Dodaj do ulubionych

Mąż marokańczyk

10.01.07, 08:24
Tak jak pisałam na poprzednim forum "związki mieszane" - udaje się takie
małżeństwo ale bardzo rzadko. Mój mąż jest muzułmaninem ale a nie przeszłam na
islam i nie zamierzam. Co więcej nasze dziecko jest ochrzczone i będzie
wychowywane w mojej kulturze. Będę o to walczyła z pomocą Bożą.
Pozdrawiam i jeszcze raz zachecam narzeczone muzułmanów do zamieszkania w
państwie narzeczonego i prześwietlenia sytuacji/rodziny przyszłego męża a
następnie decydowania.

Pozdrawiam,

Joanna
Obserwuj wątek
    • canimbenim Re: Mąż marokańczyk 10.01.07, 17:18
      Ja Ci powiem ze w kazdym kraju muzulmanskim wyglada t inaczej! W Egipcie jest
      bardzo nie fajnie w indiach jeszce gorzej jednak zachod Turcji to juz odbiega od
      tej normy bo oni chca nalezec do Europy . Zalezy takze czy dana osoba jest
      religijna czy nie bo ejzeli jest to leiej uciekac! Takie jest moje zdanie ale
      masz racje najlepij pojechac i samemu poznac sytuacje rodziny. Pozdrawiam!
      • meiske Re: Mąż marokańczyk 08.05.07, 15:57
        Przeprowadzając się do maroka pamiętaj, że będzie cię obowiązywało tamtejsze
        prawo. Musisz wziąć pod uwagę konsekwencje, takie jak:

        1. W razie rozwodu wszystkie prawa do dzieci są przyznawane mężowi lub jeśli
        nie jest w stanie wychowywać dzieci (np. z powodu choroby) rodzinie męża. W
        razie rozwodu nie będziesz miała prawa do opieki nad własnymi dziećmi a mąż lub
        jego rodzina może zabronić ci widywania się z nimi.
        2. W razie śmierci mężą nie będziesz miała żadnych praw do pozostawionego przez
        niego majątku.
        3. Twoje dzieci MUSZĄ być wychowane jako muzułmanie i w myśl prawa
        marokańskiego NIE MAJĄ prawa wyznawać innej religii niż islam.
        4. Mąż będzie miał prawo karać cię fizycznie. Prawo marokańskie zezwala mu na
        to o ile "nie przesadza" a więc np. nie zakatuje cię.
        5. W razie śmierci mężą jego rodzina może zabronić ci opuszczenie kraju mężą
        razem z dziećmi.

        • wronka30 Re: Mąż marokańczyk 02.04.08, 11:06
          Brednie, bzdury, herezje.
          Skad ty to wszystko wiesz?? Glupota ludzka poraza. Ja mam meza
          Marokanczyka, i na pewno wiem duzo wiecej o Maroku, kulturze tego
          kraju, prawie jakie tam obowiazuje i islamie niz ty. Dzieci
          absolutnie nie sa przyznawane ojcu po rozwodzie, tak jak na calym
          swiecie zostaja z matka (wiem bo znam rozwiedzione tam zwiazki). W
          razie smierci meza caly majatek przechodzi na zone i dzieci (procent
          przydzialu jest dokladnie napiasny w koranie, na czym opiera sie
          prawo Maroka). Dzieci nie musza byc muzulmaninami, zalezy to od
          decyzji obojga rodzicow, w Maroku jest wielu Zydow i Chrzescijan,
          traktowani sa z szacunkiem. Ja nigdy sie nie spotkalam z
          dyskryminacja choc oficjalnie jestem katoliczka. Maz nie ma prawa
          bic swojej zony, tak ja w Polsce (jak wiadomo nie kazdy do tego
          prawa sie stosuje). W razie smierci matka przejmuje calkowita
          odpowiedzialnosc za dzieci i nikt nie ma prawa o nich decydowac poza
          matka.
          Moj Marokanczyk jest dobrym, czulym czlowiekiem. Jestesmy razem od 5
          lat, mamy sliczna coreczke. Jestem szczesliwa, w domu spokoj, maz
          jest ostoja cierpliwosci. Nie musze sie niczego bac, tworzymy
          partnerski zwiazek. Oboje podejmujemy wszystkie decyzje. Do tego maz
          nie pije i nie pali. Czego chciec wiecej
          • anulka25 Re: Mąż marokańczyk 21.04.08, 10:36
            wiesz wronka, trzeba przyznac ze niektorzy cos tam przeczytaja i
            mysla ze tak jest.
            ja tez przyznaje ze nie slyszalam zeby dzieci po rozwodzie
            automatycznie sa przyznawane ojcu. siostra mojego meza sie rozwiodla
            i na takich samych warunkach jak w kazdym innym kraju europejskim.
            moj maz tez jest marokanczykiem, bylismy razem w maroku i pokochalam
            ten kraj! teraz mamy jechac na 2 miesiace. mamy slicznego synka,
            zyjemy jak kazdy nromalny zwiazek europejski. nawet jak jestesmy w
            maroku, zyjemy jak kazde malzenstwo. moj maz jest muzulamninem, moj
            syenk tez i ja od niedawan rowniez, bez namowy meza ani kogo innego.

            to co sie czyta niekoniecznie musi byc prawda...

            pozdrawiam
            • meiske Re: Mąż marokańczyk 21.04.08, 13:33
              anulka25 napisała:

