Dodaj do ulubionych

Rocho, żandarmi, ucieczka

31.07.16, 15:43
Jaże trzy bryki ziandarów przyjechało na plebanię.

Po co ich aż tylu na jednego Rocha? Zupełnie jakby ten był jakimś niebezpiecznym przestępcą politycznym. A przecież Rocho:
1. nie wzywał do obalenia caratu
2. nie przygotowywał powstania
3. nie przygotowywał rewolucji
4. nie przerzucał broni przez granicę
5. nie szykował zamachu na generał-gubernatora, itp.
Był zwykłym działaczem społecznym, jeszcze miesiąc wcześniej spokojnie jeździł po urzędach i więzieniach w antkowej sprawie.

A teraz musi uciekać ciemną nocą. Choć to co robił w Lipcach, nie odbiega od tego, co Witold Korczyński robił w Bohatyrowiczach (pomijając, oczywiście, skalę tej działalności)
Obserwuj wątek
    • aria-pura Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 31.07.16, 17:22
      Co więcej, Rocho załatwia te urzędowe sprawy, choć wcześniej autor wspomina, że ?nie lubił jakoś leźć w oczy urzędom?. Kolejna niekonsekwencja Reymonta czy sytuacja Rocha zmieniała się w toku akcji?
      • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 02.08.16, 12:56
        Zmieniala sie . Sytuacja Rocha i wsi. Bitwa o las miala podloze ekonomiczne, w to urzedy nieprzesadnie ingerowaly, mogl Roch robic starania o uwiezionych bez sciagania na siebie podejrzen. A pozniejszy przyjazd zandarmow jest juz po wystapieniach o szkole i wiedza, ze to Roch buntuje i naucza rozeszla sie, wie o tym dziedzic, moglo i do wladz dojsc. Agitator w sprawie narodowej to juz przestepca polityczny, na takich carat byl ciety bardziej niz na kryminalnych.
        • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 03.08.16, 18:32
          Ale czy to można uznać za buntowanie? Na spotkaniu gminnym Antek mówi, że sam cesarz każe uczyć po polsku. Okazuje się, że jako podlegający śledztwu, nie może brać udziału w zebraniu, ale nikt nie zarzuca mu kłamstwa, wprowadzania w błąd, itp.
          Tak więc postawa chłopów nie byłaby żadnym buntem, tylko domaganiem się tego, na co prawo zezwala.
          • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 03.08.16, 20:17
            jadwiga1350 napisała:

            > Ale czy to można uznać za buntowanie? Na spotkaniu gminnym Antek mówi, że sam c
            > esarz każe uczyć po polsku. Okazuje się, że jako podlegający śledztwu, nie może
            > brać udziału w zebraniu, ale nikt nie zarzuca mu kłamstwa, wprowadzania w błąd
            > , itp.
            > Tak więc postawa chłopów nie byłaby żadnym buntem, tylko domaganiem się tego
            > a co prawo zezwala.

            Boru, ale tu mowa o agitacji ! Roch snuje sie po wsiach, opowiada historie z dziejow Polski (zabronione!), trefna literature rozprowadza i robi narodowa propagande. Przeciez on kryje sie przed zandarmami nie dlatego, ze poradzil chlopom powolanie sie na obowiazujace prawo !
            • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 03.08.16, 21:58
              Tylko, że on nie agitował. Do powstania nie wzywał, do niepłacenia podatków nie wzywał, do rewolucji nie wzywał.
              Agitował to ksiądz Robak w karczmie. A Rocho to praca u podstaw: jak sadzić ziemniaki, itp. Gdy czyta, opowiada, nie porusza tematów narodowo-wyzwoleńczych, tylko okołoreligijne i baśniowe. Tylko raz pojawia się postać z historii, "Chłopski król"
              I jaka to mogła być ta trefna literatura? W środowisku gdzie większość ludzi to analfabeci?
              • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 03.08.16, 22:21
                jadwiga1350 napisała:

                > Tylko, że on nie agitował. Do powstania nie wzywał, do niepłacenia podatków nie
                > wzywał, do rewolucji nie wzywał.

                Zupelnie nie. A to, co mowia czy nawet wykrzykuja chlopi przy rozstaniu, to tylko tak sobie.

                > Agitował to ksiądz Robak w karczmie. A Rocho to praca u podstaw: jak sadzić zi
                > emniaki, itp. Gdy czyta, opowiada, nie porusza tematów narodowo-wyzwoleńczych,
                > tylko okołoreligijne i baśniowe. Tylko raz pojawia się postać z historii, "Chło
                > pski król"

                Nieraz opowiadal i niejednemu. Poza tym uczyl bez uprawnieni nie wedlug zatwierdzonego programu. Za to samo Joanna Lipska w ABC dostala wyrok, choc uczyla tylko dodawania i o pracowitosci pszczolek.

