truscaveczka
12.08.08, 11:22
Zainspirowana wpisem
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=63251&w=83224043&a=83284786
Zakładam wątek o tym, co wypatrzyliśmy w przekładach. Sama jestem tłumaczką i
widzę mnóstwo takich baboli, że szkoda styki w klawiaturze marnować

W moim własnym tekście redakcja zmieniła kiedyś "Śpiewak" na "Piosenkarz" - to
nazwa wina gościa z Simply Red ( w oryginale było włoskie słowo oznaczające
śpiewaka właśnie, podany był też wieloznaczny angielski odpowiednik "singer",
więc czemu nie?

)
A moim ulubionym, nagminnie spotykanym błędem jest "szklanka martini"

Choć
w sumie, na polskie warunki przekładając... Kto u nas pije alkohol
kieliszkami? Chyba jakieś snoby...
Stwórzmy kolekcję, może z podaniem źródła, by się jakiś tłumacz zawstydził