sami16
31.08.10, 21:44
Więc siedzę na tym forum, po narazie jedym nie udanym leczeniu(za mała
odpowiedz wirusa na leczenie), wiremia pół roku po zakonczeniu terapii była
wyzsza niź przed lub zbliznona do tej z przed co prawda to aktywnosc zapalna
spadła z 3 na 2 ale co to mi daje. Generalnie to zazdoroszcze wszystkim,
którzy macie , mieliście jakiegokolwiek minusa, jak czytam wasze relacje z
leczenia i wogole macie tyle nadzieji i optymizmu ze szok.
W dniu moich urodzin dzwoniałam do zakaznego o wyniki alatu i trzyma sie na
poziomie 90, nbastepna wizyte mam za dwa miesiace.
Generalnie,ze jako osiagnęłam pełnoletnośc zapisali mnie juz jako dorosła i
mam szanse na jakies badania kliniczne leków, ale na to trzeba poczekac, i tak
sie zastanawiam czy ten nasz wirus jest bardzo szkodliwy czy do przezycia??
Czy zioła pomoga czy nie bardzo. Zazwyczaj tryskam optymizmen ale teraz w
sumie nie widze sensu wchodzenia tu na forum i czytania postów.
Może to wogole co napisze to bez sensu ale chciałam sie wypisać,że tak to
określe.
Wszystkim z całego serca życze wiecznych minusów