andriu50 23.01.08, 21:40 Witam wszystkich cyklistów, szukam partnera na wyprawę rowerową nad morze Czarne,przypuszczalne przebiegi 100km,spanie w namiocie,zaznaczam ze mam doswiadczenie w tego rodzaju wyprawach. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
mitrof Re: Morze Czarne -rowerem 08.02.08, 21:53 moZe troche wiecej szczegółow. Chcesz tam dojechac na rowerze? Rowrem w obie storny? jaka trasą? Czy towarzysz musi byc doswiadcozny? Odpowiedz Link
andriu50 Re: Morze Czarne -rowerem 09.02.08, 21:51 Witam,trasa taka do Przemysla pociagiem,dalsza trasa tylko rowerem aż do Odessy,wyjazd 1 lipiec,partner troche musi musi trochę umiec pedałować,to chyba normalne bo do przejechania jest 2100km,pozdrawiam, Odpowiedz Link
aard Pojechałbym... 13.03.08, 09:43 Jeno trochę za długo to wychodzi, bo widzi mi się, że to 4 tygodnie jak obszył? Hm... a gdyby tak tylko w jedną stronę? Moje doświadczenie: www.mojewyprawy.ovh.org/01.html pozdrower! Odpowiedz Link
andriu50 Re: Pojechałbym... 13.03.08, 23:23 Witaj,czas przejazdu planowany jest na 3 tygodnie,pozdrawiam. > Jeno trochę za długo to wychodzi, bo widzi mi się, że to 4 tygodnie > jak obszył? Hm... a gdyby tak tylko w jedną stronę? > > Moje doświadczenie: > www.mojewyprawy.ovh.org/01.html > pozdrower! Odpowiedz Link
aard Hm... 19.03.08, 13:07 2.100 km w trzy tygodnie... znaczy 100 km dziennie i zero dni restowych, tak? Po ukraińskich "świetnych' drogach, tak? To kurczę obawiam się, że jednak nie dla mnie ;) Odpowiedz Link
robertrobert1 Re: Hm... 20.03.08, 20:59 aard napisał: > 2.100 km w trzy tygodnie... znaczy 100 km dziennie Założenia przy 2-3 osobach nie sa wysrubowane. >... i zero dni > restowych, tak? A ile chcialbys "restowych" dni? Prawdziwi sakwiarze z wielkim trudem wytrzymuja 2-3 h bezruchu. > Po ukraińskich "świetnych' drogach, tak? Wbrew pozorom ukrainskie drogi nie sa zle. Poruszalem sie lokalnymi drogami, ktore byly w owiele lepszym stanie niz nasze drogi glowne. > To kurczę > obawiam się, że jednak nie dla mnie ;) Czyżby? Odpowiedz Link
aard Re: Hm... 28.03.08, 11:38 robertrobert1 napisał: > Założenia przy 2-3 osobach nie sa wysrubowane. A moim zdaniem jednak są. Mogę robić dystanse 100-120 w każdym dniu jazdy, czasem mogę nawet i dłuższe, ale co 3-4 dni potrzebuję dzień restowy, który mozna spokojnie urządzić w miejscu ciekawym i oferującym atrakcje inne niż rower. > A ile chcialbys "restowych" dni? Prawdziwi sakwiarze z wielkim > trudem wytrzymuja 2-3 h bezruchu. Jak wyżej - przy wyprawie trzytygodniowej, ja wiem? 4 do 5 dni restowych z przeznaczeniem na zwiedzanie, pławienie się, odpoczynek, ewentualne naprawy... > > Po ukraińskich "świetnych' drogach, tak? > > Wbrew pozorom ukrainskie drogi nie sa zle. Poruszalem sie lokalnymi > drogami, ktore byly w owiele lepszym stanie niz nasze drogi glowne. No, tutaj się nie spieram, bo po Ukrainie jeździłem tylko pociągiem i to bardzo mało. Zagrał stereotyp ;) > > obawiam się, że jednak nie dla mnie ;) > > Czyżby? Ano tak. Nadal się obawiam ;) Ale przemyslę to jeszcze. W szczególności ta informacja, ze drogi są niezłe, jest dla mnie bardzo cenna, bo - być może nie w tym roku (dość zaawansowane inne plany) - ale na pewno się tam wybieram :) Odpowiedz Link
