tt-tka
03.05.16, 07:18
W ktoryms watku padlo, ze Jagus byla najgorsza zona dla Boryny i najlepsza macocha la swoich pasierbow. I tak se dumam...
Na pewno nie jest latwa rola byc 18-letnia macocha 30-letniego pasierba i babka honoris causa jego dzieci, ale
- wiedziala, ze konkurent ma dorosle dzieci
- instruowana przez matke, ze z pasierbami powinna trzymac zgode, odpowiada "Jozka dobra dziewczyna, Grzela jeszcze nierychlo wroci z wojska", no litosci. Za niecaly rok mial wracac. A Antkowie obecni byli caly czas, o tym wcale nie mysli. Choc juz wtedy co najmniej ciagnie ja do Antka
- wiedzac, ze stosunki miedzy Borynami sa, delikatnie mowiac, mocno napiete akurat z pasierbem zahulala na oczach calej wsi na potancowce w karczmie i domagala sie wiecej ("jeszcze, Jantos, jeszcze zdziebko"). Juz pomijam, ze jako zona Macieja sobie narobila klopotow, ale jako macocha zaognila stosunki miedzy ojcem i synem, a potem sromotnie dala noge. W przeciwienstwie do smarkatej Jozki, ktora wobec perspektywy bojki twardo stoi przy ojcu
- kiedy sklocila sie z Boryna, szykanuje i bije Jozke. Tylko po to, by dokuczyc jej ojcu. Dno.