                > I jaka to mogła być ta trefna literatura? W środowisku gdzie większość ludzi to
                > analfabeci?

                A skad mam wiedziec ? Trzeba by zajrzec w te papiery, ktore kazal Jozce w lozku schowac i nie wydac.
                • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 04.08.16, 08:13
                  Tak w ogole to sie chyba kumie zapomnialo, kiedy pan Reymont swoja ksiazke pisali. Za carskich czasow jeszcze, cenzura byla i nie wszystko dalo sie tak lopata do glowy i kawe na lawe. Jak zandarmi kogo szukali, to dla czytelnika jasne bylo, za co.
                • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 05.08.16, 16:16
                  > Zupelnie nie. A to, co mowia czy nawet wykrzykuja chlopi przy rozstaniu, to tyl
                  > ko tak sobie.

                  W tej ostatniej scenie Rocho jawi się jako święty pański, nie rewolucjonista pragnący ruszać z posad bryłę świata.

                  > Nieraz opowiadal i niejednemu.

                  Taa...Ciekawe!

                  >>Za to samo Joanna Lipska

                  W zaborze pruskim, i nie tyle za naukę, co za nielegalne prowadzenie szkoły.

                  >i nie wedlug zatwier
                  > dzonego programu.

                  A to był wtedy jakiś zatwierdzony program? Te różne guwernantki po dworach to uczyły według zatwierdzonego programu?

                  >A skad mam wiedziec ? Trzeba by zajrzec w te papiery, ktore kazal Jozce w lozku
                  > schowac i nie wydac.

                  " A Rocho czytał i z drukowanego czytał..
                  - Głupstwa wam czytał i same cygaństwa"
                  • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 06.08.16, 00:17
                    jadwiga1350 napisała:



                    > > Nieraz opowiadal i niejednemu.
                    >
                    > Taa...Ciekawe!


                    Ano, ciekawe rzeczy opowiadal. I gdyby kuma "Chlopow" uwaznie czytala, zdziwiona by nie byla. Poza ta wieczornica u Klebow, gdzie nie tylko o Kazimierzu Wielkim mowil, mamy wzmianki o pogawedkach i przypowiastkach oraz konkrety
                    "u Borynow dlugo jeszcze siedzieli przed chalupa (...) poki dnia starczylo, Rocho im czytal z ksiazki, ze nieraz Hanka, rozgladajac sie, przykazywala cicho Jozce - wyjrzyj no na droge"
                    "czytal (Roch), potem powiadal jeszcze roznosci, gdyz srodze sie zaciekawili (...) zbili sie w kupe, Nastus z Jozka, Weronka z dziecmi, jagustynka, Klebowa i Pietrek prawie u nog Rochowych przysiedli"
                    "Rozpowiadal o calym polskim narodzie historie rozne"
                    mowil - "Narod przyjdzie do rozumu, pomiarkuje, ze nikto mu nie pomoze, ino on sam sobie (...) a rozrosnie sie wtenczas po wszystkie ziemie (...) i nieprzyjacioly jego sczezna niby sniegi !" - "za soba obstawac i pospolnie sie bronic"
                    "Szkola w Lipcach potrzebna, jeno na taka naczelnikowa nie powinno sie uchwalac ani grosika (...) poparl go Rocho, straszac a podmawiajac do oporu (...) juz ja w tym, aby gromada nie uchwalila - szepnal Grzela przysiadajac sie do Rocha, ktoren go wzion na strone i dajac jakowes pisma i ksiazeczki cosik z cicha i waznie nauczal"

                    wiecej niech se kuma sama poczyta, wszycko w ksiazce stoi
                    • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 29.04.18, 11:11
                      > "Rozpowiadali
                      o calym polskim narodzie historie rozne"
                      > mowil - "Narod przyjdzie do rozumu, pomiarkuje, ze nikto mu nie pomoze, ino on
                      > sam sobie (...) a rozrosnie sie wtenczas po wszystkie ziemie (...) i nieprzyjac
                      > ioly jego sczezna niby sniegi !" - "za soba obstawac i pospolnie sie bronic"

                      A taki Rzecki dywagowal, że Narodowi Polskiemu pomoże tylko mały Lulu. I jakoś z Warszawy przez to uciekać nie musiał.
                      • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 20.07.19, 15:24
                        jadwiga1350 napisała:


                        > A taki Rzecki dywagowal, że Narodowi Polskiemu pomoże tylko mały Lulu. I jakoś
                        > z Warszawy przez to uciekać nie musiał.


