invisse
19.03.11, 20:16
Pytanie mam na temat charakterów panów przeznaczonych głównym bohaterkom. Myślałam ostatnio trochę o Gilbercie, a raczej o tym, że tak mało go w sumie w książkach. Całkiem przypadkiem uświadomiłam sobie, że wobec pięknie wykreowanych dziewcząt - no bo w końcu jak długie można by pisać charakterystyki o optymizmie Ani czy artystycznej duszy Emilki - ich chłopcy wypadają nieco... blado.
O Gilbercie można powiedzieć, że jest przystojny, pracowity, uparty i... zakochany w Ani. Nic na temat życia prywatnego, NIC kompletnie. Nie poznaliśmy jego rodziców, przyjaciół.
O Teddym już chyba trochę więcej - umie pięknie rysować, ma toksyczną matkę, jest raczej cichy i... zakochany w Emilce.
Lepiej przedstawia się sytuacja Szkraba, który miał jako taką przeszłość - matkę, na którą wiecznie czekał, wujostwo, które go nie kochało, trudne warunki i ambicje. No i kochał Pat.
Myślicie, że to celowy zabieg LMM, czy może przez przypadek? A może wobec tak silnych osobowości jak Ania czy Emilka, chłopcy musieli nieco je równoważyć i nie wyróżniać się zbytnio z tłumu? A może w ogóle tylko mi się coś ubzdurało i żadnemu z tych chłopców niczego nie brakowało? ;>
(Mały apel: niech każdy, kto wejdzie w ten wątek, napisze coś, cokolwiek. Niech to forum jeszcze nie umiera, tak rzadko tu się ktoś odzywa.)