              > wiesz wronka, trzeba przyznac ze niektorzy cos tam przeczytaja i
              > mysla ze tak jest.
              > ja tez przyznaje ze nie slyszalam zeby dzieci po rozwodzie
              >
              > to co sie czyta niekoniecznie musi byc prawda...
              moze sie okazac prawda, gdy ci glowe wsadza w stryczek (w przenosni
              mam nadzieje,bo kobiety zazwyczaj wedlug prawa muzulmanskiego sie
              kamieniuje).
              • anulka25 Re: Mąż marokańczyk 22.04.08, 10:13
                czy Ty masz jakies doswiadczenie w tej dziedzinie?
                wiem ze roznie to bywa z tymi malzenstwami, sama mam zle przyklady
                kolezanek. ale wina tu byla zla komunikacja. sa pewne sprawy o
                ktorych trzeba rozmawiac od poczatku.
                ja osobiscie jestem szczesliwa, z rodzina meza uklada sie jak
                najlepiej. i zyjemy NORMALNIE, naprawde szkoda ze niektorzy mysla
                jeszcze sterotypami. pojedz do Maroka i przekonaj sie jak tam jest
                zmaiast pisac takie glupoty...
              • wronka30 Re: Mąż marokańczyk 23.04.08, 11:43

                > moze sie okazac prawda, gdy ci glowe wsadza w stryczek (w
                przenosni
                > mam nadzieje,bo kobiety zazwyczaj wedlug prawa muzulmanskiego sie
                > kamieniuje).