                        Rzecki dywagowal we wlasnym pamietniku lub w kameralnych rozmowach z bliskimi. NIE publicznie i NIE zachecajac do jakichkolwiek dzialan.
                        Natomiast za dzialania Rzecki posiedzial i nie byle gdzie, tylko w twierdzy Zamosc, o ile mowi ci to cokolwiek.
                        • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 24.07.19, 21:55
                          >Rzecki dywagowal we wlasnym pamietniku lub w kameralnych rozmowach z bliskimi.
                          > NIE publicznie i NIE zachecajac do jakichkolwiek dzialan.

                          Ale i Rocho nie gwarzył o nieprzyjaciołach Narodu Polskiego na rynku w Tymowie. Mówił do osób bliskich, których zaufanie i sympatię wcześniej pozyskał.
                          • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 25.07.19, 03:28
                            Najwyrazniej jednak znalazl sie kabel, skoro wladze wiedza.

                            Dobra, Rocho wie, ze po niego przyjechali, ludzie we wsi to wiedza, sam zandarm otwarcie to mowi, ale Jadwiga ma wielepieja. Trudno. ja jednak pozostane przy tym, co Reymont napisal.
                            • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 26.07.19, 22:42

                              tt-tka napisała:
                              >Trudno. ja jednak pozostane przy
                              > tym, co Reymont napisal.


                              Przypuśćmy..

                              A jak to powstanie? Jest już?
                  • bupu Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 06.08.16, 14:22
                    jadwiga1350 napisała:




                    > >>Za to samo Joanna Lipska
                    >
                    > W zaborze pruskim, i nie tyle za naukę, co za nielegalne prowadzenie szkoły.

                    Realia opisywane przez Orzeszkową są żywcem wzięte z zaboru rosyjskiego, akcja ABC została umieszczona w Prusach, bo inaczej opowiadanie nie przeszłoby przez cenzurę. Co już kuma TTka pisała, a wy, kumo, wygodnie se pomijacie.

                    > >i nie wedlug zatwier
                    > > dzonego programu.
                    >
                    > A to był wtedy jakiś zatwierdzony program? Te różne guwernantki po dworach to u
                    > czyły według zatwierdzonego programu?

                    A oczywiście, że był. Przy czym nie mieszajta kumo szkół dla dzieci z ludu z edukacją jaśnie państwa, bo to dwie różne sprawy są.


                    > " A Rocho czytał i z drukowanego czytał..
                    > - Głupstwa wam czytał i same cygaństwa"

                    Rocho dostosowywał sposób przekazu do możliwości słuchaczy, często ubierając swoje przekazy w baśniową otoczkę, dobrze znaną chłopom, a przez to łatwo przyswajalną i pozwalającą bez nudzenia przemycać właściwe treści. Przypominam kumie, że on nie indoktrynował ludzi wykształconych, tylko prostych, takich co ledwie pisać i czytać umieli, a o świecie wiedzieli tyla co i nic. To po pierwsze.

                    Po drugie, skąd Jasio może dokładnie wiedzieć, o czym tam Rocho bajał, skoro on sam na rochowe wieczorki z gawędą nie chodził? Rocho przecie w chłopskich chałupach siadywał, tam, gdzie się swobodnie ludzie schodzili, gdzie zatem mógł zebrać największa widownię. Na salonach u organistów by jej nie zebrał, o ile organiścina by go w ogóle puściła, więc tam nie bywał. Jasio, z drugiej strony, po chłopskich chałupach się nie szwendał, bo albo w szkołach był, albo go organiścina kiej jastrząb pilnowała coby się z plebsem nie pospolitował. Zatem Jasio wie tyle, co od ludzi usłyszał, czyli w zasadzie prawie nic.
                    • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 29.04.18, 11:06

                      > A oczywiście, że był. Przy czym nie mieszajta kumo szkół dla dzieci z ludu z ed
                      > ukacją jaśnie państwa, bo to dwie różne sprawy są.

                      No i w tych szkołach dla ludu uczono wg zatwierdzonego programu? Pewnie profesor z "Antka" uczył wg takiego programu...
                      Albo taki z "Przygody Stasia", gdzie ojciec Stasia woli, aby syn był uczony przez organistę niż przez "profesora"

                      > Po drugie, skąd Jasio może dokładnie wiedzieć, o czym tam Rocho bajał, skoro on
                      > sam na rochowe wieczorki z gawędą nie chodził?

