Dodaj do ulubionych

poligamia jest fajna

07.07.08, 15:39
zdrada, zdrada, zdrada... wiele mocnych słów i wiele zranionych
uczuć, łzy, złość, bezsilność...

a ja z innej beczki: monogamia jest mitem, jest oszustwem i krzywdą.
Nie wiem czy znam choć jedną osobę, która czasem gdzieś na boku z
czegoś nie skrzystała. Wygląda to wszystko jak jedna wielka zmowa. Z
jednej strony powszechna akcpetacja normy, a z drugiej stawanie na
głowie, żeby się nie wydało lub żeby nie ulec pokusie. A tymczasem
lata z lubą/lubym lecą, wzajemna atrakcyjność spada i albo zdradzimy
albo nam więdną nasze potrzeby. Tylko proszę nie mówcie, że
jesteście ze sobą już 3 lata i nadal szalejecie za seksem ze sobą.
Wolę pogadać z kimś kto ma 30 lat stażu.

Powiem tak, kultura wymaga od nas tego na co biologia nam nigdy nie
pozwoli. To tak jakby olać prawo powszechnego ciążenia, obrazić się
na nie i mówić sobie "ja tam mogę się swobodnie unosić w
przestworzach i w d... mam Newtona..."

recepta? Nie mam uniwersalnej. Nie wiem co komu pasuje i co kto
lubi. Niektórzy swingują, niektórzy dają sobie wolną ręką, ale
zdecydowana większość dba, żeby się nie wydało.

co do mnie to pożegnałem się kilka lat temu z pragnieniem monogamii.
Umiem kochać kobietę i pozwolić jej na seks z przyjaciółmi, umiem
kochać się z inną i być wierny mojej jedynej.

Bo nie kocham jej za to, że nie daje dupci innym, że nie pokaże
nikomu swoich piersi... Robiła to zanim mnie poznała i ja też tak
robiłem, to dlaczego teraz mamy od siebie oczekiwać monogamii skoro
poligamia jest fajna?

kocham dobroć mojej kobiety, jej cierpliwość, bezkonfliktowy
charakter, jej troskę o mnie i naszą relację. Ona mówi mi wszystko,
a ja mówię jej... czy my się zdradzamy?

wiem, że moja wypowiedź może brzmieć jak prowokacja, ale to raczej
kij w mrowisko, może sposób na pokazanie innej perspektywy. W końcu
nie ma już problemów niechcianych ciąż, a i na choroby jest wiele
sposobów, dlaczego nie bawicie się własnymi pięknymi ciałami, które
otrzymaliśmy ponoć od Boga, dlaczego przed światem ukrywać ładne
cycuszki mojej ukochanej?

