nati1011
02.10.08, 10:18
Prosze - napiszcie - jak zmusić np 11-stolatka do wykonania
polecenia, którego nie chce zrobić.
Mówie o sytuacji codziennej - rano, 15 minut do wyjścia a dziecko
NIE CHCE sie szykować. Lub ma posprzątać biurko - a tego nie robi.
To są moje codzienne problemy z córką (nie nie tłukę jej 5 razy
dziennie

, którego nie udało sie nam rozwiązać od 4 lat. Wstaje
rano o 7 - do szkoły na na 9 i nie jest w stanie wyszykować sie
przez godzinę. Nie uwierzycie, ale rajstopy można zakładac przez 45
minut. Nie ma żadnej reakcji na: pośpiesz się, bo się obie spóźnimy.
Po powrocie ze szkoły kolejna szopka: w ciagu 15 minut biurko
zmienia się w pobojowisko - oszczędzę drastycznych szczegołów co na
nim ląduje. Żeby zrobic lekcje trzeba je posprzatać. I to zajmuje
moje córce powyżej 2 godzin - w skrajnych przypadkach do 6.
Dodam jeszcze, ze towarzyszy temu kilkugodzinny jęk i płacz - jak to
rodzice się nad nia znecają, bo żadna jej koleżanka nie musi tak
ciezko w domu pracować. Polecenie podniesienia zabawek po młodszym
bracie (który na ogoł sam po sobie sprząta) lub wyniesienia talerzy
po obiedzie daje w efekcie wykład córki nt praw dziecka,
wykorzystywania dzieci przez dorosłych i odmowy pracy w roli
służącej.
Tak jest codziennie. Nie skutkuje nic: kary, nagrody, pochawały,
groźby - uczciwie przyznam że krzyki i bicie też nie. Oporne na
wszystko.
Słucham waszych pomysłów. Będe szczerze wdzięczna, za wszystko co
przyniesie choćby minimalny efekt.