atomx 29.09.02, 00:59 W jednym z poznańskich marketów jest w ofercie BAROLO - NIRVASCO rok 1996 BERSANO w cenie ok. 120 zł . Pytanie - czy to dobre wino i jak się ma jakość do ceny ??? serdeczne dzięki za pomoc pozdrawiam wszystkich Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
giorgio_primo Re: Barolo 29.09.02, 01:11 Chyba wiem kto pisze i mi troche glupio... znow "kryptoreklamowosc" sie pojawia. Wedlug mnie, to stracone pieniadze. Niewiele to ma wspolnego z przyzwoitym Barolo... Pozdrawiam z Szewskiej! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: atomx Re: Barolo IP: *.icpnet.pl / *.icpnet.pl 29.09.02, 02:43 dzięki DC kieliszki ciągle nam dźwięczą w uszach choć barolo jeszcze w nich nie ma :-) Odpowiedz Link Zgłoś
tydrych Re: Barolo 29.09.02, 09:23 Najlepiej kup wino czerwone typu "Merlot" /półwytrawne/. Będą pić wszyscy, nawet Ci, co za winem nie przepadają. Gdybyś znalazł ciekawy rocznik, tym lepiej. Cena wina zależy od marki i producenta , ale szczepy winorośli są wszędzie takie same. Drogie nie oznacza dobre. Hej! Odpowiedz Link Zgłoś
panowca Re: 08.10.02, 12:22 MAtko!!!! Gdzie admin kto pozala na takie herezje???? proponuję napić się Merlota z wysoko poło.... szkoda słów Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: MaciejM Re: Barolo IP: *.umultowo.sdi.tpnet.pl 29.09.02, 12:13 Po kilku spotkaniach z roznymi winami (raczej winkami) od Bersano musze powiedziec, ze dalszych nie bedzie, przynajmniej z moim udzialem. Dobre Barolo musi byc od dobrego producenta, gdyz w przeciwnym razie nie bedzie dobre (warte wydanych pieniedzy). W przypadku drogich win (a takim na pewno jest Barolo) trzeba zwracac uwage rowniez gdzie sie je kupuje. W marketach zle jest traktowane i jesli dlugo "grzeje lawe" (przepraszam za te pilkarskie sformulowanie, ale bylem wczoraj na meczu Lecha: tragedia, chyba duzo wieksza niz Barolo od Bersano) to moze tym bardziej rozczarowac. Szukajmy sklepow, ktore sa zaopatrzone w szafy chlodnicze. Wiem, ze to niejest latwe, ale wykonalne. Milych poszukiwan, pozdr Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Michel Re: Barolo i szafy chlodnicze IP: *.horsens.dk 08.10.02, 13:39 Gość portalu: MaciejM napisał(a): > Po kilku spotkaniach z roznymi winami (raczej winkami) od Bersano musze > powiedziec, ze dalszych nie bedzie, przynajmniej z moim udzialem. > > Dobre Barolo musi byc od dobrego producenta, gdyz w przeciwnym razie nie bedzie > > dobre (warte wydanych pieniedzy). > > W przypadku drogich win (a takim na pewno jest Barolo) trzeba zwracac uwage > rowniez gdzie sie je kupuje. W marketach zle jest traktowane i jesli > dlugo "grzeje lawe" (przepraszam za te pilkarskie sformulowanie, ale bylem > wczoraj na meczu Lecha: tragedia, chyba duzo wieksza niz Barolo od Bersano) to > moze tym bardziej rozczarowac. Szukajmy sklepow, ktore sa zaopatrzone w szafy > chlodnicze. Wiem, ze to niejest latwe, ale wykonalne. > Milych poszukiwan, pozdr Chcialbym przezyc "winiarza handlarza", ktory ma w sklepie/piwnicy szafy chlodnicze i trzyma tam Barolo cha, cha, cha !!!! Rada malo praktyczna. Proponuje aby przy kupowaniu wina sprawdzac korek paluszkiem, najlepiej kciukiem. Co to znaczy a no to, ze korek powinien byc lekko wklesly tzn. lekko ponizej obrzeza szyjki. Jesli jest wypukly to takiej butelki nie bierz bo oznacza to, ze dostalo sie powietrze, ktore wypycha korek. Wino jest raczej do wylania. Odnosnie Barolo. Kazde Barolo jest dobre jesli ktos lubi ten typ wina ale jak w kazdej apelacji czy typie wina sa takie, ktore smakuja lepiej od innych. To czy jest warte tych pieniedzy jest zupelnie inna sprawa. Jestem swiecie przekonany, ze najdrozsze wina swiata wielu by nie smakowaly, gdyby nie znali ceny i producenta. Barolo 1996, chyba jeszcze za mlode i moze smakowac jak stara zelowka jesli prawidlowo przechowywane. Powinno jeszcze lezakowac. Poczekaj ze 2-3 lata a byc moze, zmienisz zdanie o winie. Dam przyklad Wino, ktore w ubieglym roku kupilem za 12 euro/butelka (pisalem o nim w ubieglym roku, z Pomerol - w Polsce o nim nikt nie slyszal), dzis kosztuje juz 31 euro. Czesto bywa odwrotnie Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Joe_Stru Re: Barolo i szafy chlodnicze IP: gil:* / 192.168.0.* 08.10.02, 13:50 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Joe_Stru Re: Barolo i szafy chlodnicze IP: gil:* / 192.168.0.* 08.10.02, 13:54 Michel napisał: Odnosnie Barolo. Kazde Barolo jest dobre jesli ktos lubi ten typ wina Nie zgodzę się. Lubię ten typ wina a piłem niedobre Barolo. Służę szczegółami:Scanawino 1992 , wiem ,zły rocznik , wypiłem je 2 lata temu. Dostałem w prezencie , przywiezione z Włoch. To było niedobre Barolo.pzdr. P.S. Przepraszam za pusty post , przypadek. Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Re: Barolo i szafy chlodnicze i inne banialuki! 08.10.02, 15:06 Gość portalu: Michel napisał(a): > Gość portalu: MaciejM napisał(a): > > > Po kilku spotkaniach z roznymi winami (raczej winkami) od Bersano musze > > powiedziec, ze dalszych nie bedzie, przynajmniej z moim udzialem. > > > > Dobre Barolo musi byc od dobrego producenta, gdyz w przeciwnym razie nie > bedzie > > > > dobre (warte wydanych pieniedzy). > > > > W przypadku drogich win (a takim na pewno jest Barolo) trzeba zwracac uwag > e > > rowniez gdzie sie je kupuje. W marketach zle jest traktowane i jesli > > dlugo "grzeje lawe" (przepraszam za te pilkarskie sformulowanie, ale bylem > > > wczoraj na meczu Lecha: tragedia, chyba duzo wieksza niz Barolo od Bersano > ) > to > > moze tym bardziej rozczarowac. Szukajmy sklepow, ktore sa zaopatrzone w sz > afy > > chlodnicze. Wiem, ze to niejest latwe, ale wykonalne. > > Milych poszukiwan, pozdr > > Chcialbym przezyc "winiarza handlarza", ktory ma w sklepie/piwnicy szafy > chlodnicze i trzyma tam Barolo cha, cha, cha !!!! Kompletnie nierozumiem tego co piszesz. Szafy sluzace do dojrzewania wina sa w kazdym szanujacym sie sklepie, ktory nie posiada piwnicy. Wydaje mi sie coraz bardziej, ze twoja wiedza o winie pochodzi li tylko z kilku podrecznikow. > Rada malo praktyczna. > Proponuje aby przy kupowaniu wina sprawdzac korek paluszkiem, najlepiej > kciukiem. Co to znaczy a no to, ze korek powinien byc lekko wklesly tzn. lekko > ponizej obrzeza szyjki. Jesli jest wypukly to takiej butelki nie bierz bo > oznacza to, ze dostalo sie powietrze, ktore wypycha korek. To jest kompletny belkot. Gdzie takie banialuki wypisuja??? Nawet nie mam sily nic pisac o tym... > Wino jest raczej do wylania. > Odnosnie Barolo. Kazde Barolo jest dobre jesli ktos lubi ten typ wina ale jak w > > kazdej apelacji czy typie wina sa takie, ktore smakuja lepiej od innych. To czy > > jest warte tych pieniedzy jest zupelnie inna sprawa. > Jestem swiecie przekonany, ze najdrozsze wina swiata wielu by nie smakowaly, > gdyby nie znali ceny i producenta. > Barolo 1996, chyba jeszcze za mlode i moze smakowac jak stara zelowka jesli > prawidlowo przechowywane. Powinno jeszcze lezakowac. Poczekaj ze 2-3 lata a byc > > moze, zmienisz zdanie o winie. wracam uwage, ze piszemy o winie, ktore STOI w supermarkecie od ponad roku. O jakim przechowywaniu ty mowisz??? > > Dam przyklad > > Wino, ktore w ubieglym roku kupilem za 12 euro/butelka (pisalem o nim w > ubieglym roku, z Pomerol - w Polsce o nim nikt nie slyszal), dzis kosztuje juz > 31 euro. Gratulacje! Z takim "nosem" to nic tylko zakladac interes winiarski! > > > Czesto bywa odwrotnie > To najbardziej kuriozalny post od dluzszego czasu. Nie zamierzam dalej dyskutowac na ten temat. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Michel Re: Barolo i szafy chlodnicze i inne banialuki! IP: *.horsens.dk 08.10.02, 15:19 Szkoda, ze wogole sie wychylasz. Nie bede zaprzeczal "twojej winnej wiedzy" i nie mam zamiaru sie z toba licytowac. To co napisalem wie kazde dziecko w Danii, czyzbys byl w nizszym przedziale wiekowym ? Sorry ale ja tez z toba nie bede wiedzej dyskutowal ! Odpowiedz Link Zgłoś