robertrobert1 Re: Hm... 28.03.08, 20:20 Prawdziwe sakwiarstwo nie polega na calodziennym jezdzeniu na rowerze. Dla prawdziwego sakwiarza rower jest tylko srodkiem transportu aby poruszac sie tam gdzie samochod nie wjedzie, aby poruszac sie cicho tak aby slyszec otaczajaca przyrode aby miec jak najlepszy kontakt z tubylcami aby nieprzeoczyc tego co umyka z innego szybszego srodka transportu. I tak sakwiarz pedaluje 0,5 h, 1 h poczym robi przerwe na 10 minut, 0,5 h a nawet 2 h aby konteplowac sie otaczajaca przyroda, zwiedzac ciekawe miejsce, robic zdjecia, posilac sie lub po prostu rozmawiasz z tubylcami. Dlatego wlasnie Twoje "dni resetowe" w moim rozumienia sakwiarstwa sa calkowicie zbedne gdyz owe resety mam codziennie co kilka godzin. Odpowiedz Link
aard No cóż 31.03.08, 16:11 Widocznie nie jestem "prawdziwym' sakwiarzem :))) Aha, nie "resetowe", tylko "restowe" (sorry, zaczerpnałem to słowo ze slangu wspinaczkowego: rest=odpoczynek) Odpowiedz Link
wolff1 Re: Hm... 31.03.08, 16:46 robertrobert1 napisał: > Prawdziwe sakwiarstwo nie polega na calodziennym jezdzeniu na > rowerze. Nie ma czegoś takiego jak definicja sakwiarstwa - więc jej nie wymyślaj. Każdy po prostu jeździ jak lubi, jeden po 30km drugi 200km. Jeden bez zwiedzania zabytków kultury sobie wyprawy nie wyobraża, drugi z kolei kocha naturę; jeden pod namiotem i bez prysznica za nic nie przenocuje, drugiemu w to graj; jeden musi stawać co 10km, drugi zrobi i 100km bez odpoczynku. Ilu sakwiarzy - tyle definicji sakwiarstwa, każda równie dobra. www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl Odpowiedz Link
andriu50 Do wszystkich 31.03.08, 19:27 Ja dałem ogłoszenie o wyprawie i w jaki sposób bedzie przebiegać .W zwiazku z tym dewagacje na ten temat, są nie na miejscu, pozdrawiam wszystkich sakwiarzy. Odpowiedz Link
aard Re: Do wszystkich 03.04.08, 14:35 andriu50 napisał: W zwiazku z tym dewagacje na ten temat, są nie na > miejscu, pozdrawiam wszystkich sakwiarzy. A forum żyje własnym zyciem i każdy wątek może się w sposób nieoczekiwany rozwinąć. A na forum GW piękne jest m.in. to, że człowiek jest tutaj nieco mniej niż na innych forach wtłaczany w jakieś ramy. A Ty, Andriu, powinieneś się cieszyć, że Twój wątek jest jednym z bardzo niewielu, na których się coś dzieje przez dłużej niż dwa dni ;) Do Wolffa: dzięki, że Ci się chciało rozpisać to, co ja jeno zasygnalizowałem, pisząc, ze nie jestem "prawdziwym" sakwiarzem. Mnie w zasadzie szkoda było słów na próby polemiki fundamentalizmem Robertaroberta :) Odpowiedz Link
grzesiek29l Re: Morze Czarne -rowerem 20.03.08, 14:17 hejka, jestem zaintersowany, moje gg 530 39 41 Odpowiedz Link
andriu50 Re: Morze Czarne -rowerem 27.03.08, 07:37 grzesiek29l napisał: > hejka, jestem zaintersowany, moje gg 530 39 41 Witaj ,powiedz co postanawiasz odnosnie wyprawy,pozdrawiam. Odpowiedz Link