                Widac, ze jestes osoba niezwykle ograniczona. Tak jakos sie sklada,
                ze zawsze znajdzie sie pelno osob takich jak ty wyszydzajacych
                islam, stawiajacych te religie w przerysowanym, karykaturalnym
                swietle. Szydzi sie z islamu, z muzulmanskich kobiet (chustowa fobia
                to po prostu absurd, krytykuje sie skromnosc a opiewa gole wyuzdane
                latawice, ktore zrobia wszystko byle by tylko zwrocic na siebie
                uwage, to jest wlasnie zniewolenie, a chusta ma charakter obronny)
                muzulamnskich mezczyzn, z proroka Muhammeda, samego Allaha (a Allah
                znaczy nic innego jak Bog, w ktorego wierza chrzescijanie). Czy
                widzieliscie kiedys muzulmanow palacych krzyz z Jezusem, albo
                kolczykami w uszach? Nie nie widzieliscie, bo oni maja szacunek dla
                drugiego czlowieka, i innego wyznania. Jadac do muzulmanskiego kraju
                (bedac innego wyznania) nie boisz sie ze zostaniesz dyskryminowana,
                ale juz pokazujac sie w Europie jako muzulmanin mozna niezle
                oberwac. Fobnia, fobia i jeszcze raz fobia.
                A tak na marginesie dodam, ze trzeba byc niezwykle slepym, zeby
                krytykowac innych w momencie kiedy u siebie jest tragedia.
                Mieszkajac 23 lata w Polsce napatrzylam sie na tyle cierpienia
                wymierzonego przez polkiech mezczyzn polskim kobietom, ze wiecej
                chyba zniesc bym nie portafila. Znam przypadek (niestety w rodzinie)
                gdzie maz potraktowal zone siekiera, przez cale zycie ja
                poniewieral, bil nie tylko ja ale rowniez dzieci. Takich przypadkow
                jest mnoswto. Jak nie wierzysz to zajrzyj na sasiednie forum e-mama,
                tak non stop kobiety opowiadaja jak sa traktowane przez mezow. I
                wyobraz sobie POLAKOW z krwi i kosci!!!
                Dla mnie jestes chorym czlowiekiem i cokolwiek tu nie piszesz
                pokazujesz to jeszcze bardziej.
                • hugo43 Re: Mąż marokańczyk 23.04.08, 12:44
                  wronka,masz racje!!!!troche wiecej tolerancji,wiedzy i otwarcia na
                  swiat!!!!ja znam przypadek pana ryska,co trzasnal pani bogusi 12
                  dzieci,a pozniej ganial wszystkich z widlami,siekierami itp.ale
                  sw.obraz w domu przyjmowali.porzadna rodzina!!!katolicka!!!wszedzie
                  sa czarne owce i nie ma regul.mam meza muzulmanina,zmienilam moje
                  niektore obyczaje.
                  • aania2008 Re: Mąż marokańczyk 02.05.08, 00:16
                    moze i sa wyjatki, ale ja przez caly zwiazek z muzulmaninem
                    cierpialam, a gdy juz sie odwazylam od niego odejsc po prostu mnie
                    pobil (a niby przysiegal, ze NIGDY nie zbije zadnej kobiety).
                    wiekszosc zlych rzeczy o muzulamninach to prawda, ale marokanczycy
                    sa chyba jednak najgorsi
                    • wronka30 Re: Mąż marokańczyk 27.08.08, 11:13
                      No kurcze a jak ja zdecydowalam sie odejsc od Polaka dawno temu to
                      tez uzyl przemocy. No i co, to znaczy, ze wszyscy Polacy tacy sami???
                    • arabskiego Re: Mąż marokańczyk 04.10.09, 00:50
                      Marokańczycy są najspokojniejszych ludzi na świecie! Są otwarci i
                      najbardziej mieszaną rasę na ziemi!
                      Mają różne mentalności, ponieważ mieli przez wiele lat kontakty z różnych
                      ras.
                      ---------------------------------------------------------------------
                      Pamiętajcie że, co słyszycie nie jest zawsze prawdziwy!!!
                      Ale są wyjątki oczywiście!
                      • arabskiego najspokojniejszych ludzi na świecie. 04.10.09, 00:51
                        Marokańczycy są ! Są otwarci i najbardziej mieszaną rasę na ziemi!
                        Mają różne mentalności, ponieważ mieli przez wiele lat kontakty z różnych
                        ras.
                        ---------------------------------------------------------------------
                        Pamiętajcie że, co słyszycie nie jest zawsze prawdziwy!!!
                        Ale są wyjątki oczywiście!
                        • andies Re: najspokojniejszych ludzi na świecie. 05.10.09, 09:53
                          marokańczycy są jak w każdym narodzie nie można na podstawie jednego przypadku wyrabiać opinię wszystkim , mam nadzieję że trfisz na dobrego w końcusmile))) salam
                          • laakszmi Re: najspokojniejszych ludzi na świecie. 25.10.09, 04:09
                            witamwink jestem nowa na tym forum.Poznalam jakis czas temu w anglii mezczyzne marokanczyka z casablanki.Jest islamista.Jest cudownym czlowiekiem.Planujemy slub w anglii. chcialabym sie cos wiecej dowiedziec o zwiazku z marokanczykiem.Kazdy mnie starszy,ze to nie sa dobrzy ludzie,ze kobiety zle traktuja.Boje sie,ze po slubie cala ta sielanka sie skonczy.Choc jak narazie tak spokojnego,cierpliwego mezczyzny w polsce nie poznalam.Nie pali,nie pije.Z mila checia nawiaze kontakt z polka zona marokanczyka.dziekuje za wszelki kontakt..pozdrawiam...moj email:laakszmi@gmail.com
                            • andies Re: najspokojniejszych ludzi na świecie. 27.10.09, 01:40
                              wiesz to zależy od człowieka.niechcę tu zachwalac czy udzielać rad ,ale znam
                              kilka dziewczyn w takich związkach i są raczej udane mówie o Marokańczykach
                              oczywiście...pozdrawiam i życzę Wam szczęścia!
                              • laakszmi Re: najspokojniejszych ludzi na świecie. 27.10.09, 20:50
                                wiem,ze ile jest osob tyle jest charakterow,podobnie jak z polskimi mezczyznami, nie dziekuje,zeby nie zapeszacwink
                                • andies Re: najspokojniejszych ludzi na świecie. 03.11.09, 13:06
                                  jeśli chcesz mogę polecić fora na których dowiesz się więcej o
                                  związkach mieszanych to www.arabia.pl i salam.pl pozdrawiam smile
                                  • mconti od poczatku 11.01.10, 11:46
                                    witam byc moze temat sie powtarza za co przepraszam ale potrzebuje
                                    pewnych informacji
                                    jak wygladala Wasza znajomosc z Marokanczykiem pod wzgledem
                                    formalnym na poczatku, gdzie lepiej brac slub Polska czy Maroko?
                                    czy warto jechac przed slubem do jego marokonskiej rodziny, i jakie
                                    sa szanse na to ze przed slubem on uzyska wize do Polski
