niusiaa1
21.07.06, 16:14
Witam, pisalam wczesniej jak fatalnie sie czuje i jakie mam objawy. Dzisiaj
bylam na kontroli u lekarza.... i jestem zalamana. Lekarka powiedziala ze tsh
ladnie spadlo na niskiej dawce euthyroxu (25 mg) i ze zle samopoczucie moze
wynikac z tego ze organizm broni sie przed podawaniem hormonu z zewnatrz.
Powiedziala ze mam brac polowe tabletki, a pozniej zupelnie odstawic i
obserwowac jaka bedzie reakacja.
Jestem w szoku, bo po przeczytaniu prawie calego forum hashimoto, bylam
przekonana ze jeszcze mi dawke zwiekszy.....
Moje wyniki sprzed pol roku
tsh 3,65
ft4 wynosi 15,71 (norma 11,5 - 21),
atpo 3000 (norma do 60)
W usg wyszlo wtedy lekkie zacienienie.
Wyniki dzisiejsze
tsh 1,470 (norma 0,47-5,01)
ft4 1,16 (norma 0,71 - 1,85)
ft3 2,76 (norma 1,45 - 3,48)
Jak widac wszystko w porzadku i tak jest w ocenie lekarza. Uwaza ze
przeciwciala byly wysokie co oznacza ze cos sie dzieje, ale na razie nie jest
to jednoznaczna niedoczynnosc w ktorej ustalona dawka hormonu pomoze. Podobno
jest grupa pacjentow u ktorych trudno ustalic najlepsza dawke i czesto
odstawia sie lek i powraca do niego.
Czy ktos z was tak mial, ze po odstawieniu czul sie lepiej? Prosze pocieszcie
mnie ze w koncu przestane tyc, ze dieta na cos sie zda, ze wroca sily i
eneria.
Myslalam o zmianie lekarza, ale sporo moich znajomych do niej chodzi i
chwala, zreszta czesto slyszalam dobre opienie o tej lekarce.
A jakie jest wasze zdanie o moich ostatnich wynikach?
Pozdrawiam i czekam na kazda wypowiedz.