vivianna_82 01.06.10, 13:12 W ten wyjątkowy dzień - DZIEŃ DZIECKA witam w kolejnej części naszego wątku mam nadzieję, że wszystkie nasze mamusie, i staraczki się zameldują i nikogo ze stalego grona nie zabraknie, a może i ktoś nowy dołaczy? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
iga.77 Re: Staraczki z naszej Paczki :) cz. IV !!!!! 01.06.10, 14:12 To ja sie melduje na swiezutkim watku! Wszystkim naszym staraczkowym Maluszkom zycze wszystkiego dobrego z okazji Dnia Dziecka, a tobie Ognista - najwspamialszej niespodzianki pod sloncem! Daj znac, czy twoje przeczucia byly trafne Joasiu, przykro mi, ze wam sie nie uklada z mezem, na pewno przezywasz teraz ciezkie chwile i czuje ten smutek z reszta czytajac twoj post.... Ale tak jak dziewczyny pisza - kazda para przechodzi kryzysy, czasem ciezsze i bardziej bolesne, czasem mniej. Pamietaj, ze to co nas nie zabija - wzmacnia. I to sie odnosi takze do zwiazkow. Mam nadzieje, ze znajdziecie sposob na rozwiazanie problemow. Kazda para ma swoje, czasem jest to rozmowa, czasem chwilowe oderwanie od codziennych problemow i jakis wspolny wypad (chociaz czasem to trudne do zorganizowania). Mysle, ze szczera, ale spokojna i ostrozna rozmowa wiele moze naprawic. Mam nadzieje, ze znajdziecie w sobie to co was polaczylo i namietnosc wroci. Ale nie przejmuj sie zbytnio na zapas i nie mysl od razu o separacji. Ucieczka nie rozwiaze problemu. Badz cierpliwa, delikatna i staraj sie znalezc dobry moment do rozmowy, a wszystko sie jakos ulozy. Zycze ci tego. Pozdrawiam serdecznie ciebie i Twoich chlopakow Odpowiedz Link Zgłoś
nowi-jka Re: Staraczki z naszej Paczki :) cz. IV !!!!! 02.06.10, 14:50 rozpoczynam trzeci miesiac starań mój drugi cykl trwał tylko 21 dni - cos sie zaczyna dziać niedobrego ze takie zmiany w długosci cyklu bo nic niezwykłego sie nie wydarzyło zeby nagle si e tak skrócił Odpowiedz Link Zgłoś
0_joasia79 Re: Staraczki z naszej Paczki :) cz. IV !!!!! 02.06.10, 16:32 To i ja się melduję... Różnie bywa z moją obecnością tutaj i wynika to z przeróżnych powodów... Raz nie mam siły już i tracę nadzieję a raz fajowo się czuję czytając jakie postępy czynią już Wasze pociechy. Mam nadzieję że kiedyś będzie mi dane doświadczyć tego co wy odczuwacie nosząc pod serduszkiem maleńką istotkę i napiszę Wam to z wielki szczęściem wyrytym na twarzy i w moim serduchu... Wszystkim nam starającym się życzę przede wszystkim cierpliwości w dążeniu "CELU" wytrwałości !!! Odpowiedz Link Zgłoś
patite Re: Staraczki z naszej Paczki :) cz. IV !!!!! 02.06.10, 23:19 dziewczynki ja tak szybko bo późno już dzisiaj strasznie. Cały czas w dwupaku, ale jeden niedzielny fałszywy alarm zaliczyłam Skurcze nieregularne męczą mnie coraz częściej, no ale do terminu tydzień więc w końcu coś się rozkręci! Wszystkie najważniejsze rzeczy udało mi się podomykać, badania wszystkie zrobione, wyniki w porządku. Czekam na nowe mebelki dla juniora, ale koszyk do spania i komoda (czyli to co najważniejsze) mam już odpalone! Doleczam to okropne przeziębienie, które mnie dopadło półtora tygodnia temu. Jest już dużo lepiej, ale umordowałam się koszmarnie. W weekend zaliczyłam babski wyjazd i powiem Wam, że cieszę się że się zdecydowałam tam być. Było fantastycznie, był to panieński weekend mojej przyjaciółki, która za troszke ponad miesiąc bierze ślub. Uśmiałam się strasznie, wypoczęłam, nawet się opaliłam! Ściskam Was dzisiaj mocno, oby wszystkie wasze smutki szybko minęły! Zamelduję się wkrótce! śpijcie dobrze! Odpowiedz Link Zgłoś
joannaa22 Re: Staraczki z naszej Paczki :) cz. IV !!!!! 04.06.10, 09:13 Ja rowniez sie melduje na nowej czesci. Dziewczyny bardzo wam dziekuje za slowa otuchy. Nie wiem co to do konca bylo ciagla ryczalam i wszystko mnie draznilo. A 2 dni pozniej dostalam @, czyzby napiecie przedmiesiaczkowe plus oczywiscie nasze problemy. Ale pogadalismy sobie szczerze z M i jest super. Ja glupia myslalam ze facet to taki domyslny jest i dojdzie do tego co jest nie tak. Jest milo nie naciska przytula rozmawia, zupelnie jakby na nowo sie o mnie staral. Patie czekamy z niecierpliwoscia na rozwiazanie, oby poszlo szybciutko i bez problemow. A zapomnialam Wam napisac ze jestem na diecie! Zaczelam diete dr Dukana. NIe wytrwalam zbyt dlugo na niej scisle. Choc staram sie ta wiedze wprowadzac w zycie. Moj m stwierdzil ze nie ma sensu sie katowac (bo gotuje dla domownikow i ciezko bylo nie probowac, albo calkiem nie jesc)Odrzucilam chlebek, makarony, ryze i ziemniaki. Poza tym gotuje duzo zdrowiej, bez tluszczu. Jemy duzo ryb, nabialu i juz mam 5 kg mniej Zobaczymy jak bedzie dalej. Czesto mysle o Naszych Staraczkach i trzymam kciuki za dobre wiesci. Lece na sniadanko. Caluje mocno. Asia Odpowiedz Link Zgłoś
vivianna_82 Piątek weekendu poczatek :) 04.06.10, 09:54 Asiu, cieszę się że z M już lepiej że rozmowa odniosła skutki - tak trzymać! a co do diety dr Dukana - schudłam dobre 8 kilo... na więcej już mi wytrwałości nie starczyło, bo mój B schudł 13 i już przeszedł na 3 faze, wiec ja razem z nim... w sumie chcialam jeszcze ze 2 kilo, no ale i tak jest dobrze dietka super jest!!! i masz rację, że uczy dobrych nawyków żywieniowych i to jest chyba najważniejsze u nas dziś w końcu słonko wyszło! ale niestety nie mam czasu za bardzo na korzystanie z tej pogody, bo w poniedziałek jedziemy na wczasy więc muszę już wszystko szykować, a do tego B znów ma jakieś powodziowe dyżury więc nie pomoże mi z Julą, a ona lubi poprzeszkadzac albo jak się ją zostawi samą sobie, to tworzy masakryczny bałagan.....ale jakoś damy radę miłego dnia i weekendu dziewczynki! Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 Re: Piątek weekendu poczatek :) 04.06.10, 11:31 Ja też jestem! Huczusiu piękne gwiazdeczki! Joasiu ja też znam takie gorsze chwile i wiem, że związek z facetem wymaga wiecznego tłumaczenia tego samego...ja mam takiego z trudniejszych w obsłudze więc rozumiem co mogłaś czuć. Nowijka mam nadzieję, że pod koniec cyklu przeczytamy dobre wieści...może nie tylko od ciebie? Basek jesteś? Widzę, że czasem na gg jesteś. Jak się miewasz? Ognista czy już jesteś z bąbelkiem w domu? U mnie norma czyli Madzia ma zapalenie oskrzeli. Pojechaliśmy dziś do pediatry i nasłuchałam się od pielęgniarki jak to Madzia nie nadaje się do przedszkola itd...Lekarz sieknął antybiotyk twierdząc, że w lutym brała ostatnio...nie uwierzył mi, że w kwietniu lub maju. Nie wykupiłam - poczekam kilka dni. No i muszę jej przerwać podawanie szczepionki na odporność Nelutek n a r a z i e się trzyma. A ja musiałam się zapisać na wizytę do gina bo wczoraj przez większą część dnia bolała mnie pierś w miejscu gdzie mam pieprzyk o nieregularnej powierzchni...w poniedziałek po południu wizyta. Zapisałam się prywatnie do gin, która prowadziła moje ciąże bo ona ma w gabinecie sprzęty USG i pamiętam, że wisiały u niej jakieś dyplomy z zakresu USG piersi. Poczekamy, zobaczymy. Ciekawe co u imadoki?? Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 sobótka 05.06.10, 16:54 Witam i melduję, że jestem jeszcze nierozpakowana Zaczynam właśnie doceniać deszczowy i chłodny maj. Ostatnie kilka dni u nas upalne, więc nogi puchną i ogólnie nie lekko pocieszam się, że jeszcze kilka dni tylko. Joasia, czytałam o mężu Twoim i miałam nadzieję, że Wam się ułoży , dobrze że już jest ok Nie chciałam się nic "wymędrzać" ani dawać rad, bo u nas tak bezkłotliwie mija wszystko, że nie mam żadnego doświadczenia Dziewczyny dłużej w związkach, więc i poradzić mogły Pozdrawiam serdecznie, mam ochotę napisać dopiero po rozwiązaniu, ale nie wiem czy wytrzymam Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 niedziella ;) 06.06.10, 12:57 Witam! Wy pewnie wszystkie na spacerach. A ja z chorowitkiem w domu. Magdzie zapewne zeszło na płuca ale ta noc już była spokojniejsza, w miarę ładnie odksztusza więc nadal nie daję antybiotyku, a podaję do końca szczepionkę. Czy dobrze robię? Jak bym w to nie wierzyła to bym tak nie robiła. Dała mi Madzia popalić. Dawno nie była podczas choroby aż tak marudna. Ja zamiast spacerować buszuję po necie (bo w pracy ostatnio nie mam na to czasu- spieszę się do dzieci) w poszukiwaniu co jeszcze mogę egzekfować dla dziewczyn w związku z diagnozą- zespół zaburzeń odporności. Pani pediatra niechcący wspomniała o szczepieniu na pneumokoki, a ja teraz wyszperałam, że jeszcze na ospę muszą nam zrefundować. Jak wszystkiego trzeba pilnować samemu...Do tego postanowiłam jeszcze im kupić szczepienia na meningokoki, a niech jużmająfull wypas, a co! W końcu się pracuje to miżna kasą poszastać A co u was? Nowijka czy ty też masz problem ze zdrowiem dziecka? Bo ja czasem buszukęteż po forum "Zdrowie małego dziecka" i wydaje mi się, że trafiłam na twój wątek. Basek nie wytrzymuj i pisz codziennie (chyba, że dziś rodzisz to napisz po rozwiązaniu ) Ognista zapewne jest już po i tuli dzidziłka A jak reszta dziewczyn i tych oczekujących na rozwiązanie i tych oczekujących na oczekiwanie? Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: niedziella ;) 06.06.10, 15:39 Witajcie! I ja się melduję. Właśnie wróciliśmy z Mazur. Pogoda super. W skrócie powiem, że pierwsze 2 dni mały dał mi popalić i już się bałam, że coś złego się dzieje. Potem ruchy znacznie spokojniejsze. Najgorsze, że ułożył się tak, iż czuję ucisk na dół podbrzusza, a czasami coś mnie mocno zakuje. Oczywiście już mam wizję że może szyjka się skraca jutro wizyta u gin to zobaczymy. Resztę opisze pózniej. Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: niedziella ;) 06.06.10, 20:07 Aleksa na spacerach- dobre sobie kiszę się w domku, wyskoczyliśmy tylko na nieduże zakupki i zadyszka Dziś chyba zaczęłam pozbywać się czopa śluzowego więc trzymajcie kciuki coby niedługo córa była już z nami!!! Odpowiedz Link Zgłoś
vivianna_82 Re: niedziella ;) 06.06.10, 22:04 przez pomyłkę napisalam w starej części przed chwilą dziewczynki, nie macie żadnych wieści od Ognistej i Patite? Basiu, mi też czop zaczął odchodzić w niedzielę, większy kawalek w poniedziałek, we wtorek po południu zaczęły się skurcze i w nocy z wtorku na środę przyszła na świat Jula... może i u Ciebie będzie podobnie? ja jutro wyjeżdżam na 2 tygodnie na wakacje. Komputer niby mamy ze sobą wziąć, coby było gdzie fotki zrzucać, ale nie wiem jak będzie z dostępem do netu... jak wrócę, to pewnie już dużo nowych maluszków u nas będzie.... pozdrawiam Was serdecznie i do zaś!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: niedziella ;) 07.06.10, 14:25 Vivianna - mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie A jak na teraz- całą noc bolał mnie brzuch- jak na miesiączkę. Nie mogłam spać. Boli mnie do teraz, ale już nie tak często. Pytałam położnej w mojej przychodni czy to tak ma być. Tak, to normalne i czas od odejścia czopa do porodu- ok. 2 tygodnie (mam nadzieję, że nie!!!!!!!! )Teraz chodzę taka lekko śnięta, nic za bardzo nie mogę zrobić bo duchota jak nie wiem, cała mokra zaraz jestem. Czekam czy coś dalej będzie się działo. Mam nadzieję, że zaniedługo córa zdecyduje się w końcu przejść na drugą stronę mocy Vivianna, udanych wakacji Resztę dziewczyn pozdrawiam serdecznie , od razu sorki, że tak tylko o sobie, ale nie jestem w stanie myśleć o niczym innym Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: niedziella ;) 07.06.10, 17:45 hej a ja wróciłam dziś ze szpitala. jeszcze tydzień będę na lekach na podtrzymanie a potem jak będę miała taki objawy jakie miałam to kierunek - porodówka a to terminu niecałe 4 tygodnie... jeszcze wpadne i poczytam co u was wieczorkiem Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana późny poniedziłek 07.06.10, 23:45 Witam dziewczyny widze że Patite się nie odzywa ?? ognista ze szpitala wróciła jedynybasek na finiszu dzieje się a ja przetrwałam 1300km za kólkiem na drugi dzień jak mnie adrenalina puściła to nie mogłam zapanować nad swoimi powiekami no a dalej też mieliśmy niezły maraton ale ieszkanko wynajęłam swoje polskie i cieszę się z tego teraz byle do środy i ruszam na plotki i kawke z renią nie moge sie doczekać gosia ja będę w okolicach warszawy i właśnie siezastanawiamy z M czy nie wpaść na mazury dobrze że wypoczęłaś troszkę mam nadzieję że i mnie się uda pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki wiadomo za kogo Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana Re: późny poniedziłek 07.06.10, 23:50 zapomniałam sie pochwalić że byłam na połówkowym synek na 100% widziałam na własne oczy w 3d zdrowy chłopak wszysko w normie córcia była z nami cudownie było to przeżywać razem i widzieć jej radość Odpowiedz Link Zgłoś