                                    zalezy nam na spotkaniu w tym roku i zalegalizowaniu zwiazku
                                    pozdrawiam
                                    • gr.st.germaine Re: od poczatku 13.01.10, 13:44
                                      najlepiej brac slub od razu w Maroku, i tam pozostac.Dobrze jest
                                      tez jak najszybciej zajsc w ciaze, da ci to przewage nad pozostalymi
                                      zonami Marokanczyka. Wazne sa tez dobre stosunki z (przyszla)
                                      tesciowa, bo to ona bedzie rzadzila w Waszym domu.Cuda zrobi jakis
                                      wiekszy prezent na poczatek.Takze wszystkie pieniadze, jakie
                                      przywieziesz, najlepiej jej przekazac.Moze tego nie okaze, ale
                                      sadze , ze bedzie zadowolona.Zycze wiele szczescia w tym pieknym
                                      kraju wsrod jego przemilych mieszkancow.
                                      • mconti Re: od poczatku 28.01.10, 17:39
                                        niewiem skad w Tobie tyle nienawiscie do Marokanczykow
                                        w ciaze nie zajde bo to juz niemozliwe w moim przypadku
                                        takze tego sie nie boje
                                        pozostale zony mi nie groza bo mam prawo zastrzec w kontrakcie
                                        malzenskim ze nie wyrazam zgody na to
                                        dobre stosunki z tesciowa juz mam, i z jego siostrami rowniez
                                        wiekszy prezent na poczatek nie jest konieczny bo juz mnie wszyscy
                                        kochaja takze nie musze sie wysilac
                                        pieniedzy ze soba nie biore co najwyzej karty
                                        w tym pieknym kraju nie zamierzam mieszkac na stale
                                        tylko w sezonie letnim gdyz tesknie za uplaem
                                        aha i jego religia mi nie starszna bo mialam juz meza muzulmaniana
                                        ktory niestety nie zyje, a ja bynamniej nie jestem katoliczka
                                        takze oszczedz sobie uwag
                                        pozdrawiam
                                        • meiske Re: od poczatku 29.01.10, 10:12
                                          gratuluje ci zwlaszcza, ze zyjesz w swietej wierze proroka a nie w tym
                                          prymitywnym katolicyzmie.
                            • iker7 Re: najspokojniejszych ludzi na świecie. 11.10.13, 00:41
                              LAKSZMIIIIIIIIIII....NIE ROB TEGO
                      • mister1 Re: Mąż marokańczyk 05.08.12, 09:37
                        w Holandii 90 % przestepcow to marokanczycy - napady, wlamania, sutenerstwo, morderstwa
                  • kasik1975-33 Re: Mąż marokańczyk 07.01.11, 09:48
                    wiem coś na ten temat,mój chłopak był żonaty z marokanka.są po rozwodzie i wiem że dzieci są z nim.kiedy wyjechał do włoch dziecmi zajmowali sie jego rodzice.chce abym wyszła za niego.jesteśmy razem od 2 lat kocham go ale się troche boje.wiem że jest bardzo zazdrosny a jak ktoś sie patrzy na mnie to pózniej byłam bita a to nie moja wina że ktos sie mnie przyglada.nie moglam wychodzic z domu sama a gdy musialam to wiecznie mi mowil oczy w dol nie rozmawiaj z nikim itdwiem ze mnie kocha ale rozmawiajac z nim zawsze mi mowil ze jest barzo zazdrosny o mnie bo mnie kocha i jest gotów zabic
                    • andesi Re: Mąż marokańczyk 29.05.11, 14:14
                      niestety dziewczyny w zwiazkach z Arabami dają się tak traktować - i są traktowane jak własność ,tak nie powinno być ,czy można mieć udany związek na takich zasadach -? oczywiście każdy związek jest inny i to fakt ale uczucie powinno łączyć nie dzielić oboje partnerów - i dawać szczęście obojgu a nie tylko jednej stronie - życze Wam szczęścia !
          • mikaa79 Re: Mąż marokańczyk 20.04.10, 22:32
            wronka30,zgadzam sie z toba w stu procentach.ja rowniez jestem z
            marokanczykem juz od 10 lat, nie mam zielnego pojecia skad ci
            ludzie biora takie informacje? jak to czytam o rozwodzie i otym tym
            ze dzieci zostaja z ojcem itd., jedna wielka bajka.
            • 12rencia12 Re: Mąż marokańczyk 14.06.10, 22:52
              zgadzam sie z toba ,ja mam meza marokanczyka juz od 14 lat i naprawde
              niektore historie mnie zadziwiaja
              • anthonyi Re: Mąż marokańczyk 16.06.10, 21:26
                nosisz szmate na glowie czy burke?
                • bercia37 Re: Mąż marokańczyk 06.06.13, 15:42
                  irokeza
                • iker7 Re: Mąż marokańczyk 11.10.13, 00:45
                  ANTHONYJ...DOBRE TO BYLO HEHEHEHEHEH,......
          • iker7 Re: Mąż marokańczyk 11.10.13, 00:39
            biedna jestes bo tak cie ten marokaniec omotal.hmm...wspolczuje.
          • tafoukt Re: Mąż marokańczyk 07.05.14, 20:28
            Ja również mam męża Marokańczyka i jesteśmy bardzo szczęśliwi, mamy 2 i pół roczną córeczkę i myślimy o kolejnym dziecku; znamy się już 9 lat a małżeństwem jesteśmy od 6 lat; oczywiście ze względu na różnice kulturowe dobrze jest nie spieszyć się z małżeństwem, dokładnie obgadać swoje oczekiwania i wizję przyszłości, my tak zrobiliśmy i dobrze nam to zrobiło; rodzinę męża poznałam jeszcze przed ślubem, spędziłam w Maroku 3 miesiące, bardzo się od razu polubiliśmy, wszyscy mnie zaakceptowali; oczywiście przed wyjazdem wiele osób pytało się mnie czy nie boje się tam jechać bo mnie porwą, zamkną w domu i zabiorą paszport; śmiać mi się chciało gdy słuchałam tych bredni; gdy wychodziłam za mąż byłam chrześcijanką i mój mąż nie miał z tym problemów, zgodnie z prawem Koranu muzułmanin może poślubić chrześcijankę i żydówkę; to, że dzieci będą muzułmanami wiedziałam wcześniej i się na to zgodziłam, wiedziałam, że jest to warunek konieczny, ale nie przeszkadzało mi to; z biegiem czasu poznałam lepiej religię męża i sama postanowiłam przejść na islam, nikt mnie do tego nie zmuszał (nawet imam w meczecie powiedział mi, jak jeszcze byłam chrześcijanką, że mąż nie może mnie zmusić do zmiany religii bo to dla niego jest grzech);
            dziwię się bardzo dziewczynom, które są zagorzałymi przeciwniczkami islamu a biorą sobie mężów wyznających tą religię a później się dziwią, że im nie wychodzi, że są rozwody; czytają głupoty na temat tej religii z niewiadomego źródła a później jeszcze to rozpowszechniają;
            według mnie receptą na udane mieszane małżeństwo jest szczera rozmowa jeszcze przed ślubem na temat swoich oczekiwań co do związku, swojej wizji przyszłości, jak ma wyglądać rodzina itp.

