czarna9610 12.01.09, 16:06 też piękna lalka. Znalazła się w sytuacji gorszej niż Izabela. Skompromitowana rozwódka, bez majątku Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
soova Re: Ewelina Janocka 12.01.09, 18:02 Podobnie jak Izabela, znalazła się w tej sytuacji na własne życzenie... Odpowiedz Link
matylda1001 Re: Ewelina Janocka 14.01.09, 21:06 Czy rzeczywiście na własne życzenie? Trudne to były czasy dla kobiet w ogóle, a dla tych z towarzystwa, wbrew pozorom, szczególnie. Wychowane w luksusie na salonowe maskotki, innego życia nie znały. Ich życie było zaprogramowane w każdym szczególe; panna na wydaniu, narzeczona, żona, matka (jeżeli nie zmarła przy porodzie), matrona, wdowa, staruszka. To cała życiowa droga arystokratki. Na miłość, wolny wybór, własne plany w tym życiu miejsca nie było. Warstwa społeczna, która je stworzyła, jak przez szablon, nie dała im żadnych szans. Posyłano je do szkół, uczony francuskiego, gry na fortrpianie, sztuki konwersacji i robienia dobrego wrażenia, ale zapewne ani Ewelina, ani Izabela nie uczyły sie chociazby buchalterii, tak jak pani Stawska. Gdyby sie zbuntowały i postanowiły żyć samodzielnie, pewnie w końcu podzieliłyby los Marysi Węgiełkowej, bo same nie dałyby sobie rady. Czy Ewelina jest sama sobie winna? Czy można ją winić za to, że pragnęła odrobine osobistego szczęścia? Może tylko w tym punkcie, że dała się złapać swojemu właścicielowi. Odpowiedz Link
jadwiga1350 Re: Ewelina Janocka 15.01.09, 10:34 Czy Ewelina jest sama > sobie winna? Czy można ją winić za to, że pragnęła odrobine > osobistego szczęścia? Może tylko w tym punkcie, że dała się złapać > swojemu właścicielowi. To zupełnie naturalne,że Ewelina pragneła szczęścia. Ale że to szczęście mógł jej dać Starski to szczerze wątpię. Ewelina przecież nie mogła mieć co do niego żadnych złudzeń. Sam namawiał ją do związku z baronem i sam wielokrotnie powtarzał,że ożeni się tylko z kobietą mającą grube miliony. Gdyby Ewelina tak całkowicie zdała się na Starskiego, to on mogłby ją tak wyrolować jak wyrolował Marię. Skrupułów to on raczej wielkich nie miał. Osobiście, wolałabym mieć takiego męża jak Dalski, niż takiego kochanka jak Starski. Przecież baron był już stary i schorowany. Ewelina mogła te pare lat się przemęczyć a potem zostać młodą bogatą wdową i robić co się jej żywnie podoba. Ale nie ona , ona chciała mieć wszystko naraz. A tak się raczej w życiu nie da. ale > zapewne ani Ewelina, ani Izabela nie uczyły sie chociazby > buchalterii, tak jak pani Stawska. Gdyby sie zbuntowały i > postanowiły żyć samodzielnie, pewnie w końcu podzieliłyby los Marysi > Węgiełkowej, bo same nie dałyby sobie rady Dlatego ja podziwiam Helenę Stawską. W świecie gdzie kobieta może egzystować jako sprzęt salonowy albo jako prostytutka ona radzi sobie całkiem dobrze. Choć niby taka mdła i irytująca. Odpowiedz Link
soova Re: Ewelina Janocka 15.01.09, 14:58 matylda1001 napisała: > Czy rzeczywiście na własne życzenie? Moim zdaniem tak. Przede wszystkim nikt jej nie zmuszał do małżeństwa z baronem. Zauważ, że otoczenie dość się jednak dziwi jej wyborowi. Ewelina jak sie zdaje nie była niemajętna, więc zamążpójście nie było sposobem na ocalenie statusu materialnego, jak w przypadku Izabeli. Miała perspektywę spadku po babci Zasławskiej, którego to właśnie przez małżeństwo z Dalskim sama się pozbawiła (prezesowa mówi w pewnym momencie wyraźnie, że kto ma krocie barona, nie potrzebuje jej bodajże pięciu tysięcy). Przypuszczam, że przy podejmowaniu tej decyzji Ewelinie mogła przyświecać myśl, że istotnie, przemęczy się parę lat z baronem, ale potem będzie już wolna i bogata niczym Kazia Wąsowska ;), a w międzyczasie weźmie sobie kochanka, na co w jej sytuacji pewne społeczne przyzwolenie istniało (pamiętacie hrabinę Karolową, która namawia Izabelę do małżeństwa z równie wiekowym marszałkiem, a przy tej okazji stwierdza, że gdyby obowiązki kobiet były do spełnienia łatwe, nie istniałaby zasługa, zapewniając ponadto o nienajgorszym położeniu pięknej kobiety mającej starego męża... "Wszyscy interesują się nią, mówią o niej, składają hołdy jej poświęceniu, a znowu stary mąż jest mniej wymagający od męża w średnim wieku...") Odpowiedz Link