Gość: qd
IP: *.system.szczecin.pl
10.12.05, 18:39
Sama nazwa – forszmak – okazuje się kryć zupelnie inną treść niż ta, do ktorej
w domu przywykłam. Krotko mowiąc jest to tradycyjne danie wigilijne mojej
Babci ( więc i Mamy) ze śledzia. Robi się tak: dwa platy śledzi lekko solonych
, jedno jablko – koniecznie szara reneta, jedna cebula, bułka tarta, oliwa z
oliwek i olej , ocet jablkowy. Jedno-dwa jajka ugotowane na twardo. Śledzie,
jablko i cebule przekręcić przez maszynkę do mięsa. Masę wymieszać z dwiema –
trzema łyżkami bułki tartej ( lepiej mniej niż za dużo), oliwą i olejem ( tak
po łyżce) oraz łyżką octu jablkowego, ewentualnie winnego. Doprawić solą (
jeśli trzeba), pieprzem i cukrem ( tak ! od pol lyzeczki do lyzeczki cukru) .
Masę ulożyć w miseczce, posypać dekoracyjnie posiekanym jajkiem na twardo.
Tak właśnie jada się u nas na Wigilie po dzień dzisiejszy. Ja sobie
poguglowałam, pobiegałam po literaturze i wiem, że forszmak bywa jeszcze z
dodatkiem ziemniaków, albo cielęciny ( TAK!), albo innych ingrediencji i
zupelnie nie przypomina tego, co powyżej. Ale co tam; najważniejsze, że ten
nasz bardzo smaczny jest!
qd