pzdr
nmn
Obserwuj wątek
    • aga240973 Re: poligamia jest fajna 07.07.08, 16:49
      Jeśli to nie prowokacja,to serdecznie współczuję.
      • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 07.07.08, 19:23
        dzięki za wyrazy współczucia, ale może zachowaj je dla osób, które
        tego potrzebują... za mnie się możesz ew. pomodlić ;)
        pzdr
        nmn
      • bi_chetny Re: poligamia jest fajna 03.09.08, 09:34
        a dlaczego współczujesz ? Dlaczego uważacie, że drugi człowiek jest czyjąś
        własnością ? Chyba o to chodzi, prawda ?
    • prosty_facet Re: poligamia jest fajna 07.07.08, 20:25
      nareszcie dojrzałe podejście do sprawy .....
      • zamszowa Re: poligamia jest fajna 07.07.08, 21:15
        swiat jest piekny jednak - mozesz życ tak jak zyjesz i super, jesli oboje
        jestescie z tego zadwoleni, tylko pogratulowac. ale nie dorabiaj do tego stylu
        zycia ideologii, nie każ innym życ tak jak ty. wyobraz sobie ze są faceci,
        ktorzy nie chcą, zeby jak się wyraziłeś "cycuszki" ich kobiety były tarmoszone
        przez pół miasta i też mają do tego prawo. nie udało ci się byc wiernym i
        znalezc wiernej kobiety i tyle. nie wciskaj ludziom ze są ciemni bo kochają się
        tylko z jedna osobą przez całe zycie.taki wybrałeś styl życia i nikt ci morałów
        nie ma prawa wygłaszac . ale i ty nie ucz wszystkich naokoło. trochę szacunku.
        to jest takie samo podejscie jak oswieconych Europejczykow do "ciemnych"
        arabskich kobiet. nosza chusty bo chcą. te, które mieszkają w europejskich
        miastach też jakoś ich nie zdejmują. więc dajmy im zyc jak chcą, nie
        uszczęśliwiajmy ich na siłę naszymi wartosciami, wolnosciowymi hasłami. szanujmy
        się nawzajem. tyle.
        • zamszowa Re: poligamia jest fajna 07.07.08, 21:17
          ps. i zeby było jasne - wierze, ze naprawde można byc szczęsliwym w poligamii,
          ale nie kazdy jest do tego stworzony. tak jak nie kazdy jest stworzony do zycia
          w monogamii. ot i cała tajemnica. jeszcze tylko tzreba spotkac kogos kto mysli
          podobnie (jak jest u ciebie) i szafa gra:) a o poligamii jest suepr dokument BBC
          na youtube Polygamic wives się nazywa. i te pary są naprawdę szczęsliwe:)
          • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 07.07.08, 21:31
            powiadasz, że narzucam innym wyrażając moje zdanie? Nie miałem
            takich intencji, chciałem raczej jasno się wyrazić. I wiesz w
            poligamii to też nie jest pół miasta, ale zaufani przyjaciele.
            Chodzi mi o pokazanie, że być może jest tak, że wielu z nas próbuje
            na siłę utrzymać monogamię, potem jest płacz i łzy... a może to jest
            tego po prostu niewarte.
            dzięki za info o filmie. Tak, człowiek czuje się wtedy szczęśliwy
            żyje po swojemu i jest mu dobrze bo robi to co lubi nie krzywdząc
            nikogo
            pozdrowionka
            nmn
            • middle_1 Re: poligamia jest fajna 08.07.08, 08:36
              takie podejście do seksu wymaga dojrzałości, szczerości, umiejętności
              rozmawiania o wszystkim, określenia i nazwania priorytetów....ilu ludzi to potrafi ?
              pierwsze co nasuneło mi siępo przeczytaniu Twojego wpisu to myśl, ze kiedy
              kochałam swojego pana, nawet po piętnastu latach małżeństwa, nie było miejsca na
              tego trzeciego
              kiedy miłość się skończyła, seks z nim był jak prostytucja
              ja rozumiem tychj, którzy zdradzają
              rozumię ,ale jest mi ich szkoda, tak samo jak siebie
              bo to jest namiastka, substytut tego czego sie nie ma
        • wawrzyniecpruski Re: poligamia jest fajna 10.07.08, 01:50
          respekcik zamszowa.
          Nic dodać, nic ująć.
          Niech każdy żyje jak lubi i nikogo nie poucza.
          • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 10.07.08, 09:42
            powiedziałbym, że to raczej poligamiści muszą walczyć o prawo do
            własnej orientacji niż monogamiści (deklaratywni najczęściej). Więc
            o jakim narzucaniu mowa? Pewnie takim samym jak dla homofobów jest
            widok trzymających się za rękę gejów...
            pzdr
            nmn
    • wydra38 Re: poligamia jest fajna 08.07.08, 08:48
      Zgadzam się z tobą w 100% ... jako kobieta:-)
    • niebieska.planeta Re: poligamia jest fajna 08.07.08, 10:09
      Wiele w tym racji. Jestem co prawda dopiero 7 lat w związku małzeńskim ale
      trochę już przeszliśmy. Zanim dowiedziałam się o skoku w bok męża nie byłam w
      stanie wyobrazić sobie jak będę się czuła, co zrobię itp. Jednak wiedziałam
      jedno, że na pewno nie rozwiodę się z tego powodu. I nawet gdzieś podświadomie
      czułam, że kiedyś nadejdzie taki moment, w prawie wszystkich związkach
      nadchodzi. I tak się stało, moją pierwszą reakcją był szok i nieprzespana noc,
      jednak nie było łez itp, bardzo szybko przeszłam nad tym do porządku dziennego,
      dużym plusem był fakt, że sam się przyznał do tego oraz fakt, że to nie był
      romans tylko jednorazowy numer. Dla mnie szczerość w związku zawsze była na
      pierwszym miejscu. Jak ktoś zdradza za plecami to jest w małżeństwie i
      niewierność i nieuczciwość. Jakoś doszłam do wniosku, że przecież on się nie
      wymydlił, cały czas mnie kocha, nie zaniedbał ani na moment itd. Co więcej po
      jakimś czasie zrobiłam mu to samo, za jego wiedzą i jak to nazwać
      "przyzwoleniem?", twierdził, że należy mu się to i mnie też, uważam, że
      pozwoliło nam się to lepiej zrozumieć, ja jego i on mnie - teraz wiedział jak to
      jest być fizycznie zdradzonym. Teraz układa nam się nadzwyczaj dobrze, nie
      wykluczamy w przyszłości seksu z kimś spoza związku (przyjaciele np) ale już
      przed sobą nic nie będziemy ukrywać, przekonaliśmy się, że potrafimy się
      dogadać. Nie wiem jak będzie w przyszłości, tego nikt nie wie ale wydaje mi się,
      że lepiej czasem dać sobie trochę swobody i mieć kontrolę nad wszystkim niż być
      zdradzanym za plecami i cały czas przeszukiwać komuś telefon i komputer, to jest
      chore.
    • lucinda Re: poligamia jest fajna 09.07.08, 21:50
      nie wiem czy monogamia jest mitem. moze trzeba sobie ustalic co to jest zdrada?
      uwazam niemoenogamiczny ze masz duzo racji - jestem w podobnym zwiazku ale mimo
      to zostalam oszukana, bo nie zostalam uprzedzona o fakcie zaistnialym wedle
      naszej umowy. teraz, po przeszlo dwoch latach mi powiedzial. jak sobie zaczelam
      uswiadamiac jakie klamstwa mi na stol wystawial w tej sprawie to robi mi sie
      niedobrze.... cielesnosc z inna kobieta? ok, zdarza sie; jest czasem dobrym
      rowziazaniem i niezla zabawa o ile sie gra z partnerem w otwarte karty. ale ja z
      przyjaciolmi bym nie mogla:) dlatego nie moge przemoc, ze on wlasnie poszedl do
      lozka z moja przyjaciolka... jakos nie moge tego przetrawic...
      • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 10.07.08, 09:41
        hej, to prawda, że życie niesie ze sobą wiele niespodzianek i nie
        widać recepty na powszechną szczęśliwość. Na pewno warto być
        szczerym, a pokusa nie mówienia istnieje, no bo łatwiej czasem
        czegoś nie powiedzieć niż stanąć otwarcie z tematem. Moja Pani np.
        obawia się moich kontaktów z pewną dziewczyną i ma taki odruch
        ograniczania mi z nią kontaktów. W takiej sytuacji mam impuls nie
        powiedzenia jej o tym. Dodam, że znajomość na nie ma konsekwencji
        łóżkowych (z każdym nie sypiam ;d). Niemniej jednak moja Pani boi
        się, że ja tę znajomą za bardzo lubię. W takich sytuacjach ten
        impuls przemilczenia się pojawia, kiedy partner(ka) chce
        kontrolować, ograniczać.

