jadwiga1350
14.06.15, 11:55
Na jednych spada, inni jej unikają i żyją szczęśliwie i spokojnie. Jeszcze innym sam lud wymierza karę.
Kto uniknął? Na pewno organistowie. Grzeszą coraz więcej, a coraz bogatsi i jeszcze taki zaszczyt ich czeka jak syn-ksiądz. To zupełnie tak jakby owdowiała Jagna została żoną jakiegoś rządcy.
Lipczaków to jakoś nie niepokoi.
Kowal, powodzi się mu coraz lepiej, nawet wiatrak zamierza stawiać.
Młynarz( ludzie we wsi nic nie wiedzą o aresztowaniu Stacha-Felka, tak więc kary jakby nie było.)
Dziedzic za chłopską krzywdę zostaje pokarany pożarem folwarku.
Na wójtową spadają wręcz egipskie plagi: śmierć dzieci, niewierność męża, pożar obory, aresztowanie Pietra i utrata całej gospodarki.
Czyżby pani wójtowa była jakąś wielką grzesznicą?