patite Re: późny poniedziłek 07.06.10, 23:52 jestem jestem! byłam dzisiaj na kotroli, młody dobija do 4kg, cały dzień mam skurcze ale mało bolesne i nieregularne, więc ćwiczebne jeszcze. Lekarz kazał się postarać je rozkręcić, żebyśmy się już za tydzień nie spotkali. Polazłam więc z mężem do kina, może go jeszcze na jakiś szybki numerek namówię śpijcie dzisiaj dobrze, odezwę się jutro!!! Odpowiedz Link Zgłoś
huczusia Re: późny poniedziłek 08.06.10, 08:16 Ognista, Patite, myślałam, że już tulicie maluchy Ognista, ale to dobrze niech jeszcze sobie Młody poczeka Basiu, Ty tez już prawie - ja coś czuję, ze wyprzedzisz i Patite i Ognistą Norwegiana, cieszę się, że podróż minęła spokojnie, odpoczywaj i nabieraj sił. Koniecznie pozdrów Renatę I jeszcze raz gratuluję Synka Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 wczesny wtorek 08.06.10, 09:59 Ognista mam nadzieję, że dociągniesz w dwupaku do pełnych 37 tygodni. Odpoczywaj sobie. Trzymam kciuki. Patite, Basek za was też trzymam kciuki o szybkie rozwiązanie (swoją drogą ciekawe skąd wzięło się określenie "rozwiązanie") Norwegiana gratuluję synka! Też bym chciała synka do mojego "zestawu" ale może kiedyś... Wczoraj byłam na USG piersi- nie ma żadnych zmian. Ulga. W całym mieście nie mogę kupić cienkich skarpetek dla dziewczyn w białym, różowym i czerwonym kolorze - to chyba jakaś zmowa Dzisiaj siedzę w domu i muszę zabrać się za sukienkę Madzi z racji tego, że w sobotę idziemy na wesele. Kupiliśmy jej białą sukieneczkę na bal księżniczek w styczniu ale była szyta najtańszym kosztem i taka nie do końca wykończona. Żeby nie wyglądała jak dziecko komunijne dokupiłam różową wstążkę i różowe kwiatki do naszycia i zaraz biorę się za robotę. Ja sama już pożyczyłam sobie kreację, bo uważam, że stratą pieniędzy byłoby kupować nową suknie biorąc pod uwagę, że raczej nie zakładam tej samej kreacji ponownie. Ponieważ suknia ma spory dekold musiałam dokupić jeszcze biustonosz, w którym jest więcej push up-a niż biustonosza i szczuć będę. Wczoraj jak leciałam do banku spotkałam mojego dawnego trenera z siłowni. Powiedział mi, że ostatnio wspominali mnie na siłowni że "to była dziewczyna" (z takąnutką zachwytu). Aż się miło zrobiło. Zauważyłam, że odkąd pracuję i zdarza mi się w trakcie pracy wyskoczyć na miasto w sprawach urzędowych to spotykam znajomych i mam okazję chwilę pogadać - tego mi przez ostatnie lata brakowało. Cóż, znowu wyszło o mnie ale przecież nie wiem co u was wszystkich. Więc i wy o sobie naskrobcie Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: wczesny wtorek 08.06.10, 13:54 Hej, jeszcze nie ma maluszkow? No, napiecie widze, ze rosnie. Trzymam za was kciuki, Patite, Ognista i Basiu! Norwegiana, fajnie, ze podroz udana, sprawy pozalatwiane i takie pozytywne przezycia na USG. Super, ze bedziesz miala parke Joasiu, ciesze sie, ze miedzy toba i mezem wszystko juz super. Oby tak zostalo. Aleksa, zarazdna z ciebie kobitka. Madzia na pewno bedzie slicznie wygladala w tej sukience. A teraz, wedle zyczenia, ja o sobie: Wlasnie mija drugi dzien mojego drugiego semestru w tej szkole. strasnzie jestem dzisiaj spiaca, chyba pogoda sie bedzie zmieniac.... Ferie minely strasznie szybko - najpierw przez kilka dni mialam kolezanke, ktora nie trafila na dobra pogode niestety, ale i tak bylo milo. Potem byl kolega z zona i 4letnim synkiem. Mieli szczescie, bo przez caly ich pobyt bylo cieplutko i slonecznie, wlasciwie upalnie. Pozwiedzali troszke, mielismy tez czas na wieczorne nasiadowki. Szybko czas minal i teraz licze tygodnie do wakacji. Zostalo 5 i 1/2 Ciagle mam gdzies w tle glowy, ze czeka mnie jeszcze w tym roku in vitro, ale jakos nie mysle o tym zbyt intensywnie. Do 19 lipca jeszcze kawalek, a wtedy dopiero bede znala wiecej szczegolow..... Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: wczesny wtorek 08.06.10, 17:07 patite ale ci zazdroszczę u mnie szlaban na seks a tak mi się chce aleksa cieszę się że wszystko ok norwegiana gratuluję synka i mieszkanka. tera nic ino się cieszyć iga mam nadzieję że uda się będę jak zawsze 3mać kciuki a u mnie ok jak narazie świetnie znoszę upały nic mnie nie boli ani nie puchnie, jutro przyjdzie do mnie położna. pochłaniają mnie ostatnie zakupy dla Małego/ pzdr was;* Odpowiedz Link Zgłoś
patite późny wtorek 08.06.10, 21:19 numerek był a młody dalej w środku siedzi dzisiaj leniwie przeleżałam większość dnia na sofie, ale za to mąż upolował truskawki i lody robi nam jeszcze na kolację pyszne zapiekanki, no cóż trzeba się dopieszczać w tych ostatnich dniach! Dziewczyny cieszę się, że u Was wszystko w porządku, za Baska i Ognistą trzymam kciuki tak mocno jak za siebie. Iga fajnie że nowa praca daje dużo radości, trzymam kciuki za sierpień! Aleksa oby dziewczynki jak najmniej chorowały, a życie pozadomowe kwitło! Joasia fajnie że kryzys z mężem zażegnany, ja też mam problem z jasnym formułowaniem emocji i potrzeb i wychodzą kwasy. Viviana miłego urlopowania! Norwegianie jeszcze raz gratuluję synka, zdrowego, ciesz się pobytem w rodzinnych stronach dziewczyno, oby Ci pogoda dopisała! Gosia u Ciebie to już też bliżej niż dalej, wrzuć na luz, starego dopieść i trzymaj sie cieplutko! Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: czwartek 10.06.10, 14:23 Coś zapadła cisza... Ciekawe jak Ognista, Basia? Ja dzisiaj umieram. Na termometrze mam 35 stopni. Zdecydowanie dla mnie za gorąco. Troszkę mnie dzisiaj niepokoi brak aktywności małego, ale może i on ma dość upałów. Zobaczymy co będzie wieczorem. Dzisiaj idziemy na drugie zajęcia do szkoły rodzenia. Ostatnio mówiliśmy o wyprawce. Okazało się, że dobrze, iż nie kupowaliśmy rzeczy bo kilka zakupów byłoby zbędnych. Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 :D 10.06.10, 15:37 Wszem i wobec ogłaszam że dnia 8.6.2010 roku przyszła na świat Milenka- 3180 g i 56 cm. Poród sn, wszystko ok, 10 Apgar, jesteśmy już w domku i uczymy się siebie Napiszę coś więcej kiedy indziej Teraz reszta niech się rozpakowuje Odpowiedz Link Zgłoś
joannaa22 gratulacje!!! 10.06.10, 16:32 Basek wielkie GRATULACJE!!! Zycze szczescia i szybkiego powrotu do pelni sil, a dla Milenki szczesliwego, radosnego i przede wszystkim zdrowego dziecinstwa. Jeny kochany jak strasznie mi zlecialy Wasze ciaze. Strasznie mi glupio bo tak jakos systematycznie i coraz bardziej zaniedbywalam nasze forum. Musze isc podac mojemu synowi obiadzik. Pozdrawiam wszystkie. Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: gratulacje!!! 10.06.10, 18:45 basek gratuluję dużo zdrówka dla ciebie i małej. teraz ja następna w kolejce i patite Odpowiedz Link Zgłoś
huczusia Re: gratulacje!!! 10.06.10, 19:39 Basiu ! Serdeczne gratulacje Dużo zdrówka i szczęścia życzymy całej Waszej Trójce Witaj na Świecie Mała Mi P.S. Miałam nosa, że jednak pierwsza urodzi Basia Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: gratulacje!!! 10.06.10, 19:46 Serdeczne gratulacje, Basiu!!! Niech Milenka rosnie zdrowo i przynosi ci wiele radosci! Napisz cos wiecej o porodzie i pierwszych waszych wspolnych chwilach jak znajdziesz czas. Pozdrowienia dla Waszej Trojki! Huczusiu, mialas racje, ze Basia wyprzedzi Ognista i Patite Czekamy na kolejne wiesci o przyjsciu na swiat Waszych Maluchow. Odpowiedz Link Zgłoś
0_joasia79 Re: ja też ja też... 10.06.10, 22:24 pędzę żeby pogratulować Baskowi! super... wiem że nie powinnam bo to 5 minut Basi ale muszę wiem że dla wszystkich Was które przeżyły to cudowne uczucie jest normalną myśl że będę w ciąży i urodzę sobie dzidziusia dla mnie to trochę niewyobrażalne niestety i czuję że jakoś nie w zasięgu ręki że się tak wyrażę... Pewnego ranka niedawno robiąc sobie i mężowi śniadanie do pracy pomyślałam że wszystkie kobiety w około mnie mają dzieciaczki i nie wiedzą jak to jest marzyć o dziecku. Mają problemy z owymi dziećmi a mnie się wydaję że to wszystko takie błahe że ja dałabym radę a nie jest mi dane posiadanie tego daru... Coraz częściej łapię się na tym że jest jak jest i nawet powoli przywykam... Może za szybko się poddaję... nie wiem w każdym bądź razie trzymajcie za nas te niemogące mocno kciukaski. Bardzo proszę... Odpowiedz Link Zgłoś
joannaa22 Re: ja też ja też... 11.06.10, 08:43 Aleksa wiem ze masz duze doswiadczenie jesli chodzi o domowe leczenie dzieci. Zrobilam Tomkowi syrop z czosnku cytryny i miodu, ale to jest strasznie ostre. Czy myslisz ze moge mu podawac i w jakich dawkach? Syrop zrobilam tak: 1,5 cytryny 1 gl czosnku 3 lyzki miodu i pol szklanki wody. Podpowiedz cos prosze. Joasia ja czescto sobie mysle o Was staraczkach. Ciagle duchowo trzymam te kciuki. Prawda nie wiem jak to jest tak bardzo pragnac dziecka, bo ja Olka mialam majac 18 lat. Ale o Tomaszka walczylismy. Nie za dlugo ale ja juz po 6 miesiacach staran machnelam reka i mowilam ze bedziemy mieli tylko jedno dziecko. W miedzyczasi 2 poronienia i chyba tak trzebabylo odpuscic. Sciskam Cie wirtualnie. U nas pogoda brzydka, ciemno pochmorno i popaduje. Ale ogladalam prognoze dla Polski i chyba niezazdroszcze. Ja mam dzis wolne od prasowan dla ludzi za to musze nadrobic zaleglosci w moim prasowaniu. Tomasza widzial wczoraj lekarz bo ma kaszel szczekajacy i zaropiale oczka. Alez sie wscieklam kiedy lekarz powiedziala ze ta wizyta jest tylko emergency bo nie chcieli nas zarejestrowac to ja zawsze wywalcze. Dlatego wlasnie mam 5 minut i ona przepisala kropelki i sprawdzila uszy nic wiecej. Nawet nie zajrzala w gardlo. Powiedziala ze uszy troche czerwone ale jeszcze poczeka z leczeniem, a ja pytam na co? Oj mowie wam ci niektorzy lekarze sa tacy beznadziejni. A Tomasza lekarz nigdy nie ma numerkow i nie ma szans sie do niego dostac w ten sam dzien. dobra lece pod prysznic i sniadanko. Pozdrawiam i zycze milego dnia. Asia Odpowiedz Link Zgłoś
patite Basek 11.06.10, 09:16 gratulacje!!! Zazdroszczę ci bardzo, fajnie jest tulić maluszka! ja dzisiaj się melduje oficjalnie przeterminowana, mój syn podobnie jak pierwszy nie spieszy sie do nas Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: Basek 11.06.10, 10:00 Basiu serdecznie Ci gratuluje.Bardzo szybko się uwinęłaś. Joasiu doskonale Cie rozumiem jak to jest. Pamiętam te dwuletnie starania i brak nadziei. Frustracje, ze innym się udaje. Ja jednak z własnego doświadczenia widzę, że z czasem to się zmienia. Człowiek godzi się z sytuacją, a wtedy może dojść do takich niespodzianek jak u nasDlatego Joasiu nie poddawaj się, chodźcie na wizyty do lekarzy, przyjmuj leki, a zobaczysz, że i Wam się uda. Wiem, że teraz to może wydawać Ci się beznadziejnym gadaniem z mojej strony. Musze jakoś w przyszłym tygodniu wcisnąć się do swojej lekarz aby wydała mi zaświadczenie do szkoły rodzenia czy mogę uczestniczyć w ćwiczeniach. Nie wiem tylko czy mi zezwoli ze względu na to moje ciśnienie. Niby teraz jest wzorcowe ale sama nie wiem. Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: Basek 11.06.10, 14:16 joasia nie poddawaj się. czasem przychodzą chwile zwątpienia ale to normalne. próbuj dalej patite ty już po terminie?? jesu,,,jak ten czas leci..... a ja się lenię ile wlezie w domu mam fajnie, ojciec gotuje, mąż mi pomaga w reszcie (prasowanie porządki zakupy) a ja jestem tylko kierownikiem Mały mi też się leni na ten upał... Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: poniedziałek 14.06.10, 11:12 Wreszcie jeden dzień chłodniejszy. Po upałach piątkowych i sobotnich spuchły mi stopy. Generalnie jakoś od piątku mam lenia i nic mi się nie chce. Strasznie szybko się meczę. Myślałam, że do końca będę się super czuła. Oh naiwnośćMały strasznie kpie i to po całym brzuchu. Czasami mam wrażenie, że zaraz urodzę. Do tego znowu zwiększyły mi się upławy. Wczoraj urodziła moja koleżanka. Napisała, że czuje się okropnie, nie może siedzieć a i wstać problem bo jej słabo. Przez to zaczęłam się zastanawiać jak będzie na tym porodzie. Czy dam rade? Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 Re: poniedziałek 14.06.10, 14:06 Cześć! Przepraszam za kilkudniową nieobecność...niestety zabieganie i kiepski net w domu... Basek cieszę sięogromnie. Podejrzałam sobie ciebie z Milenkąna NK w sobotę. Prześliczna kruszyneczka! A jak teraz się macie? Joasia ja cały czas trzymam kciuki za ciebie i resztę staraczek. Pamiętam o was i włączając gazetowe forum mam zawsze nadzieję, że dziś właśnie przeczytam, że którejś z was się udało. Joanna teraz to pewnie moja rada zbędna ale napiszęna przyszłość, że spokojnie 2xdziennie po 5 ml możesz dawać, jak dasz 3x to też nic mu się nie stanie. Możesz do herbatki dodawaćmu cynamon- szczypta na szklankę (zabójca bakterii). Zmykam poodkurzać zanim będęszła po Madzię, bo potem jeszcze wywietrzyć trzeba. Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: poniedziałek 15.06.10, 11:44 hej hej ja na chwilkę, bo moja mała terrorystka zaraz się obudzi wszystko u nas dobrze, poza bólem krocza jeszcze i piersi, ostatnio byłam kilka dni na paracetamolu bo tak pogryzła mi sutki, że nie byłam w stanie nawet wziąc jej na ręce (stąd terrosrystka ) ale już troszkę podgojone i wydaje mi się, że ładniej chwyta, więc nie powinno być już aż takiego problemu. Co do porodu bolało , no jak to poród, ale rodziłam tylko 6 h, oby Wam udało się też tak "szybko". Wszystko jest do przeżycia okazuje się Położne były super, Mąż był cały czas przy mnie, przecinał pępowinę, robił zdjęcia kiedy jeszcze córcia była na moim brzuszku, ogólnie- warunki w szpitalu tragedia ale personel naprawdę do rany przyłóż. Córcia Aniołeczek taki mały- potrafi spać po 5h w nocy, w dzień po 3-4. Najada się i znów lulu. Od oliwki wyskoczyła jej tylko wysypka na brzuszku, ale połozna kazała kąpac w wodzie z dodtakiem wywaru z kory dębu. Mam nadzieję, że pomoże mojej kruszynce. Dzisiaj czeka nas werandowanie, czekam tylko aż się dziecię obudzi. Wiecie, tak stoję nad łóżeczkiem i beczę jak patrzę na tą malutką twarzyczkę, nawet teraz mi się oczy "pocą" jak piszę Dziewczyny starające się, wierzę gorąco, że uda wam się. Każda z was zasługuje na takie szczęście. Odpowiedz Link Zgłoś
