monika7123
13.02.12, 23:11
Witam,mam problem

(
zupełnie nie wiem jak mam się zachować ,syn 16 lat miał nocować w sobotę u kolegi nie pierwszy raz zresztą, przyjaciel praktycznie od przedszkola dobrze nam znany.Spakował się poszedł my z mężem spokojni,rodzice kolegi w domu,my pewni że chłopaki zrobią sobie maraton filmowy....he he o 23 dzwonie do dzwońca coby klucz zaniósł do babci następnego dnia i co ? dupa blada słyszę przez telefon że fiut napruty i to dość mocno !!!1 dosłownie mną zatrzęsło, natychmiast do domu (ulica dalej) wchodzi, wzrok błędny,bełkot że po 1 piwie,i za 10 min zwłoki ,na dworze mróz w domu ciepło dosłownie go zcięło

(((do rana zarzygał cały pokój,bełkotał mamuś ja pierwszy raz ,już nie wnikam że rodzice kumpla w jednym domu strasznie zdziwieni jak i kiedy .Na poczatku wściekłam się ,myślałam że smarkacza rozszarpię,sprzatałam rzygi i darłam sie na niego! mąż zmywał mu głowę pod prysznicem (lodowatym) .do rana na zmianę nosiliśmy ręczniki,zmiana misek na rzyg a mąż pstryknął mu kilka zdjęć które zresztą wczoraj mu pokazał:w łazience,z głową w misce.wczoraj cały dzień udawał że śpi,młodszą siostrę przysyłał po napoje i nie wynurzał się z pokoju ale dzisiaj po przyjściu z pracy włączyłam gadkę umoralniajacą a on na to ,że przeprasza ale nikt mu nie powiedział że piwa nie miesza się z wódką!1,specjalnie tego przecież nie zrobi!!ł,alkohol kupił im jakiś facet za to zatrzymał sobie resztę i ..koniec.Nie robiłam z alkoholu nigdy wielkiego problemu nieraz z mężem wypijemy drinka,probował piwa do grilla,no kurcze cały czas mu tłumaczyłam że alkohol jest dla ludzi ale najważniejszy umiar.Ten jego spokój i że nic się nie stało dobił mnie, wpadłam we wściekłoś,stało się,i to dużo narżnął się jak świnia(mój ojciec był alkoholikiem a to ponoć genetyczne) a smarakcz nawet nie czuje skruchy !!!!mąż też twierdzi że nic się nie stało i że jak się struł to tak szybko nie sprobuje ponownie,,..panikuję czy odpuścić?? najbardziej mi przykro że już nie będę miała do niego zaufania

( a może niepotrzebnie zrobiłam z siebie starą dewotę? bo zaczynam mieć wyrzuty sumienia że opier....łam syna i nie wiem dlaczego żle się z tym czuję,,,,