        a kontrola jest złudzeniem

        pzdr
        nmn
        • lucinda Re: poligamia jest fajna 10.07.08, 09:51
          masz racje, kontroli nad czyms takim sie nie ma nigdy, bo pokusa tym bardziej
          silniejsza (niemowienia).
          co do mojego przypadku to bylam swiadoma ze moj partner ma ochote na ta
          dziewczyne i szczerze mowiac nie bylam zachwycona tym pomyslem, ze akurat z nia.
          tyle ze o jego zachciance dowiedzialam sie juz, jak sie teraz okazuje, po
          fakcie. nie chce zeby przyjaciele w ten sposob mieli udzial w moim zyciu. wole
          zeby byli to ludzie obcy, mi niezanani.
          mnie tez nie chodzi o sypianie z kazdym i przy kazdej okazji. wydaje mi sie po
          prostu ze nie ma co zamykac oczy na fakt ze czasem mamy na to ochote z kims
          innym, i nie warto tego w sobie dusic. ale nie kazdy musi to akceptowac...
          • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 10.07.08, 13:03
            słusznie, nie każdy musi. W końcu związałem się z kobietą, którą
            podejrzewałem o takie ciągotki z pełną świadomością co robię.
            Jesteśmy ze sobą już długo i teraz po prostu doszliśmy do coraz
            większej szczerości. I masz rację, że nie chodzi o życie w stylu
            wszystko wolno, żadnych norm, ale wszelkie kontrolowanie źle robi.
            Jakoś nie czuję się nigdy bardziej komfortowo jak nie muszę nic
            ukrywać przed ukochaną. Nie chcę mieć tajemnic, to męczące. Ale
            szczerość jest trudna. My ludzie zawsze reagujemy pewnym lękiem w
            takich sytuacjach. Ale z drugiej strony bliska jest mi taka postwa,
            że jak kogoś kochasz to pozwól mu iść tam gdzie chce, jeśli wraca to
            znaczy, że kocha. Ja wiem, że żadnej osoby nie można kontrolować w
            pełni, a tym bardziej dorosłej. Pozostaje dogadanie się dobrowolne,
            że się nie okłamujemy, że najgorsze co może być to brak miłości i
            bliskości, a nie seks. Dla mnie najważniejsze w związku jest to,
            żeby być dla siebie wzajemnie dobrymi ludźmi, tylko i aż tyle.
            pozdro
            nmn
            • niunia_167 Re: poligamia jest fajna 10.07.08, 20:44
              Witam,
              zainspirował mnie Twój post... może dlatego, że ostatnio zostałam zdradzaona.
              Jeszcze mnie to boli, ale to nie jest powód dla którego miałabym odejść od męża.
              Wy macie zdrowe podejście do życia, zdrada jest teraz na porządku dziennym, z
              tym, że jedni zdradzają i "wpadają" inni robią to bardziej dyskretnie...
              Podziwiam za siłę jaką macie w sobie by nie być zazdrosnym, logiczne jest, że
              sypialiśmy z innymi przed ślubem to dlaczego teraz miałoby się to zmienić :)
              przyznam szczerze, że chyba warto się zastanowić nad tego typu "rozwiązaniem" w
              moim przypadku, po zdradzie, po co cierpieć... wystarczy być ze sobą szczerym :)
              pzdr.
              • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 10.07.08, 21:06
                witaj,
                ale tak czy owak robimy to ostrożnie, wcale nie rzucamy się na
                głęboką wodę, krok po kroczku i patrzymy czy nie robimy czegoś bez
                sensu i jak na to reagujemy. Ostrożność to w sumie nie jest zła cecha
                pzdr
                nmn
                • niunia_167 Re: poligamia jest fajna 10.07.08, 21:21
                  trochę dałeś mi tym do myślenia, bo w sumie to co, mówicie sobie o "zajściu"
                  przed czy po? nie mam wizualnego pojęcia jakby to miał wyglądać :)
                  ale jak tu jedna z forumowiczek napisała, ja chyba też byłabym za tym by ev.
                  byli to przypadkowi znajomi, niż przyjaciele :/ może dlatego, że mój były
                  zostawił mnie dla przyjaciółki mojej, zawsze mieli ciągoty do siebie, ale ja
                  uważałam to za przejaw sympatii, a nie "miłości", teraz wiem, że on nie umie być
                  mono... tylko nie umie być też z nią szczery... a to już wg mnie problem.
                  Myślę, że mogłabym porozmawiać na ten temat z mężem byle by mnie źle nie
                  zrozumiał :)
                  • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 11.07.08, 08:48
                    najbezpieczniej jest zacząć od fantazji. Wielu osobom samo dzielenie
                    się fantazjami wystarcza i też jest ok. Co do nas do mówimy sobie
                    przed. A przyjaciele to też tylko wąskie grono wybranych osób, sama
                    wiesz jak jest, trzeba uważać na języki ;d