huczusia Wtorek 15.06.10, 14:04 Basiu, cudownie czyta się Twojego posta Jeszcze raz gratuluję Piersi za chwilkę się przyzwyczają do karmienia i już nie będzie bolało. Życzę Ci, żeby Maleńka była cały czas taka grzeczna i mądra Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana wtorek 15.06.10, 17:04 jedynybasek serdeczne gratulacje dla ciebie!!!i Małej Mi no i dla męża również piekny to czas ...Moja Pysia niedawno skończyła 2 latka droga do Pl mineła nawet nieźle ale zmęczona byłam okrutnie po... potem maraton tu ... jak zwykle byliśmy u Renaty i to był czas relaksu chociaż pogoda mogłaby być lepsza ale nie moźna mieć wszystkiego a teraz dopadła nas angina ropna wrrrrrrrrr zła jestem bo dziś mieliśmy wyruszać do rodzinki i na mazury... no i na to że muszę brać antybiotyk jestem zła martwię się o synka mam nadzieję że wszystko będzie ok i że szybko dojdziemy do siebie pozdrawiam wszystkie bez wyjątku Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: środa 16.06.10, 15:17 Jak tam Dziewczynki u Was? Ja dzisiaj mam spadek formy. Jakoś zrobiło mi się ciężko i jakoś psychicznie nie za dobrze. Chyba wczoraj za dużo osłuchałam się na szkole rodzenia o porodzie i połogu. Do tego miałam problemy z zaparciami. Dzisiaj mnie puściło, ale chyba miałam jakiś krwiaczek czy żylak mi się zrobił przy ujściu odbytu bo zabolało i pojawiła się krew. (przepraszam za dosłowność) Staram się myśleć optymistycznie, ale jakiś taki lęk mnie dopadł żeby nie urodzić przed terminem. Mały strasznie mnie kopie, do tego męczy zgaga. Wczoraj zamówiliśmy też wózek. Kurier też dostarczył łóżeczko dla malucha. Dzisiaj dostałam poczta 3 pary body w rozm 56. Kurcze jakie maleńkie te ubranka W sobotę jadę do bratowej bo ma dla nas ubranka. Zorientujemy się co trzeba będzie dokupić, ale chyba teraz zacznę już kupować w rozm 62. Powiem Wam szczerze, że jestem przerażona tą wyprawką. Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: środa 16.06.10, 20:12 Hej, Basiu - pieknie opisujesz wasze poznawanie sie - to musza byc cudowne chwile. Gosiu, twoje przygotowywania tez brzmia dla mnie bardzo ekscytujaco choc piszesz, ze cie to troche przeraza Norwegiana, przykro mi z powodu tej anginy, mam nadzieje, ze nie zepsuje wam doszczetnie urlopu Joasiu, mam podobnie jak i ty - pewne problemy kobiet z dziecmi wydaja mi sie takie blache i czasem marze, zeby takie problemy miec.....i nie moge sobie juz wyobrazic uczucia jakie maja kobiety dla ktorych to , ze beda w ciazy i urodza dziecko jest takie naturalne i oczywiste. Wlasnie dzisiaj gadalam z kolezanka, ktora w sierpniu wychodzi za maz i chce od razu miec dziecko i tak o tym mowi jakby planowana wyjscie do pubu. No, ale oczywiscie zaloze sie, ze jeszcze w tym roku bedzie w ciazy, bo jednak w wiekszosci przypadkow, cale szczescie, starajacym sie udaje. My, niestety, jestesmy w tej mniejszosci. I tak jak ty, przywyklam do mysli, ze mozemy byc bezdzietna para. Ulatwia mi to fakt, ze mpoj P nie napiera na mnie, mowi, ze jak nie bedzie dziecka to tez bedzie szczesliwy. Ja mysle podobnie jak on i dzieki temu wiem, ze cokolwiek sie stanie bedzie dobrze miedzy nami. W naszym zwiazku to on byl tym, ktory mnie namowill na dziecko, bo ja kiedys nie planowalam miec dzieci. Zmienilo sie to dopiero jak poznalam P i poczulam, ze to jest wlasnie Ten Jedyny i zaczelam sobie go wyobrazac jako ojca moich dzieci. Ale po tych naszych przygodach z nieplodnoscia stwierdzilam, ze dziecko nie moze byc naszym jedynym celem, bo zwariowalabym. Bez wzgledu na wszystko, zyc trzeba i cieszyc sie tym zyciem, bo jest jedno Odpowiedz Link Zgłoś
joannaa22 Re: środa 16.06.10, 20:19 Czesc kobietki. U nas mamy szpital w domu. Tomasz ma angine ale bez goraczki i nawet niezle to przechodzi. Dzis moj maz zwolnil sie z pracy bo chory i od razu kopniak w dupsko aby do lekarza poszedl. Oczywiscie jemu lekarze nie potrzebni Postawilam go przed faktem dokonanym bo sama zarejestrowalam go i co tez angina, oboje na antybiotyku. W sobote spodziewamy sie gosci z Polski, beda z dzieckiem dlatego musimy sie wykurowac aby ich nie zarazic. Jedno dobre tego antybiotyku u Tomasza ze duuuuzo lepiej spi a i ja sie wysypiam. Goska kazda ma chwile gorsze w ciazy. Mnie sakramencko zgaga meczyla i na prawde nie zazdroszcze. Nie sluchaj za duzo ludzi opowiadajacych o porodach bo to wcale dobrze nie robi. Skup sie na tym w jaki sposob mozesz sama sobie pomoc w trakcie porodu, jak ulzyc sobie w bolu. A jesli moge doradzic co do wyprawki to nie kupuj za duzo ubranek w rozmiarze 56, bo moj Tomus nosil takie przez 2 dni. Minimalizuj ciuszki bo nawet nie wiesz jak szybko z nich wyrosnie malenstwo. 3maj sie kochana i glowa do gory. U nas piekne sloneczko i nawet cieplutko mamy dlatego pozdrawiam Was slonecznie i cieplo. Asia Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: środa 16.06.10, 20:30 a ja siedzę na torbie i czekamn na pierwsze skurcze mama w domu, wszystko się pomału układa. wcześniej nie układało mi się z dalszą rodziną, ale teraz widzę, że też niecierpliwie czekają na Małego i już chcę mniue odwiedzać choć jeszcze nie urodziłam to takie miłe iga bardzo dobra postawa podziwiam cię joannaa dużol zdrówka dla ciebie i domowników goska spokojnie mnie przerażała ta wyprawka ale dasz se rady fajnie mieć w ręku takie malutkie śpioszki albo skarpetusie i pomyśle sobie że na ziedugo będziesz ubierać w nie maluszka Odpowiedz Link Zgłoś
joannaa22 czwartek 18.06.10, 11:40 Ale tu cisza ostatnio. Dziewczyny ja znow mialam jakis kryzys nerwowy. Tomek strasznie marudzil cale popoludnie wiecznie plakal o wszystko. Ja juz nie wytrzymalam i zaczelam na niego krzyczec!!! Wiem okropna jestem. W koncu posadzilam go na dywan takiego ryczacego, zrobilam mu mleko ni wyszlam z domu na pl godziny. Chyba bylo mi to potrzebne, a on byl w takim szoku ze jak przyszlam to nie rzucal sie od razu na rece, jak to zawsze robil, tylko patrzyl badawczo. Chyba sie mnie przestraszyl;-( Piszcie co u Was jak wasze starania, dzieci i w ogole bo cisza zapadla. Mnie pewnie nie bedzie co dziennie bo mamy od jutra gosci z Polski. Pozdrawiam serdecznie. Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: czwartek 18.06.10, 12:08 A ja dzisiaj umieram. Wstałam i było dobrze, wyspana, super się czułam. Zjadłam śniadanie i za chwile zaczęło się. Najpierw ucisk na żołądek a za chwile boleści, wymioty, biegunka. Nie wiem czy to mały mi ucisnął żołądek czy może pomidor zaszkodził. W każdym razie teraz jest już lepiej, ale nadal czuje ten żołądek. Wzięłam nospe i czekam. Myślicie, że to może mieć wpływ na małego? Bo kiedy mnie męczyły te dolegliwości to strasznie mnie kopał. Swoją drogą stw, że nie wiem jak wytrzymam poród skoro miałam dość z powodu głupiego żołądka. Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: czwartek 18.06.10, 12:29 Joanna, nic się nie przejmuj Ja mam ochotę cos takiego zrobić po niecałych 10 dniach z Małą czasami Ostatnio beczałam razem z nią, bo chciała być non stop przy piersi, jak ją dostawiałam to wypluwała albo gryzła, albo cała się spinała i drapała mnie pazurkami. A byłam zmęczona jak nie wiem, bo nocka też nieprzespana była. Tak, że nie jesteś wyjątkiem Gosia, Twój maluszek najpewniej czuł zwiększone ruchy układu pokarmowego, na pewno nic mu nie jest! Gdyby takie coś miało szkodzić dzidzi, to sam poród byłby niemożliwy. Co do wytrzymałości na poród- myślałam tak jak Ty Jak tylko mocniej mnie brzuch zabolał, to myslałam kurczę, a tu poród trzeba przeżyć! Ale... Nie taki diabeł straszny, zobaczysz Odpowiedz Link Zgłoś
patite witamy się! 19.06.10, 18:17 17 czerwca o 10:55 mój syn Cyprian został wypchnięty na świat waga 4250 i 58cm, poród naturalny i całkiem szybki, położna pomogła, mąż się spisał na medal. Nie cięli, nie szyli ale w szpitalu tego dnia była taśma, dziewczyny rodziły na IP, ja w sumie od 5cm rozwarcia do 8cm też na IP jestem szczęśliwa, pisze ze szpitala więc krótko. buziaki dziewczyny!!! Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: witamy się! 19.06.10, 18:55 Petite! Serdeczne gratulacje! Witamy malego Cypriana na swiecie i wsrod staraczkowytch maluchow Wiesz, to niesamowite, bo wlasnie w czwartek, 17-go, okolo godziny 10-tej czyli w Polsce 11, pomyslalam sobie o tobie i Ognistej: "ciekawe co tam u nich, czy juz urodzily?" A zapamietalam, ze to byla 10-ta, bo nie mielismy lekcji tylko spotkania z rodzicami i akurat na kolejnych rodzicow czekalam.......Telepatia, czy co? Super, ze tak wszystko sprawnie poszlo, jak juz bedziesz w domu to napisz cos wiecej z przebiegu porodu. Jestem strasznie ciekawa Goska pewnie tez, bo sie troche dyga - Goska, uratuje cie tylko pozytywne nastawienie. Na prawde, nie sluchaj opowiesci niekttorych "zyczliwych" kobiet, ktore cie strasza. Na pewno sobie poradzisz i wszystko bedzie dobrze Pozdrawiam weekendowo i wracam do pracy (goni mnie mnostwo roznych terminow - ta papierkowa robota mnie kiedys wykonczy!) Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: witamy się! 19.06.10, 21:21 Petite serdecznie gratuluje! Matko nie wiedziałam, że wyszłam na takiego tchórza!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 Re: witamy się! 20.06.10, 11:19 Gratuluję z całego serca! Dużo zdrówka dla was i szybkiego powrotu do formy. Jak przyjedziecie do domu i będziesz miała chwilkęto napisz nam coś więcej! Ja chodzę dziś jak nieprzytomna. Wczoraj odwiedziła mnie koleżanka i okazuje się, że to przez nią spadłam na listę oczekujących w żłobku. Ona zapisała tam swoją córkępółrora roku temu ale potem nie potwierdzała tego co miesiąc bo się rozmyśliła, przypomniała sobie na sam koniec maja. I pani kierowniczka żłobka uznała jej ten zapis. Do tego dochody jej samej prkekaczają kilkakrotnie dochody moje i mojego męża- a jeszcze jej mąż zarabia około drugie tyle co ona...i prywatne przedszkole chciało przyjąć ich dziecko ale ona stwierdziła, że po co ma ją do przedszkola dowozić (5 minut i ma własne auto) skoro do żłobka ma kilka kroków! No załamka znać taką sytuację! I teraz czekam, że może łaskawie ktoś sięrozmyśli- a miała mała iśćod sierpnia- przecież już miałam objecane. A jak teraz sięnikt nie rozmyśli to muszęczekać2 miesiące dłużej!! Wnerwiona jestem i łażępo tym domu zapominając gdzie i po co szłam...przepraszam, że w takiej chwili piszę o sobie ale jak z siebie tego nie wyrzucęto chyba wybuchnę! Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: witamy się! 20.06.10, 13:39 patite gratuluję jeszcze ja zostałam 2 in 1;P Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: witamy się! 20.06.10, 18:31 Gratulacje pisz co u Ciebie jak będziesz w domku no i jak tam poród Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: witamy się! 21.06.10, 10:51 A to znowu ja Dziś pierwszy dzień w domu bez Mężula bałam się, ale na razie nie jest tak źle malutka śpi, chociaż nie bez problemów- ma zatkany nosek i się biedactwo strasznie męczy- sapie, krztusi się, aż się serce kraje. Położna dziś wpadnie, pokaże mi jak używać aspiratora. problem w tym, że to nie taki wodnisty katar, tylko gdzieś tam głębiej nosek zatkany. Bu. A ja wracam pomału do zycia, rozleniwił mnie czas z Mężem, bo robił za mnie dosłownie wszystko. Ja tylko karmiłam, a i przez to czułam się zmęczona. Jak primaballerina jakaś A dzisiaj już wypróbowałam reakcję ( a raczej jej brak) małej na odkurzacz spała sobie słodko. Aleksa, ale masz pecha z tym żłobkiem Nie ma co. No cóż dziewczyny, moje dziecię się rozbudza powoli, więc czas odwiedzić mleczarnię hehe. trzymajcie się ciepło!! Odpowiedz Link Zgłoś
