wilowka 10.10.12, 21:12 dziś cięgiem 6 km. Normalnie, legalnie ze stadem biegaczy (oni biegli 12 w sumie, ale co tam ;)) Ja to już chyba nie ja :D Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
berta-death Re: Przebiegłam 10.10.12, 21:28 Zdecyduj się czy to ty czy nie ty. Podobno od dużych prędkości to w inny wymiar można się przenieść a kto wie czy i nie zamienić w coś nie z tego świata. Odpowiedz Link
gadles.persyn Re: Przebiegłam 11.10.12, 11:15 Inny wymiar albo się zamienić to pikuś, zasadniczo. Ale pewne jest też, że wraz ze wzrostem prędkości się tyje. I to gruntownie, delikatnie rzecz ujmując. :P Odpowiedz Link
forumowicz_pospolity Re: Przebiegłam 10.10.12, 23:05 witamy sportsmenkie na forumie:] a ten maraton do którego sie szykujesz to Łodz 2013? i na jaki czas bedziesz biec? mój rekord biegowy to 12 km - raz w zyciu raz 5 km reszta to drobnica, nie lubie biegac, chyba że za piłką za to na bajku oooo to spoko moge zrobić ze 200 km i nie musze potem jechac na turnus do Ciechocinka żeby się zregenerować :] Odpowiedz Link
gadles.persyn Re: Przebiegłam 10.10.12, 23:17 A ja mam nadzieję, że osoba z mjastaŁodzi żartuje z tym maratonem jednakowoż. Szkoda stawów na takie fanaberie wdupejeża. A jak na was, towarzyszu, dwie setki nie robią wrażenia, to kiedy Harpa atakujecie? :P Odpowiedz Link
forumowicz_pospolity Re: Przebiegłam 10.10.12, 23:51 gadles.persyn napisał(a): > A ja mam nadzieję, że osoba z mjastaŁodzi żartuje z tym maratonem jednakowoż. > Szkoda stawów na takie fanaberie wdupejeża. > zalezy w jakim tempie przy truchcie na 4 h i więcej stawy chyba sie tak nie męczą > A jak na was, towarzyszu, dwie setki nie robią wrażenia, to kiedy Harpa atakuje > cie? :P > w przyszłym sezonie może ale na krótszym jak już bo ogarnianie mapy pozre mi dużo energii i czasu :] Odpowiedz Link
wilowka Re: Przebiegłam 11.10.12, 09:29 Otóż, jak słusznie zauważył nasz nowy Kolega przebiegłam jest, więc i przebiegłam jak się teraz okazuje 7,5 (z czego 600m przemarszowałam, bo jednak nie oszukujmy się kanapon ze mnie) aaaaaaaaaaaaaaaAAch. (To zachwyt i poczucie samozajebistości, żadna koszatniczka mi nie przebiegła przez klawiaturę) Na dychę się szykuję, kwiecień 2013 bo na maraton to chyba mnie jednak pary nie starczy. Oczywiście póki mi nie minie mój słomiany zapał i póki nie zajmę się na przykład kuciem kółek do kolczugi, czy coś ;) Odpowiedz Link
gadles.persyn Re: Przebiegłam 15.10.12, 10:48 > Na dychę się szykuję, kwiecień 2013 bo na maraton to chyba mnie jednak pary nie > starczy. > Dzisiaj lód i rozciąganie. No właśnie niewię, dlaczego miałoby nie starczyć. Skoro w użyciu lód i rozciąganie... :P Odpowiedz Link
wilowka Re: Przebiegłam 15.10.12, 10:55 No Ba! Lód, rozciąganie i treningi w niedzielę o 9.00 :D Odpowiedz Link
gadles.persyn Re: Przebiegłam 15.10.12, 18:14 Słusznie i naukowo. Wszak pozostałe kolano wciąż bezczelnie ośmiela się trwać w stanie dobrym. :> To skandal! Więcej treningu! Odpowiedz Link
wilowka Re: Przebiegłam 15.10.12, 19:04 W tajemnicy Ci powiem, że chyba z daleka chyba widać, żem lamer biegaczy bo jedyna ...JEDYNA! na ponad 100 osób mam RÓŻOWĄ kurtkę, bluzkę i buffa. Najwyraźniej błękit paryski, turkus, siena palona, antracyt i szmaragdowy dookreślające biegaczą garderobę zarezerwowane są dla zaawansowanych. To co tu się kolanu dziwić? Z poważaniem i pozdrowieniami dla Pieska - Biegunka Uileu Odpowiedz Link
gadles.persyn Re: Przebiegłam 15.10.12, 19:16 Etam, zdaleka to widać, że blachara. :P Zarazzaraz - sto (słownie: sto) osób tam z tobą dyma? Na raz??? =O Odpowiedz Link
wilowka Re: Przebiegłam 15.10.12, 19:39 gadles.persyn napisał(a): > Etam, zdaleka to widać, że blachara. :P :D > Zarazzaraz - sto (słownie: sto) osób tam z tobą dyma? Na raz??? noo 101 Dalmatyńczyków I nie ze mną, ale głównie przede mną :F Odpowiedz Link
gadles.persyn Re: Przebiegłam 16.10.12, 13:16 > I nie ze mną, ale głównie przede mną :F Pewnie tym z przodu lód wokół kolan nie grzechocze, jak co poniektórym tutej. :P Odpowiedz Link
gadles.persyn Re: Przebiegłam 11.10.12, 10:58 bez przerwy na ciacho w połowie dystansu. Odpowiedz Link
sru_karka Re: Przebiegłam 11.10.12, 12:48 Żaden sport nie męczy mnie tak, jak bieganie! Wolę pływać, robić fikołki a nawet pchać kulą ;) Tym bardziej SZACUN, bo ja bym może i przemaszerowała kawałek, ale o bieganiu i kilometrach nie ma mowy. ;) Odpowiedz Link
gadles.persyn Re: Przebiegłam 11.10.12, 18:39 Potwierdzam. Nuda. :> I wcale nie dlatego, że to jest przemieszczanie się w znoju. Rower jest cool, wiosłowanie jest cool, szybki (ba, nawet forsowny!) marsz też jest cool. Ale bieganie - tylko na biegówkach! :P Odpowiedz Link
wilowka Re: Przebiegłam 11.10.12, 20:41 Zgadzam się z Wami absolutnie. Dalej nie lubię biegać. Lubię pluskać się i grać w badmintona:) Odpowiedz Link
wilowka Re: Przebiegłam 14.10.12, 16:17 Ha! Dziś tez byłam na treningu. Na 9.00 był więc dziś, w niedzielę wstałam o 7.30... ale tylko piąteczka, bo mi kolano wysiada :/ Odpowiedz Link
baba_krk Re: Przebiegłam 14.10.12, 19:26 Nie znoszę problemów z kolanami! Wzmacniasz je jakoś? Odpowiedz Link
wilowka Re: Przebiegłam 14.10.12, 19:35 Jeszcze nie, bo nie wiedziałam, ze mnie zacznie boleć (kłamię, kiedyś juz było zepsute, tylko udaję że nie) Mam znajomych ortopedów więc w tym tygodniu to sprawdzę. Dzisiaj lód i rozciąganie. A masz jakieś pomysly? Odpowiedz Link
baba_krk Re: Przebiegłam 14.10.12, 19:52 Niestety nie mam. Jak moje się zepsuło to zrezygnowałam ze wszystkiego co choćby w 1% mogło zepsuć je bardziej. Ale to też nie jest dobre wyjście. Ortopeda to dobry pomysł :) Odpowiedz Link