                      No przecież sama Jagusia mu o tym mówi. Tak by se tylko cyganiła?
                      • jagus_jagusia Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 28.08.23, 14:40
                        Jadwiga1350 napisała: "No i w tych szkołach dla ludu uczono wg zatwierdzonego programu?" A juści kumo! Był program dla szkoły powszechnej i do niego nauczyciele wiejscy winni byli się stosować. Były nawet już wtedy książki, z których te dzieci się uczyły. I pisze kumą dalej w odniesieniu do wiedzy Jasia na temat tego, co Rocho czytali co następuje " No przecież sama Jagusia mu o tym mówi. Tak by se tylko cyganiła?" Prawda, że Jaguś mu o tym opowiada, tylko z całym szacunkiem dla tej mojej ulubionej postaci i imienniczki, czy ona była w stanie wszystko zrozumieć? Sama potwierdza moje przypuszczenia gdy mówi, że jej się najbardziej podobają takie o smokach i królach- czyli baśniowe. To takich by cięgiem słuchała. Czy Jagna jest w stanie zrozumieć głębszy przekaz? Nie twierdzę, że rozumie go każdy słuchający oprócz niej, ale Boryna, Dominikowa, Antek i kilku innych jest w stanie wyciągnąć z tego " bajania" więcej od niej.
                  • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 08.08.16, 13:41
                    jadwiga1350 napisała:

                    > " A Rocho czytał i z drukowanego czytał..
                    > - Głupstwa wam czytał i same cygaństwa"

                    A Jasio akurat wie, co Rocho czytal i o czym opowiadal. Jako slusznie kuma Bupu podniosla, nie bylo go na zadnej z rochowych pogadanek. A Roch tez nie taki glupi, zeby nielegalki wyciagac przy uczniu seminarium, gdzie "nawet mowic o takich rzeczach nie wolno, zaraz by wypedzili"
        • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 05.08.16, 11:10
          Prosze bardzo, mowa o szkole, jeszcze wiosna i ktos rzuca pomysl, zeby Rocha ugodzic i niech on naucza, na co soltys "(...) nie mozna. Urzad musial juz cos przewachac i ma na niego oko... Starszy mnie spotkal w kancelarii i sielnie wypytywal o niego...Nie rzeklem mu wiela, ze zezlil sie na mnie i jal wpierac, jako on dobrze wie, co Rocho dzieci naucza i ksiazki polskie a gazety rozdaje ludziom...Trza go ostrzec"

          Jeszcze wiosna to bylo. A w miedzyczasie Roch platal sie tam i sam, a co robil w chwilach, gdy go nie widzimy, nie wiada. Urzad wiedzial albo podejrzewal wiecej niz my wiemy, a sam Roch uznal, ze bezpieczniej mu uciec niz wyjasniac cokolwiek. Przyjmuje, ze mial powod tak uwazac.
          • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 05.08.16, 16:02
            "jako on dobrze wie, co Rocho dzieci naucza i ksiazki polskie a gazety rozdaje ludziom.."

            Czy byłoby to takim przestępstwem? Antek na zebraniu: sam cesarz każe żeby w szkołach i sądach było po polsku!
            A czy to wtedy nie drukowano polskich książek i gazet ? Rusyfikacja rusyfikacją, ale nie przesadzajmy.
            Jasio czytał Pana Tadeusza po rosyjsku, a tylko na użytek Jagusi tłumaczył na ojczystą mowę?
            • bupu Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 05.08.16, 16:17
              jadwiga1350 napisała:

              > "jako on dobrze wie, co Rocho dzieci naucza i ksiazki polskie a gazety rozdaje
              > ludziom.."
              >
              > Czy byłoby to takim przestępstwem? Antek na zebraniu: sam cesarz każe żeby w s
              > zkołach i sądach było po polsku!
              > A czy to wtedy nie drukowano polskich książek i gazet ? Rusyfikacja rusyfikacją
              > , ale nie przesadzajmy.
              > Jasio czytał Pana Tadeusza po rosyjsku, a tylko na użytek Jagusi tłumaczył na o
              > jczystą mowę?

              No zwłaszcza jeśli Rocho rozdawał patriotyczną prasę i literaturę z drugiego obiegu, to na pewno carat patrzył na to z pobłażliwym uśmiechem na ustach.
              Uprzejmie także przypomnę, że pan Reymont "Chłopów" też jeszcze pod zaborami pisał i nie mógł walnąć otwartym tekstem czym to się mianowicie Rocho zajmował, boby mu cenzura nie puściła.
              • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 05.08.16, 16:40
                Ostatnie sceny z Rochem
                "chce prawdy i sprawiedliwosci dla narodu" - naprawde sadzisz, Jadwigo, ze chodzi mu o pozytywistyczny postep agrarny ?
                "kruszynam tylko, jedno zdzblo z bujnego pola, wezma mie, i zagubia, to i coz, kiedy takich zostanie jeszcze wiela i kazden tak samo gotow dac zywot dla sprawy"
                "a przyjdzie pora, ze jawi sie ich tysiace, przyjda z miast, przyjda z chalup, przyjda ze dworow i tym ciagiem nieprzerwanym poloza glowy swoje, dadza krew swoja"

                jak dyskutowac z kims, kto swoje wyobrazenia, a nie tresc ksiazki bierze za podstawe do dyskusji ?

