emka_1 13.11.04, 19:11 od jakiegoś czasu - czy wolny zawód to perfidny oksymoron, czy też należy traktować całkiem dosłownie czyli nieszybkie rozczarowanie (że się będzie robiło co sie chce i kiedy się chce)??? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
a_la Re: pytanie męczące 13.11.04, 19:56 emka_1 napisała: > od jakiegoś czasu - czy wolny zawód to perfidny oksymoron, czy też należy > traktować całkiem dosłownie czyli nieszybkie rozczarowanie (że się będzie > robiło co sie chce i kiedy się chce)??? No, rozczarowanie nieszybkie - to dużo; zawsze wiedziałam, że to taki obiecujący zawód. Odpowiedz Link
emka_1 Re: pytanie męczące 13.11.04, 20:40 a_la napisała: > No, rozczarowanie nieszybkie - to dużo; zawsze wiedziałam, że to taki > obiecujący zawód. rzec można niezwykle wręcz tylko obiecuje co? bo myślałam, że wolność i stąd ten zawód, znaczy rozczarowanie wynikające z uprawiania(( Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 13.11.04, 22:25 emka_1 napisała: > a_la napisała: > > > > No, rozczarowanie nieszybkie - to dużo; zawsze wiedziałam, że to taki > > obiecujący zawód. > > rzec można niezwykle wręcz tylko obiecuje co? bo myślałam, że wolność i stąd > ten zawód, znaczy rozczarowanie wynikające z uprawiania(( > Uprawianie zawodu to masochizm jakiś chyba. No, trzeba toto lubić, bo w przeciwnym wypadku - szybki zawód murowany. Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące 13.11.04, 22:28 a_la napisała: > Uprawianie zawodu to masochizm jakiś chyba. No, trzeba toto lubić, bo w > przeciwnym wypadku - szybki zawód murowany. Masz na mysli zawód...miłosny? horny Odpowiedz Link
ardjuna Re: pytanie męczące 14.11.04, 12:11 h_hornblower napisał: > Masz na mysli zawód...miłosny? Zawód miłosny? Aha, znaczy - najstarszy zawód świata? Hehe Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 14.11.04, 13:39 ardjuna napisał: > h_hornblower napisał: >a_la napisała: >> Uprawianie zawodu to masochizm jakiś chyba. No, trzeba toto lubić, bo w >> przeciwnym wypadku - szybki zawód murowany. > > > Masz na mysli zawód...miłosny? > > Zawód miłosny? Aha, znaczy - najstarszy zawód świata? Hehe No, patrz Pan! To taka subtelna aluzja była! he he A ja myslałam, że chodziło o delektowanie się rozczarowaniem W zamian chciałabym sie zrewanżować wyjaśnieniem subtelności innego rodzaju. Kobieta wyzwolona - wprawdzie liczy, ale na ciąg dalszy, a profesjonalistka - też liczy, ale kasę. A ponieważ ciąg dalszy, przy tak często artykułowanym problemie, jest bardzo niepewny i zapowiadający rozczarowanie, może rzeczywiście lepiej zwrócić sie do profesjonalistów. Z poważaniem. Ala Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące 14.11.04, 16:28 ardjuna napisał: > h_hornblower napisał: > > > Masz na mysli zawód...miłosny? > > Zawód miłosny? Aha, znaczy - najstarszy zawód świata? Hehe Widzę, że aluzju poniał... Przy okazji, ardjuna, jak myślisz, ta a_la to jest ta nasza stara dobra ala_100 czy jakaś silikonowa podróba? horny Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 15.11.04, 08:19 h_hornblower napisał: > > Przy okazji, ardjuna, jak myślisz, ta a_la to jest ta nasza stara dobra ala_100 > czy jakaś silikonowa podróba? Oj, Horny znowu w potrzebie, a mnie przy nim nie było! ((( Przykro mi, Horny, że przywoływałeś moje imę nadaremno... (hehehe) no, siła wyższa była, nie mogłam. Mam nadzieję, że jakoś sobie poradziłeś (hehehe). Tak się tylko martwię (hehehe), czy to aby nie przypadek medyczny (hehehe), bo wtedy, to wiesz...ja nie pomogę (hehehe). Ale nie martw się, to może być tylko przejściowy (hehehe) problem i wszystko wróci do normy (hehehe), czego Ci i życzę (hehehe), w oczekiwaniu na ciąg dalszy (hehehe). I mam nadzieję (hehehe), że nie doznam zawodu (hehehe), bo (hehehe) nie lubię rozczarowań (hehehe). > ardjuna napisał: > > > h_hornblower napisał: > > > > > Masz na mysli zawód...miłosny? > > > > Zawód miłosny? Aha, znaczy - najstarszy zawód świata? Hehe > > Widzę, że aluzju poniał... No, poniał, Horny, poniał i nawet dał temu wyraz. I inni poniali też. I wogóle fajna zabawa była, nie? No, ale czy nie o to Ci chodziło? Żeby sobie zażartować czyimś kosztem, mimo że tyle razy daje Ci do zrozumienia, że sobie tego nie życzy? Tak na marginesie: czy poeci rozumieja tylko własne aluzje? Starą (hehehe) dobrą alę_100 sam wymieniłeś na marną podróbkę. Tak sobie ot, mimochodem. Ala_100 poprosila Cię o litość? Czyż nie? Otwartym tekstem, nie aluzyjnie. A póżniej dawała Ci to do zrozumienia jeszcze parokrotnie. Może sprawa lapsusu skończyłaby sie wspólnym śmiechem (no, początkowo i ja śmiałam się do rozpuku), gdyby w pewnym momencie nie okazało się, że smiejecie się nie ze mną, ale ze mnie! Przyznasz Horny, poeto, że to nie to samo? A sprawa przestała być dla mnie śmieszna, gdy okazało się, że pojawili sie od razu inni poławiacze pereł (to jedno Ci muszę przyznać, że jednak wulgarniejsi). Na tym i tamtym forum oraz poza nim. Z tego względu zmieniłam nick. Nie atakowałabym Cię Horny tak nieelegancko, gdybyś dał mi spokój! Ale Twoje aluzje stają się coraz bardziej jednoznaczne i dla mnie coraz bardziej nieprzyjemne. A czy eleganckie, Horny - admirale, to sam oceń. Piszę to wszystko wprost, bo przecież poeci nie rozumieja innych aluzji, poza własnymi. Ala Odpowiedz Link
h_hornblower alu... 15.11.04, 13:24 a_la napisała: > No, poniał, Horny, poniał i nawet dał temu wyraz. I inni poniali też. I wogóle > fajna zabawa była, nie? No, ale czy nie o to Ci chodziło? Żeby sobie zażartować czyimś kosztem, mimo że tyle razy daje Ci do zrozumienia, że sobie tego nie życzy? Zaraz, zaraz - ja przeciez nie napisałem tego ad personam - to Ty zaczęłaś mi imputować problemy psychiczne i nie mogłas przestać... Moze przeczytaj ten wątek i zobacz, kto był niemiły... > > Starą (hehehe) dobrą alę_100 sam wymieniłeś na marną podróbkę. Tak sobie ot, > mimochodem. Ala_100 poprosila Cię o litość? Czyż nie? Otwartym tekstem, nie > aluzyjnie. A póżniej dawała Ci to do zrozumienia jeszcze parokrotnie. Może > sprawa lapsusu skończyłaby sie wspólnym śmiechem (no, początkowo i ja śmiałam > się do rozpuku), gdyby w pewnym momencie nie okazało się, że smiejecie się nie > ze mną, ale ze mnie! Przyznasz Horny, poeto, że to nie to samo? > > A sprawa przestała być dla mnie śmieszna, gdy okazało się, że pojawili sie od > razu inni poławiacze pereł (to jedno Ci muszę przyznać, że jednak > wulgarniejsi). Na tym i tamtym forum oraz poza nim. Z tego względu zmieniłam > nick. Nie odpowiadam za poławiaczy pereł - na innym forum (nie wiem, jakim) i zwłaszcza poza nim. Mnie tam jest zawsze miło, jak ktos o mnie pamieta. A wulgarny chyba nie byłem - proponowałaś whisky i do tego parę razy wróciłem... Czy naprawde wszystko Ci sie tak jednoznacznie kojarzy? > Nie atakowałabym Cię Horny tak nieelegancko, gdybyś dał mi spokój! Ale Twoje > aluzje stają się coraz bardziej jednoznaczne i dla mnie coraz bardziej > nieprzyjemne. A czy eleganckie, Horny - admirale, to sam oceń. > Piszę to wszystko wprost, bo przecież poeci nie rozumieja innych aluzji, poza > własnymi. Cieszę sie, że piszesz to wprost, bo dzieki temu nie zrobię sobie wroga na tym miłym forum. Bo mam nadzieję, że mi jeszcze wybaczysz. Przepraszam, działalem w nieswiadomosci wielkiej. Na marne usprawiedliwienie mam tylko to, ze czasem rzeczywiscie subtelnych aluzji nie pojmę zapracowan będąc bardzo i czytajac nieuwaznie i takoż pisząc. Zatem wybacz i jesli mozliwe nie chowaj urazy pzdr i miłego popołudnia horny Odpowiedz Link
a_la horny, 15.11.04, 17:19 ja przecież wiem, że Ty to nie specjalnie, że Ci to tylko tak ładnie wychodzi. No własnie mimochodem. Stosowny post przeczytałam jeszcze raz i zobaczyłam zadziwiającą zbiezność treści z zaistniałą wczesniej sytuacją. Oraz dużą umiejętność (tudzież ochotę) łapania za słówka. Wiem też, że mam do czynienia z mistrzem sztychów i uników. Nie we wszystkich sytuacjach uniki są ładnym wyjściem, ale to kwestia gustu rzecz jasne. Nieprzyjemna byłam celowo. Potrafię być jeszcze bardziej nieprzyjemna i tez potrafię łapać za słówka. Tyle, że nie sprawia mi to przyjemności i dlatego jestem gotowa złożyć całą sytuację na karb mojej nabytej gdzie indziej nadwrażliwości. Z powodu tej nadwrażliwości prosiłabym Cię bardzo, żebyś stosowne posty przeczytał jeszcze raz i albo unikał mnie, albo tej tematyki. A jeśli juz nie możesz, to prosiłabym bardzo o niestosowanie aluzji dwuwymiarowych, czyli płaskich. ala Odpowiedz Link
ardjuna Re: pytanie męczące 15.11.04, 09:03 h_hornblower napisał: > Widzę, że aluzju poniał... Oj, zależy, zależy... Miałem na myśli nie Korynt z jego córami, lecz najstarsze z rozczarowań - miłosne właśnie (hehe). > Przy okazji, ardjuna, jak myślisz, ta a_la to jest ta nasza stara dobra ala_100 czy jakaś silikonowa podróba? Ala wciąż Alą jest i basta. Odpowiedz Link
a_la subject closed, ardjuna n/t :) <---- ???? 15.11.04, 17:22 Ponieważ studiuję ostatnio intensywnie zastosowanie emotykonów w internetowej konwersacji, prosiłabym bardzo Cię, horny-mistrzu, o wytłumaczenie mi znaczenia tego usmieszku. Byłabym wdzięczna. ala Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:05 h_hornblower napisał: > a_la napisała: > > > Uprawianie zawodu to masochizm jakiś chyba. No, trzeba toto lubić, bo w > > przeciwnym wypadku - szybki zawód murowany. > > Masz na mysli zawód...miłosny? enienie, spraw sercowych z zawodowemi mieszać nie należy; apropos Horny, czy coś Ci dolega? się zaniepokoiłam znowu (( Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:16 a_la napisała: > apropos Horny, czy coś Ci dolega? się zaniepokoiłam znowu (( A jakie mam objawy? horny Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:21 h_hornblower napisał: > a_la napisała: > > > apropos Horny, czy coś Ci dolega? się zaniepokoiłam znowu (( > > A jakie mam objawy? > > horny Psycho somatyczne (, niestety. Ale o tym to Ty wiesz najlepiej Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:31 Nic o tym nie wiem. To może mnie oświeć bo jak tu kojfnę nad kompem, bedziesz miała nieprzyjemności, niestrawność albo wyrzuty sumienia. horny Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:35 h_hornblower napisał: > Nic o tym nie wiem. To może mnie oświeć bo jak tu kojfnę nad kompem, bedziesz > miała nieprzyjemności, niestrawność albo wyrzuty sumienia. > anienie, satysfakcję dziką )) przyznaję się od razu. Ale jak ja kojfnę, to co Ty z tego będziesz miał? Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:45 a_la napisała: > anienie, satysfakcję dziką )) przyznaję się od razu. Ale jak ja kojfnę, to co > Ty z tego będziesz miał? Nic. Na marginesie - czy ja przypominam jakiegoś Twojego byłego czy mnie obrabiasz całkiem bezinteresownie? horny Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:50 h_hornblower napisał: > a_la napisała: > > > anienie, satysfakcję dziką )) przyznaję się od razu. Ale jak ja kojfnę, > to co > > Ty z tego będziesz miał? > > Nic. ano właśnie > > Na marginesie - czy ja przypominam jakiegoś Twojego byłego czy mnie obrabiasz > całkiem bezinteresownie? Horny, ja się jeszcze za Ciebie w ogóle nie wzięłam. Dopiero się sposobię. Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:56 a_la napisała: > Horny, ja się jeszcze za Ciebie w ogóle nie wzięłam. Dopiero się sposobię. No nie wiem, czy jestes w moim typie... Ty jestes ala100 czy - pardon - zwykła? horny Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 14.11.04, 00:02 h_hornblower napisał: > a_la napisała: > > > Horny, ja się jeszcze za Ciebie w ogóle nie wzięłam. Dopiero się sposobię > . > > No nie wiem, czy jestes w moim typie... > Ty jestes ala100 czy - pardon - zwykła? Nieno, na takiego Hornego wystarczy zwykła Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące 14.11.04, 00:18 OK. Tak myslałem. Trzymam kciuki. horny Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 14.11.04, 00:21 h_hornblower napisał: > OK. Tak myslałem. Trzymam kciuki. > > horny To Ci już nie jestem potrzebna ? Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące 14.11.04, 00:30 Nie. Wiesz jacy my mężczyźni jesteśmy... Wykorzystać i wyrzucić... Więc żegnaj na wieki - było miło... horny Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 14.11.04, 00:39 h_hornblower napisał: > Nie. Wiesz jacy my mężczyźni jesteśmy... Wykorzystać i wyrzucić... Więc żegnaj > na wieki - było miło... > > horny siem zapłaczę chyba (( noale wykorzystać przecież trzeba mieć czym wrazie czego pamiętaj o kobiecie wyzwolonej Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące 14.11.04, 00:55 a_la napisała: > siem zapłaczę chyba (( Popłaczesz godzinkę, popłaczesz i szlus... też jestescie dobre. > noale wykorzystać przecież trzeba mieć czym Tak mówią... > wrazie czego pamiętaj o kobiecie wyzwolonej To Ty jesteś ta wyzwolona? horny Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 14.11.04, 01:00 h_hornblower napisał: > > > wrazie czego pamiętaj o kobiecie wyzwolonej > To Ty jesteś ta wyzwolona? Tak mówią... Noale dżentelmeni czasami powinni milczeć. Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące 14.11.04, 01:05 a_la napisała: > > To Ty jesteś ta wyzwolona? > > Tak mówią... Rozumiem - kobieta o stu twarzach... > Noale dżentelmeni czasami powinni milczeć. Nawet kiedyś takie powiedzonko było: dżentelmen używa i milczy... zatem dobranoc horny Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 14.11.04, 01:12 h_hornblower napisał: > Noale dżentelmeni czasami powinni milczeć. > Nawet kiedyś takie powiedzonko było: dżentelmen używa i milczy... albo nie używa i gada > > zatem dobranoc > horny Dobranoc Horny i pamiętaj: u mnie perełek w bród. Mogę Ci zawsze coś podesłać Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:07 emka_1 napisała: > granice lubienia występują niestety anato dobrze robi płodozmian Odpowiedz Link
emka_1 Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:10 a_la napisała: > > anato dobrze robi płodozmian totez zasadniczo dziesięciopołowkę uprawiam i nic Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:22 emka_1 napisała: > a_la napisała: > > > > > > anato dobrze robi płodozmian > totez zasadniczo dziesięciopołowkę uprawiam i nic abo tam powinien się znależć również niejaki ugór. Zwłaszcza w weekendy Odpowiedz Link
emka_1 Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:31 a_la napisała: > abo tam powinien się znależć również niejaki ugór. Zwłaszcza w weekendy przydałby się niewątpliwie, najczętniej dobrze płatny Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:36 emka_1 napisała: > a_la napisała: > > > > abo tam powinien się znależć również niejaki ugór. Zwłaszcza w weekendy : > ( > > przydałby się niewątpliwie, najczętniej dobrze płatny noale czy dobrze płatny ugór i wolny zawód to przypadkiem nie oksymoron jakiś? Odpowiedz Link
emka_1 Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:40 a_la napisała: > noale czy dobrze płatny ugór i wolny zawód to przypadkiem nie oksymoron jakiś? anienie, leżeć na kanapie i pachnieć za odpowiednio wysoką opłatą mogę noa jak się trafi zleceniodawca ogór, to niestety ciężka i bezsensowna robota idzie w diabły, bo wypada się honorem unieść, zamiast bydlaka skopać finansowo Odpowiedz Link
a_la Re: pytanie męczące 13.11.04, 23:55 emka_1 napisała: > a_la napisała: > > > noale czy dobrze płatny ugór i wolny zawód to przypadkiem nie oksymoron j > akiś? > > anienie, leżeć na kanapie i pachnieć za odpowiednio wysoką opłatą mogę > > noa jak się trafi zleceniodawca ogór, to niestety ciężka i bezsensowna robota > idzie w diabły, bo wypada się honorem unieść, zamiast bydlaka skopać finansowo: > ( może lepiej oszczędzić, bo ze skopanego ogóra nawet mizerii nie będzie Odpowiedz Link
ewakurz Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 18:36 emka_1 napisała: > od jakiegoś czasu - czy wolny zawód to perfidny oksymoron, czy też należy > traktować całkiem dosłownie czyli nieszybkie rozczarowanie (że się będzie > robiło co sie chce i kiedy się chce)??? ---> w przypadku perfidnego oksymoronu smuci mnie, ze w kazdym zawodzie, nawet najwolniejszym, zawsze sa jakies bardzej lub mniej ciemne cele Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 18:47 ewakurz napisała: > ---> w przypadku perfidnego oksymoronu smuci mnie, ze w kazdym zawodzie, na > wet najwolniejszym, zawsze sa jakies bardzej lub mniej ciemne cele Ale pociesza, ze wikt w nich przynajmniej na koszt podatnika... horny Odpowiedz Link
emka_1 Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 19:14 h_hornblower napisał: > > Ale pociesza, ze wikt w nich przynajmniej na koszt podatnika... > no nie wiem czy takie pocieszające podatków nie płacisz? Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 19:22 emka_1 napisała: > no nie wiem czy takie pocieszające podatków nie płacisz? Czyżby emka była za karą śmierci? Odpowiedz Link
emka_1 Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 19:28 zależy za co ta kara śmierci ma być Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 19:30 emka_1 napisała: > zależy za co ta kara śmierci ma być No jak to? Za karę... Odpowiedz Link
emka_1 Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 19:34 a jak za karę, to może być. byle wolna i bolesna. Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 19:45 emka_1 napisała: > a jak za karę, to może być. byle wolna i bolesna. Jak tak to zapraszam do wspólnej zabawy. Dopisujemy dalszy ciag do poniższego... A kto zbyt smiały i emce podpadnie Kacie - raz po raz rwij mu nogi zadnie Masarz na nie czeka - szybkie peklowanie Zimą dla kotów gotowe śniadanie... Co dalej? Odpowiedz Link
h_hornblower Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 20:06 emka_1 napisała: > to ma być kara dla mnie? Anienie... To miał być swoisty hołd i do tego wierszowany... Odpowiedz Link
emka_1 Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 20:11 aha, to nie zrozumiałam zupełnie znaczy nie nawykłam do składania samej sobie, ale znam takich, co to potrafią. z powodu ciśnienia typu zombie nie rozumiem też co oznacza 'swoisty', bo 'wierszowany' rozumiem. teraz będę rozkręcać myszę. wolno, ale za to w znieczuleniu. Odpowiedz Link
h_hornblower wyjaśnienie 14.11.04, 20:25 emka_1 napisała: > aha, to nie zrozumiałam zupełnie znaczy nie nawykłam do składania samej sobie Masz rację - głupio wyszło Bo ja sie zwracałem nie do Ciebie lecz do innych forumowiczów... Miałabyś miłą pamiątkę... Ale nic - odwołujemy, tak? > ale znam takich, co to potrafią. Ja też... > z powodu ciśnienia typu zombie nie rozumiem też co oznacza 'swoisty', bo > 'wierszowany' rozumiem. Swoisty znaczy wiele albo nic - wiesz, to taki jest pic... > > teraz będę rozkręcać myszę. wolno, ale za to w znieczuleniu. Miłej zabawy... Znieczulisz siebie czy ją? horny Odpowiedz Link
emka_1 Re: wyjaśnienie 14.11.04, 20:36 h_hornblower napisał: > Masz rację - głupio wyszło Bo ja sie zwracałem nie do Ciebie lecz do innych > forumowiczów... noale nikogo więcej nie było >Miałabyś miłą pamiątkę... Ale nic - odwołujemy, tak? aaa, tak > > ale znam takich, co to potrafią. > > Ja też... noi w sumie nieźle na tym wychodzą . tu nie iadomo czy , czy > > Swoisty znaczy wiele albo nic - wiesz, to taki jest pic... znaczy taki ornament? > > > > Miłej zabawy... Znieczulisz siebie czy ją? a dziekuję, mysza znieczulona była bidulka sama Odpowiedz Link
h_hornblower Re: wyjaśnienie 14.11.04, 20:45 emka_1 napisała: > h_hornblower napisał: > > > > Masz rację - głupio wyszło Bo ja sie zwracałem nie do Ciebie lecz do i > nnych > > forumowiczów... > > noale nikogo więcej nie było A skąd wiesz? > >Miałabyś miłą pamiątkę... Ale nic - odwołujemy, tak? > aaa, tak Szkoda... Miałem juz tyle pomysłów... > > > ale znam takich, co to potrafią. > > > > Ja też... > > noi w sumie nieźle na tym wychodzą ??? > tu nie iadomo czy , czy "Dotknęłas nabrzmiałemu problemu". Twoje użycie "" jest dla mnie zagadką... > > Swoisty znaczy wiele albo nic - wiesz, to taki jest pic... > > znaczy taki ornament? Zwykle tak. Pozwala na chwilowe przyczajenie się i bezpieczne obserwowanie rozwoju wypadków . > > > > Miłej zabawy... Znieczulisz siebie czy ją? > > a dziekuję, mysza znieczulona była bidulka sama Ufff... horny Odpowiedz Link
emka_1 Re: wyjaśnienie 14.11.04, 20:57 h_hornblower napisał: > > A skąd wiesz? masz rację, wniosek nieuprawniony, winnam była napisać - nikt sie nie ujawnił, znaczy jeśli był to czytał cichcem i nic > Szkoda... Miałem juz tyle pomysłów... anie, to jak masz coś na temat mojej ogólnej wredności i innych cech niskich, to proszę bardzo, pisz > > > > noi w sumie nieźle na tym wychodzą > > ??? no czemu cie to dziwi? jak się sam nie pochwalisz, to nikt cie nie pochwali. taka zasada jest > > > "Dotknęłas nabrzmiałemu problemu". Twoje użycie "" jest dla mnie zagadką... > smutek oznacza > > Zwykle tak. Pozwala na chwilowe przyczajenie się i bezpieczne obserwowanie > rozwoju wypadków . aha, z zasiadki lubisz > > > > Ufff... > a to w jakim sensie? Odpowiedz Link
h_hornblower Re: wyjaśnienie 14.11.04, 21:38 > > > Szkoda... Miałem juz tyle pomysłów... > > anie, to jak masz coś na temat mojej ogólnej wredności i innych cech niskich, to proszę bardzo, pisz No i znowu nie zrozumieli co poeta powiedział... Zeby moje intencje uwypuklić mozna pierwszy dystych sybstytuować ponizszym: Kto emki zalet ducha i ciała nie ceni Wnet go kat-czarodziej z powrozem obżeni > > > noi w sumie nieźle na tym wychodzą > > > > ??? > no czemu cie to dziwi? jak się sam nie pochwalisz, to nikt cie nie pochwali. > taka zasada jest No ta ja Cię chwalę - chwal, chwal, chwal, chwal... > > "Dotknęłas nabrzmiałemu problemu". Twoje użycie "" jest dla mnie zagadk > ą... > > > smutek oznacza Kto by się domyslił... > > > > Zwykle tak. Pozwala na chwilowe przyczajenie się i bezpieczne obserwowani > e > > rozwoju wypadków . > > aha, z zasiadki lubisz Nie ja - tylko w moim leksykonie tak stoi... > > > > Ufff... > > > a to w jakim sensie? No bo już zacząłem sobie wyobrażac, jak się w osiem kotów nad mysza pastwicie... pzdr horny Odpowiedz Link
emka_1 Re: wyjaśnienie 14.11.04, 21:58 h_hornblower napisał: > No i znowu nie zrozumieli co poeta powiedział... Zeby moje intencje uwypuklić > mozna pierwszy dystych sybstytuować ponizszym: > to nie tak poeta na łatwiznę idzie > Kto emki zalet ducha i ciała nie ceni > Wnet go kat-czarodziej z powrozem obżeni z powyższego wierszyka zagłada ludzkości wynika, noale powroźnicy przedtem zarobią > > > > > noi w sumie nieźle na tym wychodzą > No ta ja Cię chwalę - chwal, chwal, chwal, chwal... to jakaś onomatopeja? > Kto by się domyslił... > zasadniczo domyślny nie miałby kłopotów > > Nie ja - tylko w moim leksykonie tak stoi... ooo, zawiodłam się > No bo już zacząłem sobie wyobrażac, jak się w osiem kotów nad mysza pastwicie.. > . nadmiar wyobraźni bywa przekleństwem Odpowiedz Link
h_hornblower Re: wyjaśnienie 14.11.04, 22:04 emka_1 napisała: > to nie tak poeta na łatwiznę idzie czemuż? > > No ta ja Cię chwalę - chwal, chwal, chwal, chwal... > > to jakaś onomatopeja? Jeszcze sie pyta - taka kociara a Garfielda nie zna? Przypomnij sobie jak jogging uprawiał... > > Nie ja - tylko w moim leksykonie tak stoi... > > ooo, zawiodłam się No i czemu? > nadmiar wyobraźni bywa przekleństwem A niedostatek...? Odpowiedz Link
emka_1 Re: wyjaśnienie 14.11.04, 22:16 h_hornblower napisał: > czemuż? > bo dobry paszkwil napisać to większa sztuka > > Jeszcze sie pyta - taka kociara a Garfielda nie zna? Przypomnij sobie jak > jogging uprawiał... > ja mam pamięc dobrą, ale wybiórczą tego akurat nie pamiętam > > No i czemu? > nobo zasłona leksykonem noi stalkiego nie cenisz znaczy rozmowa jak młodzieniec z dziewczęciem do you like kipling? I'don't know, never was kippled > > nadmiar wyobraźni bywa przekleństwem > > A niedostatek...? obawiam się, że błogosławieństwem Odpowiedz Link
h_hornblower Re: wyjaśnienie 14.11.04, 22:27 emka_1 napisała: > h_hornblower napisał: > > > > czemuż? > > > bo dobry paszkwil napisać to większa sztuka > > Może, ale jak nie doceniają moich wysiłków to sie wysilac nie będę... > > > Jeszcze sie pyta - taka kociara a Garfielda nie zna? Przypomnij sobie jak > > jogging uprawiał... > > > ja mam pamięc dobrą, ale wybiórczą tego akurat nie pamiętam > > Leży zamknięty w spiworze i powtarza - jog, jog, jog... Oczywiscie w poniedziałek... > > No i czemu? > > > nobo zasłona leksykonem noi stalkiego nie cenisz > znaczy rozmowa jak młodzieniec z dziewczęciem > do you like kipling? > I'don't know, never was kippled > To nie było ładne... A juz myslałem, że jesteśmy jednej krwi... A stalkiego to ja chyba nie znam - ale przyznać się umiem... horny Odpowiedz Link
emka_1 Re: wyjaśnienie 14.11.04, 22:40 h_hornblower napisał: > Może, ale jak nie doceniają moich wysiłków to sie wysilac nie będę... > poczucie winy mam w sobie wzbudzić? nieno wysiłki doceniam jednak rozziew pomiędzy rzeczywistościa nazbyt w oczy kłuje. albo wraz z ciśnieniem spadła mi samoocena > > ja mam pamięc dobrą, ale wybiórczą tego akurat nie pamiętam > > > > > Leży zamknięty w spiworze i powtarza - jog, jog, jog... Oczywiscie w poniedział > ek... a to tu przynajmniej jestem lepsza,jedno jog by wystarczyło > > To nie było ładne... A juz myslałem, że jesteśmy jednej krwi... dlaczego? noale przepraszam > A stalkiego to ja chyba nie znam - ale przyznać się umiem... > oj, podstawowa lektura chłopców, "stalky i spółka" kiplinga rzecz jasna. paskudny jeden fragment, bo zastrzelili kota Odpowiedz Link
h_hornblower Re: wyjaśnienie 14.11.04, 22:51 emka_1 napisała: > poczucie winy mam w sobie wzbudzić? nie przemęczaj się... > > Leży zamknięty w spiworze i powtarza - jog, jog, jog... Oczywiscie w poni > edział > > ek... > a to tu przynajmniej jestem lepsza,jedno jog by wystarczyło nie, bo bo jog to jog, a jogging zaczyna sie od trzech jog... > > > > To nie było ładne... A juz myslałem, że jesteśmy jednej krwi... > dlaczego? nieno, żartowałem, tak mi się z Rudyardem skojarzyło... > > > A stalkiego to ja chyba nie znam - ale przyznać się umiem... > > > oj, podstawowa lektura chłopców, "stalky i spółka" kiplinga rzecz jasna. Podstawowa to chyba nie... Opowiadanka z bujnego dzieciństwa zdaje się? Księgę dżungli za to i potem Kima mam na rozkładzie... horny Odpowiedz Link
emka_1 Re: wyjaśnienie 14.11.04, 23:22 h_hornblower napisał: > nie przemęczaj się... > nieno, jeszcze nie schodzę całkiem > nie, bo bo jog to jog, a jogging zaczyna sie od trzech jog... > a to niestety umysł utknął mi na gałce i stop-klatkę zrobił > > nieno, żartowałem, tak mi się z Rudyardem skojarzyło... kamień z serca spadł na duzy palec u nogi > > > A stalkiego to ja chyba nie znam - ale przyznać się umiem... > > > > > oj, podstawowa lektura chłopców, "stalky i spółka" kiplinga rzecz jasna. > > Podstawowa to chyba nie... no tak tatuś czytał, kuzyn czytał, inni zresztą też.na motywach biograficznych opowiadanka z kilku lat życia chłopców w szkole średniej zresztą, plus opowiadanie co było po latach. duch imperium sie unosi, parę boskich cytatów, w wannie czytać nie należy, bo się można utopić. Odpowiedz Link
h_hornblower Re: wyjaśnienie 14.11.04, 23:36 emka_1 napisała: > opowiadanka z kilku lat życia chłopców w szkole średniej zresztą, plus > opowiadanie co było po latach. duch imperium sie unosi, parę boskich cytatów, w > wannie czytać nie należy, bo się można utopić. Takie "Szczenięce lata" Wańkowicza tylko w Bombaju? Odpowiedz Link
emka_1 Re: wyjaśnienie 14.11.04, 23:44 w duchu zbliżone, choć element autobiograficzny zakamuflowany głebiej, beetle jedynie przypomina kiplinga, rzecz się dzieje w "krainie najłatwiejszych pocałunków" czyli devonshire, no i kurs polowania z zasiadki tam jest. a poza tym odnoszę nieodparte wrażenie, że kicior nas pogoni Odpowiedz Link
h_hornblower Re: wyjaśnienie 15.11.04, 00:06 emka_1 napisała: > rzecz się dzieje w "krainie najłatwiejszych > pocałunków" czyli devonshire, I jeszcze raz sie potwierdza ogólna prawda, że angole mają marne pojęcie na temat "naj..."... > no i kurs polowania z zasiadki tam jest. Etam, zza siatki to byle patałach potrafi... A zobacz to: "Ale najbardziej czujne są szakale, srebrzyste pieski o nastroszonych uszach. One analizują każdy odgłos dokładnie. Radosny krzyk zdrowego zwierzęcia, czy przybiec i dogryźć?" > a poza tym odnoszę nieodparte wrażenie, że kicior nas pogoni Co Ty, kicior za górami za lasami... ...tam antylopy i szakale a ja jutro rano do fabryki muszę - auuuuuuuuuuuuuu!!!! dobranoc horny Odpowiedz Link
emka_1 Re: wyjaśnienie 15.11.04, 00:18 h_hornblower napisał: > I jeszcze raz sie potwierdza ogólna prawda, że angole mają marne pojęcie na > temat "naj..."... > etam, nie znałeś mary yeo, a poza tym dziwne to zdanie o angolach w zestawieniu z tożsamością nie plwaj pod wiatr - rzecze zaratustra. przynajmniej w starym tłumaczeniu > Etam, zza siatki to byle patałach potrafi... aha A zobacz to: > > "Ale najbardziej czujne są szakale, srebrzyste pieski o nastroszonych uszach. > One analizują każdy odgłos dokładnie. Radosny krzyk zdrowego zwierzęcia, czy > przybiec i dogryźć?" ładne > > Co Ty, kicior za górami za lasami... jednakowoż władzę adminią sprawuje . > ...tam antylopy i szakale a ja jutro rano do fabryki muszę - auuuuuuuuuuuuuu!!! > ! pieknie wyjesz > dobranoc dobranoc Odpowiedz Link
ardjuna Wtręt podglądacza. 15.11.04, 12:27 h_hornblower napisał: > a ja jutro rano do fabryki muszę - auuuuuuuuuuuuuu!!!! Ta fabryka Horacego fascynuje mnie coraz bardziej. Co Ón tam, kurna, produkuje??? Odpowiedz Link
h_hornblower Re: Wtręt podglądacza. 16.11.04, 16:41 ardjuna napisał: > Ta fabryka Horacego fascynuje mnie coraz bardziej. Co Ón tam, kurna, > produkuje??? Ale o ileż bardziej fascynuje nas nasz admin! Połowa listopada, a ten po nocach dla angola robi, w dzień zaś w namiocie kima (kimać - źródłosłów grecki lub bułgarski...)... Co Ón tam, kurna, produkuje??? horny Odpowiedz Link
ardjuna Re: Wtręt podglądacza. 16.11.04, 18:28 h_hornblower napisał: > Ale o ileż bardziej fascynuje nas nasz admin! Połowa listopada, a ten po nocach dla angola robi, w dzień zaś w namiocie kima (kimać - źródłosłów grecki lub bułgarski...)... Co Ón tam, kurna, produkuje??? Co Ón produkuje, to akurat wiadomo. Wzrost liczby emigrantów zarobkowych produkuje, ot co! Odpowiedz Link
ewakurz Re: pytanie męczące bardziej 15.11.04, 13:12 h_hornblower napisał: > Ale pociesza, ze wikt w nich przynajmniej na koszt podatnika... > > horny ----->Wikt nie zawsze, vat tak, szczegolnie przy wyjatkowo celnej kontroli Odpowiedz Link
emka_1 Re: pytanie męczące bardziej 14.11.04, 19:13 ewakurz napisała: >> ---> w przypadku perfidnego oksymoronu smuci mnie, ze w kazdym zawodzie, na > wet > najwolniejszym, zawsze sa jakies bardzej lub mniej ciemne cele anienie, cele są jak najbardziej jasne, zarobić odpowiednio dużo w możliwie krótkim czasie, możliwie bez bólu, a efektów pracy się nie wstydzić. zniewolenie pracą doprowadzić do niezbędnego minimum znaczy. noale to się tylko czasem udaje Odpowiedz Link
ewakurz Re: pytanie męczące bardziej 15.11.04, 13:18 emka_1 napisała: > > anienie, cele są jak najbardziej jasne, zarobić odpowiednio dużo w możliwie > krótkim czasie, możliwie bez bólu, a efektów pracy się nie wstydzić. zniewoleni > e > pracą doprowadzić do niezbędnego minimum znaczy. noale to się tylko czasem udaje -------> ergo, jasnym celem wolnego zawodu jest szybkie sprowadzenie zawodu zawodem do niezbednego minimum W tym celu wyceluje kierunek mej biurowej celi i z podniesionym czolem wykaze, ze chociaz dostepu do internetu niet, to i tak zamienie outstanding 4 godziny w ulatne, acz intensywne i przepojone szczesciem mgnienie oka. Czego i wszystkim obecnym zycze. Odpowiedz Link