            Pozdrawiam wszystkie małżeństwa polsko-marokańskie wink
            • myszka19850 Re: Mąż marokańczyk 28.09.14, 12:23
              czy mogłabym Cie prosić o pomoc? planuję ślub w Maroko z marokańczykiem... napisz proszę jakie dokumenty muszę ze sobą mieć i jak wygląda cała prodecura. będę niezmiernie wdzięczna za informacje. mój mail: aga18-wroclaw@o2.pl
            • aniaelbur Re: Mąż marokańczyk 14.03.19, 20:17
              A nie bylo Ci szkoda porzucic swoją religię? Dlaczego nie chcialas wychowywać dzieci w wierze chrzescijanskiej? Piszę to z ciekawości, bo chcialabym zrozumieć. Ja nie zdecydowalam się na ten krok. I to byla dla mnie najtrudniejsza zyciowa decyzja, którą podejmowałam 3 lata. Nie jestem przeciwniczka islamu i od marokańczyków spotkało mnie tylko samo dobro, co wynikało właśnie z nauk islamu. Ale nie moglam porzucic swojej wiary i dlaczego nie miałabym przekazać jej dzieciom. Czy takie zwiazki to zawsze wybór miedzy miłoscią a wiarą, jeśli obie osoby mocna wierzą?
        • hamada123 Re: Mąż marokańczyk 17.07.13, 15:47
          heheheheheheheheh.kto tak cie powiedzial?????????/
    • gr.st.germaine z forum holenderskiego 15.03.10, 16:57
      Dane holenderskiego Ministerstwa Sprawa Wewnetrznych opublikowane
      w dzisiejszym (15-03-2010) dzienniku "Utrechts Nieuwsblad":