                    a, że się nie "pozwoli" ze znajomą to czy i bez pozwolenia ludzie
                    się nie zdradzają właśnie. Zabranianie nic nie da, jak Cię do kogoś
                    ciągnie to nic na to nie poradzisz. A jak mogę otwarcie powiedzieć,
                    że do tej czy tamtej mnie ciągnie to jakoś tak potem mniej ciągnie,
                    przynajmniej mnie, choć nie mam recepty na zbawienie świata

                    pozdr
                    nmn
    • misbaskerwill każdy ma własne zasady... 10.07.08, 22:00
      ...póki się nie oszukujecie, nie ma zdrady, po prostu jest "inny układ".
      Ale, jak sam piszesz, nie o wszystkim mówisz żonie, niektóre koleżanki wolisz pomijać milczeniem... Może to małe kłamstewka, a może będzie coś więcej...

      Istnieje też druga strona medalu:
      nie dla wszystkich funkcjonuje taka "biologia" jak u Ciebie.
      Nie wszyscy potrzebują pukać ileś panienek na boku, by się lepiej poczuć. Wielu jest takich facetów, zwłaszcza w okresie andropauzy, ale są też tacy, dla których wierność żonie nie jest wcale wyrzeczeniem.

      Różne są temperamenty, różne zasady.
      Im starszy jestem, tym bardziej widzę, że nie należy jednej opcji uważać za gorszą.
      Liczy się natomiast uniwersalna uczciwość wobec partnera, wobec siebie i trzymanie się określonych zasad. Dla siebie, nie tylko dla innych.
      • niemonogamiczny Re: każdy ma własne zasady... 11.07.08, 08:51
        masz rację, najważniejsza jest uczciwość wobec siebie najpierw,
        dopiero wtedy można być uczciwym wobec innych. Moja szczerość wobec
        żony to proces. To co mówiłem o impulsach ukrycia to właśnie etapy
        kiedy reagowałem po staremu, kiedy jednak nie mówiłem, że idę na
        kawę ze znajomą przed spotkaniem, ale dopiero po spotkaniu. Na moją
        korzyść na szczęście działa to, że to naprawdę była tylko kawa choć
        z podtekstem erotycznym.

        masz rację, że każdy ma własne zasady, ale mój wpis jest reakcją na
        szerzące się larum nad zdradą. Jest pokazaniem innego punktu widzenia

        pzdr
        nmn
    • glupi_antos Re: poligamia jest fajna 13.07.08, 01:50
      > co do mnie to pożegnałem się kilka lat temu z pragnieniem monogamii.
      > Umiem kochać kobietę i pozwolić jej na seks z przyjaciółmi, umiem
      > kochać się z inną i być wierny mojej jedynej.

      Widzę, że umiesz przyznać się przed swoją niewiastą do tego, że pożądasz innej.
      Widzę, że pozwalasz Jej na to samo na co ona pozwala Tobie.

      Ale odnoszę jeszcze wrażenie, że świadomość, że jest Jej dobrze z innym, stanowi
      dla Ciebie dodatkowy dopalacz, podnietę.

      I tak się zastanawiam (przy okazji próbując zrozumieć siebie), czy takie emocje
      wzbudza świadomość, że Jej jest dobrze, że spełnia swoje pragnienia, czy też
      przeważa świadomość oddania Jej w obce ręce.
      • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 13.07.08, 07:17
        myślę, że to element zazdrości, konkurencji plemników ujarzmionej
        dla dostarczania przyjemności. W końcu skoro na innych płaszczyznach
        jest nam ze sobą bardzo dobrze, a tutaj dodatkowo jest jeszcze
        lepiej dzięki temu to po co nam monogamia?
        pzdr
        nmn
        • pikolakszpak Re: poligamia jest fajna 14.07.08, 11:05
          Niemonogamiczny, zazdroszczę Ci, i zgadzam się ze wszystkim co
          napisałeś w tym wątku. To, co osiągnęliście z żoną to jest to, co my
          próbowaliśmy osiągnąć z mężem, natomiast nie za bardzo nam to
          wyszło. Przyczyn było kilka, przede wszystkim chyba to, że bardziej
          poligamiczna jestem ja, i taki układ, choć zaproponowany przez męża,
          był bardziej próbą dopasowania się do MOJEGO charakteru, a nie próbą
          realizacji naszych wspólnych pragnień. Więc było trochę tak, że była
          to oferta skierowana do mnie, a ja nie do końca potrafiłam i miałam
          odwagę z niej skorzystać. Było to spowodowane różnymi wcześniejszymi
          wydarzeniami w naszym związku, których nie będę tu wywlekać, bo nie
          chcę tu urządzać niekończącej się opowieści :)
          Chciałam Ci tylko podzękować, bo natchnąłeś mnie nadzieją, że może
          jednak warto spróbować jeszcze raz, skoro jesteś żywym dowodem, że
          SIĘ DA :)
          pozdrawiam!
          • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 16.07.08, 01:28
            oj i to jak bardzo się da. Wiesz, dla mnie to akceptacja i własnej
            natury i natury kobiety oraz do tego radość ze wspólnej zabawy.
            Wiesz, robimy to co w myślach wielu ludzi jest jako fascynacja i
            cieche marzenie, niektórzy o tym mówią, a niektórzy się odważają
            spróbować. Choć są i tacy, dla których to nic interesującego. A ja
            widząc jak moja ukochana to lubi i jaką radość jej sprawia
            niegrzeczny seks, i że ja sam jestem identyczny jak Ona, to w czym
            problem?

            Jestem jaki jestem i dobrze mi z tym.

            pzdr
            nmn
    • weronikaa101 Re: poligamia jest fajna 26.08.08, 13:45
      Jakiś czas temu poznałam faceta o identycznych poglądach jak Ty..
      Ciekawe.Mam wrażenie,że Cię znam.

    • vibe-b Re: poligamia jest fajna 26.08.08, 21:44
      Ciekawe poglady.
      Ale prawdziwe tylko dla pewnej grupy osob. Ty sie do nich zaliczasz,
      ja nie. U mnie wraz z uplywem lat poglad na zdrade tylko sie
      zaostrza. 10 lat temu bylam w stanie tolerowac wyskoki, z kazdym
      rokime nabieram pewnosci ze ani nie chce sie moim mezem dzielic z
      nikim, a i mnie samej nie rajcuje mysl o przygodnym seksie. Moze to
      kwestia szacunku dla samego siebie?
      Nie podzielam opinii ze poligamia jest naturalna i normalna i tylko
      wiezy kulturowe nas wstrzymuja. Gdyby tak bylo, nie byloby tylu
      zlamanych serc. To ze Ciebie rajcuje jak Twoja zone ktos posuwa
      nie znaczy ze inni tez lubia, kiedy sie puka ich polowke.
      Z kwestia niechcianych ciaz i chorob to tez jakby zbyt
      hurraoptymistyczny jestes. Zwlaszcza jesli chodzi o te ostatnie.
      Jesli uwazasz ze nic ci nie grozi (mam na mysli choroby) choc sie
      bzykasz na prawo i lewo no to chyba bujasz w oblokach i moge Ci
      tylko pogratulowac beztroski.

      A co do tego:
      > Nie wiem czy znam choć jedną osobę, która czasem gdzieś na boku z
      > czegoś nie skrzystała.

      widzisz, masz najwyrazniej towarzystwo na swoja miare. Ja znam
      takich.


    • bomba44 Re: poligamia jest fajna 29.08.08, 19:00
      Niemonogamiczny:

      Podobnie jak Ty, żyję nie ograniczając mojej żonie dostępu do uciech poza małżeństwem. Wielokrotnie byłem za to krytykowany. Wielokrotnie przepowiadano nam nieunikniony szybki upadek związku. Jednak mimo około piętnastoletniego stażu małżeńskiego nic takiego się nie stało. Wręcz przeciwnie. Jak do tej pory, moja żona wielokrotnie skorzystała ze swojego niezwykłego przywileju. I za każdym razem wraca do mnie z jeszcze większym przywiązaniem, podziwem, bliskością.