winoman Re: Barolo i szafy chlodnicze 08.10.02, 15:16 Gość portalu: Michel napisał(a): > Gość portalu: MaciejM napisał(a): > > > Szukajmy sklepow, ktore sa zaopatrzone w szafy > > chlodnicze. Wiem, ze to niejest latwe, ale wykonalne. > > Milych poszukiwan, pozdr > > Chcialbym przezyc "winiarza handlarza", ktory ma w sklepie/piwnicy szafy > chlodnicze i trzyma tam Barolo cha, cha, cha !!!! > Rada malo praktyczna. Tak sie sklada, ze osobiscie znam sprzedawce, ktory najlepsze wina, w tym Barolo, trzyma w szafie chlodniczej. Zreszta chyba nie tylko ja go znam :-)) > Proponuje aby przy kupowaniu wina sprawdzac korek paluszkiem, najlepiej > kciukiem. Co to znaczy a no to, ze korek powinien byc lekko wklesly tzn. lekko > ponizej obrzeza szyjki. Jesli jest wypukly to takiej butelki nie bierz bo > oznacza to, ze dostalo sie powietrze, ktore wypycha korek. > Wino jest raczej do wylania. To za malo, zeby sprawdzic, czy wino jest dobre. Dlugie przechowywanie wina w wysokiej temperaturze (ponad 20 st) powoduje jego przedwczesne, a z drugiej strony niepelne dojrzewanie. Po korku sie tego nie pozna, niestety, trzeba organoleptycznie, a to juz sie wiaze z zakupem, wiec nie jest takie praktyczne. > Odnosnie Barolo. Kazde Barolo jest dobre jesli ktos lubi ten typ wina ale jak w > > kazdej apelacji czy typie wina sa takie, ktore smakuja lepiej od innych. To czy > > jest warte tych pieniedzy jest zupelnie inna sprawa. > Jestem swiecie przekonany, ze najdrozsze wina swiata wielu by nie smakowaly, > gdyby nie znali ceny i producenta. > Barolo 1996, chyba jeszcze za mlode i moze smakowac jak stara zelowka jesli > prawidlowo przechowywane. Powinno jeszcze lezakowac. Poczekaj ze 2-3 lata a byc > > moze, zmienisz zdanie o winie. To akurat Barolo, a takze Barbaresco "Mantico" tej samej firmy z tego samego roku na pewno nie nadaja sie do przechowywania (Barbaresco pilem dwa lata temu i juz wowczas bylo za stare). W ktoryms z watkow pytano o roznice miedzy tradycyjnym, a nowoczesnym podejsciem do Barolo. Fundamentalna (choc oczywiscie jest to uproszczenie) roznica polega na tym, ze wina tradycyjne rzeczywiscie sa robione z mysla o wieloletnim dojrzewaniu w butelce (w dobrych warunkach, nie w cieplym sklepie), zas jednym z glownych motywow "modernistow", zreszta nie tylko w Piemoncie, ale chyba w kazdym tradycyjnym regionie Sterago Swiata, jest produkowanie win, ktore niemal od razu po wypuszczeniu na rynek maja byc "gotowe do picia". W koncu ludzi z pieniedzmi jest wiecej, niz kiedys, a malo kto ma porzadna piwnice na przechowywanie wina przez 20 lat, takie wiec sa wymagania rynku. Chocby z tego powodu zanim kupimy wino, powinnismy cos wiedziec o producencie (zeby nie otworzyc do najblizszego sobotniego obiadu wina, ktore powinno te piec lat poczekac). > Wino, ktore w ubieglym roku kupilem za 12 euro/butelka (pisalem o nim w > ubieglym roku, z Pomerol - w Polsce o nim nikt nie slyszal), dzis kosztuje juz > 31 euro. Owszem, tylko to nie zawsze ma zwiazek z faktem, ze tak bardzo sie to wino polepszylo, czesto z tym, ze stalo sie modne, np. kolejny rocznik zostal wysoko oceniony i wtedy wrocono do poprzednich, co spowodowalo wzrost ceny. Nie wiem jak jest z tym Pomerolem, ale nie sadze, zeby poczatkowa niska cena byla spowodowana tym, ze krytycy nie dali winu zbyt dobrych ocen. Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Szafy chlodnicze 08.10.02, 15:40 Pewnie te wszystkie firmy sie myla i znajduja tylko naiwnych kretynow, ktorzy placa tysiace dolarow za swoje szafy chlodnicze... www.vinotheque.com/http://www.vintagekeeper.com/html/vkpg1.htm www.eurocave.com/http://www.vinotemp.com/frame.htm to tylko kilka, ale mialem akurat te linki pod reka... No ale moze w Danii do sera je sie tylko uzywa. W koncu dzieci nawet wiedza... Odpowiedz Link Zgłoś
winoman Re: Szafy chlodnicze 08.10.02, 15:50 Hmm, mam nadzieje, ze w moim poprzednim poscie wyrazna byla moja aprobata dla szaf chlodniczych ... :-)))) A swoja droga w pewnym zamorskim kraju znalazlem takie curiosum: sklep z superdrogimi winami (ponizej Grand Cru Classe nic nie bylo), w nim sporo regalow i szafa chlodnicza. W szafie lezy m. in. kolo 10-ciu Petrusow i rozne inne cudenka, na polkach jakies 5 Petrusow i inne skarby. Pytam, dlaczego taki podzial, 5 tu, 10 tam, a panienka (w mini, nie zebym cos przeciw mini mial!) mowi, ze oni tak co jakis czas wymieniaja, z szafy na polki, z polek do szafy!!! Cos w tym jest, jesli w szafie bylo kolo 0 C, to srednia temperatura przechowywania mogla wynosic te idealne 12 C (bo w sklepie to jakies 24 C bylo, zeby panience nogi nie marzly). Ale nie tylko dlatego bez zadnego Petrusa stamtad wrocilem. Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gaga Re: Szafy chlodnicze IP: *.tin.it 08.10.02, 15:55 winoman napisał: >> Ale nie tylko dlatego bez zadnego Petrusa stamtad wrocilem. > Ale za to z panienka w mini. Gaga Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Do Winomana 08.10.02, 18:09 Ech... Winoman, to nie do byl bron Boze zaden przytyk do Ciebie! Zdenerwowalem sie, bo czasami mi cierpliwosci brakuje. Swoja droga to ciekawe dlaczego sie linki "rozsypaly", a raczej "plepily". No jak ktos chce to niech sobie rozkleji! ))) Odpowiedz Link Zgłoś
winoman Re: Szafy chlodnicze 09.10.02, 08:08 Uzupełnię mój poprzedni wpis w tym wątku opisem innego sklepu, w tym samym mieście! Sklep był na uboczu (tamten był na najwyższym, najcieplejszym piętrze centrum handlowego), w niepozornym jednopiętrowym budynku przy bocznej uliczce. Miał dwia pomieszczenia. Pierwsze typowe, wina na wszystkich ścianach, na leżąco, ale nic specjalnie ciekawego, standard średniej półki. Pytam, czy to wszystko, sprzedawca uśmiecha się i pokazuje stalowe drzwi (w pierwszej chwili pomyślałem,że to wyjście ewakuacyjne). Otwiera, wchodzę ... Półmrok, sprzedawca rozjaśnia światło. Pierwsze wrażenie: chłód i wilgoć, jeszcze większa, niż na zewnątrz. pod stopami czuję wodę, patrzę, a tam porowata wykładzina zwilżana od spodu. Na ścianie termometr, 12 C. Półki ... Długo stamtąd nie wychodziłem. Było na co popatrzeć, a Petrusy były tańsze, niż w tym pierwszym sklepie! Nie tylko Petrusy, wszystko było tańsze!! Niestety nie tak tanie, żebym mógł coś kupić, do tego musiała mi pierwsza część sklepu wystarczyć :-(( Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: docg Re: Szafy chlodnicze IP: 212.160.147.* 09.10.02, 08:29 to chyba powszechna praktyka w dobrych sklepach winiarskich, żeby lepszych win nie kłaść po prostu na półkach, tylko przechowywać w osobnym pomieszczeniu. Na pewno sprzyja to też zaufaniu klientów: lepiej jest kupić wino leżące w takiej "kapliczce" niż tak po prostu z półki. W "La vinoteque" w Bordeaux też jest takie pomieszczenie (nie muszę chyba pisać, co tam leżało), z tym, że kiedy tam wszedłem, nie odczułem żadnej różnicy w temperaturze i wilgotności. No ale cały sklep był nieźle klimatyzowany, może to dlatego. pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gaga Re: Barolo IP: *.tin.it 08.10.02, 15:48 Panowie! Pax, pace, pokoj, mir, peace itd.! Wiem, ze mozecie tak dlugo i namietnie, ale moze lepiej kieliszek Barolo na zgode. Tylko jakiego? Gaga - bez szafy chlodniczej, acz z piwnica Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Michel - senior Re: do winomana IP: *.tiscali.dk / *.ppp1-7.odn.worldonline.dk 08.10.02, 20:10 Zgadzam sie, masz racje ale, ze tu nie ma miejsca na zbyt dlugie posty, pisze sie krotko z nadzieja, ze wiedzacy i tak zrozumieja a ci ewentualni nowicjusze poprostu zapytaja o detale. Szkoda tylko, ze zdarzaja sie bufoni (jesli takich tu nie ma prosze nie brac tego do siebie). I tu musze choc z niechecia "zademonstrowac maja wyzszosc zachodniaka nad niektorymi krajowcami". Tych handlarzy, ktorzy sa zainteresowani chlodziarkami jest naprawde bardzo niewielu a to z prostego wzgledu ekonomicznego. Handel winem jak kazdy inny nie jest zadna filantropia, musi dawac profit i sklep czy jak to sie czesto szumnie nazywa PIWNICA nie jest wcale zainteresowana w "lezakowaniu win". Piszac tamten post syn uwazal, ze powinno to byc dla kazdego logiczne. Winoman, dales doskonaly przyklad z tym Petrusem. Butelce wina stojacej na polce w sklepie/piwnicy absolutnie nic sie nie stanie, jesli postoi no powiedzmy przez rok - mimo, ze to scheisse nie buisnes. Na ogol warunki sa ekstremalne ale temperetura i wilgotnosc mniej wiecej na tym samym poziomie. Bedzie dojzewac szybciej i w zaleznosci od rocznika, winiarz pytany o wino zaproponuje wypicie przy najblizszej okazji lub zaproponuje skrocony okres lezakowania. Zapewne syn sadzil, ze forumowiczom na ty z winem nie potrzeba tego tlumaczyc. Odosnie korka napisal "moze nadawac