jadwiga1350
08.07.09, 20:55
Rocho i pan Jacek są lipeckimi dobrymi duchami, pomagają ludziom i
nauczają ich.Jednak w tej pomocy jest wiele niejasności.
Po aresztowaniu Antka,Roch gorliwie działa na rzecz jego uwolnienia
za kaucją, jeździ po urzędach, wspiera na duchu Hankę, broniąc ją
przed intrygami kowala.To nagłe zainteresowanie Rocha losami Antka
jest co najmniej dziwne.Bo przecież wcześniej Roch w ogóle nie
interesował się Antkiem i jego żoną. Nie wiele go obchodziło że
Antek stacza się po równi pochyłej, przepijając w gospodzie ostatnią
krowę,że Hanka nie ma co do garnka włożyć,a wyprawy do lasu po
chrust omal nie przypłaca własnym życiem.
Dlaczego więc w późniejszym czasie Antkowie cieszą się taką łaską
Rocha?
Tak samo dwuznaczna jest pomoc pana Jacka. Bo trafia wcale nie do
tych najbardziej potrzebujących.
Weronka i Stach otrzymują drewno na nowy dom, z tego to właśnie
nowego domu Bylica musi odejść na żebry. Pana Jacka raczej mało to
interesuje.A przecież Bylica bardziej potrzebuje pomocy niż jego
córka i zięć.
Jacek pomaga Szymkowi budować dom, potem daje Paczesiom w prezencie
krowę.Jednak są w Lipcach ludzie jeszcze biedniejsi, jeszcze
bardziej spragnieni pomocy.Choćby Magda od organistów, czy Flilipka
zza wody. Młodzi Paczesiowie przy nich to bogacze.
To pomaganie przez pana Jacka wygląda bardziej na pańską fanaberię
(tak jak pasanie na miedzy weronczynych krów)niz na rzeczywistą chęć
ulżenia ludzkiej niedoli.