                W kwestiach formalnych
                - Orzeszkowa umiescila akcje ABC w zaborze pruskim ze wzgledow cenzuralnych wlasnie, ale opisywala stosunki z zaboru rosyjskiego; Joanna nie prowadzila szkoly, tylko uczyla kilkoro dzieci u siebie w domu - mnie niz Roch w borynowej i potem sikorowej chalupie
                - literatura nielegalna byla drukowana w kraju, przychodzila rowniez zza kordonu, a kazdy egzemplarz bez pieczatki "dozwoleno cenzuroju" to byly powazne klopoty dla posiadacza; dla kolportera odpowiednio wieksze
                - przy doslownym traktowaniu tekstu, bez uwzglednienia czasu i warunkow, w jakich ksiazka powstala, i ograniczen, jakim podlegal autor, tekst Szprotowicza o Wokulskim "warzyl piwo, ktore po dzis dzien wszyscy pijemy i w rezultacie ocknal sie gdzies kolo Irkucka" nalezy rozumiec, ze Wokulski zajmowal sie piwowarstwem ? A do Irkucka dotarl doskonalic sie w tej sztuce wzglednie, gapcio jeden, przespal wlasciwa stacje ? Ja przepraszam, ale rozmowa na takim poziomie staje sie doskonale idiotyczna
                • enesaj Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 10.11.16, 10:10
                  Czytając te fragmenty, sama się czasem dziwię, że Reymontowi udało się to napisać - bo przecież to dawanie żywota dla sprawy i nieprzyjacioły, co sczezną brzmi znacznie dosłowniej niż warzenie piwa przez Wokulskiego.
                  • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 10.11.16, 12:31
                    enesaj napisał(a):

                    > Czytając te fragmenty, sama się czasem dziwię, że Reymontowi udało się to napis
                    > ać - bo przecież to dawanie żywota dla sprawy i nieprzyjacioły, co sczezną brzm
                    > i znacznie dosłowniej niż warzenie piwa przez Wokulskiego.

                    Jednakże nie jest to wzywaniem do walki, do oporu. Nie jest ani antyrządowe, ani antyrosyjskie. Ci ogólnikowi "nieprzyjaciele" co szczęzną. I ten naród.. Naród w sensie dzisiejszym? Czy naród jako warstwa chłopska?
                    Po za tym Reymont mógł pisać już otwarcie o powstaniu(w przeciwieństwie do Prusa), więc jakby chciał to by stworzył postać politycznego agitatora( typu ksiądz Robak), czy rewolucjonisty-spiskowca("maziarz" z Zaklętego dworu).

                    Rocho tym niebezpiecznym wichrzycielem, sabotażystą zostaje dopiero w lecie i dość niespodziewanie.
                    W jesieni padają słowa, że to"święty wędrownik", co trzecią zimę przychodzi do Lipiec i zakłada kwaterę u Boryny. Wcześniej jakoś nie przeszkadzał żandarmom? Nie uczył po polsku? Nie rozdawał gazet?

                    W tej jego ucieczce przed żandarmami więcej symbolizmu niż realizmu.
                    Czy człowiek, któremu żandarmi depczą po piętach, przejmowałby się tym, że ktoś tam wystawia się na pokusy i do czego Zły go może doprowadzić? Toż miał dość czasu, żeby Jagnę napominać, przestrzegać, karcić.

                    Wszystko się kończy, odchodzi, lub zostaje wypędzone.
                    Kompania wychodzi do Częstochowy. Rocho ucieka. Jaguś zostaje wygnana. Niektórzy pomarli, niektórzy w więzieniu. Ot taki jesienny koniec, choć lato w pełni i dzwonią sierpy.
                    • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 10.11.16, 16:02
                      jadwiga1350 napisała:

                      > Po za tym Reymont mógł pisać już otwarcie o powstaniu(w przeciwieństwie do Prus

                      kiedy zostali napisani "Chlopi" ? tylko to jedno pytanie, bo z urojeniami dyskutowac nie bede. Pozostane przy faktach.
                    • bupu Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 10.11.16, 21:14
                      jadwiga1350 napisała:

                      > Jednakże nie jest to wzywaniem do walki, do oporu. Nie jest ani antyrządowe, an
                      > i antyrosyjskie. Ci ogólnikowi "nieprzyjaciele" co szczęzną. I ten naród.. Naró
                      > d w sensie dzisiejszym? Czy naród jako warstwa chłopska?
                      > Po za tym Reymont mógł pisać już otwarcie o powstaniu(w przeciwieństwie do Prus
                      > a), więc jakby chciał to by stworzył postać politycznego agitatora( typu ksiądz
                      > Robak), czy rewolucjonisty-spiskowca("maziarz" z Zaklętego dworu).