sie do wylania" i ja to podtrzymuje, bo poprostu tak jest o czym wiedza wszyscy nawet dzieci, no moze po za ...... Nawet najlepszemu producentowi moze sie "taka przyjemnosc przytrafic ..." ale nie bylo mowy o tych wielkich tylko tych, co chcieliby nimi byc. W poteznej konkurencji, gdzie kazdy grosz sie liczy zdarza sie to niestety czesto co nie oznacza, ze ta butelka napewno jest do wylania ale istnieje duze prawdopodobienstwo. Wino fermentuje lub jest tuz przed fermentacja jesli korek wychodzi. Tu nie pomoze wiedza ksiazkowa ale dlugoletnia praktyka. Sam jestem troche zaskoczony takim rozwojem sprawy z tym skokiem ceny. Wino mialo dobre oceny w ubieglum roku ale, ze producent niczym poprzednio sie nie wyroznial, cena byla taka jaka byla. Poprawna jak na Pomerol ale nic wiecej. Co prawda Hugh Johnson pisal aby zwrocic na producenta uwage bo ma potencjal na przyszlosc, no i masz, trafil w dziesiatke. Czasami wiec wiedza ksiazkowa jest wcale nie od rzeczy. To bylo wspomniane tylko jako przyklad. Czy wino jest lepsze nie wiem, mozliwe ale napewno producent wzbudzil zainteresowania, a ze produkuje tylko 5000 kas, ma szanse osiagnac jeszcze wieksze ceny. Taki skok ma w swiatku wymowe. Barolo - podtrzymuje wypowiedz syna. Wina winifikowane tradycyjnie musza sie odlezakowac, te z klasa najchetnie minimum 10 do 20 lat albo smakuja jak "stara podeszwa". Porownanie napewno zbyt drastyczne ale wino ma prawo nie smakowac. Barolo - winifikowane metoda nowoczesna (wiekszosc produktow Gaja, ktory ze swymi eksperymentami posuwa sie chyba zbyt daleko jak nadmieniaja eksperci) powinno sie wypic miedzy 5 a 10 rokiem O ile mi wiadomo na beczki uzywa sie tylko drzewo debowe, robia to tak jedni jak i drudzy z tym, ze tradycyjni uzywaja stare, duze beczki z debu slowackiego a modernisci beczki nowe i male z debu francuzkiego (tak jest wszedzie) Winoman, mysmy tez sie troche "sprzeczali" i dobrze ale nasze sprzeczki mialy jakis poziom, nie bylo w niej bufomani .............. Syn jest troche narwany - no coz, nie wszystko da sie wykorzenic z polskiej tradycji - szczegolnie wowczas, kiedy jest przekonany o swojej racji ale napewno nie chce nikomu ublizac, bo to poprostu nie w naszym rodzinnym zwyczaju. A z Toruniem mamy mile wspomnienia widac, ze tam ludzie kulturalni. Sle winne pozdrowienia z kieliszkiem, niezlego francuzkiego Chateau Artigues, Pauilac 1992, Cru Bourgeois - ten rocznik trzeba juz wypic Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: G. Primo Riserva Do Seniora IP: *.icpnet.pl / *.icpnet.pl 09.10.02, 09:47 Poniewaz Giorgio Primo postanowil sie obrazic, to wyslal mnie Giorgio Primo Riserve do napisania tego listu. Jestem starszy (wszak dluzej lezakowalem w piwnicy, a on mlodszy to stoi w sklepie na polce i glupieje), a wiec madrzejszy. Jest to forum publiczne, wiec mimo ze "do Winomana" ten list, to odpisze. Gość portalu: Michel - senior napisał(a): > Zgadzam sie, masz racje ale, ze tu nie ma miejsca na zbyt dlugie posty, pisze > sie krotko z nadzieja, ze wiedzacy i tak zrozumieja a ci ewentualni nowicjusze > poprostu zapytaja o detale. Miejsca tu duzo i kazdy moze napisac tak wiele jak chce. Jak mawia przyslowie (a one sa madroscia narodow): "nadzieja jest matka wszystkich ludzi", wiec slusznie, ze kierujesz sie wlasnie nia. Znaczy kieruje sie nia Junior, bo tu wystepujesz (jak i ja!) w roli jego adwokata. > Szkoda tylko, ze zdarzaja sie bufoni (jesli takich tu nie ma prosze nie brac > tego do siebie). > I tu musze choc z niechecia "zademonstrowac maja wyzszosc zachodniaka nad > niektorymi krajowcami". Tych handlarzy, ktorzy sa zainteresowani chlodziarkami > jest naprawde bardzo niewielu a to z prostego wzgledu ekonomicznego. Handel > winem jak kazdy inny nie jest zadna filantropia, musi dawac profit i sklep czy > jak to sie czesto szumnie nazywa PIWNICA nie jest wcale zainteresowana > w "lezakowaniu win". Piszac tamten post syn uwazal, ze powinno to byc dla > kazdego logiczne. Widac u masy ludzi logika szwankuje. Coz swiat nie jest doskonaly. Dobrze, ze supermarkety zrozumialy te proste prawa ekonomii i sprzedaja amerykansko- wloskie wina do spozycia natychmiast. Smakuja wtedy jak burbon - tak gdzies slyszalem... Jednak wiele osob (u ktorych szwankuje logika) chce zeby kupujacy starsze roczniki drogich win mialy szanse lezec w spokoju, a powolne procesy mikrobiologiczne nie byly zaklocane zmianami temperatury i promieniowaniem UV - na wypadek, gdyby ktorys z szalencow chcial na przyklad dalej przechowywac wino przez wiele lat. > Winoman, dales doskonaly przyklad z tym Petrusem. > Butelce wina stojacej na polce w sklepie/piwnicy absolutnie nic sie nie stanie, > > jesli postoi no powiedzmy przez rok - mimo, ze to scheisse nie buisnes. Na ogol > > warunki sa ekstremalne ale temperetura i wilgotnosc mniej wiecej na tym samym > poziomie. Bedzie dojzewac szybciej i w zaleznosci od rocznika, winiarz pytany o > > wino zaproponuje wypicie przy najblizszej okazji lub zaproponuje skrocony okres > > lezakowania. Co moze zaproponowac "winiarz" jesli temperatura i wilgotnosc jest na "roznym" poziomie? No i co moze zaproponowac jesli ktos kupuje Wielkie Wino i chce aby dalej powolutku dojrzewalo dalej u niego w piwnicy (lub szafie chlodniczej)? > Zapewne syn sadzil, ze forumowiczom na ty z winem nie potrzeba tego tlumaczyc. Zapewne Giorgio Primo tez cos innego sadzil, ale sie obrazil i nie chce mi powiedziec co. > > Odosnie korka napisal "moze nadawac sie do wylania" i ja to podtrzymuje, bo > poprostu tak jest o czym wiedza wszyscy nawet dzieci, no moze po za ...... Ja myslalem "ze moze sie nadawac do wylania" kazde wino, ktore sie zepsulo. Niezaleznie od stopnia wydecia lub zapasci korka. Plastikowe jakos nie chca sie wydymac... > Nawet najlepszemu producentowi moze sie "taka przyjemnosc przytrafic ..." ale > nie bylo mowy o tych wielkich tylko tych, co chcieliby nimi byc. Byla mowa o Barolo "tradycyjnym" i "modernistycznym". Tak dla przypomnienia. > W poteznej > konkurencji, gdzie kazdy grosz sie liczy zdarza sie to niestety czesto co nie > oznacza, ze ta butelka napewno jest do wylania ale istnieje duze > prawdopodobienstwo. Wino fermentuje lub jest tuz przed fermentacja jesli korek > wychodzi. Tu nie pomoze wiedza ksiazkowa ale dlugoletnia praktyka. Ciekawi mnie tylko jak ma sie "potezna konkurencja" do wspolczynika wylewanych win z wychodzacym korkiem? To intrygujace... > Sam jestem troche zaskoczony takim rozwojem sprawy z tym skokiem ceny. Wino > mialo dobre oceny w ubieglum roku ale, ze producent niczym poprzednio sie nie > wyroznial, cena byla taka jaka byla. Poprawna jak na Pomerol ale nic wiecej. Co > > prawda Hugh Johnson pisal aby zwrocic na producenta uwage bo ma potencjal na > przyszlosc, no i masz, trafil w dziesiatke. Czasami wiec wiedza ksiazkowa jest > wcale nie od rzeczy. Typowy przyklad skoku ceny po opisaniu przez liczacego sie dziennikarza. To zupelnie normalne, ze skoro ktos kupuje wedlug podrecznikow (a winiarz lub handlarz winem o tym wie , ze wielu konsumentow to robi), to musi sie spodziewac wzrostu ceny wina opisanego jako "wschodzaca gwiazda". Czy to ma zwiazek z jakoscia wina? Raz tak, raz nie. > To bylo wspomniane tylko jako przyklad. Czy wino jest > lepsze nie wiem, mozliwe ale napewno producent wzbudzil zainteresowania, a ze > produkuje tylko 5000 kas, ma szanse osiagnac jeszcze wieksze ceny. Taki skok ma > > w swiatku wymowe. > > Barolo - podtrzymuje wypowiedz syna. Wina winifikowane tradycyjnie musza sie > odlezakowac, te z klasa najchetnie minimum 10 do 20 lat albo smakuja jak "stara > > podeszwa". Porownanie napewno zbyt drastyczne ale wino ma prawo nie smakowac. Kazde wino ma prawo nie smakowac. > Barolo - winifikowane metoda nowoczesna (wiekszosc produktow Gaja, ktory ze > swymi eksperymentami posuwa sie chyba zbyt daleko jak nadmieniaja eksperci) > powinno sie wypic miedzy 5 a 10 rokiem Dla mnie Gaja to sie poza cenami w niczym nie posuwa za daleko, bo co to niby znaczy? Za daleko dla kogo??? Jest jakas ustalona norma? Nie wiedzialem... > > O ile mi wiadomo na beczki uzywa sie tylko drzewo debowe, robia to tak jedni > jak i drudzy z tym, ze tradycyjni uzywaja stare, duze beczki z debu slowackiego > > a modernisci beczki nowe i male z debu francuzkiego (tak jest wszedzie) Prosze poczytac wiecej ksiazek. > > Winoman, mysmy tez sie troche "sprzeczali" i dobrze ale nasze sprzeczki mialy > jakis poziom, nie bylo w niej bufomani .............. > > Syn jest troche narwany - no coz, nie wszystko da sie wykorzenic z polskiej > tradycji - szczegolnie wowczas, kiedy jest przekonany o swojej racji ale > napewno nie chce nikomu ublizac, bo to poprostu nie w naszym rodzinnym zwyczaju "Bufon" jest znanym, milym okresleniem na swojego dyskutanta. Rozumiem, ze to wlasnie jest element tej rodzinnej tradycji nieublizania. Prosze bardziej popracowac nad "wykorzenianiem" tych obrzydliwych, polskich cech. To niedopuszczalne, aby tak sie nieladnie, "po polsku" zachowywal! > . > A z Toruniem mamy mile wspomnienia widac, ze tam ludzie kulturalni. Tak, tak... Winoman, Kopernik... W Poznaniu jak zwykle "bufonada" i "polskie, niewyplenione cechy"... > > Sle winne pozdrowienia z kieliszkiem, niezlego francuzkiego Chateau Artigues, > Pauilac 1992, Cru Bourgeois - ten rocznik trzeba juz wypic A ja ze szklaneczka kefiru. Giorgio Primo Riserva 1990 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti Do GPR IP: proxy / 149.156.22.* 09.10.02, 11:18 Uważaj, bo zaraz do dyskusji włączy się Michel Dziadek Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Michel Re: Do GPR IP: *.horsens.dk 09.10.02, 15:20 Faktycznie glupia sprawa, ze na forum win zalatwia sie prywatne sprawy ale najwidoczniej nie da sie tego uniknac. Hej giorgio czy jak ci tam, bo sie roznie podpisujesz - czy az tak ci komunisci wyprali mozg, ze nie jestes w stanie pojac, iz mozna miec ojca, znac sie na winie i miec inne zdanie od twojego ? Az litosc bierze. Chcesz uchodzic na tych stronach za "eksperta win" a jakie ty masz ku temu referencje czlowieku jesli mozna zapytac ? Masz sklep z winami od kilku dni, o´key ale to zadna rekomendacja twoich kwalifikacji. Mozna powiedziec, facet mial troche forsy i odwagi ale mozna to tez inaczej widziec, angazujac sie w watpliwy buisnes. W poprzednich dysputach, nie mialem najmniejszego zamiaru atakowac cie osobisci w sumie nie wiem kim jestes ale sam tego chcesz, widocznie to lubisz. Wedle zyczenia, odbijesz pileczke albo zakonczmy ta sprawe i zajmijmy sie tym o co na tym formu chodzi. Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Zamiast e-maila do Michela 09.10.02, 17:22 Poniewaz moj adres e-mail jest znany ( enoteca@icpnet.pl ), wiec prosze tego typu osobiste i nie zwiazane z tematem forum uwagi wysylac do mnie bezposrednio. Wbrew temu co piszesz nie ma potrzeby publikowania tego typu obrazliwych postow na forum. Chyba ze jest to proba dokonania jakiegos "odwetu"... Niestety dla mnie to jest jedyna droga jaka moge odpowiedziec, poniewaz twoj adres e-mail nie jest znany tu nikomu. W e-mailu prosze o referencje zwiazane z tematem forum i z prawem do publicznego obrazania innych. Odesle wtedy swoje. Pozostalych czytelnikow przepraszam za ten "wypadek", ktorym zakonczyl sie ten watek. Niestety nie otrzymalem zadnej informacji merytorycznej (podobnie jak w watku o nieszczesnych winach z Toskanii co smakuja jak burbon), ze strony "dunskiej". Wiele natomiast dowiedzialem sie o zasadach handlu winem - jednak nie skorzystam - wina nadal beda u mnie lezec a nie stac i nie beda narazane na 20 stopniowe skoki temperatury. Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
hania_76 Do Giorgio 11.10.02, 15:53 Jakbyś potrzebował prawnika, to pisz na skrzynkę ;-) Publiczne znieważenie - fiu, fiu! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti Re: Do GPR IP: proxy / 149.156.22.* 09.10.02, 17:44 Michel - ponosi Cię i to niepotrzebnie A jeśli faktycznie pisuje tu i ojciec, i syn to nie było by źle, żeby używać innych nicków, no bo sorry ja też odebrałem to początkowo jak żart (tak to wyglądało)i stąd dalej były żarty. Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gaga Re: Do GPR IP: *.pool80116.interbusiness.it 09.10.02, 17:55 Juz raz prosilam o PAX, wiecej prosic nie bede, tylko pogonie korkociagiem... Wojownicza Gaga (z pokojowo nastawionym serduszkiem) P.S. Kazdy wie swoje, a jak nie wie, to niech pyta, bo pytac to nie wstyd, wstyd nie wiedziec. Ja jak weszlam na to forum to dalam plame, ale przeprosilam i jeszcze mnie nikt nie ukamieniowal? (Giorgio mial wyrazne zakusy), ale mu kamyczki z raczki powyrzucalam. Lubie bardzo to forum i po lekturze Wyborczej od niego zaczynam dzien. I chcialabym, zeby tak zostalo. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Michel Re: Do GPR IP: *.tiscali.dk / *.ppp1-5.had.worldonline.dk 09.10.02, 18:07 Masz racje gaga, nie ma sensu dalej sie wadzic bo to nic nie daje. Przelewanie z pustego w prozne. Przeszedlem do jedzenia i popijania, co wyraznie widac z mojego nowego tematu. Kogo to interesuje, niech tam zajzy i od siebie cos dorzuci. znikam z tego tematu Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti Re: do winomana IP: proxy / 149.156.22.* 10.10.02, 13:04 Gość portalu: Michel - senior napisał(a): > > O ile mi wiadomo na beczki uzywa sie tylko drzewo debowe, robia to tak jedni > jak i drudzy z tym, ze tradycyjni uzywaja stare, duze beczki z debu slowackiego Pytanie do Wszystkich Przepraszam, że się zapytam (wiem, że wykażę się teraz ignorancją) ale o co chodzi z tym dębem słowackim (BTW czy na pewno?) i francuskim. Tzn. dlaczego do dużych ma być jeden rodzaj, a do małych drugi. Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Joe_Stru dąb IP: gil:* / 192.168.0.* 10.10.02, 13:22 Ja tylko w połowie sprawy...to nie jest raczej dąb słowacki , ale "slavoński".Slavonia to jest część Chorwacji , tak mi się zdaje. I stamtąd pochodzi dąb , z którego robi się beczki do wina. A co do małych i dużych , to nie wiem...pzdr. Odpowiedz Link Zgłoś
topiel Re: dąb 10.10.02, 14:43 wydaje mi sie, ze znam jednego z tych dunczykow jak sadze najmlodszego w ubieglym roku spotykalem w bibliotece UNW pewnego mlodego czlowieka z Danii, ktory pisal prace ale juz nie pamietam, magisterska czy doktorancka byl bardzo powsciagliwy ale czasami opowiadal troche o Danii pamietam, opowiadal o wojazach z ojcem i bratem a szczegolnie duzo o Francji mam chyba gdzies jego adres mailu - jesli cie to interesuje napisz to mu przesle, moze to ten Odpowiedz Link Zgłoś
topiel Re: dąb 10.10.02, 15:29 przepraszam, zapomnialem podac adres topiel@gazeta.pl Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Dab i kasztan 11.10.02, 00:36 No jestem dopiero. Oczywiscie chodzi o dab ze Sławonii. Choc moze na Słowacji też rośnie jakiś... O używaniu polskiego debu we Francji pewnie czytaliscie w Przekroju, wiec moze jakis slowacki dab tez ktos uzywa. ))) Zeby rozwiac watpliwosci, pare zdan o Barolo i drewnie: Zgodnie ze szczegolowymi przepisami apelacji (DOCG Barolo), wino MUSI byc poddawane starzeniu w duzych beczkach (ang. cask) zrobionych z debu lub kasztanu (zwykle od 6000 do 12000 litrow. Zgodnie z wymogami DOCG Barolo, ani przez sekunde nie musi (lecz moze) przebywac w beczce debowej. Ani duzej, ani malej (barrique - zwykle ok 225 litrow o ile pamietam). Natomiast winiarz moze podjac decyzje, co do zabiegow nieuregulowanych przepisami. Czyli moze wybrac dab slawonski, allier, amerykanski, itp., itd. - ba! nawet polski, jesli mu przyjdzie do glowy taki kaprys! Moze pozostac ortodoksem piemonckim i uzyc beczek kasztanowych. To tyle o Barolo i kropka. Jak ktos ma watpliwosci, to dobrym zrodlem jest Wloskie Ministerstwo Rolnictwa - sluza przepisami DOCG. No chyba ze "dzieci" wiedza inaczej. Sprawa duzych (cask) i malych (barrique) beczek jest wedlug winiarzy prosta: Ponoc w duzych beczkach znacznie wolniej przebiega "nadrewnianie" wina, co jest jakoby efektem relatywnie mniejszego kontaktu wina z drewnem. Na zdrowy rozsadek to do mnie przemawia, ale jak do tego ma sie fizyka - tego nie wiem. Wytlumaczono mi to tak, ze wino generalnie ma wtedy juz stala temp. i sie nie przemieszcza w beczce, wiec "promieniowanie" beczkowych aromatow dotyczy tylko cienkiej warstwy, bezposrednio przy drewnie. Jesli beczka jest mala, a oddzialywanie beczki takie samo, to obejmie ono proporcjonalnie wieksza czesc wina w beczce. Pomijajac te nieco dziwne dla mnie wyjasnienia, pozostaje faktem, ze jako "cask" czesto uzywa sie beczek z debu slawonskiego (a w Piemoncie takze z kasztanowca - dot. to takze Barbaresco i Barbery) i do tego te same beczki uzywa sie wiele lat. Dab slawonski ma bardziej zwarta strukture i to pewnie jest przyczyna dla uzywania go do dlugookresowego trzymania wina, ktore wtedy ma szanse nie zostac calkowiecie "zadębione" w smaku. Sprawa ma sie inaczej z "barrique", w ktorych wino przebywa zwykle stosunkowo krotko (zwlaszcza jesli sa to beczki nowe), a winiarz nie chce pobic rekordu w zlikwidowaniu smaku owocow w winie na rzecz smaku trocin debowych (tu moim zdniem prym swiatowy wiedzie duza grupa producentow hiszpanskich). Wybiera sie na te "male beczki" odmiany debow o mniej zwartym drewnie, dajacym szybszy i intensywniejszy efekt smakowy. To chyba tyle... Pzdr GP Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Michel Re: Dab i kasztan IP: *.horsenskom.dk 11.10.02, 08:56 giorgio_primo napisał: > No jestem dopiero. > > Oczywiscie chodzi o dab ze Sławonii. Choc moze na Słowacji też rośnie jakiś... > O używaniu polskiego debu we Francji pewnie czytaliscie w Przekroju, wiec moze > jakis slowacki dab tez ktos uzywa. ))) tak zazwyczaj bywa, ze dzieci czepiaja sie drobiazgow > > Zeby rozwiac watpliwosci, pare zdan o Barolo i drewnie: > > Zgodnie ze szczegolowymi przepisami apelacji (DOCG Barolo), wino MUSI byc > poddawane starzeniu w duzych beczkach (ang. cask) zrobionych z debu lub > kasztanu (zwykle od 6000 do 12000 litrow. Zgodnie z wymogami DOCG Barolo, ani > przez sekunde nie musi (lecz moze) przebywac w beczce debowej. Ani duzej, ani > malej (barrique - zwykle ok 225 litrow o ile pamietam). Natomiast winiarz moze > podjac decyzje, co do zabiegow nieuregulowanych przepisami. Czyli moze wybrac > dab slawonski, allier, amerykanski, itp., itd. - ba! nawet polski, jesli mu > przyjdzie do glowy taki kaprys! Moze pozostac ortodoksem piemonckim i uzyc > beczek kasztanowych. To tyle o Barolo i kropka. Jak ktos ma watpliwosci, to > dobrym zrodlem jest Wloskie Ministerstwo Rolnictwa - sluza przepisami DOCG. No > chyba ze "dzieci" wiedza inaczej. > > Sprawa duzych (cask) i malych (barrique) beczek jest wedlug winiarzy prosta: > Ponoc w duzych beczkach znacznie wolniej przebiega "nadrewnianie" wina, co jest > > jakoby efektem relatywnie mniejszego kontaktu wina z drewnem. Na zdrowy > rozsadek to do mnie przemawia, ale jak do tego ma sie fizyka - tego nie wiem. > Wytlumaczono mi to tak, ze wino generalnie ma wtedy juz stala temp. i sie nie > przemieszcza w beczce, wiec "promieniowanie" beczkowych aromatow dotyczy tylko > cienkiej warstwy, bezposrednio przy drewnie. Jesli beczka jest mala, a > oddzialywanie beczki takie samo, to obejmie ono proporcjonalnie wieksza czesc > wina w beczce. > > Pomijajac te nieco dziwne dla mnie wyjasnienia, pozostaje faktem, ze > jako "cask" czesto uzywa sie beczek z debu slawonskiego (a w Piemoncie takze z > kasztanowca - dot. to takze Barbaresco i Barbery) i do tego te same beczki > uzywa sie wiele lat. Dab slawonski ma bardziej zwarta strukture i to pewnie > jest przyczyna dla uzywania go do dlugookresowego trzymania wina, ktore wtedy > ma szanse nie zostac calkowiecie "zadębione" w smaku. Sprawa ma sie inaczej > z "barrique", w ktorych wino przebywa zwykle stosunkowo krotko (zwlaszcza jesli > > sa to beczki nowe), a winiarz nie chce pobic rekordu w zlikwidowaniu smaku > owocow w winie na rzecz smaku trocin debowych (tu moim zdniem prym swiatowy > wiedzie duza grupa producentow hiszpanskich). Wybiera sie na te "male beczki" > odmiany debow o mniej zwartym drewnie, dajacym szybszy i intensywniejszy efekt > smakowy. > > To chyba tyle... > > Pzdr > > GP Brawo giorgi-primo a wiec warto czasami zagladnac do ksiazek aby czegos sie dowiedziec. Uwazam to za konkretna i wyczerpujaca odpowiedz. Trzymalismy sie swiadomie beczek z prostego wzgledu: konsumenta na ogol malo interesuje metoda jaka sie stosuje do wytwarzania wina ale bardziej w czym i jak dlugo to wino bylo lezakowane. Zwroc uwage, ze we wszystkich opisach nie ma ani jedego slowa o winifikacji (np. etykieta na butelce) ale o lezakowaniu. Uznalem wiec, ze dla konsumenta taka wiadomsc jest najwazniejsza. Czy zawsze trzeba prookowcji ? (ach pardon, znajomosc rynku przychodzi z wiekiem i praktyka) Girogio-primo, powodzenia w sklepie i nie stron od ksiazek czy wogole slowa pisanego. Jesli pozwolisz kilka slow na zgode. Z autorem nie musisz sie zgadzac, masz prawo polemizowac, nie szukaj potkniec stylistycznych, gramatycznych czy w tlumaczeniu na polski a trzymaj sie konkretow, badz krytyczny nie do osoby ale do przedmiotu dyskusji. Widzisz, ja sie co prawda w Polsce urodzilem ale nie chodzilem do polskich szkol. Czy jest to takie zdrozne jesli popolnie jakis blad. A co z tolerancja. Czy wy nigdy nie popelniacie bledow stylistycznyc, gramatycznych i interpretacyjnych ? Pamietaj jesli jestes prawdziwym milosnikiem wina, ocena w tej materii zawze bedzie subiektywna. Temat wina jest obecnie bardzo modny, wielu o nim pisze bardzo roznie, czesto zupelnie inaczej niz ja to chcialbym widziec. Czy mam za to do nich strzelac ? Nie, przeczytam i szybko zapomne kogo i co czytalem. Interesuja mnie tylko dwaj pismacy tj. H.Johnson i po czesci R.Parker odnosnie win francuzkich, oczywiscie mam takze swojego faworyta w Danii. Wszystkie inne internetowe "wydawnictwa" biore z przymrozeniem oka. Nie sa obiektywni bo nie moga byc obiektywni. Internet kosztuje i to duzo kosztuje a wiec ktos za to musi placic (ty nie placisz za przegladanie ich stron). Czytaj wiec ksiazki, warto ! pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti Na zakończenie IP: proxy / 149.156.22.* 11.10.02, 13:05 Ogólnie żenada, ale po kolei Gość portalu: Michel napisał(li): > Brawo giorgi-primo a wiec warto czasami zagladnac do ksiazek aby czegos sie > dowiedziec. Uwazam to za konkretna i wyczerpujaca odpowiedz. No popatrz, a Ty (Wy) który pisałeś o tych beczkach nie dałeś żadnej odpowiedzi w tym temacie. > Trzymalismy sie swiadomie beczek z prostego wzgledu: konsumenta na ogol malo > interesuje metoda jaka sie stosuje do wytwarzania wina ale bardziej w czym i > jak dlugo to wino bylo lezakowane. Gdzie, że się tak zapytam. >Zwroc uwage, ze we wszystkich opisach nie ma > ani jedego slowa o winifikacji (np. etykieta na butelce) ale o lezakowaniu. > Uznalem wiec, ze dla konsumenta taka wiadomsc jest najwazniejsza. A ilu znasz tych konsumentów poza sobą w 2 osobach (a może w więcej :)/) > Czy zawsze trzeba prookowcji ? (ach pardon, znajomosc rynku przychodzi z > wiekiem i praktyka) Dobre pytanie - tylko chyba powinineś zadać je sam sobie (Wam). Jak nie wiesz (-cie) o czym piszę, to zalecam lekturę własnych postów na tym forum. > badz krytyczny nie do osoby ale do przedmiotu dyskusji. I o to chodzi. Znów możesz (-ecie) z czystym sumieniem zastosować tę zasadę do siebie > Widzisz, ja sie co prawda w Polsce urodzilem ale nie chodzilem do polskich > szkol. Zapytam, kto to pisze. Junior, senior, czy może "dandy" ? > Czy wy nigdy nie popelniacie bledow stylistycznyc, gramatycznych i > interpretacyjnych ? Każdy popełnia. Także merytoryczne. Ale nie jest źle, przyjąć krytykę, jesli jest konstruktywna, można na tym skorzystać, prawda ? >Temat wina jest obecnie bardzo modny, wielu o nim pisze bardzo roznie, czesto zupelnie inaczej niz ja to chcialbym widziec. >Czy mam za to do nich strzelac ? >Nie, przeczytam i szybko zapomne kogo i co czytalem. W to całkowicie wierzę. Napisałeś kiedyś (jeden z Was w każdym razie), cytuję: "Szczerze powiedziawszy, mnie naprawde malo interesuje co ty pijasz" Co daje dużo do myślenia > Interesuja mnie tylko dwaj pismacy tj. H.Johnson i po czesci R.Parker >odnosnie win francuzkich, oczywiscie mam takze swojego faworyta w Danii. >Wszystkie inne internetowe "wydawnictwa" biore z przymrozeniem oka. Ooo, to jest to. Internet sucks. >Nie sa obiektywni bo nie > moga byc obiektywni. Internet kosztuje i to duzo kosztuje a wiec ktos za to > musi placic (ty nie placisz za przegladanie ich stron). To też ciekawy wniosek > I żeby to zakończyć, Michel(e), poważnie poczytajcie Swoją (Waszą) tffuurczość, bo mimo tego, że pijesz (-ecie) różnorodne i pewnie znakomite wina, to jak to zasugerowałeś (któryś z Was) w którymś z kolei poście rzeczywiście nikt nie będzie chciał te posty czytać. Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
topiel Re: Na zakończenie 11.10.02, 15:28 Wlasnie, popatrz na to co sam piszesz. Ta zenada odnosi sie do ciebie (obojetne pod jakim pseudo wystepujesz). Ten czlowiek wyciagnal reke na zgode ale twoje prostactwo nie ma granic. Wycofuje sie z tego forum i wracam na motoryzacje, tam przynajmniej mozna sie wyzywac do woli bez obawy, ze bedzie to zle przyjete. Mozna sie pukac w czolo i gdzie indzie, i nikt nie ma o to zalu. Proponuje ci to samo tam wszyscy sa idiotami i ty tez tam pasujesz. zegnam Odpowiedz Link Zgłoś
amsti Re: Na zakończenie 11.10.02, 16:08 topiel napisał: > Wlasnie, popatrz na to co sam piszesz. Ta zenada odnosi sie do ciebie (obojetne > > pod jakim pseudo wystepujesz). > > Ten czlowiek wyciagnal reke na zgode ale twoje prostactwo nie ma granic. > > Wycofuje sie z tego forum i wracam na motoryzacje, tam przynajmniej mozna sie > wyzywac do woli bez obawy, ze bedzie to zle przyjete. > Mozna sie pukac w czolo i gdzie indzie, i nikt nie ma o to zalu. > > Proponuje ci to samo tam wszyscy sa idiotami i ty tez tam pasujesz. > > zegnam No trudno. Twój wybór. Pewnie słuszny. Resztę merytorycznych uwag na temat niewątpliwych zalet mojej skromnej osoby proszę na priva. Forumowiczów to nie raczej interesuje. Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti i jeszcze jedno IP: proxy / 149.156.22.* 11.10.02, 16:26 topiel napisał: > > Ten czlowiek wyciagnal reke na zgode ale twoje prostactwo nie ma granic. > Michelu - juniorze, Michelu - seniorze, topielu itd. coby było jasne dla wszystkich, bo może jeszcze nie wszyscy wiedzą o co chodzi: www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=18&w=2182869&a=2201578 i www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=18&w=2182869&a=2204332 Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Re: i jeszcze jedno 11.10.02, 18:37 A widziala Pani... Alez ten Amsti to wytrawny szpieg))) No, no... teraz to ma jakis sens: "przypadkiem poznalem w bibliotece i opowiadal mi...". Toz to tak, jak ja bym spotkal Amstiego w tramwaju wodnym w Wenecji i poznal go na podstawie "image forumowego"... "Fajny" watek. Jak na "Polonii"))) Mysle, ze zalozyciel watku musi byc przerazony jak widzi co tu sie dzieje. A raz sobie niewinnie zalozyl watek... Tak poza tym, to mi tam wcale nie przeszkadza odrobina "ozywienia"! Troche tesknie za "Sommelierem"... pamietacie? ))) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti Re: i jeszcze jedno IP: proxy / 149.156.22.* 11.10.02, 19:21 giorgio_primo napisał: > A widziala Pani... Alez ten Amsti to wytrawny szpieg))) A tak szpion z KGB :);) >No, no... teraz to ma jakis sens: "przypadkiem poznalem w bibliotece i >opowiadal mi...". > No własnie. Ale jeszcze się wtedy powstrzymałem przed komentarzem > "Fajny" watek. Jak na "Polonii"))) Mysle, ze zalozyciel watku musi byc > przerazony jak widzi co tu sie dzieje. A raz sobie niewinnie zalozyl watek... Przepraszam w jakimś stopniu jest to moja wina. Ale zwrociłem wczesniej uwagę, że kolegę z Jutlandii ponosi... > > Tak poza tym, to mi tam wcale nie przeszkadza odrobina "ozywienia"! Troche > tesknie za "Sommelierem"... pamietacie? > Jasne i podejrzewamy kolejne wcielenie :) Zresztą kolega Michel vel topiel vel janusz1941 vel cośtam jeszcze byłby zupełnie nikomu nie przeszkadzającym forumowiczem gdyby nie jego osobiste wycieczki. Zabawnie nawet wyglądały te jego dyskusje Tu dowiadujemy się kim jest janusz1941 : www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=18&w=722368 A tu mamy dyskusję tego samego forumowicza w 2 wcieleniach: www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=18&w=690007&a=837114 i następny post z tego samego wątku: www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=18&w=690007&a=840072 Dostał ostrzeżenie, żeby się poczytał, ale widać nie zrozumiał aluzji Szkoda. Jeszcze raz wszystkich przepraszam. Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Ale komedia... rozdwojenie osobowosci))) 11.10.02, 19:05 To sie ubawilem! Topiel, Michel i prawdopodobnie inne "klony" sa chyba WSZEDZIE na forum Gazety! Nie musze dodawac, ze sa ekspertami od pilki noznej, kolarstwa, przepisow prawa, kladzenia kafelkow, motoryzacji, bezpieczenstwa ruchu... itd, itp. Pojawiaja sie w tych samych watkach! Malo tego, zdarza im sie miec rozne zdania po paru godzinach. Naprawde zabawne! Gdyby ktos mial watpliwosci: raz sie Pan Topiel nie zalogowal i pisze z Danii (patrz IP), a spotkal w Warszawie w bibliotece jednago z tych dunczykow... no kapitalne: www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=28&w=2262412&a=2290725 a to probka "mozliwosci": www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=44&w=2435128&a=2470693 I tak nam sie upieklo... moglo byc znacznie "ostrzej". I potem dziwicie sie, ze ja mam uraz do emigrantow na forum... ))) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti Rety IP: proxy / 149.156.22.* 11.10.02, 19:27 Ja prowadziłem śledztwo tylko na naszym forum. Widzę, że to był tylko czubek góry lodowej Z drugiej strony fajnie mają w tej Danii. Można być specem od wszystkiego Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Michel - senior Re: do giorgio i kompanii IP: *.tiscali.dk / *.ppp1-1.odn.worldonline.dk 12.10.02, 11:15 Giorgio, popsules tym poszukiwaniem "forumowego przestepcy" cala zabawe. Bylo nas przynajmniej dwuch (bo ciebie i twoich kolesiow z regionalnych oddzialow GW licze jako jedna osobe tak jak i ty liczysz mnie i moich synow -a wyobraz sobie jesli ci inteligencja pozwoli, ze to prawda- tez za jedna osobe) i od czasu do czasu niezalezny winoman. Taraz pozostales na placu boju juz tylko sam. Bo to drobiazg, ze ty mnie "wykryles" ale sam nieopacznie a moze z braku fantazji zdradziles sam siebie. Cos cie kiepsko w tym KGB wyszkolili, chyba bedziesz musial stanac przed naczelnym i dobrze sie wytlumaczyc. Popsules zabawe nie mnie bo ja dalej bede sie bawil (nie macie mozliwosci zakazu ani banicji z forum GW) ale tym potencjalnym milosnikom win, ktorzy zagladajac na te strony mieli nadzieje czegos sie dowiedziec i nauczyc. Niezaleznie od tego, musisz uwazac aby w swoich research nie przekroczyc prawa karnego w podawaniu pewnych danyc do bublicznej wiadomosci. Moja sympatia do redaktorow GW, przynajmniej niektorych nigdy nie byla na zbyt wysokim poziomie ( w skali R.Parkera moze okolo 85 ) ale do takich jak ty spadla calkowicie do parkerowskiego ZERA nie powiem jednak (moja kultura i korzenie na to nie pozwalaja), ze teraz wiecie dlaczego nie lubie krajowcow. To bylby juz szczyt bezszczelnosci i pospolitego chamstwa. PS. a wyobraz sobie alez, czego to ja od ciebie wymagam toc to przekracza poziom twoich cjantow, ze najmlodszy syn (28 lat) faktycznie byl studentem na UW przez 6 miesiecy piszac prace magisterska i faktycznie spotykalismy sie w BUW. Chetnie w tamtych stronach bywam bo Powisle to moje rodzinne miejsce. I jeszcze jedno, bywam tez na innym forum GW, w bardziej powaznym miejscu, dotyczacym naprawde powaznej sprawy gdzie nie ma miejsca na wyglupy, nie zagladales tam ? Prosze zagladnij, tam poznasz mnie i moje poglady blizej ! pozdrawiam poraz ostatni pod tym pseudo Odpowiedz Link Zgłoś
winoman Re: do giorgio i kompanii - więc i do mnie 12.10.02, 17:49 Nie chciałem zabierać głosu w tej dyskusji, w końcu mało mnie interesuje ile kto ma wcieleń na tym forum, zresztą kto powiedział, że ja tylko jako winoman występuję. Michel wywołał mnie jednak do tablicy, trudno, ma czego chciał. Być może utracę miano "niezależnego", ale powiem, że w ostatnich dyskusjach zdecydowanie częściej trzymałem stronę Giorgia. Nie sądzę, żeby Giorgio "popsuł zabawę" jakimkolwiek "potencjalnym milosnikom win, ktorzy zagladajac na te strony mieli nadzieje czegos sie dowiedziec i nauczyc". Moim zdaniem to właśnie z konkretnych, szczegółowych i łatwych do udokumentowania wypowiedzi Giorgia można się czegoś nauczyć, sam pilnie je studiuję i szczerze przyznaję, że moja wiedza o winach włoskich wzrosła dzięki temu niepomiernie. Jeśli Giorgio mógł komukolwiek popsuć zabawę, to raczej osobom, które próbowały tutaj inne cele realizować. I dobrze! Zupełnie nie rozumiem dlaczego Michel wiąże Giorgia i inne pisujące tu osoby z regionalnymi oddziałami GW. Gdyby Giorgio rzeczywiście z GW był związany, trafiłby na to forum dużo wcześniej, a nie dopiero po tym, jak na innym forum winom poświęconym napisałem o forum Gazety. Tak, to ja sprowadziłem tu Giorgia i "jego kolesiów" i jestem z tego dumny! A wracając do niezależności: nie jestem niezależny, wręcz przeciwnie. Przyznaję się do rzeczy strasznej. Jestem zależny, więcej, jestem uzależniony. Od wina rzecz jasna. Dobrego wina. Myślę, że Giorgio też jest uzależniony. Kilka innych osób tu pisujących też. I mam nadzieję, że właśnie to uzależnienie, nie żadne inne, będzie dominować w dyskusjach na tym forum. Wszystko na ten temat. I pomyśleć, że od Barolo się zaczęło ... Pozdrawiam wszystkich uzależnionych! :-))) Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Re: do giorgio i kompanii 13.10.02, 01:34 Gość portalu: Michel - senior napisał(a): > Giorgio, popsules tym poszukiwaniem "forumowego przestepcy" cala zabawe. Bylo > nas przynajmniej dwuch (bo ciebie i twoich kolesiow z regionalnych oddzialow GW > > licze jako jedna osobe tak jak i ty liczysz mnie i moich synow -a wyobraz sobie > > jesli ci inteligencja pozwoli, ze to prawda- tez za jedna osobe) i od czasu do > czasu niezalezny winoman. Taraz pozostales na placu boju juz tylko sam. > Bo to drobiazg, ze ty mnie "wykryles" ale sam nieopacznie a moze z braku > fantazji zdradziles sam siebie. Oddaj sprawiedliwasc! To nie ja! To znany michnikowy pacholek Amsterdam cie "wykryl". Moja czujnosc jest ostatnio zbyt niska. > Cos cie kiepsko w tym KGB wyszkolili, chyba bedziesz musial stanac przed > naczelnym i dobrze sie wytlumaczyc. Juz biegne do znanego manipulatora Adama M. "na dywanik" ))) > > Popsules zabawe nie mnie bo ja dalej bede sie bawil (nie macie mozliwosci > zakazu ani banicji z forum GW) Nie doceniasz mozliwosci jakie posiada wielki Adam M. Wysle zaprzyjaznionych siepaczy z MOSADu do Danii i po Tobie! ))) > ale tym potencjalnym milosnikom win, ktorzy > zagladajac na te strony mieli nadzieje czegos sie dowiedziec i nauczyc. Sprobujemy bez Ciebie jakos ta "misje" wypelniac. Pewnie bedzie trudniej, ale moze sie uda. > > Niezaleznie od tego, musisz uwazac aby w swoich research nie przekroczyc prawa > karnego w podawaniu pewnych danyc do bublicznej wiadomosci. Tak. Wszak jestes, jak wiemy nieocenionym ekspertem w tych sprawach. Bede uwazal aby twoja "prywatnosc" nie zostala naruszona. I info dla Ciebie: ta czescia prawa zajmuje sie Kodeks Cywilny a nie Karny... taka drobna roznica. > > Moja sympatia do redaktorow GW, przynajmniej niektorych nigdy nie byla na zbyt > wysokim poziomie ( w skali R.Parkera moze okolo 85 ) ale do takich jak ty > spadla calkowicie do parkerowskiego ZERA nie powiem jednak (moja kultura i > korzenie na to nie pozwalaja), ze teraz wiecie dlaczego nie lubie krajowcow. Za nie lubisz, a wrecz nienawidzisz, to juz wiem z lektury dokonan roznych wcielen na, miedzy innymi, forum "Polonia". Musze przyznac, ze poza nienawiscia, prezentujesz interesujaca forme dyskusji z samym soba - vide przepiekne dialogi "topiela" z "michelem". Urocze jest to jak siebie sam komplementujesz!!! Brawo! > > To bylby juz szczyt bezszczelnosci i pospolitego chamstwa. Niby co??? > > PS. a wyobraz sobie alez, czego to ja od ciebie wymagam toc to przekracza > poziom twoich cjantow, (co to sa "cjanci") ze najmlodszy syn (28 lat) >faktycznie byl studentem na > UW przez 6 miesiecy piszac prace magisterska i faktycznie spotykalismy sie w > BUW. Chetnie w tamtych stronach bywam bo Powisle to moje rodzinne miejsce. Moze geografii Polski to nie znam wybitnie, ale UW i BUW to na Mazowszu... chyba, ze ten skrot znaczy cos innego. > > I jeszcze jedno, bywam tez na innym forum GW, w bardziej powaznym miejscu, > dotyczacym naprawde powaznej sprawy gdzie nie ma miejsca na wyglupy, nie > zagladales tam ? Nie. Oswiec mnie na jakie mam zagladnac. No i pod jakimi pseudo tam sie realizujesz literacko? > Prosze zagladnij, tam poznasz mnie i moje poglady blizej ! Probke mozliwosci juz znam, ale chetnie poczytam wiecej! Jakie to forum?! > > pozdrawiam poraz ostatni pod tym pseudo Jakie teraz bedzie? Proponuje rozpisac konkurs na nowe pseudo dla Ciebie. Zglaszam pierwsza propozycje: Makbet. Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Juz nie trzeba... dzieki! 13.10.02, 12:25 Naprwde moja wredna natura nie pozwolila mi sie powstzrymac))) Dzieki. Juz nie trzeba, Michelu, Arku, Januszu, Topielu. Znalazlem te "powazne watki", w ktorych nie ma miejsca na zarty, a poglady twe, sa tam "powazne": Prusaki a sprawa "polskich przypadlosci": www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=217&w=227299&a=2690714 Kobiety: www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=21&w=1890591&a=2050979 No i gwalty...: www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=44&w=1990609&a=1994673 pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
topiel Re: Juz nie trzeba... dzieki! 14.10.02, 09:14 ciekawe, zadziwiasz wechem dedektywa ale to ciagle nie to ...... proponuje zatem abysmy przeniesli sie na inny watek, zaraz go otworze ... tu w sumie chodzilo o Barolo a mysmy sie troche oddalili ... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti Re: do giorgio i kompanii IP: proxy / 149.156.22.* 14.10.02, 09:57 giorgio_primo napisał: > > Oddaj sprawiedliwasc! To nie ja! To znany michnikowy pacholek Amsterdam > cie "wykryl". Moja czujnosc jest ostatnio zbyt niska. Ja to tylko ujawniłem. Mamy jeszcze jednego agenta na forum, który się dobrze spisał ;) > Jakie teraz bedzie? Proponuje rozpisac konkurs na nowe pseudo dla Ciebie. > Zglaszam pierwsza propozycje: Makbet. Lepiej będzie "Pacjent" Widać, kiedy zapomina zażyć lekarstwa Zresztą dajmy mu już spokój. I tak nikt nie będzie traktował go już poważnie. Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
hania_76 Re: do giorgio i kompanii 14.10.02, 10:49 Gość portalu: Michel - senior napisał(a): > Giorgio, popsules tym poszukiwaniem "forumowego przestepcy" cala zabawe. Bylo > nas przynajmniej dwuch (bo ciebie i twoich kolesiow z regionalnych oddzialow GW > > licze jako jedna osobe tak jak i ty liczysz mnie i moich synow -a wyobraz sobie > > jesli ci inteligencja pozwoli, ze to prawda- tez za jedna osobe) i od czasu do > czasu niezalezny winoman. Michel, czy ja też jestem "koleś z regionalnego oddziału" GW? A gaga? A AST? Taraz pozostales na placu boju juz tylko sam. ???? > Bo to drobiazg, ze ty mnie "wykryles" ale sam nieopacznie a moze z braku > fantazji zdradziles sam siebie. Jak się Giorgio zdradził? Nie sztuka "wykryć" kolejnego forumowicza zmieniającego nicki, ale piszącego te same farmazony w tym samym stylu. Tyle, że na forum wino jesteś odosobnionym przypadkiem. > Cos cie kiepsko w tym KGB wyszkolili, chyba bedziesz musial stanac przed > naczelnym i dobrze sie wytlumaczyc. Czy wiesz, że to jest publiczne pomówienie? Jesteś specem od prawa karnego (tak jak i od win), więc pewnie zdajesz sobie z tego sprawę? > > Popsules zabawe nie mnie bo ja dalej bede sie bawil (nie macie mozliwosci > zakazu ani banicji z forum GW) ale tym potencjalnym milosnikom win, ktorzy > zagladajac na te strony mieli nadzieje czegos sie dowiedziec i nauczyc. Michelu / Topielu, czy zdajesz sobie sprawę, że zabawę nam - forumowiczom z forum wino - psujesz właśnie Ty? Do tej pory mieliśmy szansę na zdobycie tutaj wiadomości o winie, a teraz przy Twoim udziale, to forum się zabagnia. > > Niezaleznie od tego, musisz uwazac aby w swoich research nie przekroczyc prawa > karnego w podawaniu pewnych danyc do bublicznej wiadomosci. A jakich przepisów konkretnie? > > Moja sympatia do redaktorow GW, przynajmniej niektorych nigdy nie byla na zbyt > wysokim poziomie ( w skali R.Parkera moze okolo 85 ) ale do takich jak ty > spadla calkowicie do parkerowskiego ZERA nie powiem jednak (moja kultura i > korzenie na to nie pozwalaja), ze teraz wiecie dlaczego nie lubie krajowcow. Nie, nadal nie wiemy. Może ze względu na kompleksy emigranta-dorobkiewicza? > > To bylby juz szczyt bezszczelnosci i pospolitego chamstwa. Ale co???? > > I jeszcze jedno, bywam tez na innym forum GW, w bardziej powaznym miejscu, > dotyczacym naprawde powaznej sprawy gdzie nie ma miejsca na wyglupy, nie > zagladales tam ? > Prosze zagladnij, tam poznasz mnie i moje poglady blizej ! Proszę, wyjaw nam gdzie, żebyśmy mogli docenić Twój talent. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti Re: do giorgio i kompanii IP: proxy / 149.156.22.* 14.10.02, 11:05 hania_76 napisała: > Proszę, wyjaw nam gdzie, żebyśmy mogli docenić Twój talent. O, widzę, że mamy nowego miłosnika rozlicznych talentów naszego kolegi Witaj w klubie Zaraz się doczekamy kolejnego dzieła zawierającego zaktualizowane poglądy wzbogacone o informacje zaczerpnięte od synów (nie podał jeszcze w jakim wieku jest ten drugi :)/ ), ich żon, kolegów z pracy i przypadkowych przechodniów. Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
hania_76 Re: do giorgio i kompanii 14.10.02, 11:17 Gość portalu: Amsti napisał(a): > hania_76 napisała: > > > Proszę, wyjaw nam gdzie, żebyśmy mogli docenić Twój talent. > > > O, widzę, że mamy nowego miłosnika rozlicznych talentów naszego kolegi > > Witaj w klubie > > Zaraz się doczekamy kolejnego dzieła zawierającego zaktualizowane poglądy > wzbogacone o informacje zaczerpnięte od synów (nie podał jeszcze w jakim wieku > jest ten drugi :)/ ), ich żon, kolegów z pracy i przypadkowych przechodniów. > > Amsterdam Nie mogę się doczekać! Może coś o prawie będzie? ;-) W Warszawie szaro, leje, sennie jest, a tu taka darmowa rozrywka! Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
hania_76 Re: Ale komedia... rozdwojenie osobowosci))) 14.10.02, 10:08 giorgio_primo napisał: > To sie ubawilem! Topiel, Michel i prawdopodobnie inne "klony" sa chyba WSZEDZIE > > na forum Gazety! Nie musze dodawac, ze sa ekspertami od pilki noznej, > kolarstwa, przepisow prawa, kladzenia kafelkow, motoryzacji, bezpieczenstwa > ruchu... itd, itp. Wydaje mi się, że kiedyś z panem topiel dyskutowałam na temat odpowiedzialności sędziów. Dyskusja równie merytoryczna jak na temat win. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
topiel Re: Ale komedia... - wlasnie 14.10.02, 14:13 Gorgio - dzieki za zainteresowanie, wspaniale uczucie wiedzac, ze ktos czyta co napisales Drogi giorgio, mala lekcja geografi - BUW stoi sobie na Powislu, w centrum W-wy a nie gdzies u Lukaszenki na Bialorusi Poprosilem ciebie o rekomendacje ale nic z tego, z miejsca przystapiles do ataku Pozwole wiec sobie doslownie zacytowac ciebie, pisales w styczniu tego roku: Temat: Kom sa autorzy "recenzji"??? Tresc wiadomosci: Wlasnie przeczytalem recenzje (pod linkiem "recenzje" na tej stronie). Kimze sa te krajowe "wyrocznie"??? Moze by tak raczyli swoje dokonania na "polu winiarskim" (jakie by nie byly) przy okazji recenzowania tak specjalistycznej literatury jak Przewodnik!!! Czytajac te recenzje mam wrazenie, ze mamy chyba w Polsce kilku wybitnych specjalistow z tej branzy -wiedzieliscie o tym? Ja nie. Ale nie wiedziale tez, ze wszyscy dziennikarze sa wybitnymi znawcami techniki skokow narciarskich oraz psychologii sportu - a teraz juz to wiem. NIECH SIE WIEC PRZEDSTAWIA!!! NIE WSTYDZIE SIE Nadawca: Primo Giorgio Koniec cytatu Jestes wyjatkowo niepoprawny i brak ci konsekwencji, zadasz od innych tego czego sam nie potrafisz realizowac. Jak to jest wiec z toba. Odpowiedz Link Zgłoś
hania_76 Źle zaadresowałeś post 14.10.02, 14:26 topiel napisał: > Gorgio - dzieki za zainteresowanie, wspaniale uczucie wiedzac, ze ktos czyta co > > napisales > Dlaczego odpowiadasz na mój post i adresujesz go "Giorgio"? Ja nie jestem alter ego Giorgia, chociaż chętnie przejęłabym jego wiedzę na temat win. Jeśli dręczy Cię paranoja, która każe Ci wszędzie widzieć Giorgia, najwyższy czas udać się do lekarza albo porządnie odpocząć. Długie spacery też nie byłyby od rzeczy. Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Re: Ale komedia... - wlasnie 14.10.02, 14:34 No fakt. Nie pomyslalem o Powislu, jako dzielnicy Wawy. Ale Mazowsze chyba nie jest na Bialorusi??? Pomijajac to, to jestes meczacy juz Panie dandy, michel, janusz, topiel, itp, itd. Nie jestem osoba piszaca zawodowo i nie widze powodow zeby moje recenzje ksiazek ukazywaly sie na ich obwolutach. Gdyby tak bylo, wtedy wypadaloby sie przyznac do podstaw jakie mam, aby recenzowac profesjonalistow. Nikt jednak nie planuje moich ocen literatury winiarskiej drukowac (cale szczescie), wiec taki problem nie istnieje. Jezeli Tobie jest to tak trudno zrozumiec, to wracaj na forum "motoryzacja", co tak bunczucznie zapowiadales w tym watku. Odpowiedz Link Zgłoś
topiel dedektywi na forum ........WINA 14.10.02, 14:46 Tam bylo o Barolo a nasza zwada odbiegla znacznie od tematu, prosze wiec tutaj zamieszczac swoje anse odnosnie "przestepcy internetowego" Powod zwady: jest kilka a miedzy innymi porownanie wloskiego wina (tego przecietnego) do whisky co mozna uwazac za komplement dla przecietnych wloskich producentow prosba skierowana do giorgia o rekomendacje / kwalifikacje odnosnie win, (zadal tego od innych na innym forum) wystepowanie autora pod kilkoma postaciami (pomyslane bylo dla wypelnienia pustawego forum WINO) ale tez wystepowanie tego samego autora w innych tematycznie forach, co giorgio i co poniektorzy jego klaskacze uznali za "wypaczenie czystosci forum WINO" - i jako takie za przestepstwo !? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti Re: dedektywi na forum ........WINA IP: proxy / 149.156.22.* 14.10.02, 17:49 topiel napisał: > Powod zwady: jest kilka a miedzy innymi > > porownanie wloskiego wina (tego przecietnego) do whisky co mozna uwazac za > komplement dla przecietnych wloskich producentow świetne > > prosba skierowana do giorgia o rekomendacje / kwalifikacje odnosnie win, > (zadal tego od innych na innym forum) tez dobre > wystepowanie autora pod kilkoma postaciami (pomyslane bylo dla wypelnienia > pustawego forum WINO) Jestes szczery. To się chwali. Zawsze podejrzewałem, że sam temat "Wino" jako taki Cię noodzi. > ale tez wystepowanie tego samego autora w innych > tematycznie forach, co giorgio i co poniektorzy jego klaskacze uznali > za "wypaczenie czystosci forum WINO" - i jako takie za przestepstwo !? Nie, skąd. Jak występujesz jako kobieta to jest to znakomite !!! Naprawdę żałuję, że tak się stało. Tak sobie mogłem w ciszy i spokoju cieszyć się Twoimi dziełami, a tu klops, musiało się zepsuć. Chyba wyciągne niektóre Twoje posty na góre, żeby nie przepadły. np ten. www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=18&w=658547 Ogólnie cieszę się, że Twoje zapewnienienia o odejsciu z tego forum są równie poważne jak inne Twoje wypowiedzi. Wielbiciel Twojego Talentu Odpowiedz Link Zgłoś
hania_76 Wielbicielka do Wielbiciela 14.10.02, 18:01 Amsti, a co to jest "agresywny ogon" i "górny pułap dolnej półki"? PS. Jak byłam mała też mówiłam "dedektyw". Ale we wczesnej podstawówce mi przeszło. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Amsti Wielbiciel do Wielbicielki IP: proxy / 149.156.22.* 14.10.02, 18:43 hania_76 napisała: > Amsti, a co to jest "agresywny ogon" To takie specjalistyczne określenie dla win z Saint-Emilion i okolic. Też dla dla wielkich win z "okolic", Chateau Petrus i Chateau Le Pin. i "górny pułap dolnej półki"? Pierwsza butelka od góry na dolnej półce w supermarkecie? Ale dajmy szansę ekspertowi. Nie mogę wchodzić w jego kompetencje Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
topiel Re: Ale komedia... - wlasnie 14.10.02, 15:02 Nie ja rozpoczynalem ta batalie i nie chcialem ciebie cytowac myslalem, ze sie opamietasz. Mnie to poczatkowo bawilo ale kiedys musi byc koniec. Nie mam nic osobiscie do ciebie no bo jak, nie znamy sie i nigdy nie bedziemy sie znac mysle, ze z korzyscia dla nas obu i dla tych co tu bywali zupelnie przypadkowo. Akordy sa potrzebne i lubie ale tylko w muzyce PS. I jeszcze jedna sprawa, w przyszlosci staraj sie nie ruszac pochodzenia. Krytykuj odnosnie tematu a nie wedle nazwiska, pochodzenia, religii czy innych widocznych lub nie widocznych atrybutow. Odpowiedz Link Zgłoś
topiel Re: Ale komedia... rozdwojenie osobowosci))) 15.10.02, 16:48 hania_76 napisała: > giorgio_primo napisał: > > > To sie ubawilem! Topiel, Michel i prawdopodobnie inne "klony" sa chyba > WSZEDZIE > > > > na forum Gazety! Nie musze dodawac, ze sa ekspertami od pilki noznej, > > kolarstwa, przepisow prawa, kladzenia kafelkow, motoryzacji, bezpieczenstw > a > > ruchu... itd, itp. > > Wydaje mi się, że kiedyś z panem topiel dyskutowałam na temat odpowiedzialności > > sędziów. Dyskusja równie merytoryczna jak na temat win. > Pozdrawiam. ***** wlasnie, ciekawe u kogo dzieki za przypomnienie ale jakos nie moge sie tam doszukas hania_76, czyzbys i ty miala rozne pseuda, paskudo ? Odpowiedz Link Zgłoś