verdana
02.02.23, 17:45
Mój ukochany kot właśnie ma cięzką niewydolność nerek. Kroplówki co drugi dzień, je bardzo niedużo. Największy problem w tym, że strasznie stresuje się wizytami u weterynarza, a czasem chodzić musi (kroplówki daję sama). Pani weterynarz stresuje się jeszcze bardziej, bo dwa tygodnie temu kot zaczął jej w gabinecie umierać. To znaczy wg wiedzy lekarskiej dostał wylewu i umarł (nieruchome żrenice, oczopląs, półgodzinny krzyk), a wg obserwacji żyje nadal. Kompletnie nie wimy, jak leczyć kota i jednoczesnie go nie stresować.... Tym bardziej, ze rokowania są marne, ale kot chwilowo czuje sie całkiem nieźle