                      Przypomnę tylko uprzejmie, że pan Reymont "Chłopów" pisał w odcinkach w latach 1901-1904. Wtedy Polska wciąż nie istniała, a szanowny Władysław Stanisław żył i tworzył w zaborze rosyjskim. I rosyjski cenzor mu okiem rzucał w tekst, decydując czy toto pójdzie do druku, czy też won. Twoje dywagacje zatem ani sensu nie mają, ani nijakiego podparcia w faktach.
                      • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 29.04.18, 10:53
                        > Przypomnę tylko uprzejmie, że pan Reymont "Chłopów" pisał w odcinkach w latach
                        > 1901-1904. Wtedy Polska wciąż nie istniała, a szanowny Władysław Stanisław żył
                        > i tworzył w zaborze rosyjskim. I rosyjski cenzor mu okiem rzucał w tekst, decyd
                        > ując czy toto pójdzie do druku, czy też won. Twoje dywagacje zatem ani sensu n
                        > ie mają, ani nijakiego podparcia w faktach.
                        >

                        Tak? Wzruszające. Dziwne, że puścił tekst o powstaniu, o katrupieniu burków, o chłopach wołających że nie rozumieją rosyjskiego tekstu, o cytadeli.

                        A biedny Wokulski jakoś nie mógł dobrowolnie przystać do partii i gnatów nie żałować. Wokulski mógł tylko kupić sobie browar(żeby się napić szklankę piwa)


                        • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 19.07.19, 15:16
                          jadwiga1350 napisała:


                          > Tak? Wzruszające. Dziwne, że puścił tekst o powstaniu,

                          W calych Chlopach nie pada slowo powstanie. Do boru poszedl z panami Kuba, do partii przystal Maciej. Slowa "bor" i "partia" nie byly zakazane, a rzecza pisarza bylo napisac tak, zeby cenzor przepuscil, a czytelnik zrozumial.

                          > o katrupieniu burków,

                          Burkow. NIE zolnierzy rosyjskich. Burkow cenzura przepuscila, bo slowo nie jest jednoznaczne i moze sie odnosic np do band lesnych.

                          >o
                          > chłopach wołających że nie rozumieją rosyjskiego tekstu, o cytadeli.

                          Cytadela nie byla zakazana w pismie, wrecz przeciwnie, miala siac groze (po to ja wybudowano) i byc naglasniana. Nieznajomosc rosyjskiego tez nie byla sekretna ani karalna, nawet pieniadze z dwujezycznym nadrukiem w obiegu wtedy byly. Natomiast nieprawomyslny nauczyciel nie przeszedlby ani wtedy, gdy toczy sie akcja ksiazki, ani wtedy, gdy ksiazka byla pisana.

                          >
                          > A biedny Wokulski jakoś nie mógł dobrowolnie przystać do partii i gnatów nie ża
                          > łować. Wokulski mógł tylko kupić sobie browar(żeby się napić szklankę piwa)

                          Mogl. Taki tekst by przeszedl. Tylko Prus pisal o innym bohaterze, zyjacym w innym srodowisku.
                          Do partii mogl przystac, do powstania isc nie mogl bohater ani Prusa, ani Reymonta.
                          • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 21.07.19, 21:52
                            Do boru poszedl z panami Kub
                            > a, do partii przystal Maciej. Slowa "bor" i "partia" nie byly zakazane, a rzecz
                            > a pisarza bylo napisac tak, zeby cenzor przepuscil, a czytelnik zrozumial.
                            >

                            Juści, do boru można iść na polowanie albo na piknik, a partia to pewnikiem partia polityczna. Może Razem. Może Nowoczesna.

                            > Burkow. NIE zolnierzy rosyjskich. Burkow cenzura przepuscila, bo slowo nie jes
                            > t jednoznaczne i moze sie odnosic np do band lesnych.