      Amsterdam - na 15000 kryminalistow - 2500 Marokanczykow
      Rotterdam - na 16299 kryminalistow - 1798 Marokanczykow
      Haga - na 11544 kryminalistow - 1271 Marokanczykow
      Utrecht - na 4913 kryminalistow - 1165 Marokanczykow
      w Goudzie - co trzeci bandzior to Marokanczyk
      Veenendaal,Culemborg i Zeist - 20 a 25% bandytow to Marokanczycy
      .
      • arabskiego nie, no 17.06.10, 14:41
        gr.st.germaine

        Muzułmanin burmistrzem Rotterdamu
        wyborcza.pl/dziennikarze/1,84228,5831688,Muzulmanin_burmistrzem_Rotterdamu.html


        Moroccan origin celebrities
        www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=383854
        Najpierw, Druga i 3 generacja Marokanczykow w holendi nie sa
        imigrantw, ale obywateli holenderskich z marokańskiego pochodzenia.
        Więc, jeśli Pan(i) chce rozmawiać o Marokańczyków, proszę podać
        przykłady o Marokańczyków, którzy urodzili się i dorastali w Maroku.

        jeśli Pan(i) myśle, że wszystkie Marokańczyków są tak złe, , prosze
        przeczytac poniższy link o Polakach:

        Poles Commit Most Crimes in London
        www.krakowpost.com/article/435
        salam
        ----------------
        Always Look On the Bright Side of Life
        • meiske Re: nie, no 07.01.11, 20:05
          znana jest nienawisc Ahmeda Abouthaleba,burmistrza Rotterdamu do emigrantow z Polski
          • zachud123 Re: nie, no 21.05.11, 01:51
            ,nie znam sie na wszystkim, ale jedno musze powiedziec zotalam oszukana , przez kogo porzez marokanczyka. takno wiec szukam wertuje odpowiedzi dlaczego?. mam . TO sa ludzie interesowni, omotal mnie gowniaz ze sie tak wyraze i wyszlam za maz. a dlaczego bo chcial dostac dokumenty na pobyt legalny. mieszkam obecnie w hiszpanii i co glupia widzialam co wyprawiaja . lajdacza sie na kazdym rogu.ale nie mnie sie zachciala meza to mam , mam tez syna z nim zycie moje sie zmienilo nieto zebyscie mysleli ze mnie leje nie. jak otrzymal papiery. na pobyt legalny to co zmiana. juz nie jest czulym dobrym czlowiekiem nie . podly arab ! wykozystal mnie i teraz juz mu nie jestem potrzenbna
            bo niby po co. jest ograniczonym nieukiem . wiem , napewno niejedna powie ,wiedzilas co robisz . a wiec tak mialam zycie pomylone w polsce dwa nieudane zwiazki , i co ten tez wiem ze moze byc ze mna cos nie tak, ale ja naprawde sie staram,opiekuje sie domem jak potrafe. ale teraz to juz koszmar. brak jakiego kolwiek szacunku. do mnie i . mialam sobie polepszyc wyjezdzajac do hiszpanii a pogorszylam . mam straszne klopoty w polsce . szukam jakiegos wyjscia. ale co kto mi pomoze , wiecie co jest najgorsze. zawsze bylam dobra dla ludzi i co mi to dalao mase moich klopotow. przez ta histporie mam wstret do arabow . naprawde . i niech mi nikt nie tlumaczy , ze oni sa super. moze jacys tam sa . nie wiem napatrzylam sie na cuda tutaj . i sama teraz jestem . nie mam przyjaciol ,rodziny,nawet tu w hiszpanii nie znam nikogo. zreszta nawet nie zabiegam bo pewnie by mnie wysmieli .i co ktora teraz da mi dobra rade ?. moze jestescie szczesliwe , zycze wam tego. ale ja zrezygnowana jestem juz . na dodatek zlego ukradli mi na rynku paszport. moze to nawet zrobili jego koledzy, ale wiem ze jest zlym czlowiekiem bo wykozystal mnie do tego zeby otrzymac papiery przestrzegam wszystkie kobiety zeby uwazalay co robia i z kim sie wiaza . bo poznoiej sa klopoty . napisalam to troche haotycznie ale moze mnie zrozumiecie pozdrawiam serdecznie
            • 89julia Re: nie, no 24.08.15, 06:41
              Przepraszam ale Skad z Hiszpanii? Ja zyje w maladze.
      • kalinka1973 Re: z forum holenderskiego 23.07.12, 13:42
        o matko !!!!!!!!!!!! ty to jesteś dewiant jakiś, rasista !! za co tak nie cierpisz marokańczyków ???? twoje wyliczenia są beznadziejne...no chyba że resztę tych przestępstw w Holandii popełniają Polacy ! Uważasz, że nasz naród jest idealny, święty ?? to chyba za mało o życiu jeszcze wiesz..mało jest polskich złodziei, morderców, gwałcicieli, zboczeńców??!!!! i to katolików!!!!!!! ale jakże obłudnych katolików !!!!!!!!! zastanów się co piszesz, bo to tylko świadczy o twoim niedokształceniu...żal aż mi ciebie...Ahhhh i życzę miłego dnia świętemu Polakowi..
      • hamada123 Re: z forum holenderskiego 17.07.13, 15:45
        witam, jestem w polsce 5 lat i wiem dobrze jak to jest w polsce ,sa duzo luzie nie wiedza nawet mapa polska i duzo gadaja bez sencu,duzo zludzieja,oszust,raciscie pijaki,bezdomny.........idz do maroka i zobacz,nikt nie bedzie mowil cie Maroko dla marokanczykow jak to w polsce ludzie mowia,po dyskotykach nikt nie da rade spac ,awentury,halas ......
      • tafoukt Re: z forum holenderskiego 07.05.14, 20:41
        a sprawdzał ktoś ilu Polaków jest wśród przestępców, założę się, że więcej niż Marokańczyków
        • jogurt_bananowy Re: z forum holenderskiego 01.07.14, 09:14
          To prawda. Polkom z muzułmanami może być ciężko, ale to nie oznacza, że z Polakami zawsze jest łatwo. Zazdrośni oni są o swoje kobiety i boją się rywalizacji z poza kraju, a ty samym sami snują plany by ożenić się z Niemką lub Szkotką. Tak oszukana Polka z rozpaczy łapie się później za pierwszego lepszego muzułmanina czy murzyna żeby sobie jakoś życie ułożyć. A to, że istnieją konkflikty religijne, było wiadomo jeszcze od czasów młodości naszych babci i mam. Polacy też brali kiedyś fikcyjne śluby z obywatelami USA i o tym się w ogole nie mówi, ale tematy takie jak np. "2 lata więzienia za próbę wzięcia fikcyjnego ślubu Polki z Pakistańczykiem" są bardzo gorące.
    • jolkaaaakk Re: Mąż marokańczyk 04.07.11, 23:59
      Mam chłopaka Marokańczyka, i mam wiele obaw, z jednej strony chemia jest ogromna, a z drugiej, ogromne różnice kulturowe.... które nie będę ukrywać, że mi przeszkadzają. Tylko czasem zastanawiam się czy są to różnice kulturowe, czy po prostu, On ma taka kulturę. Niby chłopak wykształcony, a dłubie w nosie. No bez przesady tongue_out
      • andesi Re: Mąż marokańczyk 10.07.11, 11:40
        różnice kulturowe to długi temat -ale dzięki nim można wiele sie nauczyć - ale dłubanie w nosie to brak wychowania , a nie żadna kultura !smile musisz Go tego oduczyć ,a jak z innymi sprawami ? nie bądż pesymistką tylko daj Mu do zrozumienia że jak chce być z Tobą to musi się zachowywać jak facet a nie jak dzieckosmile.ozdrawiam Was .
    • mister1 Re: Mąż marokańczyk 19.07.13, 03:35
      odbiora ci dziecko i zrobia z niego muzulmanina
    • adelajda.ben oszukana przez marokanczyka 09.05.15, 11:23
      Witam,nasza historia zaczela sie w Polsce,on przyjechal na studia na politechnike,zapoznalismy sie w Warszawskim klubie.Na samym poczatku odpychalam uczucie zeby byc z muzulmaninem,nie chcialam go,wydawalo mi sie wszystko za szybko,wyznal mi szybko milosc,widac ze sie staral,dbal byl zaangazowany,pozniej przerwal studia i zaczal kombinowac jak zostac w Polsce,szybko zebysmy razem zamieszkali,a ze pracowalam w firmie rekrutujacej to myslal ze szybko znajde mu prace w Polsce.Widzial cel,mial cel..ciagle mowil o Londynie bo wczesniej mieszkal ze chcialby wrocic,mysle ze to powod naszego zwiazku..Nigdzie razem nie wychodzilismy,nie lubil wychodzic,zycie domowe,zaczely sie problemy pieniezne rodzina nie chciala przelewac mu pieniedzy,zaczelam go po czesci utrzymywac,pozniej nagle zaczeli wspierac i zaczely sie rozmowy o slubie,o wspolnym zamieszkaniu,zyciu.Wiedzialam ze konczy mu sie wiza w Polsce bo juz nie studiowal,nie zgodzilam sie wrocil na rok do kraju,rzadko sie odzywal,zalamal sie..rodzina mowila zeby ze mna zakonczyl relacje i zaczal ukladac zycie w maroku,ale on nie mogl znalezc prace.Znalazl w qatarze,byl dobrym pracownikiem awansowal i sie osiedlil,nie utrzymywal ze mna kontaktu,nie pisal nie dzwonil..powiedzial ze chcialby byc blisko mnie ale pracy w Polsce nie moze znalezc,wiec zebym znalazla prace w Qatarze i do niego przyjechala.Dla mnie to wielki krok wszystko zostawic w Polsce i wyjechac,dla niego to 2 raz..myslalam o Londynie zeby z nim zamieszkac,ale w listopadzie zakonczyl ze mna znajomosc,nie widzial sensu mieszkania znowu na odleglosc,nasza znajomosc nic mu nie dala..zaczely sie szantaze,szybki slub,teraz za miesiac..odkrylam ze mial 2 fb i wypisywal do innych kobiet z europy..manipulowal mnie,szantazowal..zablokowal mnie i usunal z kazdego forum..teraz czasem sie odzywa na maila..rozkochal wykorzystal zostawil.
      • ddaghma Re: oszukana przez marokanczyka 01.06.15, 17:12
