zakazwstepu
09.09.23, 18:23
Koleżanka zrezygnowała z pracy, aby opiekować się wnuczką. Wyjechała do córki, mąż został sam w domu, ubezpieczył ją przy sobie w pracy. Córka po macierzyńskim musiała wrócić do pracy, nie chcieli zapisywać dziecka do żłobka. Koleżanka sama po rozmowie z męzem zaproponowała pomoc, aby nie wydawali na nianię. Po pół roku opieki jej zięć, chce, aby dołożyła się do czynszu i rachunków. Moim zdaniem nie powinna. Gdyby nie ona musiałby zapłacić za opiekunkę. Koleżanka gotuje im także obiady i sprząta, a za pomoc domową też by zapłacił. Musiałaby dokładać się z pieniędzy zarobionych przez męża. To ich wspólne pieniądze, ona korzysta z nich mieszkając u córki, czasami robi zakupy spożywcze, ktore spozywają takze mlodzi. Mąż także jest przeciwny pomysłom zięcia. Nie są bogaci. Pyta o radę, zastanawia się czy jednak nie powinna, ponieważ sama zaproponowała tą opiekę. Nie może dojeżdżać z domu. Mieszka w odległości 200 km. Kto ma rację ja i jej mąż czy zięć? O rezygnacji z opieki nad wnuczką nie chce słyszeć. Mieszkanie zięcia, córka jest tylko zameldowana. Córka o niczym nie wie. Koleżanka nie chce kłótni między nimi.