matylda1001
01.02.09, 15:13
Zawsze zastanawiał mnie "ojcowski" stosunek Ignacego Rzeckiego do
Wokulskiego. W 1878 roku pan Ignacy miał około 50 lat, czyli od
Stanisława był starszy najwyżej 4-5 lat. Do Mincla został oddany w
1840 roku, i musiał miec wtedy około 12 lat, bo w tamtych czasach
oddawano chłopców do terminowania od 12 roku życia. Gdzieś w książce
jest informacja, że Rzecki pracuje w sklepie od 38 lat. Dlaczego
wszyscy uważają go za starego, a i sam o sobie myśli jako o
człowieku stojącym (z racji wieku) nad grobem? Dlaczego Rzecki myśli
o Wokulskim, jak o młodzieńcu, na którego czekają jeszcze wszystkie
przyjemności tego świata, a i inni tez tak go postrzegają? Nigdy nie
dowiemy się dlaczego Ignacy nie ożenił się z Małgosią Pfeifer, wszak
miał do niej skłonność. Co takiego mu zrobiła, że uciekł przed nią
na wojnę, a potem nigdy się nie ożenił? Dlaczego jednak czekała z
powiedzeniem "tak" Janowi Minclowi aż do powrotu Ignacego z wojny?
To świadczyłoby o tym, że skłonność była wzajemna. Ile tajemnic
kryje życie tego wspaniałego człowieka?