aniolek_tatusia
23.08.06, 16:19
Jechałem do Primorska (camping Ville Holiday) z biura Atur (Poznań)samochodem
przez Rumunię, to co przeżyłem to istny koszmar. Ostrzegam wszystkich którzy
jadą do Bułgarii przez Rumunię, bo zastaną okradzeni przez służby graniczne w
Rumunii, a granica na moście na Dunaju w miejscowości Giorgiu-Russe to instna
mafia. Moja rodzina składająca się z 4 osób została tam okradziona na 100 EUR.
Celnik Rumuński zabrał nam paszporty i nie chciał wydać. Na początku zarządał
200 EUR , ale z czasem tj po 5 godz. czekania ograbił nas na 100 EUR. Zasada
płacisz jedziesz dalej i nie ma możliwości wycofania się tzn.rezygnacji z
przekroczenia granicy. dopiero po zapłaceniu otrzymaliśmy paszporty. Na
drogach wolna amerykanka (przykład) - jadę za TIRem sam. osobowym, za mną
jedzie TIR cysterna który chce nas wyprzedzić. Z przeciwnej strony jedzie
TIR , więc TIR wyprzedzający unikając zdeżenia czołowego ucieka w bok
spychając nas w rów.W Bułgarii uwaga w kantorach np kurs 1 EUR = 1,95 Leva, a
oszust wypłaca po 1,59 Leva i niema możliwości odwołania transakcji bo
pojawiają się panowie ala Arnold i pytają się czy jest jakiś Problem ?
Ceny w restauracjach dla tych samych potraw zamawianych codziennie są inne w
zależności od kaprysu kelnera. Morze Czarne jest ciepła, ale uwaga w czasie
kiedy jest słaby wiatr i woda jest bez fal jak zupa pojawiają się robaczki
wyglądające jak patyczki - które gryzą co nie jest przyjemne. Byłem w wielu
miejscach i za taki urlop jak w Bułgarii dziękuję do końca życia tj.
złodziejstwo, oszustwo i krętactwo. Policja poluje na turystów i wywozi ich
samochody na swoje parkingi za które trzeba płacić. Uważają, że jeżeli stać
kogoś na przyjazd samochodem to jest on bardzo bogaty i ma pieniądze.
Wszyscy których spotkałem w drodze powrotnej, ale przez Serbię stwierdzali,
że więcej do Bułgarii nie pojadą
Pozdrawiam