huczusia Re: witamy się! 21.06.10, 12:57 Patite ! GRATULACJE ! Duży chłopczyk, ten Wasz Cyprian Dużo zdrówka i szczęścia życzymy Ognista - teraz Twoja kolej Ale nie musisz się spieszyć Iga ! Ty czarownico Masz tę intuicję Aleksa niezły klops z tym żłobkiem, może jednaj się uda ? A powiedz mi jak tam Twoja Nelusia z nocnikiem już się zaprzyjaźniła ? Bo u nas jeszcze nic nie ruszyło, ale się powolutku przymierzamy. Gosia nie bój się porodu, nie taki diabeł straszny A poza tym jak przytulisz maleństwo do siebie - to tylko to będzie ważne. Basiu wiedziałam, że będziesz super mamą Ucałuj Mała Mi w mały noseczek od Cioci, żeby katarek szybko przeszedł U mnie wszystko OK, Lena rośnie jak na drożdżach i gada jak najęta Ala też coraz "mądrzejsza" niedługo jako będzie mądrzejsze od kury Buziaki dla Was Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: witamy się! 21.06.10, 14:21 Kurczę zapomniałam, rzućcie okiem na 3 część staraczek. jest tam wiad. od Imadoki... Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 znow poniedzialek... 21.06.10, 18:58 Widzialam wiadomosc od Imadoki. Serce sie kraje..... Imadoki! Mam nadzieje,ze jednak bedziesz zagladala do nas. I nie pozbywaj sie nadziei do konca, bo wielu parom powiedziano, zeby zapomnieli o dziecku, a jednak im wyszlo....Nigdy nic nie wiadomo. Przykro mi czytac o tym, ze masz juz dosc, bo przypomina mi to o naszym problemie i tez zaczynam wtedy myslec : moze nie warto? Moze tez powinnam sie poddac? A najbardziej przykra sprawa to to, ze z mezem sie nie dogadujecie. Mam nadzieje, ze jak ten najwiekszy bol minie to jakos sobie poukladacie wasze sprawy. Ja rozumiem twojego meza i jego reakcje - czuje sie w tej sytuacji bezradny i bezuzyteczny jako mezczyzna. Zycze Wam, zeby milosc zwyciezyla! Odpowiedz Link Zgłoś
joannaa22 No i juz wtorek 22.06.10, 17:06 Witajcie dziewczyny. Ja rowniez czytalam wiadomosc Imadoki. Plakac sie chce i nie wiem co madrego napisac. Vhyba tylko to aby moze zeczywiscie sie poddac i nie starac sie wcale. Zyc i starac sie cieszyc zyciem. Wiele par wlasnie w takich momentach niespodziewanie doczekuje sie dzieci. Nie wiem co radzic jesli chodzi o meza bo u nas tez czesto kryzysy. Bardzo mocno 3mam za Wasze malzenstwo kciuki i bardzo serdecznie pozdrawiam. U nas sodoma i gomora. Goscie przyjechali i taki rozgardiasz ze czasem jestem baaaardzo zmeczona. Nie zrozumcie mnie zle ale wole przyjmowac gosci na max 3 dni. Tomus boi sie naszego malego goscia i mozecie sobie wyobrazic jak meczy mnie ciagle noszenie go na rekach i proby oswajania ich do siebie. Teraz spi a ja skonczylam prasowac i siedze ciesze sie cisza i spokojem. Moge cokolwiek do Was napisac. Mamy straszliwie goraco dlatego chyba tez tacy marudni sa. Oj nagadalam sie ide dopic kawke i zdjac pranie. Pozdrawiam serdecznie. Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 i już czwartek ;) 24.06.10, 10:03 Cześć dziewczynki Coś tu cicho ostatnio. Ja korzystam z chwili czasu bo Mała Mi śpi. Martwie się bo strasznie charczy przez sen, w nocy to już w ogóle- jakby się dusiła - chwilkę śpi spokojnie a potem się wije i wydaj dziwne odgłosy, aż ciary przechodzą. Lekarka mówi, że to luźna krtań i ona z tego wyrośnie, ale ona tego nie słyszy co noc...Miały może wasze dzieciaczki coś takiego? Moja mama mówi, że jak byłam malutka to też tak miałam, mam nadzieję, że tak jest i to nie jest nic poważniejszego. U mnie Teściowa jest to mam fajnie, bo obiadki zrobione Chociaż zdążyła mnie już troszkę zdenerwować. Malutka bardzo lubi długo ssać, a T. doszła do wniosku, że to dlatego, że mam słaby pokarm. Dopiero wczoraj rozmawiałam z bratową M., do której mam zaufanie, i ona stwierdziła, że dzidzia do 1,5 miesiąca życia ma pełne prawo wisieć na cycu ile jej się podoba i nie jest to kwestia pokarmu. No a T. swoje- że przecież nic w domu nie zdążę zrobić jak ona tak się przyzwyczai itd. Ehhh Dobrze chociaż że T. dobrze gotuje heheh. A, z mniej przyjemnych konsekwencji porodu, mam okrutne hemoroidy. Sorki, że tak wprost ale zna któraś jakieś dobre leki na to cholerstwo? Dziś lecę do apteki!!! Odpowiedz Link Zgłoś
huczusia Re: i już czwartek ;) 24.06.10, 13:52 Basiu ! Ja po porodzie też miałam tę "cudowną" przypadłość, na tyłku nie mogłam siedzieć Smarowałam Balsamem Szostakowskiego, nie wiem czy to balsam pomógł czy nie, ale dość się wchłonęły i nie ma po nich śladu , tylko trochę to trwało Odpowiedz Link Zgłoś
arabeska5 Re: i już czwartek ;) 25.06.10, 16:09 Witajcie po bardzo długiej przerwie. Zaglądam tutaj po kilku miesiącach nieobecności i od razu czytam takie dobre wieści. Patite i Jedynybasek przesyłam Wam ogromne gratulacje i życzę zdrówka Waszym dzieciaczkom i Wam jak najwięcej przespanych nocy Basiu, widzę, że nazwałaś swoją córeczkę tak samo jak ja jedną ze swoich. Ładne imię Uspokoję Cię odnośnie wydawania dziwnych dźwięków przez dziecko, podobnie było u mojej Julitki. Moja mała oddychała tak jakby była przeziębiona i miała zapchany nosek, ale wielu lekarzy ją badało i wszyscy zgodnie twierdzili, że z płucami jest ok, a jedynie jest to wiotkość krtani, czyli jej niedojrzałość i po kilku miesiącach ustąpi i tak też się stało. A teraz może pokrótce co u mnie... Moje dziewczynki mają 7,5 miesiąca, czas bardzo szybko leci. Jestem ogromnie szczęśliwą mamą, bo dziewczynki świetnie się rozwijają i co najważniejsze są zdrowe. Julitka wyprzedza dzieci w swoim wieku o jakieś 2 miesiące, bo już nawet próbuje raczkować i z tej pozycji staje już na stópkach na kilka sekund podpierając się rączkami, jest niezwykle zwinna, bo szczuplutka, waży troszkę ponad 8 kg. A Milenka na razie przekręca się z plecków na brzuszek i odwrotnie, waży 9 kg i ma bardzo rozwinięty aparat mowy bo już sylabizuje mama, baba i ostatni hit to tata Wciąż jestem na urlopie macierzyńskim, więc mam dla nich dużo czasu i uwielbiam je obydwie obserwować, mogę to robić godzinami, to jak oglądanie pasjonującego filmu Tylko, że w ten sposób czasami w domu niewiele zrobione ale na szczęście mój mąż bardzo często pracuje w domu, więc go troszkę wykorzystuję Nie ukrywam, że oprócz cudownych chwil mamy też i trudne momenty, bo dziewczynki bywają absorbujące, a na czas kiedy zajmą się sobą wzajemnie i będą wspólnie bawiły muszę jeszcze troszkę poczekać. Także pracy jest przy nich sporo i niewiele pozostaje wolnego czasu na własne przyjemności. Na szczęście córki chodzą spać ok. 20.00 i wtedy mamy fajrant Niestety muszę już kończyć, ale obiecuję częściej u Was bywać. Pozdrawiam Was serdecznie i oczekującym mamom życzę łatwego rozwiązania. Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: i już czwartek ;) 25.06.10, 18:33 arabeska miło się czytało) basek fajnie że se radzisz innym dużo zdrówka imadoki szkoda że nie masz gg czytałam tego posta, chciałam ci coś napisać ale wolałabym prywatnie. tu żadne słowo pocieszenia mi nie wyjdzie bo wyjdzie jak banał...... a ja...obolała strasznie......nie śpię...chyba mi się zaczęła infekcja uszu......obydwu......qrde jakby mogła to by se łeb odcięła do lewdo idzie wyrobić. u laryngologa pocałowałam klamkę a tu weekend przede mną;/ weekend męczarni;/ Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana piątek tygodnia koniec i poczatek:) 25.06.10, 19:20 PATITE GRATULACJE!!! kawał chlopa urodziłaś jedynybasek nieźle sobie radzisz jak jeszcze znajdujesz czas dla nas a tym że mała wisi przy cycku sie nie przejmuj moja też wisiała grunt żeby na wadze przybierała a różnych mądrości to się jeszcze nasłuchasz i nie tylko od teściowej tra sie uodpornić i robić wg swojego uznania imadoki napisałam do Ciebie na pocztę... głowa do góry ognista mnie też jeszcze nie przeszło i dali mi drugi antybiotyk najgorzej u mnie z nosem gardłem i kaszlem a ty kochana do szpitala nie mozesz zajżeć zamiast sie męczyć przez wekend? ... a ja wróciłam spod warszawy posiedziałam na wsi z krówkami i świnkami Pyśka miała raj i ozdrowiała a ja jeszcze chora ale już mi lepiej niż było widziałam się chwilkę z psiapsiółą. No i jeszcze tydzień i koniec urlopu brzuchol mi rośnie na maxa mam juz chyba taki jak z Pyśką przed porodem juzzzzzzzzzzu czy mój syn bedzie 2 razy większy ???? haha jeszcze mnie czeka badanie krzywej cukrowej ochydztwo z glukozą do apicia bleeee no ale cóż jak trza to trza pozdrawiam was wszystkie Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: piątek tygodnia koniec i poczatek:) 26.06.10, 14:16 norwegiana dasz se radę idzie to wypić ja bym wolała do szpitala ale w celu wypchnięcia Małego i tylko to ale Mały się zasiedział... Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: poniedziałek 28.06.10, 14:26 Jakaś cisza nastała Ognista ja już myślałam, że Ty już po Ja Dziewczyny czuje sie tak sobie. Doskwiera mi ból w pachwinach, czasami podbrzusza. Do tego jakies kłucie w spojenie łonowe. Nie mogę sie wyspać w nocy bo drętwieje mi a to jeden bok , a to drugi. Czasami zaparcia, które trwaja po 2 dni, a zaraz potem non stop siedzę w wc. Koszmar. Ostatnio na szkole rodzenia bylismy na sali porodowej. Takie sobie wrażenie na mnie zrobiła. Gorąco było jak weszło sporo osób i zrobiło mi się mocno słabo. Rozbolał mnie brzuch, zimny pot. Babak, która prowadzi szkołe st, ze chyba sie wystarszyłam na samą myśl porodu. Po mnie jednak wymiękły inne laski. Mamy już prawie wszytsko dla małego. Ja musze dokupić wkłady poporodwe i staniki. Powiedzcie mi w szpitalu ponoc każą leżeć w łózku bez żadnej bielizny, aby rana sie goiła. Czy wobec tego są jakies specjalne podkłady żeby nie brudzić przescieradła w szpitalu? Nie zawsze chętnie wymieniają to pościel? Jak sobie poradzić z tym problemem? Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: poniedziałek 28.06.10, 16:22 Gosia, u mnie nie nakazywali czy w bieliźnie czy bez, dawali sami duże podpaski, i dodatkowo na prześcieradle leżała taka nieprzemakalna ceratka żeby nie pobrudzić. Taka jakby cieniutka i wieeelka podpaska Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: poniedziałek 28.06.10, 17:05 Dzięki Basiu za informacje. Kupię jakieś wkłady poporodowe bo majtki jednorazowe juz mam. Ognista może to juz nie długo Zapomniałam Wam powiedzieć, że moja teściowa st, że brzuch mi juz opadł. Tak mnie tym zestresowała, że szkoda gadać. Mi się wydaje, że zawsze miałam nisko brzuch, a nie jak niektóre kobiety, że pod biustem już się zaczynał. Mówię Wam najgorzej jak kilka osób wyraża swoje osądy. Teraz ciągle mi gadają, że nie dociągnę do tego sierpnia. Odpowiedz Link Zgłoś
patite Re: poniedziałek 28.06.10, 20:12 dziewczyny, przepraszam zaniedbałam was okrutnie! ale doby mi na wszystko nie starcza młody jest super, w zasadzie ładnie je i śpi, ma tylko czasem problem z kupą, nastęka się 20 minut zanim zrobi. Mogę mu jakoś pomóc? Ja szybko doszłam do siebie, ale męża w domu nie było prawie cały tydzień i środa/czwartek miałam spadek nastroju. W piątek się pocieszyłam zakupami szybkimi, bo młodemu odciągnęłam mleko do butli i tatuś się wykazał. sobotę spędzilismy u teściów, trzeba było młodzież rodzinie zaprezentować. Niedzielę w parku, bo pogoda piękna. Młody wygląda jakby miał z miesiąc, nikt nie wierzy jak mówię że póltora tygodnia, on się nawet już uśmiecha do mnie i patrzy tymi swoimi wielkimi oczami. Genialny jest, aż sie chce mieć trzecie Na n-k są moje foty, szukacje patrycja dławichowska. Od czwartku zostanę z dwójka sama, bo przedszkole się kończy, a na dyżur za późno się zapisaliśmy, może coś się jeszcze zwolni ale to dopiero będzie wiadomo na koniec tygodnia. dlatego korzystam jeszcze i robię rzeczy, których już z dwójką nie da rady zrobić. Gosia ja sobie kupiłam do szpitala takie fajne siatkowe majty do trzymanie podkładów, i podkłady na łóżko właśnie, daję ci linki na allegro: www.allegro.pl/item1083193634_oryginalne_wielorazowe_majtki_poporodowe_hartmann.html www.allegro.pl/item1083194184_jednorazowe_podklady_do_przewijania_60x60.html www.allegro.pl/item1011218491_hartmann_wkladki_podklady_anatomiczne_poporodowe.html te ostatnie dużo lepsze od tych belli, lepiej sie gaci trzymają moja teściowa mi na miesiąc przed porodem wmawiała, że brzuch mi opadł, a urodziłam tydzień po terminie. Głowa do góry, te wszystkie bóle są normalne. Ognista za Ciebie mocno trzymam kciuki, twój syn na pewno wybierze sobie najlepszą datę na urodziny. basek, fajnie masz że T. Ci gotuje - ja skazana jestem na głodówkę jak mam czas to coś sobie wrzucę na ruszt, ale przeważnie żywię się czym popadnie Uzależniłam się natomiast od Inki! Pokoik juniora już prawie gotowy, umyłam dzisiaj mebelki, powkładałam ubranka, jeszcze jutro troszkę ogarnę, potrzeba nam jeszcze dekoracji ale to w swoim czasie! Norwegiana zdrówka, ognista Tobie też. Arabeska fajnie, że dziewczynki ci się tak super rozwijają, ja przy drugim też mam taką radość z bycia z nim sam na sam w domu. Ściskam Was wszystkie mocno i spadam pomóc młodemu zrobić kupę, bo znów stęka całusy!!! Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana Wku...ona jestem!!! 28.06.10, 20:14 wrrrrrrrrrrrrrrrrr mam na sprzedanie auta jeszcze 3 dni wczoraj gość się zdecydowała dziś zaliczkę przyniósł a popołudniu zadzwonił że rezygnuje jaka ja jestem wkur..... no i teraz żałuje że nie napisałam że zaliczka bezzwrotna jakby co wrrrrrrrrrrrrr........ musiałam się wygadać !!! cisnienie duże bo zakupy przed wyjazdem i biegania i jeszcze ten samochód och... ognista czekam na wieści ja dziś tak krótko bo warcząca jestem Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana już mi troche przeszło 28.06.10, 22:12 ...oddałam tę zaliczkę i juz mi trochę przeszło może się jeszcze uda sprzedać to auto a dla tych ludzi to taka zaliczka to cała pensja i nie można sie tak złościć ...złagodniałam bo gościowi było naprawdę głupio... gosiu to czy bedziesz w bieliźnie czy bez w szpitalu zależy od Ciebie przecież to ty decydujesz o sobie ale faktycznie wskazane jest wietrzyć krocze po porodzie bo lepiej sie goji ja uzywałam takich majtek poporodowych z siateczki wygodne i przewiewne a jeśli chodzi o pościel w szpitalu jak ci sie pobrudzi napewno bez problemu wymienią nie stresuj się witam nową staraczkę ognista byłaś u laryngologa? jak się czujesz? patite gratulacje śliczny syneczek a właściwie dwóch syneczków wszystkich pozdrawiam już nieco łagodniejsza ja Odpowiedz Link Zgłoś