        Sluchajcie, mieszkam w Lodzi w akademcu dla obcokrajowcow i dla anglojezycznych. Poznalam tam mnostwo ludzi. I tez mezczyzn ze wszystkich krajow arabskich. Grunt to sie szanowac. Oni tez maja rozum. Jezeli czegos pragna, to po trupach po to ida. Dlatego, kiedy chca cibie tylko zdobyc zamieniaja sie w ksiecia z bajki, ktorym w rzeczywistosci nie sa. Od pierwszego spotkania sa zakochani w tobie i laduja w ciebie pieniadze. Jest u nich stereotyp, ze slowianki sa piekne, ladne i glupie. Uwazaja, wiec ze polecimy na pieniadze. Mozecie oczywiscie z tego skorzystac, ale nigdy nie oddawajcie mu wzamian ciala i serca. Wtedy zdobycie serce nawet takich drani. Jednak osobiscie uwazam ze dobrego mezczyzne poznaje sie, czy jest wierzacy. W jego mieszkaniu musisz znalezc ukryty quran. Prawdziwy muzulmanin, ktory nie oszukuje nie bedzie sie szczycil ze jest wierzacy, ani staral sie ciebie nawrocic. Poznasz go tez po tym, ze nie pije, nie pali i nie chodzi do klubow. Jak dotad poznalam takich tylko Marokanczykow. To na prawde rozumni ludzie. Oni sa bardzo zeuropenizowani, mimo biedy ktora tam panuje. Warto tez zwrocic skad pochodzi. Najlepiej jak z miasta i z bogatej rodziny. Taki jest idealny facet, z ktorym spokojnie mozna wiazac przyszlosc. Z moim chlopakem jestem rok, dopiero po pol roku uslyszalam "kocham Cie". Predzej ja sama nigdy tego nie powiedzialam. Po prostu jestem soba i oni tez wiedza ze to facet powinien zdobywac kobiete, ale nie forsa. Moj chlopak nie chwali sie kasa, mimo ze pochodzi z bogatej rodziny. Skonczyl studia, pracuje w Lodzi. On nie pali, nie pije alkoholu i nie klubuje. Po siedmiu miesiacach, pojechalismy do Gdanska odwiedzic moja rodzine, i wspolnie podrozowac. On jest zawsze dla mnie wsparciem, a kiedy pierwszy raz powiedzial ze mnie kocha, poruszylo mnie to tak jakby nigdy jeszcze tego od nikogo nie slyszalam. Dziewczyny trzymajcie sie. I nie zmieniajcie wiary, bo to oni w tym akurat potrzebuja naszego wsparcia. Porownujac obie ksiegi (ale nie czytajac fragmenty, krytyke czy streszczenia z kiczowatych stron w internecie) mozna dojsc do wniosku, ze Jezus jest wazniejsza postacia od Muhameda. Po za tym na pewno kazda z nas wie ze Allah ma 99 imion, ktore sa zapisane nawet w Biblii! Za kazdym razem kiedy Jezus sie przedstawia, nie mowi wprost "Jestem Bogiem, ale np. Jestem Prawda ( AL HAQ) albo jestem swiatloscia, jestem chlebem, jestem zyciem, jestem krolem krolow, jestem alfa i omega. W Koranie jak i w Biblii sa wyrazne znaki ze to Jezus jest prawdziwie Bogiem ktory przyjal ludzkie cialo. I cierpliwosci. Ja nigdy mojego chlopaka nie zagadywalam w ten sposob, az ciekawosc nie wytrzymala i sam poprosil zeby pojsc z nim do kosciola, czytac Biblie, a ja z nim Koran. Wiadomo ze te wiary maja wiecej wspolnego niz roznic. Odkryjcie je razem a bedzie wam latwiej wychowac dzieci. Zycze wszystkim kobietom (dziewczynom, zonom muzulmanow, jihadystow, czy islamistow) wytrwalosci i sily w swojej wierze.
        PS/Sami przeciez wiecie, ze Mohamed nikomu sie nie objawil, nie ma nigdzie takich not (najwyzej we snie). A takze jezeli chodzi o chrzest, tylko chrzest, woda swiecona i imie Jezusa jest w stanie wygonic demony z opetanych cial! Sami szukajcie wiecej dowodow.
        • rose71 Re: oszukana przez marokanczyka 08.08.15, 00:48
          Ddaghma Ty chyba za bardzo wierzysz w to,ze chlopaka nawrocisz na chrzescijanstwo,i ze wychowasz dzieci muzulmanina na chrzescijan.Na prawd
        • rose71 Re: oszukana przez marokanczyka 08.08.15, 00:57
          Ddaghma Ty chyba za bardzo wierzysz w to,ze chlopaka nawrocisz na chrzescijanstwo,i ze wychowasz dzieci muzulmanina na chrzescijan.Na prawde nie rozumiem jaki jest sens wiazac sie z muzulmaninem bedac praktykujacym katolikiem,badz jak sama mowisz wierzacym,ze to Jezus jest Bogiem....Takie akcje,ze facet myslin sam wychodzi z inicjatywa aby pojsc do kosciola z dziewczyna tez znam...Oni sprobuja wszystkich mozliwosci,zeby omotac laske i miec z tego upragniony cel-wiza.A co do tego co piszesz,ze koran i biblia maja ze soba duzo wspolnego to jest to jakas totalna bzdura!!! Koran w ogole sie nie umywa do biblii;jest w nim napisane wiele sprzecznych informacji na ten sam temat co w Biblii(a przeciez Biblia zostala napisana wczesniej niz koran!,wiec skad te sprzeczne informacje w koranie???!)Tutaj przyklad: apologetyka.com/swiatopoglad/islam/ksiazki/inwazja/koran
          • sereds Re: oszukana przez marokanczyka 09.08.15, 16:07
            a nie można poszukać takiego co posiada wizę ? nie wszyscy Arabowie chcą tylko wizy - są i tacy co szukają kobiety związku - sam znam takie przypadki polsko-arabskich związków które "wypaliły" nie ulegajmy powierzchownym opiniom i mitom - owszem są złe przypadki ale nie brakuje i tych udanych...
            • chilloucik1 Re: oszukana przez marokanczyka 28.08.15, 22:44
              Ja uchroniłam się przed popełnieniem poważnego błędu jakim miało być za mąż pójście za araba. Też nieźle namieszał mi w głowie, na szczęście nie odważyłam się. Facet może czekać nawet i kilka lat na to aby zdobyć swój cel, a dobrze wie na co czeka...bo to jednak dla kogoś takiego bez perspektyw we własnym kraju, nadzieja na lepszą przyszłość. Zawsze miałam co do niego jakieś wątpliwości, za specjalnie uczuć mi nie okazywał , nie wiem co tam czuł do mnie, chyba tylko fascynację fizyczną nic więcej.Zaplanował sobie ze dzieci MUSZĄ bez dyskusji byc muzułmanami, że chce mieć ich aż 5 smile taaa jasne! Zawsze mógłby przecież powiedzieć"no cóż nie udało nam się mieć aż 5 dzieci, więc odchodzę!" smile każdy pretekst mógłby być dobry.Wiadomo przecież że żadna europejka nie zgodzi się mieć tylu dzieci w tych nędznych czasach, gdzie ciężko utrzymać jedno dziecko. A i on też nie miał żadnych ambicji zawodowych, goły i wesoły zarabiający jakieś grosze . Chyba najlepiej wychodziło mu lajkowanie co i rusz zdjęć przypadkowych lasek w internecie.Niemniej jednak naprawdę szarpałam się, próbowałam sobie tłumaczyć na wszelkie sposoby, ze przecież nie można tak generalizować, że religia nie będzie stanowić żadnego problemu, że to normalny facet itd Ale jednak pociąg do kobiet miał, tyle że one nie koniecznie były nim zainteresowane .Obserwowałam go wnikliwie, chciałam po prostu być ostrożna, zwłaszcza ze miałam różne wątpliwości. Tak mu zależało na ślubie, dzieciach super życiu w Europie, a jednak nie zależało mu aby poznać mnie ze swoją rodziną, przecież widzieliśmy się kilka razy w jego kraju, miał okazję aby mnie z nimi poznać ale jednak nawet nie wspomniał o tym. Grał tak zainteresowanego , tak poważnie niby a jednak nikt nie wiedział że on wiąże jakieś poważne plany ze mną. I dawałam mu się tak zwodzić krętaczowi przez kilka lat, ale w końcu powiedziałam STOP ! Nie, to dla mnie za trudna decyzja abym tak ryzykowała wszystko.Nie miałam nawet wsparcia z jego strony, ani tego ze nie potrafił mnie do siebie przekonać, okazać prawdziwych szczerych uczuć. Po ślubie mogłabym jeszcze bardziej się rozczarować. Dobrze że stało się tak mimo że zależało mi na nim, ale posłuchałam rozsądku.Nie rozumiem jak wiele kobiet idzie ślepo w taki związek...po kilku spotkaniach biorą śluby zaraz dzieci płodzą.Uważam że najlepiej to pobyć z kimś takim ale na żywo, nie w internecie...bo to moze ciągnąć sie latami tak jak było w moim przypadku.Pomieszkać z kimś takim, zobaczyć jak wygląda życie z nim i dopiero wtedy podejmować decyzję.Dlaczego nasze rodaczki nie szaleją tak w Polsce gdy poznają faceta? zanim wyjdą za mąż to spędzają mnóstwo czasu ze sobą, spotykają się miesiącami, a nawet latami zanim zrobią ten krok, nie umiem pojąć jak można z arabem - człowiekiem z zupełnie innego "świata" tak ryzykować, przecież to jest zupełnie inna kultura mentalność, wielkie ryzyko.
              Kobiety miejcie rozum i dobrze przemyślcie sprawę zanim podejmiecie taki wielki krok jak wyjście za mąż po kilku spotkaniach. Gdyby polak zaproponował ślub po tak krótkim czasie czy po dwóch tygodniach znajomości gdzieś w kurorcie to byście pomyślały ze to szaleniec, a tu myk i już załatwianie formalności, bieganie, główkowanie a pan przyjeżdża na gotowe smile Później dzieją się cuda i wielkie oczy, jaki to arab zły! same jesteście sobie winne.
    • mister1 Re: Mąż marokańczyk 03.04.19, 20:35
      czesto Cie bije?
      • vermieter Re: Mąż marokańczyk 31.10.19, 18:04
        jak kocha to bije smile

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka