stefan4
31.10.22, 11:15
,,— Dla zrównoważenia bilansu energetycznego potrzebujemy atomu!''
Gdyby takie oświadczenie potraktować dosłownie, to potrzeba by nam bardzo niewiele; w dodatku czegoś, czego pełno jest wszędzie wokół. Ale oczywiście mówcy chodziło nie o żaden atom, tylko o technologię rozszczepiania jąder uranu i wychwytywania uwalnianej energii.
Ciekawe, do jakich zjawisk takie skróty (bez)myślowe mogą być zastosowane, a do jakich nie. Na przykład zwolennik wykorzystania energii słonecznej mógłby zaripostować:
,,— Ależ nie, obejdziemy się bez atomu, jeśli opanujemy foton!''
a zwolennik wiatraków reklamować poleganie na cząsteczce azotu (stanowiącego, jak wiadomo, ok. 80% wiatru). Jednak takie wypowiedzi byłyby znacznie mniej zrozumiałe niż ten nieszczęsny ,,atom''.
Kiedy taka pars pro toto jest OK, a kiedy lepiej wypowiadać się precyzyjnie? Znawców słowa poproszę o literkę na ten temat.
- Stefan