                            Albo zwykłych psów podwórzowych.
                            • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 22.07.19, 22:22
                              Albo. Tak czy inaczej slowo powstanie nie pada ani u Reymonta, ani u Prusa, a dzialalnosc i poglady bohaterow sa opisywane tak, by cenzor sie nie przyczepil. Jak widac przeszlo.
                              • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 23.07.19, 02:56
                                Co wiecej, wlasnie zajrzalam do Lalki, Wokulski mogl odmrazac rece na Syberii pokutujac za uniesienia mlodosci, ale ni cholery nie mogl byc skazany na zeslanie za udzial w powstaniu. Tak sie wtedy pisalo, jesli chcialo sie wydac, a nie skrobac do szuflady.
                              • jadwiga1350 Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 24.07.19, 21:50
                                A pan Jacek wszedł do nieboszczyka i mówił długi, serdeczny pacierz obcierając rzęsiste łzy.


                                — By chociaż synowie wdali się w niego — wyrzekł potem do Hanki. — Dobry to był człowiek i prawy Polak. Był z nami w powstaniu, przystał do partii dobrowolnie i gnatów nie żałował
                              • ale.sobie.konto.wymyslilem Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 25.07.19, 09:31
                                Hm, tutaj jednak stoję po stronie jadwigi1350. Dla wszystkich musiało być jasne o jakich 'partiach' jest tu mowa i po co poszły one do lasu. Cenzor nie mógł być aż taki głupi. Już prędzej uwierzę w kolejną idiotyczną, biurokratycznoprawną regułę 'Możesz pisać o powstaniu byleś nie użył nazwy powstanie'.

                                W sumie ciekawsze jest to o czym kiedyś już tutaj dyskutowano. Kuba wspomina masowy mord właścicieli dworu, jego matki i sympatii, spalenie dworu. W tekście nie ma żadnych sugestii kto to zrobił, pamiętam że na naszym forum podejrzewano jakieś 'kupy swawolne' (może nawet zdemoralizowanych powstańców), bo Rosjanie takich rzeczy raczej nie robili. Tak czy inaczej, czytając 'Chłopów', w tym momencie pierwszymi podejrzanymi dla czytelnika mogą być jednak Rosjanie... Nie ukrywam że ja sam tu właśnie oczekiwałbym ingerencji cenzora.
                                • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 26.07.19, 03:34
                                  ale.sobie.konto.wymyslilem napisał:

                                  > Hm, tutaj jednak stoję po stronie jadwigi1350. Dla wszystkich musiało być jasne
                                  > o jakich 'partiach' jest tu mowa i po co poszły one do lasu. Cenzor nie mógł b
                                  > yć aż taki głupi. Już prędzej uwierzę w kolejną idiotyczną, biurokratycznoprawn
                                  > ą regułę 'Możesz pisać o powstaniu byleś nie użył nazwy powstanie'.

                                  Alez oczywiscie, ze tak sie to robilo - wlasnie dlatego, ze slowo "partia" bylo niejednoznaczne, choc kontekst jasny, a "powstanie" jednoznaczne i zabronione.
                                  Na tej samej zasadzie (w pewnym okresie) do slowa "rzad" obowiazkowo musialo byc dodane "opiekunczy" i pojawialy sie w prasie takie kwiatki, jak "schody przystrajal opiekunczy rzad pomaranczowych drzewek". idiotyzm, ale wedlug wytycznych.

                                  Na tej samej zasadzie autor nie mogl nazwac Rocha jednoznacznie agitatorem czy emisariuszem, ale mogl ustami soltysa powiuedziec, o co wladza ma go na oku.


                                  > W sumie ciekawsze jest to o czym kiedyś już tutaj dyskutowano. Kuba wspomina ma
                                  > sowy mord właścicieli dworu, jego matki i sympatii, spalenie dworu. W tekście n
                                  > ie ma żadnych sugestii kto to zrobił, pamiętam że na naszym forum podejrzewano
                                  > jakieś 'kupy swawolne' (może nawet zdemoralizowanych powstańców), bo Rosjanie t
                                  > akich rzeczy raczej nie robili. Tak czy inaczej, czytając 'Chłopów', w tym mome
                                  > ncie pierwszymi podejrzanymi dla czytelnika mogą być jednak Rosjanie... Nie uk
                                  > rywam że ja sam tu właśnie oczekiwałbym ingerencji cenzora.


                                  Czytalam kiedys dosc obszerne opracowanie o tym , jak Sienkiewicz, ktory nawiasem mowiac byl w calosci tlumaczony na rosyjski, a komplet jego ksiazek mozna bylo znalezc w bibliotece gimnazjalnej w sredniej wielkosci miescie (w Rosji, nie w Kraju przywislanskim) omijal prewencyjnie klopoty z cenzura - np piszac o wojnach z Rosja w XVII wieku uzywa omowien typu "teraz juz nie w Rzeczypospolitej, bo tamte strony odpadly. Moj ojciec wedle (nazwa miasta) mial majetnosc", ale nie napisze, ze chodzi o tereny utracone w wyniku przegranej wojny. Tak samo w calej Trylogii nie pada slowo Rosjanin (Rusin w czasie, gdy Sienkiewicz pisal, oznaczal Ukrainca), a gdy Kmicic konkretnie wylicza, gdzie i z kim walczyl, mowa o Septentrionach ;), nie o Rosjanach, choc geograficznie sprawa jest jasna.