vivianna_82 Re: już mi troche przeszło 29.06.10, 15:42 Witajcie dziewczynki! Już tydzien temu wróciliśmy z wakacji, było REWELACYJNIE!!! az nie chciało się wracać, miejsce miłe, pogoda dopisała, wygrzaliśmy się porzadnie, Jula nauczyla się pływac w samych dmuchanych rękawkach bez naszej pomocy jestem z niej dumna jak nie wiem poznaliśmy fajnych ludzi też z mała córeczką i z naszego miasta, więc mam nadzieję na utrzymanie znajomości spotykamy sie w sobotę... no ale trzeba było powrócić do rzeczywistości. Nie mogłam się ogarnąć po tym powrocie, gora prania, jakieś sprzątanie, a na weekend bylismy u rodziców. Teraz znow sprzątam, bo doprowadzam do używalności nasze balkony. Mamy 2 duże i w ciągu dnia można sobie na nich fajnie siedzieć, no ale musi być w miarę czysto przy okazji myje okna, piorę firanki, takie jakieś duże porządki mi z tego wyszły i czas leci.... GRATULUJĘ OGROMNIE Nowym Mamusiom!!!!! Patite - słodki maluszek, prześliczny Basek - a gdzie można Twoje fotki zobaczyć? trzymam kciuki za pozostałe brzuchatki i witam też nowa staraczkę oby było tak jak za pierwszym razem. No i żeby pozostałym staraczkom weterankom naszym kochanym tez się udało!!! szkoda, że Imadoki nas opuścila przykre, że się jej w prywatnym życiu nie układa... ale mam nadzieję, że może to postanowienie rozstania z nami pomoże jej się oderwać od róznych myśli i może "coś" zaskoczy i się uda? oby... a ja oczekuję z niecierpliwością na zostanie ciocią moja przyjaciółka jest w ostatnich dniach ciąży już się nie mogę doczekać, zresztą ona też, jest gotowa, dzidzia też, szyjka ponoć krótka, nastawiała sie na zeszłosobotnią pelnię księżyca, ale cisza....nie wiedziałam, że tak to będę przeżywać, najchętniej dzwoniłabym do niej kilka razy dziennie czy coś się dzieje no a pogoda w końcu letnia się zrobiła co nie a w radiu własnie leci "do lata, do lata, do lata piechotą będę szła, a-a-a-a-a je-je-je u-u-uuuu" Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: już mi troche przeszło 29.06.10, 18:57 dziewczyny jakby któraś była ciekawa to jest link do naszej klasy- nk.pl/#profile/28909428/gallery To tak na szybko, bo córa się przebudza pomału, a dopiero się najdała i zasnęła aha, też ma 20 minutowe spinanie przed kupką bidulka, ale przynajmniej już z kolkami trochę lepiej Odpowiedz Link Zgłoś
madziulla.w Melduję się i ja :) nowa!!! 28.06.10, 19:26 Witam wszystki starające się Czasem podglądam, podczytuję i mocno mocno trzymam kciuki zqa Was wszystkie... Prawdopodobnie zaczniemy starania od sierpnia może od września ale już teraz chcialam się przywitać... Będzie to nasze drugie dziecko. Pierwsze roczek skończy w lipcu. Synek jest bardzo bardzo pogodnym i mądrym dzieciakiem. Z pierwszym udało się nam "od strzała" więc nie wiem co to oczekiwanie na 2 kreski u nas poprostu nagle się pojawiły Mam nadzieję że i teraz tak będzie!!! Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: Melduję się i ja :) nowa!!! 29.06.10, 19:51 patite strasznie mnie twój post ucieszył;P tak jak basi lubię czytać jak sobie radzicie z maluszkami. norwegiana szkoda, ale dobrze że ci przeszło. witam nową staraczkę) mam nadzieję że i tym razem też będzie za 1 razem ja też mam Małego "z kopa" a u mnie to samo co było. uszy mi dały spokój na razie. wzięłam Apap by się nie męczyć i na razie jest ok. myślę se że to jakieś nerwobóle byly, wyniki mam dobre więc nie ma infekcji. Mały dał se siana. nawet skurczy przepowiadających nie ma co by się nie naszalała i nie naseksiła i nie wymoczyła w wannie, ledwie spocznę to dupę mi wystawi do głaskania i tyle;P Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: niedziela 04.07.10, 16:54 Jakas cisza nastała na drutach Ognista jak sytuacja u Ciebie? A co u pozostałych Dziewczyn? Mi dzisiaj znowu wmawiali, że brzuch mi opadł. Mówię Wam nie mogę tego słuchać. Zaczynam 35 tydz i dobrze jakby młody jeszcze tam posiedział. Mi się wydaje ze troszkę też jest niżej bo juz nie kopie mnie po żebrach.Z drugiej jednak strony od poczatku miałam brzuch nisko. Czekam od tygodnia na 2 przesyłki z rzeczami do szpitala. Dobrze jakby juz dotarły byłaby spokojniejsza. Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana wtorek 06.07.10, 19:16 hello dziewczyny ognista pewnie już maleństwo tuli skoro sie nie odzywa a reszta co tak milczy??? wypoczywacie dziewczyny? ja juz po urlopie wróciłam na swoje śmieci udało mi się pozałatwiać to co chciałam w PL ale tam sie chyba odpoczać nie da dlatego tu wypocznę wyprawka dla synka przywieziona pozostało pranie i prasowanie ale sie nie spieszę bo mam jeszcze czas synek kopie coraz mocniej coraz częściej cudowne uczucie Pyśka dziś drugą noc bez smoka będzie mam nadzieję że wstanie później niż dziś bo pobudka była o 4.40 z pieluchą też dałyśm rade przed narodzinami braciszka chociaż wpadki się zdażają wiadomo ale wszystko na dobrej drodze a co u Was pozdrawiam serdecznie Odpowiedz Link Zgłoś
joannaa22 Re: wtorek 07.07.10, 08:26 Czesc dziewczyny. Znowu sie nie odzywalam jakis czas. Dochodzilam do siebie po wizycie gosci z Polski. Co prawda juz tydzien jak ich nie ma ale bylo dosc ciezko, bo strasznie goraco dlatego nie moglismy za duzo wychodzic bo dzieci raczej nie lubia goraczek. Jestem okropna najpierw zapraszam a pozniej narzekam. Moj Tomus jakos ich nie mogl zaakceptowac a co za tym idzie ciagle wisial mi na biodrze. Pozniej odezwe sie jeszcze do Was jak poczytam co slychac. Pozdrawiam wszystkie. Asia Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: wtorek 07.07.10, 12:50 Witam witam Znów korzystam z chwilki Mam teraz luuuzik, bo przyjechała moja mama, więc mam posprzątane, ugotowane, a ja mam czas tylko dla Milenki. Jak dobrze Widzę, że tutaj wakacyjnie, mały ruch Ognista pewnie już po, tylko czekać aż zacznie pisać tylko w "wolnej chwili" tak jak ja Bo moje dziecię bardzo polubiło zasypianko na rękach Poczekam jeszcze trochę, a potem zacznę kurację oduczającą , bo rzeczywiście nic nie zrobię. Z gorszych wiadomości- dziadek w szpitalu. Znów o mały włos i skończyłoby się źle. Dobrze, że akurat kończyłam karmić córcię i usłyszałam, że coś złego się dzieje. Ale już wszystko dobrze, chociaż musi zostać w szpitalu jeszcze jakiś czas. Jajoanna- goście , żeby nie wiem jak mili- zawsze są trochę męczący. No wyjątek- moja mamuśka- sama sobie zrobi jedzenie picie i jeszcze dla nas Tak jak Teściowa Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 piatek - juz prawie weekend! 09.07.10, 10:17 Witajcie Kochane! Milo sie czyta o waszych poczynaniach z dzieciaczkami Tylko jakos tak malo sie odzywacie. Nie bylo mnie przez jakis czas i myslalam, ze sie nie wyrobie z czytaniem....a tu pusto! Z tymi goscmi to ja mam tak samo - ciesze sie jak sa, ale czesem meczace jest to, ze niektorzy licza na to, ze beda obslugiwani i karmieni na nasz koszt. Szczegolnie mnie to dtazni jesli siedza 2 czy 3 tygodnie, a tak sie juz zdarzalo. I mam tak samo jak ty BAsiu, ze lubie jak sa u nas moi rodzice, bo wtedy wiem, ze nie bede musiala nad nimi skakac jak kelnerka, sprzataczka i jeszcze pani przewodnik i animator w jednej osobie Te ostatnie tygodnie szkoly sa dosc intensywne - nie mialam ani jednej normalnej lekcji, ale ciagle sie cos dzieje. Na poczatku tygodnia bylam z dzieciakami na kampingu - bylo super choc dosc meczaco - wrocilam podrapana, brudna i padnieta, ale warto bylo. zaliczylam moj pierwszy w tym rpku porzadny kontakt z natura no i spedzilam pelen wrazen czas z moimi dzieciakami i innymi nauczycielami. Te dwa dni wypelnione byly atrakcjami, ale nie obylo sie bez przygod, bo jeden z moich uczniow mial atak epilepsji i wyladowal w szpitalu. Poza tym wszyscy wrocili zadowoleni. Poznalam tez juz moja nowa klase, ktora bede miala od wrzesnia. Rownie to ekscytujace co stresujace, ale wiem, ze po pierwszym ciezkim roku bedzie latwiej Po powrocie z kampingu mielismy dzien sportu, czeka nas jeszcze francuski festiwal, summer party i wypad do parku - to juz w przyszlym i ostatnim tygodniu semestru! Juz sie nie moge doczekac i juz teraz czuje sie wakacyjnie. W nastepny poniedzialek, ten za tydzien, ide na wizyte w sprawie in vitro. Zobaczymy co mi powiedza......Uciekam, bo zabieram dzieciaki na plywanie i musze jeszcze cos wciagnac przed wyjsciem.Papa! Piszcie dziewczyny! Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: piatek - juz prawie weekend! 09.07.10, 16:20 Iga trzymam kciuki za pomyślną decyzje w sprawie in vitro. Ja dzisiaj jestem po wizycie u gin. Kończymy 35 t i tak wyszłam z mieszanymi uczuciami. Oczywiście waga w górę +3 kg czyli w sumie 10. (swoją droga nie sadziłam, ze przy 94 kg będę wyglądała jak człowiek i wszyscy st, ze gdyby nie piłka z przodu to świetna figuraOkazało się, że nasz Mateusz jest już główką nisko i osadził się w kanale rodnym. Tak myślałam, ze przesunął sie trochę bo czasami czuje jego ruchy tak nisko, że mam wrażenie, iż wypadnie. Szyjka ponoć jest zamknięta i zwarta, 1,5 cm długości. Lekarz następną wizytę wyznaczyła mi na 27 lipca. Pobierze ostatnie badania wtedy. Trochę się boje czy nie za późno? Ona jednak uważa, że jak termin na 15 sierpnia to damy radę. Myślicie, że ta szyjka nie jest już za krótka? Trochę sie martwię, że mały za bardzo sie wyrywa na świat. Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 upał:( 11.07.10, 20:04 Dziewczyny jak dajecie sobie radę z maluchami i upałami?? Kurczę u nas 30 stopni w domu, malutka się męczy, my też. Dzisiaj chcieliśmy kupić wentylator, wszystkie wykupione. Horror jakiś. Odpowiedz Link Zgłoś
patite Re: upał:( 12.07.10, 00:28 u nas w domu na szczęście da się żyć. mamy dobrą izolację i mamy wentylator, kupiony 4 lata temu jak w I ciązy byłam. Młody tylko częściej cyca życzy. Mam gości i padam dzisiaj po weselu, więc jutro Wam więcej napisze. Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana a u mnie bez upałów:) 12.07.10, 11:00 a u mnie bez upałów więc zapraszam serdecznie gosiu nie martw się Twój synek napewno wybierze najodpowiedniejszą dla siebie porę na narodziny iga trzymam kciuki za invitro jedynybasek no iełatwo w takie upały wszystkim ale musicie jakoś przetrwać patite podziwiam Cie taki okruszek w domu a Ty wesela goście u mnie odsmokowywanie juz tydzień czasu i o ile obyło się bez większych ryków i krzyków to są problemy z zasypianiem Pyśka nie umie zasnąć w dzień sama tak jak to było w łóżeczku i wieczorkiem też wogóle pół tygodnia wstawała mi o 4 rano masakra muszę poukładać jakoś to spanie bo nie będę miała siły urodzić może mi coś podpowiecie? pozdrawiam Was Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: a u mnie bez upałów:) 12.07.10, 19:43 witjajcie) ja już z Małym. ważył 3610 g 57 cm 10 w sk. agpar, urodziłam go 7.07. o 19.40) poród miałam bardzo sybki - 3godzinki i go wypchnęłam) 2 faza - trwała 10 min i bóle były do zniesienia, myślałam, że będzie gorzej bolałó wybrałam poród rodzinny i jestem BARDZO ZADOWOLONA dzięki mężowi był on w połowie rozkoszą;P daliśmy mu na imię Tomuś jest strasznym głodomorem) Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana Re: a u mnie bez upałów:) 12.07.10, 20:39 ognista gratuluję!!! ucałuj Tomeczka i gratuluj mężowi fajnie że razem przeżyliście ten wspaniały moment ja też rodziłam Pysię w asyscie męza i synka też zamierzam rodzić w towarzystwie cieszę się że wszystko ok i że tak szybko poszło GRATULUJĘ JESZCZE RAZ!!! Odpowiedz Link Zgłoś
huczusia Ognista - Gratulacje :) 13.07.10, 09:21 Gratulacje ! Życzę dużo szczęścia , zdrowia i siły dla Waszej Trójki. Witaj na Świecie Tomaszu Jak dobrze, ze wszystko poszło szybko i sprawnie - to na pewno dzięki Mężowi Jemu też złóż gratulacje Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: Ognista - Gratulacje :) 13.07.10, 11:56 Również się przyłączam Oj żeby u nas tak szybciutko poszło Ja sobie spakowałam rzeczy do szpitala bo czuje, ze za długo nie pociągniemy. Mam jakieś bóle jak na okres i wrażenie że brzuch całkiem opadł. Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: Ognista - Gratulacje :) 13.07.10, 14:17 Dzięki Huczusia ale musimy jeszcze wytrzymać. Moja lekarz uważa, ze do 27 lipca damy rade i wtedy zrobi ostatnie badania. Tak sie zastanawiam czy nie iśc do niej wcześniej. Może te moje bóle to normalna sprawa. Odpowiedz Link Zgłoś
huczusia Re: Ognista - Gratulacje :) 13.07.10, 15:05 Gosiu, jak Cię coś niepokoi to zadzwoń i zapytaj, jeśli masz taką możliwość. Po co masz się niepotrzebnie denerwować ? Odpowiedz Link Zgłoś
patite Re: Ognista - Gratulacje :) 13.07.10, 15:55 Ogromne gratulacje!! Tomuś ślicznie brzmi, całkiem dorodny i najważniejsze, że tak szybko i sprawnie Ci poszło. Ja też rodziłam 2 razy z mężem i nie wyobrażam sobie inaczej Upały mnie zmęczyły tragicznie nie mam na nic siły... Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: Ognista - Gratulacje :) 14.07.10, 16:43 bardzo dziękuję wam czasu mam mało wiec będę tu rzadko ale będę Mały jest strasznym głodomortemcyc mu nie wystarcza i dokarmiam go flaszką w nocy nawet daje pospać, jest w miarę grzeczny, czasem daje popalić jak mu coś co zjem nie spasuje no i upały też mu dokuczają. ja wrócilam już do figury sprzed ciaży chodzę po domu w starych miniówkach tylko cycki mam 2 razy większe niż głowa Tomusia Mąż zakochany w symu, we mnie jeszcze bardziej i wszystko sie w miarę układa tym co jeszcze nie urodziły życzę bezprolbemowych porodów jak znowu wpadnę to dokładniej was poczytam, pa;* Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: Ognista - Gratulacje :) 15.07.10, 14:17 Gratulacje Ognista zazdroszczę figury ja ostatnio byłam u gina prywatnie. Porobiły mi się jakieś ziarniny przy bliźnie po cięciu. Dostałam jakiś środek wysuszający. Najgorsze, że w środku też mam coś takiego, i nie wiem, czy mężul sięgnie, żeby to wysmarować środkiem. A boję się, że będzie bolało przy stosunku Niby to sie może samo zagoić, ale znając moje szczęście, to wątpię. czytałam, że się to wypala, wycina czy co tam. Bu. Córcia rośnie jak na drożdżach, nie wiem czy pisałam, w 3 tygodnie przybrała 1250. Aha, w szpitalu nie powiedzieli mi, że pękła mi szyjka macicy przy porodzie, dowiedziałam się dopiero u gin, jak ściągnęła mi jeden szew który gdzieś tam się rozpuscić nie chciał i ropiał. A ja się zastanawiałam, czemu tak mnie boli wszystko po porodzie ! Dobra kończę, zaraz mama wróci z wnuśką ze spaceru Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: Ognista - Gratulacje :) 15.07.10, 17:50 Gratulacje dla Waszej Trojki, Ognista! Swietnie sie spisalas! Niech sie Tomek dobrze chowa i przynosi Wam wiele radosci To dobrze, ze taki z niego glodomorek - bedzie mial z czego rosnac i sie rozwijac Basiu, mam nadzieje, ze si wszytko sie samo bez pomocy pogoi i juz se meczyc nie bedziesz. Ucaluj Milenke Goska, trzymaj sie, wizyta juz niedlugo. Ja dzisiaj sie dobrze bawilam, bo mielismy w szkole francuski festiwal i duzo sie ciekawych rzeczy dzialo - gownie konkursy i specjalne stoiska np uczen musial zaplacic za mozliwosc obrzucenia nauczyciela mokrymi gabkami, byly tez roznego rodzaju loterie itp. Sama tez troche nagrod wylosowalam i wracalam z pracy obladowana jakbym z wesolego miasteczka wracala W dodatku mialam twarz wymalowana (bylam tygrysem) Teraz szybko sie musze przebrac i lece na kawke z kolezanka...a jutro - dyskoteka! Musze sie przebrac w stylu lat 70tych/80tych, bo organizujemy w szkole dyskoteke dla pracowikow. Bedzie dj i mam nadzieje, ze sporo alkoholu, bo mam ochote na odrobine szalenstwa Sciskam was wirtualnie i zycze milego konca tygodnia! Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 Re: Ognista - Gratulacje :) 17.07.10, 13:10 I ja nareszcie mogę pogratulować z całego serca! Ognista Tomuś to ładne imię- niech rośnie zdrowy! Miałaś szczęście, że poród był lekki. Pewnie masz gdzieś tam chody.... Basek Milenka ślicznie przybywa. My w upały staramy się nie wychodziś- w tak upalny dzień jak dziś mamy w domu 27 stopni. Norwegiana ja nie mam wprawy w odstawianui smoka takiemu większemu dziecku. Moja Madzia sama nie chciała smoka jak miała 3 miesiące bo zastąpiła go palcami...i do tej pory je dydla a Noelce odstawiłam smoka około 10tego miesiąca (i wtedy wreszcie nauczyła się prawidłowo ssać pierś i skończył się ból brodawek. Poprostu pewnego dnia obydwa smoczki spadły za łóżeczko, a ja postanowiłam ich nie wysięgać (po kilku dniach zanurkowałam i wywaliłam je do kosza). Nelusia może więcej popłakiwała- ale taki jej charakter do tej pory że lubi pomiunczeć. Ja nie miałam kiedy ostatnio napisać do was, nie miałam kiedy zajrzeć bo te ostatnie 2 tygodnie teściowa jeździła na rehabilitacje więc ja brałam maluchy i jechałam rano zostawiając Madzię w przedszkolu, potem Nelusię u mojej babci- wtedy ja pędem do biura cokolwiek nadgonić i około 13 już musiałam lecieć na autobus, żeby zdążyć o 14 odebrać Madzię, potem po Nelusię i do domu. Nie zawsze był M żeby nas podwieźć więc często jeździłyśmy autobusami. Do tego net mi już w domu praktycznie nie działał więc w poniedziałek dałam komputer do oczyszczenia i odebrałam dopiero dziś. Opłacało się bo tak jak teraz- w sobotnie południe nigdy net mi nie chciał działać. W międzyczasie zadzwoniła do mnie ta znajoma, która zajęła mi miejsce w żłobku, że rezygnuje. Umówiłyśmy się, że obje pójdziemy tam tego samego dnia. Ona była około 10:30, zrezygnować, a ja dotarłam po 1,5 godziny. Pani kierowniczka powiedziała mi że nic się nie zmieniło. Na moje pytanie czy nikt nie zrezygnował odpowiedziała, że nie i dalej zapewniała, że znajdzie miejsce jak nie we wrześniu to w październiku lub listopadzie bla bla bla...Powiedziałam, że koleżanka mówiła mi, że zrezygnowała i wyciągnęłam przy niej telefon i zadzwoniłam do koleżanki z pytaniem czy była już faktycznie w żłobku z rezygnacją. Ona potwierdziła. Więc kierowniczka zaczęła ściemniać, że nie było jej tylko ją ktoś zastępował, że to tylko telefoniczna rezygnacja była, że karta nie zdana jest...więc wzięłam znów telefon, koleżanka powiedziała, że była osobiście i poinformowano ją, że już wszystko załatwione. Wzięła kartę i za chwilę była w żłobku u kierowniczki. Ona zdała kartę, ą ja weszłam od razu po niej...i cóż babka już nie miała czego wymyśleć i musiała mi tę kartęwydać...i takim oto cudem od września mamy miejsce. Ale nóż się w kieszeni otwiera na samą myśl jak to babsko kłamało i zwodziło - przecież objecywała, że jestem pierwsza jak miejsce się zwolni, pewnie było do przyjęcia dziecko znajomych... Poza tym mamy jeszcze inne stresy ale zanudzać was nie będę bo kto by taki długi post przeczytał. Goska jak tam Mateuszek? Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: sobota 17.07.10, 15:59 Aleksa straszne przeszkody robili Ci w żłobku. Dobrze, że nie odpuściłaś. Mateuszek chyba dobrze. W ciągu dnia mało sie odzywa, ale wieczorem nadrabia. Ostatnio przestałam miec problemy ze snem. Nie wiem czy przez upał czy fakt, ze M przeniósł się do drugiego pokoju bo za bardzo się wierciłam Z powodu tych swoich leków ( ze szyjka ma 15 mm i mały nisko leży) spakowałam sobie torbe do szpitala. W poniedziałek mam zamiar zrobić badanie moczu i morfologie. W środę mam ostatnie usg. Za tydzień w poniedziałek badanie na paciorkowce. Moze damy rade i dotrwamy. Czasami mam bóle podbrzusza ale ustępują jak poleżę a jak nie daje rady to biorę no-spe. Dzisiaj miałam sen, ze byłam rodzic bo mi kazali, a mały wcale nie miał zamiaru wyjść. Niby został na równo miesiąc do terminu. Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: sobota 17.07.10, 17:54 basek mam nadzieje że sie zagoi, ja podmywam się szarym mydłem i już prawie nic nie boli goska jeszcze 1 miech jak sobie radzisz w te upały? mam nadzieje że dajesz radę, mi to od samego porody śnią się straszne koszmary.....mimo że dość dużo spię i łatwo zasypiam, to mnie męczą...nie wiem czy to hormony czy cuś..... a u mnie całkiem nieźle, Tomuś od trzech nocy przesypia całe, marudzi tylko jak jest głodny, nawet pełna pieluszka mu nie przeszkadza byle miał stały dopływ mleka, nie znosi kąpieli. ładnei mi sie chowa, myślałam, że bęzie bardziej problemowy a tu całkiem nieźle jest. mam czas nawet zadbać o siebie i zawsze chodzę po domu eleagnacka wykapana w świeżych ubraniach (mini i stanik;P) i z umytymi i uczesanymi włosami, mam czas i dla siebie i dla męża i dla Tomka nie wiem jak mi się to udało... pzdr i zajrzę jak znajdę chwilkę;* Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana Poniedziałkowo 19.07.10, 08:27 ognista super że na wszystko znajdujesz czas i ochotę oby tak dalej jak tam Twoja Mama zareagowała na wnusia? i jak jej samopoczucie? jedynybasek mam nadzieję że już się zagoiłaś ja sie podmywałam Tantum rosa po porodzie oczywiście bez irygacji i było ok. Milenka ładnie przybiera no i upał w Wam troche odpuscił więc pewnie Wam troszkę lepiej a jak tam dziadek wrócił ze szpitala? aleksa zabrałam sie juz raz za to odsmokowywanie rok temu ale Mała dostała 40 stopni gorączki i oddałam a potem Mąż mi mówił że nie ma co się spieszyć ale nadeszła pora chociaż sie zastanawiałam czy jest sens jak się zaraz braciszek pojawia ale zawsze będzie coś.No i juz po wszystkim trwało koło tygodnia traumy nie było chociaż tego sie spodziewałam smoka zabrała wróżka powiesiła na smoczkowym drzewie pokazałam jej w kompie i przyniosła prezent zamiast niego koło tygodnia wspominała o nim ale już przestała.Jedyną niedogodnościa jest to że trudno jej się samej wyciszyć do spania mam nadzieję że prze porodem sie tego nauczy i będzie zasypiała sama jak dawniej Pysia nie chciała smoka po urodzeniu ale ją zmusiłam dla własnej wygody bo po 3 tyg zostałam z nią sama a ona miała odruch sania na maxa a w domu wszystko trzeba było zrobić za to teraz się zastanawiam czy Synkowi dawać smoka ale wszystko wyjdzie w praniu Gosiu mam nadzieję że u Was wszysko ok i że dotrzymacie do kiedy trzeba tak żebyś Ty czuła sie bezpiecznie trzymam za Was kciuki Ja niestety przecholowałam ostatnio czuję sie dobrze dlatego zabrałam sie za porządki a że lubię zmiany zrobiłam przemeblowanie u Córy w pokoju nic nie nosiłam tylko przesuwałam no i wszystko było ok do piątku rana wstałam i okazało się że pokrwawiłam na szczęście mały dawał znaki więc byłam spokojniejsza ale wylądowałam w szpitalu zrobili mi usg łożysko ok nie odkleja się ani nie jest przodujące no i mam odpoczywać przynajmniej tydzień potem powolutku chyba zacznę powoli prać i prasować dla małego ale narazie przymusowe lenistwo ależ się dziś rozpisałam pozdrawiam Was wszystkie Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: Poniedziałkowo 19.07.10, 09:00 Aleksa, alez mialas przygod z tym przedszkolem! Ale dobrze, ze sie wszystko dobrze skonczylo i macie miejsce na wrzesien Goska, norwegiana, teraz wy sie szykujecie powoli Strasznie ten czas leci. Ludzie zaciazaja, rodza i znow zaciazaja...a ja ciagle w punkcie wyjscia. Dziwne to zycie jest. Jedna moja kolezanka ze starej szkoly zdarzyla juz 3 dzieci urodzic od momentu kiedy zaczelam sie starac. Ale wiecie co? Pogodzilam sie z tym i mimo czasem takiego filozoficznego nastroju to juz nie czuje frustracji czy zlosci. Chyba przeszlam kolejny etap porazki, haha Wiem juz, ze bezdzietnosc nie oznacza dla mnie tragedii. No, ale mam tez ciagle nadzieje, ze moze in vitro nam pomoze (bez specjalnego cisnienia). Dziasiaj ide na wstepna wizyte. iekawe kiedy zacznie sie to wszystko i jak dlugo bedzie trwalo. Moje wakacje sie juz zaczely!!! Hurra - od hucznej imprezy piatkowej, o ktorej wam pisala. Super bylo, wybawilam sie tak, ze w sobote mnie nogi bolaly hahaha. No, a za 10 dni lece do Polski. Fajnie bedzie, odwiedze rodznke, posiedze troche ze znajomymi, moze wyrwe sie gdzies nad jakies jeziorko - bo nie chce spedzic calych wakacji w miescie.Musze cos zaplanowac - teraz mam na to czas, ach, blogie lenistwo! Pozdrawiam wakacyjnie! Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana Re: Poniedziałkowo 19.07.10, 12:47 iga ja też życze powodzenia z całych sił no i udanych wakacji aleksa zapomniałam dopisać w poprzednim poście że z tym przedszkolem to przesada tak kłamac prosto w oczy komuś skoro się obiecało ale bardzo dobrze że sie nie dałaś zbyć brawo za postawę!!! Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: wtorkowo 20.07.10, 08:56 Dziekuje Basiu i Norwegiano za kciuki. Przydadza sie. Bylismy wczoraj na tej wizycie, ale czuje niedosyt. Wlasciwie nie wiem po co nas tam fatygowali. Przyszlismy to sie okazalo, ze jakas pomylka i umowili nas nie z ta osoba co trzeba i musielismy czekac dodatkowo godzine na konsultacje. A te "konsultacje" polegaly na tym, ze nam pani wytlumaczyla na czym polega zabieg in vitro, z czym sie wiaze ryzyko itp., po czym kazala podpisac papieryy. Wiecie co, dla mnie to strata czasu, bo te papiery moglismy podpisac na kolejnej wizycie, na ktorej cos konkretnego beda juz robic. A tak to znowu stracilam 6 godzin dnia w upale, w dusznych autobusach, w dodatku dostalam wczoraj okresu i to jakos tak wyjatkowo bolesnego, bylo mi niedobrze, krecilo sie w glowie i jeszcze opryszczki dostalam z tego wszystkiego (oslabienie jakies czy co?) No, ale wiem mniej wiecej jak to bedzie wygladalo. Caly zabieg na pewno nie wydarzy sie w sierpniu niestey, bo juz nie zdazymy. Leki bede brala od kolejnego cyklu wiec za miesiac dopiero.....najpierw wyciszajace, bede brala antykoncepcyjne, a potem beda wywolywali jajeczkowanie, monitoring, potem pobranie jajeczek, zaplodnienie i wprowadzenie zarodkow. Cala filozofia. Troche jak u krow, co nie? No, ale czego sie nie robi......No i postanowilismy, ze jak tym razem sie nie uda to zaoszczedzimy na jeszcze jedna probe juz prywatnie, a potem damy sobie spokoj. Nie ma sensu calej energii poswiecac na mrzonki. Musimy przeciez zyc, a rozwijac sie i dbac o siebie trzeba, czy dzieci sa czy ich nie ma. Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: wtorkowo 20.07.10, 09:03 Acha, zapomnialam dodac, ze jedna moja znajoma, dowiedzialam sie niedawno, jest w ciazy z blizniakami, wlasnie po in vitro. Bedzie miala dwoch chlopcow Wprowadzono jej cztery zarodki! Mi beda wprowadzac 2. Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 Re: wtorkowo 20.07.10, 10:27 W każdym razie my trzymamy kciuki najmocniej na świecie, żeby jednak się udało. Dlaczego u ciebie mają wprowadzać dwa zarodki? Czy wiąże się to z tym, że to pierwsza próba? Ja dziś z księżniczkami w domu. Czekamy na dawno odkładaną wizytę mojej kumpeli z trójeczką jej córeczek. Moje szkraby jeszcze nie wiedzą co się święci bo by Madzia mnie pytaniami zamęczyła : Kiedy przyjadą? A długo to?...i tak co 3-5 sekund A co u was? Goska wydaje mi się, że dociągniesz bliżej terminu - może 38 tydzień. W końcu i tak już jest w miarę bezpiecznie. Ale zawsze lepiej ukończyć te 37 tygodni bo dziecię donoszone i nie śmiga się przez pierwszy rok od specjalisty do specjalisty na kontrole. Ognista w głowę zachodzę jak można mieć ochotę po porodzie na chodzenie w mini i mieć czas jeszcze dla siebie...ja już tych czasów nie pamiętam, a ciebie podziwiam. Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: wtorkowo 20.07.10, 15:07 Iga wiem, ze te procedury sa beznadziejne i strasznie człowieka wkurzają. Pamiętam jak mnie denerwowała ta paperologia przed inseminacją, miałam poczucie, ze traci się czas i pieniądze. Aleksa staram sie dużo leżeć i nie szaleć żeby wytrzymać. Dzisiaj zauważyłam, ze opadł mi brzuch. Mam nadzieje, ze zdążę zrobic te badanie na paciorkowce.Słyszałam, ze można tym dziecko zarazić. Myślicie ze w szpitalu by jeszcze je zrobili gdybym nie zdązyła? Dla spokoju ducha poszłam dziś na krew, jutro oddam mocz i robimy usg. Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: wtorkowo 20.07.10, 17:17 Trzymaj sie Goska! Jeszcze troche wytrzymaj Aleksa, mielismy do wyboru : albo jeden albo dwa zarodki. Zastanawialam sie chwile, bo boje sie ciazy mnogiej (wieksze ryzyko poronienia, problemy z nadcisnieniem, wczesny porod itp itd), ale z drugiej strony wiem, ze zwiekszone sa wtedy szanse zajscia. Ale 3 czy 4 zarodkow to bym sobie wprowadzic nie dala na pewno. W mojej klinice tego nie robia, bo nie chca ryzykowac. Trojaczki sa uwazane juz za blad w sztuce lekarskiej. Wiecie, bliznieta to fajna sprawa i cieszylabym sie, gdyby byly zdrowe i juz z nami, ale boje sie ciazy blizniaczej i wolalabym jednak pojedyncza.... Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 środa 21.07.10, 06:51 Iga mam nadzieję, że będzie tak jak sobie wymarzyliście!! Ja spać dziś nie mogę i chodzęjak po 5 kawach. W tym miesiącu (nie) zabezpieczyliśmy się stosunkiem przerywanym podczas szczytu płodności...dwa dni temu kupiłam test. Jako, że @ ma być w sobotęmiałam zrobić wczoraj rano test ale nie wytrzymałam i zrobiłam przedwczoraj po południu. Wyszedł oczywiście negatywny bo to dopiero ósmy dzień po owu. Chciałam od razy spalić test ale nie miałam żaru w piecu wieć schowałam na razie, żeby nie dostał się w "niepowołane ręce". Wczoraj chciałam spalić a tam nie cień cienia ale blada druga kreska. Wiem, że po czasie tak długim nie należy odczytywać ale nigdy na negatywnym teście tak nie miałam (a negatywnych w swoim życiu sięnaoglądałam że ho ho!). Wogóle szyjka podniosła się i rozpulchniła już przedwczoraj, a przecież @ się nie spóźnia. Jakie macie wy doświadczenie z negatywnymi testami? Ja dziś jak zdążę kupię kolejny i zrobię jutro rano- albo dwa bo może znów jeden zmarnuję dzisiaj i na rano nie będzie. Bo z BETą u mnie w mieście lipa- wożą chyba do łodzi i na wynik trzeba trochę poczekać, a przecież to badanie i tak trzebaby powtórzyć, żeby sprawdzić przyrost... No, upuściłam trochę pary i idę towarzycho budzić. Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: środa 21.07.10, 11:08 Aleksa u mnie negatywny był zawsze negatywny. Nie zależnie od tego jak długo się w niego wpatrywałam. Niby piszą żeby po takim czasie nie sugerować się wynikiem. Chyba nie zostaje nic innego jak zakupić jeszcze jeden i powtórzyć. Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 Re: środa 21.07.10, 11:24 Kupię 2 bo pewnie nie wytrzymam i zmarnuję jeden dziś ;P A z dobrych wieści to dostanę prace interwencyjne u mojej mamy i nie muszę na razie martwić się o składki i zatrudnienie!!! Odpowiedz Link Zgłoś
huczusia Re: środa 21.07.10, 13:00 Cześć Ja już na urlopie W sobotę jedziemy na Kaszuby A teraz siedzę w domku, młoda śpi - młodzież (Ala i bratanek M. Mateusz) poszli do kina więc mam luz I czytam sobie co u Was. Iga trzymam mocno za Was kciuki przez cały czas. Gosia, trzymaj się i koniecznie daj znać co tam po USG Aleksa, ja też bym zrobiła kolejny test. Moje negatywne były ciągle negatywne Więc kto wie czy nie będzie jakiejś niespodzianki u Was Ognista - jestem pełna podziwu dla Ciebie i Tomusia, że tak pięknie się dogadujecie od pierwszych chwil No i mini zaraz po porodzie WOW ! Super ! Basiu ! Wielki buziak dla Małej Mi Mam nadzieję, że Twoje ranki szybko się zagoją. Norwegiana, Ty walczysz (a właściwie wygrałaś) ze smoczkiem, a my walczymy z nocnikiem Na razie z dość kiepskim skutkiem Jedno tylko jest dobre, Lenka ma długie przerwy między siusianiem więc prania nie ma tak dużo Dzisiaj był mały sukcesik - zmoczyła odrobinę majteczki i woła: - Mama mama ! - Siusiu ? - pytam się - Nie, śpodenki mokle Usiadła na nocnik i zrobiła resztę już na nocniczku Zobaczymy jak będzie dalej Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana Re: środa 21.07.10, 13:02 aleksa 51 piszesz żeby u igi było tak jak sobie tego wymarzyli ja sie do tego dołączam i Tobie życzę tego samego żeby było tak jak Ty chcesz no i czekam na wieści... fajnie że będziesz miała tę pracę Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 czwartek 22.07.10, 06:07 Norwegiana ja w sumie nie wiem jak bym chciała, żeby było u mnie...dużo za i przeciw. Test dziś wyszedł ujemny ale ja mu jakoś nie wierzę. Często sprawdzam szyjkę (nie często w ciągu dnia tylko często w cyklach dla rozpoznawania faz cyklu) i wiem, że zachowuje się nienormalnie jak na tę fazę. @ ma być w sobotę czyli 13 dni od owu co wiem dzięki comiesięcznym obserwacją i bólą owulacyjnym. Może jeszcze szarpnę sięna ten czulszy test- 10 bo to on pierwszym razem - 8 dni po owu po czasie pokazał bladą drugąkreskę; a wczoraj kupowałam test gdzie indziej i kupiłam mniej czuły- 25. I dzisiaj znowu z tej niepewności od 5 nie śpię. Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: czwartek 22.07.10, 07:39 Aleksa wiem że Ty doświadczona mama i o ciąży pewnie wiesz już wszystko ale tak myślę, że może poczekaj do piątku? Wiem, że to trudne ale z drugiej strony na inny wynik testu jest jeszcze za wcześnie skoro @ ma być w sobotę. Jeśli Cię to pocieszy ja też pół nocy nie spałam. Mały dał mi czadu i chyba trochę nerwy. Wczoraj byliśmy na usg. Z Mateuszem wszystko w najlepszym porządku. Okazało się, że waży juz 3660 g, a głowa wymiarowo wypada jak na 41 tc. Przeraziłam się bo to będzie duży chłopak, a ja dopiero w 37 tyg. Wygląda na to, że lada dzień wyjdzie albo urodzę kolosa. W tej sytuacji martwię się tym wymazem na paciorkowce. Wizyta we wtorek dopiero.Jak czytałam to ważne badanie bo jeśli ma się te paciorkowce to trzeba podać w czasie porodu antybiotyk żeby dziecko się nie zaraziło. Myślicie, że w razie jakbym zaczęła rodzic to w szpitalu zrobią jeszcze te badanie? Normalnie oszaleje. Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: czwartek 22.07.10, 08:53 Goska, nie szalej i nie panikuj, wszystko bedzie dobrze. Jesli Mateusz sie prosi na swiat wczesniej to urodzisz wczesniej i tyle, najwazniejsze, ze juz jest na tyle wyrosniety, ze nic mu nie zaszkodzi. Z dwojga zlego, lepiej troszke wczesniej urodzic niz meczyc sie dlugo po terminie. Przynajmniej mi sie tak wydaje. Ja tez urodzilam sie 3 tygodnie przed terminem A badaniami tez sie nie martw. Zaufaj lekarzom. Aleksa, a ty tez spokojnie poczekaj do terminu miesiaczki albo nawet dalej. Nic dziwnego, ze test jest negatywny, jest jeszcze za wczesnie. Ja jestem chyba mistrzem czekania, bo przez te kilka lat staran ani razu nie zrobilam testu ciazowego. Uwierzycie? Odpowiedz Link Zgłoś
huczusia Re: czwartek 22.07.10, 12:13 Gosia, Iga ma rację. Spokojnie, najważniejsze, że Mateusz jest zdrowy i przygotowany do porodu Paciorkowcami się tak bardzo nie martw, ja w ogóle nie miałam tego badania robionego. W razie czego zbadają i Ciebie i Mateusza po porodzie i w razie konieczności podadzą antybiotyk. Ale paciorkowce nie zdarzają się znowu tak często. A co do wagi - to moją Alusię 2 tyg przed porodem ocenili na 4500 Urodziła się 11 dni po terminie 3670 Będzie dobrze Aleksa, tak jak dziewczyny piszą poczekaj spokojnie 2 dni wtedy będziesz wiedziała, że testy są bardziej wiarygodne. Iga - faktycznie jesteś mistrzynią cierpliwości To pewnie dlatego jesteś nauczycielką Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: czwartek 22.07.10, 12:14 Gosia nic się nie martw, będzie dobrze, aha i nie wystrasz się, jak na gbs wyjdzie Ci, że masz jakąś gardenelle coś tam, ja myslałam , że jestem dodatnia, a to nie o tę "zarazę " chodziło Aleksa, ale by było trzeci bąbel w domu Jeśli jesteś w ciąży to na pewno dacie sobie jakoś radę, zobaczysz. Moje dziecię niedawno usnęło, niespokojna jakaś. Od wczoraj zaczęliśmy ją układac w nocy na brzuszku, nie charczy, śpi spokojnie, nie odkrywa się. Posłuchaliśmy pewnego starego bardzo dobrego pediatry ( niestety niedawno zmarło mu się) , że to najlepsza i najzdrowsza pozycja dla dziecka, nawet w nocy. I że prędzej się zachłyśnie pokarmem leżąc na pleckach ( bo nasz szkrab na boczku nie uleży) niż udusi na brzuchu.A my mieliśmy już dość słuchania charczeń, rzężeń, itp. Pierwsza "cicha" noc od dawna. Rano tylko próbowała się przekręcić na plecki- chyba się znudziło A ja- kurczę krwawię znów. ostatnio miałam taką ropno - krwistą wydzielinę, ale okazało się, że to szew na szyjce, zdjęli i było ok. A teraz typowo jak na okres. Do lekarza dopiero na poniedziałek, możliwe, że to @? Jak tam u was dziewczyny było? Miałam nadzieję, że dokąd będę karmić to będę miała z tym spokój a tu taka niespodziewajka. Odpowiedz Link Zgłoś