      Dla mnie, zdrada to oszustwo. Uciechy poza związkiem akceptowane przez partnera nie są zdradą. Uważam, że monogamia jest narzucona nam przez naszą kulturę, religię, społeczeństwo, lecz jest tworem sztucznym. Oczekiwanie monogamii jedynie prowadzi do dramatów związanych z mijaniem się tych monogamicznych, nierealnych oczekiwań z poligamiczną rzeczywistością i próbami walki z tą rzeczywistością. Wydaje mi się, że akceptacja tej poligamicznej rzeczywistości wymaga umiejętności wyjścia ponad paradygmaty narzucone nam przez kulturę, religię i społeczeństwo, a to jest trudne, i nie dla wszystkich osiągalne.

      Ja jestem szczęśliwy ze swoim wyborem i cieszę się że spotkałem kogoś kto rozumie to tak samo jak ja.

      Pozdrawiam,
      • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 31.08.08, 13:47
        witaj i cieszę się nie będąc osamotnionym w mojej postawie.
        Dokładnie, też nie mam z tym problemu, a nawet mnie to rajcuje, to
        jest po prostu fajne. I także uważam, że to wymaga odwagi, żeby iść
        w poprzek normom wdrukowywanym nam od dzieciństwa i na każdym kroku.
        Gdyby nie nadmiernie nakręcane oczekiwania monogamii mniej by było
        dramatów i wylanych łez, ale zrozumienie tego wymaga dystansu. Nie
        twierdzę, że nie ma osób monogamicznych, ale twierdzę, że bardzo
        wielu jest poligamistów i mają oni takie samo prawo do życia w
        poligamii jak monogamiści w monogamii. Nam, poligamistom jest z tym
        dobrze i nie potrzebujemy nawracania na siłę.
        pzdr
        nmn
        • zawsze.pitu.pitu Re: poligamia jest fajna 31.08.08, 14:40
          w głowach wam się przewraca!, a ja dziękuje losowi, że w moim kręgu są ludzie,
          którzy mają zdrowy system wartości i norm.
          Macie z żoną jakąś intymność? a może te wasze wzajemne opowiastki o bzykanku z
          innymi partnerami to ta sfera? jak tak to współczuję, choć pewnie tego nie
          potrzebujesz.
          • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 31.08.08, 18:42
            masz rację, nie potrzebuję Twojego współczucia. Zdrowy system
            wartości powiadasz? Z mojego punktu widzenia jest on chory ;d
            więcej dystansu proponjuję koleżanko
            pozdrowienia
            nmn
            • zawsze.pitu.pitu Re: poligamia jest fajna 31.08.08, 20:31
              dystansu mam pod dostatkiem - zapewniam!. Wyraziłam swoją opinię....to chyba
              idea forum..nieprawdaż?
              • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 02.09.08, 12:18
                owszem, choć nadmiar ostrych sformułowań wśród wygłaszających
                poglądy bywa irytujący, takie właśnie "zdrowe systemy wartości" i do
                tego się odniosłem
                pzdr
                nmn
          • bomba44 Do Zawsze.pitu.pitu 02.09.08, 22:02
            zawsze.pitu.pitu napisała:

            > w głowach wam się przewraca!

            Tak? Być może.

            > a ja dziękuje losowi, że w moim kręgu są ludzie,
            > którzy mają zdrowy system wartości i norm.

            W moim kręgu są też tacy ludzie. Tylko ja nie dziękuję za to losowi, bo to,
            jacy ludzie są w moim kręgu jest wynikiem moich wyborów (z kim się zadaję a z
            kim nie) oraz tego co ja wnoszę do swojego środowiska (czy ludzie, z którymi ja
            chcę się zadawać, chcą się zadawać ze mną). Jeżeli w Twoim przypadku jest to
            zasługa losu to masz dużo mniej wpływu na swoje życie niż ja. Dodam jeszcze, że
            to, czy system wartości i norm jest zdrowy, czy nie, to sprawa bardzo
            subiektywna, i są przypadki w historii i geografii, że coś co było uważane za
            zdrowe w jednej kulturze, jest uważane za zupełnie chore w innej.

            > Macie z żoną jakąś intymność?

            Mamy, i to na podstawie tego, co napisałaś, wydaje mi się że znacznie bogatszą,
            niż to sobie możesz wyobrazić. Przecież właśnie w mojej pierwszej wypowiedzi
            napisałem, że pomimo tego, co nam wiele osób wróżyło, w naszym związku jest
            olbrzymia ilość bliskości i intymności, oparta na zaufaniu zbudowanym na wielu
            doświadczeniach. Nie jest to intymność deklaratywna (typu "skoro już za niego
            wyszłam, to muszę teraz zacisnąć zęby i na nikogo nie mogę spojrzeć" lub "ale mi
            się ten facet podoba, muszę teraz za wszelką cenę udawać, żeby się nie wydało")
            lecz rzeczywista i z wyboru (typu wiem, że jakbym chciała, to mogę zrobić co
            chcę, ale i tak chcę być z moim mężem).

            Mam nadzieję, że to Ci trochę wyjaśniło.

            Pozdrawiam,
    • kifaru24 Re: poligamia jest fajna 02.09.08, 10:41
      A mnie sie wydaje, ze mylisz pojecia.
      Poligamia to zycie w zwiazku malzenskim z wieloma partnerami na raz,
      za zgoda wszystkich zainteresowanych stron i w sposob jawny.
      To o czym piszesz to zupelnie inna sprawa...
      • niemonogamiczny Re: poligamia jest fajna 02.09.08, 12:15
        oj proszę, nie zaczynajmy od rozdziału definiującego pojęcia...
        napisałem o co chodzi, a tytuł wątku miał przyciągnąć uwagę i
        wszystko gra
        pzdr
        nmn
      • bomba44 Re: poligamia jest fajna 02.09.08, 22:08
        A ja właśnie uważam, że dyskutując trzeba pojęcia jak najbardziej uzgodnić, aby
        być pewnym, że się mówi o tym samym. Więc, Kifaru24, w Słowniku Języka
        Polskiego PWN jedna z definicji poligamii mówi:

        3. «współżycie jednego samca z wieloma samicami»

        Chyba więc jednak Niemonogamiczny nie do końca myli pojęcia.

        Pozdrawiam,
    • dioskorides Re: poligamia jest fajna- a udowodnij ? 02.09.08, 22:52
      udowodnij że to twoje postępowanie jest naturalne, a nie zycie w wierności z
      aktualnym partnerem
      na jakiej podstawie twierdzisz że pielęgnowanie związku nie jest bonusem od
      natury aby można było zwiększyć szanse na przeżycie potomstwa
      a bzykanie wszystkiego co popadnie już takim bonusem jest
      • bma72 Re: poligamia jest fajna- a udowodnij ? 03.09.08, 07:06
        Myślę, że na forum nie trzeba niczego udowadniać. Każdy ma prawo do swojego
        zdania i ma prawo postępować tak, żeby czuć się szczęśliwym.
        Moja mama zawsze mi powtarzała :"dąż do szczęścia ale też żyj tak żeby nikt
        przez ciebie nie płakał" i staram się tak postępować.
        Skoro żona niemonogamicznego nie płacze to dlaczego obcy ludzie są tacy oburzeni.
        Jesteśmy z mężem na etapie fantazjowania, ale myślę, że jak tak dalej pójdzie to
        kto wie czy też nasz związek nie przejdzie na taki poziom. To prawda, że
        świadomość naszych pragnień i możliwość rozmowy o tym bardzo nas do siebie zbliża.
        Dodam, że zostałam zdradzona przez męża cztery lata po ślubie i ja też
        zdradziłam. Szczere rozmowy na ten temat tylko pogłębiły nasz związek.
      • bi_chetny Re: poligamia jest fajna- a udowodnij ? 03.09.08, 09:44
        dioskorides napisał:
        > udowodnij (...)

        a ty umiesz udowodnić swoje racje ? Na jakiej podstawie ? Wyciągniesz kodeksy ?
        przykazania ? nie wiesz w jaki sposób powstawały ? na końcu pozostaje tylko
        twoje przekonanie przeciwko przekonaniu innych. kto ma rację ? nikt. wszyscy.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka