GoĹÄ: ,Marta
IP: *.wroclaw.cvx.ppp.tpnet.pl
07.09.01, 10:08
o to ja wyrodna matka ktora poslała swoje niespełna 3 letnie dziecko do
przedszkola...Wyrzuty sumienia są otyle wielkie że pracę zaczynam dopiero od
listopada. Jest tam od 3 dni ale mnie to wcale nie cieszy a wręcz czuję sie
okropnie. Wychodzą c cichaczem z sali szybko uciekam by nie słyszeć jak płacze
ale itak słyszę ...pzrez całe 3 godz (bo tyle jest w przedszkolu) wyobrażam
sobie niesamowite rzeczy jakie dziają sie tam z moją córeczką...
Nie wiem czy dobrze robię czy to sie nie odbije w niekorzystny sposób na niej,
czy jej nie krzywdzę, bo mam takie wrażenie. Jak poznać czy dziecko sie
zaklimatyzuje w nowym miejscu, jak poznać czy rzeczywiście jest to dla niej
dobre??
Jak po nią przychodzę to najpierw cichutko zaglądam do sali i widzę ją bawiącą
sie z dziećmi czy z "ciocią", ale nie wiem ile czasu płakała po moim wyjściu,
bo panie daja raczej wymijajace odpowiedzi, ale fakt że jak przychodzę i ona
nie płacze trochę mnie uspakaja. Pierwszy dzień spędziłam z nia siedząc w salce
i patrzyłam jak sie bawi czasami spogladala czy jestem...w drugi dzień pobyłam
z nią do śniadania a potem skorzustałam z okazji i cichutko czmychnełam...czy
robie dobrze? Czy powinama sie z nią żegnać? Przed wejściem do sali zapewniam
ją ze kocham i przyjdę napewno, potem już nic nie mówię i uciekam...z
podkulonym ogonem...Nie wiem co mam robić, nie wiem czy podjęłam słuszną
decyzję ile czasu mam czekać by przekonać sie czy będzie dobrze jej tam czy też
nie???
Proszę Panią o pomoc!!!!