patite Re: czwartek 22.07.10, 15:16 cześć dziewczynki, pozbyłam się już prawie gości, dzisiaj wieczorem tylko impreza ostatnia u nas na tarasie, więc idę zaraz sprzątać. Junior nadal jest cudowny, grzeczny, ładnie przybiera, jest silny i motorycznie dobrze rozwinięty. Śpi ładnie, rzadko płacze troszke go męczą upały. Starszy miał anginę i dostał antybiotyk, kiblował ponad tydzień w domu myślałam że oszaleję. Teraz zawiozłam go do babci, a od 1 wraca do przedszkola. Gosia, trzymam kciuki za Mateo. Upał pewnie ci dokucza, pamiętam że sama się z pierwszym męczyłam 4 lata temu całe lato... Iga z niecierpliwością czekamy razem z Tobą na in vitro. Aleksa co za babsztyl w tym żłobku, wrrrrrr no ale dobrze, że trzymałaś rękę na pulsie. Norwegiana weź się dziewczyno nie wygłupiaj i poodpoczywaj jednak Basek współczuję dolegliwości, my juz pierwszy seks po porodzie zaliczyliśmy a do lekarza dopiero idę za tydzień No ale ja nie byłam zszywana, więc u mnie szybko się zagoiło. Okres dostałam dopiero 2 miesiące po całkowitym odstawieniu starszaka. A teraz zobaczymy jak będzie. znikam babeczki, ciągle jestem w niedoczasie ale mam nadzieję, że w końcu zajrzę na dłużej. AAAA ognista fajnie, ze młody żarty a Ty dzięki temu szczupła i piękna, czego nie mogę powiedziec o sobie. Waga stoi niestety i nie obejdzie się bez diety i ćwiczeń, dalej w nic się nie mieszczę. Musiałam na sales sporo rzeczy kupic, żeby nie łazić jak fleja w jednej koszulce do dupy z tym... Odpowiedz Link Zgłoś
goska797 Re: czwartek 22.07.10, 15:26 A ja się Dziewczynki wkurzyłam i poszłam dziś do gina. Niech sama oceni co i jak. Nie chciałam się denerwować cały weekend. Oczywiście kobiety mało mnie nie zlinczowały bo nie byłam zapisana ale trudno - uparłam się, ze wejdę i koniec. Oczywiście stwierdziła, ze Mateusz duży. Zrobiła mi to badanie na paciorkowce. Zbadała szyjkę i niby st, ze wszystko dobrze. Dała mi tez skierowanie do szpitala jakby postanowił wyjść wcześniej niż przed wtorkiem. We wtorek mamy planowaną wizytę to dowiem się więcej, ale już mi lżej na sercu. Kurcze Wy tu piszecie o powrocie do sexu. My z M postanowilismy ze jak do 1 nic się nie ruszy to olewamy zakaz juz bo nie wyrobimy Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: czwartek 22.07.10, 16:53 kurczę ale Wam zazdroszczę przytulanek Ja na razie nawet ochoty jakiejś wielkiej nie mogę z siebie wykrzesać, chociaż i tak jest lepiej niż na początku, bo zaraz po porodzie na myśl o seksie to mi się płakać chciało. I to nie dlatego że poród bleble , tylko całkowity brak mojej ochoty. Rozmawiałam z Misiem moim, to mi powiedział , że nie jest ze mną dla seksu od razu mi się lżej zrobiło, i ochota jakby troszkę wróciła Piszcie co z tym układaniem berbecia na brzuszku Odpowiedz Link Zgłoś
0_joasia79 Re: czwartek 22.07.10, 17:14 Witam! Mało piszę ale czytam na bieżąco. Iga jak ja bym chciała mieć takie4 podejście jak Ty. Pewnie czasem zdarza się klapa jak u każdego. Ja mam ostatnio bardzo zły czas. Ciągle chce mi się ryczeć chodzę do tyłu dosłownie. W pracy w ostatnim czasie zdarzyło mi się kilka razy pomylić... jakiś koszmar... Nigdy niczego nie planowałam-serio, ale myślałam że po ślubie troszkę poczekamy z dzieciaczkiem żeby pożyć dla siebie. Od skończenia szkoły cały czas pracowałam w międzyczasie ucząc się zaocznie. Wszystkie moje koleżanki chodziły na macierzyńskie i zaczęłam ja odczuwać silny instynkt macierzyński-mam go nadal ale co z nim zrobić? jak się przestawić na inne tory? Niektórzy mówią że jak się czegoś bardzo pragnie to wtedy nie wychodzi a ja nie umiem przystopować. Ciągle myślę o dziecku. Obsesja jakaś. Zaczynam się zastanawiać czy nie wpadam w jakąś depresję!? Leczenie mojego męża się nie powiodło-po hormonach wyniki ani drgnęły za to są super na in vitro ale ja nie jestem jeszcze gotowa.. Przepraszam że zjawiam się tak rzadko i wypłakuję się Wam ale z nikim nie mam ochoty o tym gadać... Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: czwartek 22.07.10, 19:58 Joasiu, ciesze sie, ze napisalas, bo juz chcialam narzekac, ze nie ma tu ze mna zadnych staraczek.....Kochana, kazdy ma doly i ja tez nie jestem wyjatkiem. Mialam zly okres wczesna wiosna, bylo mi zle, taki maly kryzys przeszlam. Praca mnie wyczerpywala, nie mialam czasu dla siebie i swoich przyjemnosci i strasznie mnie dolowala mysl, ze moge nigdy nie zostac matka. Ale potem zmienilam prace, i znow odzylam, uwierzylam w siebie i swoje mozliwosci. Dalo mi to takiego ogolnego kopa, polechtalo moja proznosc. Mam osatnio wiecej energii, chce mi sie robic rzeczy, ktore kilka miesiecy temu mnie meczyly. Mialam momenty, ze zaniedbywalam prace domowe, nie chcialo mi sie gotowac, teraz znowu daje mi to frajde i znow mysle o prostych przyjemnosciach zycia. Swierdzilam (nie z dnia na dzien, to byl proces), ze zamartwianie sie niczego nie zmienii i , patrzac w przeszlosc, doszlam do wniosku, ze dziecko dla mnie nie oznacza jakiegos ostatecznego szczescia. Tzn baaaaardzo pragne je miec, ale moge byc szczesliwa bez dziecka. Moze dlatego latwiej mi bylo dosc do takiego wniosku, ze, w przeciwienstwie do wiekszosci dziewczyn na tym forum, moje instynkty macierzynskie narodzly sie stosunkowo niedawno. Jakbys spytala mnie 5 lat temu czy chce miec dzieci to bez zastanowienie odpowiedzialabym - nie. I teraz tez mysle, ze na tyle lubie swoje zycie, ze grzeszylabym nie czujac wdziecznosci za to co mam. I wiesz co, nie staraj sie nie marzyc o dziecku. To bzdura, ze jak czegos bardzo chcesz to jest trudniej. Przeciez wszystkie dziewczyny na tym forum chca dziecka i wiekszosci to marzenie sie spelnia, nawet po kilka razy. Ja wciaz marze o dziecku, ale nie moge powiedziec, ze obsesyjnie. Jak chce ci sie plakac to placz, masz prawo, ale po wyplakaniu sie podnies glowe i walcz dalej... Rob co mozesz, ale na spokojnie, bez frustracji. Z reszta mysle, ze spokoj przychodzi sam w pewnym momencie. Zycze ci tego spokoju Pisz jak najczesciej, na mnie to forum dziala jak terapia. Troche dlatego, ze widze radosc matek i to jest cudowne, troche dlatego, ze wiem, ze ze swoimi rozsterkami nie jestem sama. Z reszta powszechnie wiadomo, ze spisanie mysli dziala terapeutycznie, a to forum to troche jak pisanie pamietnika i o tyle od niego lepsze, ze masz wsparcie Dziewczyn Poki co tez wyzalam sie jedynie tutaj (i czasem mojemu biednemu P, ktory tez jest bardzo cierpliwy) i nie wiem czy kiedykolwiek zdobede sie na to, zeby zwierzyc sie komus z tego problemu. Mysle, ze jesli ktos nie przeszedl sam przez to samo to nie zrozumie. Dlatego nie chce mowic o tym rodzinie i znajomym. Poki co cieszy mnie to , ze troche przycichlo w temacie naszego potomstwa.Mysle, ze niedlugo wezmiemy slub to beda mieli o czym gadac przez koleny rok Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 niedziela 25.07.10, 06:53 Iga bardzo przystępnie napisałaś- ja mając dwójkębąbli jestem w stanie zrozumieć co czujesz...no tak mniej więcej, bo jak piszesz - zrozumie dokładnie ten co to przeżył. Cały czas jednak trzymam za was kciuki. Nie zrobiłaś żadnego testu? Mistrzyni cierpliwości!! Ja w tym momencie skompromituję się w waszych oczach...ale co tam : Przyznaję bez bicia, że w tym cyklu zrobiłam do tej pory 7 testów. Wszystkie ujemne. Te firmy Acon ultraczułe po kilku godzinach się zabarwiały - pierwszy trochę, a następny zrobiony za kilka dni dostał już wyraźną drugą kreskę (chociaż jaśniejszą od kontrolnej) ale też po kilku godzinach. Czyli przyjąć należy, że wszystkie są ujemne. Objawy szyjki mówią co innego. Wczoraj też @ się nie zjawiła, a zawsze pojawia się w 13 dniu po owu. Czekam dalej nic nadal nie wiedząc. A co u was? Odpowiedz Link Zgłoś
ognista998 Re: niedziela 25.07.10, 20:20 iga - świetna [postawa, aleksa, cieszyłabyś sie z ciąży?? obu wam chcę pogratulować u mnie ok, tylko pogoda nie dopisuje na spacery a ja źle znoszę siedzenie w domu;/ Mały zdrowy, daje pospać w nocy, teraz pracie na samym cycu jedzie , bo mleka przybyło i butlę tylko na noc dostaje, z czego bardzo zadowolona jestem bo mleko matki najlepsze ja już też wróciłam do formy, dolegliwości zw, z szyciem krocza ustąpiły u czuę się normalnie jak przed ciąża już nie mogę doczekaćsię pierwszego seksu;P patite mam nadzieję że szybko wrócisz do figury, jak z kartmien iem u ciebie?? nie przeczytałam wszystkich postów, ale nadrobię i tych co pominęłam to napiszę im nast. razem. pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 Poniedziałek 26.07.10, 06:37 skoro nikt nie pisze to ja coś przed pracą nabazgram. W sobotę @ nie nadeszła. Wczoraj za to około 10 rano sprawdzałam szyjkę i zauważyłam, że jest krew. Sama byłam zaskoczona jak mi się przykro zrobiło. Pogadałam z M, że musimy się zdecydować albo staramy się o dziecko zwiększając szanse na poczęcie chłopca albo się zabezpieczamy, żeby nikt potem do nikogo nie miał pretensji, żebym ja nie miała co miesiąc takiego stresu itd. Przyjął sprawę do przemyślenia. Tymczasem latam co chwilę do kibelka i sprawdzam jak tam mój okres...ani kropelka tej krwi do tej pory nie wypłynęła na zewnątrz...jestem głupsza niż byłam. Nie wiem nic nadal. Zgłupiałam czy czekać, czy inwestować w kolejny test (ósmy w tym miesiącu), czy szukać na mojej "prowincji" lab gdzie zrobią betę. Ale z kolei nie wiem jak ma się hcg wykrywalne w moczu do tego beta hcg wykrywalnego w krwi. Odpowiedz Link Zgłoś
jedynybasek5 Re: Poniedziałek 26.07.10, 17:01 Aleksa, no ja tam trzymam kciuki Byłam dziś u lekarza. No i co! @ mam z jednej strony dobrze, bo to znaczy , że wszystko ok., a z drugiej- miałam nadzieję, że jeszcze trochę wolnego będę miała od tegoż ustrojstwa. Dowiedziałam się jeszcze od pana doktora szanownego, że najlepiej byłoby mi "zamontować" wkładkę domaciczną bo niedługo hormony sprawią, że będę biegać za mężem w wiadomym celu, no a skoro mam już okres to i dni płodne...Cudo takie kosztuje oczywiście... ok. 600 zł. Tzn. międZy 600 a 1200. Póki co jestem umówiona na poniedziałek na wyleczenie nadżerki i tych ziarniaków o których pisałam ostatnio. Koszt- 250 . Masakra. Już chyba wiem na co będzie becikowe... Odpowiedz Link Zgłoś
norwegiana Re: Poniedziałek 26.07.10, 17:45 joasia trzymam za Ciebie kciuki i za ige oczywiście miałam kiedyś taką klientkę starsza kobita która starała się o dziecko 10lat opowiadała mi jak się czuła i co przeżywała kiedy wokół wszyscy pytali kiedy u nich dzici się pojawią i jak wszyscy znajomi rodzina naokoło już mieli pociechy.Udało jej się doczekać trójki potomstwa a teraz jest już szczęśliwą Babcią życze Wam dziewczyny aby wasze staranie zostały uwieńczone sukcesem w niedalekim czasie aleksa takie my kobiety juz jesteśmy niby się bałaś ale jak się krwe pojawiła to pzykro Ci było pisz czy to miesiączka czy się ktoś tam u Ciebie zagnieżdża poczekaj mimo że trudno czekać sprawa się rozwiąże w najbliższym czasie U mnie syndrom wicia gniazda ciągle sprzątam i sprzątam układam ale mebli juz nie przesówam czuję się ok tylko żeby te krocze przestało boleć ciężko mi czasem jak się zasiedzę lub zależę podnieśc nogi np jak ubieram spodnie albo z boku na bok się przewrócić dokucza mi to ale cóż jeszcze przynajmniej 8 tygodni muszę przetrwać potem już mogę rodzić zresztą jakoś tak jestem przekonana od jakiegoś czasu że urodzę wcześniej koło połowy września Sobotę wybraliśmy się do wiekszego miasta na zakupy a wieczorkiem spotkaliśmy sie z przyjaciółmi i wyszedł z tego taki nieplanowany grill, cieplutko było i ze u nas jasno przez pół nocy to wróciliśmy do domku koło 1 było symatycznie a w niedzielę zrobiłam mężuciowi dzień leniuch i zabrałam sie z Pysią nad fiord na plażę i tego mi było trzeba posiedziałam sobie nad wodą Mała się pochlapała wybiegała tak się doładowałam że jak wróciłam to całą chatę wysprzątałam a dziś też ładnie Corcia od rana w basenie szalała a ja się tak krzątałam i krzątałam a teraz mam chwilkę relaksu więc sobie tak do Was zajżałam i postanowiłam napisać ognista fajnie że juz się pogoiłaś i produkcja się rozkręciła jedynybasek mam nadzieję że się szybko wyleczysz i nie pochłonie to becikowego co do wkładek i tabletek to ja jakoś niespecjalnie przekonana chociaż tabletki kiedys brałam i to nawet przez dłuższy czas ale tez będę musiała coś pomyśleć jak juz urodzę i miesiączka się pojawi mam nadzieję że nie tak szybko jak u ciebie huczusia a co u Ciebie ? gosia milczysz od czwatku?? jak się czujesz? patite a ty jak sobie radzisz jako podwójan mama i wogóle jaka jest różnica między chłopakami? Odpowiedz Link Zgłoś
aleksa51 Wtorek 27.07.10, 08:27 Hej! Ja dziś zostałam z dziećmi w domu bo Madzie cóś gardło zaczęłó boleć - funduję jej terapię naturalną tzn pryskam co chwilę gardło ściągniętym mlekiem - po całym dniu takiego częstego pryskania gardło naprawione. Poza tym nie chciało mi się dziś rano tłuc autobusami z nią bo M pojechał do pracy więc by nas nie podwiózł, a ja mam lenia. Wczoraj krew zaczęła ściekać po trochu, nie jakoś zabójczo dużo ale zawsze, dziś nadal cieknie...a ja nadal czuję się jak w ciąży! Np wczoraj w nocy miałam przez sen 2x orgazm, dzisiaj 1x nad ranem po czym wyraźnie czułam napiętą macicę. Sama nie wiem już co to jest : ciąża, ciąża urojona czy poronienie. Głupie babsko w tym momencie ze mnie. Ale, jak zauważyłyście, za kilka dni się wszystko wyjaśni - bo jak mnie krew pożądnie nie zaleje to będęzmuszona zrobić 2x betę z krwi. Faktycznie, gdzie Goska? Odpowiedz Link Zgłoś