rewelacyjny, duży więc wygodny dla
                                                    malucha!!! Z bliska tez wygląda super, ale jest ciężki i wnoszenie go na twoje
                                                    piętro będzie trudne i kasia przy boku.
                                                    Ja biorąc pod uwagę moja Zuzie wybrałabym inne rozwiązanie. Na spacery
                                                    musiałabym chodzić tak czy siak i z Zuzia i z maleństwem. Miasto rządzi się
                                                    swoimi prawami, więc nie wyobrażam sobie Zuzi idącej grzecznie za rękę.
                                                    Kupiłabym wózek podwójny z możliwością odczepiania i tak kiedy byłby mi
                                                    potrzeby jeden wychodziłabym z jednym na spacer. Teraz wiele firm ma takie
                                                    ładne wózki sa różne możliwości albo wózek jeden obok drugiego, albo jeden za
                                                    drugim. Starsze dziecko siedzi w pierwszym i obserwuje świat a maleństwo masz
                                                    przed sobą.

                                                    My po szczepieniu – wszystko ok.!!
                                                    Później opisze Wam jaka była dumna z mojej księżniczki w przychodni.

                                                    Miałam się uczyć do egzaminu a ja na okrągło bawię się z Zuzia (nadrabiam
                                                    czas ), albo siedzę przed kom.
                                                    Na razie uciekam
                                                    Pa!!!
                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 13:48
                                                    Elkusiu ja tez dopiero zauważyłam link
                                                    Jeśli jesteś w ciąży to gratuluję serdecznie, ale fajnie smile)))))
                                                    Madziaro dziękuję bardzo za odpowiedź, chyba przemyślę zakup podwójnego wózka,
                                                    choć z tego co się orientowałam to są one dość drogie.
                                                    Życzę owocnej nauki i powodzenia na egzaminie. Sama wiem jak to jest jak mam
                                                    jakąś pracę do zrobienia to dużo bardziej wolę się z Kasią pobawić.
                                                  • madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 15:32

                                                    Myślę a raczej wiem, że taniej wyjdzie kupno podwójnego wózka niż Mutsy gdzie
                                                    na dzień dobry cały zestaw kosztuje ok. 3.000,00.

                                                    Dziewczyny mam propozycje może napiszemy tak wspólnie wymiary wzrost/ciężar
                                                    ciała naszych pociech tak jak kiedyś stworzyłyśmy listę urodzinowa. Uważam ,że
                                                    to dobry pomysł łatwo będzie sprawdzić, porównać nasze dzieci. Fajna pamiątka.
                                                    A może nawet coś takiego:
                                                    Imię dziecka narodziny I roczek II roczek
                                                    Zuzia kg 3.570 dł. 51 kg 9.250 dł. kg 13 dł. 86
                                                  • madziara40 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 15:34
                                                    Miało być:
                                                    Imię dziecka Zuzia kg 3.570 dł. 51
                                                  • mamakasienki1 Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 16:30
                                                    Dołączam Kasię
                                                    Kasia narodziny: waga - 3050 gr, wzrost - 55 cm
                                                    I roczek: waga - 11,650 kg, wzrost - 78,5 cm
                                                    II roczek waga - 13,5 kg, wzrost - 90 cm
                                                  • echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 17:45
                                                    Jula narodziny: waga - 3900 gr, wzrost - 58 cm
                                                    I roczek: waga - 9840 g, wzrost - chyba 74 cm
                                                    II roczek waga - 12,4 kg, wzrost - ok 87 cm
                                                  • echoo Re: Styczniowe Pciechy 2005 cd. 08.02.07, 18:36
                                                    a tak mi sie przypomnialo ze Seb na 2 lata mial 15 kg i 94 cm!!! Po latach
                                                    stwiedzam ze byl naprawde wielki smile)))
                                                  • madziara40 wymiary... 08.02.07, 19:34
                                                    Zuzia narodziny: waga 3570 gr., wzrost 51cm.
                                                    I roczek: waga 9250 gr.,
                                                    II roczek: waga 13 kg., wzrost 86 cm.

                                                    Kasia narodziny: waga - 3050 gr, wzrost - 55 cm
                                                    I roczek: waga - 11,650 kg, wzrost - 78,5 cm
                                                    II roczek: waga - 13,5 kg, wzrost - 90 cm


                                                    Jula narodziny: waga - 3900 gr, wzrost - 58 cm
                                                    I roczek: waga - 9840 g, wzrost - chyba 74 cm
                                                    II roczek: waga - 12,4 kg, wzrost - ok 87 cm
                                                  • elkusia ale gapa 09.02.07, 08:10
                                                    ze mnie, bawiłam się suwaczkiem i ... zapomniałam usunąć, i cała tajemnica się
                                                    wydała. Jestem w ciąży ale nie pisałam wam o tym ponieważ:
                                                    1. dopiero dziś popołudniu idę do lekarza i jeśli potwierdzi, że wszystko ok,
                                                    to będzie to wiadomość oficjalna, na razie wie mąż i córcia.
                                                    2. wcale się nie cieszę, ciężko jest mi się do tego przyznać, no ale nie cieszę
                                                    się. Powód pierwszy: boję się czy dziecko będzie zdrowe, boję się dużo bardziej
                                                    niż przy pierwszej ciąży. Powód drugi: własny egoizm, miałam tyle planów na
                                                    lato, że będziemy dużo jeżdzić z Dosią, pokazywać jej świat, my sobie
                                                    odpoczniemy, same wiecie, że nasze dwulatki są już samodzielne, ubierają się,
                                                    pomagają, można porozmawiać. Ale dla mnie pierwszy rok był bardzo ciężki, przez
                                                    pierwsze 3 m-ce Dosia płakała bardzo dużo (kolki, alergia), nieprzespane noce
                                                    itp. Jak sobie to przypomnę to mam stracha jak sobie teraz damy radę. Musimy
                                                    zmienić cały układ naszego mieszkania, bo tak jak jest w tej chwili to się nie
                                                    pomieścimy, niby mamy 3 pokoje ale są tak malutkie, że w tym w którym teraz
                                                    śpimy to jest łóżeczko, tapczan i koniec, jeszcze jedno łóżeczko tam nie
                                                    wejdzie. Oznacza to przemeblowanie i remont mieszkania. Jak na razie przeraża
                                                    mnie to wszystko, mam straszny mętlik w głowie. Na razie boję się dzisiejszej
                                                    wizyty u lekarza, mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

                                                    A u nas jest pięknie, śnieg się utrzymał i pada.
                                                  • mamakasienki1 Re: ale gapa 09.02.07, 09:27
                                                    Elkusiu w takim razie pogratulujemy po wizycie u lekarza
                                                    Trzymam kciuki żeby dzidziuś był zdrowy, co ja piszę, napewno będzie zdrowy,
                                                    śliczny i kochany.
                                                    Tak czy inaczej to super wiadomość, Dosia będzie miała rodzeństwo, a ciąża nie
                                                    przeszkadza w podróżowaniu więc możecie się trochę wcześniej wybracć na wakacje.
                                                    A trzy pokoje to i tak macie super warunki jak na dwoje dzieci. My mamy
                                                    malutkie dwa pokoiki, mi się marzy jakies duże ładne mieszkanie minimum 4
                                                    pokoje, ale mój mąż koniecznie chce dom wybudować więc narazie ja szukam
                                                    ogłoszeń o zamianie mieszkania, a on działek na dom.
                                                    Co do płaczu to chyba ja się powinnam bardziej martwić, bo słyszałam, że dzieci
                                                    zazwyczaj są różne i jak jedno jest spokojne to drugie potrafi dać w kość.
                                                    No a Kasia była idealnym niemowlakiem, zero płaczu, żadnych kolek, żadnych
                                                    chorób, tylko jadła i spała. W szpitalu nikt nawet nie słyszał jej płaczu jak
                                                    się urodziła.
                                                    Za to teraz nadrabia, wszędzie jej pełno, wszystkiego musi dotknąć, wszędzie
                                                    wchodzi - kosmos.
                                                    I czasami tęsknię za okresem niemowlaczkowym kiedy tylko leżała i co najwyżej
                                                    domagała się mojego towarzystwa.
                                                  • madziara40 Re: będzie dobrze 09.02.07, 09:36
                                                    Elkusiu życie jest tylko życiem i nawet jak sobie je dobrze poukładamy to
                                                    zawsze zdarzają się niespodzianki!!! Czasami Takie niespodzianki wala wszystkie
                                                    plany , ale przecież można je ułożyć na nowo!!
                                                    Wiem ,ze jest Ci trudno, ale pomyśl tez o nowych wyzwaniach i małej buźce
                                                    uśmiechniętej wpatrzonej w Ciebie!!!

                                                    Musisz myśleć pozytywnie!!! To nie tragedia to tylko dziecko, które na pewno
                                                    będziecie mocno kochać bo będzie bardzo grzeczne i wyjątkowe.


                                                    Myślę że na początku zareagowałabym tak jak Ty po trzydziestce z roku na rok
                                                    jest ciężko, a u mnie było by to trzecie dziecko. Choć nigdy nie mówiłam, że
                                                    nie chce więcej dzieci ba nawet powtarzam że trzecie to po czterdziestce to nie
                                                    wiem jaka będzie moja decyzja kiedy do tego dojdzie.

                                                    Trzymam kciuki !!! Bądź dobrej myśli!!!
                                                  • elkusia Re: będzie dobrze 09.02.07, 14:09
                                                    dzięki dziewczyny, bardzo pomogły mi Wasze słowa. Na razie mam mętlik w głowie,
                                                    ale muszę sobie z tym poradzić. W tej chwili myślę tylko o tym, żeby z dzidzią
                                                    było wszystko dobrze, a reszta jakoś się ułoży. Jeszcze raz dziękuję.
                                                  • mamakasienki1 Re: będzie dobrze 09.02.07, 14:45
                                                    Witam
                                                    Elkusiu napewno będzie dobrze, bo nie może być inaczej.

                                                    Co do wyjazdów to my zamierzamy jeszcze przed porodem odwiedzić moją mamę (350
                                                    km) i ja bardzo chciałabym pojechać jeszcze do Sopotu ale nie wiem czy się
                                                    wyrobimy.
                                                    Dobrze by było żeby wiosna przyszła w tym roku wcześniej, bo w Zamościu jest
                                                    duże ZOO i chciałabym tam pójść z Kasią, teraz już jest taka fajna, wszystko
                                                    rozumie i o wszystko pyta, ogólnie jest super.

                                                    U nas dziś bardzo spokojnie, jak narazie, Kasia śpi, obiadek kończy się właśnie
                                                    gotować, mąż zapowiedział, że wróci o ludzkiej porze tzn będzie przed nocą.
                                                    Tylko jeszcze Kaśkowy pokój został do ogarnięcia i luzik.
                                                    Tylko ja zamiast coś robić to siedzę przed kompem i wózki oglądam na allegro.
                                                  • monika25lbn Re: będzie dobrze 11.02.07, 11:50
                                                    Hej dziewczyny,u nas troche zamieszania przez te moje badania a wyniko narazie
                                                    nie i dopiero jak juz wszystko zrobie to pojde do lekarki.A jeszcze
                                                    przeswietlenie,moze w poniedzialek ale zalezy czy kolezanka sie wyrobi i
                                                    zostanie z mlodym,bo w piatek dopiero po 12 byla a to juz nie ma sensu tak
                                                    pozno jechac na przeswietlenie + do tego ok godz zanim dojade a jeszcze moze
                                                    kolejka byc.Jak bede juz wszystko wiedziala to napisze.
                                                    Poza tym wczoraj sasiadka impreze robila i pomagalam jej troche i tak
                                                    biegalismy z mlodym od niej do nas.Dobrze,ze na jednym pietrze mieszkamy.Potem
                                                    mlody byl troszke u nich,bo dzieci byly.Jak wrucil do domu to odrazu w placz,ze
                                                    on do Szymonka i do Amelci idzie,mylam go to tez plakal,przy myciu zebow
                                                    histeria.Nawet z lozka sie zrywal i on do sasiadki idzie.Widze,ze trzeba mu juz
                                                    dluzszych kontaktow z dziecmi a sasiadka mowila mi dzis,ze bardzo grzeczny byl
                                                    i jak mu cos dawali wczoraj to ladnie dziekowal i wogole o mamie zapomnial.Mam
                                                    tylko nadzieje,ze i w przedszkolu nie bedzie problemow z zostawaniem.
                                                    Elkusiu nam tez czesto nic nie wychodzi z planow na przyszlosc i sama teraz tez
                                                    napewno nie bylaby zachwycona gdyby cos tam malutkiego sie pojawilo.Czasem
                                                    mysle,ze moze bym chciala-bo wiem,ze maz to jaknajbradziej a z drugiej strony
                                                    ciezko by bylo,za to dzieciom wesolo.Znam mamy,ktore sa np bardzo zadowolone z
                                                    wiekszej ilosci dzieci niz jedno,ja nie wiem czy bym dala rade ale tak mysle
                                                    teraz w praktyce pewnie by sie ulozylo i Wam sie ulo=zy,pokochacie malenstwo i
                                                    najwazniejsze zeby bylo zdrowe.
                                                    Ja to tez tak sobie planuje,ze we wrzesniu Pat do przedszkola a ja do pracy i
                                                    bym chciala,zeby cos z tego wyszlo a wiadomo plany planami a zycie zyciemwink
                                                    Mamokasienki zycze Wam zebyscie pozalatwiali wszystko i z wyjazdami przed
                                                    narodzinami maluszka ale z dwojka tez pewnie bedziecie jezdzic.A wlasnie wiesz
                                                    juz cos z maluszkiem?Jest jakas poprawa?Mam nadzieje,ze tak.
                                                    Pozdrawiamy.
                                                  • mamakasienki1 Re: będzie dobrze 11.02.07, 12:32
                                                    Witam
                                                    Moniko u nas jest identycznie jak Kasia rozstaje się z koleżanką, płacz, krzyk
                                                    i histeria. Zresztą jak wychodzimy z fikolandu jest tak samo.
                                                    Nasze dzieci potrzebują towarzystwa innych dzieci do zabawy, wczoraj byliśmy u
                                                    znajomych, którzy mają córeczkę w Kasi wieku i super się zawsze bawią, później
                                                    trudno było nam wyjść, już nawet kąpać się u nich Kasia chciała.
                                                    Poza tym zauważyłam, że bardzo szybko się od siebie uczą, jedna naśladuje
                                                    drugą, super widok, następnym razem wezmę kamerę i nagram.
                                                    No i dowiedziałam się, że koleżanka też jest w ciąży i będą mieli dzidziusia w
                                                    sierpniu, ale się cieszę.
                                                    Co do dzidzi to będzie wiadomo jak zrobię USG w 30-stym tygodniu a to jeszcze
                                                    trochę.
                                                    Moniko, trzymam kciuki żeby Twoje wyniki były super.
                                                  • echoo Re: będzie dobrze 11.02.07, 21:31
                                                    Witam u schyłku weekendu wink

                                                    U nas niewiele zmian...niestety. Julka dalej kaszle i ma duuzy katar. Wyniki
                                                    krwi wyszły jej rewelacyjne wiec dalej jestesmy bez antybiotyku. I niestety
                                                    coraz bardziej chcialabym juz tego antybiotyku bo mam najnormalniej w swiecie
                                                    dosc. Chcialabym wyjsc z dziecmi na spacer czy gdzies pojechac a tu te trzeba
                                                    siedziec w domu... sad W pt postawilismy na polecenie dr znowu banki. Jutro
                                                    kontrola, zobaczymy co tym razem powie.

                                                    Przesłałam wam na skrzynke link do fajnego miejsca z ebookami. Ściągnełam z
                                                    tamtad np jezyk dwulatka, 100 zabaw dla dzieci 3letnich, moje dziecko mnie nie
                                                    słucha i inne. Dla ciezarówek jest tam nawet poradnik o ciazy, poradnik o
                                                    rozwoju dziecka do roku. Jak sie wyjdzie troche wyzej to sa tam normalne ebooki
                                                    nie dzieciowe zwykle ksiazki do poczytania. Polecam.

                                                    Jutro ide na step. Dostalam z pracy karnet i biore sie za swoja forme smile) He he
                                                    zwlekam z tym juz od dwoch tygodni prawie. Moze jutro w koncu sie zmobilizuje smile

                                                    Elkusiu z dziecmi to jest tak, że najczesciej pojawiaja sie nie w porę. Julka
                                                    tez pojawila sie kiedy juz przestalam o niej marzyc, bo dostalam nowa prace
                                                    (zaszłam w ciaze po miesiacu), bo zapomniałam co to pampers, bo spałam bez
                                                    przerw w nocy, bo wlasnie chcielismy wziasc kredyt i kupic mieszkanie... Teraz
                                                    po dwuch latach od jej narodzin mam duzo lepsza prace, kupione mieszkanie,
                                                    pampersy...hmm jeszcze troche i znowu o nich zapomne wink coraz cześciej spię
                                                    całą noc bez pobudek smile)) I tak pewnie chcieliscie miec w jakiejs perspektywie
                                                    czasowej drugie dziecko, a co sie odwlecze to nie uciecze smile) Dobrze bedzie,
                                                    zobaczysz smile) WYobraz sobie, jeszcze jeden taki cud... smile

                                                    Pozdrawiam Was smile
                                                  • elkusia wiadomości nie za dobre 12.02.07, 08:09
                                                    niestety maleństwo jest za małe, powinien być 7 tydzień, a wielkość jest na 5 i
                                                    serduszka nie widać. W piątek kolejne usg. W tej chwili już nic nie jest ważne,
                                                    byle tylko maleństwo było z nami i było zdrowe.
                                                    W pierwszej ciąży od początku wiedziałam, że wszystko będzie ok, teraz się
                                                    boję, ale staram się myśleć pozytywnie.
                                                  • zyrafka01 Re: wiadomości nie za dobre 12.02.07, 09:14
                                                    Cześć dziewczyny.
                                                    Elkusiu, gratulacje z powodu ciąży. Kolejna brzuchata mama. Mam nadzieję, że
                                                    wszystko ułoży się i będzie dobrze. Trzymam kciuki, żeby maleństwo dobrze się
                                                    rozwijało. A kiedy masz teraz kolejną wizytę, żeby ocenić co z dzidzią. A co do
                                                    mieszkania to macie przecież 3 pokoje. Nawet malutkie to i tak komfort. Zawsze
                                                    to łatwiej niż w dwóch. My teraz mamy 2 i to takie dosłownie mysie norki. A na
                                                    dodatek czeka nas przeprowadzka przed narodzinami dziecka lub zaraz po. I to
                                                    też prawdopodobnie do dwóch pokojów, bo po prostu nie stać nas na nic
                                                    większego. I jakoś trzeba będzie sobie radzić.
                                                    Więc nie martw isę, jakoś wszystko się ułoży i będziecie bardzo kochać to
                                                    dziecko, bo przecież dzieci są najważniejsze.

                                                    Echoo, dużo zdrówka. Strasznie Wam się ciągną te choroby. Mam nadzieję, że już
                                                    niedługo to potrwa i znów będziecie mogli odetchnąc i chodzić na spacery.

                                                    A to do naszej statystyki:
                                                    Ola narodziny: waga - 3430g, wzrost -57cm
                                                    I roczek: waga - 8,58kg, wzrost -?
                                                    II roczek: waga - 11,8kg, wzrost - 92cm

                                                    Cieszę się, że już jesteście po bilansach dwulatka i wszystko jest ok.

                                                    A ja od czwartku od południa do piątku do wieczora nie miałam internetu i
                                                    normalnie mnie nosiło, że nie mogę poczytać sobie co się u Was dzieje smile Chyba
                                                    jestem uzależniona od kompa i tego forum.
                                                    A my w piątek mieliśmy fajny ale bardzo męczący dzień. Najpierw rano wizyta u
                                                    gina. I tu się trochę zdenerwowałam bo poradnia na 4 piętrze, remont windy a
                                                    jakoś wcale nie zauważyłam kartki na dole, że poradnia K jest przeniesiona
                                                    gdzie indziej. No i jak już się ledwo wczłapałam to dopiero tam zauważyłam taką
                                                    kartkę, więc z powrotem na dół i do szpitala (budynek obok) i już windą
                                                    wjechałam na 3 piętro. A jakie ciśnienie miałam jak mi pani położna mierzyła.
                                                    Musiałam odzczekać jeszcze chwilę i dopiero potem mialam już w porządku. A
                                                    potem pojechaliśmy znów do znajomych do Bornego Sulinowa. To właśnie tam chcemy
                                                    się przeprowadzić i znów obejrzeliśmy kilka mieszkań. Niestety niektóre były za
                                                    drogie jak na nasze możliwości albo już sprzedane. Mamy jeszcze dwa w zanadrzu.
                                                    Jedno widzieliśmy i pan ma dać nam odpowieź koło 4 marca a drugie obejrzymy za
                                                    tydzień. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć coś przed urodzeniem się dziecka.
                                                    A to co mamy dostać odpowiedź 4 marca strasznie mi się podobało. Na poddaszu, 2
                                                    pokoje z antresolą, duża kuchnia i łazienka. No i ładnie wykończone, że tylko
                                                    się wprowadzić. No nic muszę się uzbroić w cierpliwość.

                                                    Miłego dnia Wam życzę.