                                  I tak samo, powtorze, mogl Boryna przystac do partii i gnatow nie zalowac, a Wokulski na Syberii pokutowac za uniesienia mlodosci - ale zaden z nich nie mogl byc w tekscie nazwany powstancem ani zeslancem.
                                  • ale.sobie.konto.wymyslilem Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 26.07.19, 08:56
                                    Tych Septentrionów pamiętam, to trochę jak w tym dowcipie o grze misia, wilka, lisa i zająca w karty. Nagle niedźwiedź wstaje i mówi: 'Ktoś tu oszukuje. Ja nie będę mówił kto ale ostrzegam że jak odwinę w ten rudy pysk...' ;-)

                                    BTW, jednak jadwiga znalazła jedno użycie słowa 'powstanie' w tekście, i to w takim miejscu/kontekście że trudno je przeoczyć lub uznać że chodzi o coś innego niż walka zbrojna (mamy ze dwie linijki otwartych odniesień do polskiego patriotyzmu i walki z Ros..., znaczy z Septentrionami... ;-) Widać cenzor nie musiał udowadniać inszym na jenternetowym forum że jego racja słuszna i czytał książkę po łebkach ;-)

                                    Albo można było napisać że Boryna był w powstaniu ale nie można było nazwać Boryny powstańcem. Też bym się nie zdziwił - dura (raczej durak) lex sed lex...
                                    • tt-tka Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 26.07.19, 10:42
                                      Faktycznie jest powstanie ! Musi cenzor przegapil :)
                                      • seshat Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 17.10.19, 00:27
                                        Cenzorzy sporo przegapiali, czasami czepiali się fragmentów, gdzie Matuszka Rassija wręcz pozytywnie była ukazana (vide wykreślony przez cenzora fragment rozmowy Wokulskiego z Suzinem), ale jeszcze częściej nasi pisarze dokonywali autocenzury o wiele dalej idącej, niż mogliby. Tak na wszelki wypadek.
    • jagus_jagusia Re: Rocho, żandarmi, ucieczka 28.08.23, 14:19
      Jadwiga1350 napisała " Po co ich aż tylu na jednego Rocha? Zupełnie jakby ten był jakimś niebezpiecznym przestępcą politycznym. A przecież Rocho:
      1. nie wzywał do obalenia caratu
      2. nie przygotowywał powstania
      3. nie przygotowywał rewolucji
      4. nie przerzucał broni przez granicę
      5. nie szykował zamachu na generał-gubernatora, itp"
      To fakt, że nie robił żadnej z tych rzeczy, ale przypuszczam, że żandarmi zdawali sobie sprawę z jego pozycji na wsi. Z tego, że jeśli Lipczaki zrozumieją, że ich dobroczyńcy grozi jakieś niebezpieczeństwo, to gotowi nie zważać na urzędy i będą go bronić za wszelką cenę, tym bardziej, że wiemy, że żandarmi nie cieszą się jakimś szczególnym poważaniem we wsi. Kiedy przyjeżdżają do wsi w sprawie podkopu do komory Borynów, lub jakiejkolwiek innej, ludzie nie chętnie z nimi rozmawiają, nikt nie chce ich ugościć, a jedna z bab- nie pamiętam która- mówi, że jak mają do narodu sprawę, to niech idą w pole pytać, bo one specjalnie nie będą bezczynnie siedziały w chałupach czekając na nich. Nawet stary Bylica potrafi urzędnikom odpyskować i twierdzi, że się ich nie boi i za nic ma ich urząd. Podsumowując: Gdyby tak wieś się przeciw żandarmom zmówiła, to i ta liczba, która przyjechała mogłaby sobie nie poradzić z aresztowaniem Rocha i taki atak byłby nawet w mojej ocenie bardzo prawdopodobny, bo po ostatnim zebraniu w sprawie szkoły i podbudowani pomyślnie zakończoną sprawą z Niemcami, chłopi są coraz bardziej pewni swoich racji, a przed ostatecznymi krokami powstrzymuje ich tylko strach przed powtórką sytuacji, jaka miała miejsce zaraz po bitwie o las. Ludzie Rocha kochają, ale nawet dla niego nie pójdą do więzienia. Drugi raz kobiety może i poszłyby nawet z nimi, a nawet, gdyby ich jednak nie aresztowano, to w czasie żniw same sobie nie poradzą.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka